środa, 30 maja 2012

Buractwo Obamy

Galicyjski przyjaciel "Antysocjala" , prawdziwy "konslib" i erudyta w zakresie sportu czyli Jarek Dziubek, dzisiaj rano na swój onetowy blog wstawił poniższy tekst. I stal się cud, blog przestał się otwierać. Gdy z raz na sto to się uda wtedy rzecz jasna "lista wpisów jst pusta". Ze względu zarówno na wagę materii wpisu jak i łączącą nas długoletnią przyjaźń, z przyjemnością publikujemy ten tekst.

Barack Obama nie omieszkał obrazić Polaków i wypowiedział wczoraj słynny światowy szlagwort o "polskich obozach śmierci".
Za chwilę ma zareagować premier Tusk. Jedyna dopuszczalna przeze mnie reakcja Tuska powinna być mniej więcej w takim tonie:

- Panie Obama, Pan jesteś ostatni burak i absolutnie nie usprawiedliwia Pana, że tekst pisali Panu doradcy, którzy nie znają historii. Sam fakt, że przeczytał Pan ten tekst bez zająknięcia, świadczy o tym, iż Pan też historii nie zna. Niniejszym oświadczam Panu, że te obozy śmierci były niemieckie, a nie polskie. I nas Polaków wcale nie satysfakcjonuje nazywanie ich nazistowskimi. Wszak słowo "nazistowski" nie wyklucza, że obóz mógł być polski, a słowo "niemiecki" jest całkowicie jednoznaczne.


Tylko czy nasz mocno służalczy wobec Angeli Merkel premier jest w stanie wydusić z siebie takie oświadczenie? Wątpię.

Jarek Dziubek

32 komentarze:

  1. Jarek Dziubek30 maja 2012 09:58

    Szanowny Stary Niedźwiedziu, pragnę podziękować za udostępnienie łam Antysocjala i gościnne umieszczenie mojego skromnego i krótkiego (acz wierzę, że treściwego) wpisu.
    Serdeczne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      W końcu to elementarny konserwatywny obowiązek moralny. I zapraszam do odnosenia się do komantarzy pod Twoim postem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Bardzo mądrze powiedziane, szkoda że kompletnie nierealne w wykonaniu pana od "charatania w gałę". A Obamę będą tłumaczyć, że to przejęzyczenie... G*wno a nie przejęzyczenie to jest przykład poziomu amerykańskiej świadomości historycznej i wiedzy o świecie. On nawet nie chciał źle, on po prostu nie wie. Wspaniale to świadczy o naszym "największym sojuszniku". Ja jestem w stanie wymienić większość stanów w USA, sporą część nawet wskazać na mapie, wiem też co nieco o historii (krótkiej ale jednak) tego kraju. Natomiast jestem głęboko przekonany, że 90% amerykanów nie potrafiłaby wskazać Polski na mapie. Łącznie pewnie z połową ich Senatu...chociaż to akurat nie najlepszy przykład bo połowa naszych (p)osłów też miałaby pewnie problem ze znalezieniem np. Houston na mapie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek Dziubek30 maja 2012 13:43

      Szanowny Maciejjo, Amerykanie uważają, że ich Państwo jest tak duże, jak Europa, więc oni mogą nie odróżniać Polski od Węgier, tak jak przeciętny Polak czy Węgier nie odróżnia Dakoty Północnej od Południowej.
      A jeśli chodzi o Obamę, to moim zdaniem słaby aktor, który nic o świecie nie wie, a mówi jedynie to, co według swoich doradców mówić powinien, by dostąpić reelekcji. Zarówno Polskę, jak i samego Jana Karskiego ma głęboko w d**ie. Jest jedynie dobrze opłacaną marionetką, a decyzje podejmuje kto inny.
      Dla mnie w tej sprawie dużo ważniejsze są reakcje naszych rodzimych polityków, niż to, czy Obama przeprosi, czy nie. Jak jego starsi i mądrzejsi uznają, że opłaca się przeprosić, to przeprosi. A jeśli uznają, że nie ma takiej potrzeby, to tego nie zrobi.
      Pozdrowienia

      Usuń
    2. Obamie życzę, by skupił się na reerekcji, bo reelekcja nawet jemu niczego dobrego nie przyniesie. Zakładam oczywiście, że to lapsus a nie mowa nienawiści z jego strony, bo tak szczodry w życzeniach bym nie był.

      Usuń
  3. ja też nie wierzę że możliwe byłoby wypowiedzenie czegoś takiego przez słoneczko peru. w subtelniejszej formie oczywiście powinien coś takiego powiedzieć, ale cudów nie ma
    mucha86

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek Dziubek30 maja 2012 13:47

      Szanowna/y Mucho, coś tam jednak Donek bąknął o tym, że obozy były niemieckie. Dla mnie to jednak było zbyt miętkie. Na jego miejscu domagałbym się zadośćuczynienia polegającego na zmianie prawa w USA i podciągnięcie stwierdzenia "polski obóz śmierci" pod kategorię kłamstwo oświęcimskie - nawet jeśli w tym przypadku nie chodziło o obóz w Auschwitz. A następnie Obama i całe Stany Zjednoczone powinny stać się propagatorem takiej zmiany prawa w całym świecie cywilizacji łacińskiej.
      Pozdrowienia

      Usuń
  4. Czcigodny Jarku
    Z wierzchu czarny, w środku czerwony, jak typowy burak. A teraz nachrzanił takich głupot że mamy ćwikłę w Białym Domu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek Dziubek30 maja 2012 13:51

      Szanowny Stary Niedźwiedziu,
      Co ciekawe, w języku węgierskim słowo "barack" - czyt. 'borock (wyraźne ck na końcu)' oznacza brzoskwinię.

      Usuń
  5. Szanowny Jarku,moim zdaniem ta cała wrzawa medialna jest teraz bez znaczenia.Przeprosi,nie przeprosi,co to zmieni?Stonkę amerykańcom w rewanżu podrzucimy? Rację ma Stary Niedźwiedź.Z wierzchu czarny(biały,żółty},a środku czerwony.Czyli burak,jak każdy postępak.Z kmiota pana nie uświadczysz.Wcześniej czy później słoma z butów wylezie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ps.
    Reagan (jakiś tam "aktorzyna") takie słowa by wypowiedział?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jarek Dziubek30 maja 2012 16:52

    Szanowny Józefie,
    Oczywiście, że burak. Tylko znany na całym świecie, więc inni będą go cytować. A kłamstwo powtarzane ileś tam razy w świadomości ludu staje się prawdą. Stąd wrzawa jest konieczna.
    Natomiast jestem przekonany, że śp. Ronald Reagan nie wypowiedziałby takich słów. Ale on był akurat aktorem, a nie "aktorem".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Jarku.Co do śp.Ronalda Reagan.Może to trochę niezręcznie wyszło,ale,jak pamiętam,postępackie "elyty"polskie tak go m.in.nazywały.Bo dla mnie to był Mąż Stanu.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Czcigodny Józefie
      Też doskonale pamiętam jak różne czerwone kundle robiące za Polaków ujadały na największego polityka dwudziestego stulecia na świecie. Bo nie tylko wyłamując się z chóru amerykańskich "yntelygentów" miał odwagę powiedzieć że komunizm to jedno wielkie gówno ale też i wysłał to gówno do szamba. Ale pieski są bezsilne. Bo choćby nie wiadomo jak zadzierały tylną łapę, tak wysoko nie naszczają.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Drogi Jarosławie,
    Wyjątkowo zgadzam się z wypowiedzią Wałęsy, że ta wpadka to szansa na ukazanie problemu "przejęzycznia" w sprawie obozów na całym świecie. Polscy politycy - może niewystarczająco twardo - ale tym razem zajęli wspólne stanowisko. I wspólne stanowisko zjęli nasi wrogowie - osławiony Jan Tomasz Gross z nieszczerym uśmieszkiem bagatelizował skandal.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek Dziubek30 maja 2012 20:53

      Drogi Dibeliusie, oczywiście Jan Tomasz Gross jest przekonany, że to są polskie obozy śmierci, więc wypowiedź Obamy nie była dla niego skandaliczna. Pytanie, czy jak twierdzi Wałęsa, jest to szansa dla Polski? Gdyby Obama pociągnął sprawę w kierunku, o którym pisałem w jednej z poprzednich opowiedzi na komentarze, czyli zainicjowałby na przykład, żeby określenie "polskie obozy śmierci" podpadało pod kategorię kłamstwa oświęcimskiego, to by było coś. Ale ja w takie rozwiązanie nie wierzę. Burak ma nas w żopie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ta władza rujnuje IPN, wyrzuca historię ze szkół, bije ludzi na patriotycznych manifestacjach (11 listopada), a teraz udaje, że jest w szoku. Ja się samemu ma pamięć historyczną w d... to trudno się dziwić, że inni nas nie szanują i poniewierają przy byle okazji.

    Podpisuję się pod tekstem Pana Jarka. Ech, ten złonet, dobrze mieć przyjaciół na blogspocie : )

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek Dziubek30 maja 2012 22:58

      Szanowna/y Rzepko, historia jako dziedzina nauki ma w naszym kraju pecha. A może nawet na całym świecie. Aż sam nie wiem, czy kiedykolwiek wykładano w szkole lub na uniwersytetach całkowicie prawdziwą historię. W Polsce za naszego życia na pewno nie. A na świecie...?
      Pozdrowienia

      Usuń
  9. Ten niby lapsus Obamy nieoczekiwanie odsłania w całej okazałości jacy ludzie rządzą najwiekszym (jeszcze)mocarstwem światowym. Rozumiem, że taki Obama może nie wiedzieć gdzie leży Polska, w końcu to nie jego kontynent, a do collage'u i na university dostał się za kolor skóry, ćpanie prochów i za lewackie poglądy swojej matki. Jednak nie wiedzieć kto zajmował niemal całą Europę w czasie 2-giej WŚ, nie wiedzieć kto kogo gazował w obozach koncentracyjnych może tylko totalnie odjechany ignorant z murzyńskiego getta Chicago czy Brooklinu. I właśnie ktoś o takiej mentaln ości jest preziem Stanów. Chyba wszyscy bogowie się od tej planety juz odwrócili...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek Dziubek30 maja 2012 23:06

      Szanowny Niedzisiejszy, pozwolę sobie przypuszczać, że najbardziej znany na świecie Mulat w rzeczywistości nie rządzi największym światowym mocarstwem, a jest jedynie czekoladową marionetką pokazywaną światu. On ma tam w Langley reżyserów swojej prezydentury, którzy są starsi i na pewno mądrzejsi. Po prostu taka potrzeba chwili, gdy bogiem na tej planecie jest demokracja.
      W tej rzeczywistości zdaje mi się, że też nie jestem dzsiejszy.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Oj! Jarek! Jarek! Ty się doigrasz. Ty za dużo wiesz. I jeszcze o tym piszesz.
      Pozdrawiam Ciebie Jarku i Gospodarzy.

      Usuń
    3. Piszę w związku - nie z Obamą i ekscytacją dyplomatyczną - piszę z powodu milczenia w mediach na temat nowych umów lekarzy z NFZ w sprawie wypisywanie recept na leki refundowane. Otóż: jak wiadomo odpowiedzialność za ubezpieczenie ponosi nie ubezpieczyciel i ubezpieczony a lekarze. Przed tygodniem dostałem nową ( ostatnią podpisałem w XI 2011r. - ciekawe, że okazało się, że mam pustą teczkę w NFZ, a w domu dowody na 3-krotne złożenie podpisanych umów i kompletów dokumentów w kolejnych latach - jako oszołom wietrzę spiskowo). Prasa, telewizja, radio, internet milczą. A nowa umowa zawiera kary ( nie sądzę by rozgrzeszało to ze zwrotu kosztów poniesionych przez NFZ wynikających z różnicy między ceną leku z refundacją i bez niej + stosowne odsetki) w wysokości 300zł od jednej recepty, z możliwością podniesienia jej przez NFZ do 300%, czyli 900zł. Ponadto brak jest możliwości odwołania - o ile zrozumiałem. Zakładając że 2x w tyg. złapią mnie na recepcie ( za brak udokumentowanych wskazań wg interpretacji NFZ, zły adres np. nr domu 37 a nie 37a albo błędnie podany przez pacjenta kod, albo błąd w peselu, albo niewłaściwa postać leku (np. tbl. zamiast tabl. drażowane), czy cokolwiek, o braku ubezpieczenia w NFZ nie wspomnę, to od 100 recept rocznie mogę dostać 300tys. do 900tys. (plus zwrot kosztów refundacji i odsetki)Jak myślicie? Podpisałem?
      Nie podpisałem. Nie szkodzi. W gabinecie będę pisał na 100% ale w przychodni okazuje się, że nic z tego: ZOZ (to temat na osobny tekst bo ma nie być ZOZów a jeszcze nie wiadomo jak nazwią żeby zmienić pieczątki, zażądać kompletu dokumentów w kilku instytucjach itd.) ZOZ podpisuje umowy na siebie i drukuje recepty zniżkowe dla zatrudnionych lekarzy niezależnie czy podpiszą umowę czy nie, a odpowiedzialność finansowa ma być ta sama, tylko via ZOZ do doktora.
      Zatem jakiej reakcji można się spodziewać? Dobry doktor bierze na klatę, jest dobry dla pacjentów i dostaje w cztery litery. Zły doktor stara się pisać leki na 100%. I o to właśnie chodziło. Owacja! Obok nowych radarów złoty pomysł na ratowanie budżetu po umowach zGazpromem, kontrybucjach dla MFW, dla UE, związanych z CO2, i kontyngencie wojskowym.
      Dodam, że są specjalizacje gdzie lek albo kosztuje 200zł (20-30tabl.na 100%) albo 3,20 (na ryczałt w ramach NFZ). Niezłe co?
      I jeszcze: najwyższe znane mi dotąd roszczenie NFZ względem lekarza to 700.000zł, a w wypadku znanej mi osobiście lekarki to 7000zł - tylko za leki wypisywane dla matki przez 5 lat (dopłata do 100% + kara, zapewne odsetki - w sumie taniocha) - powinna prowadzić stosowną dokumentację - lege artis powinien się do niej dobrać teraz U.S. Oczywiście jeszcze wszystkich niuansów nie znam, bo nie zna ich nikt.
      Cóż więcej mogę powiedzieć: odprowadzajcie ZUS i bądźcie zdrowi!

      Usuń
    4. @ Marek
      Szanowny Panie Marku
      Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Pana komentarz który dotyczy sprawy tak palącej jak zbrodnicza działalność Narodowego Funduszu Zagłady, stojącego ponad prawem i odpowiedzialnego jedynie przed Bogiem i historią. Pana uwagi dotyczą sprawy ważnej dla każdego obywatela Tusklandii i moim zdaniem powinny pojawić się na "Antysocjalu" jako osobny felieton. Czy wyraża Pan na to zgodę? Byłbym wdzięczny za odpowiedź na adres:
      antysocjalbis@o2.pl
      Jeśli chciałby Pan dokonać jakichś uzupełnień czy zmian, zmodyfikowany tekst proszę tam przesłać. Obiecuję że w tym co Pan napisał co najwyżej poprawię jakąś literówkę gdyby taka potrzeba zaistniała.
      Z konserwatywno - liberalnym pozdrowieniem.

      Usuń
    5. @ Stary Niedźwiedź
      Szanowny Stary Niedźwiedziu!
      Niezmiernie miło mi z powodu zaproszenia do opublikowania tekstu. Jestem zaskoczony, ale cieszy mnie, że ten temat i moje spojrzenie na sprawę spotkały się z zainteresowaniem. Dziękuję za to i przesyłam doprecyzowaną treść pozostawiając "świeżość" oceny.
      Przesyłam pozdrowienia dla autorów Antysocjala.
      Marek

      Usuń
    6. "najbardziej znany na świecie Mulat w rzeczywistości nie rządzi największym światowym mocarstwem, a jest jedynie czekoladową marionetką pokazywaną światu. On ma tam w Langley reżyserów swojej prezydentury, którzy są starsi i na pewno mądrzejsi."

      To ja sie głowię, analizuje, zdobywam informacje, szukam źródeł, a tu prosze. Jaki ten świat prosty. Kukiełka mulata, rządzą starsi, madrzejsi. Michalkiewicz lekiem na całe zło. W Langley. Może oni i starsi, nie wiem, nie mam z nimi tak bliskich kontaktów (szczerze, nie mam żadnych, obciach, co nie?), ale czy mądrzejsi? Mogli mieć przewrót w Iranie jakies 2 lata temu, gdyby mulaty poparł buntowników. A przepraszam, gdyby starsze i mądrzejsze zapewne, poparły protestujących Irańczyków przeciw wyborczym fałszerstwom. Widocznie mielismy więcej szczęścia, bo gdy starsi i mądrzejsi rządzili przy pomocy Reagana, ten nam pomógł. Przepraszam, niedzisiejszy jestem. Starsze i mądrzejsze nam pomogły politycznie odzyskać wolność. Posługując się oczywista, Reaganem.
      Dziwne, że starsze i mądrzejsze tak łatwo i szybko pozbyły się swoich sukinsynow na Bliskim Wschodzie. Mubaraka i innych, umozliwiając dojście do władzy islamistom. Pewnie mają starsze i mądrzejsze w tym jakąś swoją mądrość. Wdzięczny będę za oświecenie mej ciemnoty, gdyż wierzę, że w Stanach rządzi ekipa aktualnego prezydenta. I akurat ekipa mulata pieprzy wszystko za co się złapie. Wiem, gupi jezdem i naiwny. To ze starości się tak robi. Chyba poprosze o eutanazję....

      Usuń
    7. @Niedzisiejszy
      Szanowny Niedzisiejszy, oczywiście mogę się mylić i świat może być ułożony całkiem przypadkowo. I demokracja może być pięknym systemem, w którym zawsze wygrywa najlepszy kandydat, na którego najwięcej ludzi głosuje, bo przeanalizowali wszystkie za i przeciw i doszli do wewnętrznego przekonania, że to właśnie ten. Ale może być też tak, że państwa mają swoje agencje, które posiadają fachowców zarówno od psychologii społecznej, jak i od marketingu politycznego. No i oni mogą wiedzieć, jak tą demokracją pokierować, by lud wybierał tak, jak oni tego chcą. A to, że raz jest Mulat, a innym razem jest konserwatywny Reagan, to może być kwestia potrzeby chwili.
      Oczywiście nie ma takich mądrych, którzy mogliby wyreżyserować 100% politycznych wydarzeń na całym świecie. Dlatego właśnie te chwile bywają różne. I Reagan był potrzebny do walki z ZSRR, a Mulat jest potrzebny do tego, by sterroryzować Amerykanów i wmówić im, że wszystkie urzędowe i policyjne upierdliwości oraz kontrole są konieczne, by Ameryka nadal była wolnym krajem.
      A Michalkiewicz występuje tu jedynie dlatego, że to on jest tym geniuszem, który zaczął o starszych i mądrzejszych mówić głośno.
      Pozdrawiam

      Usuń
    8. Jarku! Nikt rozsądny nie twierdzi, że nie ma "kierujących z tylnego siedzenia". Że sztuka rządzenia to premier czy tam prezydent i już. Nic takiego nie istnieje. Nie wiem czy byłeś kiedy w takim tworze jak np Rada Pracownicza albo Rada Miasta. Zazwyczaj żadnemu wrogowi nie zyczę... Nie jest lekko. A o rządzeniu nawet takim małym krajem jak Polska, to nie próbuje się domyslać. Ścierają się najróżniejsze grupy interesu i każdy chce wyrwać dla siebie i swoich jak najwięcej. Praktycznie jedynym plusem demokracji jest fakt, że wszyscy odsunięci na bok patrzą tym rzadzącym na łapy. Jestem ostatnia osobą, która widzi jakiekolwiek plusy w demokracji bezcenzusowej, poza tym jednym powyżej. Niemniej wiara, że jakieś ukryte gremium robi co chce z marionetką typu Reagan czy Obama, to sorry, ale nie pisze się na to. Aż tak prymitywnie to na pewno nie wygląda. Sa różni doradcy, którzy mają swoich doradców i tak się siłują kto kogo załatwi...
      Co do Michalkiewicza, to ja mu wierzę, że on tak mówi z głębokiego przekonania i w wielu sprawach ma absolutną rację. Tylko jedna, mała uwaga. Gdybym był jakimś kagiebistą czy "starszym mądrzejszym", to bym wysłał do takiej własnie roboty kogoś takiego jak Michalkiewicz. Nikt lepiej od niego nie pacyfikuje jakichkolwiek pomysłów na odrodzenie ruchu obywatelskiego w Polsce. Po co? Skoro za wszystkim i tak stoją jak nie starsi itd to ruscy szachiści. Kto im się przeciwstawi - ten ginie. Amen. Trudno o lepszego pacyfikatora nastrojów buntu społecznego niż postawa Michalkiewicza. Naprawdę...

      Usuń
    9. Drogi Niedzisiejszy, prawda to, że taka postawa pacyfikuje nastrój buntu. Ale napiszę Ci, że swego czasu przez dobre 15 lat próbowałem aktywnie się buntować i w zasadzie nie dało to nic. Może gdybym się buntował we właściwym towarzystwie, to coś bym zmienił. Może chociaż znajdowałbym się w lepszej sytuacji finansowej. No ale ja się buntowałem w towarzystwie niewłaściwym, więc moja sytuacja finansowa jest średnia na jeża. Ani dobra, ani zła. I tak mi się zdaje, że wszyscy, którzy się kiedykolwiek buntowali doszli do jednej z dwóch opcji: nie osiągnęli nic lub poprawili swoją sytuację finansową.
      Tylko czy o to w tym chodzi? Jeśli tak, to wolę być spacyfikowany.
      Pozdrowienia

      Usuń
  10. Drogi Jarku,

    Wyrażenie "polskie obozy koncentracyjne" wzięło się od tych, co za granicą Polskę szkalują i wiemy dokładnie, kto to robi. A Obama, niestety, ulega temu lobby.

    Kochani!!! Od dwóch lat nie może zebrać się wystarczająca liczba Polaków, którzy podpiszą petycję o zakazie używania w środkach masowego przekazu nazwy "polskie obozy koncentracyjne" Potrzeba jednego miliona podpisów dorosłych Polaków. Proszę, podpiszcie i roześlijcie to dalej. Tak niewiele należy zrobić, a tak jakoś trudno...

    http://www.thekf.org/events/news/petition/

    Ja podpisałam i innych do tego zachęcam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Pelargonio, bardzo Ci dziękuję za podesłanie linka do tej petycji. Przeczytałem i podpisałem. Również innych do tego namawiam. Myślę, że nie udało się dotąd zebrać miliona podpisów, bo mało kto o tym mówi. Gdyby nasi rządzący wykorzystali choć raz czas antenowy w prime timie i zaapelowali do narodu, by tę petycję licznie podpisać, to myślę, że w krótkim czasie mielibyśmy 10 milionów podpisów.
      Ale jakoś tego nie robią.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Our site

    Visit my web blog ... attorneys bankruptcy
    Also see my site :: jacksonville bankruptcy lawyer

    OdpowiedzUsuń
  12. Search Engine Optimisation Keywords and key phrases

    Here is my web-site :: lawyer search engine optimization
    My homepage legal leads

    OdpowiedzUsuń
  13. brand name

    my page: attorney lead generation
    Have a look at my homepage lawyer leads

    OdpowiedzUsuń