sobota, 2 sierpnia 2014

Różne barwy zbydlecenia

Wakacje wakacjami ale w Polsce i na świecie dzieje się zbyt wiele by nie uruchomić laptopa.

Zaczniemy od „przystanku Woodysztok”. Czcigodna Flavia zasygnalizowała ten problem: 
http://www.flavia88deluce.blogspot.com/2014/07/rusza-woodysztok.html 
Opisując wyczyny rozszalałego stada baranów, jadących na owsiakowy redyk. Na szczęście kierownik pociągu wezwał policję która przywróciła porządek.
Czcigodna Flavia podzieliła się też swoimi wrażeniami z oględzin zdjęć pokazującego poprzednie „Noce Walpurgii”. Pijane i zaćpane matoły płci wszelakich, taplające się w błocie, kopulujące z kim popadnie, walające się „zwłoki” tych którzy odpłynęli. Kradzieże, bójki i rozboje to produkt uboczny.
TF znalazł ciekawy link, traktujący o tym samym:
Ponieważ portal prawy.pl zakazuje udostępniać nawet fragmenty swoich publikacji bez uzyskania zgody, nie omówimy jej treści i zachęcamy do lektury.
W blasku tej imprezy próbują się pokazać politycy i cwelebryci. Swego czasu „zaszczycił” ją Tadeusz Mazowiecki. No cóż, skoro takie tło uznał za właściwe do pokazania się nawet „autorytet moralny”, tym bardziej trudno się dziwić tym oralnym czy analnym, też marzącym o pokazaniu się obok guru.

Druga informacja pochodzi również od czcigodnej Flavii. Która niekiedy zabawia się w szambonurka i zagląda na „Foxshit” czyli portal niejakiego Lisa. I znalazła tam artykuł o wypadkach komunikacyjnych ze śmiertelnymi ofiarami: Ktoś gotów pomyśleć że wypociny te współczuły rodzinom ofiar i potępiały morderców zza kółka? Bardzo by się rozczarował.
Tekst koncentruje się na opowiadaniu o tym jaki dyskomfort czują mordercy. A sam tytuł mocno sugeruje że tych zwyrodnialców nie należy karać bo „już sami się ukarali”. Zupełnie jakbyśmy słyszeli debilkę zatrudnioną na UW na stanowisku profesora prawa, niejaką Monikę Płatek. Która niedawno gęgała że w przypadkach gwałtów nikt nie lituje się nad rodziną gwałciciela! Która musi żyć z takim piętnem. Fakt iż osoba ta w latach 2002 – 2006  była pełnomocniczką rzecznika Praw obywatelskich ds. praw ofiar przestępstw, wplata się w wiązankę najbardziej głupich nominacji III RP.
Na szczęście nie wszyscy komentatorzy foxshitu to lemingi. Ujął nas jeden z nich, pytający czy bydlę które prowadząc po pijanemu zabiło człowieka, powinno uzyskać za to odszkodowanie od rodziny ofiary i od państwa.

Trzecia sprawa wiąże się z czymś tak parszywym jak niejaka "Julianne", a ściślej rzecz biorąc, jej solówka na blogu Kiry.
Obydwaj bywamy i komentujemy na blogu Kiry. Blogmasterka, tak jak i Dibelius, jest zwolenniczką bloga otwartego i nie stawia przed komentatorami zbyt wygórowanych wymagań. Co bezwzględnie wykorzystują trzy parszywe kurwy, męska, żeńska i nijaka. Czyli odpowiednio „pkanalia”, „Julianne” oraz „anty”. Czcigodnych Czytelników bardzo przepraszamy za ten rzeczownik, który w szambie rzeczonej kanalii służy za przecinek a w „antysocjalowych” tekstach nie pojawiał się od lat. Ale po godzinnej naradzie kolegium redakcyjnego, nie znaleźliśmy żadnego zamiennika, adekwatnie opisującego stan rzeczy.
Zaczęliśmy od powiadomienia Kiry o zamiarze opisania tego łajdactwa. I uzyskaliśmy aprobatę, wyrażona w postaci upoważnienia nas do zamieszczenia zdania: 
"Gospodyni bloga nie tylko nie miała nic przeciwko zacytowaniu jednego z jej gości w celu zaprezentowania wzorcowego upadku moralnego, ale wręcz entuzjastycznie się do tego odniosła". 
Zatem czynimy swoją powinność. We wpisie Kiry:
Pojawiła się następująca wymiana zdań:


Każda osoba, która nie ma konserwatywnych poglądów, jest za demokracją, wolnością, prawem do aborcji jest nieinteligentna i niebłyskotliwa dla konserw. Za to najbardziej inteligentni są wulgarna Pawłowicz oraz profesor od dupy Chazan. Jakoś tak dziwnie się składa, ze ta elita pisowska jak dochodzi do władzy najchętniej zajmuję się tylko dupami, bo niczym więcej nie potrafi.

Pocieszające jest to, że gdy ta konserwatywna nieudaczna elita zacznie za bardzo podskakiwać skończy jak pewni osobnicy w Katyniu lub Smoleńsku, więc nie jest żadnym zagrożeniem.




@ Julianne

A więc Ty też uważasz, że to był zamach? Dziękuję Ci za to odważne wyznanie.

A to zahaczenie o Katyń - miodzio! Jak to się jednak człowiek odsłania...




E tam zaraz Kiro zamach to takie brzydkie słowo .;-) Nieszczęśliwe wypadki się zdarzają a czasami pewnym zbiegom okoliczności można pomóc ....;-))))) Ponieważ mamy tak ,,inteligentną " prawicową elitę o zawyżonym ego jest to proste do zrealizowania .;-) .




@ Julianne

Ty tak na serio??????



Swego czasu „opiekun” Julianne popisał się na blogu Flavii (zanim wyleciał na zbitą mordę wraz z pedałem – komunistą czyli trzecią osoba kurewskiej trójcy) pod postem o ugodzeniu nożem uczestnika manifestacji patriotycznej w Lublinie przez bandytów z „Antify” następującym plugastwem: 
„…ktoś dał komuś w dziób, ktoś kogoś nawet posunął kosą, ktoś zrobił z tego powdou wielkie „yoł”… summa sumarum trochę ruchu na świeżym powietrzu jeszcze nikomu nie zaszkodziło…” 
Ciota komunistka nie chciała być gorsza. Zatem na przytoczoną przez czcigodnego Jugglera (pozdrawiamy serdecznie) informację lubelskiej prokuratury, odszczeknęła ze "Antifa" podaje co innego.
W czasach gomułkowskich jakiś urzędas wprowadził podział rolników na jednokrowych, dwukrowych i wielokrowych.  Zatem stosując tę urzekającą terminologię, pkanalię należy uznać za "alfonsa dwukurwego". Firma mała ale ambitna, próbująca zaspokoić jak najszerszy wachlarz oczekiwań potencjalnych klientów. W sytuacji kryzysowej, zapewne spełni sie fredrowska wizja:

I kanalia, chociaż stara
dała dupy za talara
na stojaka gdzieś w klozecie.

Natomiast mimo wszystko nie życzymy firmie żeby młodszy personel wbił szefowi nóż w plecy, zabawiając się w filantropię:

Lecz najmłodszy "anty" przecie
Choć podobał sie niewiastom,
Dawał dupy pederastom.
I ku kanaliowej złości
Nie brał nic od swoich gości.

Sutener połapał się że dziwka narobiła sobie i jemu megaobciachu. Więc pod jednym z kolejnych wpisów, zabawił się w „drag queen” (u Dibelisa robił to nagminnie dopóki blogmaster nie wywalił na zbity ryj tej kurwy więc nie ma sie już za kogo przebierać) i próbował to odkręcić. Za późno i zbyt głupio.
 Wspomniane kurwiszcze ma jeszcze jedną charakterystyczną cechę. A mianowicie oprócz niegodnych istoty ludzkiej tyrad,  raczy bezradnych czytelników taką nawałą błędów ortograficznych, stylistycznych i interpunkcyjnych, że odnosi się wrażenie iż zamiast zaliczyć chociaż te osiem klas podstawówki, zaliczało to klientów przy trasie odkąd oderwali toto od smoczka. To wyjątkowo parszywe kurwiszcze bryluje na kilku blogach, rozpaczliwie szukając akceptacji dla głoszonych przez siebie „poglądów” i o dziwo znajduje ich. Uważamy, że świadczy to o tym, iż proces skurwienia i moralnego upadku sporej części społeczeństwa, jest posunięty znacznie dalej, niż do tej pory sądziliśmy. Co ciekawe, to uprawiające najstarszy zawód świata z babki prababki kurwiszcze znajduje poklask u osobników, którzy w odróżnieniu od niej,  nie mają wskaźnika IQ na poziomie insekta. Osoby te pod względem zaniku oznak choćby śladowej moralności zapewne w tej sferze z rzeczonym kurwiszczem się identyfikują, jednak zastanawiające jest tylko to, iż nie przeszkadza im praktycznie zerowy poziom inteligencji tej przydróżki. Sądzimy, że w ramach walki o swoje wolnościowe ideały nie przebierają oni w doborze nazwijmy to sojuszników i cynicznie te odrażające kreatury wykorzystują do swojej neomarksistowskiej krucjaty. Niemniej, najbardziej odrażającym osiągnięciem tej kurewki jest zebranie na swojej blogowej latrynie wszystkich możliwych domowych sposobów usuwania ciąży i zachęta do z nich skorzystania. Są to metody rodem z prymitywnych guseł,  pseudonaukowa hochsztaplerka, która może doprowadzić jakąś idiotkę do utraty zdrowia a nawet życia. Nic więc dziwnego, że jeden z komentatorów zdecydował się na złożenie doniesienia do prokuratury i pozostaje mieć nadzieję, że to ostatecznie wymiar sprawiedliwości zrobi z tym kurwiątkiem to, czego nie dały rady zrobić rozliczne infekcje przenoszone drogą płciową.

No i czwarta historia, też niezbyt wielkiego formatu.

Jak przeczytał TF, spoglądając na pasek informacyjny na dole ekranu telewizyjnego, w amerykańskiej stolicy pedalstwa czyli San Francisco zniknie ulica Lecha Wałęsy, z oczywistego powodu. Jest nim jego ubiegłoroczna „homofobiczna” wypowiedź. W Polsce po wstępnych nieporozumieniach ze środowiskiem Szmatławer Zeitung, już od czerwca 1992 TW „Bolek” robił w merdiach głównego ścieku za świętego. Parafrazując szkolną pseudo góralską  przyśpiewkę,

„Hej, posadzili „Bolka”
Na kamieni kupę.
Hej, łobchodzili w koło,
Całowali w coło”.

Więc skończyło się jedynie na opieprzu nadredaktora Szechtera, TW „Stokrotki” i pomniejszej swołoczy. W końcu za dużo w „Bolka” zainwestowano. Ale w San Francisco krytyka nadludzi to nie przelewki. Więc nowym patronem, w miejsce specjalisty od skoku przez płot o motorówce, został inny sportowiec. Dziesięcioboista i pedał Tom Waddell, twórca pierwszych pedalskich igrzysk sportowych w San Francisco. Do tego jeszcze, jak na pedała przystało, zmarł na AIDS. Więc w tym mieście ulica należy mu się jak esbekowi w Polsce emerytura. Oczywiście przynajmniej pięć razy wyższa od przeciętnej.



Tie Fighter i Stary Niedźwiedź

59 komentarzy:

  1. Szanowni Tie Fighter i Stary Niedźwiedziu,

    Pogoda taka ładna, a Wy raczycie czytelników wiązanką pod adresem różnej maści bydlaków. Cóż, wiązanka jak najbardziej słuszna, człowiekowi jednak przypomina się ileż to syfu na świecie jest i nie sposób przez to również nie zapomnieć wszystkich tych komentarzy bydląt, gdyż i ja powyżej wspomniane blogi na bieżąco śledzę.

    Robi mi się słabo za każdym razem, kiedy myślę o przyczynach powodujących powstawanie tego typu ludzi w naszym kraju. O szkołach, które wpierw miały wychowywać i uczyć, potem zaprzestały wychowywania, aż w końcu przestały również uczyć. O rodzinach rozbijanych na różne sposoby i pozbawianych wszelkich wartości. O środkach masowego przekazu i modzie, która zakłada, iż każdy nowoczesny człowiek musi być bezwolnym, wulgarnym, chamskim i odrażającym prymitywem myślącym tylko o zaspokajaniu swoich zwierzęcych potrzeb. Pokazuje to ileż pracy nas, by kiedykolwiek móc jeszcze powiedzieć, iż Polska nie zginęła, póki My żyjemy. Widać wyraźnie niczym na dłoni, że niewiele potrzebne są nam kolejne inicjatywy polityczne, gdyż największe niszczenie Polski i Narodu Polskiego nie odbywa się na arenie politycznej, nie poprzez odbieranie nam pieniędzy, ziemi i innych bogactw tego kraju jak i wspólnie wypracowanego majątku, a poprzez kulturową i mentalną degenerację. Przyszłością są zatem ruchy patriotyczne, które wychowają choć jedno dobre pokolenie. Pokolenie możliwie jak najbardziej odizolowane od reszty rówieśników i plugastw XXI wieku. Wychowani i wyuczeni w zgodzie z edukacją klasyczną, gotowi oddać wszystko za swoją Ojczyznę. Znający prawdziwą historię i rozumiejący skomplikowane procesy bankowo-monetarne, gotowi odpłacić okupantom pięknym za nadobne.

    Pozdrawiam was w wierze, że może nie doczekamy się Wolnej i Suwerennej Polski, lecz zdążymy jeszcze ujrzeć ufających sobie i zgranych ludzi, którzy nie pozwolą by krew milionów patriotów została stracona i zapomniana na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Robercie,

      Dziękuję za komentarz, który już tradycyjnie nie pozostawia miejsca aby coś dodać. Jednocześnie gratuluję bardzo dobrego tekstu na Twoim blogu "Łżą niczym psy nad trumnami ofiar"

      Pozdrawiam serdecznie, TF.

      Usuń
    2. Szanowny Panie Robercie, czy Pan naprawdę uważa, że kiedykolwiek istniało pokolenie, w którym każdy był chętny "oddać wszystko za swoją Ojczyznę"? Bo coś mi się zdaje, że zawsze będą się rodzić ludzie, którzy na pierwszym miejscu postawią inne wartości (niekoniecznie przyjemności cielesne). I czy to jest takie złe? Przecież zwolennicy poświęcenia dla ojczyzny i zwolennicy - ot, na przykład - doskonalenia duchowego i ukierunkowania na drugiego człowieka, a nie na zbiorowość, mogą sobie po prostu nie wchodzić w drogę. Społeczeństwo może być zróżnicowane - i NIE zbydlęcone.

      Problemem dzisiejszych czasów jest nie tyle brak patriotyzmu, ile j a k i c h k o l w i e k wartości. Ale może musimy osiągnąć dno, by móc się odeń odbić?

      Usuń
    3. Czcigodna Kiro
      Dawniej patriotyzm opisany przez Pana Roberta był czymś powszechnym. Wiem to z opowiadań Rodziców. Taką postawę reprezentował może nie każdy ale na pewno dobrze ponad 90% polskiego młodego pokolenia. Drugą ale już jakże mniejszościową grupką byli zwolennicy patriotyzmu w czeskim stylu (przetrwać za wszelką cenę). Ludzi wyznających jakieś inne wartości niż te wymienione było (łącznie z komunistami) tak ze 3%.
      Nie dysponuję danymi odnośnie tych przedstawicieli mniejszości żydowskiej ukraińskiej i innych, które nie utożsamiały się z polskością lub wręcz były jej wrogie. I o nich nie mówię.
      A odnośnie dzisiejszego patriotyzmu, oczywiście możemy sie długo spierać o jego właściwy model. Ale upieram sie że po narodzie który odrzuci patriotyzm jako wartość, wkrótce nawet smród nie pozostanie. Bo żadna inna wartośc go nie zastąpi w roli spoiwa.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Stary Niedźwiedziu, żaden naród nie był i nie powinien być jednolity. Naturalnie to tylko moje zdanie.

      Wybacz, ale nie wierzę, by kiedykolwiek gros narodu gotowe było poświęcić dla ojczyzny "wszystko". Życie, wolność, zdrowie, może nawet szczęście osobiste - tak. Ale czy honor? Czy życie innych osób? Czy zasady moralne?

      Usuń
    5. Szanowny Tie Fighterze,

      Dziękuję i ja również. Cieszę się, że mimo okresu wypoczynku obaj jesteście w świetnej formie i potraficie "dowalić z grubej rury". Może pierwsze wrażenie było błędne, gdyż tak dosadny język trafia do większej ilości osób.

      W odpowiedzi na komentarz Szanownej Pani Kiry wyprostuję może co nieco. Otóż sądzę, iż kiedyś patriotyzm wyglądał o wiele inaczej, bardzo łatwo o rozmaite przykłady tegoż. Sądzę, że życie jest wartością najwyższą i są sytuacje, kiedy należy je oddać. Choć nie należę do entuzjasty romantycznych zrywów, które nie przynosiły żadnych politycznych korzyści, a jedynie doprowadzały do depopulacji naszej Ojczyzny. Honor jest bardzo ważny. Podobnie życia innych i moralność. Ze świecą szukać jednak dziś poprawnej moralności, sama zatem przyznajesz, iż problemem jest brak jakichkolwiek zasad, a honor? Chciałbym wierzyć, że są jeszcze osoby rozumiejące to pojęcie i postępujące jak na ludzi honorowych przystało. Chcę wierzyć - I want to believe. Czyż nie było to sloganem wyjątkowo fantastycznego serialu, który z realiami miał niewiele wspólnego...?

      Pozdrawiam wszystkich serdecznie

      Usuń
    6. Panie Robercie, "honor" to abstrakcja, pod którą każdy może sobie podłożyć, co mu się żywnie podoba. Podobnie z miłością do ojczyzny - czym ona powinna się przejawiać, pisało już wiele osób. A ja się abstrakcji nieco lękam. Lubię jasne zasady, które opierają się na obiektywnie słusznych założeniach moralnych.

      Usuń
    7. Droga Kiro,

      Honor jest jak uczucie miłości. Albo się je odczuwa albo nie, a jeśli tak, to nie trzeba kogoś z zewnątrz aby to potwierdził. To się po prostu wie.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    8. @ Tie Fighter

      W ten sposób każdy może powiedzieć o sobie, że jest człowiekiem honorowym. Któż z nas byłby gotów przyznać, że jest pozbawiony honoru? ;)

      Usuń
  2. Szanowna Redakcjo (że tak to ujmnę).

    Myślę, że mój głos nie będzie osamotniony jeżeli wyrażę go w następujący sposób:
    tego po prostu - nie da się czytać na trzeźwo!, zaś zyskiem netto, może być jedynie kac - i to kac - gigant.

    Przyznajcie więc uczciwie! Obydwaj - albo mnie nie lubicie, albo też zaplanowaliście w iście perfidny sposób oczyszczenie mojego przewodu pokarmowego bez użycia tradycyjnej lewatywy.

    Panowie! - mogę zrozumieć Wasze motywy. Wszak nie piętnowanie zła, to coś znacznie więcej niż choćby tylko wstydliwe spuszczanie powiek. Tutaj winno się wkroczyć, ale! Czy aby na pewno koniecznym było wyrażanie akcentów słownictwem godnym jedynie rynsztokowej społeczności?

    Świętoszkiem nie jestem. Ba! - bywam nawet świnią!, ale żebym musiał myć usta po co drugim słowie?
    Przesada. Nie mniej - uznając wcześniejsze Wasze wypowiedzi, posty oraz felietony (pozwólcie proszę) że pozostanę z wiarą, iż mój czytelniczy powrót w to miejsce nie będzie zbyt odległym w czasie.

    Idę. Mus sprawdzić lecznicze oddziaływanie wiśniowej nalewki zanim i Was podtruję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Adamie,
      Pozwól, że może nieco przybliżę Ci jedną z bohaterek naszego tekstu - depozytariuszkę nicka Julianne.

      "Ci z Powstania Warszawskiego metroseksualni nie byli ,ale i tak wyrżnięto ich jak kaczki i zakończyła sie ich kariera . Ci co mieli więcej szczęścia po uciekali za granice -nieliczni .
      Historia lubi sie powtarzać ,więc ja bym tak nie podskakiwała na miejscu tych ,, niemetroseksualnych" ;-)"

      "Julianne31.07.2014, 21:40
      @Marzena
      Słyszałam ten wielce „mądry” pogląd o niby patriotyzmie kibiców.;-)))) Ale jak ja słyszę te narodowe brednie bandytów to mi się nóż w kieszeni otwiera. Dobrze, że nie ma dostępu do broni dla wszystkich, bo obawiam się, że z karabinu maszynowego wszystkich tych oszołomów bym powystrzelała i nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia. Jestem mocno cięta na nacjonalistyczne brednie. Wiem doskonale jak takie osobniki zniszczyły byłą Jugosławię, jakich tam zbrodni dokonywano . Hitlerowskie obozy koncentracyjne to mały pikuś . A teraz kraje byłej Jugosławii są zacofane i nigdy nie dojdą do dawnego bogactwa i świetności a wszystko to przez ten idiotyczny patriotyzm a raczej naziolstwo i nacjonalizm .
      Cholera jasna jak ja nienawidzę naziolstwa i nie ma to nic wspólnego z netem. "

      "Pewnego dnia w życiu kobiety pojawia się coś, co burzy jej ustabilizowane i szczęśliwe życie. Pojawia się niechciana ciąża, co wtedy można zrobić? Naturalna odpowiedź dokonać aborcji. Nie jest to jednak takie proste jakby się mogło wydawać. Aborcja w Polsce jest praktycznie zakazana to barbarzyńskie seksistowskie prawo, które kobiety traktuje jak krowy rozpłodowe. Dlatego postanowiłam napisać notkę, w której spisałam metody usuwania ciąży domowymi sposobami."

      " Nie jestem ateistką (niektórzy się zdziwią), ale powiem Wam szczerze, że pierdolę Boga ,diabła i tych pierdolonych aniołów niech ich szlag trafi i piekło pochłonie. Jeżeli istnieją i pozwalają na te wszystkie zbrodnie na świecie. "

      "Były papież Benedykt XVI w swojej homilii czy jak to się tam nazywa powiedział, że Boga nie ma, że Bóg umarł i że naiwnie łudził się, że nad ludzkością czuwa jakiś dobry Bóg.

      Czy miał rację? Nie wiem .Dobrze by było gdyby miał, bo jeżeli Bóg istnieję jest największą kurwą na tej planecie i we wszechświecie. Udający dobrego tatuśka a robiący najgorsze przekręty wszechczasów. "

      " Pytam się gdzie był i jest Bóg? Gdzie jest ten pierdolony Bóg, w którego większość wierzy i mu ufa, gdy ludzie giną, umierają? "

      "Skoro rozmawiamy o naturze zła i dlaczego Bóg pozwala na takie rzeczy i wspomniałeś tu o naszym różowym wieprzu muszę dopisać, że wcale nie są to osoby inne niż Hitler i Stalin. To jest to samo. Ludzie pokroju SN i TF są zdolni do wszystkiego, co najgorsze do mordów, gwałtów, znęcania się, pedofilii itd.. tylko jeszcze nie zdołali wcielić to w życie. Ale widać, że zbrodnicze zapędy mają. Jeżeli byli wstanie wyzywać innych z powodu tego, że ktoś lubi Środę i Szczukę i zamierza studiować Gender i leciały pomyję jakby to był życiowy konflikt to zadaj sobie pytanie, co są wstanie zrobić, gdy prawdziwy realny konflikt zachodzi w ich życiu?
      Dla mnie są to zwyrodnialcy i bardzo niebezpieczni ludzie zdolni do wszystkiego co najgorsze –Nie warto z nimi dyskutować ,rozmawiać i zadawać się .
      Pieprzyć lud powiadasz .Podpisuję się pod tym . Pieprzyć taki lud i takiego Boga ."

      Drogi Adamie, to jedynie niewielka i wcale nie najbardziej odrażająca próbka możliwości tego czegoś. Jak wiesz na Antysocjalu, zarówno w naszych tekstach, jak i w polu komentarzy wulgarne słownictwo pojawia się niezmiernie rzadko, ale w tym konkretnym przypadku pisaliśmy o tak odrażających kreaturach, że nazwanie ich przy użyciu łagodniejszych synonimów, potwornie obraziłoby depozytariuszy owych synonimów. Zważywszy, że nie chcieliśmy obrazić postronnych ludzi, pozostało nam jedynie użyć dosadnych określeń, które i tak nie oddają rzeczywistego stanu rzeczy. Ot i taka prozaiczna przyczyna.

      Serdecznie pozdrawiam, TF

      Usuń
    2. I jeszcze pozwolę sobie na jeden cytat z jej twórczości z latryny, którą ona sama nazywa blogiem:

      "22 stycznia 2014
      Co słychać?

      No wiesz Krysia ….

      Nie mów mi o Krysi, co słychać tak w eterze ?

      W eterze to podobno jakaś gimnazjalistka zaszła w ciąże…

      No i?

      No i szukają ojca

      A nie można byłoby tak tej ciąży usunąć i darować sobie szukanie tego ojca ?

      A ty to wszystkich chciałabyś usunąć;-)

      Oj nie przesadzaj ja tak tylko praktycznie podeszłam do tematu.Po co sobie brudzić CV?;-)

      No właśnie, po co sobie brudzić CV i niszczyć życie jak można wycofać się z sytuacji?. Po jakiego czarta w takiej sytuacji tego ojca szukać? Ano po diabła .

      Mężczyźni jak to mężczyźni bywają różni najlepsi są tacy, którzy gdy zdarzy się taki problem wyciągną część kasy, potrzymają za rękę i ewentualnie poszukają wcześniej lekarza jak są bardziej w temacie obyci i po sprawie. Ale gdzie takich szukać ?

      Wiadomo, że z tymi ojcami różnie bywa to wiemy, ale, po jakiego diabła przypadkowemu mężczyźnie, którego w puściło się do łóżka, bo nam się podobał, bo chciałyśmy w tym łóżku z nim być niszczyć życie jakimś bachorem, bo sobie np. postanowimy urodzić ?

      Usuń
    3. Czcigodny Adamie
      Do wyjaśnień Tie Fightera dopiszę jeszcze dwa słowa.
      Wybacz nam wrażenia po lekturze. W zasadzie wystarczyłoby zacytować te trzy ścierwa bez słowa komentarza. Ale poza stałym gronem Szanownych Czytelników, może zawitać tu też ktoś z młodego pokolenia (oczywiście pisząc te słowa, nie mam na myśli najwyższej półki w rodzaju Pana Roberta). A wobec wagi problemu totalnego zbydlęcenia, takim potencjalnym czytelnikiem musieliśmy wstrząsnąć, sięgając po powszechnie mu znane formy ekspresji. I pozostając w nadziei że Stali Goście wybaczą nam ten jednorazowy występek przeciwko standardom tej witryny. Wziąwszy pod uwagę takie okoliczności łagodzące jak nasza irytacja aż takim bezmiarem zbydlęcenia trójki degeneratów oraz konieczność dotarcia do młodych czytelników. Którzy w większości nie są złymi ludźmi ale wszystkie czynności dnia codziennego wielu z nich opisuje używając mniej niż dziesięciu czasowników.
      A za te gastrologiczne impresje przepraszam, pozdrawiając oczywiście jak najserdeczniej.

      Usuń
    4. Dear tie_fighter.

      Powiem może w ten sposób - moja przygoda z internetową blogosferą to 10 lat. Ani to zbyt mało, ani zbyt dużo aby na 99 koma 9 procent dostrzec jedyną prawidłowość jaka z sieci wynika.
      Ta prawidłowość - to przyzwolenie na istnienie dwóch ja. Ja - i JA. Dualne osobowości, które w większości przypadków bywają do siebie wzajemnym przeciwieństwem - zaś łączy wszystkich jedno. Totalne przywiązanie do anonimowości.

      Bardzo łatwo być jednocześnie życiową totalną świnią przyozdobioną gronostajowym kołnierzem rektora uczelni, jak i takim prawdziwym rektorem dla którego nurzanie się w rynsztoku stanowi doskonałą odskocznię od codziennego stresu.

      Miast mówić o "innych" - powiem słów kilka o sobie - i właśnie w kontekście anonimowości.
      Zdarzyło mi się. Nie - żebym przybrał maskę, ale abym mógł dostąpić splugawienia mojego nazwiska przez anonima płci jak by wynikało z nicka żeńskiej - choć oczywiście pewności mieć nie mogę. Do czego jednak zmierzam?

      Ano do tego - że tak na prawdę jakakolwiek walka z patologiami sens ma jedynie wówczas - kiedy potrafi się wskazać winowajcę. W przeciwnym wypadku - cham płci dowolnej może cię sponiewierać w najgorszy z możliwych sposobów i zrobi to na pewno - bo jego doświadczenie w tej materii będzie zawsze o wiele większe niż twoje.

      Dear tie_fighter - czy wiesz? - dlaczemu pijak któremu zabrano prawo jazdy wsiada ponownie za kierownicę?
      Powiem Ci. Z dwóch prozaicznych powodów. Po pierwsze primo dlatemu - że w trakcie tv. reportażu przedstawia się go jako Józefa T. ( a nie Józefa "Tarkowskiego"), i po drugie primo - że jego telewizyjny wizerunek jest celowo spikselowany.

      Nie spędza mi ona (anonimowość) snu z powiek, ale bywa przyczynkiem do zastanowienia się nad tym - dlaczego, ludzie naprawdę godni szacunku decydują się na zakładanie maski. Powodów wymienia się mnóstwo, i to całkiem rzeczowych, zaś najczęściej - przejawia się to w postaci niechęci przed ujawnieniem swojej osoby w gronie bliskich znajomych i to zupełnie tak - jakby ów "anonim" musiał się naprawdę obawiać prezentowanych przez się poglądów.

      Dziwne to - no, ale?

      Trzeba chyba zacząć rozróżniać zwykłe bicie piany (przekomarzanie z anonimem) od realnej walki z poglądami konkretnej (znanej z imienia i nazwiska) osoby. Ja - na bicie piany jestem zbyt leniwy.

      Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
    5. Szanowny Panie Adamie (jeśli wolno mi się tak do Pana zwracać), czy mógłby mi Pan powiedzieć, jak miałaby wyglądać owa "walka z poglądami konkretnej osoby"? Zawsze mi się wydawało, iż walczyć można jedynie z czynami. Poglądów drugiego człowieka raczej nie zmienimy, no chyba, że znajdziemy punkt zaczepienia (ale takowego w przypadku poważniejszych rozbieżności ideologicznych nie ma).

      Usuń
    6. Czcigodna Pani - proszę.

      No cóż. Myślę - że jednak z poglądami, bo walka z człowiekiem raczej nie wystarczy nawet wtedy, gdyby został unicestwiony bo to, co zostaje po człowieku, to właśnie jego myśl. Jeżeli parszywa - a trafi na słaby (w sensie doświadczenia) grunt, może wywołać nieobliczalne skutki.

      W kontekście "anonimowości" nawet trudno sobie wyobrazić taką walkę z człowiekiem.
      Przynajmniej ja - kiedy nie wiem kto zacz, nie brudzę sobie ręki.

      Usuń
    7. Wielce mi miły Stary Niedźwiedziu - bicie piany jest jak masturbacja. Czynność niby nie chorobliwa, ale jakże odległa od intymnego zbliżenia. Jeśli o mnie chodzi - zdecydowanie preferuję to drugie.

      Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
    8. Szanowny Panie Adamie,

      Pogląd to pogląd - niezależnie od tego, czy wygłasza go pan Jan Kretynalski o takim a takim numerze PESEL czy osoba o nicku Totalmorron. No chyba, że chodziło Panu o to, że znani ludzie mają wpływ na masy. Ale wszak takowy mogą mieć i jacyś blogerzy.

      Mniejsza jednak o to. Nie wart sporu ten wątek. :)

      Usuń
    9. Szanowna Pani - pozwolę sobie na inny ogląd problemu.
      Jestem przekonany, że "jakiś tam blogger" - to osoba płci dowolnej niekoniecznie musząca przejmować się odpowiedzialnością za swoje słowa, choć oczywiście nie można generalizować.

      Frustratów niestety na tym łez padole pod szumną nazwą "życie" nie brakuje.
      Pogląd to pogląd. Tak. W istocie. Inną jednak miewa wagę gdy trzeba wygłosić go osobiście a następnie bronić. Inną zaś - gdy rzucony na wiatr bezimienną twarzą skutkami podobny być może bombie z opóźnionym zapłonem.

      Kwestia odpowiedzialności?

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    10. Szanowny Panie Adamie, a czymże jest owa odpowiedzialność za swoje słowa? Czy przypadkiem nie koniecznością zmierzenia się z obelgami, odrzuceniem, ośmieszeniem, agresją nawet? To spotyka każdego, kto odstaje, nie tylko idiotów. Stąd anonimowość.

      Usuń
    11. Szanowna Pani. To kwestia forum, na którym się je wygłasza. To zaś - wybiera się samemu.
      Nikt mnie nie zmusi abym prowadził naukowe wywody pod budką z piwem, gdzie tzw. "chłopski rozum" prezentowany (a raczej wzmacniany) bywa słownictwem którego najzwyczajniej w świecie nie toleruję. To właśnie dlatemu mam żal do gospodarzy tego bloga. Swoje utarczki prowadzą w miejscach - gdzie trudno by mi było zaakceptować swoją własną obecność.

      Ja "coś" sobą reprezentuję. Nie mówię w tym momencie o sobie. Onegdaj zdecydowałem że będę to miejsce odwiedzał, i podjąłem taką decyzję nie bezpodstawnie. Poziom (zarówno tie_fighter'a jak i Starego Niedźwiedzia) dawał gwarancję pobytu w miejscu jakie uważam za odpowiednie dla siebie samego.

      Jako gość w tym "domu", mam obowiązek szanować panujące tu zwyczaje. Mam również pewien przywilej, o który winni już zadbać gospodarze, bo to od nich samych zależy czy kolejnym razem zechcą mnie tu jeszcze zaprosić, bądź pozwolą mi podjąć w tym zakresie samodzielną decyzję.

      Kłaniam się Pani.

      Usuń
  3. Witaj, Stary Niedźwiedziu.

    Pozwolę sobie odnieść się do poruszonych przez Ciebie tematów po kolei:


    1. PRZYSTANEK WOODSTOCK

    Nie znam, nie byłam, nie widziałam. Przypuszczam jednak, że na każdym większym spędzie osób w wieku niedojrzałym znajdzie się grupa takich, które będą zainteresowane wyłącznie realizacją potrzeb niższego rzędu.

    Portal prawy.pl nie wydaje mi się specjalnie wiarygodny. Ale podobnie jak w przypadku Wyborczej, nie mam prawa zarzucać im kłamstwa, nie mając na to żadnych dowodów.


    2. WYPADKI PO PIJAKU

    Jestem zdania, że skrucha jest jak najbardziej potrzebna. W naszym ułomnym świecie nie może się obyć wszakże bez kary. Czymś absolutnie naturalnym jest to, iż winowajcę/winowajczynię sadza się do kicia bez żadnych zawiasów. Bo zawieszenie wykonania wyroku ze względu na to, iż jest to pierwsze przestępstwo, wydawałoby mi się kretynizmem do potęgi n-tej (wybacz, to takie wyrażenie "z dziecinnego pokoju"). Co nie znaczy, że taka osoba nie ma prawa wyrazić żalu. Nawet powinna! W końcu prędzej czy później wróci na "łono" społeczeństwa.

    A skoro już przy tym jesteśmy, to trzeba raz na zawsze ustalić, jakie są warunki owego powrotu w przypadku morderców, gwałcicieli, pedofilów, handlarzy narkotykami tudzież innych ludzi, którzy ciężko wykroczyli przeciwko bliźniemu. Tu nie chodzi o żadne litowanie się nad nimi (choć od samej litości do lizania tyłka jeszcze bardzo daleko), tylko o przyjęcie rozsądnych zasad, rozsądnego prawa.


    Co do komentarzy pod wzmiankowanym artykułem, to pojawiły się także takie:

    "Cokolwiek by nie opowiadali politycy i prawnicy zmiana przepisów i zaostrzenie kar może spowodować, że potencjalny morderca zza kółka zdecyduje się wracać na piechotę lub taksówką do domu mając w świadomości zakodowane, że w razie nieszczęścia nie opuści więzienia przez długie lata. Poza tym uważam, że wyrok powinien być sumowany w zależności od ilości ofiar śmiertelnych. Teoretycznie, jeśli wyrok za zabicie jednej osoby opiewa na 8 lat, to za zabicie 6 sprawca powinien dostać 48 lat."

    "No co za biedacy, tak mi ich żal, może powinniśmy jeszcze ich wesprzeć w trudnych chwilach albo zrzutkę zrobić na terapię? Taka ich tragedia spotkała - pijani jak świnie pozabijali niewinnych ludzi. Krótko - trzeba było myśleć PRZED."

    "Mało mnie obchodzi, że ci ludzie żyją z piętnem. Przez swoją niefrasobliwość ZABILI człowieka. Czas na refleksję już był, teraz czas na odsiadkę. Samochód to wynalazek dla ludzi, a nie dla małp."

    "Bardziej liczyłem na tekst, który zawierałby opowieści skazańców odsiadujących wyroki za zabicie kogoś. Poczucie winy to nadal abstrakcyjne pojęcie, trudno je sobie wyobrazić a wielu pewnie powie, że to nic wielkiego.
    Dużo łatwiej wstrząsnąć człowiekiem opowieścią o pobudce o 6 rano, czerstwym chlebie na śniadanie, dzielonym z innymi osadzonymi, ciasnej celi, prysznicu raz na tydzień, latach spędzonych w ten sposób... Ale dobre i to"

    Tak więc nie jest tak źle z Polakami. :)


    3. CHAMSTWO W MOIM BLOGU...

    ... będzie zapewne pojawiać się zawsze. Ale gdybym miała kasować wszystkie nieprzyjemne wypowiedzi, to skończyłoby się totalną cenzurą.

    Nie stawiam trzech wymienionych przez Ciebie osób na jednym poziomie.


    4. WAŁĘSA

    Znowu - nie znam sprawy, ale jako przeciwniczka ZBYT ROZBUCHANEJ cenzury (zarówno, gdy chodzi o rzekomą "mowę nienawiści", jak i "ochronę uczuć religijnych") marszczę brew, gdy czytam takie newsy. Z drugiej strony, niespecjalnie się tym przejmuję.

    Co to są te "pedalskie igrzyska"???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Kiro
      Wraz z Tie Fighterem serdecznie witamy w niskich progach „Antysocjala”. I dziękujemy za obszerny i rzeczowy komentarz, którego przejrzysty układ bardzo ułatwia udzielenie odpowiedzi.
      1. Woodywsztok.
      Oczywiście masz racje pisząc że na ogół w każdej dostatecznie licznej zbiorowej imprezie młodzieżowej, pojawia się margines nie potrafiący się jako tako przyzwoicie zachować. Kwestia jak liczny jest ten margines.
      W przypadku pielgrzymek (nie będąc katolikiem, wiedzę czerpie z relacji przyjaciół będących wiernymi KRK) obowiązuje całkowity zakaz picia alkoholu i seksu. Nikt z wymienionych znajomych nie spotkał się ani nie słyszał o przypadku żeby ktoś się upił. Oczywiście nie można całkowicie wykluczyć pojedynczych przypadków gdy jakaś para na chwilę poszukała samotności czy wypito jedno piwo. Ale nawet jeśli hipotetycznie do tego doszło, nikt postronny się o tym nie dowiedział. Jedyny nieprzyjemny przypadek o którym słyszałem opowiedział mi znajomy gospodarz, który w zimie przyjął pod dach grupkę młodych pielgrzymów. Gdy śnieg stopniał, okazało się że sławojka miała zbyt małą przepustowość i większość podwórka była kompletnie „zaminowana”.
      Od córki znajomych (znowu relacja z drugiej ręki) słyszałem o woodywsztokowym obozowisku. Wraz z koleżanką były obiektem końskich zalotów najaranych, ponabijanych ćwiekami, wytatuowanych i brudnych gnoi. Szczęśliwie nie zostały zgwałcone bo znalazły się „wyluzowane babeczki” które ulżyły tym Romeom. Liczbę hołoty szacowała na jakieś 50% uczestników tego redyku. Możesz oczywiście kwestionować dokładność tego oszacowania (subiektywizm w świetle takich atrakcji) ale trudno połowę uznać za margines. Dziewczyna powiedziała że była na Woodywsztok dwa razy. Pierwszy a zarazem ostatni.
      2. Wypadki po pijaku.
      Ze znanych Ci powodów osobistych mam na ten problem specyficzny punkt widzenia. I gdybym był dyktatorem, za zabicie kogoś przez pijane bydle za kierownicą wymierzałbym OD 20 lat kamieniołomów w górę.
      Cieszy mnie że kwestia odsiadki bez żadnych „zawiasów” jest dla nas obojga oczywistością. I na pewno tez zgodzimy się że więzienie nie powinno, zgodnie z „europejskimi standardami”, być dwugwiazdkowym hotelem z telewizją satelitarną (obowiązkowo sport i pornole) w każdej celi i „agentkami towarzyskimi” na telefon. Więc do dyskusji pozostaje kwestia ile ma trwać odsiadka w różnych kategoriach.
      Za banalne chuligaństwo (demolka wiaty na przystanku, wybicie szyby etc.) optuję, tak jak to robią w niektórych krajach Azji, za adekwatna ilość bambusów na goły zadek. Szybko, tanio a poza tym dla łobuza byłaby to hańba a nie powód do szpanowania że już siedział. Oczywiście swego czasu w tej kwestii zaplyła się z oburzenia pewna parszywa ciota. Jej zastrzeżenia mam wszelako tam gdzie owa ciota ma swoje „gniazdko miłości”.
      Wysokość kar za złodziejstwo w różnych kategoriach to temat na osobna dyskusję. Za gwałty czy pedofilię od 10 lat w górę. A za morderstwo (nie mylić z zabójstwem) czy dilerkę narkotyków (tez morderstwo, tyle że rozciągnięte w czasie), „uwolnić konopie”. Rzecz jasna w postaci stryczka.
      Co się tyczy głosów w dyskusji, Moim zdaniem Lis Syfilis przecenił swoją zdolność do tumanienia. Sprawa była zbyt drastyczna więc ludzie wypowiedzieli się zgodnie z elementarna przyzwoitością. A nie „po europejsku”.
      Mówisz o sumieniu. Moim zdaniem jest to problem „indywidualny” jeśli przestępca jest człowiekiem wierzącym lub stworzył sobie jakiś moralny zamiennik wiary. To jego i tylko jego sprawa. Bo społeczeństwo (zbiorowość w której zyje etc. – o nazwę nie będę się spierać) może tę jego skruchę (nie wiadomo czy szczerą) po prostu olać. Bo społeczeństwu powinno po pierwsze zależeć by odstraszyć innych od popełnienia analogicznych uczynków. A po drugie, na ukaraniu sprawcy wedle „zasług”.
      Dalszy ciąg za chwilę w następnym segmencie

      Usuń
    2. @ Kira – ciąg dalszy.
      3. Chamstwo na Twoim blogu.
      Na wszelki wypadek podałem na początku wpisu Twoje „założenia programowe”. I napisałem że są podobne do tych autorstwa Dibeliusa, którego blog większość Szanownych Gosci „Antysocjala” zna.
      Ja też nie stawiam tych trzech scierw na równi. Kanalia sama przyznała się do pomocnictwa w dwóch aborcjach. Były to morderstwa z wyjątkowo parszywych pobudek – chęć uniknięcia placenia przez przynajmniej 18 lat alimentów.Więc ta jego „niewinna” odsiadka to analogia do sprawy Ala Capone, którego zapuszkowano za podatki a nie za zlecanie morderstw. Więc odsiadka w pełni zasłużona choć humorystycznie krótka wobec winy. Będę szczery. Gdyby z towarem wpadł w Singapurze i Darshan Singh uwolnił świat od tego gówna, kara „za całokształt” byłaby jak ulał. Jaj\k słusznie napisała u Dibeliusa jedna z komentatorek, porządna kobieta brzydziłaby się na kanalię nawet nasikać.
      Parszywa ciota komunistka nienawidzi zorganizowanego społeczeństwa cywilizacji białego człowieka oraz Polski. Dostaje rozwolnienia na dźwięk słowa patriotyzm a każdego wielkiego człowieka który na jakiś czas ocalił swój kraj, odsyłając do piekła trochę czerwonego pomiotu, uważa za przestępcę. Potrafił nawet (jeszcze na starym „Antysocjalu”) pyszczyć na Kazimierza Wielkiego, najwybitniejszego króla w historii Polski. Łże tak że Goebbels to przy nim w zasadzie prawdomówny facet. U Dibeliusa imputował mi ze napisałem na starym „Antysocjalu” jakiś paszkwil na Flavię (nie mógł przeboleć że wywaliła go, tak jak i kanalię, na zbitą \mordę). Na moja prośbę Flavia i Dibelius (wówczas współgospodarz „Antysocjala”), obnażyli to kłamstwo. Więc publicznie splunąłem w pedalską mordę a ciota udała że deszcz pada. Wyjątkowo ohydne gówno w ludzkiej skórze.
      Niepiśmienna szmata ma w dorobku „jedynie” rady jak usunąć ciążę domowymi sposobami, co grozi idiotce chcącej z tych rad korzystać nawet śmiercią. Oblewa gnojówką wszystko co dla Polaka jest wartością. A poza tym użycza swojego nicka kanalii która wtedy zabawia się w „drag queen”. Dibelius to zdemaskował i przekonywująco udowodnił. Nie warto takiej szmaty dotknąć nawet kijem.
      4. Wałęsa.
      Po 4 czerwca 1992 mam o T.W. „Bolku jednoznaczne zdanie. Gdyby tę ulicę „odebrano” komuś porządnemu, za to że nie pada przed pedałami na twarz, tak jak i Ty psioczyłbym na politycznie poprawną cenzurę. W tym konkretnym przypaku tak się złożyło że dobrze się stało. Bo ciul nie wart ulicy.
      W kwestii „obrazy uczuć religijnych” zapewne podpiszemy protokół rozbieżności. Ty po prostu nie masz potrzeby chronienia czegoś abstrakcyjnego co dla Ciebie jest co najmniej tak ważne jak najbliższe osoby. A ja tak. Więc trudno będzie o porozumienie.
      Pytasz o te „pedalskie igrzyska”. Są to zawody sportowe w różnych kategoriach ( ma to przypominać olimpiadę) a udział w niej biorą pedały (chyba wystarczy deklaracja\ i nie trzeba komisyjnie się łajdaczyć). Czyli impreza dyskryminująca pod względem orientacji seksualnej, że użyje postępackiego bełkotu. Wyobraź sobie że ktoś chciałby zorganizować takie zawody wylacznie dla ludzi pod tym względem normalnych. Słyszysz już to wycie o homofobii? Bo ja jak najbardziej.
      Widzę sens osobnych zawodów jedynie dla niepełnosprawnych. Bo idiotyzmem byłaby na przykład walka szermierza na wózku z szermierzem pełnosprawnym.
      To już chyba wszystko.

      Jeszcze raz dziękuję w imieniu Tie Fightera i swoim za wizytę (mamy nadzieje że nie ostatnią) i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Dziękuję za rzeczową i wyczerpującą odpowiedź, Stary Niedźwiedziu. Postaram się jak najzwięźlej ją skomentować.

      Nie mogę zakwestionować rzetelności Twoich źródeł informacji na temat Przystanku Woodstock. Albowiem ani sama się tam nie wybieram, ani nie znam nikogo, kto tam był. Niemniej dziwiłabym się, gdyby w czasach powszechnego zdziczenia obyczajów na tak wielkiej "imprezie" nie pojawili się ludzie prymitywniejsi od szympansów.

      Przyznam, że zaproponowane przez Ciebie kary za wandalizm czy chuligaństwo ujęły mnie za serce. Po solidnym oćwiczeniu (ja bym miłosiernie zezwoliła na odsłonięcie pleców zamiast tyłka) i ewentualnym zakuciu w dyby na parę godzin (ale bez możliwości rzucania czymkolwiek w zakutych) obwiesie pojęliby, że żyją w państwie prawa. Odnośnie warunków ewentualnej odsiadki, to niewskazana jest przesada w żadną stronę. Więzienie nie powinno być ani hotelem, ani lochem. O karze śmierci wolę się nie wypowiadać, gdyż jest to temat rzeka.

      Wyrażenie skruchy nie zmazuje winy. A w naszym ułomnym świecie kara jest niemal zawsze nieodzowna. Odebrałam trochę inaczej niż Ty tytuł artykułu, gdyż nawet najdelikatniejsza sugestia, iż należałoby darować tym... hmmm... idiotom (to i tak najdelikatniejsze określenie, na jakie mnie stać) winę, wydałaby mi się absurdalna. Nie, nie wierzę, żeby ktoś coś takiego postulował. To niemożliwe. Chyba...

      Niestety, jeśli ma być jakaś elementarna sprawiedliwość na tym świecie, to należy albo zezwolić na niemal całkowitą wolność słowa (naturalnie zostawiając prawo do pozwania kogoś za szczególnie drastyczną obelgę), albo zgodzić się na cenzurę tak prawych, jak i lewych wypowiedzi. W chwili obecnej mamy przewagę "politpoprawności", za jakiś czas może wrócić cenzura obyczajowa - ufff, wolałabym, by jedno i drugie sczezło w mrokach historii. Bliskie Twojemu sercu wartości możesz wszak bronić w inny sposób niż powołując się na jakieś paragrafy. Ot, choćby wydając niepochlebny osąd o bełkocie niejakiej Dody o rzekomo znarkotyzowanych Apostołach. Nie sądzę, by wygrała proces o zniesławienie, gdybyś określił ją jako ledwie dukającą po polsku debilkę, której jedyną zaletą jest ładne, choć mocno wyeksploatowane ciało.

      Zawody niepełnosprawnych obarczone są niekiedy ryzykiem zestawienia ze sobą osób o różnym stopniu niepełnosprawności. Albowiem o ile całkowita fizyczna sprawność organizmu może być jasno i klarownie opisana, o tyle rodzajów kalectw jest bardzo wiele.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. @ Kira
      Cieszy mnie że pomysł paru czy parunastu bambusów (a w konsekwencji konieczność spania przez jakiś czas na brzuchu) również i Twoim zdaniem jest dużo lepszym rozwiązaniem niż znacznie droższa dla podatników odsiadka. A czy wiesz kto się aż zapluł z oburzenia gdy swego czasu napisałem to gościnnie na jakimś blogu? Parszywa czerwona ciota "anty".
      Odbiór tego artykułu mam inny bo Flavia skierowała mnie do większej liczby wypocin teamu Lisa Syfilisa. Więc niejako "za całokształt " sam tytuł odebrałem jako próbę zmiany akcentów z kołtuńskiego współczucia dla rodzin zamordowanych. na postępowe i europejskie:
      przestańmy już ględzić o ofiarach i zajmijmy się kruchszym od chińskiej porcelany ego ścierwa które po pijanemu usiadło za kierownicą. Bo to one godne są współczucvia.
      A zacytowane przez Ciebie głosy świadczą że przed różnymi Lisami, pisarczykami Szmatławer Zeitung czy czerwonymi cwelami jeszcze huk roboty.
      Twojej uwadze chyba umyka prosty fakt. Jeśli w imię wolności słowa większości społeczeństwa systematycznie a bezkarnie będzie się fajdać na głowę, w końcu znajdą sie tacy którzy wezmą sprawy w swoje ręce. I sięgną po sprawdzone i zadziwiająco skuteczne metody islamiSStów. W Niemczech, Holandii czy Francji żadna dziennikarska ladacznica, wycierająca sobie codziennie ryj chrześcijaństwem, nie śmie szczeknąć przeciwko islamowi. Bo zbyt wielkie jest ryzyko iż po kilku tygodniach jego łeb znaleziono by na jakimś śmietniku. Z takiego samego powodu bydło sikające do kropielnic, nawet gdy się naćpa, nie będzie lać na ścianę meczetu.
      Czy naprawdę wolisz żeby i w Polsce doszło do takich ekscesów, oczywiście w formie light? Czyli żeby wymienioną przez Ciebie szmatę ogolono niczym za okupacji dziwkę puszczającą się z Niemcami? Bo jeśli nie to może jednak warto zostawić możliwość zasądzenia za kurewstwo grzywny?
      Więcej na priva.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. @Kira, Stary Niedźwiedź,

      Mam dwie drobne uwagi w zakresie toczonej dyskusji. Pierwsza jest taka, że za wspomnianą przez Starego Niedźwiedzia pedofilię, powinna obowiązywać tylko jedna możliwa kara - kara śmierci. Natomiast druga dotyczy pijanych kierowców. Moi drodzy, podejrzewam iż dalsze zaostrzanie kar nic tu nie da. Chyba, że wprowadzono by karę śmierci za jazdę "pod wpływem". Jak pokazuje praktyka, coraz wyższe kary wcale nie oddziałują na wyobraźnię kierowców - no chyba, że perspektywa utraty życia. Dlatego zostaje tylko jedno rozwiązanie. A mianowicie obligatoryjne montowanie w samochodach urządzeń uniemożliwiających uruchomienie samochodu po wykryciu w przestrzeni kierowcy oparów alkoholu. Oczywiście nie zapobiegnie to wsiadaniu za kółko amatorów innych "nieszkodliwych używek", ale to już osobny problem, a i pewnie na to współczesna technika coś poradzi. Jednym słowem, zamiast deliberować nad dotkliwością sankcji post factum, proponuje wyeliminować przyczynę problemu.

      Pozdrawiam Was serdecznie, TF.

      Usuń
    6. @ Stary Niedźwiedź

      "Jeśli w imię wolności słowa większości społeczeństwa systematycznie a bezkarnie będzie się fajdać na głowę, w końcu znajdą sie tacy którzy wezmą sprawy w swoje ręce. I sięgną po sprawdzone i zadziwiająco skuteczne metody islamiSStów."

      No bardzo przepraszam, ale tak samo radykalizują się geje i feministki (których i które Ty nazywasz nieco inaczej). W ten sposób do niczego nie dojdziemy.

      Dla mnie agresywny chrześcijanin to NIE chrześcijanin, a parodia takowego. Bo pomiędzy dawaniem sobie szczać na głowę a agresją jest jeszcze multum innych zachowań.

      Usuń
    7. @ Kira
      Jest tylko taki problem że pedały, feminazistki, ćpuny i inny tego typu pomiot już się w Europie zradykalizował. I paskudzi na głowy ludziom o niepatologicznych systemach wartości.
      Czy to "katole" włażą do pedalskich klubów robić tam zadymę? Nie, to na przykład pedał przebrany za księdza włazi do paryskiej Notre Dame aby "udzielić ślubu" dwóm lesbom które z nim przylazły. O ile mi wiadomo, włos im z głowy nie spadł za ten "happening".
      Jak proponujesz reagować na takie prowokacje? Bo w skuteczność (tylko takie metody mnie interesują) zmarszczenia brwi, spojrzenia z wyrzutem, pogrożenia palcem i jako najbardziej ostrej formy, powiedzenia "oj, źle się dzieci bawicie" niestety nie wierzę. Jeśli znasz jakiś SKUTECZNY sposób stłumienia w zarodku takich pomysłów ateobydła, będę Ci za to niezmiernie zobowiązany, Bo ja niestety poza daniem po ryju, o innych nie słyszałem.
      Znany jest mi przypadek zakłócania przez ateotaliban procesji w pewnym rejonie Polski. Skończyło się to gdy w ochronie procesji pojawili się narodowcy, stosownie wyekwipowani. Kilka bejsboli w ryj skutecznie odwiodło ateołajno od dalszych prób. Bo jak powiedział klasyk, "chamstwu trzeba w życiu przeciwstawiać się siłom". Sama godność osobista nie wystarczy.
      Pamiętasz może sprawę słynnego "motylka" hasającego właśnie wokół procesji w Polsce? Popełnił życiowy błąd wybierając się na Litwę na występy gościnne. Pierwszy zakończył się tym że ma kilka razy mniej zębów niż przed występem.
      A chyba cały problem leżący u podstaw naszej dyskusji związany jest z systemami wartości. Wyobraź sobie że ktoś zaczyna bić Twoją mamę albo Lubego a ty masz w ręku kawałek solidnego żelastwa. Chyba mi nie powiesz że nie przywaliłabyś mu w łeb. A dla mnie moja wiara jest wartością z równie wysokiej półki. Więc nie dziw się że katolik w przypadku bezczeszczenia Najświętszego Sakramentu, mógłby profanatora zabić jak wesz.
      Chrześcijanin w obronie pewnych wartości MUSI zareagować nawet siłowo, jeżeli tylko jest to skuteczny sposób odparcia ataku na to co dla niego jest święte. Bo gdyby mógł ale tego nie zrobi, zasłużyłby na dobrze Ci znane określenie "pseudochrześcijańska ciota".

      Usuń
    8. @ Kira
      P.S.
      Zapomniałem pozdrowić Cię , co niniejszym czynię. Wybacz gapiostwo.

      Usuń
    9. Drogi Stary Niedźwiedziu, ja Cię bardzo usilnie proszę, byś nie ustawiał mnie w jednym szeregu z tymi, którzy proponują nadstawianie tyłka agresorom i to nawet nie w celu otrzymania potężnego kopniaka, a doznania innych "rozkoszy". Jeżeli ktoś wpycha się gdzieś na czyjś wykład, profanuje coś, co jest dla drugiego człowieka święte czy choćby tylko przeszkadza w jakiejś procesji, to niezależnie od tego, kto ów wykład prowadzi, co jest ową świętością czy jaka to jest procesja - popełnił błąd. Tak więc nie mylmy chamskiego narzucania swojej obecności czy zakłócania przebiegów jakiejś ceremonii z wyrażaniem swojej - choćby i niedorzecznej - opinii.

      Każdy ma swoje świętości. Jeden czci Chrystusa, inny - prawa człowieka. Prawo stanowione jest po to, by interesy takich ludzi pogodzić lub przynajmniej nie pozwolić im na wzajemne walenie się po gębie. Naturalnie możesz teraz napisać, że Polska jest - zważywszy na procent ochrzczonych - krajem katolickim, ale to niczego nie zmienia. Nie można dawać sobie wchodzić na głowę ani lewakom, ani bigotom. Bo ta walka nigdy się nie skończy.

      Usuń
    10. PS. Ja również przepraszam za brak pozdrowienia, jednak wychowano mnie gorzej od Ciebie. :)

      Usuń
    11. @ Kira
      Z przyjemnością stwierdzam że kilka spraw udało się wyjaśnić. A przynajmniej tak mi się wydaje. Ale ponieważ lubię kropki nad "i", zapytam łopatologiczne:
      1. Czy w przypadku włażenia , na przykład do kościoła, jakiegoś agresora w celu prowokacji, zakłócenia liturgii etc. lub zakłócania legalnej imprezy typu procesja, obecne tam osoby Twoim zdaniem mogą prowokatorowi dać po mordzie?
      Gwoli ścisłości, o wtargnięciu do jakiegoś pedalskiego klubu w Polsce, jak na razie nie słyszałem. Podejrzewam że jedna z przyczyn jest prozaiczna. Bo człowiek o fizjologicznej konstrukcji psychicznej zapewne by zwymiotował na sam widok.
      2. Czy na przykład zakłócenie wykładu byłego esesmana z wyższej półki, mającego krew na rękach, jest Twoim zdaniem również naganne?
      Oczekując tej odpowiedzi, istotnej dla dalszej wymiany poglądów, pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    12. Stary Niedźwiedziu, podejrzewałam, że zahaczysz o Baumana. :) Cóż, ujmę to tak: szczeniackie metody. I proszę mi nie imputować teraz obrony Baumana. Po prostu pewnych rzeczy się nie robi - jeśli nie przez wzgląd na kulturę, to z uwagi na ich absurdalność. To trochę tak, jakby skakać wokół Trynkiewicza i piszczeć: "Zboczeniec! Zboczeniec!" Potrzebne są inne metody przeciwstawiania się złu.

      Wykłady gender, Środy, Biedronia... Wykłady Camerona, Cejrowskiego, Pawłowicz... Przepraszam, ale najrozsądniejszym wyjściem byłoby pogodzenie się z istnieniem istot o moralności odmiennej od naszej. I mam tu na myśli wyłącznie tolerancję. Czyli omijanie takich ludzi z daleka.

      Na pierwsze pytanie odpowiedź jest, moim zdaniem, oczywista. Aczkolwiek ja bym się ograniczyła do dania solidnego kopa w dupsko, co by cham zaznał przyjemności szybowania w powietrzu niczym ptaszę, a następnie przykrości twardego lądowania.

      Usuń
    13. Szanowna Kiro,

      Mam takie wrażenie, że mówimy o tym samum, tylko różnymi językami:)

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    14. Gwoli ukazania skali prześladowań chrześcijan na świecie zamieszczam garść danych:

      170 tysięcy chrześcijan ginie rocznie za wiarę w Jezusa Chrystusa,
      * co 3 minuty ginie jeden chrześcijanin,
      * 200 milionów chrześcijan jest brutalnie prześladowanych,
      * w ponad 70 krajach świata łamie się prawo do wolności religijnej,
      * 350 milionów chrześcijan poddawanych jest różnym formom dyskryminacji.

      http://www.tajemnicamilosci.pl/walka-z-kosciolem/mordowanie-i-przesladowanie-chrzescijan-na-swiecie.html
      http://www.pch24.pl/w-iraku-trwa-ludobojstwo-chrzescijan,24379,i.html
      http://www.pch24.pl/mosul--wszystkie-koscioly-zamienione-na-meczety-lub-spladrowane,24442,i.html
      http://www.pch24.pl/agonia-zycia-chrzescijanskiego-w-strefie-gazy,24465,i.html
      http://www.pch24.pl/chinskie-wladze--walcza-z-krzyzem,24524,i.html
      http://www.pch24.pl/chrzescijanie-w-mosulu-otrzymali-ultimatum--nawroccie-sie-lub-gincie,24400,i.html
      http://www.pch24.pl/kanada--napasc-na-kardynala-podczas-marszu-dla-zycia-,22896,i.html
      http://www.pch24.pl/obrzydliwe-bluznierstwa-w-poznaniu--zaprotestuj-,23209,i.html
      http://www.pch24.pl/przybywa-w-europie-bluznierstw-i-aktow-wandalizmu-wymierzonych-w-chrzescijan,23855,i.html
      http://ewzwalimski.pl.tl/Prze%26%23347%3Bladowania-XXI-wieku.htm

      I proszę Szanownych Czytelników o porównanie sobie tej hekatomby z rzekomymi prześladowaniami pederastów. Najlepiej dokonać zestawienia ofiar śmiertelnych. Biedne pedały, toż im grozi eksterminacja...

      Usuń
    15. Czcigodna Kiro
      Kolejny krok do przodu. Bo nie protestujesz że takie ścierwo można z kościoła wynieść na kopach. Czyli przypieprzyć wolno. Bo jak daleko od budynku kościoła tymi kopami odprowadzić to już kwestia drugorzędna.
      A co się tyczy wykładów na myśl o których nóż się w kieszeni otwiera, prpponuję sprawę nieco usystematyzować a zarazem uogólnić. Bo te wykłady dają się w mojej ocenie podzielić na trzy kategorie:
      1. Wykład z punktu widzenia danego człowieka będący jedynie bezdennym kretyństwem ale nie nawołujący do łamania prawa (większość feminazistek, naczelny pedał III RP etc.)
      2. Wykład który nie jest bardziej podły niż niektóre uniwersyteckie wypociny z zakresu "nałuk społecnych" ale wygłasza takowy wyjątkowa kanalia (Bauman).
      3. Wykład nawołujący do zbrodni (brednie tego ciula z Australii o "aborcji po urodzeniu").
      W przypadku wariantu pierwszego, nie widzę powodu aby na przykład jakimś skretyniałym genderówom zabraniać ogłupić się do poziomu tej szmaty z forum komentatorskiego Twojego blogu. Więc o to się chyba nie będziemy spierać.
      W wariancie trzecim, jestem za akcją na tyle wyprzedzającą aby do takiego megakurewstwa nie dopuścić. Tak właśnie udało się z tym australijskim ciulem. I tylko ta debilka Środa wyła niczym kojot na prerii o "tłumieniu wolności dyskusji akademickiej".
      Ale jak widzisz punkt drugi?
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    16. Stary Niedżwiedziu, nijak tego drugiego punktu nie widzę. Ani aprobata, ani agresja stosownymi mi się nie wydają. Co innego zresztą, gdy wykład ma miejsce na publicznym uniwersytecie, a co innego, gdy na prywatnym; co innego, gdy protestujemy przeciwko treści wykładu, a co innego, gdy to osoba wykładowcy budzi w nas zastrzeżenia. Cóż, nie podejmuję się podać rozwiązania na każdą obrzydliwość, z jaką się stykamy.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    17. Czcigodna Kiro
      Również uważam ten drugi punkt za najtrudniejszy. A skoro napisałaś że aprobata nie wchodzi w grę, jasne jest że gdybyśmy mieli czas i chęć zająć sę tym, po dyskusji mamy wszelkie szanse dojść do porozumienia i znaleźć jakieś zdroworozsądkowe rozwiązanie.
      Jak to dobrze spokojnie porozmawiać, wyjaśnić rozbieżności, często jedynie pozorne. Bez wprawdzie jakże nielicznych ale żarliwie "pomagających" w dyskusji meneli.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    18. Dziękuję zatem za miłą rozmowę. :)

      Usuń
    19. @Kira, Stary Niedźwiedź,

      Moi drodzy, a gdyby w dyskusji na temat punktu drugiego zamieniłbym wam Baumana na Heinricha Himmlera, albo Josefa Mengele, albo innego dowolnie wybranego nazistowskiego zbrodniarza? Zmieniłoby to coś?

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    20. @ Tie Fighter

      Czy skakałbyś wokół Himmlera i wyzywał go od takich i owakich? Czy raczej bez słowa byś go zlikwidował?

      Usuń
    21. @Kira,

      Gdybym napisał co ja bym z takim Himmlerem czy Baumanem zrobił, to zaraz okrzyknięto by mnie naziolem. Niemniej uważam, że w żadnym normalnym kraju, ani jeden ani drugi nie powinien wygłaszać ŻADNYCH wykładów.

      Usuń
    22. @ Tie Fighter

      Logika! :) Wszak są wolnymi ludźmi. Mogą chodzić, gdzie chcą, mówić, co chcą. I nikt nie ma prawa ich napadać. Można jedynie ich osądzać - tak jak można osądzać każdego innego człowieka.

      Usuń
  4. Może trochę obok tematu: białoruski urzędnik skazany za defraudację został zwolniony po zwróceniu 3x kwoty zdefraudowanej.
    Łukaszenka skomentował: Zdefraudował oddał z nawiązką, po sprawie.
    Per saldo chyba lepiej niż miałby siedzieć na koszt podatnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Pomysł jest co najmniej godny przeanalizowania. Bo z punktu widzenia ogółu podatników, lepiej jest gdy za przestępstwa nie związane z uszczerbkiem na zdrowiu i życiu, owi podatnicy nie będą musieli bulić za odsiadkę, szkoda materialna (tylko o takiej mówię) zostanie naprawiona a przestępca uderzony dotkliwie bo po kieszeni.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Ano właśnie, panowie, trzeba stanowczo podkreślić, że takie rozwiązanie wchodzi w grę wyłącznie w przypadku szkód materialnych (a i to nie wszystkich, gdyż nie wszystko da się odkupić), a nie naruszenia czyjegoś dobrego imienia, czyjejś nietykalności cielesnej, etc.

      Usuń
    3. Czcigodna Kiro
      Dokładnie to miałem na myśli. Jeśli szkoda da się w 100% naprawić finansowo, rozwiązanie jest dobre. Ale już choćby za zabicie z premedytacją czyjegoś zwierzęcia "z wyższej półki" (nie mam na myśli przejechania kury) pierwszy optowałbym za odsiadką.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Ja dziś szybciutko -bo troszkę tu misz masz tematyczny . Z przyjemnością przeczytałam wypowiedzi Pana Adama, bo sama uważam, że język używany emocjonalnie przez Gospodarzy koliduje z intencjami oraz tematyką bloga (a także z intelektem Gospodarzy) i moim zdaniem powoduje odwrotny do zamierzonego skutek. Podzielam również opinię, że z pewnymi osobami nie powinno się dyskutować a już na pewno nie poświęcać im miejsca na swoim blogu. Zaś co do innych spraw - podzielam opinię Kiry wyrażoną w dniu 2 sierpnia o 19.37 w punkcie 2 i 4. Co do homoseksualistów - oburza mnie nurt agresywno- inwazyjny, rzeczywiście zauważalny i nie do przyjęcia, jednak nie przerzucam tego na każdego homoseksualistę. Co do Woodstock - ja generalnie nie cierpię imprez masowych, bo uważam, że generują one postawy patologiczne i nie mam najmniejszych wątpliwości, że podlane alkoholem i podjarane narkotykami zamieniają się w orgię. Nawet pojedyncze migawki telewizyjne pokazujące "bawiącą się " młodzież utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Rozumiem , że jest potrzebna rozrywka dla mas ,ale nazywanie tej formy rozrywką jest mocnym nadużyciem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna An-Ko
      Pełna zgoda co do tego że z czymś piszącym w ten sposób o Katyniu nie ma sensu dyskutować i tego na pewno nie zrobimy. Ale pisać i alarmować trzeba. Pytanie jak.
      Ludziom inteligentnym i nie zapieczonym w zwierzęcej nienawiści do Polski i polskości, wystarczyłoby jedynie podać fakty. Ale nie sądzę aby ta grupa stanowiła choćby 10% ludności naszego kraju. Więc aby wstrząsnąć percepcją przypadkowych odwiedzających, zrobiliśmy ukłon po adresem demokracji. Mając nadzieję że po zapoznaniu się z naszymi wyjaśnieniami i biorąc pod uwagę istotność sprawy, stali Szanowni Goście nam to wybaczą.
      A odnośnie dewiantów. żaden człowiek o normalnej konstrukcji psychicznej nie będzie opowiadał a już zwłaszcza demonstrował tego co robi w czterech ścianach ze swoją drugą połową. Więc skłonny jestem TOLEROWAĆ homoseksualistów tak długo jak długo nie pchają się nachalnie przed oczy ze swoim zboczeniem i nie próbują nim epatować w miejscach publicznych. Tak jak to czynią chocby cioty pojawiające się tam w takim stroju i makijażu że przy nich tirówka wygląda jak dama dworu. Bo te wynurzenia mogą interesować jedynie proktologa.
      W kwestii Woodywsztok było oczywistością że będziemy się różnic w ocenie w jakichs trzeciorzędnych detalach. Ale sama mogłaś sie przekonać co bredzi na blogu Kiry ciota lewaczka. Która marzy aby Europa zamieniła sie w jeden dół kloaczny, z którego ten miód wypompują dopiero iSSlamiści. I dlatego TF i ja uważamy że cywilizacji bialego człowieka nalezy bronić. jakimi srodkami? WSZYSTKIMI !
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Stary Niedźwiedziu - dodam - wszystkimi SKUTECZNYMI a to nie jest tożsame z wszystkimi:)) .pozdrawiam również

      Usuń
    3. @Stary Niedźwiedż.

      Czcigodny Staruszku. Piszesz "I dlatego TF i ja uważamy że cywilizacji bialego człowieka nalezy bronić. jakimi srodkami? WSZYSTKIMI !"

      Otóż (uważam że) NIE.
      Nie - bo nic nie jest w stanie zastąpić ojcowskiego pasa w procesie wychowania. Jakakolwiek późniejsza próba nawrócenia padalca płci dowolnej to strata czasu. Aż nadto dobitnie pokazują to wyniki resocjalizacji więźniów.
      Tak więc - albo eksterminacja fizyczna, albo zamknięte obozy koncentracyjne i niech się "zad...ą" na amen.

      W przeciwnym razie - kiedy będziemy posługiwać się słownictwem (autocenzura) - jako jedyną formą rozróżnienia
      ludzi od dewiantów będzie zakładanie opasek ze stosownym napisem.

      Pozdrawiam iście ponuro.

      Usuń
    4. Szanowna An-Ko,

      Podrzucam mój starszy artykuł:
      http://rgrunholz.wordpress.com/2013/09/01/kompendium-wiedzy-co-nam-przeszkadzaja-ci-homoseksualisci/
      Chociażby pobieżne zapoznanie się z niektórymi zawartymi tam informacjami sprawić musi, iż u każdego normalnego człowieka pojawią się odruchy wymiotne, a po nich przyjdzie chęć kompletnej eliminacji "homo" z mediów i życia publicznego, by swoje ohydne i zboczone praktyki uprawiali w zaciszach własnych domostw, a nie zmuszali nas do akceptacji ich, ani też nie dobierali się do dzieci w szkołach.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Witam gospodarzy tegoż grajdołka :)
    Skomentuje notke później, na razie chciałem tylko sie przypomnieć i zaprosic na kolejną odsłonę walki z cenzurą w polskim necie :

    http://zgryzliwyilysy.blog.pl/

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Zgryźliwy
      Witam serdecznie na froncie walki z lewactwem, polityczną poprawnością, zboczeniami i innym barachłem!
      Zaraz zaktualizuję link do Was , o ile tylko bezprzewodowy internet na wsi nie padnie.
      Pozdrawiam najserdeczniej w imieniu Tie Fightera i swoim.

      Usuń
  7. Stary Niedźwiedziu,

    Dawno już tu nie komentowałam i sorry, że zmieniam temat, ale swego czasu dyskutowaliśmy na temat Powstania Warszawskiego i mieliśmy diametralnie odmienny sposób oceniania tego bohaterskiego zrywu.
    Może zmienisz zdanie po wysłuchaniu POLSKIEGO satyryka i wielkiego patrioty - Pana Janka Pietrzaka:

    Sens bohaterstwa Jan Pietrzak Felieton

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Pelargonio
      Witam po dłuższej przerwie, a zatem zególnie serdecznie.
      Odnośnie Powstania Warszawskiego, zdania nie zmieniłem. Tym młodym ludziom, którzy zginęli tak absurdalnie, należy się podziw, acunek i wieczna pamięć. A ja dodatkow zgrzytam zębami z wściekłości, gdy pomyślę jak dzisiaj wygladalaby Polska, gdyby ci ludzie dorobiliby się dzieci i wnuków. Bo argument że i tak ich wszystkich zabiliby komuniści, odrzucam jako absurdalny. Gdyż nie zawsze chcieć to móc.
      A co się tyczy oceny tych którzy wydali rozkaz rozpoczęcia powstania, powołam się na autorytet darzonego przeze mnie gigantycznym szacunkiem generała Władysława Andersa. Na pewno nie mniejszego patrioty niż mistrz Jan Pietrzak, zas pod wzgledem wiedzy wojskowej zdecydowanie górującego nad Tobą, mistrzem Pietrzakiem czy mną. I skoro ten wybitny dowódca uzbnał decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego za szaleństwo i zbrodnię, nie będę z nim polemizować.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. P.S.
      Czcigodna Pelargonio
      Daruj nieprzyzwoitą liczbę literówek. Piszę to palcem po tablecie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Stary Niedźwiedziu,

    Ja nadal uważam, że nie masz racji, ale to juz Twoja sprawa.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń