niedziela, 11 października 2015

"Lex Grodzkie" do latryny!

Ponieważ w Tusklandii  w ostatnich latach niezmiernie rzadko zdarza się coś miłego, krzepiącego i pozytywnego, muszę przerwać swoje wspominki o lotniczych bohaterach II Wojny Światowej i odnieść się choćby krótko do tego, co wydarzyło się w ostatni piątek.
W sierpniu instytucja zwana parlamentem tej (za przeproszeniem) III RP, głosami koalicji (nie)rządowej uchwaliła tzw. Lex Grodzkie. Głoszące że każda osoba może sobie wybrać płeć, zaś wybór ten staje się w świetle prawa państwowego wiążący. Bowiem już  towarzysz Stalin ogłosił, że genetyka jest burżuazyjną pseudonauką, wymyśloną przez amerykańskich imperialistów na zgubę ludu pracującego miast i wsi. Zatem żadne tam chromosomy XX czy XY (o ile w ogóle one istnieją) o niczym nie przesądzają.
Oczywiście ustawa ta miała (czas przeszły niedokonany, a ściślej rzecz biorąc, zdechły) i drugie a nawet trzecie dno. Tym drugim było takie dno, jak gang Ewy Peron, który ten syf autorstwa potworka o ksywie „Anna Grodzka” poparł. A trzecim powód, dla którego to łajdactwo nie trafiło do kosza na śmieci już w pierwszym czytaniu.
Rzeczone gówniarstwo zostało poronione (jedyny przypadek, gdy niejakie Grodzkie wykazuje cechę formalnie żeńską) w oczywistym celu. W stadle dwóch pedałów po jego uchwaleniu jeden z nich mógłby ogłosić się kobietą. A po nabraniu przez te zboczone urojenie mocy prawnej, nic by już nie stało na przeszkodzie, by wzięli oni magistracki ślub. A następnie adoptowali sobie chłopczyka, albo i kilku. W końcu trzeba dbać o nowe kadry. Taki sam numer mogłyby wywinąć i dwie lesbijki. Zatem gdyby to kurewstwo stało się prawem, w najbliższych wyborach zboczeńcy olaliby wszelkie „zlewy” i zagłosowali na swoją platformianą wybawicielkę. A w świetle sondaży notowania Parady Oszustów pikują niczym kamikadze w ostatniej fazie swojej misji. A ponieważ istnieje groźba, że żoliborski Napolion i Antek policmajster do wyborów nie wyjdą z ukrycia, animatorzy konowała z Chlewisk doszli do wniosku, że kto jak kto, ale sodomici na pewno potrafią związać koniec z końcem. Zatem w tej sprawie ich pomoc jest bezcenna.
Pan prezydent Duda zachował się tak, jak oczekiwało tego co najmniej trzy czwarte rodaków. Więc to łajno prawne zawetował. A do tego wykorzystał cały czas, jaki konstytucja daje mu na podjęcie decyzji o aprobacie lub zawetowaniu ustawy. Zatem Ewa Peron i reszta bandy musiała w świńskim pośpiechu klecić sześćdziesięcioprocentową
koalicję, by weto prezydenta odrzucić.
I tu pojawił się niespodziewany kłopot. Zielona ladacznica przypomniała sobie, że za niecałe trzy tygodnie są wybory. A ich tradycyjny elektorat, odwdzięczający się co cztery lata swymi głosami za KRUS, nie doszlusował jeszcze do „standardów europejskich” (a może europejsatych?) i takie poparcie dla zboczeńców uzna po prostu za podłość. Więc w obecnym czasie zielonej ladacznicy nie stać na aż takie nadstawienie tyłka peowskiemu klientowi, nawet „za dopłatą”. Gdyby sprawa wypłynęła na przykład miesiąc po powstaniu koalicji rządowej, nie byłoby problemu. W końcu przez trzy lata z okładem polskie lemingi nie takie rzeczy zapominają. Ale  teraz PSL wyjątkowo seksu analnego "nie preferuje".
Do tego doszedł czynnik piarowy. Jak przyznał sejmowy herszt PO, niejaki Grupiński, jego gang postanowił nie dopuścić do przegranego głosowania, po którym z ław zajmowanych przez PiS zapewne rozległby się homerycki śmiech. Więc niejakie Grodzkie zostało wydupczone (i do tego jedynie metaforycznie) jeszcze w komisji sejmowej za pomocą sztuczki proceduralnej. Żaden z POpaprańców w niej zasiadających nie chciał być posłem sprawozdawcą, zgłaszającym na posiedzeniu plenarnym sejmu wniosek o odrzucenie weta.
Moim zdaniem pojawił się tu i dodatkowy aspekt. Nazwisko to przedostałoby się do publicznej wiadomości. I zapisało w pamięci rodaków jako:
To ten skurwysyn, co walczył o  pedalskie śluby i adopcje.
Tak więc wszystko dobre, co się dobrze kończy.
A pan prezydent, któremu w imieniu Szanownych Czytelników i redakcji „Antysocjala” serdecznie dziękuję za uwalenie tego kurewstwa, mógłby zanucić Peronówce nieco zmodyfikowaną zwrotkę starej żołnierskiej pieśni z  I Wojny Światowej. W wersji ultra light (czyli po zastąpieniu znacznie adekwatniejszych oryginalnych określeń za pomocą słów "małpo" oraz "zboczonej") brzmiałoby to:

Bzdury któreś uchwalała
Tom w latrynie na gwóźdź wbił
Żebyś sobie małpo nie myślała
Żem o takiej Polsce śnił
Zboczonej
Żebyś sobie małpo nie myślała
Żem o takiej Polsce śnił!

Stary Niedźwiedź

13 komentarzy:

  1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Niektórzy kwestionują zmianę płci przez Grodzką:

    "Andrzej Rafał Potocki opisał rutynowy dzień posłanki Grodzkiej, która według jego relacji ma mieszkać pod jednym dachem ze Stanisławą Fedorowicz-Podobińską, która oficjalnie jest heteroseksualną kobietą. "w Sieci" sugeruje, że poza relacjami służbowymi (Podobińska jest szefową biura poselskiego Grodzkiej), panie łączy coś więcej. Według sąsiadów posłanka chodzi w domu w męskich ubraniach, a Potocki zwraca uwagę, że operacja zmiany płci przez Grodzką, nigdy nie została dokładnie wyjaśniona"

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3737386,tygodnik-w-sieci-przeswietlil-anne-grodzka-poslanka-mieszka-z-kobieta-lewica-oburzona-video,id,t.html

    Niezależnie od przypadku Grodzkiej - gdyby ustawa weszła w życie i mężczyzna zmienił płeć na kobiecą - aby zawrzeć małżeństwo jego partnerka zmieniłaby płeć na męską. Gdyby urodziło im się dziecko, jego ojcem byłaby biologiczna matka, a matką biologiczny ojciec. Czego ci lewacy jeszcze nie wymyślą...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Dibeliusie
      Powszechnie wiadomo, że niejakiemu Krzysztofowi Bęgowskiemu groził proces karny za oszustwa finansowe i kilka lat odsiadki. Więc zaświrował, że "zmienił płeć". Narzuca się pytanie, czy sąd zarządził badanie lekarskie, które by potwierdziło, że istotnie "stait statuja sawsiem bez ch***". Czy może uwierzył w jakiś świstek przywieziony z Bangkoku.
      Podany przez Ciebie link (za który redakcja jest Ci wdzięczna) mocno sugeruje drugi wariant. Co biorąc pod uwagę poziom polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości, jest całkiem możliwe.
      Gdyby ten prawny knot wszedł w życie, opisana przez Ciebie groteska zapewne by się wydarzyła. Jacyś postępacy mogliby to zrobić dla jaj i aby pogrążyć "kołtunów". Jak to dobrze, że prezydent spuścił wodę po tej inicjatywie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Pozwól Stary Niedźwiedziu, ze do tej legislacyjnej beczki miodu dorzucę łyżkę dziegciu. Piszesz, że Duda zawetował ustawę grodzkiej, a ja się pytam czy w przeddzień wyborów mógł zrobić coś innego? Wiedział dobrze, że podpisując nie przeciągnie na stronę PiS-u lewicowego elektoratu PO. Natomiast do stracenia miał bardzo wiele. W przypadku podpisania kilka punktów w sondażach w dół. Zatem stawiam na polityczna kalkulację, a nie względy światopoglądowe. Dlaczego tak twierdzę? Ano dlatego, że wystarczy uważnie śledzić wypowiedzi posłów PiS w sprawach światopoglądowych, aby stwierdzić, ze to tylko propagandowa zasłona dymna i w rzeczywistości PiS nie ma zamiaru się nimi zajmować, utrzymując dotychczasowe status quo, będące niejednokrotnie dziełem lewicy.
    Do myślenia daje też inny fakt, a mianowicie Duda podpisał niedawno ustawę autorstwa PO, o przymusowych szczepieniach - w szczególności kontrowersyjną, ryzykowną szczepionką o nieudowodnionej skuteczności w zapobieganiu rakowi - szczepionka przeciw HPV. Przecież wiadomo, że coraz szersze stosowanie przymusu szczepionkowego jest ukłonem w stronę koncernów farmaceutycznych, które zaczynają traktować kraje Europy wschodniej niczym swoiste poletko doświadczalne dla swoich nowych produktów, które nie są do końca przebadane. Czy prezydent Duda o tym wszystkim nie wiedział? Pytanie retoryczne. A skoro wiedział, to dlaczego podpisał? Dlaczego w tak kontrowersyjnej sprawie prezydent idzie rąsia w rąsię z PO? Proponuje też zwrócić uwagę na medialną ciszę wokół tych przymusowych szczepień. Media głównego ścieku w ogóle nie interesowały się samymi szczepionkami. Nie zadawały żadnych niewygodnych pytań odnośnie ich składu, przebadania, skutków ubocznych itd. Przecież już samo to plus fakt, że ustawa wyszło spod pióra PO, powinno być wystarczającym ostrzeżeniem. A jednak Duda podpisał. Obawiam się, że takich sytuacji będzie więcej i jeszcze nie raz Duda do spółki z PiS przeprowadzą przez sejm ustawy sprzeczne z polką racją stanu.

    Pewne światło na moją teorię rzuca ten fragment wypowiedzi śp. Lecha Kaczyńskiego podczas wizyty w Izraelu.

    https://www.youtube.com/watch?v=x9o9m08F5AE

    Proszę dokładnie tych słów wysłuchać i spróbować doszukać się w nich jakichkolwiek związków z polską racją stanu. Nie chcę używać zbyt dosadnych określeń, ale w mojej ocenie tak przemawia zdrajca polskich interesów, a nie mąż stanu.

    Pozdrawia, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Jak doskonale wiesz, nie jestem fanem żoliborskiego Napoliona i jego wazeliniarzy, przypominających mi swoim kadzeniem "Opowieści o Leninie". A gdy w grę wchodzi interes "starszych i mądrzejszych", za ich polski patriotyzm nie dałbym złamanego szekela. W końcu ekshumacja w Jedwabnem była przeprowadzona tak, by wykluczyć znalezienie niemieckiej amunicji. A gratulacje pod adresem szmaciarzy z B'nai B'rith dyskwalifikują równie dobitnie, jak i "żydowskie emerytury".
      Ale by odrzucić kurewstwo otwierające kuchenne drzwi dla homoślubów i homoadopcji, nie trzeba być gorliwym chrześcijaninem. Kilkoro moich przyjaciół - agnostyków prawie obraziło sie na mnie, gdy ich pytałem o opinię o tej ustawie. Mówiąc że to nie kwestia wiary, lecz elementarnej przyzwoitości. Dlatego w tej konkretnej sprawie nie oskarżałbym prezydenta Dudy o cynizm. Choć ta ustawa "szczepionkowa" na pewno rodzi brzydkie podejrzenia.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Genialny tekst, siedzę i ryczę ze śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Maciejjo
      Nie ukrywam, że "lex Grodzkie" bardzo mnie poirytowało. A tak widowiskowa klapa Parady Oszustów wielce uradowała. Więc postarałem się nawiązać do najlepszych tradycji mojej złośliwości w kwestiach politycznych. Sądząc po Twoich miłych słowach, chyba mi sie udało, co bardzo mnie cieszy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Czcigodny Robercie
    Nie ukrywam, że bardzo mnie zaskoczyłeś informacją, iż w Polsce już miały miejsce pedalskie "śluby". Jak rozumiem, masz na myśli takie, które odbyły sie w Urzędach Stanu Cywilnego, a zatem są wiążące w świetle prawa. Czy w tych "stadłach" jeden z "nowożrńców" został sądownie uznany za kobietę? Bardzo proszę o jakiś link.
    A co się tyczy Młodych Wydymanych z Wielgich Miastuf, na operetkowych wydziałach uniwersytetów i w różnych Europejskich Wyższych Szkołach Pieprzenia w Bambus istotnie zamieniają zawartość czaszki w wiadomy metabolit. Ale z czasem dotrze do nich, że na rynku pracy takim dyplomem moga się jedynie podetrzeć. Bo szczyt dostępnej im kariery to "wykladanie chemii" na półki w supermarkecie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szanowny Stary Niedźwiedziu,
    Podobnie jak Ty cieszę się bardzo, że w tej kwestii zdrowy rozsądek zwyciężył i prezydent Duda skutecznie zawetował ustawę. Również podobnie jak Ciebie nie obchodzi mnie to, czy zawetował ją, bo tak mu wychodziło z politycznej kalkulacji, czy dlatego, że jak inni rozsądni ludzie uważał tę ustawę za absurdalną. Ważne, że ten kretynizm nie staje się prawem obowiązującym w naszym kraju.
    Tu zwracam Ci honor i przyznaję rację, którą moim zdaniem miałeś idąc zagłosować za Dudą jako za mniejszym złem. W tym konkretnym przypadku mamy już pierwszy dowód na to, że takie mniejsze zło może jednak czasami zaistnieć. Bo nie mam najmniejszych wątpliwości, iż gdyby prezydentem nadal był facet, który zasłynął tym, że zgolił wąsy, to owa ustawa byłaby podpisana.
    Wiem, że kretynizmu owej ustawy na tym forum dowodzić nie trzeba, gdyż stali czytelnicy sami dobrze o tym wiedzą. Jednak czasem zaglądają tu siły wrogie, a czasem także neutralne. Co do tych wrogich, to zapewne ich wyprane mózgi i tak argumentów o kretynizmie tej ustawy nie przyjmą, ale osoby neutralne może się jednak przekonają.
    Otóż zgodnie z nauką mamy gradację cech płciowych. Wyróżniamy pierwszorzędne, drugorzędne i trzeciorzędne cechy płciowe. Te trzeciorzędne to wysokość głosu, umięśnienie ciała u mężczyzn, a za to większa obecność tkanki tłuszczowej u kobiety, owłosienie (u kobiet bujniejsze na głowie, a rzadsze w pozostałych częściach ciała, u mężczyzn raczej odwrotnie [szczególnie u tych w moim wieku i później :-) ]). Drugorzędne cechy płciowe to na przykład prącie i pochwa. A pierwszorzędne, czyli decydujące o możliwości spłodzenia dziecka lub urodzenia dziecka to dopiero jądra i jajniki.
    A teraz pytanie, co osoby chorujące na zaburzenia własnej identyfikacji płciowej sobie przerabiają w ramach zmiany płci?
    Na przykład taki Krzysztof Bęgowski, stary komuch zwany obecnie Anną Grodzką, najprawdopodobniej nie przerobił sobie nic. Jedynie ubiera się w sukienki, nosi perukę, może goli nogi. Pewności nie mam. Sprawdzać nie chcę. Zatem gdyby taka kategoria istniała, zmieniałby jedynie czwartorzędne cechy płciowe. Nie mam nic przeciwko kulturze drag queen, dopóki jest to pewien rodzaj ekscentryzmu, pozy scenicznej i jakiegoś gatunku sztuki. Nie zachwycam się, ale nie przeszkadza mi to. Natomiast przeszkadza mi bardzo wymuszanie przez Krzysztofa Bęgowskiego, by wszyscy ludzie nazywali go kobietą. A jeszcze bardziej przeszkadza mi próba wprowadzenia legislacyjnych rozwiązań sankcjonujących jego wymuszenia jako obowiązujące w Polsce prawo. To, że w innych krajach dawnej cywilizacji łacińskiej oszaleli, nie oznacza, że mamy ślepo za tymi szaleństwami podążać.
    Ci, co idą dalej niż Bęgowski, zazwyczaj są w stanie zmienić sobie trzeciorzędne cechy płciowe, do których między innymi należy biust. Biorą hormony płci przeciwnej, przez co mężczyznom zaczynają się uwypuklać piersi, a kobietom spłaszczają się one. Mężczyznom biorącym sterydy żeńskie przestają rosnąć włosy na klatce piersiowej, a nieco gęstnieją na głowie, a kobietom biorącym męskie hormony znowu odwrotnie. Ten stosunkowo duży odsetek osób z grupy ludzi z zaburzeniami płciowymi nie rezygnuje jednak ze zmiany drugorzędnych cech płciowych. Nie pozbawiają się prącia, ani pochwy. Stąd biorą się na przykład tacy (ob)sceniczni bohaterowie, jak Miriam "kobieta" z penisem, oraz Buck Angel "man" with pussy. Jak widać, nawet oni nie odważyli się zmienić płci głębiej, niż ingerując jedynie w trzeciorzędne cechy.
    Cdn., gdyż przekraczam ilość dozwolonych znaków

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciąg dalszy
    Największe zmiany, o których słyszałem związane są z okaleczeniem polegającym na operacji, podczas której mężczyznom częściowo amputuje się prącie i jądra, a z pozostałości worka mosznowego tworzy się protezę pochwy, natomiast z pozostałości żołędzi tworzy się coś w rodzaju łechtaczki; zaś kobiety okalecza się poprzez zaszycie pochwy i wszycie protezy członka. Nawet w tych najbardziej posuniętych chirurgicznie ingerencjach w naturalną płciowość operowanych ludzi nie mamy do czynienia ze zmianą płci. Gdyż kobiety zoperowane na mężczyzn nie posiadają jąder będących w stanie wyprodukować plemniki, a mężczyźni zoperowani na kobiety nie posiadają jajników zdolnych do uwolnienia komórki jajowej. Zatem nie są to żadne operacje zmiany płci, a jedynie okaleczenia, pozbawiające pierwszorzędnych cech płciowych.
    Rozumiem, że istnieje jakaś marginalna grupa osób mająca prawdziwe problemy z identyfikacją płciową. Rozumiem, że ci ludzie mogą się czuć nieszczęśliwi. Ale przegłosowana przez posłów ustawa tworzy tylko ułudę, że prawo może te osoby uszczęśliwić. Otóż nie może. Państwo naprawdę nie jest w stanie uszczęśliwić wszystkich i znaleźć panaceum na każdą ludzką bolączkę. Najczęściej próbując coś w głupi sposób zmienić, osiągamy pogorszenie w innym miejscu. Bo jeśli pójdziemy wzorem Szwecji, to za chwilę nie będziemy mogli dziewczynkom kupować lalek, a chłopcom resoraków, nie będziemy mogli ubierać dziewczynek w sukienki a chłopców w spodenki, nie będziemy mogli mówić mama i tata, bo to wszystko będzie traktowane jako wrogie dla tego promila z promila ludzi, którzy mają wspomniane zaburzenia. A w dalszym etapie dojdziemy do stanu, w którym ilość owych zaburzeń mocno się zwielokrotni, gdyż dzieci będą wychowywane w iluzji, że nie mają płci, a dopiero ją nabędą, gdy mając 18 lat zdecydują się na którąś opcję. To absurd do potęgi o wykładniku dążącym do nieskończoności. Dlatego uważam, że bardzo dobrze się stało, iż prezydent Duda powiedział - Basta!
    Fakt, że w ogóle nasi parlamentarzyści rozważają wprowadzenie takiej ustawy dowodzi jedynie, że demokracja, a raczej demokratura, właśnie osiąga absolutne dno.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Dziękuję za tak obszerny komentarz i naświetlenie problematyki związanej z szulerskimi sztuczkami rzekomej "zmiany płci". Mogę dodać, że psychiatria zna jeszcze cięższe przypadki. Swego czasu jeden z pacjentów szpitala psychiatrycznego w podwarszawskich Tworkach uważał się za ekspres ciśnieniowy do kawy i podczas każdego obchodu żądał wpisania na listę środków trwałych szpitala. Lekarze niczego nie osiągnęli, częściowe zaleczenie jest zasługą pielęgniarza, który spytał delikwenta:
      - Panie Iksiński, czy naprawdę wydaje się panu, że jest pan wart trzy tysiące złotych?
      Biedny wariat posmutniał i już więcej nie wyjeżdżał z tą listą środków trwałych. Więc ordynator wybaczył pielęgniarzowi tę samowolkę.
      A wracając do prezyenta Dudy, nie miałem i nadal nie mam jakichś szczegółowych informacji o jego poglądach. Wiedziałem jedynie, że potrafi zachować się przy stole i włada angielskim. Zatem uważałem go, tak jak i co najmniej 95% reszty PiSowców, za pobożnego socjalistę. A skoro tak, tozagłosowałem na niego, zakładając że:
      1. Na arenie miedzynarodowej nie przyniesie takiego wstydu, jak jego poprzednik.
      2. Projekty ustaw, które chrześcijanin musi uznać za kurewstwo, zawetuje.
      3. W sprawach gospodarczych nie należy od niego oczekiwać niczego dobrego.
      4. Niestety poprze inicjatywy wpieprzania sie państwa w kompetencje rodziców.
      W punktach 1. 2. oraz 4. (te szczepionki, o których pisał Tie Fighter) jak na razie moja diagnoza się potwierdza. Ale per saldo, jest dużo lepszy od półpiśmiennego chama bez cienia kindersztuby.
      Przepraszam za zwłokę w udzieleniu odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Czcigodny Robercie
    W takim razie mamy kolejną dziurę w dnie statku o nazwie "III RP". Mam nadzieję, że PiS załata choćby tę, bo co sie tyczy pozostałych, od socjalistów, nawet pobożnych, zbyt wiele nie oczekuję.
    Podrawiam zserdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ciekawe, dlaczego Grodzki/Grodzkie nie chce zamieszkać we Francji? Tam za dopuszczalną w oficjalnych dokumentach uznaje się "płeć nijaką".

    http://kontrrewolucja.net/wiadomosci/plec-nijaka-uznana-francji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Flavio
      Link podany przez Dibeliusa sugeruje, że jest to po prostu szwindel i niejaki Bęgowski zrobił frajerów w togach w to, czego sobie tak naprawdę nie uciął. Ale jeśli istotnie go wykastrowali, to ten rodzaj nijaki wcale nie jest takim głupim pomysłem. Bo z punktu widzenia spraw intymnych (nie mówię o genomie) facetem być przestał a kobietą nigdy nie będzie. No, chyba że dla pedała o wyjątkowo podłym guście.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń