piątek, 20 lutego 2015

Teoria z Tysiąca i jednej nocy



Mamy naukową rewelację roku. Szejk Bandar Al-Khaibari z uniwersytetu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich za pomocą szklanki obalił teorię Kopernika. Filmik z wykładem jest dostępny na youtube z tłumaczeniem. Gdyby nie owo tłumaczenie, po samej gestykulacji moglibyśmy odnieść wrażenie, że szejk tłumaczy, jak wypić tequilę. A on tłumaczy, że jesteśmy w błędzie, wierząc w teorię Kopernika:  
Jeśli ktoś twierdzi, że Ziemia się kręci, to jeśli wylecimy samolotem z lotniska w Szardży (w Emiratach) i będziemy lecieć powiedzmy do Chin, a nasz samolot zatrzyma się nieruchomo w powietrzu, to według waszej teorii, Chiny będą się zbliżać do nas, tak czy nie? A jeśli polecimy w przeciwnym kierunku, nigdy nie dolecimy do Chin, bo Chiny też będą się przemieszczać, prawda?”*
Wcześniej szejk zasłynął wypowiedzią na temat lądowania na Księżycu, które – jego zdaniem – było wyreżyserowane przez Hollywood. Nie powiedział tylko, kto to wyreżyserował – czy może Stanley Kubrick? W końcu „Odyseja kosmiczna” mogła być dla niego wprawką przed pierwszym lądowaniem na Księżycu ze znanym aktorem Neilem Armstrongiem. Pozostaje zagadką, dlaczego nie zgarnął za ten film choćby nominacji do statuetki?
Wracając jeszcze do wykładu ze szklanką, to powrót do teorii geocentrycznej spotkał się w świecie nauki z entuzjazmem. Okazało się bowiem, że każdy może dokonać odkryć wiekopomnych. Jeden z polskich komentatorów, zainspirowany saudyjskim uczonym, napisał: 
„Silniki odrzutowe też kłamstwo. Wczoraj nażarłem się kapusty z grochem, miałem niezły odrzut, a nigdzie nie poleciałem”.

*http://wyborcza.pl/1,75477,17453196,Saudyjski_duchowny__Slonce_krazy_wokol_Ziemi_.html

Flavia de Luce

27 komentarzy:

  1. Czcigodna Flavio
    Słyszałem że w sukurs szejkowi Bandarowi Al-Khaibariemu ma zamiar przyjść najwybitniejszy polski uczony. Prezes elitarnego stowarzyszenia naukowego Gówno Wiem Ale Się Wypowiem, uznany (przez trzy dziewki i jednego ćpuna - kryminalistę) autorytet moralny, oralny i analny we wszystkich istniejących dziedzinach nauki. Oraz kilku tych, których jeszcze nie odkryto. Czyli profesor dochtór rehabilitowany (wyłącznie przez wspomnianą powyżej hołotę) Anty Dogmatyk, dla znajomych Omnibus - Pojebus.
    Profesor wraz ze swym serdecznym przyjacielem a zarazem asystentem, czyli kanalią spod zaćpanej gwiazdy, przygotowują eksperyment, przy którym ten autorstwa Michelsona, również związany z ruchem obrotowym Ziemi, a który autorowi przyniósł nagrodę Nobla, odpada w przedbiegach. Profesor i jego pomagier mają ustawić się dokładnie na tym samym równoleżniku. Profesor z opuszczonymi gaciami (to nie nowina, tak kończy się dla niego każda dyskusja w której bierze udział). A pomagier, którego doświadczenia penitencjarne mogą się okazać wielce przydatne, ma być zaopatrzony w pęczek baloników napełnionych wodorem. Owe baloniki powinny unieść go choć odrobinę w górę. Jeśli Ziemia istotnie się nie obraca, do ich zbliżenia nie dojdzie, ale profesor ma jak w banku Nobla plus dożywotnią profesurę na Lame Camel University. Zaś jeśli Ziemia jednak się obraca, zdaniem prof. Dogmatyka musi dojść do ich zbliżenia, w podwójnie fizycznym tego słowa znaczeniu. Profesor wprawdzie Nobla nie dostanie, ale za to będzie mieć przyjemność. Przygotowania idą pełną parą. Na razie asystent aatakuje na ulicach dzieci, wyrywając im z rąk baloniki. Zaś profesor zastanawia się, któremu kapitalistycznemu krwiopijcy można by ukraść butlę wodoru.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu (Flawię oczywiście pozdrawiam).

      Stało się na świecie to, co stać się mogło najgorsze. Zarówno samemu szejkowi, jak i wszelkiej maści zboczeńców, tak zupełnie (niezwyczajnie) zabrakło punktu odniesienia.
      Miarą (jakąkolwiek by ona niebyła) oceniać można wszystko. Można - pod warunkiem, i tutaj - pojawia się cała masa współuzależnień.

      Samemu szejkowi zabrakło najwidoczniej wyobraźni. Nie pomyślał biedaczyna, że gdyby ziemię tak nagle zatrzymać (pomijam już kwestie związane z wypadnięciem z orbity słońca), z prędkości obwodowej równika (40 000km / 24h = 1666km/h) do zera - to sama rozpędzona do tej prędkości (względem ziemi) atmosfera zabrała by go w kibini mater na wieki wieków (amen).

      Nie wiem czy zauważyłeś Staruszku, ale my wszyscy do dzisiaj uwikłani jesteśmy w geocentryzm - już od samych powitalnych słów "dzień dobry". Mówi się potocznie - słońce wstaje, słońce zachodzi - a przecież to trzeci (janosikowy) rodzaj prawdy.

      Punkty odniesienia dla prędkości obwodowej ziemi są dwa - i oba znajdują się na biegunach północnym i południowym - oraz mają one wymiar punktu, czyli z matematycznego punktu widzenia wartość najmniejszą i niepodzielną - i tam (i tylko tam) ta prędkość wynosi zero.

      Nie inaczej jest ze zboczeńcami o których istnieniu nie pozwalasz ani na chwilę zapomnieć (staje się to dla mnie asumptem do niekomentowania takich tekstów). Oni również nie mają punktu odniesienia do oceny swojego postępowania - a przynajmniej tego właściwego.

      Pozdrawiam nieco zdegustowany (ale serdecznie)

      Usuń
    2. Czcigodny Adamie
      Dziękuje za jak zawsze arcyciekawy komentarz.
      Też jestem zdegustowany faktem istnienia aż takiej hołoty. Właśnie przed chwilą musiałem spuścić wodę wraz z pomagierem Pojebusa. Tym nie mniej nie potrafię udawać że nie widzę, iż aż takie łajdactwo istnieje. Zwłaszcza że niedawno na pewnym blogu ten pogięty pedał furt wmawiał, że powiedziałem to, czego nie powiedziałem.
      A co się tyczy tych szejków, mentalnie przypominają mi komunistycznych dygnitarzy. I dowcipy w stylu:
      Czym się różni minister komunikacji od pociągu?
      Niczym, bo też ma dwie klasy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Czcigodny Stary Niedźwiedziu.

      Niestety. Miałem już tą wątpliwą przyjemność wspólnej kąpieli w szambie, zanim udało Ci się (jak to określiłeś) spuścić wodę, i powiem szczerze - jej wpływ na moje samopoczucie nie był tym, o jakim zwykle marzę.

      Jeżeli siła argumentów, przegrywa z argumentem siły - to coś tutaj jest nie tak, bo przypomina kopanie się z koniem. To - co czynisz (posługując się językiem zboczeńców) - stwarza dla nich obszar, w którym mogą z Tobą nawiązać dialog. Wątpliwej co prawda jakości - ale zawsze.

      Chwalebna jest ta Twoja postawa (mam na myśli piętnowanie zboczeńców), jednakże cel - nie może uświęcać środków, bo powoduje to - że często z własnego domu robimy sobie chlew i nic (absolutnie nic) nie jest w stanie tego usprawiedliwić.

      Jak pokazuje dzień dzisiejszy - ten świat, stacza się już po równi pochyłej, a pytanie jego zgon - nie brzmi już: czy w ogóle się rozpadnie, ale jak prędko to nastąpi. Obydwoje - należymy do gatunku, dla którego nie ma w nim miejsca, i co może wydawać się dziwne - tego samego zdania jest ustawicznie rosnąca większość na czele z głowami państw a także organizacjami międzynarodowymi, dla których akceptacja związków homoseksualnych jest czymś tak samo oczywistym jak to - że nijak się to nie ma do porządku ustalonego przez naturę.

      Ty - Czcigodny Stary Niedźwiedziu jeżeli chcesz? - ubieraj się nadal w szaty Donkichota. Ja mam ogromną zaś ochotę, aby zamknąć się w świecie tradycyjnych wartości. Tam - gdzie nie tylko nie ma łajdactwa, ale i język komunikacji jest znośny dla uszu.

      Nie traktuj proszę moich słów jako atak. Absolutnie nie mam takiego zamiaru. Jak wspomniałem - Twoja walka nosi znamiona czegoś chwalebnego. Mnie martwią jedynie sposoby w jakich chcesz osiągnąć zwycięstwo. Podobno - każdy sposób jest dobry aby dojść do celu. Ja jednak - mam na ten temat inne zdanie.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Czcigodny Adamie
      Oczywiście patrząc na to, co się z tym światem dzieje, można uznać, że naszą cywilizację tak naprawdę, to diabli juź wzięli. Wyewoluowała ona z gromad jaskiniowców i patrząc na islamską dzicz, mój przyjaciel doszedł do oryginalnego wniosku. Twierdzi że nasza trajektoria naszej cywilizacji w jakiejś wielowymiarowej przestrzeni jest taką spiralą, iż w tej chwili jej zwój bardzo się zbliżył do początku tej linii. I pprorokujeże będzie tak jak z kolejnymi zlodowaceniami. Teraz islamska dzicz podbije Europę, bo jego zdaniem Chińczycy odpuszczą sobie ten śmieszny półwysep na zachodzie Azji. A potem, tak jak to było z jaskiniwcami, z islamskiego motłochu coś się ukształtuje.
      WWidzę to nieco inaczej. Dla mnie tym "Ostatnim brzegiem" cywilizacji białego człowieka może być Ameryka Południowa. Bo na Północnej już chyba też można postawić krzyżyk. Nie będę obrażał Twojej inteligencji nazywając po imieniu około dwudziestoprocntową mniejszość, umiejącą glownie obijać się, brać socjal, mnożyć i żądać więcej. A nazwanie tej oołoty po imieniu od dawna jest tam karane.
      Co do sposobów walki. Żelazna Dama wiedziała, że w sprawach prywatnych trzeba przestrzegać zasad i tu nie ma przeproś. Ale gdy w grę wchodzi racja stanu, jest już inaczej. Więc gdy terroryści przygotowywali zamach bombowy w Gibraltarze, kazała ich wystrzelać jak wściekłe psy.
      I dlatego uważam, że gdy zło (narkomańskie, aborcyjne czy eutanazistowskie lobby) przekroczy pewną masę krtyczną, nie należy zbytnio deliberować nad wyborem oręża. Jest tak jak ze zwalczeniem pcheł czy kleszczy u psa. KAŻDY środek, którynie zaszkodzi zwierzęciu a pasożyty zlikwiduje, jest OK.
      Pozdrawiam serdecznie w imieniu całej redakcji.

      Usuń
    5. Czcigodny Stary Niedźwiedziu.

      Takie spostrzeżenie mi się nasunęło. Z minionych wieków, podziwiać można było budowle w stylu baroku, gotyku itp. Jednak - ruiny, zawsze wyglądają tak samo. Bez względu na ich pierwowzór. Parafrazując owo znaczenie na człowieka, różnorodność poglądów może stanowić o bogactwie rodzaju. Upadek - skończy się zawsze w jeden i tylko jeden sposób.

      Pozdrawiam.

      P.S. Prawo Archimedesa zostało potwierdzone. Szkoda może tylko, że sąsiadka niezbyt była zadowolona z zalanego sufitu.

      Usuń
    6. "Dla mnie tym "Ostatnim brzegiem" cywilizacji białego człowieka może być Ameryka Południowa. Bo na Północnej już chyba też można postawić krzyżyk."

      Drogi Andrzeju, protestancki lewacki bydlaki i tam robia ludziom kisiel z mozgu wystarczy poptrzec jak mNdiach przesaduje si polskich misjonarzy ku uciesze protestanckich bydlatek ... tak tak


      pozdrawiam
      PiotrROI

      Usuń
    7. ps ta odpowiedz oczywiscie na post Andrzeja 22 lutego 2015 11:11 i dziekuje za zyczenia wszystkim co je skladali :)

      podro.
      PR

      Usuń
    8. @ Piotr ROI
      Jeśli z pogardą wyrażasz się o szwedzkich pastorach, udzielających ślubów pedałom, lesbie udającej "biskupa Sztokholmu" czy anglikańskim proboszczu Opactwa Westminsterskiego, który chciał brać "ślub" ze swoim wikarym, nie ma sporu. Bo mam o nich nie lepsze zdanie. Ale jeśli chcesz obrażać szwajcarskich kalwinistów, których superintendent odesłał zboczeńców na drzewo, czy polskich luteran, to nie na tym blogu. Bo będzie powtórka z Wojny Trzydziestoletniej. Z finałem jak w Munsterze i Osnabruck w roku 1648.

      Usuń
    9. @Stary Niedźwiedź juz wczesniej o tym pisalem. Na mysli mam "krzyzackich" tatulkow co to tak zarliwie wiare katolicka wyznawali ze kiedy nie bylo juz z niej zyskow -bo Polacy litwe ochrzcili a krzyzakom parokrotnie po ryju dali- to w try miga przeflancowali sie na "protestantow". Szwedow "mam namysli" lecz kilka wiekow wczesniej kiedy ta dzicz gdzie tylko mogla palila gwalcila i niszczyla wszystko niczy barbarzynskie hordy czyngis chana i gdyby nie polska husaria pewnie przez dziesieciolecia palilaby tez Polske, Litwe, Rus itd..Coz moge tak jechac przez kolejne wieki i podawac tysiace przykladow tej obludnej "wiary". W zasadzie jedynym wyjatkiem w tej "wierze" byli Polacy i Czesi ktorzy ja potraktowali "serio" za co ci ostani zaplacili jak wiesz juz w XVII wieku straszliwa cene.

      Usuń
    10. @Piotr ROI
      Jak rozumiiem, o wyczynach wojsk katolickich z tamtych czasów (armia Wallensteina, która potrafiła "sama się wyżywić" czy mordy i grabieże "lisowczyków"), po prostu zapomniałeś napisać.
      Polecam epokowe dzieło Maxa Webera "Etyka protestancka a duch kapitalizmu", opisujące przystępnie, jakie przełożenie na działalność gospodarczą miał ten "paskudny" kapitalizm. Co spowodowało, że jeszcze niedawno mapa religijna Europy dziwnie pasowała do mapy zamożnoości krajów i ich mieszkańców. Kraje katolickie (że już o prawosławnych nie wspomnę) wlokły się w tym rankingu w tyle za protestanckimi.

      Usuń
    11. @Stary Niedźwiedź " Jak rozumiiem, o wyczynach wojsk katolickich z tamtych czasów (armia Wallensteina, która potrafiła "sama się wyżywić" czy mordy i grabieże "lisowczyków"), po prostu zapomniałeś napisać. "

      Jesli chodzi o Polske to jedynie mozesz wyciagnac w/w "lisowczyków" ktorzy zostali powolani do walki z tatarami czy innymi bandytami. Taki byl cel tej formacji.A ze Zygmunt Nocnik "pozyczyl" ja cesarzowi no coz .. To w porowaniu do wyczynow szwedow to zwykly pryszcz.

      Wiesz dlaczego szwecja byla bogatym w drugiej polowie XVII wieku bardzo bogatym krajem europy ? bo obrabowala polowe europy. Tam praktycznie nie bylo zadnej produkcji poza wojskowa. Przez pol wieku zyla praktycznie z grabierzy.

      "epokowe dzieło Maxa Webera "Etyka protestancka a duch kapitalizmu"

      "etyka protestancja "

      "jeszcze niedawno mapa religijna Europy dziwnie pasowała do mapy zamożnoości krajów i ich mieszkańców. Kraje katolickie (że już o prawosławnych nie wspomnę) wlokły się w tym rankingu w tyle za protestanckimi."

      Tak III Rzesza to kraj " protestantow" z ich "etyka" Podobnie jak kilka wiekow temu szwecja obrabowala polowe europy podobnie zrobily Niemcy. W zasadzie tylko Polacy kiedy dawali po tylku wszystkim w kolo a granica Rzeplitej laczyla sie (w przenosni) z Chinami praktycznie nie grabili zajetych krajow. Skrajnie etyczny przyklad tych "zlych polskich katoli" : Hetman Wielki Koronny Stanisław-Pobodze- z Koniecpola Koniecpolski po zajeciu czesci pomorza zachodniego (odebraniu od Szwedow) dostawal listy z podziekowaniem od ludnosci tubylczej za to że jego armia jako jedyna kupowala zywnosc od tubylcow miast ja rabowac.To bylo takie zdziwienie ze zachodnim "protestanckim" zacieznym w pale sie nie miescilo ze nie wyrznie wygwalci sie czy obrabuje wszystkiego w promieniu kilkudziesieciu km. od obozu.

      Kiedy Jan Ostrorog (w XV wieku SIC!) pisal swoje dzielo "o wojenie sprawiedliwej" twoi "etyczni" protestanci siedzieli jeszcze na drzewie i mordowali wszystko co sie rusza.

      Napisanie że "podzial bogactwa idzie po lini wyznaniowej" obecnie to szczyt cynizmu z twojej strony gdyz pomijasz fakt ze do owego "bogactwa" takie kraje jak holandia, niemcy czy szwecja doszly nie ciezka kapitalistyczna praca a masowymi grabierzami, morderstwami i wykorzystywaniem pracy niewolniczej. Warto tu dodac ze "katolicki" starozytny rzym byl swego czasu "najbogatszym karjem w europie" -nie ma co ukrywac ze stosowal podobna metode "dorabiania sie". W nowozytnej histori to w zasadzie tylko Rzeplita byla krajem ktory bez wiekszych rabunkow i morderstw stal sie krajem niezwykle zamoznym jak na obecne czasy -Nawet dla zwyklego chlopa wbrew propagandzie komunistycznej dobrze (w porownaniu do zachodniego chlopstwa) sie w nim zylo (dochod polskiego chlopa w XVI wieku np. w wielkopolsce byl 2,5 wyzszy niz w sasiedniej rzeszy. O 30-35% wyzszy niz chlopow w Holandii.O dziwo podobne relacje dochodowosci byly na mazowszu lecz tu bylo to z innego powodu /chlopi oprocz ziemi zajmowali sie innymi pracami/ W Malopolsce bylo troche slabiej /mniejsze gospodarstwa/ ale w porowaniu z w/w Rzesza chlop malopolski mial dochod o 10% - 30% wyzszy /osobiscie podejrzewam ze w malopolsce dochody chlopow byly wyzsze lecz dysponujemy tylko szczatkowymi danymi z gospodarstw "biskupich" /. W tym samym czasie twoja protestancka szwecja byla nic mnie liczacym sie krajem dzikich fanatykow religijnych niczym kompletnie nie rozniacych sie od fanatykow islamskich (tatarow)

      Piotr ROI

      Usuń
    12. @ Piotr ROI
      Spośród wojsk polskich pisałem tylko o "lisowczykach". Cieszę się, że dyskutujemy tylko o nich bez fauli.
      Piszesz jak to się zaczęło (bogata Rzeczpospolita), gdy protestantyzm na dobre wystartował (Luter, Kalwin). A mnie chodzi o to, jak było potem. W XIX wieku chłop galicyjski od holenderskiego zamożniejszy chyba jednak nie był.
      Cieszy mnie też, że o tym jezuickim wychowanku Zygmuncie, któremu Szwedzi kazali się ze swojego kraju wynosić, mamy podobną opinię.. Do Szwedów mam największy żal o to, że przez tego swojego geniusza-idiotę z numerem XII nie utłukli cara Piotra wraz z jego reformami. A to była ostatnia chwila.
      I jeszcze wracając do Krzyżaków. Były to ostatnie sukinsyny, ich katolicyzm był tyle wart, co późniejszy protestantyzm. Polityka to parszywa gra w której wszystkie faule są stosowane. Więc nie dziwi mnie ta ich sztuczka z konwersją. Ale jak w takim razie nazwać tych decydentów z epoki Zygmunta Starego, którzy tego jaja węża nie rozdeptali? To jeden z powodów, dla którego jak dla mnie to nie byli mężowie stanu, lecz banda durniów.

      Usuń
    13. "W XIX wieku chłop galicyjski od holenderskiego zamożniejszy chyba jednak nie był." TAK jak protestckie scierwo przez 300 lat go rabowalo tak "byl"

      "jak w takim razie nazwać tych decydentów z epoki Zygmunta Starego, którzy tego jaja węża nie rozdeptali?"

      Ja bym ich nazwal Polakami. Widzisz kiedy sie spojrzy w docenione przez "protestanckiego" ..."Cysoza" dziela Jana -Nalecza- z Ostroroga zobaczysz w nich ogromna ...."naiwnosc".Polacy maja jedana jedyna "wade" Oni mysla ze to co zapodaje "elita" to tak "na serio" Jako historyk to poswiadczam.Tak bylo jest i tak pozostaje.Problem w tym ze Polacy nie maja juz wlasnych elit od prawie 100 lat. A protestaci to smieci byli sa i pozostana poza tymi ktorzy zyli&zyja w Rzeplitej,Czechach bo ci "wzieli to na serio" a reszta to zwykli zlodzieje bandyci pedofile czy tam inne file

      pozdrawiam

      Piotr z ROI

      Usuń
    14. @ Piotr ROI
      Znowu przeginasz.
      Co się tyczy kolonializmu, katoliccy Hiszpanie, Portugalczycy i Francuzi mają w "dorobku" nie mniej niż protestanccy Anglicy i Holendrzy. A prawosławna Rosja ot tak sobie podbiła prawie pół Azji. Tak więc z tym rabunkiem to trochę uważaj. I zauważ że ja się nie wygłupiam i po wszystkich katolikach i prawosławnych nie jadę.
      Jeśli mówiąc o Niemcach masz na myśli nazizm, to przypomnę że hitlerowcy odgrzewali stare germańskie pierdoły z Odynem i resztą tego gówna. Próbowali reanimować ten pogański syf, tyle tylko że nie zdążyli. Wehrmacht miał na klamrach pasów dewizę "Gott mit uns" bo tak było jeszcze za Wilusia i chyba wcześniej. A choćby tylko za Napoleona to katoliccy Francuzi nielicho obrobili prawie całą Europę.
      Zaś od początku XVI wieku, jak sam poniekąd przyznałeś, tych "genialnych" kanclerzy Rzeczpospolitej można co najwyżej nazwać politykami specjalnej troski.
      Kłaniam się.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowna Flavio. To tylko jeden z bardzo wielu kamyczków do ogólniejszej konstatacji co to takiego ten islam i gdzie nas zaprowadzi. Bo że zaporowadzi to raczej już pewne. Po prostu "siły postepu" co rusz kopane w dupę przez islamistów (ostatnio w Paryżu i Kopenhadze) i tak będa preferować tę religię "pokoju, toleranci i postępu). Niestety, ale oni mają w swoich popapranych rękach niemal wszystkie środki masowego przekazu, czyli najsilniejszą w 21 wieku broń masowego ogłupiania. I skarmiają swoimi chorymi (podobnymi do wywodów tegoż sredniowiecznego, islamskiego "geniusza") , hmm. powedzmy, poglądami miliony, jeśli nie miliardy zwyczajnych głupków, którym nie chce się na chwilę nawet zastanowić, pomyśleć. Bo po co? Skoro wszystkie mądrości przeczytają sobie na żółtym pasku swojej ulubionej telewizorni. Myślisz, że przekonanie do wywodów tego umysłowo średniowecznego islamskiego ćwoka widownię, która wierzy np. że grupa czarnoskórych w Stanach, obwieszonych złotymi łańcuchami z ich rozpadającego się gruchota zrobi w 2 godziny super furę (pimp my ride) mimo, że widzą codzień na ulicach że jest dokładnie odwrotnie, czyli obamopodobni rapujący z łańcuchami na karkach z super fury zrobią w 10 minut taki chlew, że nikt tego już naprawić nie jest w stanie. Ale ćwoki przed telepatrzydłem naprawdę wierzą w ten hokus-pokus na ekranie i naprawdę wierzą, że to co widzą to prawda. prawda cxzasu, prawda ekranu. Historia lubi się powtarzać. Tyle że jako farsa ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Niedzisiejszy
      Dałeś doskonały przykład z tym "pimp my ride". Dzisiejsi dżihadyści od swoich kolegów sprzed ośmiuset lat różnią się tylko tym, że potrafią zdetonować materiały wybuchowe i obsłużyć wynalazek niejakiego Kałasznikowa. A gromada głupków, wierzących w to, że kilku małpoludów przerobi wrak na super samochód, do pięt nie dorasta pomyślunkiem farmerom z "pasa biblijnego" sprzed stu lat. Którzy na pewno wiedzieli, że pokarm na pewną substancję jest łatwo przerobić, ale w drugą stronę się nie da.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Turbaniarze gdyby nie ropa, to nadal wypasaliby kozy, dymając je w międzyczasie i ganiali wielbłądy. Oni są co najmniej 600lat za cywilizowanym światem. Nawet te ich miasta na pustyni pobudowali Chińczycy i Hindusi, a projektowali amerykanie i europejczycy. Sami kozojebcy to mogą...no właśnie dymac kozy :) Najbardziej śmieszy mnie pieprzenie, że oni nam przynieśli liczby, matematykę i medycynę...pitu-pitu, liczby i matematykę to oni przytargali z Indii a medycynę z Chin. Powtarzam, turban sam to jest zdolny do obsługi kozy. Nawet lekarzy (skądinąd może i dobrych) kształcą w Europie i w USA ale co tu się dziwić skoro na ich uniwerkach wykładają takie "autorytety intelektualne".

    P.S. No i "Ida" wygrała Oskara. Oczywiście nasze merdia mało się nie spuszczą z radości. Jakiekolwiek głosy krytyczne są natychmiast metkowane jako antysemityzm i hejteryzm. No bo jak to komus może sie nie podobać film zrobiony przez reżysera mieszkające w Anglii, za kasę angielskiej organizacji żydowskiej. Film ukazujący Polaków jako przygłupich zachłannych morderców, a pierwowzór jednej z bohaterek, czyli stalinowską prokurator Helenę Wolińską (Fajgę Mindlę) jako złożoną, tragiczną postać i w sumie sympatyczną starsza panią (jak to sie o niej sam reżyser wypowiadał gdy ją poznał). Podobno o zmarłych nie należny wypowiadać się źle ale szczerze to mam nadzieje, że jeśli piekło istnieje to ta zdechła kurwa sie tam smaży w najgłębszym kotle i oby spokoju po śmierci nie zaznała. Sam film bojkotuje, sram na jego sukces. Jaki będzie odbiór tego filmu i obraz Polaków za granica, w krajach gdzie o naszej historii gówno wiedzą? Gdyby to było inne dzieło to cieszyłbym się z sukcesu polskiego kina. Chociaż co to za sukces zdobyć nagrodę od zbieraniny starych amerykańskich żydków. Przynajmniej wiadomo czym się kierowali.

    Maciejjo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Maciejjo


      http://www.pch24.pl/ubekow-przedstawie-jako-sadystow,33977,i.html

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dzięki TF, wywiad ciekawy i juz czekam na ten film :)

      Maciejjo

      Usuń
    3. Czcigodny Maciejjo
      Jak słusznie piszesz, "sukces" jak wielka cholera. Jednak Niemiaszki nie mają aż tyle hucpy. Bo nie nakręcili filmu o takim miłym doktorku, który musiał się ukrywać przez tyle lat przed prześladowcami w Ameryce Południowej. Mengele mu było.
      Pozdrawiam ponuro.

      Usuń
  6. To mi przypomina dawny tekst Starego Niedźwiedzia o statku z wielonarodową załogą i absolwentami jakiejś bliskowschodniej szkoły morskiej na pokładzie. W porze modlitwy pytali się oficerów gdzie jest wschód, bo przecież muszą zlokalizować właściwy kierunek do rozłożenia dywaników.

    Jak w Europie zapanuje islam to ludzie długo nie polecą w kosmos.
    Inna sprawa jakby to był islam z naszego średniowiecza, ale to już przeszłość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Slavomirze
      Działo to się w Iranie, jeszcze za nieboszczyka szacha. A ten drugi oficer Pers, który pytał w którą stronę będzie do Mekki, był NAWIGATOREM po "szachowej" szkole morskiej.
      Kontrakt dwóm Niemcom, Polakowi i Amerykaninowi skończył się też jeszcze przed "rewolucją". Więdz zanim się rozstali i rozjechali do domów. na pożegnanie opili fakt, że przeżyli roczek pływania ze stadem małp udających marynarzy na pokładzie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Witam Redakcję
    Gdy słyszę takie bzdury, jak określenie "cyfry arabskie", nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Powstały one w INDIACH ponad 3 tysiące lat przed Chrystusem. Arabowie tylko byli pośrednikiem w ich przeniesieniu do Europy. Tak samo było z chińskim kompasem. A wyszło jak w geografii z Ameryką. Którą odkrył Kolumb a opisał Amerigo Vespucci. Nawet w branży skurwysyństwa Koran niczego ciekawego nie wykombinował, bo niemal wszystko oderżnął z Talmudu.
    Chyba jedyne "osiągnięcie cywilizacyjne" islamu to sprowadzenie kobiety do poziomu inwentarza. A na glebę rzuca procedura rozwodowa wedle której wystarczy tzry razy powiedzieć żonie "spieprzaj" przy świadkach. Polskie złodzieje w togach, specjalizujące się w sprawach rozwodowych, u "beżowych" by nie zarobiły na porcję uszonego łajna wielbłądziego, potrzebnego do zagotowania czajnika wody.
    Serwus.

    OdpowiedzUsuń