sobota, 28 listopada 2015

O życiu u podnóża wulkanu i broni

Na początku lat dwutysięcznych miałem okazję poznać kolegę, który po ukończeniu studiów na poważnym a nie operetkowym wydziale warszawskiego uniwerku, zainteresował się stypendium doktoranckim, ufundowanym dla Polaków przez Uniwersytet w Tel Avivie. Jako goj z dziada pradziada, starania o nie rozpoczął bez wielkich nadziei, ale ku jego ogromnemu zdziwieniu, udało mu się na nie załąpać. Kolega X opowiedział mi sporo ciekawostek o Izraelu i pani profesor Y, będącej jego promotorem.
Pani profesor, nigdy nie ukrywająca swoich żydowskich korzeni, doktorat obroniła na Uniwersytecie Warszawskim (na tym samym wydziale, na którym studiował kolega X) w roku 1967. Rok później pojechała na konferencję naukową do Paryża. W czasie trwania tejże, została wezwana do polskiego konsulatu. Kazano jej okazać paszport, który jej zabrano, mówiąc że od tej pory nie jest już obywatelką PRL, po czym wyrzucono ją na ulicę. Oczywiście francuscy Żydzi jej pomogli, i szybko trafiła do Izraela. A tam się na niej poznano, wiec zrobiła karierę naukową na miarę swojego potencjału, będąc dzisiaj w ścisłej światowej czołówce specjalistów ze swojej dziedziny. X kilka razy był w domu pani profesor. Za pierwszym razem nieco zaskoczyło go kilka reprodukcji Juliusza Kossaka i Piotra Michałowskiego na ścianach oraz tomiki Słowackiego i Norwida w biblioteczce. Po prostu pani Y nie myliła Polski, w której kulturze się wychowała, z komunistyczną swołoczą z PRL. I to z jej inicjatywy to stypendium trafiło do Polski.
Siłą rzeczy pytałem kolegę głównie o to, jak mieszkańcy Izraela radzą sobie z problemami, wynikającymi z nieustannego życia u podnóża terrorystycznego wulkanu. W pamięci szczególnie utkwiły mi trzy jego opowieści.
Z tydzień po przyjeździe, kolega umówił się z panią profesor w kawiarni. Ledwo zdążyli skosztować zamówione słodycze, ogłoszono alarm bombowy. Pani Y wzięła go za rękę i powiedziała:
- Idź za mną i rób dokładnie to, co ja.
Okazało się, że kawiarniani goście szybko i sprawnie opuścili lokal, bez paniki i zatoru w drzwiach wejściowych. Wszyscy wyszli w ciągu około minuty. Gdy ostatni goście opuszczali kawiarnię, na ulicy zatrzymały się już przybyłe na sygnale samochody ze specjalistami z właściwych służb. X dowiedział się też, że z rachunkami nie będzie żadnych problemów, bo kawiarniani goście jak nie dziś, to najdalej jutro przyjdą je uregulować. A jeśli ktoś nie pamięta szczegółów swojego zamówienia, są przecież kelnerskie bloczki.
Innym razem kolegę zaskoczył wygląd patrolu wojskowego na ulicy. Był upalny lipiec, żołnierze poza ekwipunkiem czysto bojowym, mieli na sobie tylko bawełniane spodenki, t-shirty, zaś na nogach tenisówki lub adidasy. Gdy w rozmowie o tym wspomniał, pani Y wygłosiła mu krótki referat, mniej więcej tej treści:
- Nasi żołnierze podczas upałów ubierają się tak, jak uznają za stosowne, bo ten ubiór nie może przeszkadzać im w wykonywaniu zadań. Wiem że każdy polski podoficer dostałby sraczki na sam widok tego patrolu. Ale oni są od walki, a nie od ćwiczenia w kółko musztry, ciągłego zamiatania koszar czy obierania kartofli. I gwarantuję ci, że ten patrol w razie potrzeby otworzyłby ogień znacznie szybciej, niż polscy żołnierze. Nie mówiąc o tym, że strzelałby dużo celniej. Bo oni wystrzeliwują na strzelnicy tyle amunicji w ciągu tygodnia, co polscy żołnierze przez dwa lata służby zasadniczej. A poza tym, w naszej armii nikt nie jest gnojony za myślenie. Pewnie o tym nie wiesz, ale u nas praktycznie już każdy dowódca drużyny ma wyższe wykształcenie.
No i trzeci epizod. X oglądając telewizyjne wiadomości anglojęzyczne, zwrócił uwagę na ciekawy epizod. Kamery monitoringu nagraly bowiem następującą scenkę. Jakiś Arab na ulicy wyciągnął okazały nóż i wyjąc coś o Allachu skoczył w kierunku starszej pani. Ale nie zdążył wyryczeć do końca swojej pochwały pustynnego pedofila, ani zadać ciosu. Bowiem jeden z przechodniów szybko wydobył rewolwer i wpakował mu kilka kul w dżihadystowski łeb. Gdy następnego dnia podczas przerwy na kawę, kolega opowiedział o tym pani Y, relację zakończył uwagą, że ów przechodzień chyba zbytnio szarżował, celując w głowę, a nie w tułów. Profesor odpowiedziała, że strzelanie w tułów byłoby zbyt ryzykowne, bowiem terrorysta mógł mieć na sobie jakieś materiały wybuchowe. Aby wysadzić się w powietrze wraz z grupą usób, które pospieszyłyby ratować tę ugodzoną nożem starszą panią. A poza tym, w Izraelu broń ma się po to, aby z nią chodzić, a nie po to, by leżała w domowym sejfie. Zaś właściciele regularnie odbywają treningi strzeleckie, zaś amunicja jest im refundowana. Więc trafienie z kilku metrów w łeb terrorysty nie jest dla posiadającego broń Izraelczyka czymś bardzo trudnym. A swój wywód zakończyła stwierdzeniem:
- Chyba nie sądzisz, że my Żydzi nie potrafimy policzyć, co się nam opłaca.
Jak z tego widać, narodu wybranego na pewno nie trzeba uczyć liczyć ani kalkulować. Jaka szkoda, że nie tylko wymienione umiejętności, ale i sztuka logicznego myślenia na poziomie podstawowym, są obce eurosocjalistycznym ciotom. Które uznały, że najlepszą odpowiedzią na paryskie zamachy będzie dalsze ograniczenie Europejczykom dostępu do broni. No cóż, debili nie trzeba siać, sami urosną. A gdy jeszcze zakażą wwożenia do strefy Schengen broni automatycznej i materiałów wubuchowych, na pewno terroryzm ustanie. Jak z tego widać, Polska nie ma monopolu na debilki i debili, posługujących się często tytułami profesorskimi. W przypadku maturzysty Bartoszewskiego czy licencjata Rostowskiego, są to oczywiście profesury humoris causa.
Ale najsmutniejsze jest, że do klangoru tych kretynów dołączył "prawicowy" minister Błaszczak, również popierający utrudnienie uzyskania pozwolenia na posiadanie broni. Który to fakt redakcja dedykuje wszelkim bałwanom o kurkowych móżdżkach i czcicielom tych bałwanów. Ale nie ma sensu się dalej o tym rozpisywać, wystarczy oddać głos panu Mariuszowi Maksowi Kolonko, który wyczerpująco ten temat omówił.


I to by było na tyle. Bo „nie każdy w Polszce weźmie po Bekwarku lutniey”, jak to już ponad czterysta lat temu zauważył mistrz Jan z Czarnolasu.

Stary Niedźwiedź

25 komentarzy:

  1. Szanowny Stary Niedźwiedziu,

    O ile samo państwo Izrael uważam za wrogie Polsce, to jednak podziwu dla narodu zamieszkującego to państwo ukrywać nie zamierzam. O ile lewactwo zarzuca polskim patriotom "myślenie plemienne", to już nie starcza mu odwagi, aby zauważyć to samo właśnie myślenie u Żydów. to wprost niesamowite jak silną więź plemienną odczuwają Żydzi w Izraelu. Jak silną więź i tożsamość narodową wykształciły w Izraelu egoizmy narodowe i nacjonalizm. No właśnie, Izrael jest państwem nacjonalistycznym w podręcznikowym wydaniu. Całkiem niedawno zresztą izraelski Kneset przyjął ustawę typu "Izrael dla Żydów". I co? I nic. Żaden lewak nawet nie śmie gęby otworzyć, ale już hasło marszu niepodległości "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski" wywołuje wśród plugawego lewactwa i mediów głównego ścieku istną sraczkę. Jak by nie patrzeć, Izrael na tym swoim nacjonalizmie nieźle wychodzi, a ja się tylko głowię, dlaczego coś co tak dobrze służy Żydom jest zakazane dla Polaków?
    Moje zdanie na temat posiadania broni jest chyba powszechnie znane, więc ograniczę się tylko do jednego stwierdzenia. Uzbrojony naród jest zagrożeniem dla władzy! to jedyne czego nieprawa władza się boi. W USA prawu do noszenia broni przyświecała taka oto przesłanka, że uzbrojony naród jest najlepszym zabezpieczeniem przeciw tyranii władzy. Dlatego właśnie chcą nas za wszelką cenę rozbroić.

    Serdecznie pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Przypomniałeś mi peerelowski dowcip z początku lat pięćdziesiątych.
      Spotkali się dwaj Żydzi, którzy od dawna się nie widzieli. Więc wypytują się o rodziny.
      - Co z twoim najstarszym synem Abramkiem?
      - Abramek buduje socjalizm. Jest przewodniczącym kołchozu na Ukrainie.
      - A twój średni syn?
      - Jojne jest dyrektorem huty na Śląsku. Buduje socjalizm.
      - A najmłodszy Srul?
      - Srulek jest nauczycielem w Izraelu.
      - I też buduje socjalizm?
      - Czyś ty oszalał? U siebie, w kraju?
      Jak zauważyłeś, lewactwo plus michnikowa psiarnia zgodnym chórem wyją na polski "nazizm" i "ksenofobię". A do tego chóru dołączają różni degeneraci oraz "katolicy". Zarówno ci "objawowi", jak i zatrudnieni na etatach katolików w różnych szmatławcach. Ale gdyby sam wódz wystąpił z choćby jednym analogicznym oskarżeniem pod adresem Izraela, usłyszałby:
      Słuchaj Szechter, takie pierdoły to ty możesz gojom opowiadać!
      Uczyć się od Izraele skutecznego rozwiązywania problemów, to nie wstyd. A powołanie się na źródło przynajmniej części pismaków zamknie gęby. Bo musieliby szczekać i na swoich.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. szanowny Niedziwdziu, ja jako "bałwan o kurkowym móżdżku i czciciel tych bałwano " do ktorych zaliczyles ministru Blaszczka -ktorego osobiscie nie lubie za lapidarnosc- chcialem tylko niesmialo dac znac ze "ministru" i owszem "pomachal ogonem" w te strone ale poza "machaniem ogonem" nic ale to totalnie nic w tym kierunku nie zrobil -i biorc pod uwage "skuteczne metody prowadzenia przez PIS takiej polityki zeby zamkac ryje wszelkiej masci MeNdiom - i pewnie nie zrobi

    pozdrawiam serdecznie "bałwan o kurkowym móżdżku"
    Z "krainy ziemniaka"
    PiotrROI ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      Moje zdanie o prezesowych ministrach złagodnieje, jeśli zobaczę, że w tych kluczowych sprawach istotnie w praktyce postępują dokadnie przeciwnie, niż to teoretycznie deklarują.
      Swego czasu w Polsce pokpiwano z wymagań stawianym przez pracodawców poszukiwanym przez nich pracownikom. Dowcip mówił, iż kandydat na szefa zespołu powinien mieć co najwyżej trzydzieści lat i co najmniej dwudziestoletnią praktykę na stanowiskach kierowniczych. Jeśli Waszczykowski z Błaszczakiem podobne wymagania sformułują pod adresem islamskich dzikusów, których Polska przyjmie, uznam że robią sobie jaja z Makreli. Ale na razie niczego takiego nie widzę. I upieram się, że tylko wyraźny front odmowy pozwoli Europie pozbyć się tej cholernej baby w wydziału propagandy FDJ (enerdowski komsomoł).
      A te "kurkowe" aluzje dotyczą blogera o ksywie "matka kurka". Jakiś czas temu jechał na Kaczyńskim jak na łysej kobyle, a teraz kadzi mu tak, że jedynie niejaki Kim Ir Sen dorobił się swego czasu większych wazeliniarzy. A dla kilku idiotów jest wyrocznią.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Niedzwiedziu,

      Przyznam ze "matka kurka" znam jedynie ze slysznia.Jak wiesz polskich mediow unikam -a polskojezycznych w szczegolnosci- stad nie do konca rozumiem sytlacje.

      Jesli PISowscy ministrowie nie robia sobie "jaj z Makreli" to dlaczego caly zeszly tydzien rozne niemieckie "ministra" w tamtejszych mediach ograzaja sie ze "zmusza Polske do wziecia uchodzcow" ?

      Sa przyznasz ze sytlacja jest groteskowa. Niemieckim politykom mozna wiele wytknac ale na pewne nie to ze nie znaja sie na polityce .. Jesli byliby pewni ze jeden czy drugi "ministru" z Pisu faktycznie wezmie uchodzcow a nie robi sobie jaj z nich obiecujac im "Niderlandy " to w jakim celu od tygodnia robili by z siebie idiotow ?

      Wiem ze przynajmniej kilku czytelnikow antysocjala czyta helmutowa prase wiec oswiecie mnie kto tu sobie robi przyslowiowe "jaja" ?

      Zeby bylo smieszniej w zeszlym tygodniu w niemieckich mediach czesciej dostawalo sie Polsce za "niemanie udzodzcow" niz Wegrom, Slowakom czy Czechom ktorzy jasno powiedzieli nie...

      wesol dzien
      PiotrROI

      Usuń
    3. Szanowny Piotrze,

      W polityce zagranicznej, więc i tej dotyczącej "uchodźców" możliwe są dwa warianty rozgrywki. Prosty i klarowny, jak to ma miejsce w przypadku Węgier Czech czy Słowacji, albo możliwy jest wariant rozegrania finezyjnej rozgrywki i ogranie przeciwników ich własnymi kartami. Jeżeli rząd PiS postawił na to drugie rozwiązanie, to najwyraźniej zapomniał o tym, że po drugiej stronie grają więksi cwaniacy i Kaczafii ze swoją drużyną tradycyjnie już przewróci się o własne nogi.

      Serdecznie pozdrawiam, TF.

      Usuń
    4. " Kaczafii ze swoją drużyną tradycyjnie już przewróci się o własne nogi."

      Bo ja wiem, jak narazie to Makrela a nie Kaczynski potyka sie o wlasne nogii.Stad pewnie ten jazgot w Berlinie przez caly ostatni tydzien.Jak narazie to powrzaskiwanie na Polakow "ze ich sie zmusi" podkreca PISowi poparcie w srodowiskach o ktorych jeszcze pare m-cy temu nie snil.

      No i do tego pp.Duda wszystko podsumowal jednym zdaniem "UCHODZCOM POMOZEMY-czyli nie caly 1% tej "wedrowki ludow- owszem przyjmiemy ALE NA WLASNYCH WARUNKACH I NIE POD PRZYMUSEM".

      Nikogo nie chce obrazic ale pozwole sobie "wyjasnic" co w "jezyku politycznym" znaczy taka deklarcaja. Znaczy ona ni mniej ni wiecej ze "jak nam sie bedzie oplacalo to nie powiemy stanowczego NIE ale nie liczcie na to ze przyjmiemy tabuny niebezpiecznych ludzi bez dokumetow ktorych wiarygodnosc mozna sprawdzic-czyli znow 99% z nich odpada-"

      Jesli mnie nos polityczny nie myli po "tygodnia straszenia" Polski roznymi "karami" przyszly tydzien w Helmutowie bedzie przebiegal pod haslem "co wam mozemy obiecac" .Po 8 latach "rzadow" PO polegajacych na "cieciowaniu" u Makreli naprawde trzeba wykorzystac karzda sposobnosc by "utargowac" cokolwiek c poprawi Polska sytlacje geopolityczna. Moze by tak poparcie Niemiec dla instalacji jakeskich baz w Polsce.Nie musi byc ich od razu 10 ale jak bylby 2-3 zawsze byloby bezpieczniej niz jak jest 0 -szczegolnie ze za wschodnia granica mamy jawna i otwarta wojne-

      wesol popolunia
      PiotrROI

      Usuń
    5. Szanowny Piotrze,

      Drużyna PiS-u wraz z obecnym prezydentem jest odpowiedzialna za:

      - podpisanie haniebnego traktatu lizbońskiego, a co za tym idzie zrzeczenie suwerenności naszego kraju na rzecz obcych ośrodków decyzyjnych.

      - głosowania jak jeden mąż za przyznaniem żydowskich emerytur w ramach zadośćuczynienia za zbrodnie niemieckie popełnione na Żydach na terytorium Polski.

      - Haniebne głosowanie przeciw uznaniu państwowości palestyńskiej na forum Parlamentu Europejskiego.
      W głosowaniu, które się tam odbyło 498 posłów PE opowiedziało się za przyjęciem rezolucji, przy jedynie 88 głosach przeciwnych i 111 wstrzymujących się. Jak donosiły portale izraelskie i syjonistyczne, wśród nielicznych posłów PE głosujących zgodnie z interesami Tel-Awiwu znaleźli się europarlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości.

      Media syjonistyczne przytaczają całą listę zasłużonych w głosowaniu Polaków. Wśród posłów PE głosujących przeciwko rezolucji wymieniani zostali: Ryszard Czarnecki, Andrzej Duda (kandydat PiS na prezydenta RP), Anna Fotyga (b. szefowa MSZ), Dawid Jackiewicz, Marek Jurek, Karol Karski, Zdzisław Krasnodębski, Tomasz Poręba oraz Kosma Złotowski.

      Na liście europarlamentarzystów, którzy wstrzymali się od głosu, znalazły się kolejne nazwiska członków PiS: Beata Gosiewska, Marek Gróbarczyk, Zbigniew Kuźmiuk, Ryszard Legutko, Stanisław Ożóg, Bolesław Piecha, Kazimierz Michał Ujazdowski, Jadwiga Wiśniewska, Janusz Wojciechowski.

      Prof. Kranosdębski w debacie poprzedzającej głosowanie uzasadniał stanowisko PiS „szczególną wrażliwością Polaków na kwestię bezpieczeństwa narodu żydowskiego”.

      - haniebną decyzję o wstrzymaniu prac ekshumacyjnych jaką podjął ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny dr Lech Kaczyński (podjął nie zgodną z polskim interesem stanu i prawdą historyczną decyzję o zatrzymaniu ekshumacji w Jedwabnem).

      Powiedz sam Piotrze - jak można ufać takim ludziom? Dlatego ja jestem bardzo ostrożny i na działania tego rządu patrzę przez pryzmat obcych interesów, którym ci ludzie służą, a że są to interesy inne niż niemieckie, to nie ma co się dziwić, że siłą rzeczy polityka tego rządu względem Niemiec ulegnie urealnieniu. Co nie zmienia faktu, że mówimy tu nadal o wysługiwaniu się obcym ośrodkom decyzyjnym.
      Mimo wszystko pewne nadzieje wiążę z obecnym prezydentem, który ma niepowtarzalną szanse zerwania się ze smyczy prezesa i rozpoczęcia realizowania własnej, propolskiej polityki, a może nawet doprowadzenia do zmiany systemu politycznego na prezydencki i skupienia w swoim ręku realnej władzy. Ale co z tego wyjdzie to się zobaczy. Będę im się bacznie przyglądał i patrzył na ręce, bo jak na razie fakty nie przemawiają na ich korzyść.

      Serdecznie pozdrawiam, TF.

      Usuń
    6. P.S.

      Dorzucę jeszcze depesze gratulacyjną jaką Lech Kaczyński wystosował z okazji reaktywacji zjadliwie antypolskiej loży o cenzusie narodowościowym B’nai B’rith Polin

      Usuń
    7. Czcigodny Piotrze
      Jeśli Makrela odszczeka veto w kwestii amerykańskich baz w Polsce lub wycofa się z Nord Stream 2, przyznam Tobie rację. Ale specjalnie nie liczę na sukces tych domorosłych asów dyplomacji. Bo pomijając dwa dobre posunięcia Dudy (Grupa Wyszehradzka i wizyta w Chinach, w tym udział w konferencji 1 + 16), z Waszczykowskiego taki Talleyrand, jak z jego pryncypała Napoleon.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    8. @ Tie Fighter
      Również wiążę pewne nadzieje z prezydenturą Andrzeja Dudy. To głosowanie w europarlamencue, o którym piszesz, mogę mu darować. Był wtedy podkomendnym Napoliona bez porównania niższj rangi, niż nawet takie mniej niż zero jak Adam Lipiński, którego ośmieszyć potrafiła nawet Renata Beger. Ale już będąc prezydentem, wykonał dwa arcyważne posunięcia w polityce zagranicznej. O których napisałem wyżej. Dlatego nie wpadając w entuzjazm, życzliwie mu kibicuję. Bo przez niecałe cztery miesiące swojej prezydentury zrobił dla Polski więcej, niż ś.p. Lech Kaczyński podczas całej swojej aktywności politycznej. Którą najlepiej mogą wspominać Gruzini.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Ja nie uważam Izraela za państwo wrogie Polsce. Dla mnie wrogiem jest front islamistyczny. Lewacy w Europie coraz śmielej nawiązują do tradycji narodowo-socjalistycznych, nienawiść do Izraela jest w dobrym tonie. Ostatnio UE zażądała, aby towary wyprodukowane na Zachodnim Brzegu nie mogły być oznaczane Made in Israel. Równie dobrze można by zażądać, aby towary wyprodukowane w Normandii nie mogły być oznaczane Made in France, towary wyprodukowane w Skanii nie mogły być oznaczane Made in Sweden itd.
    Za wrogów Polski uważam żydowskich hucpiarzy głównie z USA, którzy chcą wyłudzić od Polski odszkodowanie.
    Odnośnie prawa do broni - PiS ukazuje socjalistyczną twarz.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wykupujemy Polskę i Rumunię i z tego co widzę nie mamy z tym żadnych problemów"

      Czy tak wypowiada się premier zaprzyjaźnionego kraju?

      Zygmunt

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Od Izraela można się uczyć wielu rzeczy, choćby stanowczego bronienia swojej racji stanu i olewania ujadania lwackich eurociot. Oraz niemal optymalnego wykorzystywania swoich zasobów ludzkich i materialnych. Ale obawiam się, że o ile do tej pory uprzywilejowaną pozycję w Polsce miał kapitał niemiecki, teraz nadeszły tłuste lata dla żydowskiego. Przypomnę ekshumację w Jedwabnem, obwarowaną przez Lecha Kaczyńskiego takimi warunkami, aby wykluczyć ewentualne wykrycie niemieckiego sprawstwa. Czyli bronił on kalumni Grossa. Do tego dodaj głosowanie PiS w sprawie "żydowskich emerytur". Filosemityzm braci przynajmniej do tej pory był ewidentny, więc nie jestem optymistą w sprawie żydowskich grandziarzy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Czcigodny Zygmuncie
      Nikt przy zdrowych zmysłach nie uzna tych słów za dowód przyjaźni w stosunku do Polski czy Rumunii. Więc pozwolę sobie poprosić o link do tej wypowiedzi. Może się bardzo przydać.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. http://www.dailymotion.com/video/x35lz3n

      40 sekunda.

      Zygmunt

      Usuń
    5. "Przypomnę ekshumację w Jedwabnem, obwarowaną przez Lecha Kaczyńskiego takimi warunkami, aby wykluczyć ewentualne wykrycie niemieckiego sprawstwa."

      Jako historyk moze sprostuje -to nie byla inicjatywa sp. p.L.Kaczynskiego.On zostal raczej w "wkrecony" nie zdajac sobie do konca sprawy z tego co robi.Zabraklo tu wyraznie dobrego doradzcy od spraw archeologicznych i drugiego od spraw religijnych.To dalo sie zrobic "bez podnoszenia zwlok" .

      Tzw. "badan" Grossa zaden powazny historyk nie praktuje inaczej jak manipulacje bez zachowania nawet pozorow warsztatu historycznego. Jedyna "zasluga" Grossa to ze tak wkurzyl czesc srodowiska polskich historykow ze przekopali akta ktore lezaly czesto nie ruszane od czasow wojny i dotarli do niemieckich bojowek regularnie urzadzajacych takie pogromy. Przy okazji wyszla cala masa "niewygodnych" dla wielu krajow faktow ktore owe kraje wolaly by zeby w tych "workach z aktami" pozostaly na wieki.

      PiotrROI

      Usuń
    6. @ Zygmunt
      Wielkie dzięki za ten link. W razie czego będzie jak znalazł.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    7. @ Piotr ROI
      O szmaciarza Grossa, czyli kłamcę na usługach trudniącej się wymuszeniami organizacji przestępczej o nazwie "American Jewish Congress", na pewno się nie pokłócimy. Ja widzę u niego łgarstwa w żywy kamień, Ty zapewne zauważysz też te błędy warsztatowe, które umknęły mojej uwadze.
      Skoro ś.p. Lech Kaczyński nie miał pojęcia o technice prac ekshumacyjnych, z dodatkowym utrudnieniem natury religijnej, powinien posłuźy się fachowymi ekspertyzami. Jeśli na przykład ograniczył się do tego, co mu powiedział ktoś z gminy żydowskiej, a więc osoba potencjalnie zamieszana w próbę wyłudzenia od Polski ok. 65 miliardów $, jest winien skandalicznego niedopełnienia obowiązków służbowych.
      Na tej samej zasadzie, gdyby Maciarewicz popełnił jakiś idiotyzm, w niczym by go nie usprawiedliwiało to, że tak mu podpowiedział dwudziestoletni smarkacz bez jakiegokolwiek wykształcenia fachowego, będący jego doradcą.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    8. Szanowny Niedzwiedziu

      "Ty zapewne zauważysz też te błędy warsztatowe, które umknęły mojej uwadze." - ta... -no na pewno nie "praca naukowa"- publikacja sklada sie glownie z "bledow warsztatowych".Poza datami i samym zdarzeniem trudno cokolwiek zaliczyc do "warsztatu historyka". Jest tez pisana pod "z gory zalozona hipoteze" co ja dyskredytuje nawet w dziedzinie "popularno-naukowej"

      "Skoro ś.p. Lech Kaczyński nie miał pojęcia o technice prac ekshumacyjnych, z dodatkowym utrudnieniem natury religijnej, powinien posłuźy się fachowymi ekspertyzami. "

      Z tego co wiem jego owczesna "swiadomosc polityczna" -w sensie geopolityki- nie akceptowala jeszcze faktu ze "takie numery" sa dozwolone. Popelnil blad -to jest pewne- ze nie skorzystal z ekspertow ale jest roznica miedzy "bledem" a "celowa zla wola" .Myle ze dzis by juz zalatwil to inaczej tak jak dzis jego brat "dziala" w kwestii ekonomii. Jarek "panimal" ze "sie oplaca zostawic to na czym sie nie znam fachowca" . prof.Gilowska byla "przypadkiem" ale jak widac ten przypadkowy sukces nauczyl go czegos

      wesol wieczor
      PiotrROI






      "Skoro ś.p. Lech Kaczyński nie miał pojęcia o technice prac ekshumacyjnych, z dodatkowym utrudnieniem natury religijnej, powinien posłuźy się fachowymi ekspertyzami."

      Usuń
    9. Czcigodny Piotrze
      Całe szczęście że do prezesa dotarło, iż na gospodarce zna się, jak kura na pieprzu. Więc zatrrudnił co najmniej jednego fachowca. Choć ta architektura resortów gospodarczych jest co najmniej dziwaczna.
      W przypadku Lecha Kaczyńskiego, błąd a nie zła wola, może usprawiedliwiać go jako człowieka. Ale nie jako polityka. Bo szansa na odnalezienie choćby niemieckich pocisków czy łusek, nie mówiąc o śladach po kulach na kościach, została zaprzepaszczona. A gdyby tak się stało, Gross zostałby rozdeptany jak karaluch. Ówczesny minister nie mógł nie wiedzieć, o jaką stawkę toczy się gra.
      W szczególnie złym świetle stawiają w moich oczach Lecha Kaczyńskiego jego gratulacje dla reaktywowanej w Polsce żydowskiej loży masońskiej B'nai B'rith. Przecież to zjadliwie antypolskie ostatnie sk****syny spod ciemnej sześcioramiennej gwiazdy.
      I konieczne sprostowanie. Ów młody człowiek jest szefem gabinetu politycznego ministra Maciarewicza. Czyli takim obersekretarzem, a nie doradcą. A do tego ponadprzeciętna inteligencja plus znajomość języków wystarczą.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. @Zygmunt
    W polityce zagranicznej pomiędzy państwami nie ma pełnej harmonii, są wspólne interesy i sprzeczne interesy, sztuką jest wybrać optymalne rozwiązanie.

    Izrael jest państwem demokratycznym. Jak wiadomo, w państwach demokratycznych zdarzają się głupi politycy i ich głupie wypowiedzi. To nie powód, aby od razu obrażać się i uważać takie państwa za wrogie.

    "Wykupywanie" - poza branżami i przedsiębiorstwami strategicznymi każde państwo z radością wita napływ kapitału zagranicznego. Skoro napływa on nie tylko na Manhattan, ale także do Polski to znaczy, że względnie dobrze sobie radzimy, skoro lokują u nas swój kapitał. A przedsiębiorstw należących do państwa powinno być jak najmniej, bo to mateczniki związków zawodowych. Strajkując w strategicznym przedsiębiorstwie państwowym mogą śmiało szantażować cały naród.

    Kluczem do oceny Izraela jest według mnie geopolityka. Teza - ogon merda psem, to Izrael destabilizuje Bliski Wschód, bez Izraela muzułmanie nie kolonizowali by Europy, nie kontynuowaliby dżihadu, byliby mili i przyjaźni. Czy na pewno?

    Według mnie wrogiem jest front islamistyczny. Należy poprzeć nie tylko Izrael, ale także stworzyć państwo kurdyjskie i państwo chrześcijańskie - aby miejscowi chrześcijanie nie musieli znosić prześladowań i upokorzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Dibeliusie,

      ""Wykupywanie" - poza branżami i przedsiębiorstwami strategicznymi każde państwo z radością wita napływ kapitału zagranicznego. Skoro napływa on nie tylko na Manhattan, ale także do Polski to znaczy, że względnie dobrze sobie radzimy, skoro lokują u nas swój kapitał."

      No to teraz Dibeliusie pojechałeś...
      To wykupowanie to nie inwestycje, a zagarnianie dla siebie kolejnych fragmentów majątku narodowego. Pokaż mi proszę w jakie to przedsięwzięcia gospodarcze odbywają się te "inwestycje"? Jakie korzyści z tych "inwestycji odnosi nasz kraj? Ile miejsc pracy w wyniku tych "inwestycji powstaje? Ile podatków z tego tytułu wpłynęło?
      No chyba, że za inwestycję przyjmiemy podejrzane pod względem prawnym wykupowanie nieruchomości i za pomocą wynajętych podejrzanych typów usuwanie z nich dotychczasowych lokatorów. Ewentualnie wykup sieci wodociągowych, aby zaraz potem podnieść ludziom ceny za dostawę wody o kilkadziesiąt procent. Ja dziękuję za takie "inwestycje". Ten rzekomy napływ kapitału to nic innego, jak moszczenie sobie gniazdka przez przyszłych władców tego kraju, którzy od kilku lat uzyskują polskie obywatelstwa z pogwałceniem wszelkich przepisów z tym związanych. To jest element szerszego projektu geopolitycznego, którego elementem jest między innymi napływ do Europy islamskiej dziczy.

      Serdecznie pozdrawiam, TF.

      Usuń
  5. Szanowny Stary Niedźwiedziu, jak widać, pan Błaszczak, jak i reszta PiS-u nic z prawicą wspólnego nie mają. Dlatego dziwiły mnie bardzo powyborcze informacje, że do sejmu nie weszła lewica. Moim zdaniem prawie w ogóle nie ma tam prawicy. Właściwie można ją policzyć na palcach jednej ręki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Dla Ciebie i dla mnie jest oczywiste, że te wybory wygrała lewica w niespotykanych do tej pory rozmiarach. Swego czasu mały Lesio musiał skorzystać z usług zielonej prostytutki, teraz lewica rzdzi samodzielnie. Różnica taka, że tamtą tworzyli komuniści, którzy przechrzcili się na eurosocjalizm. A obecni to pobożni socjaliści - gatunek endemiczny, poza Polską nieznany. Stosują też sztafaż patriotyczny, oczwiście martyrologiczny, a pismaki nieuki nazywają ich prawicą. Bo te "merdia" to też kamieni kupa i coś jeszcze.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń