piątek, 26 kwietnia 2013

Car szamba


Swego czasu Siergiej Bubka, przez lubujących się w patetycznym nazewnictwie dziennikarzy sportowych zwany "carem tyczki", znany był z tego iż nieustannie poprawiał o centymetr swój rekord świata . W jego przypadku było to w pełni zrozumiałe bowiem organizatorzy mitingów lekkoatletycznych najwyższej rangi regulaminowo płacili za każde pobicie rekordu świata piękną sumkę. Więc nie sposób się dziwić mistrzowi że racjonalnie wykorzystywał swe możliwości i skrupulatnie gromadził kapitał z którego miał się utrzymywać przez resztę swojego życia.
Analogiczne zjawisko, polegające na nieustannym biciu rekordów które dla przeciętnego człowieka wydają się trudne czy wrecz niemożliwe do poprawienia, można zaobserwować i w blogosferze a w roli głównych bohaterów, rozprawiających się z kolejnymi barierami, w tym przypadku występują tak zwani za przeproszeniem "wolnościowcy". Nie ma bowiem złotej myśli tak wielce głupiej lub podłej o której możnaby na pewno powiedzieć że nigdy nie wystukają takowej ich klawiatury.
Królową głupoty poza wszelką dyskusją jest pewna rozkapryszona dzidzia piernik, specjalistka od moralności i teologii. Swego czasu Czcigodna Flavia została przez nią opieprzona i pouczona że w swym postępowaniu powinna kierować się moralnością. Brzmi to nienajgorzej dopóki nie wie się czym zdaniem owej mentorki jest moralność. Okazuje się że jest nią kierowanie się wyłącznie swoim widzi mi się i unikanie jak ognia akceptacji opinii autorytetów lub norm powszechnie przez ludzi zaaprobowanych. Bo wtedy "nie jest się sobą". Gdy Flavia zapytała ironicznie czy Adolf Hitler też miał prawo kierować się swoimi zasadami , dzidzia z rozpędu napisała że oczywiście też.  
Ale Himalaje głupoty zostają osiągnięte gdy "wolnościowe" postępactwo bierze się za teologię. Wtedy mamy do czynienia ze wspomnianym zjawiskiem kolejnego bicia rekordów na pierwszy rzut oka niemożliwych do poprawienia. Swego czasu na blogu Dibeliusa (którego serdecznie pozdrawiam i jednocześnie dziękuję za pojawiający się u niego ciekawy wątek teologiczny) padło ze środowiska wolnościowych debili sformułowanie iż nauczanie św.Pawła pozostawało w opozycji do tego co głosił Jezus Chrytus. Uznałem to niedościgły wzorzec teologicznej ignorancji  ale wkrótce musiałem skorygować swoją opinię. Bowiem ta sama osoba stwierdziła że obecnie na świecie nie ma żadnych chrześcijan. Bo wprawdzie istnieją katolicy, prawosławni czy protestanci ale to przecież nie są chrześcijanie!
Tyle o Himalajach wolnościowego kretynizmu. Czas na Rów Mariański wolnościowego zbydlęcenia.
Na blogu Flavii spotykam się z komentarzami pewnej kanalii oraz jego pomagiera który na szczęście zmienił nick i przestał obrażać liberałów sugestiami że jego anarchizm ma cokolwiek wspólnego z liberalizmem. Obydwaj dali by się posiekać na kawałki za "niezbywalne prawo" kobiety do aborcji na żądanie i każdego ludzkiego śmiecia do narkotyzowania się. Ma się rozumieć nie przyjmują do wiadomości tłumaczenia Flavii że każda rozgarnięta kobieta w tej strasznej "katolskiej" Polsce nie ma cienia problemu z zabezpieczeniem się przed niechcianą ciążą.  W końcu Flavia jest kobietą więc co ona może o tym wiedzieć. Spośród głosów kobiet liczą się przecież jedynie te wypowiadane przez "wyluzowane babeczki". Czyli tłumacząc na polski, kurewki nie mające pojęcia kto je zaliczył bo na imprezie były na haju i niczego nie pamiętają. Albo nie znające nawet z imienia swoich dyskotekowych kiblowych amantów. 
Ale ostatnio ten rekord został pobity i to na pewno nie o centymetr. Na jednym z blogów rozpętała się dyskusja związana z kazirodztwem. O ile wzmianki te wiernie oddają stan faktyczny, pewna kobieta zaszła w ciążę ze swoim bratem.  Urodzone dziecko obciążone jest tak wielką wadą genetyczną iż jego życie liczone będzie w miesiącach. I owa kanalia stwierdziła że kazirodztwo może zaistnieć jako efekt dobrowolnej decyzji brata i siostry a prawu nic do tego.  A całe zło polega na tym że owo kalekie dziecko nie zostało "wyskrobane". Protestująca przeciw tym wybroczynom umysłowym Flavia rzecz jasna usłyszała że "niczego nie rozumie".
Temat ten wrócił echem i na blogu Dibeliusa. Gdzie ów apostoł wolności potwierdził swój pogląd że jedynym w tej histori złem jest niedokonanie aborcji. A moralnie odpowiadają za to rzecz jasna "katole".
Wyjątkowo muszę powiedzieć że w stwierdzeniu "niczego nie rozumiesz" które padło w tej dyskusji jest jednak trochę prawdy. Bowiem w mojej ocenie Flavia istotnie nie rozumie jednej rzeczy. A mianowicie tej ze ma do czynienia nie z człowiekiem lecz z gównem w ludzkiej skórze.

Stary Niedźwiedź 

44 komentarze:

  1. Szanowny Stary Niedźwiedziu.
    W blogosferze aż roi się od tego typu degeneratów, co nie oznacza, że w rzeczywistym świecie są oni liczni - nie są. Jednak mając świadomość swojej umysłowej i moralnej ułomności, w realu nie ujawniają się wiedząc, ze zostaliby odpowiednio potraktowani przez normalnych ludzi posiadających kręgosłup moralny - czyli coś w co natura tych dewiantów nie wyposażyła. A w sieci to już co innego, gdyż anonimowość zapewnia ochronę przed społecznym ostracyzmem i można wylewać produkty swych puszek pomózgowych bez ograniczeń. O ile w realnym świecie muszą się te ameby powstrzymywać przed prezentowaniem swoich "wybroczyn umysłowych" to w necie czują się bezpieczni i korzystają z braku ograniczeń. Jak już pisałem, na blogu Szanownej Erinti (pozdrawiam), kilku takich parszywych robali jest w stanie przegonić z danego bloga wszystkich normalnych i wartościowych komentatorów. Sam wyznaję zasadę, że nie siadam przy stole z obrzyganym chlorem, który ostatni raz kawałek mydła widział w latach 70-tych. Zmieniam w takim wypadku stół, a nierzadko lokal. Tu pojawia się rola gospodarzy poszczególnych blogów, którzy stanowią ostatnią a zarazem jedyną barierę przed zalewem tego pseudo ludzkiego szamba. Ostatecznie to właśnie poszczególni blogerzy padają ofiarą demokracji blogowej, gdyż wolnościowe ścierwo po przegonieniu wszystkich normalnych ludzi samo stwierdza - nic tu po nas i w te pędy zabiera się za niszczenie kolejnego bloga, którego właściciel chce zapewnić pluralizm swoim gościom. Niestety należy rozróżnić wolność wypowiedzi i mnogość poglądów o wypocin balansujących na granicy prawa, tudzież zdrowia psychicznego. Właściciele blogów, nie dajcie zniszczyć swojej wieloletniej pracy w imię źle pojmowanego pluralizmu i demokracji, gdyż ci, o których pisze Szanowny Niedźwiedź nie przestrzegają żadnych zasad i cynicznie wykorzystują przyzwoitych ludzi w imię swoich chorych idei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się Tie Figterze zacny, dlatego demokracja blogowa i pluralizm się kończy tak gdzie się zaczynają wyzwiska i wojenki.

      Stary Niedźwiedziu zacny, dla mnie pomysły z narkotykami są przerażające o tyle, że znam ludzi pracujących i leczących taką młódź. Włos się na głowie jeży jak słucham opowieści.

      Usuń
  2. Czcigodny Tie Fighterze
    Twój komentarz zawiera tyle celnych spostrzeżeń i wyciąga z nich wnioski. A więc właściwie mógłby być kolejnym felietonem na "Antysocjalu", kontynuującym moje uwagi. Zgadzam się z nim w pełni.
    I też zastanawiam się jak długo jeszcze będę komentować na kilku blogach. Bo niegdyś miłe kawiarenki zamieniają się w latryny.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Erinti
    Czcigodna Erinti
    Gdy jakaś istota udająca człowieka zaczyna wychwalać narkotyki (łgarstwa że "ziele to nie narkotyk) lub majaczy że legalizacja skrobanki na żądanie to wyraz szacunku dla kobiety a sam "zabieg" srowadza do roli jednej z metod antykoncepcji to nie ma już miejsca na Wersal. A żadne zwerbalizowanie oceny takiego mniej niż zera nie może być uznane za obrazę bo czegoś takiego po prostu obrazić nie można.
    Daruj odpowiedź nie "w wątku" ale przeglądarki netu dla Androida (jak na razie) dzielę na te które obsługują edytor blogowy blogspota ale w komentarzach nie widzą polskich znaków (choćby "chrom") oraz te które polszczyznę widzą od pierwszego dotknięcia ale z kolei w blogspocie potrafią jedynie otworzyć nowy wątek. A do istniejącego nie wejdą, jak Opera której używam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Traktuję swój blog jako wysunięty posterunek. Spotykam się z przerażającymi pomysłami wolnościowców, jednak staram się spokojnie i cierpliwie przedstawiać poglądy umiarkowanie konserwatywne. Jak słusznie powiedział ojciec Rydzyk - szambo, to nie perfumeria. Jestem gotów walczyć i w szambie, ale czasami mam dosyć.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Dibelius
    Czcigodny Dibeliusie
    Podziwiam Twój misjonarski zapał, po cęści możliwy dzięki Twojemu flegmatycznemu usposobieniu. Ale jak widzę, rezultaty tej katechezy nie rzucają na kolana. Ty jesteś nieograniczenie miłosierny, oni jedynie niemiłosiernie ograniczeni lub do szpiku kości skurwieni.
    Dlatego jako stary belfer przyjąłem inną strategię. Uczyć mogę jedynie ludzi którzy się czegoś nauczyć chcą i mają dostatecznie dużo inteligencji aby móc to zrobić. Przypadki beznadziejne będące synonimem podłości lub/i głupoty mnie nie interesują.
    Nie ukrywam że podziwiam Erinti która potrafi utrzymać porządek na swoim blogu. Pewien cwel o stu nickach który do kilku blogów wchodzi niczym do burdelu, u niej nazwała Zbawiciela "wąpierzem". I usłyszał że za jeszcze jeden taki numer wyleci na zbitą mordę. Wtedy po raz chyba ostatni w życiu uniósł się resztką honoru i więcej tam nie właził. Ale ja różnych "Lucków", "przypadkowych przechodniów" czy "pismaków" wywalałem już ze trzydzieści razy. oczywiście była to jedna i ta sama kanalia której po kilku słowach marychujana z butów a łajno ze łba nieuchronnie wyłaziły.W cuda oczywiście wierzę ale gdybyś "wrócił znów do cnoty granic" (jak to w swej epopei ujął hrabia Fredro) debilkę lub ścierwo, byłby to cud ystarczający chyba do Twojej kanonizacji.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S.
      Czcigodny Dibeliusie
      Niedawno po raz kolejny usunąłem stąd pierwszego moralnego cwela III RP który najpierw nabluzgał na mnie słowami które zapewne wyniósł z miejsca pracy swojej matki (o to że zna swojego ojca jakoś go nie podejrzewam) a następnie majaczył coś o przeproszeniu go.
      Więc jeśli w swej działalności misjonarskiej kierujesz się maksymą "kropla drąży skałę" to muszę Cie zmartwić. Bo to na co kierujesz krople swej katechezy jest substancją bez porównania miększą od skały. I jedynie szerzej się rozpłynie i jeszcze mocniej będzie cuchnąć.
      Pozdrawiam serdecznie..

      Usuń
  6. "dzięki Twojemu flegmatycznemu usposobieniu" :))) To nie brzmi jak komplement :)))
    Nie będę tworzyć nowych bytów skoro ktoś przede znakomicie wykonał dzieło.
    Tie Fighter napisał dokładnie to co mam do powiedzenia :)
    Pozdrawiam wszystkich obecnych

    OdpowiedzUsuń
  7. Szanowny Stary Niedźwiedziu,

    Tie Fighter ma rację, internet jest jednym wielkim ściekiem, do którego spływają również fekalia. I jak wyraził się swego czasu Ojciec Rydzyk, trudno nazwać szambo perfumerią.
    Osobniki, o których piszesz, ja traktuję jak zwykłych trolli i wolę och nie karmić, bo oni tylko na to czekają.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię (mimo wszystko) personalnych wycieczek.
    A tak w ogóle, to życzę cierpliwości. To ona jest prawdziwa nauczycielką życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane ale przyznaj, że i Tobie w pewnym momencie zabrakło cierpliwości :)

      Usuń
    2. Mogę narzekać na brak czasu, ale cierpliwości raczej nie :)
      A dla głupoli moje miłosierdzie sięga z pokolenia na pokolenie ;P

      Usuń
    3. Prawie santo subito :)
      Uczę się cierpliwości ale broni dać mi do ręki absolutnie nie wolno:)
      Prawdę mówiąc to brak cierpliwości cały czas hamuje mnie przed założeniem bloga i jak siebie znam to już w pierwszym dniu miałabym jatkę .
      W realu jakoś łatwiej mi o cierpliwość.

      Usuń
  9. P.S
    Oczywiście pisałam do Celsusa

    OdpowiedzUsuń
  10. @ EwaL z 22:17
    Czcigodna Ewo
    Wiele osób uważa flegmatyczne usposobienie za zaletę. Więc na pewno nie miałem zamiaru urazić Dibeliusa. Z diagnozą Tie Fightera tak jak i Ty zgadzam się w stu procentach.
    Serdecznie dziękuję za wizytę. Przyczynę odpowiadania "z głównego poziomu" a nie "w wątku" wyjaśniłem w odpowiedzi dla Erinti. Ale przepraszam wszystkich Szanownych Gości za to utrudnienie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podśmiewam się Stary Niedźwiedziu, bo ja także spokój Dibeliusa odbieram w kategoriach "flegmatyzmu" z życzliwością a czasem nawet z lekką zazdrością :)
    Znając Twój choleryczny temperament pozwoliłam sobie na ten żarcik.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. @ Pelargonia z 22:31
    Czcigodna Pelargonio
    Oczywiście dyskusja z czymś takim jak opisane tu "pomyłki ewolucji" (korzystając z okazji pozdrawiam Zgryźliwego który wylansował to określenie ludzi postępu) nie ma sensu. Ale z drugiej strony nie wolno takich ekscesów przemilczać i utwierdzać ich głosicieli w przeświadczeniu że im wszystko wolno. Niech wiedzą że są jedynie wrzaskliwą szumowiną, unoszącą się na powierzchni wód internetu a więc rzucającą się w oczy. Trzeba to mówić w myśl spiżowej sentencji ojca Tadeusza Rydzyka którą zacytowałaś.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Celsus z 22:41
    Czcigodny Celsusie
    Dawno temu Andrzej Mleczko stworzył rysunek na którym lump zwraca się do człowieka o wyglądzie inteligenta słowami "k**wa twoja mać!" A ten odpowiada "polemizowałbym".
    Aż tyle cierpliwości to ja nie mam. I dlatego nie nadaję się do wykonywania choćby takich zawodów w których cierpliwe słuchanie ewidentnych bzdur wpisane jest w warsztat danej profesji.
    Nie uważam też że należy ignorować każdą feerię zbydlęcenia. Bo idąc tą drogą należałoby przemilczeć również stwierdzenie niejakiego Michała Nowickiego (synalka starszej skrobankowej Nowickiej) że Stalin słusznie postąpił mordując polskich jeńców wojennych. Bo po co miał żywić darmozjadów, jak napisała ta kreatura.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. @ EwaL z 23:23
    Czcigodna Ewo
    Kilka razy zdarzyło nam się toczyć ostry spór ale nie obraziliśmy się na siebie. Bo żadne z nas nie przekroczyło granicy która dla nas jest oczywista zaś dla opisanych przerze mnie pomyłek ewolucji niepojęta. Tak jak i kilka łączących nas wspólnych wartości, w żargonie pos-tępaków określanych jako "kołtuństwo".
    W sobotę wieczorem napiszę coś już z domu więc zechciej zajrzeć do poczty.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Drogi Stary Niedźwiedziu,
    W takim przypadku należy się zastanowić, co by się stało, gdyby ktoś powiedział, że słusznie wymordowano Żydów w Auschwitz. Porównać reakcje na obydwie wypowiedzi. Następnie należy stwierdzić, że żyjemy w chorym kraju i szukać sposobów uzdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Celsusie
      Ty oceniasz obydwie te wypowiedzi (tak przynajmniej przypuszczam) z prawniczego punktu widzenia. A ja z punktu widzenia zasad które mi wpojono.
      Jak dla mnie, obydwie dożywotnio dyskwalifikują istotę człekokształtną która by je wygłosiła. Sam bym komuś (a może czemuś) takiemu w mordę nie dał aby sobie nie upaprać rąk. Ale gdyby ktoś inny to zrobił, we moich oczach byłby całkowicie usprawiedliwiony.
      A wracając do takich spraw jak mordowanie "wrogów ludu" przez komunistów czy "podludzi" przez nazistów (których nieuki nazywają faszystami), czym innym są badania mające na celu weryfikację liczby ofiar czy wartości zrabowanego im mienia. W dobie działalności The Holocaust Industry jest to uzasadnione. Ale negować fakt że profesjonalista Stalin plus zdolny amator Hitler mają na koncie około stu milionów ofiar może tylko coś co człowiekiem jest jedynie w świetle prawa. Które nawiasem mówiąc w jego polskim wydaniu budzi coraz mniejszy szacunek.
      Być może z opiniami na blogu linkowanego u mnie Yarroka się nie zgodzisz ale chyba warto żebyś je poznał: Choćby po to abyś wiedział co o tym sądzą ludzie spoza branży:
      http://yarrok.blogspot.com/2013/04/wymiar-srawiedliwosci.html
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Nie jestem zaskoczony wczorajszym wyrokiem. Co więcej, oczekiwałem właśnie takiego zakończenia. Ciekawiło mnie jedynie jaki warsztat zostanie zastosowany i uwolnienie od odpowiedzialności karnej, a obciążenie odpowiedzialnością etyczną i moralną wzbudziło we mnie niepohamowaną wesołość i zachęciło do dobrej zabawy, bo dawno się tak szczerze zawodowo nie uśmiałem. Podobnie jak afera hazardowa, której istnienie się wszystkim wydawało. I tak dalej... Kiedyś władza orzeknie, że koło jest kwadratowe i biedne dzieciaczki w szkole będą od cyrkla kwadraty rysować. Jak ludzie biadolą, to jest jeszcze ok, ale jak się zaczynają śmiać, to zaczyna być nieciekawie.

      To wszystko co napisałem nie zmienia faktu, że znam przewspaniałych sędziów godnych najwyższego uznania i każda forma odpowiedzialności zbiorowej jest dla mnie wytworem chorego umysłu.

      Tworzenie nietykalnych enklaw jest zjawiskiem rozciągającym się na całe życie społeczne. Od mediów do tworzenia prawa. Pewne zjawiska budzą histerię, a inne są przemilczane w zależności od osób, których dotyczą. "1984" powinien być lekturą obowiązkową.

      Usuń
    3. Czcigodny Celsusie
      Nie neguję istnienia uczciwych sędziów bo sam miałem okazję takowego poznać a orzekał on jeszcze za PRL. Tyle tylko że jak sam przyznał przy szklaneczce burbona,czynił to w sprawach kalibru kradzież roweru czy pyskówka. Bo nie będąc na zawołanie "władzy" drogę do kariery miał zamkniętą. I obawiam się że obecnie jest podobnie. A najbardziej rzucają się w oczy sprawy jak wspomniana przez Ciebie "afera hazardowa". Powodujące że w powszechnym odbiorze osoby w togach z fioletową lamówką traktowane są jak kanciarze z gangu "Fryzjera". Bo porównanie ich z paniami uprawiającymi nierząd w celach zarobkowych byłoby niezasłużona obelgą dla tych ostatnich.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Drogi Stary Niedźwiedziu,
      władzuchna robi co chce, bo takie jest społeczne przyzwolenie. Ludzie po prostu są już dostatecznie wytresowani, że "one" w Warszawie mogą więcej. Przez ludzi rozumiem nie tylko lud, który z przejęciem śledzi dzieje serialowej rodziny, nie odróżniając rzeczywistości od fikcji, ale też tzw. elity. Wyroku w tej sprawie oczekiwałem bez emocji.
      Na tą rzeczywistość też patrzę ze spokojem, gdyż nie jestem naiwniakiem wierzącym, że jak PiS dojdzie do władzy, to nagle skończy się korupcja, na stanowiska w urzędzie nie będą pakowane pociotki, a władzę będą sprawować ludzie tak krystaliczni, że ich nie będzie widać. Nie odbieraj tego jako krytyki PiS. Po prostu żal mi idiotów widzących w Kaczyńskim i jego ekipie krystalicznych czarnoksiężników, którym wystarczy umożliwić dojście do władzy, by zaczarowaną różdżką odmienili polską rzeczywistość. Do tego można dorzucić na deser ignorantów z Solidarności postulujących wzrost płacy minimalnej do wysokości przeciętnego wynagrodzenia.

      Przyszło nam żyć w ciekawych czasach. Kiedyś było jasne: sowieckie Imperium Zła i dobry Zachód. Dziś nie ma się na kim oprzeć, Zachód popada w tęczowo - genderowo - skrobankową euforię, a jedyną postacią życia publicznego, której bym się nie bał pożyczyć kasę (gdyby była taka potrzeba) pozostaje papież Franciszek ;) Jego przybocznym w purpurze już bym tak nie ufał :P

      Usuń
    5. Czcigodny Celsusie
      Jako konserwatysta nie jestem na pewno entuzjastą pobożnego socjalizmu. Ale z kolei jako inżynier nigdy nie ignorowałem faktów, nawet jeśli miałem do nich wielce negatywny stosunek.
      Swego czasu z niepokojem oczekiwałem na to co zrobi rząd PiS ale zostałem mile rozczarowany. Bo nikt nie wygenerował jakiejś dużej inflacji. Dlatego zdecydowanie bardziej się obawiam kontynuacji rozkradania Polski na żywca z ironicznym uśmiechem na gębie.
      Wolałbym być zdrowy ale jeśli mógłbym wybierać sobie chorobę to naprawdę wolę katar od AIDS. I nie rozumiem tych którzy nieco wyolbrzymiają (że użyję takiego hipereufemizmu) groźby jakie niesie ewentualna zmiana warty.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. Drogi Stary Niedźwiedziu, no to różni nas zasadnicza rzecz: ja nie cierpię socjalizmu pod żadną postacią. I nie ma dla mnie taryfy ulgowej, że ten socjalizm to jakiś pobożny jest, czy nawet patriotyczny. Jeśli pijesz do mnie ze zmianą warty, to PiS po prostu nie jest dla mnie żadną alternatywą. Pozwalam sobie na spokojny pesymizm.

      Usuń
    7. Czcigodny Celsusie
      Wyobraź sobie że w jakimś kraju grasuje psychopatyczny gwałciciel - morderca, na tyle sprytny że policja jest w stosunku do niego bezsilna. I do prokuratora zgłasza się oczekujący na rozprawę złodziej kieszonkowy i mówi:
      - Panie prokuratorze. Znam kochankę tego mordercy i mogę go wam wystawić. Ale za to na sprawie prokurator wystąpi dla mnie o dolne widełki odsiadki i to jeszcze w zawiasach. Umowa stoi?
      Zakładam oczywiście że w kraju tym prawo dopuszcza takie pójście na układ. Na miejscu owego prokuratora ja bym sie nie wahał. I pogodziłbym się z tym że ktoś zarzuciłby mi popieranie złodziejstwa. Bo wprawdzie złodziejstwa nie aprobuję ale są na świecie rzeczy jeszcze gorsze. Więc zwalczanie ich ma przynajmniej dla mnie znacznie wyższy priorytet.
      Pozdrawiam serdecznie.


      Usuń
    8. Pozwolę więc sobie pozostać w więziennych klimatach przypowieści. Dla mnie sytuacja polityczna w Polsce przypomina osadzonego, któremu dwóch grypsujących chce zrobić z dupy jesień średniowiecza. Pierwszy uzasadnia to argumentem, że jest to modne i fajne, a tamten drugi to chce podpalić celę. Drugi natomiast robi to dla Polski, a przed akcją obiecuje zmówić paciorek :) Jak się nie obrócisz - dupa zawsze z tyłu :)

      Usuń
    9. Czcigodny Celsusie
      Do Twojej alegorii mam tylko jedno zastrzeżenie. Ten drugi już kiedyś mógł tę celę podpalić. Miał nawet pod ręka benzynę i zapałki. Ale tego nie zrobił lecz jedynie zepsuł w celi powietrze i to nieprzesadnie jadowicie. Dlatego zagrożenia z jego strony chyba nie warto demonizować.
      Natomiast może jednak warto czasami wspomnieć o tym "nowoczesnym" i "wyzwolonym" pierwszym ? Bo akurat on przeszedł od deklaracji do czynów i intensywnie "biedroni" swą ofiarę.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    10. Szkoda czasu. Lepsi ode mnie blogerzy czynią to o wiele lepiej.
      Nie wiem dlaczego, ale ludzie niewątpliwie inteligentni i za pan brat z polityką jako jedyną alternatywę upatrzyli sobie pobożnych socjalistów wspartych roszczeniowym i ekonomicznie niebezpiecznym związkiem zawodowym? To tego ci socjaliści są partią niewątpliwie systemową, choć skłóconą z pozostałymi i do tego skrajnie wodzowską.
      Na dodatek, żeby już całkiem powalone to było, zwykli się nazywać prawicą.
      Reasumując to wszystko, co napisałem, ci ludzie uważają, że dojście tych pobożnych socjalistów do władzy sprawi, że zaczniemy zarabiać na poziomie europejskim, na stanowiska w urzędach przestaną być organizowane fikcyjne konkursy, a w Polsce przez 12 miesięcy panować będzie wieczna wiosna niczym na Maderze.
      Piszesz o karnawale IV RP? Co on dał? Zamiast ciężkiej pracy nad regulacjami prawnymi wykluczającymi korupcję w służbie zdrowia medialne maglowanie jednego doktorka, ani gorszego ani zapewne i lepszego od innych doktorków. Może tylko z tą różnicą, że on miał na pieńku z prof. Religą.
      Chcę, o ile się da, przekonać moich interlokutorów, że zmiany owszem, tylko obiekt oczekiwań obrali sobie wadliwy. Może będzie weselej, może tym razem na ruszt trafi nie doktorek, ale jakiś sędzia czy profesor. Pewnie będzie pobożniej. Trochę igrzysk dla ludu. Ale dla Polski nic z tego dobrego nie wyniknie.

      Usuń
    11. Czcigodny Celsusie
      Ludzie o których piszesz na pewno nie są idiotami na miarę elektoratu nieboszczyka Leppera i nie oczekują że po zmianie rządu na pisowski w Polsce zmieni się klimat na miłe ciepełko przez cały rok a kury zaczną znosić złote jajka. Ale oni widzą że na politycznym rynku anie ma ani śladu mającej realne szanse na wejście do sejmu autentycznie prawicowej partii politycznej. Więc DORAŹNIE skłonni są głosować na mniejsze marnotrawstwo grosza publicznego. Nie traktując rzecz jasna serio bombastycznych haseł o naprawie wszystkiego w miesiąc. Po prostu bezsensowny postój ekspresu na stacji Włoszczowa plus dorsz za niecałe dziewięć złotych to śmieszne bzdety w porównaniu z przewalankami obecnej koalicji. Z takiej zmiany rządu dla Polski po prostu wynikałoby mniej złego niż ma to miejsce obecnie. A to już jest jakiś racjonalny powód. Bo wprawdzie zgadzam się że stanie w błocie po kolana nie jest niczym dobrym ale to nie oznacza że z powodu jakiejś dziwacznej estetyki powinienem wybrać stanie w nim po pas. Tego na pewno nikt mi nie wmówi. Co najwyżej mogę się dziwić że inni nie potrafią zrozumieć tak w końcu prostej rzeczy.
      A DŁUGOFALOWO trzeba działać by kiedyś w Polsce powstała partia na miarę torysów. jestem już stary i zapewne tego nie doczekam. Ale w prywatnych pogaduchach ze studentami tłumaczę im czym jest konserwatyzm. I wyjaśniam że nie ma on niczego wspólnego z użytecznymi idiotami lewicy którzy w Polsce zajmują się wyłącznie sprawami alkowy. A gdy takich spytać choćby o podatki to jeden z drugim "robi karpia". No i prowadzę ten blog póki jeszcze zdrowie na to pozwala. Tyle mogę zrobić więc się od tego nie wykręcam. Aby za jakiś czas św. Piotr nie kopnął mnie poniżej pleców i nie odesłał do konkurencji.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    12. Stary Niedźwiedziu, wiesz dobrze, że bardzo Cię szanuję i chociaż mamy pewne rozbieżności w skali nienawiści do socjalizmu, to więcej między nami wspólnego, niż nas dzieli.
      Poznałem Twoje poglądy na konserwatyzm i przyznaję, że jesteś pozytywnym "marginesem" opozycji. Wystarczy poczytać fora i moje pisanie pół żartem pół serio o cudownych zmianach w Polsce po dojściu PiS do władzy staje się ciałem, w dodatku traktowanym zupełnie serio. To są prawdziwi ludzie, wcale nie głupi, ale na słowo "PiS" zaczynają się zachowywać jak zaczarowani. Albo opętani.
      Nie brakuje wśród publicystów zwolenników konserwatywnego liberalizmu. Konsliby też działają. Gdzie to wszystko tonie? W socjalistycznej, wodzowskiej i systemowej partii, której jedyną zasługą jest to, że pożarła się z resztą konsumującą u koryta.

      Usuń
  16. Stary Niedźwiedziu!
    Ludzie nie są aniołami chodzącymi po ziemi i dlatego trzeba wyznaczać pewne zasady. Te zasady, które kształtowały cywilizację europejską od 2 tys. lat, legły w gruzach we współczesnej Europie - można już to powiedzieć. Wręcz obalono cywilizację przy użyciu propagandy i praw stawiających na głowie dorobek pokoleń. Kierunek jaki w tym celu obrano to najniższe ludzkie instynkty i słabości. Oto jakie są podstawy całej tej "filozofii" i "etyki".

    OdpowiedzUsuń
  17. @ Marek1Taki
    Czcigodny Marku
    Dwa tysiące lat temu powstała cywilizacja która jeszczre niedawno rządziła światem. Ale przyszli majsterkowie zepsuje i wedle wszystkich znaków na niebie i ziemu rozwalili to co tyle wieków działało poprawnie. I do trgo pracowicie wysiedzieli jajoz którego wylęgł się chiński smok. A pokoleniu naszych dzieci pozostało modlić się aby ten smok przetrącił kregosłup islamskiej dziczy.
    A wszystko to zawdzięczamy eurosocjalistyczno -libertyńskiej mierzwie.
    pozdrawiam ponuro

    OdpowiedzUsuń
  18. Biblia jest tak skonstruowana, ze mozna na nia spogladac z rozmaitych perspektyw: jako na dzielo mistyczne, historyczne, prawnicze, zapis doswiadczen minionych pokolen, ktorych wartosc zostala potwierdzono w czasie minionych stuleci i dlatego godny polecenia i uwagi wspolczesnych jako pewien standard moralnosci.

    Np: wlasnie wybuchla awantura na SGGW bo odbyly sie tam za zgoda wladz uczelni wybory Miss i podobno dziewczeta zachowywaly sie wyzywajco, przekraczajac granice dobrej zabawy. Czy apostol Pawel pochwalilby takie zachowanie? Sadzac z tekstu I Listu do Tymoteusza 2, 9-10 raczej nie. Ale tam mowa jest o zborze i o koniecznosci zachowania powagi i odpowiedniej powsciagliwosci w czasie nabozenstwa, gdy caly Zbor sie zgromadza. Ale czy to znaczy, ze na plazy dziewczyna czy kobieta nie ma prawa wystapic w kostiumie kapielowym, gdy wokol tysiace tak samo skapo odzianych? Ale juz taki sam kostium kapielowy podczas wyborow Miss moze w zmienionej scenografii i sytuacji okazac sie co najmniej dwuznaczny, albo nawet byc przyczyna przekroczenia granic przyzwoitosci.

    Jestem konserwatywna osoba. Uwazam, ze zamiast eksperymentowac z moralnoscia lepiej odwolac sie wlasnie do starych, sprawdzonych biblijnych wzorcow i niepotrzebnie nie budzic Zlego. Wlasnie dlatego, ze swiat nie jest ani czarny, ani bialy, ale ma wiele odcieni szarosci i latwo wpasc w pulapke, kierujac sie subiektywna ocena sytuacji. A lewactwo? No coz. Jest niewatpliwie w ofensywie korzystajac z przychylnej atmosfery mediow. W sumie nie wyglada jednak an to, aby bylo w stanie przeprowadzic kolejna rewolucje kulturowa na swiecie ... Pozdrawiam Arianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Arianko
      Niekiedy różnimy się w ocenie takich czy innych ludzkich postępków i Twoje granice akceptacji sa na pewno węższe od moich. Ale na pewno jesteśmy zgodni co do tego iż pewne wzory sprawdzały się przez dwa tysiące lat więc nie ma sen su ich niszczyć. Ale lewactwu twego nie wytłumaczysz. Zaś ich ofensywy nie wolno lekceważyć i traktować jak wody która wyrzuca na brzeg śmieci ale kiedyś opadnie. Bo ta fala może nas zalać a sprzątać po niej będzie islamska dzicz a nie my czy następne pokolenie cywil;izacji chrześcijańskiej. Bo jeśli owo pokolenie będzie reprezentować cywilizację postchrześcijańską to na porządki może być już za późno.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  19. Zastanawiam się Stary Niedźwiedziu czy nie popełniliśmy błędu okazując zainteresowanie opisanej przez Ciebie bandzie np.odnosząc się do kolejnych wydalin niejakiej Kiry i tracąc na to moralne dno swój cenny czas?
    Czego tu wymagać od tak prymitywnej formy życia, której jedynym siedliskiem jest jej wirtualna kałuża zwana blogiem ,z której nie wychodzi przez 24 godziny na dobę, plując na wartości,innych ludzi,Boga, kościół i co szczególnie obrzydliwe własnych rodziców ( i to nie raz)
    Trzeba to było lekceważyć od początku ( ja przynajmniej próbowałam :) ) i traktować jak menelnię od której człowiek z obrzydzeniem trzyma się z daleka.
    Trzeba było wykurzać to systematycznie i uniemożliwiać komentowanie zamiast pozwalać żeby takie indywiduum mogło zabierać głos na blogach ludzi godnych szacunku ,gdzie prędzej czy później razem ze swoją klakiernią robili z każdej dyskusji kloakę.
    Ohyda.
    Pozdrawiam







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @EwaL.
      Uwielbiam Twoje komentarze. Rzecz w tym, że samo ignorowanie tych degeneratów nie wystarczy. Jak się tego nie popędzi na cztery wiatry, to zasmrodzą każdy blog i przepędzą wszystkich, którzy moralnym skurwieniem choć trochę im ustępują.
      Pozdrawiam Cię serdecznie TF.

      Usuń
    2. Czcigodna Ewo
      Moim zdaniem należy odnosić się do wybroczyn chorych mózgów jeśli produkują się na cudzych blogach, zwłaszcza tych które trzymały lub jeszcze nadal trzymają przyzwoity poziom, o czym napisał już Tie Fighter.
      Co innego gdy duszą się we włąsnym smrodzie, na przykład w przybytku pisuardessy Kiry. Zaglądanie tam i czytanie tłumaczeń kanalii że kazirodztwo jest wporzo i spoko bo przecież dziecko można wyskrobać to istotnie zajęcie wymagające heroizmu.
      Wieczorem zechciej zajrzeć do poczty.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Najlepiej byłoby gdyby właściciel bloga zrobił porządek :)
      Zajrzę, pozdrawiam.

      Usuń
    4. Czcigodna Ewo
      W tej kwestii (jak i w wielu innych choć rzecz jasna nie we wszystkich) mamy identyczne zdanie. Kilka dni temu pierwszy cwel III RP pojawił się na moim blogu i został potraktowany standardowo. Szpicrutą w mordę i kopniakiem w sempiternę. Ale niektórzy bloggerzy ewidentnie chorują na "leberalizm". Zapominając że eksmisja menela próbującego nasikać na podłogę ich salonu to nie "ograniczanie wolności" lecz elementarny dowód szacunku gospodarza dla swoich gości.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  20. Oczywiście mam na myśli dwupak: ignorowanie i popędzenie na cztery wiatry a nawet 9 i 3/4 :)
    Po kiego tam lazłam osioł jeden? :) Brrr!

    Ja też Cię pozdrawiam Tie Fighter
    i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @EwaL.
      Właśnie dlatego cenię sobie blogi, których właściciele nie mają problemu ze zbanowaniem takich padalców i jeżeli są w tym konsekwentni to na ogół udaje się ich trwale pozbyć. Coś jak usuwanie pasożytów z organizmu. Najgorsze jest to, że oni nie będąc banowani przyciągają kolejne pasożyty, w efekcie czego organizm jest już tak zarobaczony, że przestaje się bronić. Wiem jednak, że Ty nie miałabyś problemów z wywaleniem tej zarazy na zbity ryj - więc zakładaj bloga. Sama obietnica, że będzie on wolny od tych robali zachęca do odwiedzin i komentowania.
      Jeszcze raz pozdrawiam TF.
      P.S.
      Absolutnie się zgadzam z Twoją oceną tej całej Kiły czy jak jej tam. To wyjątkowo wulgarna i odrażająca jednostka chorobowa.

      Usuń
  21. @Tie Fighter
    Póki co to ja u niej zostałam uznana za wulgarnego, niezbyt bystrego pasożyta i wywalona z kałuży :)))Nie mam o to pretensji :)))
    Co do mnie masz całkowitą rację. Nie miałabym żadnych problemów z wywaleniem lewactwa na zbity ryj.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń