środa, 30 października 2013

Chichot Gramsciego. Cz.2 - "empatia"

Drugim terminem, zdeprecjonowanym nieomal do zera przez postępackich fałszerzy słów, jest empatia.
Samo to pojęcie wywodzi się z psychologii co już dla człowieka przyzwyczajonego do logicznego myślenia powinno być może nie dzwonkiem ale jednak przynajmniej jakimś cichym brzęczykiem alarmowym. Najczęściej bywa używane w dwóch znaczeniach:
1. Empatia emocjonalna, najkrócej rzecz ujmując oznaczająca zdolność do odczuwania stanów psychicznych innych osób.
2. Empatia poznawcza, zwana też decentracją, będąca umiejętnością przyjęcia sposobu myślenia innych osób i spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość.
Nie będę ukrywał że jako informatykowi decentracja jest mi bliższa . Bowiem jedną z cnót tego zawodu jest umiejętność pisania oprogramowania typu „idiotensicher”. Przejawiająca się choćby w rygorystycznym sprawdzaniu poprawności formalnej wprowadzanych danych aby potencjalny złośliwy sabotażysta, elegancko zwany odbiorcą lub użytkownikiem tegoż oprogramowania, musiał się zdrowo napracować aby owo oprogramowanie zawiesić. Natomiast kierowanie się emocjami moim zdaniem jest na miejscu głównie podczas słodkiego sam na sam dwóch osób płci przeciwnej. Ale już w odniesieniu do prozy życia staje się wielką wadą, powodującą że w oczach naszych sąsiadów Polacy nie cieszą się opinią narodu przesadnie rozgarniętego i potrafiącego dbać o swoje realne a nie wyimaginowane interesy.
Ale fałszerze słów i to pojęcie sprowadzili do formy karykaturalnej. Bowiem stało się nakazem wylewania krokodylich łez nad każdym łajdakiem czy przestępcą. Bo przecież on jest taki biedny, tak dobrze chciał a już w dzieciństwie miał do szkoły pod górkę. Natomiast gdy mowa jest o ofiarach tych plugawych uczynków, sławetna empatia znika nie mniej sprawnie niż grosz publiczny w kieszeniach szajki kon-Donka.
Klasycznym przykładem tej moralności ludzi postępu (nie napiszę że Kalego bo jakiś czarnoskóry dżentelmen mógłby się na mnie zaczaić z dzidą pragnąc pomścić tak wielką obelgę) jest ich stosunek do kary śmierci.
Zacząć muszę oczywiście od stwierdzenia że tak jak to określa prawo w krajach anglosaskich, odróżniam zabójstwo (na przykład a afekcie czy na skutek głupoty lub przypadkowego zbiegu okoliczności) od morderstwa czyli zaplanowanego pozbawienia kogoś życia z pełną premedytacją. I tylko w tym drugim przypadku, też zresztą nie każdym,  dopuszczam orzeczenie i wykonanie takiej kary. Dodatkowo materiał dowodowy musi być nie do podważenia. Nie mogą to być jedynie poszlaki lub zeznania „skruszonych” przestępców którzy poszli na współpracę z prokuratorem więc istnieje możliwość że powiedzą wszystko czego tylko on sobie zażyczy.
Najczęściej wyciągane są argumenty rodem z żałosnych propagandowych hollywoodzkich agitek, przedstawiających ostatnie dni i godziny skazanych na karę śmierci. Odrażający bandyci, mający na swoim koncie wielokrotne morderstwa, niekiedy dodatkowo połączone z wyrafinowanym znęcaniem sie nad swoimi ofiarami czy gwałtem, są prezentowani jako już niemal święci. Których nie powinno się eliminować ze społeczeństwa aby mogli „naprawić” swoje zbrodnie. W takich przypadkach zadaję cyniczne pytanie jak rozmówca wyobraża sobie to „naprawienie” tych morderstw. Bo ostatnie znane mi przypadki zmartwychwstania miały miejsce około dwóch tysięcy lat temu.
No to wtedy z rękawa wyciągana jest kolejna znaczona karta czyli mój brak empatii emocjonalnej w stosunku do rodziny takiego śmiecia. Co bezlitośnie kontruję mówiąc że wszystkie moje zasoby empatii emocjonalnej zużyłem aby wyobrazić sobie odczucia rodziny zgwałconej i uduszonej nastolatki czy taksówkarza zamordowanego dla kilkuset dolarów. I z całą swoją konserwatywną bezdusznością dopowiadam że historia kryminalistyki zna przypadki gdy na przykład pedofil wypuszczony z więzienia po kilkunastu latach w wyniku kolejnych amnestii zarządzonych przez jakiegoś litościwego bałwana, wkrótce po wyjściu z mamra zamordował kolejne dziecko. Więc mój rozmówca moralnie też ma kroplę jego krwi na sumieniu.
W przypływie desperacji "empatyk" spod ciemnej gwiazdy pyta mnie czy jestem człowiekiem wierzącym. Oczywiście potwierdzam. I wtedy taki ktoś wyjeżdża z przykazaniem „nie zabijaj”. Nie ukrywam że sięganie po Pismo Święte w dyskusji z protestantem to albo wielka bezczelność albo skrajna głupota (jak to ma miejsce w przypadku pewnej skretyniałej dzidzi piernik). Wtedy odwołuję się  do II Mojż. 21,14:
„Jeżeli ktoś zastawia na bliźniego zasadzkę, by go podstępnie zabić, to weźmiesz go nawet od ołtarza mojego, by go ukarać śmiercią.”
I podkreślam że zarówno w hebrajskim oryginale jak i polskim tłumaczeniu, użyte były dwa różne czasowniki. Jeden do opisu zbrodni, drugi określający należną karę.
Bo dla mnie prawa mordercy zaczynają się dopiero wtedy gdy wszelkie prawa rodziny ofiar(y) oraz elementarna troska o potencjalne przyszłe ofiary będą respektowane w takim stopniu jaki w danych warunkach jest realnie możliwy.

Stary Niedźwiedź

76 komentarzy:

  1. Czcigodny Niedźwiedziu,

    Kolejną znaczoną kartą postępaków jest ale przecież chrześcijanie powinni wybaczać. Na co odpowiadam:
    po pierwsze warunkiem wybaczenia jest zadośćuczynienie (odpowiedź podałeś wyżej) i skrucha.
    Po drugie: wybaczenie nie oznacza uwolnienia od kary doczesnej - Jezus wybaczył tylko jednemu z dwóch skazanych z Nim łotrów, temu, który okazał SKRUCHĘ, ale od KŚ go nie uwolnił.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Dla Ciebie czy dla mnie jest to oczywiste. Ale trudno będzie to wytłumaczyć wycierającym sobie Biblią gęby postępakom. Przecież ich "znajomość" Pisma Świętego ogranicza się do tego co wyczytają w GW no Prawda lub innym niezbędniku wykształciucha.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Witaj Stary Niedźwiedziu!
    Słowo empatia stało się modne. Jego lewicowe znaczenie zawiera wysoką selektywność gwarantującą poprawność polityczną. Osobnicy o najwyższym poziomie empatii dostępują najwyższych stanowisk partyjnych i państwowych, a przecież nie oczekujemy by przejawiali empatię wobec wszystkich. Np. Tusk i Kwaśniewski, znani są jako megaempatycy, a przecież nie wyobrażamy sobie sytuacji gdy z empatią zwracają się do Macierewicza czy Korwina-Mikke sklasyfikowanych jako zeroempatyczni. Nie jest to zresztą selektywność ograniczona do osób ale również do sytuacji. Są jednak wyjątki. Np. wielokrotnie spotkałem się z sytuacją gdy lewica przejawia nieskończoną empatię i pochyla się nad problemami Kościoła Katolickiego i księży. Gdyby nie było to pochylenie dające skojarzenia seksualne to budziłoby nawet obawy o antysemityzm ze względu na uporczywe pomijanie tego typu empatii wobec judaizmu i rabinów.
    Szorstko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Marku
      W "Eneidzie" jest napisane:
      Obawiam się Greków nawet gdy niosą dary.
      Na tej samej zasadzie gdy lewica pochyla się "z głęboko trosko" nad problemami Kościoła Rzymskokatolickiego, narzuca się przypuszczenie że chce KRK okraść oraz "wybiedronić". Ale tacy odważni już nie są względem wymienionych przez Ciebie nadludzi. Bo jeszcze im życie i stan konta miłe.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Czcigodny Niedźwiedziu!
    Zawsze uważałam, że, jak na katoliczkę, znam Pismo św. naprawdę nieźle, ale widzę, że do braci protestantów jeszcze mi daleko. Chapeau bas! A cytat bardzo użyteczny, zapamiętam sobie.
    Pozdrawiam.
    mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Miro
      Nie ma specjalnie za co nas chwalić bo po prostu systematyczne czytywanie Pisma Świętego to nasz obowiązek. A poza tym cytatem z Księgi Wyjścia, polecam również Księgę Powtórzonego Prawa (24,17) i Księgę Liczb (35, 16-28).
      Pozdrawiam serdecznie siostrę w Chrystusie.

      Usuń
  4. taka dygresja...
    "Przejawiająca się choćby w rygorystycznym sprawdzaniu poprawności formalnej wprowadzanych danych aby potencjalny złośliwy sabotażysta, elegancko zwany odbiorcą ..."

    w tym momencie myślałam, że napiszesz "testerem" :)

    (takie zboczenie zawodowe hihi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Aleksandro
      Doświadczenie uczy że jeżeli w opracowanym oprogramowaniu jest choć jedna szczelina w zabezpieczeniach przed ludzką bezmyślnością to użytkownik wypatrzy ją niczym sęp padlinę. I zajmie mu to góra kilka minut.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Witaj Niedźwiedziu!
    Nie do końca się zgodzę z Twoim rozumieniem kary śmierci, ale zupełnie słusznie zauważyłeś niewłaściwe operowanie pojęciem empatia, a co gorsza niepoprawne używanie go

    to po prostu jakaś nowomowa, która ma narzucić libertyńskie myślenie i pozbawić człowieka nazwania zła złem, a dobra dobrem
    nie wolno nazywać mordercy mordercą, tylko "skazanym" (bo morderca to takie ostre)
    aborcji - zabójstwem
    a homopropagandy - homopropagandą

    w tej galopującej głupocie "empatycznej" cenzuruje się jezyk nawet z rzeczowników pospolitych, tylko dlatego, że ktoś może się o nie obrazić, na przykłąd czarnoskórego nie wolno nazwać murzynem (bo murzynek Bambo w Afryce mieszka i to ponoć ludziom się źle kojarzy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Aleksandro
      Pewne libertyńskie gówno łazi od blogu do blogu i "tłumaczy" że marihuana nie jest narkotykiem a zabite podczas aborcji dziecko to "zygota". Próbowało tu smrodzić pod różnymi nickami ale zawsze dostało szpicrutą przez mordę i kopniaka na pożegnanie. Więc ostatnio mam spokój.
      Poprzednio ten blog prowadzony był na platformie "onetu" gdzie działał cenzorski automat i wszystkie nielewomyślne słowa blokowały możliwość wstawienia komentarza. Goście robili sobie jaja i w dyskusji o sporcie padło słynne zdanie:
      Widząc że droga robi się coraz bardziej stroma, kolarze mocniej nacisnęli geje.
      Ale na "blogspocie" problem zniknął.
      Widzę że w kwestii politpoprawnej cenzury jesteśmy zgodni w ponad stu procentach.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. I wreszcie... co do kary śmierci (nie chcę tu mieszać wątków, każdy bug jest osobno zgłaszany :P )

    w moim rozumieniu nauki kościoła kara śmierci jest dopuszczalna tylko gdy jest ona jedynym środkiem ochrony społeczeństwa przed mordercą
    Na zasadzie "samoobrony", bo przecież zabicie wroga w walce jest dopuszczalną "obroną konieczną"

    z katechizmu:
    2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Aleksandro,

      ale Pismo mówi:

      II Mojż. 21:14
      Jeżeli ktoś zastawia na bliźniego zasadzkę, by go podstępnie zabić, to weźmiesz go nawet od ołtarza mojego, by go ukarać śmiercią.

      Co więcej: kara śmierci za morderstwo jest starsza niż Dekalog, który otrzymał Mojżesz. Było to pierwsze prawo, jakie dostał Noe, kiedy wylazł z arki.:


      1 Moj. 9:6
      Kto wyleje krew człowieczą, przez człowieka krew jego wylana będzie: bo na wyobrażenie Boże uczynion jest człowiek.


      A Pismo jest ważniejsze niż katechizm - Lex superior derogat legi inferiori.

      Poza tym kara dożywocia ma jeden minus. Przykład: osadzony na bezwzględne dożywocie w izolatce. A jeśli będzie potrzebował pomocy lekarskiej/dentystycznej? Trzeba udzielić. I może dla rozrywki zabić lekarza. Bo co mu grozi? Drugie dożywocie?

      pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Drogi Rafaelu,

      Kościół Katolicki wierzy w konieczność interpretacji Biblii poprzez tradycję, zebrano to jako katechizm

      Jako że wymieniamy tu swoje osobiste opinie, to wymieniam i moją, jest ona zgodna z nauczaniem kościoła.

      A co więcej, przestrzeganie konkretnych nakazów Biblii w oderwaniu od ich interpretacji prowadzi do tego, co robią muzułmańacy fundamentaliści. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że nie o to chodzi? W ST obok zapisu o mordercy jest zapis o niejedzeniu wieprzowiny czy kamienowaniu rozspustników...

      Pozdrawiam równie serdecznie

      Usuń
    3. Droga Aleksandro,

      wszelkie tradycje należy weryfikować poprzez Pismo i to Ono MUSI być ponad tradycją. Błąd nie stanie się prawdziwy po tysiącu lat, będzie starym błędem.

      Jeśli chodzi o wieprzowinę zostało to anulowane - Dz. 10:11-15; Dz. 11:5-10;

      A cudzołóstwo - Jezus zastosował, dziś powiedzielibyśmy "sztuczkę prawną", i czapę za ten czyn zniósł przy zachowaniu grzeszności samego czynu.
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    4. Czcigodna Aleksandro
      Przychylam się do zdania Refaela iż modyfikować nakazy Starego Testamentu mógł Zbawiciel jako autorytet z tej samej półki. Ale jakieś gremium ludzkie to na pewno już znacznie niższa półka i stąd nasz protestancki filar "Tylko Pismo".
      Pozwolę sobie posłużyć się znanym mi przykładem ze Szwecji. Gdy w pewnym kościele luterańskim "pastor" po nabożeństwie zaprosił wiernych na swój "ślub" z kochankiem, kilkunastu z nich wyszło trzaskając z całej siły drzwiami. Od tego czasu w niedzielę spotykają się w prywatnych mieszkaniach, razem modlą i śpiewają psalmy a osoba uznana przez nich za najgodniejszą dzieli między nich chleb i wino. Mam dziwne wrażenie że te domowe modlitwy są zdecydowanie bliższe Jego sercu.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,

    Twoja dygresja nt. "odbiorców" przypomniała mi zasłyszany niedawno aforyzm: "Da macht man ein Programm idiotensicher und schon gibt es wieder neue, bessere Idioten". W wolnym tłumaczeniu: napracuje się człowiek, żeby aplikacja była idiotoodporna i - jak zwykle - pojawiają się nowi, lepsi idioci. Wydaje mi się, że jest to prawda dotycząca nie tylko oprogramowania.

    A co do meritum, kiedyś byłem przeciwny karze śmierci z dokładnie odwrotnych powodów co "empatyczna lewica"; po prostu uważałem, że dla takich degeneratów kara śmierci to zbyt mało i powinni swoje czyny odpracować dożywociem w kamieniołomach. Biorąc pod uwagę, jakimi hotelami stały się zakłady penitencjarne, złagodziłem nieco swoje stanowisko - lepiej wzorem Teksasu ubić na oczach poszkodowanych, niż płacić takiemu za saunę i siłownię przez 50 lat. Choć nadal uważam, że rozsądnym sposobem na ominięcie embarga UE na karę śmierci, jest outsourcing więziennictwa do sąsiedniej Rosji albo Białorusi za maksimum 1/4 środków dziś na ten biznes przeznaczanych.

    Pozdrawiam serdecznie, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Yrku,

      jeszcze parę lat i KŚ może wrócić. Np. we Francji Front Narodowy rośnie w siłę ma w programie wyrzucenie nielegalnych i powrót KŚ.

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. @Yrk.

      Chyba pierwszy raz w życiu zgadzam się z każym słowem napisanym w twoim komentarzu.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    3. Czcigodny Yrku
      Propozycja przekazywania co parszywszych kryminalistów do rosyjskich lub białoruskich więzień to już na pewno krok do przodu. Ale docelowo popieram przywrócenie kary śmierci. Na pewno będzie ona przywrócona ale wolałbym aby nastąpiło to w wolnej Polsce a nie przez triumfującą islamską dzicz. Tak samo jak w kwestii narkotyków, zawsze uważałem że na pytanie czy z "dilera" może być jakiś pożytek, jest jedna odpowiedź : z powieszonego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Czcigodny Niedźwiedziu,
    Przypomina mi się taka historyjka, którą przeczytałem na portalu popierającym KŚ.

    Przed sądem stanął oskarżony o wyjątkowo okrutne morderstwo. Zgodnie z nowymi trendami w ostatnim słowie palnął piękną, chwytającą za serce mówkę, jakie to miał trudne dzieciństwo, do szkoły pod górkę i ciężkie zabawki. I w jakiej to złej dzielnicy mieszkał. Więc to, że zamordował nie jest winą jego, tylko społeczeństwa, środowiska, w którym się wychowywał i które go tak, a nie inaczej ukształtowało, i żeby Wysoki Sąd okazał zrozumienie.
    Sędzia po ogłoszeniu wyroku śmierci wygłosił swoją mowę: w pełni zgadzam się z oskarżonym. To nie on jest winien zbrodni morderstwa tylko jego otoczenie. Jednak ja także wychowałem się w określonym środowisku, które mnie tak, a nie inaczej ukształtowało i dlatego nie ja wydałem wyrok śmierci, tylko właśnie to środowisko. Na koniec wyraził nadzieję, że skazany wykaże zrozumienie dla decyzji.

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Doskonała anegdota a zarazem piękne remedium na postępackie pieprzenie w bambus. Próbujące wmówić idiotom że winny jest cały świat tylko nie odrażający morderca. A najgorsze jest to ze znajdują sie idioci którzy w to wierzą. Najlepszym przykładem niejaka Monika Płatek, robiąca ponoć za profesora prawa. Mój szacunek dla niektórych wydziałów uniwersyteckich ma się równie dobrze jak bryłka lodu umieszczona w piecu hutniczym.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Ja także coś "w tym temacie" znalazłem:

      Znany adwokat broni 15-latka, który brutalnie siekierą zamordował rodziców, ponieważ nie otrzymał kieszonkowego.
      - Proszę Wysokiego Sądu o łagodny wymiar kary, z uwagi że oskarżony jest sierotą...

      Usuń
  9. Szanowny Stary Niedźwiedziu,

    Jak dla mnie, to kara śmierci jest niczym innym jak kontynuacją obrony koniecznej. Jeżeli w obronie własnej lub osoby mi bliskiej zabiję napastnika, który próbuje wyrządzić mnie lub komuś bliskiemu krzywdę, to korzystam z przysługującego mi prawa do obrony, które moze zakończyć się śmiercią napastnika. Natomiast jeżeli napastnik okaże się silniejszy lub lepiej uzbrojony i zabije ofiarę mimo, ze ta próbowała się bronić, wtedy funkcję obrony koniecznej przejmuje państwowy aparat przemocy - na którą to przemoc państwo ma monopol, jak niedawno dowiedzieliśmy sie z ust ministra Sienkiewicza. Dodatkowo jako obrzydliwy pragmatyk uważam, że nie ma żadnych racjonalnych powodów aby obciążać kosztami utrzymania takiego zwyrodnialca całe społeczeństwo.

    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu WC (w czasach WC-kwadransa) zaproponował rozwiązanie kompromisowe:
      1. KŚ grozi za zamordowanie zwolennika KŚ, w wypadku przeciwnika maksimum dożywocie.
      2. utrzymanie takowych z dodatkowego podatku płaconego tylko przez przeciwników KŚ.
      trochę karkołomne i ciężkie w realizacji, ale jest w tym jakaś logika

      http://www.youtube.com/watch?v=Kl8CPkKBifg

      pozdrawiam


      Usuń
    2. @ Refael
      Pomysł WC jest doskonały. I przypomina mi inny autorstwa wspominanego dawno temu na "Antysocjalu" ś.p. docenta Andrzeja hrabiego Houwalta. Został on zaproszony na dyskusję w wydziałowym klubie studenckim na temat pochodzenia człowieka i źródeł człowieczeństwa. Pomiędzy wierzącymi i "materialistami" rozgorzała ostra polemika. I wtedy ktoś zadał pytanie:
      - A co pan o tym sądzi panie docencie?
      - Proponuję państwu konstruktywny kompromis. Wierzący są dziećmi Bożymi a niewierzący małpimi.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. @ Tie Fighter
      Czcigodny Tie Fighterze
      Dodałbym jeszcze inny argument. Jakiś szef gangu może zlecić zabicie kogoś kto mu przeszkadza w działalności. A społeczeństwo w imię kompletnie popieprzonej ideologii rzekomo nie może raz na zawsze pozbyć się takiego czyraka na tyłku. Wychodzi zatem na to iż gang może więcej niż to wykastrowane społeczeństwo.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. @Stary Niedźwiedź
      Ależ tak,jesteśmy ,jako społeczeństwo,bezsilnymi zakładnikami tej nowomodnej "empatii" i zbrodniarzy,którzy za naszym przyzwoleniem trzymają ją nad naszymi głowami jak bat.

      Usuń
    5. Czcigodny Jugglerze
      A więc pozostało jeszcze z dziesięć lat aby nie tyle "wielki niemowa" co wodzony za nos naiwniak połapał się wreszcie o co w tym szwindlu chodzi. Bo już za trzydzieści lat w większości Europy posprzątają mułłowie. A fakt że heroldowie politycznej poprawności pierwsi zawisną w imię Allacha litościwego i miłosiernego będzie marną pociechą.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Szanowny Niedźwiedziu.
    Ze słowem "empatia" jest tak samo jak z "tolerancją",czyli słowa wytrychy.Inaczej-dla każdego,co innego.
    Co do kary śmierci.Jestem zwolennikiem jej przywrócenia.

    Uzasadnienie:

    "Każdy cywilizowany człowiek uznaje karę śmierci za sprawiedliwy akt obrony społeczeństwa przed szczególnie zwyrodniałymi jednostkami, których likwidacja ratuje życie wielu ludziom.
    Nie ma w tym nic z aktu zemsty, co starają się wmówić opinii publicznej liberałowie i lewacy. Państwo jest zobowiązane chronić swych obywateli, również za pomocą kary głównej. Jeżeli się jej wyrzeka , to przyznaje się do bezsilności i uleganiu zewnętrznym ośrodkom decyzyjnym".

    Jako katolik:

    "Kościół katolicki nigdy nie był przeciwko rzeczonej karze, albowiem zawsze stanowił filar moralnego i społecznego porządku oraz wyrażał poczucie Boskiej sprawiedliwości. Katolik jest za karą śmierci.
    Chrystus obiecał nawróconemu łotrowi raj, a nie wstrzymanie egzekucji"

    Szanowna Aleksandra przytoczyła stosowny art.KKK.

    Pozdrawiam serdecznie.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Józefie
      Mogę się podpisać pod każdym słowem przytoczonych przez Ciebie cytatów. Czy zechciałbyś podać ich źródła? Ze swej strony mogę dopowiedzieć że nie spotkałem się z pracami żadnego poważnego teologa protestanckiego odrzucającego z założenia karę śmierci. Bo błaznów olewających Biblię i uznających "prawo" dwóch pedałów do ceremonii ślubnej w kościele mam za gnojków a nie teologów.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Witaj Stary Niedźwiedziu.

      http://rzymskikatolik.blox.pl/admin/1310721,262146,21.html?749764

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Dopisek.
      "że nie spotkałem się z pracami żadnego poważnego teologa protestanckiego odrzucającego z założenia karę śmierci.

      W KKK różnie z tym bywa.Teolodzy (katoliccy) tak mają.....Są najczęściej i za, i przeciw.
      A swoją droga interesujące było by pogdybanie,jakby potoczyły się losy chrześcijaństwa, gdyby Pan Jezus wysłał swoich apostołów na studia do wybitnych ówczesnych "uczelni "rabinistycznych".
      Pozdrawiam serdecznie.
      Ps.
      Tu masz próbkę dysputy teologicznej.

      news/news_id,2716,argumenty_teologii_i_etyki_w_dyskusji_przeciwko_karze_smierci.html

      Usuń
    4. Czcigodny Józefie
      Obawiam się że dzisiaj praktycznie nikt by nie wiedział że Zbawiciel pojawi się na ziemi i zrobił coś bardzo ważnego. A co się tyczy niektórych "teologów", czekam na odkrycie że Sodoma i Gomora zostały pokarane za homofobię.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  11. Witam
    początkiem tej zabawy kuglarzy słów było zastąpienie pojęcia "norma",słówkiem "stereotyp".Potem "stereotyp" wydał na świat bękarta o imieniu "obskurantyzm".I poszło z górki.
    O niuansach Biblii lepiej żebym nie próbował,bo nie ten poziom zaawansowania.
    Nie chce mi się też streszczać czegoś,co ktoś inny wyraził lepiej,a z czym w pełni się zgadzam.Autora można lubić,lub nie,ale tekst "Prawo Kaina,czy prawo Abla" przeczytać warto:

    http://ja.fido.w.interia.pl/WaldemarLysiak.htm

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jugglerze
      Dziękuję za przypomnienie w jaki sposób cywilizacja europejska zaraziła sie kiłą politycznej poprawności. Tekst Łysiaka skopiowałem i przeczytam z należną autorowi uwagą o mniej pogańskiej porze.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  12. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Trudno polemizować z postulatem przywrócenia kary śmierci, jednak w odróżnieniu od poprzedzających komentatorów opowiadam się za empatią społeczeństwa wobec przestępców. To często nieszczęśliwi ludzie, z problemami w dzieciństwie i w życiu dorosłym , spotykający się z niechęcią i obojętnością społeczeństwa. Ich zbrodnie stanowią nieraz wyraz rozpaczy, mają na celu zwrócenie na siebie uwagi. Chciałbym podkreślić głęboko humanistyczny wymiar kary śmierci. Podczas egzekucji skazany wreszcie zostaje dostrzeżony, przykuwa do siebie uwagę społeczną, staje się centralną postacią. Odczuwa niezwykłą ulgę, poczucie wyzwolenia i spełnienia.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Dibeliusie
      Podałeś najciekawszy argument za kar śmierci z jakim się w życiu spotkałem. Nie wiem czy w zaświatach jest jakiś barek. Ale jeśli jest to podejrzewam że Oscar Wilde i Witkacy popili sobie dzisiaj na smutno. Bo ewidentnie im dołożyłeś.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. ERRATA
      Oczywiście "za KARĄ śmierci".

      Usuń
  13. Kolejnym argumentem używanym przez lewactwo jest dożywotnie zamknięcie na małej przestrzeni jest dużo bardziej dotkliwe niż stryczek. Nic to, że argument ten jest w jawnej sprzeczności z argumentem o wyjątkowym okrucieństwie KŚ (cóż, myślenie nie jest mocną stroną lewactwa), co zbijamy w przeciwieństwie do was nie jesteśmy okrutni i wolimy łagodniejszą KŚ .
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Szanowny Stary Niedźwiedziu, Szanowni Czytelnicy,

    Chciałbym połączyć przewodni wątek tego posta, czyli swoiście rozumianą empatię z tym co zaobserwowałem w czasie tradycyjnej wizyty na grobach bliskich. Zatem do rzeczy. Na głównym cmentarzu w moim mieście od czasów powojennych był ustawiony pomnik żołnierzy rosyjskich poległych w czasie marszu na Berlin w walce z wycofującymi się oddziałami niemieckimi. Kiedy byłem w szkole podstawowej, za czasów komuny, rokrocznie wypędzano nas ze szkoły na kilka dni przed dniem Wszystkich Świętych i zmuszano nas do porządkowania grobów ruskich najeźdźców, morderców i gwałcicieli, których niemieccy żołnierze pozbawili dalszej możliwości grabieży, morderstw i gwałtów. Zawsze opierdalałem się na tych robotach jak tylko mogłem, a czasem udawało się ukryć na tyle dobrze, że nie robiliśmy z kilkoma kolegami nic, a po całej robocie szliśmy odmeldować się jak gdyby nic. Część moich kolegów i koleżanek doskonale wiedziało, że to żadni wyzwoliciele, a zwykli agresorzy i do tego dzicz rodem ze średniowiecza albo i jeszcze gorzej. Kilka lat temu na naszym cmentarzu powstała tablica upamiętniająca księdza Jerzego Popiełuszkę, oraz okazały obelisk na cześć pamięci ofiar katyńskich, wywodzących się z naszego miasta i jego okolic. Co roku w obu tych miejscach setki palących się zniczy oznajmiają, że wciąż pamietamy i pamiętać będziemy, choć mordercy księdza Popiełuszki sa już dawno na wolności i mają się nieźle, a zbrodnia katyńska nie doczekała się ani statusu ludobójstwa, ani na dobrą sprawę jakiejkolwiek choćby symbolicznej sprawiedliwości. W zasadzie Świat przeszedł nad tym haniebnym epizodem historii do porządku dziennego na zasadzie "Nic się nie stało" Tymczasem od wielu lat empatia, zarówno ta poznawcza jak i emocjonalna w sposób zupełnie kuriozalny jest okazywana ruskim zbrodniarzom, a ich pomnik rozświetlony jest niczym stos pogrzebowy tysiącem i jednym zniczem. Z czego to wynika? Czy to jest swoiście pojmowana empatia, bezrefleksyjne okazywanie czci wszystkim poległym bez wyjątku, czy może potworne zaniedbania w edukacji historycznej i to zarówno na płaszczyźnie szkolnej jak i domowej? Zawsze wydawało mi się, że ten pomnik zwyczajnie zostanie rozebrany - nie został, a skoro juz tak, to powinien tonąć w ciemnościach, a tak nie jest. Dlaczego? Co sie dzieje z tymi ludźmi? Głupota, ignorancja czy celowe działanie?

    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
  15. Niedaleko mnie też jest taki "pomnik dźwięczności". Dla żołnierzy sowieckich oczywiście. No i oczywiście że wiem że to nie są żadni wyzwoliciele. I tam się pali wiele zniczy. Nurtuje mnie jednak jeden aspekt. Kto te znicze zapala i kto je funduje?
    Trochę "czerwoniaków" mieszka na osiedlu. Ale znając ich, choć wciąż bogatsi od innych mieszkańców osiedla, nie podejrzewam ich, by wysupływali na te znicze swoje PRYWATNE fundusze.
    A zatem kto je funduje, za co i w jaki sposób? Oto wielka zagadka kryminalna.
    A zatem to raczej nie jest empatia ale polityka.

    A co do czci odnośnie Ks Popiełuszki to też nie zależy przeginać. Do dziś mieszkańcy Żoliborza uważają za przejaw lokalnego patriotyzmu nieuznawanie przemianowania ul Stołecznej na Ks Jerzego Popiełuszki choć miało ono miejsce dość dawno temu i co ciekawe, przeciwko przemianowaniu Stołecznej protestowały też środowiska AK-owskie z racji powstańczych epizodów.


    A co do mnie osobiście. Nie żal mi sowieckich oficerów i ich mocodawców. Ale mam mieszane uczucia względem ichnich szeregowców. To przecież wiejskie chłopaki wywleczeni spod pierzyn przez Smiersz, których nikt nie pytał, czy chcą iść na wojnę i wykonywać takie rozkazy jakie im wydawano. A że Rosjanie? A czy ktoś się ich pytał kim się chcą urodzić?

    A nas w czasach podstawówki ganiano w różne miejsca związane z osobą Karola Świerczewskiego. Tego gościa zdemitologizowac było dużo trudniej. Jako mega-pijus miał zaszczyt pić "z kim trzeba" no i renomowany zachodni pisarz i pijus w jednym, czciciel twardzielstwa a sam mazgaj jakich mało, zrobił temu generału taki PiJar, jakiego nie dałyby rady zrobić połączone ministerstwa propagandy całego Układu Warszawskiego.


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
  16. "A co do mnie osobiście. Nie żal mi sowieckich oficerów i ich mocodawców. Ale mam mieszane uczucia względem ichnich szeregowców. To przecież wiejskie chłopaki wywleczeni spod pierzyn przez Smiersz, których nikt nie pytał, czy chcą iść na wojnę i wykonywać takie rozkazy jakie im wydawano. A że Rosjanie? A czy ktoś się ich pytał kim się chcą urodzić?"

    Drogi Maćku,
    Tyle, ze to właśnie te wiejskie szeregowe chłopaki były odpowiedzialne za tysiace gwałtów, grabieży i morderstw dokonanych na obywatelach naszego kraju. Oficerowie z tego co wiem karali śmiercią na miejscu sprawców, o ile dotarło do nich co ich pokomendni wyrabiali. Znam bezpośrednia relację matki, która sama bedąc ofiarą gwałtu zgłosiła do jakiegoś ruskiego pułkownika to i jeszcze grabież, a w tym kradzież dziecięcych zabawek, bo i dzieciom te łachudry nie przepuściły. Pułkownik bardzo szybko ustalił sprawców i osobiście wszystkich zastrzelił bez żadnego sądu.

    OdpowiedzUsuń
  17. To wynika z prawa wielkich liczb. Szeregowców jest po prostu tysiące razy więcej niż pułkowników i generałów. Niech tylko co 20-ty szeregowiec okaże się zdemoralizowany lub rozżalony na cały świat tytułem nieradzenia sobie z żołnierskim losem no i tyle w zupełności wystarczy by zrobił się niezły chlew. Tym bardziej, że ci Rosjanie byli Rosjanami tylko z nazwy. W rzeczywistości ( przynajmniej na Podlasiu ) wśród oficerów zdarzał się Rosjanin a reszta to mieszkańcy republik azjatyckich co to norm europejskich raczej nie uznawali.

    I nie powiedziałem że mi żal ruskich chłopaków tylko to, ze mam MIESZANE UCZUCIA. Czyżby nacjonalizm nie pozostawiał miejsca na jakiekolwiek wątpliwości? Zabawki kradli? Pewnie dla swoich dzieci, albo sami się bawili by odreagować swoje własne marne dzieciństwo. Wykazuję się, jak widzisz empatią, ale nie dlatego, że mam zamiar Sowietów usprawiedliwiać, tylko po to, by przewidzieć ich ruchy, co pomogłoby uniknąć wielu ofiar. Bo tak to jest gdy agresorami są żołnierze pochodzący z arcybiednego kraju. Gdybyśmy zostali zaatakowani przez Etiopczyków, pewnie skutek byłby taki sam.

    Co do gwałtów to powiem coś co ci się nie spodoba. Gdy na Podlasiu przetaczał się front, dziewczęta były starannie ukrywane ZARÓWNO przed obcymi żołnierzami jak i przed swoimi. Żołnierz idący na śmierć ma w sobie imperatyw przekazania genów zanim zginie. Dlatego pomimo drakońskich kar za gwałty jak dotąd na żadnej wojnie nie udało się tego problemu wyeliminować. A dziewczęta witające kwiatami wyzwolicieli lub "wyzwolicieli" to najczęściej powojenne propagandowe "dokrętki".


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "ze mam MIESZANE UCZUCIA."

      Drogi Maćku.
      Czyli i za,i przeciw.Empatia jest oczywiste wskazana.Nie ich wina,że mieli trudne dzieciństwo.
      Co do teorii "gwałtów".
      Podprowadziłeś to żywcem niejakiej Nowickie,marszałkini zresztą.Może ciebie śmiało do sądu zaciągnąć za plagiat.
      Pozdrawiam życzliwie.
      Ps.
      "Gdybyśmy zostali zaatakowani przez Etiopczyków, pewnie skutek byłby taki sam".
      Dobrze główkujesz.Trzeba być przygotowanym.

      Usuń
    2. Jak rozumiem, nie wolno mi mieć żadnych wątpliwości i rozterek Józefie? Jak hitlerowski i stalinowski żołnierz?

      Wskazałem nie tylko na trudne dzieciństwo rozrabiających krasnoarmiejców. Także na to, że przymusowa służba wojskowa powoduje, że do Armii trafiają osoby, które pod żadnym pozorem nie powinny były tam trafić.

      Co do przewidywania ruchów sowietów. Choć zawsze byłem antykomunista od zawsze trafiał mnie szlag gdy słuchałem łzawych opowieści różnych szlachcianek o tym jak to bolszewicy piłą rżnęli.
      A w wielu przypadkach starczyło schować jaśniepańską dumę na moment do kieszeni by przeżyć i ocalić siebie i dzieci. I to nie jest żadna kolaboracja. Kto nie ma broni,niech nie walczy bo wtedy walka jest tylko samobójstwem.
      Bo my Polacy jesteśmy specjalistami od aktów strzelistych owocującymi tysiącami NIEPOTRZEBNYCH śmierci.
      Jaki jest bowiem sens ryknięcia przez NIEUZBROJONĄ kobietę "z drogi chamie" do krasnoarmiejca? Chyba tylko proszeniem się o serię z pepeszy. A na Podlasiu często tak właśnie bywało.


      Kurna Maciek

      Usuń
    3. PS @ Józef

      A gdy Twój mentor Stary Niedźwiedź podziwia Czechów i Finów za sztukę unikania aktów strzelistych i sztukę minimalizowania strat, gdy obcej inwazji uniknąć się nie da, to jakoś go do Nowickiej nie przyrównujesz.


      Kurna Maciek

      Usuń
    4. Nawet te przehumanizowane próby tłumaczenia owych nieludzkich zachowań, w zaden sposób nie tłumaczą budowania pomników i oddawania czci tej zwyrodniałej hołocie.

      Usuń
    5. A czy ja tłumaczę budowanie im pomników? Gdzie tak napisałem TF? Tylko ośmieliłem się zastanawiać skąd i za czyje pieniądze biorą się te liczne znicze wokół tychże monumentów. Czyżby myśleć też nie było wolno?

      Kurna Maciek

      Usuń
    6. Ależ wolno Ci myśleć i ani mi w głowie tą wolność ograniczać. Wręcz zgadzam się z twoją oceną, że te uwielbieńcze akcje są inspirowane politycznie, ale nie tłumaczą całego zjawiska.

      Usuń
    7. Osobiście nie zapaliłbym znicza ani nie położyłbym kwiatów na pomniku/grobie żołnierzy radzieckich, jednak nie potępiam osób, które to czynią. Nigdy nie będzie prawdziwego wybaczenia, pojednania, przeprosin, przyjaźni z rosyjskim mocarstwem, bo mocarstwa kierują się inną logiką. W interesie Polski jest jednak współpraca z Rosją - brak współpracy wielokrotnie przećwiczyliśmy w historii. Warto zadbać z naszej strony o przyjazną atmosferę. Targować się zaciekle o ceny ropy i gazu - ale troszczyć się o pomniki armii sowieckiej, może przenieść je z centrów miast w bardziej stosowne miejsca, kontynuować festiwal piosenki rosyjskiej itd.
      Niemcy w porównaniu z nami są mocarstwem. Stoczyli 2 zaciekłe wojny z Rosją/ZSRR. Jednak pozostawili w centrum Berlina pomnik chwały armii sowieckiej.

      Usuń
    8. Szanowny Dibeliusie,

      Gdyby rozpatrzyc Twoje słowa w aspekcie teoretycznym, to jako pragmatyk przyznałbym Ci rację - no może poza kontynuowaniem festiwali piosenki rosyjskiej.
      Niestety również jako pragmatyk ośmielam się zauważyć, że kolejne "polskie rządy" w sposób iście karykaturalny realizują to o czym byłeś uprzejmy napisać.
      Po pierwsze, aby mogło zaistnieć jakiekolwiek pojednanie, muszą chcieć tego obie strony, a mimo żałosnych umizgów Tuska i jego bandy, jakoś tej woli po stronie rosyjskiej nie widzę.
      Po wtóre, negocjacje w sprawie cen ropy i gazu były takie twarde, że płaciliśmy za te surowce ceny najwyższe w Europie i to właśnie władze UE za nas negocjowały obniżenie poziomu tych cen. Za coś takiego Tymoszenko siedzi w pierdlu i słusznie. Kolejni ministrowie polskich rządów powinni skończyć dokładnie tak samo bez względu na opcje polityczną, bowiem wszyscy po kolei swoją nieudolnością działali na szkodę własnych obywateli.
      Po trzecie, budowanie przyjaznej atmosfery objawia się z jednej strony oddawaniem śledztwa smoleńskiego w łapy Rosjan, a z drugiej strony wprowadzaniem embarga na import towarów z Polski, za każdym razem, gdy pojawią się jakieś nieprawidłowości, z którymi polscy eksporterzy nie mieli nic wspólnego. Przypamnę tylko słynne embargo na warzywa z UE, spowodowane przez Holandię, a efekt końcowy był taki, że Holandia, mimo że była sprawca całego zamieszania jako pierwsza miała zniesioną blokadę, a Polska, która nic z tym wspólnego nie miała, jako ostatnia po ponad miesiacu mogła wznowić swój eksport warzyw. Straty dla Polski były liczone w setkach milionów dolarów.
      Natomiast co do pomników, to kierując się Twoją logiką, to w ramach pewnej symetrii i dbania o poprawne stosunki z drugim sąsiadem, powinniśmy popełnić kilka pomników żołnierzy niemieckich, którzy równiez ginęli na naszym kadłubowym terytorium w czasie wojny. Ja byłbym skłonny te pomniki pozostawić, ale pod warunkiem, że na każdym z nich oprócz standardowego epitafium powinna się znaleźć informacja o tym, iż są to agresorzy, gwałciciele i mordercy, którzy bez wypowiedzenia wojny napadli na nasz kraj. Wtedy te cenotaphy spełniałyby rolę edukacyjną i może nie byłyby oblepiane setkami zniczy w dniu Wszystkich Świętych.
      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    9. Szanowny Tie Fighterze,
      Słusznie, że przyznajesz mi rację w aspekcie teoretycznym, bo przedstawiłem właśnie optymalny moim zdaniem model polityki zagranicznej. Nie mam najmniejszego zamiaru bronić naszych nieudolnych władz z kolejnych ekip.

      Odnośnie pomników żołnierzy niemieckich - widziałem ich parę na Mazurach, ale z I wojny światowej, są raczej szanowane przez okoliczną ludność, zwłaszcza że wiele nazwisk tych żołnierzy ma polskie brzmienie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    10. Szanowny TF, Szanowny Dibeliusie
      Festiwal piosenki rosyjskiej może zostać. Język ładny, melodyjny. Znalazłem na YT kilka fajnych chrześcijańskich piosenek. Rozumiem, że możnа mieć uraz po piosence radzieckiej, która nawet jak zaczynała się miłością, to kończyła в солдатском отряде.
      pozdrawiam

      Usuń
    11. Szanowny Rafaelu,
      Kiedyś z niechęcią uczyłem się rosyjskiego, ale teraz od czasu do czasu oglądam rosyjskie filmiki na youtubie i to z przyjemnością. Wydaje mi się, że oprócz polskiego rosyjski to najbardziej rozwinięty język słowiański - płynny, z wyrazistą składnią, może być w razie potrzeby miły, albo twardy, albo dosadny.
      Pozdrawiam

      Usuń
  18. W prawie są tak zwane okoliczności łagodzące. Bo co innego mord na zimno, a co innego jak kobieta zabije drania co bije jej dziecko. Ale... właśnie bez przesady. Nie można uważać, że jak ktoś zabił w afekcie to ma pozostać bezkarny. Nie może. Bo nie można zabijać. Nie można łąmać prawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowna erinti,

      Jeżeli juz jesteśmy przy aspekcie prawnym zagadnienia, to tak sie składa, że w Polsce kara śmierci została zniesiona z pogwałceniem procedur. Nie można bowiem ustalić personalnie, kto się pod tą decyzją podpisał, a to oznacza, że nie wiadomo, czy była to osoba kompetentna i czy jej brak nie powoduje przypadkiem tego, iż wspomniana kara nadal obowiązuje. Swego czasu mistrz Michalkiewicz intrpelował gdzie tylko mógł, aby dowiedzieć się kto stoi za tymi decyzjami i niestety niczego się nie dowiedział. Takie rzeczy to tylko w Polsce. A tak swoją drogą, czy wyobrażasz sobie sytuację, w której karze się matkę, która zabiła napastnika w obronie swojego dziecka?

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    2. @ Erinti
      Czcigodna Erinti
      Jak napisałem, odróżniam morderstwo od zabójstwa (w afekcie, przypadkowego etc.). I do głowy by mi nie przyszło domagać się kary śmierci dla kogoś kto zabił napastnika w obronie własnej lub osoby mu najbliższej.
      Ale nie mam też wątpliwości że taki choćby "diler" powinien być trwale usuwany z grona żyjących, nawet jeśli nie można udowodnić że konkretna osoba zaćpała się na śmierć narkotykiem kupionym właśnie od niego. Bo takie coś utrzymuje się z handlu śmiercią więc społeczeństwo ma pełne prawo wyrywać takie chwasty.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  19. Tylko że zgodnie z Twoją logiką Stary Niedźwiedziu może się okazać, że wszyscy lub prawie wszyscy mogą zasługiwać na KS.

    Skoro można skazać na śmierć "dilera" pomimo braku dowodów na to, że kogoś zabił to w dalszej perspektywie

    KS dla sprzedawców pornografii, bo to element "cywilizacji śmierci" a zatem to nie ludź ino chwast.
    KS dla sprzedawców spódniczek mini i innych "nieprzystojnych" strojów z powodów jak wyżej
    KS dla sprzedawców muzyki Boba Dylana, i Joan Beaz bo to propagowanie hipisostwa i podzwonne "dzieci chwastów"

    A w dalszej perspektywie

    KS za wszystko co się nie podoba Arbiterowi Elegantiarum i Wodzowi w jednym Staremu Niedźwiedziowi.

    Bo ja bym karę śmierci ograniczył WYŁĄCZNIE dla MORDERCÓW.


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochany Maćku
      W moim poscie napisałem wyraźnie:
      "Zacząć muszę oczywiście od stwierdzenia że tak jak to określa prawo w krajach anglosaskich, odróżniam zabójstwo (na przykład a afekcie czy na skutek głupoty lub przypadkowego zbiegu okoliczności) od morderstwa czyli zaplanowanego pozbawienia kogoś życia z pełną premedytacją. I tylko w tym drugim przypadku, też zresztą nie każdym, dopuszczam orzeczenie i wykonanie takiej kary. Dodatkowo materiał dowodowy musi być nie do podważenia. Nie mogą to być jedynie poszlaki lub zeznania „skruszonych” przestępców którzy poszli na współpracę z prokuratorem więc istnieje możliwość że powiedzą wszystko czego tylko on sobie zażyczy."
      A w odpowiedzi na komentarz Erinti dodałem handlarzy narkotyków jako "załapujących się" na tę karę. Bo oni też pozbawiają ludzi życia i to z wyjątkowo nikczemnych pobudek. W Singapurze jest to dla obywateli tego kraju oczywiste, dla anarchistów spod znaku libercośtam tradycyjnie zbyt trudne.
      Pornografia czy wyzywające ciuchy, w odróżnieniu od choćby heroiny, nie powodują niczyjej śmierci. Ale jak widzę, niektórzy nie są w stanie tego pojąć. Bo grunt to róbta co chceta, srajta gdzie chceta.

      Usuń
  20. Nie sprawia mi trudności odróżniania tych czy innych rzeczy. Pytam, ponieważ wielu konserwatystów wyznaje rozszerzoną definicję Cywilizacji Śmierci.
    A ja parę lat za młodu słuchałem Reggae, miałem plakat z Bobem Marleyem a jednak nie piję i nie ćpam.
    A zdaniem wielu konserwatystów niemal wszystko ( z wyjątkiem modlitwy ) prowadzi do narkomanii.

    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Maćku
      Słuchaj sobie czego chcesz bylebyś tylko nie rozkręcał wzmacniacza na full i nie zmuszał sąsiadów zza ściany do udziału w tym koncercie.
      Cywilizacja Śmierci to aborcja "na życzenie" , narkotyki i barani zachwyt dosłownie każdym zboczeniem. A nie tandetny (w ujęciu estetycznym a nie finansowym o czym musze wspomnieć bo gotów jesteś zacząć coś pieprzyć o krynolinach, tiurniurach, żakietach i frakach ) sposób ubierania się. Te szpetne ciuchy mają zresztą też jedną zaletę. Dla faceta na poziomie są dzwonkiem ostrzegawczym iż dziewczynę wyglądającą jak "przydróżka" w stroju służbowym należy omijać szerokim łukiem.

      Usuń
  21. Przecież słuchać Reggae na pełny "siecher" to by była zbrodnia! Chyba coś Ci się myli z Punk Rockiem albo Heavy Metal. Rapu tez się tak da słuchać zwłaszcza tego w wersji Gangsta, ale to nie moje gatunki.
    Chyba że każda muzyka inna niż Mozart to dla Ciebie "muza uszkadzająca słuch".

    No i znowu zaraz przydróżka! Jak kobitka ma ładne nogi to zbrodnią byłoby ich nie pokazać. Mówię o mini oczywiście.
    Co do krynolin zapomniałeś jeszcze o GORSECIE. To właśnie w tamtej epoce to narzędzie tortur dla kobiet spowodowało, że po raz pierwszy zaczęto lansować nierealistycznie szczupłe sylwetki kobiet, sprzeczne z naturą zresztą zupełnie jak dzisiaj.
    No i znowu się nie da zwalić całej winy na pedalskich dyktatorów mody dnia dzisiejszego!


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Maćku
      Napisałem drukowanymi literami:
      "Słuchaj sobie czego chcesz..."
      a ty znowu swoje.
      Zatem twoje twierdzenie jakobyś nie miał problemów ze zrozumieniem przeczytanego tekstu uważam za blef.

      Usuń
    2. Czcigodny Niedźwiedziu, dochodzę do przeświadczenia, że szkoda wycierać litery na klawiaturze na pewien przypadek. Z tym się nie dyskutuje, to się głaszcze po główce.
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  22. Witaj Dostojny Niedźwiedziu, tak jak piszesz,
    empatia w rozumieniu naszych włodarzy należy się oprawcom i wszelka ochrona, żeby przypadkiem jakiegoś uszczerbku nie doznali. Ofiara w/g powyższych sama sobie winna, pewnie sama się prosiła. Poza tym co im taka ofiara może, co innego taki przestępca, strach pomyśleć, nie można mu się narażać tylko chuchać i dmuchać żeby go udobruchać.
    Takie krótkowroczne i strachliwe działania to broń obosieczna, bandziory tak się rozzuchwalą, że drzazgi zostaną także z możnych protektorów. Pozdrowienia ślę- Krejzor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi powitać Cię Krejzor w niskich progach "Antysocjala".
      "Empatia" to siostra z nieprawego łoża innego bękarta o nazwie "tolerancja". Matka polityczna poprawność, o ojcostwo podejrzany jest socjalizm.
      Jako człowiek wierzący wierzę w to że Europejczycy jeszcze się przebudza i normalność wróci. Bo inaczej w Europie zaczną sprzątać muzułmanie. A wtedy bandziory, zboczeńcy, narkomani i ich socjalistyczni protektorzy w pierwszej kolejności zostaną wytępieni jak insekty. Bo mułłowie maja tyle rozumu aby pozbyć się śmieci gotowych rozwalić każdą cywilizację.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  23. Jako niezwykle empatyczna i życzliwa osoba cieszę się, że nie mam dostępu do broni. Zgniłabym w kryminale :)))
    I w dodatku czuję zboczone mrowienie w palcach na samą myśl o pasującej do dłoni rękojeści jakiegoś fajnego pistolecika .
    Nie nadaję się do waszego kulturalnego towarzystwa. Bliżej mi do zbójników czy innych rycerzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam;)Społeczeństwo swoją opresyjną machiną uniemożliwiło Ci samorealizację,w związku z czym odczuwasz
      d y s k o m f o r t w postaci zaburzeń krążeniowych w kończynach górnych /nie żadne " zboczone mrowienie" - co za obrzydliwa prawacka,,wsteczniacka staromowa,fuj!)Z tym dotkliwie nieźnośnym dla wrażliwej jednostki "mrowieniem" dobry genderowy adwokat wywalczyłby Ci takie - w pełni należne -odszkodowanie od kołtuńskich podatników,że popamiętałaby ta obskurancka hołota i zapłakała gorzko nad wyrządzoną Ci krzywdą!

      Kłaniam się jak rozbójnik Rumcajs ze Szerłód koło Żacholca;))

      Usuń
    2. Czcigodna Ewo
      Damie nie wolno wypominać szczypty kokieterii więc nie odniosę się do Twojej rzekomej niekompatybilności z naszym (a więc zapewne i moim) kulturalnym towarzystwem. Gdy widzę codzienne triumfy buractwa, chamstwa i zwykłego bandytyzmu też miewam podobne uczucia. I mam nadzieję że to operetkowe "państwo prawa" kiedyś sięgnie po wzory pewnego amerykańskiego stanu prawa, tego od żółtej róży.
      Wprawdzie ta muzyka kojarzy się z Andami a nie różami ale całość moim zdaniem komponuje się nieźle:
      http://www.youtube.com/watch?v=GxWP1lk3gnU
      Pozdrawiam serdeczne.

      Usuń
    3. Przychodzi facet do Tuska i mówi, że chciałby zostać ministrem ds. kolonii i terytoriów zamorskich.
      - Panie, jakim ministrem, przychodzisz pan znikąd i ministrem. A poza tym Polska nie ma ani kolonii ani terytoriów zamorskich.
      - No i co z tego? Ministra sprawiedliwości pan powołał.

      Usuń
    4. @ Stary Niedźwiedziu, w przeciwieństwie do Ciebie z mojej niegdysiejszej nadziei pozostały szczątki i strzępy.
      Dlatego postanowiłam oddać się kontemplacji i poddać hedonizmowi, którego wersję zamieszczę w prezencie dla wszystkich Panów goszczących w tej witrynie , ku -jestem pewna Ich wielkiej wdzięczności :)))
      Nie mam wyboru albo przeniosę się do świata elfów albo otworzę broń, której jeszcze nie mam ( póki co)
      i razem z żaholecką Nemezis będziem napierdzielać z pancerfausta.
      Prawda, że wybór najlepszy z możliwych? :)
      http://www.youtube.com/watch?v=NnTq52YXXzc

      Usuń
    5. Jakby link zaszwankował to na You Tube proszę wpisać : Feet of Flames - Break Out

      Usuń
  24. Bracie mój! Diagnosto dusz i mrowień! Komu jak komu ale Tobie wierzę i chyba skieruję jednak swoje pretensje w stronę opresyjnego społeczeństwa;)
    Fuj mówisz? No to Ci powiem, że ten Twój "genderowy adwokat" wzbudził jeszcze bardziej zboczone mrowienie i tylko mi się pogorszyło :)))
    Rumcajs z Żacholca też mocno podejrzany :) Zdecydowanie wolę tego z Jicina i Rzaholeckiego lasu :)))
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No,dobrze już, dobrze : ze Szerłut koło Żaholca - tak mam w zezwoleniu na panzerfausta;)
      Pozdrawiam jak Nemezis z Żaholca koło Ytschina

      ***

      W kwestii kary śmierci jest taki dyżurny argument "empatyków",który podnosi mi ciśnienie jeszcze bardziej,niż ci spece od budowania cel na wzór apartamentów w ekskluzywnych kurortach.Chodzi o "empatię" wyrażającą się w skrajnie cynicznym bełkocie pt: "Ofierze to życia nie wróci,a kara śmierci to z e m s t a
      społeczeństwa na przestępcy.."Ofierze to życia nie wróci","nie wolno zła dodawać do zła" - niewiarygodna durnota tego przemieszania wulgarnego pragmatyzmu idioty, ze świętoszkowatą obłudą kabotyna - zwala z nóg.Nic dziwnego,że sprawiedliwość nie ma czego szukać w tym cyrku.Zresztą rozwarcie nożyc między prawem i sprawiedliwością dawno zamieniło nożyczki w wentylator.

      Pozdrawiam



      Usuń
    2. @ Juggler
      Czcigodny Jugglerze
      Spieszę uzupełnić galerię "antysocjalowych" aforyzmów. Bo ten Twój jest tej klasy że Milom może poczuć się zagrożona w swej pozycji hegemona aforyzmów tej witryny.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Jestem zaszczycony;)Dziękuję;)
      Pozdrawiam

      Usuń