Z wielką satysfakcją pragniemy Was wszystkich poinformować, iż do zespołu redakcyjnego Antysocjala na stałe dołączyła czcigodna Flavia, którą znacie z jej wieloletniej działalności blogowej. Tym samym witryna nasza wzbogaci się o nietuzinkowe i profesjonalne pióro Flavii, oraz jej unikalny i przenikliwy styl opisywania jakże skomplikowanej otaczającej nas wszystkich rzeczywistości.
Zapraszamy zatem do lektury jej tekstu. Napisanego już nie gościnnie, lecz przez członka redakcji a zarazem jej ozdobę.
Stary Niedźwiedź, Tie Fighter i od dzisiaj Flavia de Luce. 


Atak na MalulęMalula. Niewielkie chrześcijańskie miasto w zachodniej Syrii, malowniczo położone u podnóża gór. Do tej pory było wielką atrakcją turystyczną ze względu na ciekawe położenie (wąwóz) i mnogość zabytków sakralnych. Warto dodać, że w kościele świętego Sergiusza znajdują się ikony, które podarował generał Władysław Anders w 1943 roku. Miasto znajduje się pod ochroną UNESCO, a jego mieszkańcy posługują się starożytnym językiem aramejskim.
Rok temu miało miejsce wydarzenie, o którym w mediach nie było specjalnie głośno, bo nie wpisywało się w narrację  o strasznym Assadzie i krwiożerczych siłach rządowych walczących ze szlachetnymi, uciskanymi i marzącymi o demokracji REBELIANTAMI. Otóż rok temu bojownicy frontu Al-Nusra wyparli z Maluli siły rządowe i zafundowali mieszkańcom piekło na ziemi. Plądrowali miasto, palili kościoły, mordowali i zmuszali struchlałych mieszkańców do konwersji na islam. Centrum miasta było usłane trupami, a z zakonnic prawosławnego klasztoru, dzielni rebelianci uczynili niewolnice seksualne.  Ale nawet to nie skłoniło naszych mediów do rezygnacji z nazywania islamskiej swołoczy "rebeliantami". Dziennikarze WSZYSTKICH mediów powtarzają kłamstwo o "rebeliantach", wiedząc doskonale, że nie ma żadnego REŻIMU Assada, nie ma żadnej walki o DEMOKRACJĘ, a samozwańczy rebelianci to islamscy kamikadze, którzy nie cofną się przed niczym, żeby zrealizować swoje mrzonki o kalifacie. Zaś próbkę manipulacji mamy choćby w "Gazecie Wyborczej": "Rebelianci walczący z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada porwali 12 prawosławnych zakonnic z zamieszkanej głównie przez chrześcijan miejscowości Malula koło Damaszku." * Należałoby zadać pytanie dziennikarzom z Czerskiej: rebelianci walczą z reżimem, czy z zakonnicami?
Obama i Hillary ostrzegali Assada, że jeśli użyje broni chemicznej, to spotka się z "odpowiedzią". A tymczasem broni chemicznej użyli "rebelianci", co przyznała nawet szefowa komisji śledczej takiego tworu, jak ONZ * Co na to Obama? Postanowił dozbrajać "rebeliantów" i wysłał 200 osobowy kontyngent do Jordanii. Obama nie wyniósł żadnej nauki z Iraku i jest pod olbrzymią presją ze strony "przyjaciół" z Izraela, którzy boją się, że Hezbollah dostanie w swoje łapska arsenały Syrii (pociski rakietowe). Tylko, zanim terroryści dostali arsenały Assada, można było nie robić tak wiele, żeby te bandy rosły w siłę. A niestety Zachód, z Barackiem na czele, zrobili wszystko by wyhodować sobie wrzód.
A jak wygląda ten wrzód? Ano w 2014 roku dżihadyści utworzyli na terenie Iraku i Syrii kalifat zwany Państwem Islamskim. Rok temu dżihadyści z Iraku połączyli siły z syryjskimi dżihadystami, zwanymi uparcie przez pismaków "rebeliantami". Casus "arabskiej wiosny" dał zwolennikom kalifatu zielone światło, a na fuzję nie trzeba było długo czekać. Co było pierwszym celem tych fanatyków, wyhodowanych przez Zachód?  Oczywiście syryjscy chrześcijanie - w mediach głównego ścieku z pewnością nie usłyszy się o nieustannych profanacjach, o plądrowaniu chrześcijańskich świątyń i mordowaniu samych chrześcijan. Bo po co? Rok temu pieszczoszki mediów, czyli "opozycja syryjska" wzięła się za chrześcijańskie miasto Sadad - zaciekli demokraci z al-Nusra rozstrzelali nawet kobiety i małe dzieci, a ich ciała wrzucali do studni. *** Moim zdaniem warto obejrzeć zdjęcie, choć jest ono drastyczne. Powinno uświadomić przeciętnemu połykaczowi papki z TVN, BBC czy CNN, że mamy do czynienia z barbarzyńską bandą terrorystów, która skorzystała z głupoty zachodnich przywódców, a szczególnie byłego naganiacza biedoty z getta. Oczywiście każdy rozsądny wie, że rewolucja w końcu pożre własne dzieci (a szczególnie "rewolucja" w państwach, w których dominują liczebnie wyznawcy pedofila, tkwiący mentalnie w średniowieczu), toteż terroryści z Państwa Islamskiego zamordowali przywódcę powstańczej armii za zbyt umiarkowane poglądy. A terroryści z IS rosną w siłę - są coraz bogatsi dzięki sprzedawanej na czarnym rynku ropie naftowej (wydobywanej z szybów w Iraku i Syrii).

 *http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,15069127,Syryjscy_rebelianci_porwali_zakonnice_z_chrzescijanskiej.html
**http://www.defence24.pl/artykul_onz-to-rebelianci-uzyli-broni-chemicznej-w-syrii
***http://ekurjerwarszawski.pl/miasto/swiat/1862/szokujace-zdjecie-z-sadad-syryjscy-rebelianci-morduja-cywilow.html

Flavia de Luce