środa, 23 kwietnia 2014

W Norwegii Chrystus zmartwychwstał

8 marca b.r. we wpisie zatytułowanym „Koniec początku?”, opisałem dwa krzepiące przypadki zwycięstwa milczącej większości, czyli ludzi o normalnych preferencjach seksualnych, nad panoszącym się w całym świecie cywilizacji białego człowieka rozpasanym pedalstwem. Paskudzącym tejże większości na głowy i bezczelnie ją terroryzującym. Pierwszym opisanym przypadkiem było prawo „klauzuli sumienia”, pozwalające przedsiębiorcom w stanie Arizona odmówić obsługi „ślubów” zboczeńców. Druga wiadomość pochodziła z norweskiej diecezji Møre og Romsdal Kościoła Norweskiego (oficjalna nazwa Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w tym kraju). Biskup Ingeborga Midttømme pogoniła pedałów chcących splugawić tamtejsze kościoły swoimi „ślubami” jak przysłowiowe wściekłe psy (psy zechcą mi wybaczyć skorzystanie z tej zakorzenionej w polszczyźnie metafory). Mieszkający w Norwegii kolega któremu zawdzięczam tę informację, powiedział że cały kraj przygląda się tym zapasom z wielkim zainteresowaniem.

Wiadomość ta miała dla mnie jako dla protestanta wielkie znaczenie. Bowiem do tej pory ofensywa hominternu odnosiła w Skandynawii, czyli tradycyjnym bastionie protestantyzmu, jedno pasmo sukcesów. Szwecja poległa bowiem tamtejszy synod kościoła „luterańskiego”, mając do wyboru sprzeniewierzenie się Pismu Świętemu lub amputację dotacji budżetowej, napluł na Biblię. W Danii na użytek dewiantów wymyślono jakąś zwariowaną formę liturgiczną nie będącą wszelako liturgią ślubną, co swego czasu na tych łamach wykpił czcigodny Juggler. A z Norwegii docierały nieoficjalne informacje że kapitulacja jest kwestią czasu bowiem rzekomo takie bluźnierstwo jest popierane przez większość biskupów.

No i co? Ano psiniec, bezczelna pedalska bando!

Czcigodny Refael przysłał mi link do artykułu w „niezależnej.pl”


Z podanej tam informacji wynika że obradujący na początku kwietnia Synod Kościoła Norweskiego (w skład takiego gremium wchodzą zarówno duchowni jak i świeccy) stosunkiem głosów 64 do 51 odrzucił możliwość udzielania ślubów parom tej samej płci. Tak samo w głosowaniu padła inna szulerska sztuczka czyli postulat udzielania przez pastora błogosławieństwa dewiantom którzy uprzednio wzięli „ślub cywilny”.

Dla informacji tych Szanownych Czytelników którzy tego nie wiedza, muszę dopowiedzieć że synod krajowy jest najwyższą władzą każdego krajowego kościoła luterańskiego. U nas nie ma żadnej  „władzy ponadnarodowej” , mogącej kościołowi danego kraju cokolwiek narzucić. Więc norweskie pedały mogą już tylko zacząć wyć do księżyca. Latanie z mordą do Strasburga też im nic nie da bowiem przynależność do żadnej wspólnoty religijnej nie jest obowiązkowa. Pozostaje im zatem pójść w ślady niejakiego Szymona Niemca. Ten były kandydat na Naczelnego Pedała III RP, po przegraniu z Biedroniem walki o rząd, tyle tylko ze chyba nie dusz lecz dup, założył jakiś operetkowy kościół pseudochrześcijański, liczący bodaj niecałą setkę wiernych. I robi w nim za biskupa. Analogiczna latryna w Norwegii pomogłaby oczyścić tamtejsza atmosferę.

A wracając do Jej Ekscelencji biskup Ingeborgi Midttømme, w mojej ocenie nie sposób przecenić jej roli w budzeniu sumień norweskich protestantów. Parafrazując to co o Żelaznej Lady powiedział ongiś wielki Ronald Reagan, spośród norweskich biskupów luterańskich ona pierwsza pokazała co to znaczy umieć zachować się jak mężczyzna. I to w dużej mierze jej Norwegowie zawdzięczają to że kilka dni temu ze znacznie czystszym sumieniem mogli powiedzieć „Chrystus zmartwychwstał!”



Stary Niedźwiedź

47 komentarzy:

  1. Ciemność widzę! Widzę ciemność! - i nie są to bynajmniej słowa wypowiadane w "sexmisji" przez Pana Sztura, a przez jakąś seksowną lady do swojej bratniej koleżanki - zaś funkcję "jego wysokości" pełni powiedzmy no? - madame Grodzka.

    Scenariusz nie realny?

    Realny tak samo jak fakt, kiedy poczęcie plugawego ścierwa w stylu Biedronia udowadniało - iż w danej chwili był on najszybszym i najdoskonalszym plemnikiem w swojej grupie.

    To wszystko - zaszło zbyt daleko aby nie skończyć się totalną apokalipsą, bo jakoś trudno mi puścić wodze wyobraźni do kolejnego scenariusza w "seksmisji" w którym to my dwaj w roli hibernatusów - leżymy po przebudzeniu na operacyjnym stole, zaś madame Biedroń stara się przy pomocy skalpela poszerzyć nam (autocenzura) aby w sposób mniej bolesny zażywać własnego zaspokojenia.

    Czcigodny Stary Niedźwiedziu - wybacz mi proszę że pozwoliłem tu sobie na "wciąganie" Twojej osoby w role, których z pewnością podobnie jak i ja - nigdy nie chciałbyś odegrać.

    To wszystko - zaszło zbyt daleko aby nie skończyć się totalną apokalipsą, bo jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że uciekając do kościoła przed jakimś rozwydrzonym Biedroniem nie wpadnę w objęcia zboczeńca w sutannie. To już nie jest nawet matrix. To jest paranoja.

    To dobrze - że kościoły zaczynają zdawać sobie sprawę do czego to wszystko prowadzi - nie mniej, zastanawiającym jest - dlaczemu to zbydlęcenie człowieczych obyczajów zaszło aż tak daleko!

    Ja - każdego wieczora modlę się już tylko o jedno. Aby ten sen w którym przyszło mi żyć - mógł się następnego ranka zakończyć powrotem do normalności. Panu Grodzkiemu mówię zaś - zjedz snikersa!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Adamie
      Nie da się ukryć że za Twoją przepowiednią apokalipsy stoją mocne argumenty. Ale dopóki jest choć cień nadziei, staram się nie rozważać scenariuszy typu co robić po wybuchu bomby atomowej. Swego czasu na jakimś szkoleniu tłumaczono mi że powinienem owinąć się w prześcieradło i spróbować przemieszczać w stronę najbliższego cmentarza.
      Widzę w Polsce jakieś symptomy trzeźwienia. Choćby niechęć do dewiantów która szczęśliwie narasta w miarę panoszenia się Biedronia i reszty wojujących zboczeńców. Na zasadzie że skoro i tak jesteśmy dyżurnymi homofobami Europy to przynajmniej miejmy z tego jakąś frajdę. Ale w Skandynawii do tej pory degrengolada narastała i dlatego tak mnie ucieszyła ta wiadomość. Może ci cholerni Wikingowie wreszcie zrozumieją że po pierwsze, dają sobie od jakichś trzydziestu lat fajdać na głowę. A po drugie, można przestać sie bać i te bezczelne cioty pogonić na kopach.
      A mój kolega katolik powiedział mi że do niedawne z założenia był przeciwny kapłaństwu kobiet. Ale odkąd Ingeborga Midttømme pokazała Norwegom jak powinien zachowywać się chrześcijański biskup, trochę mięknie. I przyznaje że w jednostkowych przypadkach to ma sens.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Zauważ proszę Czcigodny Stary Niedźwiedziu, że zarówno w starożytnej Grecji, czy choćby w przypadku wspomnianych wikingów - zbyt długie przebywanie w towarzystwie samych mężczyzn prowadzi do potwierdzania się teorii - że na bezrybiu - rak, to także ryba. Może więc koniecznym się staje zbliżenie zakonów męskich i sióstr tej samej wiary?

      Usuń
    3. Czcigodny Adamie
      Jako protestant nigdy nie byłem entuzjastą instytucji zakonów. Co oczywiście nie znaczy że nie darzę wielkim szacunkiem zakonnic wychowujących niepełnosprawne dzieci. A już tym które prowadzą hospicja nowotworowe kłaniam się z pokorą do samej gleby.
      Wydaje mi się że wśród węgierskich ewangelików reformowanych przed wojną istniała instytucja diakonis, pojmowana inaczej niż w innych kościołach chrześcijańskich. Panie te zajmowały sie działalnością głównie pedagogiczną czy medyczną ale nie składały ślubów dożywotnich. Więc bez problemu na przykład po poznaniu wartościowego pana mogły wziąć z nim ślub i zakończyć swoją działalność charytatywną. Ale muszę to sprawdzić.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Czcigodny Niedźwiedziu,
      diakonise są/były i w Polsce. W Węgrowie istnieje nasza parafia, gdzie działa SAREPTA - Ewangelicki Dom Opieki, Dziś mieszka tam już tylko jedna z sióstr, siostra Aniela Kawulok.
      http://wegrow.luteranie.pl/?pl_sarepta-ewangelicki-dom-opieki,37
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    5. Czcigodny Refaelu
      Wiem że w polskim KEA istnieje do dzisiaj instytucja diakonis, ślubujących miedzy innymi celibat. Tyle tylko że jest ich już tylko kilka, w wieku zdecydowanie już nie młodym. A następczyń nie ma i nie będzie bo dla dzisiejszych dziewczyn, gotowych do tak potrzebnej i szlachetnej pracy, ten celibat jest nie do zaakceptowania. W końcu praktyka wykazała że żonaty ksiądz to po prostu lepszy ksiądz.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. http://www.pch24.pl/lewicowy-polityk--homoseksualisci-chca-koscielnych-slubow--niech-utworza-wlasne-wyznanie,22507,i.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Pan Edward Dawes okazał się uczciwym i rozsądnym człowiekiem. Jeśli socjaliści usuną go ze swojego grona, oddadzą mu przysługę. A on nie będzie musiał więcej świecic oczami za tolerastów.
      Jak już napisałem a propos "biskupa" Niemca, optymalnym rozwiązaniem byłoby założenie przez nich jakiejś własnej sekty i niezasmradzanie chrześcijaństwa.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. ja bym się tak nie cieszyła, Norwegii niedaleko do Szwecji... to, ze w ogóle te kraje mają taki procent "poparcia" dla - jakby nie było - dewiacji jest dla mnie przerażający...

    a wszystko w białych rękawiczkach, wycierając sobie gębę "tolerancją"... tutaj naprawdę nie wolno na głos powiedzieć, że jest się przeciwko - czy to małżeństwom gejpowskim, czy to aborcji, czy to invitro, człowiek otzrymuje natychmiast etykietkę fanatyka... portale, któro próbują rozliczać imigracyjną czy społeczną politykę rządu są blokowane, że "mowa nienawiści"...

    żadna partia polityczne nie będzie niosła takich haseł w wyborach, gwarantuję

    (co mi przypomniało, żeby się zgłosić do głosowania korespondencyjnego w ambasadzie, żeby móc głosować do partamentu UE na polskiego polityka a nie szwedzkiego, z tych naprawdę nie ma kogo poprzeć)

    moim zdaniem nie ma nadziei dla luteranów, wybacz Niedźwiedziu, ale to pokłosie tej schizmy - wybranie tego, co komu pasuje, co jest wygodne, a nie co jest Prawdą... każdą potworność zaczyna się usprawiedliwiać "dobrem społecznym", utylitaryzm w wydaniu tego wyznania jest potworny. Vide tysiące wysterylizowanych ludzi i tysiace abortowanych w XX wieku, wszystko popierał kościół luterański

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (wiem, że teraz sobie grabię, ale nic na to nie poradzę, że to, co się wydarzyło działo się przede wszytskim w protestanckich społeczeństwch, nie w katolickich... tutaj eugenika nie ma poparcia! a małżeństwa homo to przecież eugenika doskonała, wszystkie postulaty wcielone na raz - wybieranie sobie dzieci sztucznie zapłodnionych, nie ma ryzyka mnożenia się jak króliki... same zalety!)

      Usuń
    2. Czcigodna Olu
      Zabrzmi to groteskowo ale polski KEA stoi pod względem kompatybilności z nauczaniem księdza doktora Marcina Lutra znacznie lepiej niż niemiecki czy skandynawskie. A tak już na marginesie, schizma zaczęła się od oprotestowania pomysłu że zbawienie jest do kupienia a każdy grzech można anulować za odpowiednio wysoką opłatą.
      Ale chyba zgodzisz się ze mną że decyzja synodu Kościoła Norweskiego (w końcu o niej a nie o skundleniu społeczeństwa piszę) jest bardzo pozytywna. A mnie przywraca nadzieję ze może jednak nie wszystko stracone.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Szanowny Stary Niedźwiedziu,
      Nie wiem czy dawać wiarę we wszystkie artykuły o prywatnym życiu Marcina Lutra. Może to prawda, a może propaganda. Niestety, jednak już w średniowieczu kraje protestanckie dały o sobie znać, paląc na stosach całą masę ludzi, co potem propaganda antykatolicka zrzuciła na garb Świętego Officjum, które to z kolei prawie żadnych ofiar na swoim koncie nie ma, w każdym razie wyjątkowo mało i zasłużonych, a nie wydumanych "czarownic". Kraje takie jak Norwegia po podbiciu przez protestancką Danię tworzyły dla katolików warunki nie do życia, nijak można to porównać do polskiej tolerancji niemieckich czy holenderskich protestantów, która trwała kilkaset lat. To w końcu teraz te kraje protestanckie na czele z USA, Wielką Brytanią i Skandynawią rozpoczęły cały ten proces zgnilizny, demoralizacji i degeneracji społeczeństw. Zawsze kiedy mowa o kolonizacji Ameryk to też sobie porównuje ilość ofiar katolickich Hiszpanów i Portugalczyków w nadal etnicznie indiańskiej Ameryce Południowej, a oczywiście to, co uczynili protestanci w Ameryce Północnej. Szanuję Cię wielce, dlatego o te kwestie wiary spierać się nie chce. Mimo wszystko na przestrzeni wieków protestanci robili i robią nadal rzeczy, których zaakceptować po prostu nie mogę. Cieszę się dlatego też, że są choćby luteranie czy baptyści, dla których Bóg w ogóle istnieje, gdyż większość tak już zapewne nie uważa - albo jeśli już, to że Bóg jest co najmniej głupi, a Pismo Święte to śmieć i religia "politycznej poprawności" jest jedyną prawdziwą. A tutaj, w Sztokholmie już prawie w ogóle tych protestantów nie widzę. To był kiedyś luterański kraj, teraz można mówić już raczej tylko i wyłącznie o ateistyczno-politpoprawnej mieszance z elementem beżowego i czarnego terroru napływowego. Chyba, że na szwedzkiej wsi jest inaczej, nie wiem. Poza miasto się w sumie nie ruszam...

      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Czcigodny Robercie
      Niestety nie ma co udawać że w krajach protestanckich parszywy zabobon palenia na stosie nie był popularny. Jako ciekawostke można podać że ostatni taki wyrok został w Prusach wykonany w pierwszych latach XIX wieku, tyle tylko że na rozkaz z Berlina kat przywiązując skazaną udusił ją. A wyrok był za kilka podpaleń, bez podtekstu religijnego.
      Mój kolega lekarz przepracował w Szwecji prawie dwadzieścia lat w klinice w Gavle, obecnie jest w Norwegii. Mówił mi że czytał o "pastorze" który w roku 2009 zaprosił parafian na swój ślub z wieloletnim "partnerem". I o nabożeństwach domowych ludzi którzy na takie łajdactwo nie chcą patrzeć. Więc szwedzkim luteranom bardzo współczuję. A co się tyczy norweskich, niech pięknie dziękuja Panu Bogu za to ze mają biskup Midttømme. Dla mnie zajmuje ona w gronie europejskich biskupów protestanckich dokładnie taką pozycję jak Margaret Thatcher wśród kundli mieniących się przywódcami państw europejskich.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Wy tutaj opowiadacie sobie, co było w Ameryce w XVIII i XIX wieku, a teraz w Nigerii dzieją się rzeczy wołające o pomstę do nieba. Film dokumentalny - "Opętani przez złe moce", pokazuje co się dzieje w "kościołach" protestanckich w XXI wieku. Tam to jest dopiero ciemnota i zabobon.

      Murzyni albinosi, którzy przyszli na świat z białym kolorem skóry, też są od dziecka w szkołach dyskryminowani przez czarną hołotę, aż do późnej starości, a nawet zabijani. Szamani murzyńscy mówią, że włosy albinosów, nos, uszy, i genitalia przynoszą szczęście. Dlatego też wielu albinosów ponosi od swoich czarnych pobratymców śmierć w strasznych męczarniach. Dziwi mnie tylko jedno. Tacy szamani, korzystają teraz, nawet w krajach afrykańskich, z telefonów komórkowych, jeżdżą Toyotami, oglądają telewizję i słuchają radia, a ciemnota i zabobony utrzymują się dalej na bardzo wysokim poziomie. Jednak poziom intelektualny czarnej ludności, jest przeciętnie sporo niższy niż białych, czy żółtej rasy.

      Usuń
    6. @ Anonimowy
      Mylisz pojęcia. W takim choćby Kościele Szwedzkim jest megakurewstwo i wycieranie sobie przez zboczeńców mord Pismem Świętym. To coś innego niż zabobon czy ciemnota. Wygugluj sobie "łajdactwo" oraz "głupota". Wtedy zrozumiesz czym się różnią.
      A te opisy tego co się dzieje w Nigerii (możesz też dorzucić to co robili Tutsi i Hutu) kieruj do tych wszystkich którzy negują różnice między dorobkiem cywilizacji białej, żółtej i czarnej.

      Usuń
    7. Ja nie pisałem o kościele szwedzkim, tylko to co się wyprawia w kościołach protestanckich w Nigerii. Co do Tutsi i Hutu, tam chodziło głównie dostęp do ograniczonych zasobów, bo te dwa plemiona wierzyły z grubsza w to samo. Jedno plemię się zajmowało rolnictwem, drudzy byli pasterzami. Przeciętna murzynka ma tam 7-8 dzieci. Ruanda jest krajem małym i przeludnionym, z prymitywną gospodarką. Konflikt od lat narastał. Wystarczyła iskra, i doszło do rzezi, jakich było wiele w historii, i jeszcze będą. To ty mylisz pojęcia.
      Jacob.

      Usuń
    8. Jacobie
      Z wiarygodnych relacji wiem że bez białasów na kontraktach, w Nigerii szpitale, rafinerie ropy czy elektrownie padłyby w kilka dni. Więc nie dziwi mnie że w tamtejszych kościołach jest syf i malaria.

      Usuń
  4. Uczę się języka norweskiego, chociaż nadal jestem na początku. W ramach nauki oglądam wiadomości norweskiej telewizji publicznej NRK. I rzeczywiście przez 2 dni wiadomość o głosowaniu była głównym tematem. Biskup była bardzo stanowcza. W telewizji powołała się na pismo święte (pokazała je dziennikarzowi na pytanie o przyczyny oporu), wolność religijną i zapowiedziała wywalenie każdego pastora, który się nie podporządkuje. Zwolennicy tolerastii próbowali wymusić na rządzie kary finansowe, ale zostali odprawieni, pocieszając się tylko tym, że następne głosowanie pójdzie już lepiej.
    I pewnie tak się stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Slavomirze
      Dzięki za relację, uzupełniającą podane przeze mnie informacje. I potwierdzające moje po części intuicyjne a po części bazujące na informacjach z drugiej ręki powody coraz większego szacunku dla JE biskup Midttømme. Czy bardzo się pomylę jeśli założę że i Ty, mimo nietrawienia kapłaństwa kobiet, w jej przypadku byś się z tym pogodził?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Tak, dobrze by było żeby większość katolickich biskupów wykazywało taką odwagę i zdecydowanie jak ta Norweżka. Nie znam teologicznego uzasadnienia dla sprawowania posługi kapłańskiej tylko przez mężczyzn. Raczej kapłaństwo kobiet byłoby dla mnie trudne ze względów kulturowych.

      Usuń
    3. Ale cieszy mnie że nie odrzucasz tego z założenia. I zgadzasz się z tym że wielu biskupów (oczywiście nie tylko katolickich) miałoby się czego i od kogo uczyć.
      Swego czasu pewien polski arcybiskup, czyli TW "Filozof", mówił że nad pedałami trzeba się "z troską pochylić". Na co mistrz Stanisław Michalkiewicz odpisał że tego troskliwego mogłaby wtedy spotkać paskudna przygoda.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Ola, Robert Grunholz,

    Kochani, natknąłem się na taki oto materiał i wklejam go w całości wraz z linkiem do źródła. Czy moglibyście z racji waszego zamieszkania w Szwecji jakoś się do tego szaleństwa odnieść i czy rzeczywiście Szwedzi byliby w stanie przedłożyć oddanie tolerastii, multi - culti i poprawność polityczną nad swój własny, ciężko zapracowany dach nad głową?

    "Władze samorządowe powinny zacząć odbierać domy Szwedom i oddawać je imigrantom. Domaga się tego pracownik społeczny Anders Wilhelmsson z Halmstad. Według niego nie wystarcza, że Szwedzi żyjący w wynajmowanych mieszkaniach są eksmitowani, aby mogli się tam wprowadzić imigranci – twierdzi Wilhelmsson, który na co dzień pomaga imigrantom z trzeciego świata w odnalezieniu się w Szwecji i zdobyciu pracy.

    W liście do lokalnych władz Wilhelmsson napisał, że samorządy powinny pójść o krok dalej i zacząć odbierać Szwedom domy (jednorodzinne) oraz inne tego typu budynki, aby przekazać je imigrantom oraz uchodźcom.

    „Całe społeczeństwo powinno wspólnie działać, aby uchodźcy otrzymali zakwaterowanie i szansę na integrację” – twierdzi Wilhelmsson. Uważa również, że należy zrobić „coś radykalnego”, aby samorząd Halmstad był w stanie przyjąć i zakwaterować wciąż napływających uchodźców i imigrantów oraz ich rodziny, które już są w drodze do Szwecji.

    W rozmowie z Hallandsposten Wilhelmsson powołuje się na zapis w konstytucji, który stanowi, iż odebranie mienia obywatelowi ma rację bytu, jeśli jego skutkiem jest „dobro wspólne”."

    http://autonom.pl/?p=8817

    na podstawie: friatider.se

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, Robercie
      Przyłączam sie do prośby Tie Fightera. Bo jeśli to prawda to do bram Szwecji puka już czysty komunizm.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny tie_fighterze,

      Myślę, że należy to póki co traktować tak jak pomysły o zakazie sikania na stojąco. Niestety, lecz w Szwecji jest bardzo reprezentatywna grupa ludzi szalonych, wręcz opętanych, którzy mają pewne wpływy i możliwości, lecz mimo wszystko żadna propaganda nie może żadnego społeczeństwa ogłupić i zniszczyć w nim pewnych instynktów do samego końca. Szwedzi, podobnie jak parę innych nacji, doprowadzeni na skraj już nie tylko pomrukują po pijaku co naprawdę myślą. Oczywiście, od zdania sobie sprawy z beznadziejności sytuacji, do umiejętności odpowiedniej analizy i dostrzeżenia odpowiednich alternatyw daleka droga - to, że znajdujemy się w szambie nie oznacza jeszcze, że nagle olśni nas jak z niego wyjść. Są jednak pewne granice, których Ci obłąkańcy nie zauważają, a które istnieją i których przekraczać nie należy. W teorii jest zatem możliwy taki scenariusz, podobnie jak możliwe są obozy dla anty-pederastów w Holandii czy moc szczekania lewicowych gadzinówek, która doprowadza do zaniechania jakiegoś śledztwa np. na przykładzie tego co pisał Niedzisiejszy, w sprawie zamienienia tej 14-letniej Brytyjki w... kebab. Mimo wszystko psychopatom nie należy odmawiać inteligencji. Większość z nich wie jak postępować, ale wychodzą na powierzchnie również takie kreatury, dla których nie ma barier, a powyższe jest takiego monstrum najlepszym przykładem. Ludzie dali się wpierw ogłupić, a potem zniewolić, lecz nie wszyscy dadzą się zarżnąć niczym wieprze. Są tacy, którzy panu Andersowi mogliby zrobić coś niemiłego i liczę na to, że tym jedynym możliwym sposobem uda się wybić im z głów tego typu eksperymenty na żywym ciele społeczeństwa. Szwedzi może nie są najinteligentniejsi, lecz należą do homo sapiens, a nawet zwierzęta nie są głupie na tyle, by dać sobie odebrać żarło lub jaskinię na rzecz imigrantów z innej tundry czy sawanny.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Witam serdecznie
      nie słyszałam o tym w żadnych mediach, jakich nawiedzony oszołom najwyraźniej
      nie ma takiego prawa, które pozwala na zabranie komuś jego właśności, no chyba że międzynarodówka tu przyjedzie

      z drugiej strony, Szwedzi mają nieźle zasyfione mózgi - lata propagandy i wychowania w hedonizmie zrobiły swoje... tutaj NA SERIO protestują przeciwko temu, że ktoś protestuje przeciwko aborcji, na przykład, traktując to jako zagrożenie dla systemu, który zapewnia "prawo do aborcji"
      święcie przekonani, że "ordnung must sein" i każdy kto ten porządek próbuje łamać to wróg ludu

      to w kontekście niedawnej sprawy o położnej, która odmówiła asystowania przy aborcji i wyleciała z pracy, Szwecja i Finlandia to jedyne kraje w Europie, które odmawiają prawa do wolności sumienia

      więc jeśli ktoś uzna, że nie mam prawa do mojej własności w imię celów systemu to na pewno będzie to egzekwowane, bezlitośnie...

      pozdrawiam ponuro
      Ola

      Usuń
    4. Dodam jeszcze, że niby czym innym jest brak wolności sumienia, a odbieranie komuś domu za kilka milionów koron na rzecz jakiejś rodziny somalijskiej, jednakże już w Wielkiej Brytanii rząd ma ogromny gest i rozdaje domki jednorodzinne dla imigrantów warte razem kilkadziesiąt milionów funtów, na szwedzkie korony byłoby jakieś pół miliarda. Albo i więcej, jeśli nie dajemy wiary oficjalnym statystkom. Nie ma jednak tam póki co mowy o tym, aby dawać im te domy po uprzednim odebraniu ich komuś innemu. Ale cóż, 8 lat w Szwecji sprawia iż wierzę, że tutaj wszystko jest możliwe.

      Pozdrawiam

      Usuń
    5. @ Ola, Robert
      Kochani
      Nie wiem czy zdążę tego dożyć i przekonać się czy w Szwedach, jak to sugeruje Robert, zdążą się obudzić instynkty samozachowawcze. Ale że król Gustaw II Adolf przewraca się w grobie to rzecz pewna. Ale jeśli zgodnie z regułą pesymizm Oli się spełni to za kilkadziesiąt lat Szwedzi będą stawać na głowach aby załapać się na sezonowe prace w Polsce, choćby przy wykopywaniu kartofli.
      Pozdrawiam Was serdecznie ale nieprzesadnie optymistycznie.

      Usuń
    6. ja wcale nie jestem pesymistką :)

      ale szczerze mówiąc udziela mi sie trochę lokalna dekadencja

      na poważnie, to nie wiem jak to się skończy, bo partia Sverigedemokraterna czyli SD (lokalny kongres nowej prawicy?) rośnie w siłę, ku przerażeniu mediów mainstreamowych sa już trzecią siłą polityczną w Szwecji... artykuły prasowe na ich temat to coś równie perfidnego jak "informacje" gazety wybiórczej o Kaczyńskim, wywlekanie brudów z życia osobistego liderów partii i masowe hejtowanie, łącznie z namawianiem do protestów
      wiadomo, socjaliści czują że koryto się kurczy

      ci sami socjaliści sprowadzają jednak coraz więcej azylantów, co może oznaczać tylko jedno - eskalację napięć

      swoją drogą nie do końca rozpracowałam SD, bo jednak ich fejsbukow strona jest mocno niepokojąca, rzeczywiście są tam rasistowskie komentarze i memy, zupełnie nie na poziomie jakiejkolwiek partii aspirującej do miana "konserwatywnej" (a niby na takie wartości się powołują, żeby Szwecja została tą chrześcijańską Szwecją s dawnych lat... pytanie tylko jak dawnych, czy z lat sterylizacji czy też moze tych lat, kiedy wymordowali wszystkich katolików...?). W sumie nie ufam im do końca, choć jako jedyni postulują kilka rozsądnych rozwiązań wobec imigracji muzułmańskiej i ograniczenie aborcji...

      jak bym nie patrzyła nie widzę tu żadnego sensownego kierunku, no nijak :/

      pozdrawiam

      Usuń
    7. Pani Olu,

      Nijak porównywać SD do KNP. Jedni to narodowi socjaliści, drudzy to zwyczajni liberałowie. Wystarczy zerknąć na programy gospodarcze obu partii - jeśli już to SD jest po prostu szwedzką odmianą Frontu Narodowego, lecz nie są takimi nacjonalistami jak Jobbik, prędzej coś w rodzaju Fideszu.

      Tak na rozum, to w Szwecji nie ma ŻADNEJ dobrej partii.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    8. Zgadzam się - to, co mi się "łączy" z programem KNP is kwestia podatków i liberalizmu gosp. (w porównaniu z partiami lewicy), ale oczywiście cała Szwecja inaczej funkcjonuje i pomysły a'la Korwin zostałyby wyśmiane... ktoś musi zresztą opłacić te rzesze urzędasów, a cały naród jest przyzwyczajony do socjalu... zabrać mu go to samobójstwo polityczne

      to prawda, nie ma tu żadnej dobrej partii... jak przedstawiciel KD ostatnio protestował przeciwko wolności sumienia personelu medycznego to widać jak "chrześcijanska" jest to partia :/

      pozdrawiam!
      Ola

      Usuń
  6. a jeszcze a'propos kościoła Szwecji
    znalazłam dziś celny obrazek:
    "kiedyś ludzie odchodzili z kościoła, bo nie wierzyli w Boga, teraz odchodzą bo wierzą"
    http://gruvmor.files.wordpress.com/2014/04/lc3a4mnar-kyrkan.jpg?w=150&h=264

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Olu
      Potwierdzasz więc to co relacjonował mi już kilka lat temu wspomniany kolega. Już wtedy informujący że ci szwedzcy protestanci którzy na to miano zasługują bo w Pana Boga wierzą, olali byłe kościoły i spotykają się w niedziele po domach aby się wspólnie pomodlić. A osoba najgodniejsza w danym gronie dzieli miedzy nich chleb i wino.
      Pozdrawiam ponuro.

      Usuń
  7. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Przykład biskup Midttømme jest jeszcze jednym argumentem przekonującym mnie, że i w Kościele Katolickim warto rozważyć kapłaństwo kobiet. W mojej ocenie kobiety są bardziej religijne, a mężczyźni traktują religię bardziej instrumentalnie. Kapłaństwo kobiet przywróciłoby równowagę. Kobiety towarzyszyły Chrystusowi, a to że nie były Jego oficjalnymi uczniami, wynikało z ówczesnej kultury społeczeństwa żydowskiego.

    Natomiast z szacunkiem odnoszę się do inicjatywy pana Szymona Niemca. Uważam za właściwe, że religijni geje zakładają własny Kościół, zamiast wciskać do kościołów chrześcijańskich, dla których jedną z głównych tradycyjnych wartości jest heteroseksualna rodzina.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Dibeliusie
      W naszym KEA już teraz mamy diakonów płci żeńskiej mogących też udzielać Sakramentu Ołtarza, a więc pod względem "uprawnień" równoważnych pastorom. I na pewno dożyję ordynowania kobiet na pastorów. Polscy kalwini ju to zrobili ale potem przestraszyli się własnej odwagi i pastor Wiera Jelinek została wysłana do Czech czyli wedle religijnych kryteriów, na misję do dzikich.
      Co się tyczy Szymona Niemca, na szczęście nie znalazł w Polsce chrześcijańskiej wspólnoty religijnej w której mógłby zrobić karierę więc musiał założyć jakiś własny wynalazek. Zgadzam się że pod względem "sanitarno - epidemiologicznym" dobrze wyszło. Prawdę mówiąc, wolałbym żeby tytułował się muftim czy rabinem ale on nie jest aż tak głupi by ryzykować życiem lub możliwością zarabiania na nie.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Ty może dożyjesz nawet, że tak jak na zachodzie będzie możliwość u polskich protestantów wzięcie ślubów przez pederastów. Przyjdzie zmiana pokoleniowa, a nowe pokolenia nie myślą tak samo jak starzy. Za Marcina Lutra było nie do pomyślenia, żeby kobiety mogły być kapłankami. Jeszcze w XIX wieku było to niemożliwe. Teraz z wiary protestanckiej zrobiliście pośmiewisko. Kobiety tak się nadają na księdza, pastora, jak wół do karety.
      Nie od dziś też wiadomo, że polaczki są niesamowicie zakompleksieni, niezależnie od wyznania i zajmowanego stanowiska. Łykają wszystko z zachodu jak leci. Jeszcze 10 lat temu taka partia Palikota nie mogłaby nawet marzyć, żeby się do sejmu dostać. A dzisiaj proszę, europa!
      Jacob

      Usuń
    3. Jacobie
      Widzę że polskim protestantom "dobrze" życzysz. Ale skończ ze swoimi nierealnymi marzeniami i homośluby w polskim Kościele Ewangelicko-Augsburskim wybij sobie z głowy.
      Osobiście znam dwie panie będące pastorami. Pod względem wiedzy teologicznej i jakości posługi biją na głowę przynajmniej 90% polskich księży katolickich. Więc daruj sobie te katotalibańskie dyrdymały.

      Usuń
    4. Ja protestantom dobrze życzę, nie tylko polskim. Kiedyś uważałem protestantyzm za wiarę za najdoskonalszą. Do kleru katolickiego też mam zastrzeżenia. Jestem osobą wierzącą, lecz niepraktykującą. Do kościoła chodzę czasami, zwłaszcza gdy jest od zabytkowy. Co oceny i psychologii ludzi, jesteś gorzej niż mierny. Dajesz się różnym durniom manipulować. Dlatego nie masz u mnie specjalnego poważania.
      Jacob

      Usuń
    5. A kim że ty jesteś, żeby twoje poważanie miało jakiekolwiek znaczenie? Nie przeceniaj się bufonie jeden.

      Usuń
    6. @ Jacob
      Nie daję się manipulować żadnym durniom. Najlepszym dowodem tego jest choćby wyśmianie przeze mnie twoich "teologicznych" wypocin i przepowiedni.

      Usuń
  8. Mnie żąl środowiska zwyklych homoseksualistów.Ci (homoseksualisci) często adwokaci, profesorzy ktorym podejrzewam że nawet "po pijaku" do głowy by im nie przyszło 10% wyskoków i bredni jakich dopuszczaja się "geje" -szczególnie zawodowi- na dziś dzień mają tak zszarganą opinie że poprostu boją się nawet odezwać.Zostali w ramach "walki o tolernacje" totalnie zaszczuci przez zawodowych "gejów" i sprowadzeni do przekazu jakiego idioty w gaciach bez dooopy.


    pozdrawiam
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      Masz rację że w wojnie jaka homintern wypowiedział naszej cywilizacji, najbardziej w skórę dostają zwykli homoseksualiści, którzy nie robią widowiska ze swojej dewiacji.Bo z jednej strony gardzą nimi "zawodowi geje" i genderowe szmaty (niejaka Kinga Dunin nazwała ichb "zwykłymi pedałami"). A z drugiej wkurzeni normalni ludzie utożsamiają ich z zawodowymi ciotami pokroju Biedronia więc nad ich głowami zbierają się chmury.
      Ale z drugiej strony mogliby ogłosić że ta ciota z sejmu ich nie reprezentuje i jest jedynie złodziejem kosdzącym eurogranty na "walkę z nietolerancją". To by oczyściło atmosferę a im tylko pomogło.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. (...)Ale z drugiej strony mogliby ogłosić że ta ciota z sejmu ich nie reprezentuje i jest jedynie złodziejem kosdzącym eurogranty na "walkę z nietolerancją". (...)

      Wydaje mi się że takie "ogłoszenie" tzw. "zaprzyjaznione i postepackie media" w najlepszym razie by przemilczaly -a w najgorszym zrobiono by z takiej osoby "kryptoheteryka" i "homofoba". W mediokracji -szczegolnie w krajach postkolonialnych z "zastepczymi" tzw. "elitami" ktorych korzenie gina gdzies w czasach ciężkiej komuny a często nawet gestapo- "powiedzenie prawdy" i to w dodatku "głośno" może się dla takiej osoby naprawdę źle skończyć. Sam znam przypadki takich prostolinijnych ludzi ktorzy odważyli się "powiedzieć prawde" zapłacili za to ogroną cenę -czasem nawet cene życia-. Więc radząc komuś "powiedzenie głośno prawdy" trzeba się dobrze nad tym zastanowić.

      pozdrawiam
      PiotrROI

      Usuń
    3. Czcigodny Piotrze
      Tobie nie trzeba mówić jakie skutki dla polskich innowierców przyniósł "potop". Dlatego gdy w stanie wojennym Janusz Narzyński, ówczesny biskup Kościoła Ewangelicko - Augsburskiego zeszmacił się podpisując wraz z żoną jakiś "prowroni" dokument. wraz z kolegami zamieściliśmy w prasie podziemnej ogłoszenie mówiące że to zeszmacenie się jest ich osobistą sprawą i w żadnym przypadku nie wolno tego traktować jako stanowiska ogółu polskich ewangelików.
      "Sralon merdialny" sralonem ale takie deklaracje (wtedy w prasie podziemnej, obecnie chyba właściwym miejscem jest internet) oczyściłyby w jakiejś mierze atmosferę.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. PiotrRoi ma rację, Jedyny normalny gej jakiego znam, prezentuje takie poglądy, że większość wojujących ciot, nazwałaby go homofobem. Sam przyznaje, że dopóki nie było hominternu, to mógł sobie spokojnie żyć i nikt krzywo na niego nawet nie spojrzał, a osiągnięcia wojującego pedalstwa są takie, że wszystkie przykrości jakie go spotkały, to właśnie wynik ich działalności. Nie mam wątpliwości, że ta wąska grupka homoterrorystów dba tylko i wyłącznie o własne interesy i zrobiła sobie ze swej orientacji sposób na życie. Bardzo dochodowe życie.

    Pozdrawiam, TF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Wykazałeś pilną potrzebę wprowadzenia nazewnictwa odróżniającego zwykłych homoseksualistów od wojującej hołoty. Wpieprzającej się ludziom przed oczy z zawołaniem "niech nas zobaczą!" na obleśnych gębach. Jeśli mistrz nazewnictwa Dibelius nas nie wspomoże, trzeba będzie dla tych pierwszych wykombinować jakieś jako tako neutralne określenie. Ale w profesjonalny "aktyw" walić bez litości jak w bęben.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Witam szanownych Czytelników.
    Niepokojące jest to jak małą większością głosów „wygrała normalność”.

    Pozdrawiam, Karol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Karolu
      Masz rację że wynik głosowania nie rzuca na kolana. Jeszcze trzydzieści lat temu proporcje na pewno byłyby znacznie korzystniejsze dla normalności. Ale po wyczynie szwedzkiego synodu z roku 2009 i taki wynik, uzyskany w społeczeństwie z dziką intensywnością nawracanym na moralne kurewstwo. mimo wszystko cieszy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń