Tematem weekendu wszystkich telewizji oraz mediów papierowych i internetowych był oczywiście Brexit. W tych niemieckich i żydowskich, wydawanych po polsku, przeważało oczywiście jedno wielkie ajajajajajajajaj! A z prób ogłupiania Polaków przez „ałtorytety” moralne, oralne i analne rysowała się wizja zagłady, przy której bledną nawet idiotyzmy, z uporem godnym lepszej sprawy wygadywane w sekcji komentarzy jednego z linkowanych przez nas blogów przez defekującą takowy ciotę ekoterrorystkę. Na dobry początek słoneczko miało już więcej nie wschodzić a krowy już nigdy nie dawać mleka. A potem akcja miała się komplikować niczym u mistrza Hitchcocka.
Ale dzisiaj rano otrzymałem od przyjaciela linki do widomości, przy których tamte bajdurzenia przestają cokolwiek znaczyć:
http://www.tvp.info/25939587/europejskie-superpanstwo-zobacz-oryginalny-dokument
Ale dzisiaj rano otrzymałem od przyjaciela linki do widomości, przy których tamte bajdurzenia przestają cokolwiek znaczyć:
http://www.tvp.info/25939587/europejskie-superpanstwo-zobacz-oryginalny-dokument
Wynika z nich, że niejaki Frank-Walter Steinmeier, w euroburdelu robiący za Joachima von Ribbentropa (takich mniej niż zer, jak dawniej Catherine Ashton a obecnie Federica Mogherini nie traktują serio nawet ich sekretarki i kierowcy), ma dzisiaj przedstawić w Pradze ministrom spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej projekt dyktatu, wypichconego przez Niemcy i ich francuską posługaczkę. Jest sprawą oczywistą, że był on przygotowywany od dłuższego czasu, zaś Brexit był autorom tak naprawdę tylko na rękę. Bowiem wyspiarze nigdy by czegoś takiego nie zaakceptowali. A gdyby wiedzieli o nim wcześniej, wynik referendum byłby znacznie bardziej wymowny od czwartkowego, z którego pokpiwają różne śmieci.
Pierwszy z podanych linków opisuje w skrócie główne żądania tego ultimatum i umożliwia ściągnięcie w formie PDF jego treści. Drugi zawiera redakcyjne omówienie ultimatum, dokonane przez dziennikarzy portalu tvp.info. Sięgnijmy do pierwszego. Żądania te to:
1. Utrata przez kraje członkowskie prawa do własnej armii i służb specjalnych.
2. Unifikacja prawa karnego oraz systemu podatkowego.
3. Utrata przez państwa prawa do własnej waluty oraz banku centralnego.
4. Jednolity system wizowy i wspólna polityka imigracyjna.
5. Wspólna polityka zagraniczna względem innych państw oraz organizacji międzynarodowych.
6. Ograniczona rola NATO.
Komentarz redakcji Antysocjala oczywiście powstał na gorąco i wielce spontanicznie, nie pretenduje zatem do wyczerpującej analizy tekstu dyktatu. I będzie lakoniczny a ze względu na nadzwyczajną podłośc tego czegoś, zarazem bardziej ekspresyjny, niż zwykle.
Ad 1.
Polska ma powrócić do czasów saskich, kiedy do Rzeczpospolitej każdy kto chciał, właził jak do karczmy. W której robił co chciał, jeśli był w humorze to zapłacił wedle swego uznania, A jeśli nie, to na odchodnym dał karczmarzowi po łbie. Fuehrerzyca jest inspirowana nie tylko postacią Katarzyny II, widać że sięgnęła i do metod Fryderyka Wielkiego.
Ad 2.
Swego czasu Irlandia rozwijała się w tempie znacznie szybszym od średniej unijnej. Oferowała bowiem inwestorom korzystniejsze warunki, wszelako bez sprowadzenia swoich obywateli do statusu białych Murzynów. Gdy Fuehrerzyca wymusiła dostosowanie irlandzkich przepisów podatkowych do „standardów unijnych”, irlandzki cud gospodarczy skończył się nieodwołalnie. Trzeba zatem wykluczyć w przyszłości sytuacje, gdy jakaś, za przeproszeniem, wschodnioeuropejska banda stanie się dla inwestorów miejscem atrakcyjniejszym, niż „stara” unia.
Ad 3.
Utrata kontroli nad własnym pieniądzem już sama w sobie oznaczałaby utratę przez Polskę suwerenności. Plus skokową podwyżkę cen wszystkiego. Wystarczy przypomnieć o dawniejszych zakupach Polaków na Słowacji, i obecnych równie masowych Słowaków po polskiej stronie granicy, mających miejsce od czasu, gdy Słowacja wdepnęła w gówno zwane euro. Jak mawiał słynny generał Antoni Galgoczy, najbarwniejsza postać w c.k. monarchii końca XIX wieku, kto tego nie rozumie, jest osłem.
Ad 4.
W drugim z linkowanych artykułów można wyczytać:
„Jak wynika ze wspólnego stanowiska Niemiec i Francji, w sprawie kolejnych fal migracyjnych prowadzone są już od pewnego czasu rozmowy z zewnętrznymi partnerami: Niemcy i Francja podjęły już w imieniu UE rozmowy, dotyczące migracji na wysokim poziomie, z określoną liczbą państw afrykańskich i rozszerzy ten dialog na kolejne. Kluczowe przyczyny migracji, takie jak bieda, brak bezpieczeństwa i polityczna niestabilność powinny być przedmiotem zainteresowania Unii Europejskiej”.
Nie przypominam sobie, aby któryś ze statutowych organów euroburdelu upoważnił szkopów i żabojadów do jakichkolwiek negocjacji w sprawie przyjęcia DODATKOWYCH dzikusów, skoro z obecnymi „nachodźcami” euroburdel ewidentnie sobie nie radzi. A poza tym, te negocjacje świadczą o tym, że "współgospodarze Europy" traktują pozostałe 26 państw gorzej od kacyków, z którymi już prowadzą te konszachty. Wystarczy?
Ad 5.
Czyli gdy Makrela uzna, że czas na kolejnego banana dla francuskiej małpy, podpisze obowiązujące i Polskę ekoterrorystyczne łajdactwo. Ale wyższe dwu lub trzykrotnie rachunki za prąd będziemy płacić wszyscy, a nie tylko ekoterrorystyczne cioty. Tak jak i wszyscy możemy wkrótce jeść chlorowane kurczaki czy inny modyfikowany genetycznie amerykański szajs żywnościopodobny, bez opisu na opakowaniu, co on zawiera. I kupować amerykańskie kosmetyki, które obecnie każda polska kontrola jakości odesłałaby do utylizacji, jako toksyczny syf.
Ad 6.
Tu ruską agenturę boli!
Podczas niedawnych manewrów „Anakonda”, zakończonych organizacyjnym sukcesem, wspomniany Steinmeier, oczywiście w imieniu szefowej, bełkotał jakoby takich manewrów blisko rosyjskiej granicy nie należało urządzać. W końcu prawo do takich manewrów czy dowolnego wzmacniania garnizonu królewieckiego ma wyłącznie Putin. Jeśli do tego dodamy Nord Stream 1 oraz obecny Nord Stream 2, które fuehrerzyca nazywa „prywatnymi inwestycjami, nie podlegającymi ocenie unii”, dla każdego (z wyjątkiem jej pachołków typu Skatiny czy Swetru) staje się oczywiste, że Niemcy w NATO odgrywają rolę rosyjskiej świni trojańskiej. A ponieważ niestety świniobicia przeprowadzić się nie da, trzeba wyraźnie na ten dyktat odpowiedzieć jego autorce i „padchujszczemu” autorki (że użyjemy starej warszawskiej gwary z prawego brzegu Wisły):
Raus, Sie verdammt Schwein!
Va te faire enculer!
Żeby było w najgłówniejszych językach euroburdelu.
Flavia de Luce
Stary Niedźwiedź
Tie Fighter
Pierwszy z podanych linków opisuje w skrócie główne żądania tego ultimatum i umożliwia ściągnięcie w formie PDF jego treści. Drugi zawiera redakcyjne omówienie ultimatum, dokonane przez dziennikarzy portalu tvp.info. Sięgnijmy do pierwszego. Żądania te to:
1. Utrata przez kraje członkowskie prawa do własnej armii i służb specjalnych.
2. Unifikacja prawa karnego oraz systemu podatkowego.
3. Utrata przez państwa prawa do własnej waluty oraz banku centralnego.
4. Jednolity system wizowy i wspólna polityka imigracyjna.
5. Wspólna polityka zagraniczna względem innych państw oraz organizacji międzynarodowych.
6. Ograniczona rola NATO.
Komentarz redakcji Antysocjala oczywiście powstał na gorąco i wielce spontanicznie, nie pretenduje zatem do wyczerpującej analizy tekstu dyktatu. I będzie lakoniczny a ze względu na nadzwyczajną podłośc tego czegoś, zarazem bardziej ekspresyjny, niż zwykle.
Ad 1.
Polska ma powrócić do czasów saskich, kiedy do Rzeczpospolitej każdy kto chciał, właził jak do karczmy. W której robił co chciał, jeśli był w humorze to zapłacił wedle swego uznania, A jeśli nie, to na odchodnym dał karczmarzowi po łbie. Fuehrerzyca jest inspirowana nie tylko postacią Katarzyny II, widać że sięgnęła i do metod Fryderyka Wielkiego.
Ad 2.
Swego czasu Irlandia rozwijała się w tempie znacznie szybszym od średniej unijnej. Oferowała bowiem inwestorom korzystniejsze warunki, wszelako bez sprowadzenia swoich obywateli do statusu białych Murzynów. Gdy Fuehrerzyca wymusiła dostosowanie irlandzkich przepisów podatkowych do „standardów unijnych”, irlandzki cud gospodarczy skończył się nieodwołalnie. Trzeba zatem wykluczyć w przyszłości sytuacje, gdy jakaś, za przeproszeniem, wschodnioeuropejska banda stanie się dla inwestorów miejscem atrakcyjniejszym, niż „stara” unia.
Ad 3.
Utrata kontroli nad własnym pieniądzem już sama w sobie oznaczałaby utratę przez Polskę suwerenności. Plus skokową podwyżkę cen wszystkiego. Wystarczy przypomnieć o dawniejszych zakupach Polaków na Słowacji, i obecnych równie masowych Słowaków po polskiej stronie granicy, mających miejsce od czasu, gdy Słowacja wdepnęła w gówno zwane euro. Jak mawiał słynny generał Antoni Galgoczy, najbarwniejsza postać w c.k. monarchii końca XIX wieku, kto tego nie rozumie, jest osłem.
Ad 4.
W drugim z linkowanych artykułów można wyczytać:
„Jak wynika ze wspólnego stanowiska Niemiec i Francji, w sprawie kolejnych fal migracyjnych prowadzone są już od pewnego czasu rozmowy z zewnętrznymi partnerami: Niemcy i Francja podjęły już w imieniu UE rozmowy, dotyczące migracji na wysokim poziomie, z określoną liczbą państw afrykańskich i rozszerzy ten dialog na kolejne. Kluczowe przyczyny migracji, takie jak bieda, brak bezpieczeństwa i polityczna niestabilność powinny być przedmiotem zainteresowania Unii Europejskiej”.
Nie przypominam sobie, aby któryś ze statutowych organów euroburdelu upoważnił szkopów i żabojadów do jakichkolwiek negocjacji w sprawie przyjęcia DODATKOWYCH dzikusów, skoro z obecnymi „nachodźcami” euroburdel ewidentnie sobie nie radzi. A poza tym, te negocjacje świadczą o tym, że "współgospodarze Europy" traktują pozostałe 26 państw gorzej od kacyków, z którymi już prowadzą te konszachty. Wystarczy?
Ad 5.
Czyli gdy Makrela uzna, że czas na kolejnego banana dla francuskiej małpy, podpisze obowiązujące i Polskę ekoterrorystyczne łajdactwo. Ale wyższe dwu lub trzykrotnie rachunki za prąd będziemy płacić wszyscy, a nie tylko ekoterrorystyczne cioty. Tak jak i wszyscy możemy wkrótce jeść chlorowane kurczaki czy inny modyfikowany genetycznie amerykański szajs żywnościopodobny, bez opisu na opakowaniu, co on zawiera. I kupować amerykańskie kosmetyki, które obecnie każda polska kontrola jakości odesłałaby do utylizacji, jako toksyczny syf.
Ad 6.
Tu ruską agenturę boli!
Podczas niedawnych manewrów „Anakonda”, zakończonych organizacyjnym sukcesem, wspomniany Steinmeier, oczywiście w imieniu szefowej, bełkotał jakoby takich manewrów blisko rosyjskiej granicy nie należało urządzać. W końcu prawo do takich manewrów czy dowolnego wzmacniania garnizonu królewieckiego ma wyłącznie Putin. Jeśli do tego dodamy Nord Stream 1 oraz obecny Nord Stream 2, które fuehrerzyca nazywa „prywatnymi inwestycjami, nie podlegającymi ocenie unii”, dla każdego (z wyjątkiem jej pachołków typu Skatiny czy Swetru) staje się oczywiste, że Niemcy w NATO odgrywają rolę rosyjskiej świni trojańskiej. A ponieważ niestety świniobicia przeprowadzić się nie da, trzeba wyraźnie na ten dyktat odpowiedzieć jego autorce i „padchujszczemu” autorki (że użyjemy starej warszawskiej gwary z prawego brzegu Wisły):
Raus, Sie verdammt Schwein!
Va te faire enculer!
Żeby było w najgłówniejszych językach euroburdelu.
Flavia de Luce
Stary Niedźwiedź
Tie Fighter