czwartek, 7 maja 2015

Czas dać głos

Od wyborów prezydenckich dzielą nas już tylko niecałe trzy doby, więc „Antysocjal” nie może w tej sprawie nie napisać kilku słów.
Już kilka dni temu Jarek Dziubek, porządny konslib, od dawna zaprzyjaźniony z naszą witryną i zawsze w naszych niskich progach mile widziany, zadał sobie trud, by opisać stawkę pretendentów do fotela prezydenckiego. Ponieważ jego charakterystyki są zarówno zwięzłe, jak i nie pomijają żadnego elementu istotnego dla oceny danego kandydata, nie będę się silić na oryginalność i po prostu zamieszczam link do postu Jarka.

http://jaroslaw-dziubek.blog.onet.pl/2015/05/01/alfabetyczny-przeglad-kandydatow-na-prezydenta/
 
Tym bardziej, że w ponad dziewięćdziesięciu procentach jego oceny pokrywają się z moimi. W końcu ze stuprocentową zgodnością można się spotkać chyba tylko w PO, gdy podczas posiedzenia (zd)Rady Ministrów dochtórka z Chlewisk powie „zamknijcie się, końskie łby, bo Donek tak kazał”.
We wpisie na swoim blogu

http://www.flavia88deluce.blogspot.com/2015/05/why-grzegorz-braun.html

Flavia dobitnie wypunktowała zarówno bezdyskusyjne zalety pana Grzegorza Brauna, jak i zamieściła krótki wykaz co większych podłości rezydenta „Bula” Komorowskiego. Te ostatnie, jak widać, szczególnie ją poirytowały, bowiem w kolejnych wpisach:

http://www.flavia88deluce.blogspot.com/2015/05/wraca-temat-lasow-panstwowych.html
 
przypomniała graniczącą ze zdradą stanu jego rolę w próbie kradzieży Lasów Państwowych w celu zapłacenia haraczu gangsterom ze Światowego Kongresu Żydów. Oraz niemiłosiernie wykpiła jego rejteradę z udziału w debacie przedwyborczej.
Co się tyczy oceny rezydenta, miałem o nim od dawna wyrobione zdanie i nikt nie musiał mnie zniechęcać do tej obrzydliwej postaci. Ale w wyniku zarówno lektury wpisu Jarka, jak i przypomnienia przez Flavię dorobku i zalet pana Brauna, podjąłem decyzję. I w pierwszej turze zagłosuję na niego. Tie Fighter upoważnił mnie do poinformowania, że w tej materii podjął identyczną decyzję, jak Flavia i ja.
Pozostało mi jeszcze po części wyważyć otwarte drzwi i przypomnieć kilka oczywistości. Ci z Szanownych czytelników, których taka łopatologia nieco zdziwi, zechcą ją złożyć na karb moich dydaktycznych nawyków.
W pierwszej turze głos oddany na kogokolwiek innego niż rezydent „Bul”, jest po prostu głosem przeciwko niemu, przybliżającym drugą turę. Więc można się tu kierować głosem serca. Ma to tę dodatkowa zaletę, że jeśli wybory te nie zostaną zbyt nachalnie sfałszowane (tak jak ostatnia szopka wyborcza), będzie można w ten sposób zorientować się, jakie jest poparcie dla poszczególnych kandydatów. I na kogo warto w przyszłości stawiać, próbując przebudować polską scenę polityczną tak, by wreszcie wypompować z niej szambo.
Natomiast absencja zwiększa szansę, że tura pierwsza będzie zarazem ostatnią.
Jarek zauważył słusznie, że jest kilku kandydatów, którzy w drugiej turze mieliby w starciu z rezydentem większe szanse na sukces niż pan Duda. Ale taki scenariusz wymagałby zjednoczenia sił wokół jednego kandydata, co w warunkach polskich jest praktycznie nierealne. Ponieważ w tych sprawach moja opinia jest taka sama, z niesmakiem oczekuję drugiej rundy jako meczu Duda – Komorowski. Podczas którego z najwyższym niesmakiem oddam głos na kandydata pobożnych socjalistów, który ma sto wad. Ale pupil amorficznych złodziei ma takowych tysiąc. A przed wyjściem z domu zażyję porządną dawkę leku przeciwko chorobie lokomocyjnej. By w lokalu wyborczym nie zwymiotować na urnę.
Bo jak powiedział ponad dwadzieścia lat temu mój przyjaciel jeszcze ze studiów, nasze pokolenie chyba do zakichanej śmierci będzie głosowało na mniejsze zło. Chyba że młodsi wreszcie ruszą cztery litery i posprzątają w tej stajni, w porównaniu z którą ta augiaszowa była sterylnie czysta.
 
Stary Niedźwiedź

35 komentarzy:

  1. Chciałbym dorzucić kamyczek do ogródka "Bula" w postaci jego udziału w gigantycznej aferze na ogromną skalę:

    http://www.pch24.pl/dziwne-przypadki-pana-prezydenta,35588,i.html

    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Mówiąc nieco cynicznie, w przypadku bardziej znanych polityków PO, dużo szybciej potrwałoby wyliczenie tych, którzy nie są po uszy umoczeni w jakichś aferach. O ile po odejściu Jarosława Gowina i pastora Godsona jeszcze tacy tam są. Bo jak mawia mój przyjaciel, okazja czyni platformersa.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. @Stary Niedźwiedź

    Warto pamiętać o powiązaniach Bronisława Komorowskiego z pasożytniczą fundacją Pro Civili. Dziennikarz Wojciech Sumliński był bliski rozwikłania zagadki, co dokładnie łączy p-rezydenta z ową fundacją, ale w 2008 roku zaatakował go seryjny samobójca. Na szczęście nieskutecznie. Niedawno wspomniany dziennikarz wydał książkę "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Flavio
      Skoro redaktor Sumliński nadal żyje, wypada podziękować Panu Bogu. I postarać się o jego książkę. Na pewno warta przeczytania.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. http://wpolityce.pl/polityka/243518-wsieci-sumlinski-na-celowniku-z-powodu-komorowskiego-przejmujaca-historia-dziennikarza-doprowadzonego-do-proby-samobojczej

    OdpowiedzUsuń
  4. Jarek Dziubek8 maja 2015 10:37

    Szanowny Stary Niedźwiedziu,
    Bardzo dziękuję za wklejenie linka do mojego wpisu.
    Uważam, że dokonałeś bardzo dobrego wyboru w I turze. Pan Grzegorz Braun jest dla mnie największym objawieniem tej kampanii. Okazuje się, że o ideach konsertwatywno-liberalnych da się rozmawiać kulturalnie, bez pokrzykiwania i bez pozwalania sobie na stałe wpuszczanie w maliny przez dziennikarzy reżimowych. Świetnym przykładem jest wywiad z panem Braunem w TVP info, w którym dziennikarka pyta go o "Nocne Wilki". Nie dał się wciągnąć w tę dyskusję na temat zastępczy i zaczął mówić to, co sam miał do przekazania.
    Z tego samego programu dowiedziałem się też o książce Wojciecha Sumlińskiego, o której wspomina Flavia. Zamówiłem ją i teraz z niecierpliwością czekam, aż do mnie przyjdzie. Jeszcze ciągle dobrze pamiętam przesłuchanie przez sąd Bronkobula, które było transmitowane jedynie komórką przez TV Republika, która nie dostała akredytacji na transmisję tego wydarzenia, gdyż wszystkie dostępne akredytacje na transmisje zostały już wydane telewizjom: Polsat, TVN i TVP; które z kolei nie zamierzały go transmitować w ogóle, a jedynie zablokować możliwość transmisji tym, co chcieliby tego dokonać. Już sama świadomość tej gierki sprawia, iż pragnę się dowiedzieć, co Sumliński w temacie Komora wybadał.
    Grzegorz Braun także jako jedyny ma odwagę publicznie mówić o tym, co od lat mówi i pisze Stanisław Michalkiewicz na temat uzurpatorskich żądań WJC i związanego z nimi upokarzania Polski na arenie międzynarodowej.
    Dlatego Stary Niedźwiedziu pozwól, iż pogratuluję Ci wyboru kandydata w pierwszej turze.
    Mój wybór jest nieco inny. Podkreślam słowo "nieco", gdyż naprawdę moim zdaniem w zasadniczych kwestiach różnice są między kandydatami pomijalne. Zagłosuję tradycyjnie na Janusza Korwin-Mikkego. Wiem, że masz o nim złe zdanie, ale szanuję Twoją opinię, gdyż sam zdaję sobie sprawę z mnóstwa jego wad. Jednak traktuję to niedzielne głosowanie jako wstępną przymiarkę do jesiennych wyborów parlamentarnych, gdzie marzy mi się, by wspólną listę wystawił wielki sojusz KNP, RN, KORWiN, UPR, a także ruchów związanych z Grzegorzem Braunem i Pawłem Kukizem.
    Uważam, że teraz nie czas na szukanie różnic, tylko na zjednoczenie się i ustalenie kwestii, w których różnic w ogóle nie ma. Gdyby jesienią dodały się procenty uzyskane pojutrze przez pięciu miłych memu sercu kandydatów, to mógłby to być wynik w okolicach 20%. Wiem, że wyborcza arytmetyka tak nie działa, ale widzę też, iż w narodzie jest wielka tęsknota za wolnością, która, mam nadzieję, zwycięży wszelkie drobne spory.
    A co do Twojego wyboru w II turze, to jeśli rzeczywiście będzie ona taka, jak wskazują sondaże, to nie ma takich środków przeciwwymiotnych, które zadziałałby na mnie powstrzymująco, bym nie puścił pawia na urnę głosując na socjalistę. Co prawda, urny w naszym kraju bywały już robione z kubła na śmieci przez samych członków komisji wyborczej, więc taka przyozdobiona moim pawiem nie wyglądałaby bardzo obrazoburczo, jednak jako państwowiec powstrzymam się od robienia tego typu happeningów, gdyż nie mam ochoty na dodatkowe upokarzanie Polski na arenie międzynarodowej. A jestem pewien, iż taka opawiowana urna znalazłaby się w relacjach wielu światowych telewizji. Zatem jedyne, co mnie powstrzyma od zarzygania urny, to powstrzymanie się od pójścia na II turę w ogóle, co polecam i Tobie Szanowny Niedźwiedziu.
    Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na dobry wynik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarku,

      Gdy przeczytasz książkę redaktora Sumlińskiego, byłbyś łaskaw podzielić się spostrzeżeniami na jej temat na swoim blogu? Uważam, że redaktor to ciekawa postać. Czytałeś może jego książkę "Z mocy bezprawia"? Znasz zapewne sprawę tajemniczej śmierci pułkownika Lesza Tobiasza, głównego świadka w aferze marszałkowskiej?

      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nie-zyje-czlowiek-ktory-mogl-obciazyc-prezydenta,wid,14252875,wiadomosc.html

      Usuń
    2. Czcigodny Jarku
      Cieszę się, że nasza ocena pana Grzegorza Brauna jest praktycznie taka sama. Zagłosuję na niego rówineż i dlatego, że nikt nie może mu zarzucić działań, które z punktu widzenia polskiej rachitycznej prawicy mają znamiona sabotażu.
      A druga runda? W scenie kończącej "Karierę Nikodema Dyzmy" Ponimirski mówi
      "Idiota, nie mający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii. To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania!"
      A mnie to po prostu obraża. I dlatego pomijając Palikota, ten zielony wynalazek oraz tajemniczego Tanajno (konszachty z Palikotem w moich oczach go przekreślają), w drugiej turze mógłbym głosować nawet na Ogórkową.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. ja na razie czytam "Z mocy bezprawia" Sumlińskiego. w głowie się nie mieści, jak (nie)działa to państwo, wręcz przerażające. sam zbierałem głosy na Brauna, Kowalskiego i Kukiza. choć nic nie mam ani do Wilka ani Korwina i jak trzeba by było to też by zbierał. zdaję sobie sprawę z tego, że te Korwina wyskoki to publicystyka. bez niej jednak, mocnej, dosadnej, kontrowersyjnej, nikt w Polsce nie słyszałby o konserwatywnym liberalizmie. takie smutne fakty. i Kowalski i Braun "wychowani" są na Korwinie. na polityka może się średnio nadaje, nie zmienia to faktu, że media uwielbiają przekręcać kłamać na jego temat. w tym temacie zresztą bardzo podobało mi się oburzenie stokrotki na norymbergę Kowalskiego. starała się ona mianowicie przekonać Kukiza, że chodzi o ustawy norymberskie (prawo antyżydowskie), anie norymbergę dla komuny.
      pozdrawiam mucha86

      Usuń
    4. Czcigodny Mucho
      Dziękuję za rekomendację. Gdy tylko czas pozwoli i zdobędę tę książkę, zabiorę się za lekturę.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Osobiście oddam swój głos na Pawła Kukiza, a w drugie turze na tego kto będzie kontrkandydatem bredzisława "strażnika żyrandola vel. bula vel. shoguna" komoruskiego.

    Co do kandydatów:
    Braun - mimo niekwestionowanej inteligencji, jest dla mnie trochę zbyt bardzo...że tak to ujmę "nawiedzony". Jak słyszę gdy gada o intronizacji Chrystusa to mi ręce opadają. Nie wiem czy on tak na serio czy to ma być jakaś "przenośnia" ale takie pomysły faceta skreślają w moich oczach.
    Korwin jest dla mnie podstawionym agentem od lat wkładającym szprychy w rower prawicy i torpedującym jakiekolwiek próby jej zjednoczenia. Czasem gada z sensem a potem odjedzie z "zabieraniem praw wyborczych kobietom" czy coś w ten deseń. Król gimbazy (wiekowej i intelektualnej).
    Wilk - co? kto?
    Tanajno - jeszcze większe "kto to jest". Tu nie Szwajcaria chłopie, poza tym trzymałeś z palikotem więc jesteś dla mnie skreślony z założenia.
    Paligłup - temu człowiekowi z podniesioną głową i pełną konsekwencją swoich czynów naplułbym w ryj a potem prawy sierpowy. Inteligentny. Co jeszcze gorzej o nim świadczy w świetle głoszonych "poglądów".
    Marian Kowalski, którego miałem przyjemność poznać osobiście - facet z jajami ale na stanowisku Prezydenta go nie widzę. Głosowałem na niego w wyborach samorządowych (mieszka dwie ulice obok mnie) i w parlamentarnych pewnie też to zrobię ale samorząd/Sejm/ministerstwo to max gdzie mogę go wysłać.
    Jarubas - "sympatyczny"...oprócz tego jest małą, peeselowską, zieloną, sprzedajną kur*ą jak cała ta pożal się Boże partia rządząca wschodnią Polską na poziomie gminy. Mam nadzieje że umrą śmiercią naturalną przy okazji jesiennych wyborów parlamentarnych.
    Madzia Ogórek - ruchałbym! To tyle ;] nie no to było chamskie...przepraszam. No ładna jest, serio...i starczy. Kropka.
    Duda - jeśli tylko może wykopać Shoguna z krzesła no to trudno, już niech będzie, gorzej przecież kuźwa nie będzie bo to fizycznie nie jest możliwe.
    Komorowski - nie, takiej ilości bluzgów właściciele strony nie przepuszczą więc sobie daruje ;-)
    No i zostaje Kukiz na którego świadomie i chętnie zagłosuje. Nie jest to kandydat idealny ale w moich oczach najlepiej sprawdzi się w roli "środkowego palca" pokazanego układowcom.

    Maciejjo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Madzia Ogórek - ruchałbym! "

      "Duda - jeśli tylko może wykopać Shoguna z krzesła no to trudno, już niech będzie, gorzej przecież kuźwa nie będzie bo to fizycznie nie jest możliwe."

      myslałem, ze mnie rozerwie ze smiechu. Dzieki! Masz gadane... :)

      Usuń
    2. Czcigodny Maciejjo
      Dziękuję za króciutkie przypomnienie listy. A zwłaszcza za pozytywną recenzję pana Mariana Kowalskiego. W dzisiejszych czasach taka rekomendacja osoby godnej zaufania jest szczególnie cenna. Na tej samej zasadzie, czyli na podstawie prywatnej rekomendacji Jarka Dziubka, nabrałem zaufania do pana Stanisława Żółtka.
      Wiem że sama myśl o zagłosowaniu na kandydata postkomuny skręca wnętrzności. Ale skoro Leszek Miller na stanowisku premiera był na pewno lepszy od Tuska, mając wybór między Bulem a madame Ogórkową, wybrałbym jednak ją. Dodatkowo na jej korzyść działa pewien mechanizm. Skoro feminazistowskie kaszaloty tak na nią naskoczyły, już za to ma jakiś cień mojej sympatii.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. @Maciejjo,

      Nieźle to rozebrałeś na czynniki pierwsze. Niemniej zwróć uwagę na jedną rzecz. Poglądy Brauna są w 95% kompatybilne z poglądami Kowalskiego. Zarówno poglądy na gospodarkę, jak i te światopoglądowe - z wyznawaną religią włącznie. Różnica jest taka, że Braun jako jedyny z kandydatów swojej wiary się nie wstydzi. Zaręczam Ci, że nawet gdyby Braun intronizował Chrystusa na króla Polski, przy jednoczesnych zrealizowaniu swoich obietnic w zakresie gospodarki, to nawet najbardziej zatwardziały ateista nie zwracając uwagi na to pierwsze, głosowałby na niego w następnych wyborach, bo ewidentnie lepiej by się mu żyło, a kraj w końcu wstałby z kolan.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    4. @Stary Niedźwiedź.
      Stojąc przed wyborem Shogun vs. Madzia oczywiscie również wybrałbym Pania Ogórek. Tak jak spomonalem, gorzej niz z tym bezwąsym muppetem byc juz zwyczajnie nie może. Sam fakt, że może kilka feminazistek padłoby na apopleksje byłby miłym dodatkiem do niewatpliwie uroczej prezencji takiej Pani Prezydent ;-)

      Maciejjo

      Usuń
    5. Dodam jeszcze, że dzis znów spotkalem Mariana Kowalskiego, miałem okazje zamienić z nim pare zdań sam na sam. Jest to bardzo sympatyczny człowiek w bezpośrednim kontakcie. Taki "swój", prostolinijny, uczciwy facet z honorem. Mowi, że w trakcie kampanii odwiedził równo 100 miast w całym kraju. Niestety, mam wrażenie że jest juz tym zmęczony albo i nawet zrezygnowany. Wiem, że nie ma jakichkolwiek szans na zwycięstwo ale powiem tak: gdyby większa ilośc ludzi idących do polityki miała taki charakter jak ten facet to byloby duzo lepiej.

      p.s. przepraszam za literówki ale pisanie z komórki doprowadza mnie do szewskiej pasji :|

      Maciejjo

      Usuń
  6. @Maciejjo

    Reszta redakcji jest bardzo zajęta :), a więc pozwolisz, że ja ci odpowiem.

    Nasze spostrzeżenia odnośnie Korwin-Mikkego - jak widzę - pokrywają się. Zauważ, że wyskakuje z jakimś oszołomstwem za każdym razem, gdy przybywa mu w sondażach. Coś tu jest nie tak, prawda?

    Co do Magdaleny Ogórek - to jest osobna kategoria. Jak dla mnie - papierek lakmusowy tolerancji feministek, które potraktowały ją najbardziej srogo tylko dlatego, że jest zadbana i bardzo atrakcyjna. Namaścił ją Leszek Miller - no i co z tego? W porównaniu z Tuskiem, ten człowiek był niemal mężem stanu. Zaś Magdalena Ogórek z całą pewnością nie jest głupsza od wielu innych kandydatów. Przyznam, że prędzej oddałabym głos na nią niż na Mikkego, zieloną prostytutkę, Palikota czy Komorowskiego. Wszyscy traktują ją bardzo protekcjonalnie, a moim zdaniem nie jest to kobieta bezdennie głupia i zna kilka języków obcych. Bronisław Komorowski nie zna nawet polskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Flavia - Media głownego ścieku wykreowały pania ogórek na słodką Blondzie. Nie wiem czy jest najostrzejszą kredką w pudełku, nie miałem okazji zamienić z nia chociaż dwóch zdań. Natomiast czytałem o jej (huehue) doktoracie o ruchach heretyckich w XIV i XV wieku (podobno kupa błedów merytorycznych). Jej kariera początkującej aktoreczki tez nie dodaje jej powagi, aczkolwiek Arnie Schwarzenegger też zaczynal w kiepskich filmach ;-) Natomiast z pewnością wybrałbym ją gdyby doszło do konieczności: Ona lub Bredzisław

      Maciejjo

      Usuń
  7. W działaniu Korwina nie dopatrywałbym się spisku - on chyba po prostu tak ma. (Że naprawdę nie chce wygrać.)
    I nawet dałbym na niego głos, ale według mnie, jedną z istotnych funkcji prezydenta jest reprezentatywność - a tego pan Korwin nie ma.
    Więc, po pobieżnym sprawdzeniu kandydatów miałem głosować na pana Wilka, ale dzięki śledzeniu linkowanego tu bloga, sprawdziłem dokładniej pana Brauna i to on dostanie mój głos.
    O 2giej turze na razie nie myślę - nie lubię polityki.

    Chciałbym jeszcze zapytać o to fałszowanie wyników: naprawdę Państwo myślicie, że może to mieć miejsce na znaczącą (to jest: zmieniającą wynik) skalę?
    Bo słyszałem o wątpliwościach co do trwałości atramentu w długopisach i pomyśle by zabrać własny, a przetestować te komisyjne na jakimś świstku papieru. Mimo że nie wierzę w taką ilość przekrętów by zmienić wynik, to planuję zrobić taki test - banalnie łatwe, ale to co może się wydać jest jednak kolosalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Panie Jakubie
      Skoro w Pana ocenie JKM po prostu nie chce wygrać, to chyba nie należy mu robić świństwa i zmuszać do sukcesu. W eurowyborach pokonał poprzeczkę jedynie dzięki paskudnie niskiej frekwencji. Przy zdyscyplinowaniu jego elektoratu, to wystarczyło. Przy większej frekwencji zawsze będzie bez szans. A gdy szansa się pojawi (ze dwa razy miał już poparcie powyżej 4%), natychmiast coś palnie i zażegna niebezpieczeństwo.
      Z trójki Braun, Kowalski i Wilk, obecnie nie wiadomo, jakim tak naprawdę cieszą się poparciem. Więc dzięki pierwszej turze wreszcie się o tym przekonamy, zaś wiedza ta bardzo sie przyda jesienią.
      Oczywiście o ile nie będzie chamskich fałszerstw. pan jest taka hipotezą zaskoczony, a ja po ośmiu latach rządów partii zagranicy i prawie czterdziestu przeżytych w PRL, nie mam cienia zludzeń. Bo tak jak Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (cztery słowa, tyleż kłamstw), obecna Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska, jeśli tylko będzie mogła, na pewno odstawi jakiś szwindel. Więc pańskie środki profilaktyczne na pewno sa na miejscu.
      I byłbym zobowiązany za informację, czy kreska namalowana "komisyjnym" długopisem aby nie znikała.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Stary Niedźwiedziu.
      Oczywiście, że nie ma co robić świństwa JKMowi. Na eurowyborach jednak jeszcze byłem w jego elektoracie: choć bardziej dla żartu. (Biorąc pod uwagę czym jest europarlament i kim jest JKM). A patrząc że potem było trochę z tego śmiechu, uważam że było warto.

      To że wyniki da się "poprawić" rozumiem i przyjmuję jako fakt. Pytanie czy naprawdę jest tyle przekrętów, żeby zmienić wynik? Znaczy teoretycznie może być (technika jest, chęci też mogą być).
      O wyniku eksperymentu oczywiście poinformuję. Ale sprawdzę tylko jeden długopis w jednym lokalu. Potrzebna by była jakaś większa ilość eksperymentatorów - choć starczy znaleźć taki jeden długopis: byle to potem "rozdmuchać".

      Usuń
    3. bierz swój długopis, po oddaniu głosu zrób zdjęcie telefonem swojej karty wyborczej. Serio mówię. Po tej "wadzy" moge spodziewać sie wszystkiego, łącznie z wałami wyborczymi godnymi szkoły mińsko-moskiewskiej.

      maciejjo

      Usuń
    4. @Jakub Trokowski, Maciejjo,

      Na pytanie, czy przekręty w komisji wyborczej mogą wpłynąć na wynik wyborów, odpowiedź brzmi TAK! W ostatnich wyborach parlamentarnych złożyłem protest wyborczy w oparciu o solidną podbudowę prawną. Podobnie uczyniło co najmniej kilka tysięcy osób. Z Sądu Najwyższego po około pięciu tygodniach otrzymałem odpowiedź, ze sad uznaje mój protest za zasadny, ale nie uznał, że wykazane uchybienia nie miały wpływu na wynik wyborów i pozostawił mój protest bez dalszego biegu. Zważywszy, że chodziło o niezarejestrowanie list wyborczych KNP w kilku obwodach wyborczych z winy samych komisji wyborczych, to tłumaczenie, że nie miało to wpływu na wynik wyborów może trafić do przeciętnego wyborcy "Bula", ale nie do mnie. Do dziś zachowałem sobie na pamiątkę to pismo, w "nadzieji", że kiedyś przedłożę je przed jakimś uczciwym sądem, a ten wyda prawowity werdykt w tej sprawie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak wiele można rozstrzygnąć na etapie liczenia głosów, czy rejestracji list wyborczych. Cóż, po ostatniej aferze i zadymie jaką zrobił Braun, trochę się będą bali fałszować, ale nie znaczy, że tego nie zrobią.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    5. obawiam się fighterze, że nie będą mieli skrupułów. w samorządowych stało się tak dlatego, że nie mogli ogłosić wyniku wyborów. inne nieprawidłowości zdarzają się co wybory, więc pewnie nikt by nie zwrócił uwagi.
      pozdrawiam mucha86

      Usuń
    6. Czcigodny Mucho
      Za komuny organizacja była lepsza. Od dwóch członków komisji wyborczych w wyborach różnych szczebli słyszałem, że po zamknięciu lokalu od tyłu zajeżdżał samochód z jedyną słuszną urną i rzecz jasna jej zawartością. Więc komisja sobie liczyła to co trzeba i wyniki były jak trzeba.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    7. Zgodnie z prośbą melduję wynik eksperymentu. :)
      Na mojej testowej kartce napis długopisem komisyjnym jeszcze jest. A kartka z nazwiskami kandydatów nie wydawała się dziwna, więc chyba - u mnie przynajmniej - ok.

      Usuń
  8. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Ja w wyborach będę kierować się analizą funkcji stanowiska, które ma być obsadzone. W polskich realiach stanowisko prezydenta ma charakter reprezentacyjny, więc będę głosować na osobę cechującą się elokwencją, kulturą i urokiem osobistym. W drugiej turze udziału nie wezmę.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Dibeliusie. Z całym szacunkiem, nie moge zgodzić się z Twoja postawą zignorowania drugiej tury. Wiem, że ciągłe wybieranie "mniejszego zła" jest męczące jednakowoż osobiście dołoże wszelkich starań aby komoruskiemu pokazać gdzie jego miejsce, do czego zachęcam wszystkich.

      Maciejjo

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Oczywiście jest to Twój suwerenny wybór.Ale jak sam zauważyłeś, stanowisko prezydenta jest w Polsce głównie reprezentacyjne. Zatem jeśli ci którzy oleją drugą turę, w przyszłości będą narzekać, że to reprezentacyjne stanowisko zajmuje ćwok nie znający nie tylko żadnego obcego języka, ale i ortografii własnego, składający dupę w siedziszcze, gdy kobieta będąca jego gościem stoi i wypijający wino z kieliszków gości, chyba sięgnę po klasyka. I powiem:
      Z was się śmieję, sapristi!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Czcigodny Maciejjo
      Jako stary protestant, przestrzegam naszej żelaznej zasady. O pomoc Z Góry w jakiejś dobrej sprawie wolno jest prosić, jeśli sami zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Tę samą zasadę rozciągam na prawo do narzekania, że rodacy zrobili mi swoim wyborem wielkie świństwo.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Państwowa Komisja Wyborcza zapewnia, że wyniki głosowania nie wpłyną na wyniki wyborów.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Dowcip doskonały. W rewanżu służę doniesieniem z ostatniej chwili, zatajanym przez "merdia" głównego ścieku.
      Niedawno Bronisław K, ubiegający się o najwyższe stanowisko w państwie, postrzelił w lesie Adama M, redaktora naczelnego wielkonakładowego dziennika. Oto relecje uczestników zdarzenia:
      Poszedłem sobie na polowanie. A tu zwierza ani śladu. Więc pociągnąłem z piersiówki. Przeszedłem dwa oddziały, ciągle nic. Więc się znowu pokrzepiłem. Zbliżyłem się do kolejnej przecinki i wtedy z korony drzewa usłyszałem kukanie. Pomyślałem sobie, że lepsza kukułka, niż nic. Więc wziąłem dubeltówkę, wygarnąłem z obydwu luf w koronę tego drzewa i spadł pan redaktor.
      Poooooszedłem do lasu na sssspacer. A tu wiwiwidzę zbliżającego się pijanego preeeeezydenta z fuzją w rękach. Więc uuuciekłam na drzewo i krzyczę: kukukukukurwa, nie strzelaj!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Hahahaha!! :) Wyszło na moje, Kukiz trzeci :) teraz żeby tylko dowiózł ta energie społeczną do jesieni, choć jestem pewien że zacznie się wylewanie wszelkich pomyj i dyskredytowanie gościa i jego wyborców. W drugiej turze kopnijmy Shoguna w rzyć! Na pohybel!

    Maciejjo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Maciejjo
      Istotnie wyszło na twoje, gratuluję intuicji.
      I drobna uwaga na gorąco. W moim przekonaniu osiągnięto też i taki ważny cel, że wreszcie okazało się, kto ma moralne prawo uważać się za lidera prawicy. Jestem przekonany, że panowie Braun, Kowalski i Wilk to uszanują. Bo jeśli nie, powinni się spotkać z infamią i bojkotem, przede wszystkim ze strony tych, którzy na nich głosowali.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń