środa, 1 lutego 2017

Widzisz Jasiu, mięknie. Kompinuj pan, kompinuj!

Redakcja Antysocjala wielokrotnie zwracała uwagę na skandaliczną politykę wschodnią kolejnych rządów RP o trudnym do ustalenia numerze. Roboczo proponujemy obecną nazywać RP ver. 3.5 . Bowiem widać już symptomy odchodzenia od „Ch… , dupy i kamieni kupy” czyli Tusklandii vel III RP ale do suwerennej i przyzwoicie rządzonej Polski, czyli mitycznej IV RP, droga jeszcze daleka.
W stosunku do litewskiego imperium widać całkowitą ciągłość i żelazną konsekwencję tej POPiSowej polityki. W okolicy Sejn i Puńska, zamieszkałej przez główne skupisko litewskich obywateli RP, Litwini mają swoje szkoły ze swoim ojczystym językiem nauczania, w przestrzeni publicznej występują napisy dwujęzyczne. Natomiast polskie szkolnictwo na Litwie jest systematycznie szykanowane a o dwujęzycznych napisach Polacy stanowiący około trzech czwartych mieszkańców takich rejonów jak Soleczniki mogą tylko pomarzyć. Ostatnio tę ciągłość potwierdził minister Dupa Wołowa, gaworząc iż Litwa jest „strategicznym partnerem Polski” a sprawy wzajemnych relacji trzeba widzieć w „szerszym kontekście”. Jak wygląda traktowanie Polaków mieszkających na Litwie, i „troska” o rodaków ze strony Dupy Wołowej i postgeremkowskiego robactwa w MSZ, opisuje choćby poniższy link.

http://prawy.pl/44210-msz-polski-nie-podejmie-zadnych-konkretnych-dzialan-w-sprawie-poprawy-sytuacji-polakow-na-litwie/
 
W sferze gospodarczej jest tak samo. W roku 2006 Orlen odkupił od rosyjskiego Jukosu rafinerię w Możejkach. Wdzięczni boćwinkowie podnieśli opłaty za przewozy kolejowe między granicą a rafinerią do poziomu znacznie wyższego niż obowiązuje inne podmioty korzystające z przewozów litewskich kolei. Oraz ROZEBRALI tor kolejowy od rafinerii do granicy z Łotwą, uniemożliwiając eksport do tego kraju produktów Możejek.
PiS ze swoją admiracją Józefa Piłsudskiego bywa złośliwie nazywany „Żoliborską Historyczną Grupą Rekonstrukcyjną Sanacji”. Wielka szkoda że Geniuś Żoliborza i jego podkomendni nie przyjmują do wiadomości że ich idol, znany między innymi z dobitnego wysławiania swoich poglądów,  sytuację tę zdiagnozowałby krótko:
Usrać się na takiego strategicznego partnera!
Nie mamy też wątpliwości że w kwestii rafinerii sformułowałby ultimatum. Marszałek powiedziałby zapewne coś w stylu:
Słuchajcie, bezczelni zasrańcy. Albo odbudujecie ten tor, oczywiście na własny koszt, a rafineria będzie za transport płacić tak jak wszystkie inne podmioty. Albo sprzedajemy ją Rosji (Putas na pewno by ją kupił) i paliwowo siedzicie w czarnej dupie. Wybierajcie, ale natychmiast!
Bo bezczelni szaulisi wszelką życzliwość biorą za słabość. Szanować będą tylko tego kto da im w mordę. Tyle w temacie.

Na kierunku białoruskim widać pierwsze nieśmiałe objawy powrotu do rozumu. Nie ma już nawoływania Zdradka Apfelbauma (z d. Sikorskiego) by polska armia, uzbrojona w czołgi bez amunicji lub amunicję bez karabinów (efekt ośmiu lat nierządu psychicznego Klicha i Siemoniaka) ruszyła na Mińsk. Jesienna wizyta wicepremiera Morawieckiego na Białorusi i jego rozmowa z bat’ką wypadła obiecująco. Można się tylko pomodlić aby rząd wszedł w to jak najszybciej i tej szansy nie spieprzył. Jeśli tak się stanie, pojawią się gospodarcze konkrety a wszelkie „jagiellońskie” mentorstwo ostatecznie spłynie z wodą w klozecie, na pewno to pochwalimy.

Tytuł tego wpisu dotyczy azymutu ukraińskiego a ściślej rzecz biorąc, metamorfozy Geniusia Żoliborza. Ostatnie wydarzenia można podsumować tymi zacytowanymi nieśmiertelnymi słowami mistrza Jana Kobuszewskiego, bowiem kilka dni temu Napolion udzielił wręcz zdumiewającego wywiadu Radiu Rzeszów:

http://www.pch24.pl/kaczynski-o-ukrainie--polska-nie-zgadza-sie-na-promowanie-oprawcow-i-ludobojcow,49089,i.html

 Powodem tego wywiadu była niedawna odmowa ze strony postbanderowskiej swołoczy wpuszczenia na terytorium UPAiny prezydenta Przemyśla pana Roberta Chomy. Minister Dupa Wołowa pod presją społeczną interweniował a interwencja ta odniosła skutek bo wypierdki po UPA zakaz odszczekały. Podczas rozmowy Geniuś nawiązał do fundamentalnego problemu w tych relacjach, bowiem powiedział między innymi:

" My w każdym razie na pewno nie zejdziemy z tej linii i będziemy interesów Polski bronić; bo to jest interes. Jeżeli jakiś kraj by uznał, że mordowanie jego obywateli, masowe, wyjątkowo okrutne jest w jakimś szczególnym kontekście dopuszczalne, to można powiedzieć: wyrzekłby się swoich najbardziej elementarnych praw."

 Nie sposób nie odnieść się do  tych słów.
Po pierwsze, stwierdzenie że PiS nie zejdzie z tej linii jest bezczelnym kłamstwem. Nie sposób zejść z czegoś, na co się nigdy nie weszło. A te słowa są dopiero pierwszą i do tego niezobowiązującą zapowiedzi tego wejścia.
Po drugie, kult Bandery, Szuchewycza i zbrodniarzy wojennych z UPA czy z SS Galizien przybrał formę oficjalnej ideologii państwowej w chwili objęcia prezydentury przez Juszczenkę czyli w roku 2005. Wcześniej wspierały go niektóre siły polityczne, między innymi zarówno juszczenkowska jak i ta „świętej” złodziejki Julii Tymoszenko. Czyli jest on oficjalną doktryną państwą Ukrainy już od dwunastu lat. Zatem Napolion popisał się tu refleksem nawet nie szachisty korespondencyjnego. Ci na posunięcie przeciwnika odpowiadają po kilku dniach. Na pocieszenie możemy mu powiedzieć że historia najnowsza zna przypadki jeszcze wolniejszej reakcji. Czechosłowacja prosiła Sowiety o pomoc w roku 1938 a doczekała się jej w 1968.
A po trzecie, o ile u Geniusia widać pierwszy nieśmiały symptom przesilenia, nijak nie da się tego powiedzieć o jego akolitach. Jeszcze w poniedziałek Stary Niedźwiedź był świadkiem bredni w TVP Info niejakiego Łukasza Warzechy, który tłumaczył że Ukraina oddziela nas od Rosji. Wychodzi na to że Warzecha nic nie wie o istnieniu obwodu kaliningradzkiego, czyżby geografii uczył go Ryszard VI Petru? Dalej wmawiał że trzeba wykazać się wyrozumiałością i tolerancją w stosunku do tego młodego organizmu państwowego, który dopiero szuka swoich korzeni. A poza tym jako suwerenny kraj ma prawo na swoim terytorium stawiać takie pomniki jakie chce. Ta ostatnia myśl bardzo nam się spodobała i dlatego redakcja zgłasza następującą propozycję.
Aby się nie rozdrabniać (pomnikami czy ulicami Bandery i Szuchewycza zafajdana jest cała UPAina), proponujemy postawienie w Przemyślu jednego pomnika ale za to przyzwoitej wielkości. W centrum na koniu książę Jeremi Wiśniowiecki. A dookoła cztery pale z wbitymi na nie rizunami Chmielnickiego.
Bo prawdziwa przyjaźń musi być w pełni odwzajemniona. Tu nie ma miejsca na jakieś dziadowskie oszczędności i połowiczne rozwiązania.

 Ciekawi jesteśmy co Szanowni Czytelnicy o tym pomyśle sądzą.

Stary Niedźwiedź
Refael72

28 komentarzy:

  1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,

    Od jakiegoś czasu (co najmniej od majdanowych występów Prezesa) uważam PiS za amerykańską agenturę. Wobec powyższego aktualny zwrot w polityce wschodniej może być jak najbardziej zrozumiały. Oficer prowadzący powiedział Prezesowi: Prezydent się zmienił i od dzisiaj lubisz Putina, a nie lubisz banderowców. Nie fikaj, bo spadniesz jak brat*. I Prezes, pomny losów śp. Brata (patrz przypis), który najwyraźniej chciał działać wbrew Najważniejszemu Sojusznikowi, postanowił być wierny Ameryce. A że prezydent się zmienił, to i poglądy trzeba zmienić. Bo dobry agent ma zawsze takie poglądy, jak aktualny rząd jego chlebodawcy.

    Oczywiście czas pokaże, czy mam rację. Być może Prezes nie jest amerykańskim agentem, a jedynie zwykłym idiotą - a wówczas okaże się, że ten wywiad był zwykłym mydleniem oczu gawiedzi i wszystko wróci do pisowskiej normy.

    *Odkąd Mistrz Michalkiewicz często wspomina o obamowym "resecie" stosunków z Rosją z końca 2009 roku mam własną teorię nt. Smoleńska: po resecie amerykańskiej administracji mógł przeszkadzać "niepokorny watażka" Kaczyński na fotelu prezydenta RP. Na zasadzie: "My tu się lubimy z Putinem, a ten w każdej chwili gotów mu fikać! Trzeba coś z tym zrobić!" A więc jeśli w Smoleńsku był zamach, to moim zdaniem mógł się on odbyć przy co najmniej zielonym świetle ze strony USA. A kto wie, czy nie przy współudziale...

    Pozdrawiam,
    Imperator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ave, Imperator!
      Do Twojej hipotezy dobrze pasują fakty, więc nie sposób jej lekceważyć. Uzupełniłbym ją tylko o to, że bracia wykazywali a prezes wykazuje zadziwiającą spolegliwość również w stosunku do "starszych i mądrzejszych". Storpedowanie ekshumacji w Jedwabnem, entuzjastyczna reakcja na reaktywację B'nai B'rith czy "żydowskie emerytury" to fakty, które ignorują co najwyżej internetowi talibowie sekty PiS.
      Wspomniałeś o majdanowych występach Napoliona na tle upowskich flag. Robił zatem z siebie idiotę a w ten jego rzekomy żarliwy polski patriotyzm właśnie wtedy zwątpiłem. Na pewno nie jest takim durniem by sobie z tego nie zdawać sprawy. Więc dopóki ktoś nie przedstawi lepszego wyjaśnienia, zgadzam się z Tobą że z rozkazem się nie dyskutuje.
      "Śledztwo smoleńskie" nabrało impetu gdy do Buraka Obambo wreszcie dotarło że Putas traktuje go jak tępego czarnucha i publicznie go wybiedronił. Dla Trumpa Smoleńsk i ten wrak samolotu to mało istotna duperela. Ale gdy się dowie jak wtedy naprawdę było, skończy się jak z "katastrofą" w Gibraltarze, do dzisiaj utajnioną. Poważne państwa takich spraw nigdy nie ujawniają, nawet jeśli to kompromituje były rząd partii, która obecnie jest opozycją. Po prostu tym się różni poważne państwo od bantustanu. Prezes w tej kwestii zamilknie a Antek Policmajster i ci wszyscy którzy liczą (a co gorsza, w swej głupocie głośno o tym mówią) że Trump pomoże im w odzyskaniu wraku, bardzo się ośmieszą. I tylko mi żal tego, że Targowica będzie swój triumf odtrąbiać w niemieckich polskojęzycznych merdiach co najmniej przez pół roku.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,

      Bez wątpienia PiS pała nieuzasadnioną (patrząc z zewnątrz, rzecz jasna) miłością do "starszych i mądrzejszych". I właśnie teraz, myślę, okaże się, czyją naprawdę agenturą jest partia aktualnych Umiłowanych Przywódców. Czy amerykańską, czy izraelską. To rozróżnienie do tej pory nie było możliwe, ale teraz wydaje się, że drogi USA i Izraela powoli się rozchodzą; na przykład na Ukrainie. Ameryka pod wodzą Trumpa będzie dążyła do normalizacji stosunków z Rosją, a finansowy grandziarz i jego rodacy - będą nadal popierać banderowski reżim, by móc dalej okupować nieszczęsną bądź co bądź Ukrainę. Dzięki temu dowiemy się, czy PiS jest agenturą amerykańską czy izraelską. Po cytowanej we wpisie wypowiedzi Prezesa Tysiąclecia możemy wnioskować, że jednak amerykańską, ale czy do końca?...

      Oczywiście budowę pomnika kniazia Jaremy całym sercem popieram i w razie rzego gotów jestem nawet dorzucić grosza na jego budowę. Choć zapewne nie "grosze" stanęłyby na drodze realizacji tej inwestycji, ale zupełnie odmienne czynniki...

      Pozdrawiam serdecznie,
      Imperator

      Usuń
    3. Ave, Imperator!
      Masz rację że sytuacja robi się ciekawa. I można tu oczekiwać pewnych korekt zaskorupiałych schematów.
      Tępy bambus firmujący wysadzenie w powietrze przez Klintonicę Afryki Polocnej i Syrii, zniwelował największe dzieło Kissingera, czyli eksmisję Rosjan z Bliskiego Wschodu. Obecnie triumfalnie tam powrócili, mają bazy w Syrii i to już się nie da łatwo ani szybko odkręcić. Trudno mi sobie wyobrazić aby Izrael był z tego zadowolony. Zatem izraelski ogon, do niedawna tak skutecznie merdający amerykańskim psem, jest zainteresowany tym by Rosja miała jak największe problemy z Ukrainą, co wobec nienadzwyczajnej sytuacji ekonomicznej Rosji, raczej wykluczającej równoległe działania na większą skalę na wielu frontach, ograniczy jej realne możliwości ekspansji w Syrii.
      Soros obsadził Ukrainę swoimi sitwesami aby ją okradać, a nie wzmacniać. To nie jest chyba sprzeczne z planami Trumpa poprawy stosunków z Rosją. A jedynym logicznym powodem chęci tej poprawy w moim przekonaniu jest zamierzona przez Trumpa rozgrywka ekonomiczna z Chinami. Które z kolei ewidentnie mają chrapkę na Syberię, przynajmniej wschodnią. Tam już teraz w wielu miastach Chińczycy stanowią większość mieszkańców i ani chybi planują za jakiś czas "pograć w Mandelę". Zaś współny wróg to dobre spoiwo.

      Jeśli Geniuś naprawdę przestanie topić nasze pieniądze w banderowskim szambie, nie musi to być efektem rozkazu ze Stanów ani znarowienia się "starszym i mądrzejszym". To mogłoby oznaczać powrót do rozumu i powieszenie na gwoździu w latrynie giedroyciowskich bredni, czyli cud. Jako chrześcijanin w cuda wierzę ale niespecjalnie na nie liczę. Więc obawiam się że skończy się na gadaniu.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Jarek Dziubek1 lutego 2017 22:38

    Szanowni Autorzy,
    Setnie rozbawiliście mnie konstatacją, iż Czechosłowacja doczekała się pomocy Sowietów po 30 latach. Jak to dobrze, że ZSRR się rozpadł. Bo z tego, co pamiętam, to Jaruzel też ich prosił o pomoc w 1981. Minęło już ponad 35 lat, ale na przykładzie Czechosłowacji widać, że gdyby państwo radzieckie istniało, prośba Jaruzela nadal mogłaby być aktualna.
    Jeśli chodzi zaś o politykę zagraniczną PiS, to mam wrażenie, że oni sobie rzucają kostką i jak im wypadnie, takie tworzą z danym krajem stosunki. Żadnego ładu ni składu w tym wszystkim nie widać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Nie patrzę na fakt zdechnięcia ZSRR w tym konkretnym aspekcie aż tak optymistycznie. Rosja z masy upadłościowej wybrała sobie aktywa, od pasywów się odżegnała. Czyli choćby odpowiedzialność za zbrodnie to oczywiście nie my, ale roszczenia już jak najbardziej są nasze. Dlatego nie lekceważyłbym tej prośby Jaruzela o pomoc. Putas oficjalnie powiedział że rozpad ZSRR to największa tragedia XX wieku. Niemcy nie są aż tak bezczelni by głśno to samo mówić o III Rzeszy.
      We "wschodniej" polityce zagranicznej PiS pewnej lokalnej korelacji do niedawna się doszukiwałem. Im bardziej jakiś kraj traktował Polskę i Polaków wrogo, tym bardziej PiS merdał ogonem. Czyli w pobanderowskim szambie topiono kolejne miliardy. Litwa była tylko "strategicznym partnerem" ale bez aż takiej filantropii. A ponieważ Białoruś aż takich numerów nie wykręcała, stworzono szczekaczkę "Biełsat". Teraz widać bardzo nieśmiałe symptomy odchodzenia od tych bzdur. Ale nie ma co wpadać w przesadny optymizm. Bo Napolion to zdolna bestia. Odkąd zobaczyłem go na tle czerwono-czarnych flag, wiem już że do wszystkiego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Szanowna Redakcjo,

    Troche ''od tyle wizji'' lecz pan Warzecha juz dawno odlecial w swoich pogladach i za chwile bedzie go mozna zatrudnic w FaCcie Stankiewicza. Co do Napoleona z Zoliborza to z tych wszystkich negatywow jego polityki zagranicznej dobre jest to ze sie ''uczy''. Wolno bo wolno ale jednak.Choc polityka bialoruska to raczej pomysl Morawieckiego to jednak ostanio sie ''odszczekal'' UPAinie i warto to docenic.Oczywiscie to co dzieje sie z polonia na LiPie jest skandalem lecz juz sytlacja Orlenu tam w ostanim roku wyraznie sie poprawila.Nie wiem (bo i skad mam wiedziec ?) czy powodem tej ''naglej zmiany'' bylo postawienie twardych warunkow przez Morawieckiego czy docisniecie sznura przez czekiste lecz po wytrzepaniu pieluchy lipini coraz czesciej ''przytulaja sie'' do Polski.I konczac juz czekamy teraz na konkretne decyzje czyli pieniadze na ''swoich skur...now'' na UPAinie.Zlikwidowanie (mniejsza o sposob) finasowania hitlerowcow,banderowcow czy innych ''litwinow'' -brawo panie Blaszczak z pomyslem w Opolu to im istotnie ''da po kasie'' .Prosze sie nie przejmowac wyskokami ''lidera'' tzw'' KUNDlizm 15'' gdyz ten czlowiek jest kompletnym dyletantem politycznym.

    wesol dzien
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      Napolion na pewno nie jest głąbem ale przypomina mi szachowego niezłego taktyka, pozbawionego wszelako talentów strategicznych. Czyli potrafiącego doprowadzić do zaplanowanego ustawienia na szachownicy, które jednak okaże się dla niego przegrane.
      Na razie odnosi sukcesy w starciach z idiotami. Kretyna Petru ograłby nawet nieboszczyk Lepper a w Przestępczości Organizowanej masz spaloną ziemię. Mały stalinek Chyży Rój konsekwentnie wyżynał wszystkich nie będących zerami (Płażyński, ś.p. prof. Gilowska, Rokita). Gdy zwiał z tonącej łajby, sieroty po nim nie mają nikogo z IQ powyżej setki. I są jak rodzina mafijna, która po odejściu starego dona z braku laku nowym zrobiła Lukę Brasiego, czyli rzeźnika od mokrej roboty. Którego kompetencje kończą się na wewnątrzpartyjnym udupianiu rywali (dolnośląski konkurent Protasiewicz, furiat Niesiołek, treser Kopary "Misiek" Kamiński).
      Prawniczy ignorant Rzepliński (nieuk nawet nie wie że w sprawie skargi konstytucyjnej nie zakłada się sprawy cywilnej) mógł spokojnie ograć Napoliona, dopuszczając jednego z kwestionowanych przez siebie pisowskich sędziów. I przy domniemaniu konstytucyjności w składzie trzynastoosobowym stosunkiem głosów 9 do 4 (czyli ponad 2/3) uwalić KAŻDĄ bez wyjątku ustawę z 500+ na czele. Czyli śmiechem zabijam „genialne rozegranie” TK. Bo parafrazując ludowe powiedzenie, to nie Napolion był dębowy tylko Rzepliński był ch..owy. Ale dla internetowych jarmarcznych kuglarzy, tępych a kłótliwych przekupek i innych szalikowców PiS to zbyt trudne dla ich obydwu szarych komórek.
      Jest sprawą oczywistą że Napolion marzy o trzymaniu Ryżego jak najdalej od Polski. Stąd ten brak poparcia dla przedłużenia kadencji. W mojej ocenie gra na głupotę i arogancję Makreli, która już udowodniła że nigdy nie przyzna się do popełnionych błędów. Więc gotowa użyć wszystkich swoich wpływów by do tej reelekcji doszło. W swoim tępym enerdowskim łbie uważa, że w ten sposób zaszkodzi Napolionowi. Jeśli JESZCZE jest na tyle silna by przeforsować to leniwe i niekompetentne bydlę, Napolion ogra i tę krowę.
      Ale nie podniecam się tym jednym wywiadem, który może być grą pod publiczkę, bo środowiska kresowe i konserwatywne zaczynają mieć tego opętanego giedroycizmem guru sekty powyżej uszu. Zmianę na kierunku białoruskim ta jak i Ty przypisuję Morawieckiemu. W mojej ocenie ekonomiczny analfabeta Geniuś jest zbyt głupi by dostrzec że jest najlepsza chwila by mającemu kłopoty gospodarcze "baćce" pomóc uchronić się przed zwasalizowaniem przez Putasa. Napolion w tym pomóc nie może, jest za to w stanie bardzo zaszkodzić.
      Tych dobrych nowin z Litwy, oczywiście w warstwie czynów a nie mowy trawy jakoś nie dostrzegam ale przynajmniej mam nadzieję że Morawiecki nieco utemperuje szaulisową swołocz. Bo w tych sprawach na Geniusiu i Dupie Wołowej już dawno postawiłem krzyżyk.
      Co się tyczy Kukiza, miał ostatnio dwie duże wpadki. Poza wspomnianą przez Ciebie opolską elektrownią, jest kwestia sprzeciwu wobec lewatywy w wymiarze niesprawiedliwości. Pomysł z sędziami pokoju jest dobry, ale OPRÓCZ a nie ZAMIAST. W togach sędziowskich masz takie kamienie kałowe że bez giga lewatywy się nie obędzie. Ale nie skreślam go bo jego pospolite ruszenie to JEDYNA REALNA szansa na wprowadzenie do parlamentu grupy narodowców i wolnorynkowców. Jeśli widzisz inną, będę wdzięczny za jej wskazanie. Ale jeśli podzielasz moją opinię że jej nie ma, będę musiał zacisnąć zęby a chimerycznego artystę obchodzić w koło i całować w czoło.
      Czy zauważyłeś na UPAinie jakichkolwiek "naszych skur..synów"? Bo wprawdzie skur..synów jest tam zatrzęsienie ale w mojej optyce są oni w 100.0% antypolscy. Jeśli czegoś nie widzę, proszę o korektę tego obrazu.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Jarek Dziubek2 lutego 2017 21:02

      Przepraszam, że się wtrącę, ale są tam nasze skur...syny: Sławek Zegarek i Leszek Balcerek.
      ��

      Usuń
    3. Czcigodny Jarku
      Co do tego że Sławomyr Zegarenko i Lesio Balcerek to ostatnie skur..syny w potocznym czyli głównym znaczeniu tego określenia, jest to oczywista oczywistość. Zatem w takim kontekście masz świętą rację.
      Domyślam się że Piotr pisząc o "naszych skur..synach" miał na myśli inne znaczenie. Swego czasu syfilityka na wózku jakiś dziennikarz spytał, dlaczego Stany popierają jakiegoś wyjątkowo obrzydliwego dyktatora. Roosevelt odpowiedział:
      - Ja wiem, że to skurwysyn. Ale to jest nasz skurwysyn.
      Czyli mówiliśmy o osobnikach, którzy mieszkając na terenie UPAiny, działają na krzyść Polski. A ja zauważyłem że nic mi o ich istnieniu nie wiadomo. Na tej samej zasadzie Makrela mogła powiedzieć że premier Chyży Rój to jej skurwysyn w Polsce.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Szanowny Niedzwiedziu,

      ''Czy zauważyłeś na UPAinie jakichkolwiek "naszych skur..synów"?''

      To proces na lata.Ich trzeba sobie ''wychodowac'' ale to sie oplaca gdyz za ich pomoca w przyszlosci mozna przepchnac dowolny korzystny dla nas pomoysl.

      ''ie skreślam go bo jego pospolite ruszenie to JEDYNA REALNA szansa na wprowadzenie do parlamentu grupy narodowców''

      Stow.NDcja ''Ziemkiewicza'' dawala taka nadzieje ale puki co chce zostac ''apolityczne''

      Szanowny Jarku,
      ''Przepraszam, że się wtrącę, ale są tam nasze skur...syny: Sławek Zegarek i Leszek Balcerek.''

      Ten ''tytul'' z cala pewnoscia im sie nalezy problem w tym ze to nie sa ''nasze''. Jak juz wyjasnil Szanowny Niedzwiedz, ten znany i stosowany masowo na terenie tzw. IIIRP dziala tak ze dotujesz ''produkcje'' tego typu istot a pozniej przez lata (swiadomie lub mniej swiadomi) beda pracowac na rzecz panstwa ktore wykladalo kase.Byly minister w rzadzie PO RadSik jest tego typu produktem.W polskim swiecie naukowym i prawniczym znajdziesz takich dziesiatki tysiecy.Wbrew pozorom to duzo nie kosztuje.Jeden z ''instytutow'' niemieckich w polsce kosztowal zaledwie kilkadziesiat tysiecy marek przez 20 lat i byl w stanie calkowicie zmienic w ogromnym obszarze Slaska nie tylko patrzenie na historie tego regionu,Polski ale jego ''dobdarowancy'' trzesa calym regionem i stanowia spora czesc ''elit'' .. ''polskich''. -to jest zloty interes gdyz ''kupony'' o tej inwestycji niemcy beda odcinali przez dziesieciolecia.

      wesol dzien
      PiotrROI

      Usuń
    5. PS. mialo byc kilkadziesiat mln marek (a nie tysiecy)

      Usuń
    6. Jarek Dziubek3 lutego 2017 15:05

      Szanowni Niedźwiedziu i Piotrze, wielkie dzięki za skonkretyzowanie, o jakich skur...synów chodzi. To rzeczywiście Zegarmistrz i Specjalista od popiwku nie są nasi.
      Wybaczcie, ale nie znam się na takich zakulisowych gierkach. Wiem że one istnieją i to tam właśnie odbywa się prawdziwa polityka, ale jeśli nie siedzi się w środku tego całego bajzlu, to można komentować bazując jedynie na domysłach. A tego nie lubię. Łatwo takie rozumowanie obalić bazując na innych domysłach.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Szanowni autorzy,

    O absurdalności polskiej polityki względem Litwy świadczy dobitnie ten link. "Strategiczne" partnerstwo ponad wszystko - zwłaszcza ponad troskę o mniejszość polską.

    http://www.pch24.pl/beata-szydlo-po-spotkaniu-z-premierem-lotwy--priorytetowe-sa-kwestie-bezpieczenstwa,49039,i.html

    http://prawy.pl/43140-po-zniszczeniu-najwazniejszej-polskiej-szkoly-litwini-chca-resetu-z-polska/

    A tu prawdziwa perełka - to nie prawda, że za te wyrzucone rzekomo w błoto pieniądze przekazane ukrainie, nie otrzymamy nic w zamian. Otrzymamy! Śmieci!

    http://www.pch24.pl/ukrainskie-smieci-trafia-do-polski--lwow-nie-radzi-sobie-z-odpadami,48864,i.html

    Pozdrawiam serdecznie, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Jak wiesz, po mieczu jestem "zy Lwowi" i stąd moje wyczulenie na sprawy kresowe.
      Kilka lat temu spotkałem wtedy już stojącego nad grobem ostatniego Mohikanina z grona tych nielicznych lwowskich znajomych mojego ś.p. Ojca, którzy po wojnie osiedli w Warszawie. Obecnie już ma swoją ławeczkę w Parku Stryjskim w niebie. Pan ten był pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jana Kazimierza i wysławiał się zawsze jak PRZEDWOJENNY inteligent. Gdy rozmowa zeszła na politykę powiedział że gdyby nie brak sił ku temu, za te paradowanie na Majdanie na tle czerwono-czarnych flag i opętańcze popieranie najgorszego postbanderowskiego bydła, obu bliźniakom dałby po mordach. Zakończył stwierdzeniem:
      - Młody człowieku, przepraszam za ten wulgaryzm. Ale pańskiego ojca znałem kilkadziesiąt lat. Dlatego jestem pewny że gdyby tego dożył, oceniłby tych renegatów identycznie.
      We Lwowie byłem raz w życiu, wrażenie było tak mocne że więcej już nie próbowałem tam pojechać. Bo w przedwojennej nie wyburzonej przez Sowietów części miasta, każdy kamień prawie krzyczał po polsku.
      We wspomnianym programie telewizyjnym ta swołocz Warzecha broniąc swoich ideowych pobratymców zauważyła z ironicznym uśmeszkiem że są przecież Polacy którzy twierdzą że Lwów jest polskim miastem. Gdybym był w tym studio, pewnie trafiłbym do mamra. Bo wybite zęby usuwałby mu gastrolog przy pomocy kolonoskopu.
      Pozdrawiam melancholijnie.

      Usuń
  5. Rusofobia przesłania Kaczyńskiemu rzeczywisty obraz otaczającego świata. Brnie we wszystkie działania przeciw Rosji i nie patrzy na to, że poświęca przez to ważne interesy własnego kraju.
    Moim zdaniem trafnie podsumował to Robert Winnicki, który w rozeznaniu polityki międzynarodowej bije Kaczyńskiego i jego pożal się Boże doradców na głowę.

    "- Jarosław Kaczyński jest jedną z twarzy klęski polityki wschodniej III RP. To on, obok kilku innych liderów politycznych pokazywał się na Majdanie, z kolei śp. Lech Kaczyński zapewniał litewskich szowinistów o przyjaźni "
    "- Z jednej strony Jarosław Kaczyński skapitulował przed rzeczywistością, bo nie da się już ukryć tego, jakich bohaterów wybrała sobie post-majdanowa Ukraina. Z drugiej strony sam prezes PiS przyłożył do tego rękę, zapewniając o bezwarunkowym poparciu Majdanu i wykrzykując tam hasła, które po prostu nie przystoją "
    "- Nie można wykluczyć, że banderosceptyzm prezesa Kaczyńskiego to gra na pokaz, kolejna próba zwodzenia własnego elektoratu. Mieliśmy już np. wiele retorycznych potyczek z Niemcami, ale faktem jest, że PiS konsekwentnie popiera niemiecki projekt federalnego państwa unijnego ze wspólną armią, prezydentem, polityką zagraniczną. Podobna gra pozorów dotyczy ostatniej reakcji na banderyzację Ukrainy"
    "III RP prowadzi konsekwentną anty-politykę wschodnią, a PiS nigdy nie podważył jej fundamentów, choć rządzi już po raz drugi, tym razem niepodzielnie. Jarosław Kaczyński do tej pory myślał i działał w kategoriach betonowego giedroycizmu, dokonując jedynie zewnętrznej korekty wizerunkowej tego kursu. W środowisku PiS czołowymi kreatorami polityki wschodniej pozostają anty-kresowi mesjaniści, prometeiści "
    "- Lech Kaczyński, co zrozumiałe, był ulepiony z tej samej politycznej gliny i realizował ten sam polityczny kurs. Wszyscy pamiętają, czym skończyły się umizgi prezydenta do litewskich szowinistów. W przypadku prezesa PiS mamy do czynienia z zawoalowanym przyznaniem się, że nie przewidział on skutków własnych działań. Z kolei Lech Kaczyński przekonał się o swojej nieskuteczności w momencie poprzedzającym tragedię w Smoleńsku, 8 kwietnia podczas wizyty w Wilnie "

    Zygmunt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Zygmuncie
      Wielkie dzięki za te cytaty, będące trafną a zarazem zabójczą diagnozą dyplomatołeckich popisów Napoliona i jego handlangrów, w szczególności Dupy Wołowej.
      Ten ostatni wywiad radiowy to pierwszy drobny kroczek ze szpitala psychiatrycznego ku normalności. Ale natychmiast pojawia się pytanie czy to objaw przezwyciężania ciężkiej choroby, czy tylko gierka pod publiczkę. Bo konserwatywna i "kresowa" (czyli mająca na kresach korzenie) część elektoratu zaczyna tracić cierpliwość do tego zaprzaństwa.
      O Lechu "santo subito" Kaczyńskim przez litość nie wspomnę.
      Robert Winnicki Talleyrandem, Bismarckiem, Cavourem czy Agenorem Gołuchowskim młodszym nie jest. Ale nie ulega wątpliwośi że pod względem dostrzegania faktów i wyciągania z nich prawidłowych wniosków, wszyscy dotychczasowi (rzekomo) polscy szefowie dyplomatołectwa po 1989, czyli idioci lub/i sabotarzyści, mogliby mu buty czyścić.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Szanowni Autorzy,
    Politykę antybiałoruską można śmiało określić jako antypolską. Prowokacyjną ingerencję w wybory Związku Polaków na Białorusi rozpoczął w 2005r. proamerykański rząd SLD Belki i kontynuowały wszystkie kolejne rządy. Histeria ta do apogeum doszła w trakcie proniemieckich rządów PO. Dopiero drugi rząd PiS zaczął wykazywać objawy otrzeźwienia.

    Ukraina w mojej ocenie to silny naród, którego niepodległości nie uda się nawet Rosji stłumić. Dlatego tym bardziej Polska nie powinna się do nich mizdrzyć, nie okazywać wrogości, ale twardo bronić swoich interesów. Ukraińcy szanują siłę. Podlizywanie się banderowcom jest obrzydliwe. Zobaczymy czy wypowiedź prezesa przyniesie rzeczywistą zmianę.

    Odnośnie Litwy. PiS dał przykład jak załatwiać takie problemy - niechętną tej partii Warszawę przyłączy się do pierścienia okolicznych gmin. Litwę wystarczy przyłączyć do województwa Podlaskiego i mamy sprawę załatwioną.

    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Dibeliusie
      Z grona znajomych moich rodziców pamiętam dobrze starszą od Ojca panią Janinę, z rodziny ziemiańskiej, mającej majątek niedaleko Kijowa. Jej ojciec zmarł gdy była dzieckiem i majątkiem zarządzała jej matka, osoba niezbyt imponującej postury lecz wielkiego charakteru. Na fortepianie grywała mazurki Szopena a jednocześnie z rewolweru strzelała jak Doc Holliday. Jednej z opowieści pani Janiny nigdy nie zapomnę.
      Wracała z mamą saniami z dworca kolejowego do majątku. Drogę zastąpiła im banda podpitych Ukraińców, kilku z nich miało karabiny, z jakimś komuchem na czele i kazała oddać sanie i konie. Mama pani Janiny z kamiennym spokojem wyciągnęła z mufki nagana i strzeliłe komuchowi prosto w łeb. Reszta tego bydła czmychnęła jak zające.
      Historię tę opowiedziała pani Janina podczas urodzin Ojca. A zakoczyła zwracając się do mnie:
      - Pamiętaj chłopcze że do rizunów trafiają niemal wyłącznie takie argumenty.
      W kwestii Białorusi oczywiście pełna zgoda. Diabli mnie biorą gdy pomyślę, jaki efekt dałyby te cztery miliardy kredytu, przesrane na UPAinie, gdyby trafiły do "baćki".
      Twój pomysł odnośnie Litwy tylko z pozoru jest żartem. Na dobry początek stworzyłbym jakieś stowarzyszenie kresowe z generałem Lucjanem Żeligowskim jako patronem. Jako ostatnie poważne ostrzeżenie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Idę się powiesić-- tylu zdrajców w rządzie ( z oberzdrajcą--jak to smakowicie się
      oblizujecie "napolionem").
      Pamiętajcie tylko wysiąść z Arki jak zobaczycie gołębicę!!!
      Katia Wtoraja skazała Wolteru ili drugomu chuju Diderotu :"Wy piszitie na bumagie
      no ja na czełowieczeskoj koże"
      I to by było na tyle w temacie :" z tymi się sprzymierzamy , tych bijem wstępnym bojem "
      amigo

      Usuń
    3. Szanowny Amigo
      Sięgnijmy po fakty.
      Aktywami ś.p. Lecha Kaczyńskiego są te Orły Białe dla księdza arcybiskupa Ignacego Tokarczuka, Anny Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdy. Oraz renta specjalna dla pani Ani, dzięki której nareszcie stać ją było na wykupywanie wszystkich przepisanych przez lekarza medykamentów.
      Do pasywów zaliczam w pierwszej kolejności celowe uwalenie ekshumacji w Jedwabnem, gdy znaleziono tam pierwsze niemieckie pociski. "Przezornie" wysłano je do Niemiec (tak jakby polskie laboratoria nie mogły rozstrzygnąć tak banalnej kwestii), skąd rzecz jasna nie wróciły. Przyszła jedynie "ekspertyza", utrzymująca że zostały wystrzelone podczas I Wojny Światowej. Czyli materiał dowodowy przepadł. Historycy są zgodni że podczas tej wojny w promieniu co najmniej kilkunastu kilometrów od Jedwabnego nie toczono żadnych walk, zatem ta ekspertyza jest bezczelną próbą oczyszczenia Niemców i zwalenia całej winy na polskich untermenschów. Nie dziwi mnie że Niemcy dmuchają w jedną trąbkę z różnymi Grossami. Ale skoro Ewangelista uczy "Poznacie ich po ich owocach" (Mt 7,15–20), decyzje ówczesnego ministra sprawiedliwości uważam za wysługiwanie się "The Holocaust Industry", czyli za antypolski sabotaż.
      Gdy w Warszawie reaktywowano działalność jadowicie antypolskiej loży masońskiej B'nai B'rith (osoba Hartmana w jej zarządzie mówi wszystko), prezydent Kaczyński wysłał na tę uroczystość wysokiego urzędnika swojej kancelarii z listem entuzjastycznie witającym tę reaktywację.
      Lech Kaczyński mógł całkowicie bezkarnie zawetować "Lesbonkę". Z banalnych rachunków wynika że PiS miał wystarczająco dużo szabel poselskich i senatorskich by zablokować impeachment. Ale po uprzedniej fanfaronadzie w stylu "nie oddamy nawet guzika" finał wypadł szczególnie żałośnie.
      Szkody w mojej ocenie przeważają zdecydowanie nad zasługami więc nie widzę żadnego powodu do kultu jego osoby w Polsce. Pomniki niech mu stawiają Gruzini. Akurat oni mają za co.
      Napolion poparł "żydowskie emerytury" (z ówczesnego klubu PiS tylko dwóch posłów zachowało się jak Polacy).
      Prezydent Duda i premier Szydło na zmianę dymają laufszrytem do Jerozolimy do regimentsraportu, jak by powiedział Szwejk. Widzisz jakiś pożytek dla Polski z tych wędrówek? Bo ja nie.
      Na Ukrainę powędrowały ciężkie miliardy w zamian za trwające już dwanaście lat plucie Polakom w twarz. Prędzej czy później znaczna ich część trafi na rachunek Sorosa. Poroszenko, Hrojsman, Balcerowicz i Nowak to gwarantują. To może warto ograniczyć się do płacenia trybutu Sorosowi a na banderowcach postawić krzyżyk? Na pewno wyjdzie taniej.
      Zauważ też że nie wykluczamy znacznie korzystniejszego dla Napoliona wariantu. A mianowicie że zgłupiał aż tak bardzo że za mentora wziął sobie Giedroycia. Który podsumował się odrzuceniem Orła Białego przy jednoczesnym przyjęciu Orderu Giedymina od zwalczających każdy przejaw polskości litewskich bydlaków.
      Jako chrześcijanin mogę się tylko pomodlić by Stwórca zachciał zwrócić mu rozum.
      Sorry ale tak widzę płomienny polski patriotyzm braci Kaczyńskich.

      Usuń
    4. "Gdy w Warszawie reaktywowano działalność jadowicie antypolskiej loży masońskiej B'nai B'rith (osoba Hartmana w jej zarządzie mówi wszystko), prezydent Kaczyński wysłał na tę uroczystość wysokiego urzędnika swojej kancelarii z listem entuzjastycznie witającym tę reaktywację."

      Dopiszę tylko od siebie, że w II RP. działalność tej skrajnie antypolskiej loży o cenzusie narodowościowym została przerwana na mocy dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej Mościckiego z 22 listopada 1938 roku, rozwiązującego organizacje masońskie w Polsce.

      Zygmunt

      Usuń
    5. Czcigodny Zygmuncie
      Refael wymienił te "zasługi" prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które były ewidentnym szkodnictwem w skali ogólnopolskiej. W porównaniu z nimi list gratulacyjny do łajdaków z B'nai B'rith jest drobniejszym przewinieniem. Ale w ocenie moralnej to obrzydliwość. Przypomniałeś dekret prezydenta Mościckiego. Jak wiesz, sanacja nie jest z naszej bajki. Ale ta z pozoru drobna sprawa pokazuje że odwoływanie się PiS do tradycji tego obozu politycznego często bywa gołosłowne.
      A skoro padło nazwisko Hartmana. Przed wojną senat dowolnego polskiego uniwersytetu wydaliłby w trybie dyscyplinarnym profesora domagającego się legalizacji kazirodztwa. Zatem z przykrością muszę stwierdzić że obecny senat UJ pod względem moralnym osiągnął poziom Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu - Leninizmu.
      Pozdrawiam niewesoło.

      Usuń
    6. @amigo,

      Drogi amigo, zapewniam Cię, że gdybyś był jednym z Polaków na kresach wschodnich, to byś sobie tak nie kpił widząc, jak rząd PiS ma tych Polaków głęboko w dupie. Podobnie jak wszystkie poprzednie ekipy. Gdyby ten rząd zrobił dla Polaków na Kresach tyle, co dla Ukraińców, to twój nieco szyderczy komentarz byłby zupełnie uzasadniony - ale nie jest...

      Mimo wszystko pozdrawiam, TF.

      Usuń
  7. Ciekawa informacja Lukaszenko stawia sie Czekiscie.Dziwnie zbiega sie to z ''ociepleniem stosunkow biznesowych z Polska'' , skokiem o ponad 20% zyskow Orlenu -juz sie nie boi ze czekista ''zakreci mu kurek''. Robi sie ciekawie , kiedy wspolne manewry NATO-Bialorus ? Pokojowe oczywiscie ;)

    http://niezalezna.pl/93338-lukaszenka-stawia-sie-rosji

    wesol dzien
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      Na Białorusi trzeba zainwestować energicznie i rozsądnie. Wygląda na to że obecnie "baćka" ma gospodarcze problemy więc tym bardziej to doceni. Oczywiście mam na myśli takie inwestycje które przynosza zysk, a tym zyskiem podzielą się polski inwestor z białoruskim budżetem. Żal tyłek ściska gdy się pomyśli jaki efekt po zainwestowaniu w Białoruś już teraz przynosiłyby te 4.3 miliarda zł (wymieniam tylko te kwoty o których było bardzo głośno) radośnie przepieprzone na rozkaz Napoliona na UPAinie.
      Trzeba stanąć na głowie żeby o Łukaszence można było powiedzieć "to dyktator, ale to nasz dyktator". Bo moim zdaniem nazywanie go s.....synem to jednak przesada.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Niedzwiedziu, Trudno sie nie zgodzic z Twoimi slowami.

      Ciekawa informacje znalazlem dzisiaj na tym hitlerowskim portalu dla Polakow:

      ''W Polsce w ostatnich dniach przebywała delegacja Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Białorusi. Wcześniej, w grudniu 2016 r. wizytę w Mińsku złożył marszałek Senatu Stanisław Karczewski; jednym z głównych punktów wizyty był udział w posiedzeniu Rady Republiki, podczas którego wyższa izba parlamentu jednogłośnie opowiedziała się za ratyfikacją polsko-białoruskiej umowy oświatowej.''

      http://fakty.interia.pl/swiat/news-pisarski-przygotowania-rosji-do-cwiczen-zapad-2017-niepokoja,nId,2348115

      Dobry ruch i to kolejny, moze jeszcze nie jest jesszcze ''za pozno'' ? Dziwic sie nalezy tylko czemu hitlerowcom jest to na reke ? Wiedzac ze zadna hitlerowska gazeta nie napisze niczego ''niezgodnego z racja stanu'' mozna przypuszczac ze i tam przyszlo jakies ''otrzezwienie'' ze ich ''strefy wplywow'' moga sie niebawem skurczyc ?


      Coz pozostaje nam sie tylko domyslac

      wesol dzien
      PiotrROI

      Usuń
    3. Czcigodny Piotrze
      Tę zmianę tonu szkopskiego szczekania można na gorąco wytłumaczyć na co najmniej dwa sposoby.
      Po pierwsze, Szkopy mogą chcieć "pomóc" Białorusi swoimi inwestycjami typu supermarkety. Po szulerce z księgowością płacące skarbowi państwa podatek dochodowy tak naprawdę na poziomie najwyżej 1 do 2%, tak jak w Polsce.
      Po drugie, Łukaszenka może im być potrzebny jako słup w handlu z Rosją aby mogli formalnie omijać "sankcje" nałożone na Putasa.
      Ale to, że w tej chwili taki a nie inny jest ton szkopskich szczekaczek nie powinien mieć żadnego wpływu na strategiczne cele polskiej polityki wschodniej.
      Więc powtarzam, trzeba się pomodlić by tej szansy na rozkaz Napoliona jego ludzie nie spieprzyli poprzez zaniechanie działań, kiedy czas ku temu jest idealny.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń