środa, 16 października 2013

FLAVIA MA GŁOS - Lech Wałęsa = Very Important Person? Raczej Übermensch

a
Lech Wałęsa poskarżył się na odprawę paszportową, która go oburzyła. A dokładniej, oburzyło go to, że nie został potraktowany, jak brytyjska królowa i poddano go rutynowej kontroli bezpieczeństwa. Skarga dotarła do ambasady, a nawet do naszego premiera, który na briefingu prasowym zapowiedział interwencję w tej sprawie. Bo czy można poddać standardowej kontroli naszego Nadczłowieka?

Lech Wałęsa traktowany jest u nas jak Nadczłowiek, bez względu na to, jaką kosmiczną głupotę palnie. Jego złote myśli przyjmowanie są z dobrodziejstwem inwentarza i kwitowane pobłażliwym: "Ale on może, przecież obalił komunę". Wałęsa może po prostu więcej niż przeciętny obywatel; stał się kimś w rodzaju santo subito. Krytyka spotkała go tylko raz, gdy wypowiedział się krytycznie o lobby homoseksualnym. Wtedy nieoczekiwanie stał się obiektem nawet nie krytyki, ale nagonki! Ale poza tym, wypowiada się bardzo poprawnie, czyli zazwyczaj prorządowo i głupio. Opowiada na przykład, że jedynym błędem premiera było nierozliczenie IV RP. Oczywiście rozliczenia postkomuny III RP i jej afer już się nie domaga, bo mogłoby się przypadkiem okazać, że żadnej komuny nie obalono i runąłby piękny mit, z którego nasz były prezydent czerpie profity.

Dobry jest też Lech Wałęsa, gdy chwali projekt federacji UE. Nie po to obalono rząd Olszewskiego, nie po to zakończono rozmowy o przemianach wolnorynkowych, nie po to prywatyzowaliśmy, nie po to wstąpiliśmy do UE, żeby teraz nie stać się neokolonią. Ależ musimy się nią stać i Lech Wałęsa, jak zwykle, służy pomocą.

To zaskakujące, że Lech Wałęsa tak troszczy się o demokrację i wzywa premiera do wydania polecenia pałowania manifestujących członków "Solidarności". Rok temu powtarzał, że władzę trzeba szanować i manifestacje nie pasuję do epoki wolności. Tylko że wolność mamy iluzoryczną, a pana Wałęsę warto zapytać, dlaczego nie szanował demokracji podczas puczu czerwcowego? Odwołanie rządu Jana Olszewskiego było zamachem stanu, a tajna narada odbyła się ze strachu przed przyjętą ustawą lustracyjną i ze strachu przed niechęcią Olszewskiego do wyprzedaży majątku narodowego. Zaraz po dokonaniu puczu przez Wałęsę i jego kolegów, do władzy doszła postkomuna i oligarchiczny system utrwalił się, a jego odpryskami obrywamy do dziś. Ale w puczu czerwcowym nie chodziło tylko o strach przed dekomunizacją, ale przede wszystkim o ustawę dotyczącą kształtu procesu prywatyzacyjnego. Olszewski chciał powołania akcjonariatu narodowego, który by się tym procesem zajmował. I tutaj powstały schody, bo zbyt liczna grupa liczyła na uwłaszczenie. Dlatego trzeba było zrobić wszystko, żeby rząd Jana Olszewskiego obalić, a ciemnemu ludowi sprzedać bajeczkę o tym, jakim to był zamordystą i hamulcowym. Większość te bajeczkę łyknęła i dzięki temu Lech Wałęsa dołączył do panteonu bohaterów narodowych. Dzięki temu może sobie wypoczywać na plaży, jeździć z odczytami, brylować w mediach i pouczać manifestujących.

Dzięki temu mieliśmy aferę FOZZ, która pochłonęła wiele ofiar. Dzięki temu mamy takich komisarzy, jak Janusz Lewandowski, dzięki temu pokaźna grupa się uwłaszczyła. Dzięki temu żyjemy w oligarchicznym państwie. Dzięki temu doją obywateli podatkami i niszczą firmy tak jak w filmie "Układ zamknięty". Jednocześnie wmawiając nam, że mamy wolność i demokracje oraz że nie potrafimy zdyskontować cudu gospodarczego!

Wszystko to zawdzięczamy między innymi Lechowi Wałęsie, który dzisiaj próbuje nas wzruszyć opowieścią o odprawie paszportowej i uruchamia cały kraj, by włączył się do walki o godność wielkiego autorytetu. Przepraszam, ale ja mam w poważaniu taki autorytet. 


28 komentarzy:

  1. Albo czytamy inne źródła albo ktoś tu uprawia dezinformację. Z tego co ja czytałem, Wałęsa był zły na polską ambasadę, która zapewniała go o tym, że kontroli nie będzie, a po incydencie udawała, że "zrobiła wszystko co w jej mocy". Znając naszych postsolidarnościowych dyplomatów, którzy tym prawdziwym, wychowanym w PRLowskich szkołach niegodni nawet butów czyścić, raczej przychylam się do wersji Bolka. Tym razem :)

    Pozdrawiam, yrk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm..Próbowałem sobie wyobrazić jak "rutynowej kontroli bezpieczeństwa" na angielskim lotnisku poddany zostaje l Clinton,Sarkozy,Bush ...ale mi się nie udało.Ciekawe dlaczego?Przecież na pewno są kontrolowani,prawda?Prawda?
    Bolek jest Bolek,ale nie pojechał tam na ryby tylko na londyńską premierę filmu o ..Wałęsie.I nie na ochotnika,tylko na zaproszenie.Bolek ma rację,a nam słuszna skądinad niechęć zaćmiewa rozsądek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. @Juggler
    Amen, że też k mać trzeba ciągle tłumaczyć takie rzeczy. Zaczynam mieć dość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lech Wałęsa nie jest królową brytyjską i musi jakoś znieść ten ciężar odprawy z "plebsem".

    http://www.tvn24.pl/heathrow-odpowiada-walesa-poddany-takim-samym-procedurom-jak-inni-pasazerowie,363576,s.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Że też trzeba tłumaczyć, że Wałęsa nie jest królową brytyjską. To zaczyna być naprawdę irytujące.

    @Kamil Politowicz

    To nieporozumienie to "dzieło" ambasady. Dlatego faktycznie, ma prawo mieć do niej pretensje. Ale tak poza tym, to umówmy się: kim jest Wałęsa? Nie jest żadnym politykiem, ani żadną ważną figurą.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Flavia, może zamiast powtarzać slogany o królowej angielskiej przypomnij sobie tylko , że był Prezydentem RP , gościem głośnej premiery filmowej no i jest znanym na całym świecie noblistą.
    "Politykom" dajesz więcej przywilejów niż Wałęsie? Nie rób sobie jaj ze mnie.
    Miał przechodzić przez bramkę dla VIP a okazało się, że najprawdopodobniej trzeba było wśród tłumu ściągać buty , pasek i otwierać torbę w której był po prostu burdel.
    Nie jestem królową angielską ale także miałabym pretensje na jego miejscu.
    Fragment wypowiedzi Gulczyńskiego:
    "- Prezydent był poinformowany przez ambasadę RP w Londynie, iż na lotnisku będzie przechodził przez przejście dla VIP-ów. Został jednak wprowadzony w błąd, przez co nie był odpowiednio spakowany - tłumaczył Gulczyński. "

    OdpowiedzUsuń
  7. @EwaL

    To może mieć pretensje do ambasady, a nie krzyczeć: "Angole mnie biją".

    Co z tego, że był prezydentem i noblistą? Prezydentem był też Aleksander Kwaśniewski, a Nobla pokojowego dostaje się z powodów ideologicznych i nie jest on żadną miarodajną nagrodą, a z tym, że jest znany na świecie też bym nie przesadzała. Znany jest co najwyżej w Europie, i to też nie wszędzie, bo de facto nic wiekopomnego nie zrobił.

    OdpowiedzUsuń
  8. @EwaL
    Pozdrawiam.

    @Flavia
    Jeśli uważasz,że noblistę,ex-Prezydenta RP i osobę specjalnie zapraszaną na krajową premierę biograficznego filmu należy traktować jak potencjalnego terrorystę,lub przemytnika,to trudno z takim stanowiskiem polemizować.
    Kłaniam się ze spokojem;)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Juggler

    To nie jest tak ważny temat, by zajmował się tym premier i cały naród. To jest sprawa ambasady.

    To, że jest noblistą i byłym prezydentem mało kogo wzrusza, bo zbyt wielu ludzi pamięta Magdalenkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pilnie oglądał wiadomości,gdy skończy sie prezydentura Obamy i zjedzie on do Londynu.
      Ciekaw jestem wręcz szalenie,jakie też nosi skarpetki;)

      Usuń
    2. @Juggler
      A ja się zaczaję na bajzel w neseserku i majty w biedronki na wierzchu;)

      Usuń
    3. @Flavia
      "To, że jest noblistą i byłym prezydentem mało kogo wzrusza, bo zbyt wielu ludzi pamięta Magdalenkę. "
      Najbardziej pamiętają londyńscy celnicy . Flavio, daj już pokój , naprawdę....

      Usuń
  10. @Flavia
    "Znany jest co najwyżej w Europie, i to też nie wszędzie, bo de facto nic wiekopomnego nie zrobił. "
    Ty chyba żyjesz w matrixie dziewczyno :)
    Każdy w miarę rozgarnięty homo sapiens sapiens zapytany o Polskę poza JPII wymieni Ci walese.
    Wybacz ale piszesz totalne bzdury, megabzdury.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Bracie, cóż nam pozostaje.....:)
    Pozdrawiam najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie życie;)Szacun,Ewuniu.Trzeba,to trzeba,a jak trzeba to mus;))
      Pozdrawiam N-c;))

      Usuń
  12. @EwaL

    Megabzdury, bo nie zgadzają się z twoją wizją?

    A dlaczego niby "rozgarnięty" człowiek miałby znać Wałęsę? Ja rozumiem: Paderewskiego, Chopina, Curie-Skłodowską czy Kopernika. Ale dlaczego ludzie z zagranicy mieliby w tym panteonie widzieć Wałęsę? Ja bynajmniej nie mam pretensji do obywateli, którzy naszego "noblisty" nie znają. Bardziej by mnie dziwiło, że nie znają Chopina albo Skłodowskiej-Curie, bo to są postacie z dokonaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flavio,nieważne dlaczego "miałby",fakty są takie,że jest rozpoznawalny na całym świecie.To,że Tobie sie to nie podoba
      to już pretensje do faktów i raczej z nimi nie wygrasz.
      Pozdrawiam

      /to że o Bolku myślę to,co myślę nie skłoni mnie do zaprzeczania faktom,bo to strata czasu i energii/

      Usuń
  13. Megabzdury, bo nie zgadzają się z rzeczywistością a są jedynie projekcją Twojego chciejstwa.
    Możesz kłócić się z faktami, ja nie zamierzam.
    "Wizji" nie mam a Wałęsy nie lubię ale jestem rozumnym człowiekiem o dobrym wychowaniu.
    Zanim wygłosisz kolejne bzdety o tym jak to świat nie zna Wałęsy może wyjdź z matrixa i pogadaj z ludźmi na świecie? :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Bracie, czy to już epidemia?
    Trzymam się jak ten szympans na gałęzi.
    O, nawet użyliśmy takich samych argumentów, dopiero zobaczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. @Juggler

    Nie mówię tak tylko dlatego, że kierują mną niechęć z powodu zamachu stanu, jakiego dokonał w latach '90. Mówię tak dlatego, że dla nawet wykształconego Amerykanina, Anglika czy Francuza Wałęsa nie jest żadną figurą. Najwyżej mogą kojarzyć jakiegoś śmiesznego wąsatego faceta i pyszałka, ale dokonań nie kojarzą, bo takich po prostu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  16. @EwaL

    Może się zdziwisz, ale rozmawiałam z inteligentnymi ludźmi z zagranicy, którzy Wałęsy nie znają i wcale mnie to nie dziwi. Takie są właśnie fakty. Dobre wychowanie nie oznacza, że mam się roztkliwiać nad losem kogoś, kto na litość nie zasłużył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Flavia, zdziwię się i wobec takiego dictum poddaję w wątpliwość ich inteligencję.

      Usuń
  17. @EwaL

    A czy człowiek o dobrym wychowaniu na pewno sugerowałby, że tylko ludzie podzielający jego poglądy, są rozumni? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to "poglądy" znalazłaś w moich wypowiedziach na temat racji Wałęsy co do kiepskiego potraktowania go na lotnisku w Londynie?

      Usuń
  18. Hmm, w każdym innym zakątku internetu byłbym na 95% przekonany, że @Flavia zwyczajnie trolluje.

    Na wszelki wypadek tylko potwierdzę, że większość znanych mi Kanadyjczyków (różnej proweniencji) częściej wymieni Wałęsę, niż JP2. I chyba większość Amerykanów słyszała o Wałęsie, niż orientuje się, gdzie jest ta Polska (i że w ogóle jest).

    yrk

    OdpowiedzUsuń
  19. @Yrk
    Dziękuję za Twój cenny i zagraniczny głos:)
    Flavia pochwaliła Amerykę za ostre prawo dla gwałcicieli to może teraz zrozumie, że opowiada duby smalone.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Flavia
    > Najwyżej mogą kojarzyć jakiegoś śmiesznego wąsatego faceta i pyszałka, ale dokonań nie kojarzą, bo takich po prostu nie ma.

    > Może się zdziwisz, ale rozmawiałam z inteligentnymi ludźmi z zagranicy, którzy Wałęsy nie znają i wcale mnie to nie dziwi.
    > Takie są właśnie fakty. Dobre wychowanie nie oznacza, że mam się roztkliwiać nad losem kogoś, kto na litość nie zasłużył.

    Tu wychodzi z Ciebie polactwo-cebulactwo. Nikt za granicą nie uważa Wałęsy za "śmiesznego wąsatego faceta i pyszałka", bo mit jest zbyt silny. Poza Polską Wałęsa ma tylko dobrą prasę. I wszyscy robią takie oczy, kiedy się dowiadują, że jest podejrzewany o bolkowanie.
    Nie myl inteligencji z oczytaniem. Są inteligentni ludzie, którzy nie odróżniają Moneta od Maneta i świat się przez to nie kończy.
    I w końcu - jak napisał @Juggler - w całej sprawie nie chodzi o to czy ktoś go kojarzy i z czym go kojarzy. Tylko, że jest byłym prezydentem całkiem sporego Europejskiego państwa (i obowiązuje zwrot grzecznościowy "panie prezydencie") oraz noblistą.

    To powiedziawszy, nie mam pretensji do Angoli, bo oni już mają taką formalistyczną mentalność. Na Heathrow kiedyś nie wpuścili mnie do samolotu, bo spóźniłem się na check-in 30 sekund. Kiedy zażartowałem, że może jestem z rodziny królewskiej, facet się zaśmiał, ale powiedział, że królowej też by nie wpuścił. :) Może Wałęsa nie zdołał rozładować w porę atmosfery i zrobiło się nieprzyjemnie.

    Pozdrawiam, yrk

    OdpowiedzUsuń
  21. @All

    Jeżdżąc trochę po Świecie i od razu mówię, że "Świat" to nie tylko Ameryka Północna, mogę tylko powiedzieć, że zasięg znajomości nazwiska "Wałęsa" jest nieporównywalnie mniejszy, niz Jan Paweł Drugi, bowiem ten ostatni jest dobrze rozpoznawalny w regionach świata, których "Bolek" z całą pewnością nie potrafiłby wskazać na mapie i vice versa. Natomiast tam, gdzie jest dobrze znany - zwłaszcza wśród znajomych Kamila, bardzo szybko przestanie być tak hołubiony, gdyż wcześniej czy później prawda niezakłamanej historii wyjdzie na jaw, a wtedy "Bolek" słusznie zresztą stanie się synonimem zdrajcy i kolaboranta. Prawdę mówiąc guzik mnie obchodzą jego przegrzebane brudne majty i to, że polskie służby dyplomatyczne dały ciała. Sam nie raz doświadczyłem ich niekompetencji i nie dotyczyła ona postsolidarnościowych amatorów, a raczej zasiedziałych tam od zawsze starych konfidentów po radzieckich szkołach GRU.
    Na marginesie dodam, że argument nagrody Nobla jest o tyle chybiony, że nagroda ta została zdewaluowana do tego stopnia, że ci, którzy zasłużenie ją otrzymali, dzisiaj nie są z tego szczególnie dumni.

    OdpowiedzUsuń