poniedziałek, 23 grudnia 2019

Bohater roku

Grudzień jest porą ogłaszania ludzi roku przez różne organizacje czy redakcje. Dosyć głośne są nominacje lewackiego Time, który w tym roku przyznał ten tytuł szwedzkiej wytresowanej przez rodziców kilkunastoletniej małpce, powtarzającej niczym papuga (ale bez zrozumienia, z jakim deklamują teksty te mądre ptaki) ekoterrorystyczne rzygowiny. Z kolei politycy grasujący po krajowym podwórku kojarzą nam się z komedia "Głupi i głupszy", zaś antypolskie szmaty, żyjące z plucia na rzekomo swoją ojczyznę i piszący za judaszowe euro lub korony polską  historię na nowo, są godne co najwyżej oplucia gęby.
Dlatego redakcja Antysocjala za najbardziej godną pochwały osobistość mijającego roku uznała psa ze stanu Kansas:

https://lelum.pl/wsciekly-buldog-odgryzl-penisa-pedofilowi-ktory-chcial-zgwalcic-dzieci/

Gdy do sypialni dwóch córeczek w domu zamieszkującej tam rodziny zakradł się pedofil, dzielny piesek odgryzł mu genitalia, nie tylko ratując dziewczynki, ale i definitywnie kończąc jego działalność na tym polu.
Cała rzecz wydarzyła się w kołtuńskiej Ameryce parterowej, więc przybyła policja wprawdzie dostarczyła kastrata do szpitala, ale nie zastrzeliła psa ani nie aresztowała jego właścicieli, odpowiedzialnych za bestialskie uniemożliwienie kochającemu inaczej realizowanie jego potrzeb.
A co na to polskie LGBT+ ? Ten plus to oczywiście pedofile, zoofile i nekrofile, którzy w tej obrzydliwej katolskiej Polsce boja się przyznać do swoich skłonności jakże naturalnych dla każdego człowieka postępowego, światłego i otwartego na Europę. Chyba tylko okres przedświąteczny wyjaśnia, dlaczego przed ambasadą USA nie demonstrują i nie wyją o łamaniu amerykańskiej konstytucji Shityna, Gersdorf, Środa, Trzaskowski, Gaciuk-Pechowicz, Szajbus-Wielgus, Bodnar, Spurek e tutti quanti. Bo niejaki Samson na szczęście może im kibicować jedynie z piekła.
 
A ponieważ już jutro zaczniemy świętować przyjście na świat Nowonarodzonego, redakcja wszystkim Czytelnikom  życzy błogosławieństwa Bożego, jak najwięcej zdrowia (nie można go kupić nawet za kopertę wręczoną marszałkowi Senatu), odwzajemnienia uczuć przez wszystkie osoby Wam drogie no i  jakichś godziwych podstaw materialnych bytowania w RP ver. 3.5. Oraz zachowania umiaru w korzystaniu ze świątecznego stołu.

Stary Niedźwiedź
Flavia de Luce

8 komentarzy:

  1. Szanowni
    Zaiste, człowiek roku, to tytuł szlachetny i wielce nobilitujący. Np w 1938 otrzymał go Hitler, w 1939 Stalin, w 1957 Chruszczow, w 1982 komputer, w 1983 Andropow, w 1987 i 1989 Gorbaczow, tak że wagarowiczka obraca się w doborowym towarzystwie.
    Wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Żurawiu
      Żyjemy w czasach, kiedy lewactwo intensyfikuje psucie mowy ludzkiej,używając tradycyjnych pojęc w przeciwnym od niegdysiejszego znaczeniu.
      Słusznie przypomniałeś pionierskie wyczyny komuchów z Time. Dodaj do tego na przykład określenie "filozof etyk" oznaczające obecnie bydlę odrzucające elementarne ludzkie wartości, "Profesorowie" Singer, Minerva czy Środa najlepszymi przykładami.
      Jeszcze raz potwierdza się waga spostrzeżenia Konfucjusza, że naprawę każdego państwa należy rozpocząć od naprawy mowy. Czyli przywrócenia zawłaszczonym i zepsutym przez degeneratów słowom ich właściwych znaczeń.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowni
      A czy zwróciliście uwagę na to, że wśród zalewu psycholożek, socjolożek, profesorek, ministr, gościni (np. "być w gościnie" :-D) jakoś nie pojawił się pediatr, psychiatr, sędź, radc, brygadzist, idiot i - o zgrozo - żaden mężczyzn? Być może znalazł się jakiś jeden polonist, który im to powybijał z głów.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Czcigodny Żurawiu,
      W Królestwie Szwecji przymus edukacyjny edukacyjny obowiązuje do szesnastego roku życia.
      Zatem to cierpiące na zaburzenia osobowości (Asperger, ADHD) i schorzenia psychiczne (zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, mutyzm wybiórczy) dziecko wagarowiczką nie jest.

      Usuń
  2. Wszystkiego dobrego dla Autorów oraz dla wszystkich odwiedzających ten blog z okazji świąt Bożego Narodzenia niezależnie od wyznania życzę zdrowia, szczęścia, pomyślności i miłego czasu spędzenia w gronie bliskich.

    klawisz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Klawiszu
      Twoje życzenia są tak uniwersalne, że nie pozostaje nam nic innego, jak skierować je również do Ciebie i Twoich bliskich.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Szanowni Autorzy, a na przykład według Gazety Wyborczej człowiekiem roku 2019 był Donald Tusk. Ciekawe, jak oni na to wpadli? To znaczy, to, że Tuska wybrali na człowieka roku, nie dziwi mnie w ogóle. Ale dlaczego w tym roku? A nie na przykład w 2014, jak dostał stołek w Brukseli, albo w 2007, jak dostał stołek w Warszawie. Może ktoś z redakcji pomoże rozwikłać mi tę arcyciekawą zagadkę?
    Redakcji życzę oczywiście spokojnych świąt, które trwają, a także lat dwudziestych lepszych, niż były lata naste. Ja jestem niepoprawnym optymistą, więc taką właśnie mam nadzieję.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Co się tyczy tej zagadki, mam hipotezę roboczą. W roku 2019 jedynym sukcesem ryżego volksdeutscha jest kolejna synekura, jaka mu Makrela przyznała za wierną służbę, czyli szefostwo tej, za przeproszeniem, Europejskiej Partii "Ludowej". Ludowej w takim samym stopniu, jak Polska Rzeczpospolita Ludowa. Skończyło mu sie urzędolenie i napowietrzanie fotela jako szefa Rady Europejskiej. Na którym to stanowisku jedyne, co mu wyszło, to Mała Brytania z euroburdelu.
      Ale Szmatławer Zeitung ciągle wierzy w to, że wystartuje on w polskich wyborach prezydenckich. Bo zdaja sobie sprawę z tego, że Kichawa jest jeszcze większą idiotka, niż Petru i bez promptera nie istnieje. Więc zachęcaja go, jak tylko potrafią, wierząc nadal w to, że ich głos jest w stanie przekonać nie tylko żoliborskich ćwierćinteligentów. Bo parafrazując nieśmiertelne strofy hrabiego Fredry:
      Baśń się baje, czas ucieka,
      Wciąż na Donka Szechter czeka.
      I już martwić sie zaczyna.
      Coś nie widać skurwysyna.
      Święta mijają Flavii i mnie w miłej domowej atmosferze, mam nadzieją, że tak samo jest w przypadku Ciebie i Twoich bliskich. A co się tyczy lat dwudziestych, to oby nie był to nawrót 2007 - 2014. Bo wtedy nie będzie już czego ratować. A po Pobożności i Socjalizmie posprzątanie jest jednak wykonalne.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń