Zacząć muszę od wyjaśnienia kwestii formalnej. Coraz wyraźniej jest widać że od pewnego czasu Tusklandia nie jest już jednym z landów IV Rzeszy (na użytek idiotów zwanej Unią Europejską) lecz niemiecko – rosyjskim kondominium. A więc szefa tubylczej administracji nie sposób dłużej nazywać premierem. Oczekuje podpowiedzi jak brzmi formalna nazwa takiej funkcji ze strony tych spośród Czcigodnych Czytelników którzy dysponują wykształceniem z zakresu filologii lub prawa konstytucyjnego. A na razie proponuję prowizorkę i od tej pory zarządcę kondominium będę nazywać kondomkiem.
Jak już niejednokrotnie wspominałem, włączenie przeze mnie choćby na chwilę programu informacyjnego reżimowej TVP podczas picia poobiedniej herbaty natychmiast powoduje iż ciśnienie mi skacze a resztki siwych włosów podnoszą się na głowie. Wielu zaprzyjaźnionych bloggerów oraz czytelników ich blogów biorących udział w dyskusjach twierdziło że czas Euro kondomek Tusk wykorzysta do przeforsowania szczególnie łajdackich regulacji prawnych. No i dzisiaj w wiadomościach TVP2 po godzinie osiemnastej dowiedziałem się o losach ustawy o hospicjach.
Przez sejm ta ustawa już cichcem przeszła. Najistotniejszymi zmianami było nadanie hospicjom statusu przedsiębiorstw i wynikające z tego faktu konsekwencje.
Po pierwsze, przedsiębiorstwo musi przynosić zysk. Tak więc zlitowanie się nad staruszkiem czy osobą w stanie terminalnym nie mogącymi pokryć kosztów swojego utrzymania w hospicjum urzędas mógłby podciągnąć pod działanie na szkodę firmy.
Po drugie, w myśl ustawy o nieuczciwej konkurencji, przedsiębiorstwu nie wolno korzystać z pomocy wolontariuszy. Nikomu kto legitymuje się wykształceniem choćby podstawowym nie trzeba chyba tłumaczyć jaką rolę w pracy hospicjów odgrywają właśnie wolontariusze.
Po trzecie, natychmiast pojawia się problem z darowiznami dla hospicjów. Nawet prezenterka TVP2 przyznała że ustawa ta uniemożliwia przekazanie choćby owego 1% które możemy przeznaczyć na konkretny cel podczas wypełniania rocznego rozliczenia PIT.
Oczywiście te zastrzeżenia, zgłoszone koniec końców przeze mnie czyli amatora, mogłyby okazać się jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Gdyby to łajdactwo przestudiował prawnik lub osoba działająca w hospicjum na co dzień, zapewne znalazłby ich znacznie więcej
I stał się cud. Ustawa została odrzucona przez senat w którym PO ma bezwzględną większość!
Nie spodziewałem się że kiedykolwiek będę musiał za cokolwiek podziękować jakiejś grupie parlamentarzystów PO in gremio. Co niniejszym czynię z miłym zaskoczeniem zauważając że drzemią w nich jeszcze ludzkie uczucia które w tym przypadku okazały się silniejsze nawet od obowiązku ślepego popierania każdego legislacyjnego łajna będącego dziełem administracji kondomka.
A co się tyczy już nie stanowiska ale zajmującej je osoby, mam problem podobny so tego z jakim borykał się niegdyś Józef Szwejk. Swego czasu zastanawiał się on jak nazwać lejtnanta Duba i po długim namyśle zdecydował się na „wicepierdołę”. Bo do pełnego pierdoły zdaniem dzielnego wojaka jeszcze trochę Dubowi brakowało. Zaś w przypadku owej ustawy czuję się bezradny. Bo nie znam żadnego określenia które byłoby wystarczająco obelżywe w stosunku do tego ryżego eutanazisty. Więc pytanie „jak takiego nazwać” pozostaje bez odpowiedzi.
Może ktoś z grona Czcigodnych Czytelników potrafi mi pomóc?
Stary Niedźwiedź
Jak już niejednokrotnie wspominałem, włączenie przeze mnie choćby na chwilę programu informacyjnego reżimowej TVP podczas picia poobiedniej herbaty natychmiast powoduje iż ciśnienie mi skacze a resztki siwych włosów podnoszą się na głowie. Wielu zaprzyjaźnionych bloggerów oraz czytelników ich blogów biorących udział w dyskusjach twierdziło że czas Euro kondomek Tusk wykorzysta do przeforsowania szczególnie łajdackich regulacji prawnych. No i dzisiaj w wiadomościach TVP2 po godzinie osiemnastej dowiedziałem się o losach ustawy o hospicjach.
Przez sejm ta ustawa już cichcem przeszła. Najistotniejszymi zmianami było nadanie hospicjom statusu przedsiębiorstw i wynikające z tego faktu konsekwencje.
Po pierwsze, przedsiębiorstwo musi przynosić zysk. Tak więc zlitowanie się nad staruszkiem czy osobą w stanie terminalnym nie mogącymi pokryć kosztów swojego utrzymania w hospicjum urzędas mógłby podciągnąć pod działanie na szkodę firmy.
Po drugie, w myśl ustawy o nieuczciwej konkurencji, przedsiębiorstwu nie wolno korzystać z pomocy wolontariuszy. Nikomu kto legitymuje się wykształceniem choćby podstawowym nie trzeba chyba tłumaczyć jaką rolę w pracy hospicjów odgrywają właśnie wolontariusze.
Po trzecie, natychmiast pojawia się problem z darowiznami dla hospicjów. Nawet prezenterka TVP2 przyznała że ustawa ta uniemożliwia przekazanie choćby owego 1% które możemy przeznaczyć na konkretny cel podczas wypełniania rocznego rozliczenia PIT.
Oczywiście te zastrzeżenia, zgłoszone koniec końców przeze mnie czyli amatora, mogłyby okazać się jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Gdyby to łajdactwo przestudiował prawnik lub osoba działająca w hospicjum na co dzień, zapewne znalazłby ich znacznie więcej
I stał się cud. Ustawa została odrzucona przez senat w którym PO ma bezwzględną większość!
Nie spodziewałem się że kiedykolwiek będę musiał za cokolwiek podziękować jakiejś grupie parlamentarzystów PO in gremio. Co niniejszym czynię z miłym zaskoczeniem zauważając że drzemią w nich jeszcze ludzkie uczucia które w tym przypadku okazały się silniejsze nawet od obowiązku ślepego popierania każdego legislacyjnego łajna będącego dziełem administracji kondomka.
A co się tyczy już nie stanowiska ale zajmującej je osoby, mam problem podobny so tego z jakim borykał się niegdyś Józef Szwejk. Swego czasu zastanawiał się on jak nazwać lejtnanta Duba i po długim namyśle zdecydował się na „wicepierdołę”. Bo do pełnego pierdoły zdaniem dzielnego wojaka jeszcze trochę Dubowi brakowało. Zaś w przypadku owej ustawy czuję się bezradny. Bo nie znam żadnego określenia które byłoby wystarczająco obelżywe w stosunku do tego ryżego eutanazisty. Więc pytanie „jak takiego nazwać” pozostaje bez odpowiedzi.
Może ktoś z grona Czcigodnych Czytelników potrafi mi pomóc?
Stary Niedźwiedź
Szanowny Niedźwiedziu.
OdpowiedzUsuńPrzerwa w meczach,więc krótko.Mam podobne odczucie.Sam Belzebub by tego nie wymyślił.
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Józefie
UsuńJeśli sięgniemy do literatury to nawet Szatan (w powieści Bułhakowa występujący jako Woland) ulitował się nad Mistrzem i Małgorzatą. Dla staruszków czy ludzi z chorobą nowotworową w fazie terminalnej kondomek aż tyle współczucia nie miał.
I jak nie wiedziałem tak nie wiem jak kogoś takiego nazwać.
Pozdrawiam serdecznie.
Takoż jestem w kropce. Czy taka nazwa istnieje?
OdpowiedzUsuńCzcigodny Sępisławie
UsuńZ przyjemnością witam dawno nie widzianego gościa. I widzę że z tą adekwatną nazwą może być kłopot. Bo coś w stylu "moralny Rów Mariański" to grubo za mało. A raczej zbyt płytko.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój tekst i zamiast komentarza odsyłam Cię do ostatniej notki w moim blogu.
Jeśli chodzi o Kondomka Króla Kondominium kiedyś popularne było nazywanie go Chyży Rój.
Pozdrawiam serdecznie
Czcigodna Pelargonio
UsuńZagrożenia o których piszesz u siebie są niewątpliwie poważniejsze bo dotyczą praktycznie wszystkich. Ale uważam że kwestia która mnie tak zbulwersowała w kategorii bezmiaru swojej podłości jak na razie prowadzi na liście przebojów kondomka.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedźwiedziu! Obawiam się, że przesadziłeś z optymizmem przypisując świadome działanie w dobrej wierze parlamentarzystom. Nie wiem, o której ustawie piszesz ale mechanizm legislacyjny jest nieustannie ten sam. Tworzy się kolejne potworki, następnie korektę do nich jeszcze bardziej potworną. Powstają upiorne ustawy, które zyskują wartość dodaną w sekretariatach Sejmu w postaci różnych "i czasopisma".
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek natknąłem się na projekt podobnej ustawy m.in. o działalności pożytku publicznego, wolontariacie i opiekuńczo-charytatywnej, która (jak czytamy na str.17-19 w uzasadnieniu do projektu)prostuje problemy wynikające z poprzednich ustaw. Jest to projekt ustawy o zmianie ustawy o działalności leczniczej z 17.05.2012.
W uzasadnieniu zwraca uwagę, że „Projektowana ustawa nie będzie miała wpływu na ochronę zdrowia i zmniejszenie ryzyka chorób”. Krzepi samoświadomość urzędników, że chodzi tylko o to by im się w papierach zgadzało, a nie wciskają nam ciemnoty, jak posłowie i dziennikarze, że nam się od tego poprawi, i że w trosce. W treści ustawy zaintrygowało mnie m.in., że określa ona kiedy lekarz powinien wypisać pacjenta ze szpitala. Aż dziw, że dotąd to jakoś funkcjonowało.
P.S. Może to nawet ta sama ustawa, o której piszesz. http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/ustdzialallecz_20120518.pdf Do czytania na własną odpowiedzialność, bo nie wiem czy zaśniesz czy cię krew zaleje.
Czcigodny Marku
UsuńDziękuję za link. Ale chyba przeczytam to później bo i bez tego mam zbyt wysokie ciśnienie po tym hospicyjnym łajdactwie.
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Stary Niedźwiedziu. Mam wrażenie, że PO stosuje zasady liberalizmu bardzo wybiórczo. Bo PO zrobi wszystko, żeby nie zmniejszyć obciążeń przedsiębiorców i nie pozwolić zwykłym szaraczkom na usamodzielnienie się. A jednocześnie wprowadza liberalizm tam, gdzie nie zrobiłaby tego nawet Margaret Thatcher. Nawet Margaret Thatcher powtarzała, że trzeba jakoś zabezpieczyć ludzi ciężko chorych/umierających. Rozumiem, że PO wprowadza darwinizm społeczny. A jednocześnie nasz premier nie waha się przyznać podwyżek administracji. Podwyżek, bonusów, nagród - sporo tego było w tym roku. Niestety, nie mamy w Polsce szczęścia do "liberałów".
OdpowiedzUsuńCzcigodna Flavio
UsuńZastanawiam się czy to można nazwać nawet darwinizmem. Mnie to zaczyna śmierdzieć Generalną Gubernią czyli dosyć skrajną odmianą socjalizmu. Bo też dzieli się podludzi na tych którzy jeszcze dla systemu pracują oraz tych którzy powinni jak najszybciej umrzeć. A kondomek pod zmienionym szyldem próbuje przemycić eutanazję.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedźwiedziu.
OdpowiedzUsuńPOpaprance,choć sami podpisali się najpierw pod niekorzystnymi zmianami, teraz odtrąbili sukces.
Przypomniał mi się stary dowcip o Chorążym Pokoju,co to usta miał słodsze od malin.
Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina. Jedno z ujęć:
Do Stalina podchodzi małe dziecko i mówi:
- Wujku, daj cukierka.
- Won ty s.....u! - Krzyczy Stalin
W tym momencie kamera kieruje obiektyw na planszę z napisem:
A MÓGŁ ZABIĆ!
Pozdrawiam.
Czcigodny Józefie
UsuńCzyli przewidujesz że bezmózgiemu bydłu o nazwie Młode Wydymane z Wielgich Miastów (a może Miastuf żeby było po prezydencku) wmówi się teraz że to POpaprańce uchroniły hospicja przed nieszczęściem? To jest wielce prawdopodobne. Bo zmieniając nieco stary aforyzm autorstwa ś.p. Stefana Kisielewskiego, PO bohatersko pokonuje trudności które nigdy by się nie pojawiły gdyby nie było tego pie****onego PO.
Pozdrawiam serdecznie.
Wmówią jak zwykle.Lemingi wszystko łykną.I nie zdziwię się,że znowu im poparcie skoczy.Bo gdyby nie wykazali rewolucyjną czujność,to by się dopiero narobiło.....Kto będzie się czepiał takich "drobiazgów",że to przecież oni wymyślili?
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Józefie
UsuńKariera Microsoftu dowodzi że najtrwalszym fundamentem na którym można zbudować imperium biznesowe jest ludzka głupota i niekompetencja. Bo kupią oni każde gówno jeśli będzie pięknie opakowane i wystarczająco nachalnie reklamowane. Niestety w polskiej polityce jest dokładnie tak samo. Polska kretynem Europy?
Pozdrawiam ponuro.
Czcigodny Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńchyba nawet gorzej niż GG. Niemcy przynajmniej nie owijali w bawełnę o co im chodzi.
A co do pana pytania - wystarczająco obelżywych słów nie znają chyba nawet mieszkańcy łódzkiej "abramki" czy "włókienki".
Czcigodny Refaelu
UsuńZa mojej młodości wyczytałem że pewien Australijczyk pobił rekord Guinnessa klnąc bez powtórzeń przez bodajże dwie godziny. Owych łódzkich dzielnic nie znam ale sądząc z Twojego komentarza, ów "kangur" mógłby co najwyżej biegać po piwo dla umiejących puścić prawdziwą wiąchę fachowców z "abramki" lub "włókienki". Czy mam rację?
A skoro w Polsce nie można znaleźć ekspertów o wystarczających kwalifikacjach to pozostają dwie możliwości. Albo po pomoc muszę się zwrócić do jakiegoś emerytowanego bosmana Floty Czarnomorskiej (na tle polskich wiąch te rosyjskie są wręcz barokowe) albo też sam problem, tak jak kwadratura koła, po prostu nie posiada rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie.
Drogi Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńja osobiście daleki jestem od wyrazów wdzięczności za cokolwiek w stosunku do tych łajdaków. Ich działania bowiem znakomicie oddaje stare porzekadło: Nie kijem go, to pałką. Nie dalej jak dwa miesiące temu przez media przemknęła wiadomość o tym, że decyzją HGW zmniejszono o połowę ( z 500 tys. do 250 tys.) dofinansowanie Zespołu Domowej Opieki Paliatywnej przy parafii św. Zygmunta na warszawskich Bielanach. Hospicjum to, bardzo znane zresztą opiekuje się ludźmi chorymi na nowotwory. Tak oto wygląda wrażliwość platformianej baronessy.
Pozdrawiam serdecznie
Czcigodny Rzepko
UsuńKilka lat temu korzystałem z pomocy wymienionego przez Ciebie hospicjum gdy odchodziła najbliższa mi osoba. Tak więc w grupie indywiduów których nie potrafię nazwać dostatecznie obelżywym słowem kondomek eutanazista nie jest już sam. Ma godną siebie towarzyszkę.
Dziękuję za tę informację która umknęła mojej uwadze. I rozgłoszę pocztą pantoflową jakim scierwem jest Gronkowiec Walcujący.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S.
UsuńCzcigodny Rzepko
Przy ocenie jakiegoś czynu ważne jest również kto to zrobił. Znam opowieść pewnego starszego pana o niemieckim żandarmie który gdy jego oddział opuszczał już jakąś wieś, dostał polecenie rozstrzelania tegoż pana i jego siostry wówczas liczących około dziesięciu lat. I ten Niemiec powiedział coś w stylu "spieprzajcie szczeniaki" i walnął serię w powietrze.
Ludzki odruch senatorów PO jak dla mnie ma podobną konotacje.
Pozdrawiam serdecznie.
Niedźwiedziu,
Usuńoto LINK do tej informacji o hospicjum. Placówka ta opiekowała się również moją Mamą, kiedy odchodziła chora na raka. Bardzo byliśmy wtedy wdzięczni osobom związanym z hospicjum za wielką i nieocenioną pomoc w walce z cierpieniem.
Czcigodny Rzepko
UsuńDziękuje za ten link. Gdy ochłonę, dopisze post scriptum. Bo obecnie cisną mi się na usta słowa w porównaniu z którymi podoficer zawodowy Armii radzieckiej wyraża się jak pensjonarka.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedźwiedziu. Nie chcę uzywac wulgaryzmów wobec kreatury na etacie premiera rządu kondominium. Niemniej za propozycję uznania hospicjów za firmy usługowe należy mu się jak psu buda określenie : Matka porządna kobieta, ojciec przyzwoity facet, a syn - Donald Tusk....
OdpowiedzUsuńCzcigodny Niedzisiejszy
UsuńW tym przypadku mówienie o jakichkolwiek wulgaryzmach to przynajmniej dla mnie czysta abstrakcja. Nie wyobrażam sobie by w mowie ludzkiej istniał jakikolwiek epitet który w odniesieniu do kondomka nie byłby jedynie wielce łagodnym niedomówieniem.
Pozdrawiam serdecznie.
To po tym pomysle z zarabianiem na hospicjach pozostaje juz tylko dla Tuska jedna nazwa. Polpociarz
UsuńCzcigodny Niedzisiejszy
UsuńWygląda na to że rozwiązałeś bardzo trudny problem. Bo gdyby użyć takiego wskaźnika efektywności jak procent społeczeństwa który udało się wymordować podzielony przez ilość lat działalności to Pol Pot ma lepszy wynik niż Stalin. Więc odnosząc "osiągnięcia" do możliwości jest samodzielnym liderem na liście zbrodniarzy wszechczasów.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu, dotąd wydawało mi się, że dobroczynność jest tak zwyczajnie, po ludzku dobrowolna i że można nią się po prostu dzielić z potrzebującymi. A tu się okazuje, że bez ustawy ani rusz. Jak na dobroczynności nie zarobisz, to idziesz do kozy. Zastanawia mnie, ile jeszcze zwyczajnych, ludzkich działań zostanie ubranych w ustawy. Bo za chwilę to mi na stronę nie będzie wolno pójść, jeśli ktoś nie będzie mógl na tym zarobić.
OdpowiedzUsuńA co do tytułu gubernatora kondominium, to może kondominator? Wprawdzie polonistą nie jestem, ale jednak filologiem :-)
Pozdrawiam
Czcigodny Jarku
UsuńTwoja diagnoza lansowanego w Tusklandii modelu dobroczynności wygląda przekonująco. Bo sądząc po różnych fundacjach prowadzonych przez Bezę i inne celebrytki, pomoc potrzebującym jest ostatnią rzeczą jaką te fundacje mają na celu.
Kondominator brzmi całkiem dobrze, do tego jeszcze dumnie i n ieco z hiszpańska. Tyle tylko że w podtekście sugeruje szacunek dla osoby sprawującej ten urząd. Więc wciąż jestem w kropce. Bo z jednej strony skoro gdzieś premierem zostało ostatnie ścierwo, rzecz jasna nie wolno twierdzić że każdy premier nim jest. Ale z drugiej, obawiam się że określenie zawierające w sobie element szacunku w stosunku do tego czegoś nie przejdzie mi prze4z klawiaturę.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu, jeśli ma być bez szacunku, to może kondominię?Odmieniane tak jak cielę, prosię, czy inne bydlę:
Usuńmianownik - lp. kondominię, lm. kondominięta
dopełniacz - lp. kondominięcia, lm. kondominiąt
celownik - lp. kondominięciu, lm. kondominiętom
biernik - lp. kondominię, lm. kondominięta
narzędnik - lp. kondominięciem, lm. kondominiętami
miejscownik - lp. kondominięciu, lm. kondominiętach
wołacz - lp. kondominię, lm. kondominięta
Pozdrowienia
Czcigodny Jarku
UsuńChyba to jest już to. Choć w międzyczasie Niedzisiejszy zaproponował termin"polpociarz". Po głębokim namyśle pozwolę sobie minimalnie zmodyfikować jego ideę. Twoje "kondominię" (analogia do "bydlę" jak najbardziej pasuje) może być używane wymiennie z "polpotek". Bo wprawdzie nie mam żadnych filologicznych "podstaw teoretycznych" ale tak na moje wyczucie to "polpotek" oznacza małego Pol Pota. Czyli analogia ze szwejkowskim "wicepierdołą" zachowana.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pomoc.
P.S.
UsuńCzcigodny Jarku
Ponieważ mowa potoczna lubi skróty, co sądzisz o żargonowej wersji "kondomię"?
Pozdrawiam serdecznie.
Ad P.S.
UsuńSzanowny Stary Niedźwiedziu, z językoznawczego punktu widzenia "kondomię", podobnie jak "kondomek" byłyby od "kondoma". A derywatem od kondominium powinny być formy "kondominię" lub "kondominek". Tak by było, gdyby język tworzyli językoznawcy. Jednak moim skromnym zdaniem, język tworzy się sam, a językoznawcy powinni go jedynie badać i opisywać, a nie tworzyć. Podobnie ekonomiści powinni badać i opisywać procesy zachodzące w gospodarce, a nie ją kreować.
Dobrze wiemy, jak dla gospodarki kończy się sterowanie nią przez ekonomistów. Dlatego zostawmy kreowanie języka ludowi, bo gdy tworzyć go będą językoznawcy, to zdechnie niczym gospodarka RWPG.
Ten przydługawy wstęp, był po to, by na końcu pozostawić Ci pełne prawo do wybrania i rozpropagowania wśród ludu tej formy, która jest Tobie najbliższa.
Pozdrowienia
Moim zdaniem można naszego "płemieła" nazywać też jakoś w stylu: "Donald Miliardożerca"; a opisując jego wyczyny zachodnim rozmówcom dobrym określeniem byłoby "Donald Dreamkiller". Natomiast w przypadku dyskusji z goścmi z dalekiego wschodu idealnie pasuje "Don Tusk-ill".
UsuńPozdrawiam
Szanowny Jarku.
OdpowiedzUsuńPrzykład Waldemara Gronowskiego piekarza z Legnicy, który oddawał biednym niesprzedane pieczywo.Dla ludzi piekarz darczyńca,dla Urzędu Skarbowego oszust.Co prawda,durnowata ustawa po tym wyroku została zmieniona,ale człowieka zniszczyli.Przykładów można mnożyć,bo to przecież nie odosobniony przypadek.
Ile ludzi popłynęło np.przy budowie autostrad? Roboty w swoim zakresie wykonali rzetelnie,a teraz są bankrutami.
Na sranie im (i mi też)takie bandyckie Państwo.
Pozdrawiam serdecznie.
Waldemara Gronowskiego piekarza z Legnicy, który oddawał biednym niesprzedane
Czcigodny Józefie
UsuńTakie przypadki jak opisana przez Ciebie historia pana Gronowskiego powoduje że do stare powiedzenie Einsteina który stwierdził że zna dwie rzeczy nieskończone czyli wszechświat i głupotę ludzką, trzeba dołożyć trzeci element. Moralne skurwienie tuskowych biurw.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu, aby oddać rzeczy sprawiedliwość, to sprawa pana Gronowskiego zaczęła się w styczniu 2005, a więc za czasów Belki, a skończyła się bodajże w 2006 roku, czyli w okresie Marcinkiewicza lub Kaczyńskiego. Na pewno jeszcze przed Tuskiem.
UsuńAle znasz moje zdanie na ich temat. To wszystko jedna swołocz.
Pozdrowienia
Szanowny Jarku,co do faktów.
Usuń"Naczelny Sąd Administracyjny 28.01.2010 r. zakończył głośną sprawę przedsiębiorcy z Legnicy(....) Paradoksalnie historia ta ma także pozytywny aspekt - sprawa piekarza, choć krzywdząco przywoływana jako przykład błędu kontroli skarbowej, przyczyniła się do oczekiwanej i potrzebnej zmiany przepisów w zakresie opodatkowywania przekazanej charytatywnie żywności. Od 2009 r. darowanie przez producenta towarów spożywczych instytucjom charytatywnym na ich działalność jest zwolnione z VAT".
Wniosek:
Żeby napisać normalną ustawę,najpierw trzeba zniszczyć przynajmniej jednego człowieka.
Pozdrawiam ponuro.
Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńPrzejrzyj pocztę:)
Pozdrawiam serdecznie
a może nie nazywajmy szmba perfumeria i zwyczajnie po ludzku "zwykły rudy sk*rwysyn". Chociaż w sumie co matka winna że, synek wyrósł na kanalie.
OdpowiedzUsuńCzcigodny Maciejjo
UsuńPo ożywionej dyskusji wyłoniły się dwie szkoły
Niedzisiejszy proponuje "polpociarz" co jest dobrym pomysłem. Po dyskusję poddaję "polpotek" co nawiazuje zarów no do Pol Pota jak i skurwysynka.
Z kolei Jarek Dziubek dokonał fuzji "kondominium" i "bydle" co dało mu "kondominię". Zastanawiam się czy nie skrócić do "kondomię".
Pozdrawiam serdecznie.
Poczytajka:
OdpowiedzUsuńhttp://narodowcy.net/dziesiec-krajow-chce-europejskiego-panstwa/2012/06/20/
źródło:
http://www.presseurop.eu/en/content/news-brief/2211991-10-countries-united-states-europe
Czcigodny Pulsarze
UsuńTo jest po prostu zdrada stanu. A (zd)Radek Sikorski zasłużył na kawałek powroza.
Pozwolisz że na tym zakończę komentarz bo się zdenerwowałem. Ale za link dziękuję. takie rzeczy należy znać.
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńDla mnie planowana ustawa o hospicjach jest logicznym uzasadnieniem reformy emerytalnej. Obywatel ma pracować i płacić podatki oraz składki zus do 67 roku życia, a potem po co ceregiele i wydawanie społecznych środków na hospicja. Najlepiej jakiś zastrzyk i po sprawie. Teraz można oczekiwać ustawy eutanazyjnej.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie
UsuńTo łajdactwo było już właśnie ustawą eutanazyjną w zakamuflowanej i niepełnej wersji. Czyżby ją "cofnięto" w kolejce legislacyjnej aby udoskonalić?
Pozdrawiam serdecznie.
Być może senatorzy są starsi i zorientowali się, że mogłoby to dotknąć i ich.
UsuńCzcigodny Pulsarze
UsuńWysunąłeś sensowny argument. Gdy swego czasu jeden z moich kolegów z oburzeniem porównał stawki na utrzymanie więźnia z tymi obowiązującymi w sierocińcach i domach starców, znana z ostrego języka moja przyjaciółka Milom (w dziale aforyzmów jest kilka jej autorstwa) odpowiedziała:
A czemu się Kaziu dziwisz? Gdyby w Polsce jakimś cudem władze objęli ludzie przyzwoici i skuteczni w działaniu to dokąd trafiłby Tusk i reszta tego bydła? Przecież nie do bidula!
Pozdrawiam serdecznie.
To co piszesz Stary Niedźwiedziu zacny o hospicjach to skandal. Ja wiedziałam, że oni coś knują. Ja już nawet nie wiem jak to komentować.
OdpowiedzUsuńCzcigodna Erinti
UsuńNie dziwię Ci się że masz kłopoty ze skomentowaniem tej próby przemycenia do polskiego prawa eutanazji. Bo gdy ja o tym usłyszałem to po usunięciu obelg z mojego komentarza na gorąco pozostałyby znaki przestankowe oraz jedna partykuła.
Pozdrawiam serdecznie.
"Kondomek"? Moim zdaniem w tym wypadku wystarczy po prostu "kacyk".
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSzanowny Anonimowy
UsuńOkreślenie "kacyk" dobrze pasuje do rangi tego stanowiska. Ale jest emocjonalnie całkowicie neutralne. I dlatego stosując je do tej osoby czegoś mi w tym terminie brakuje.
Pozdrawiam serdecznie.