niedziela, 10 lutego 2013

Tolerastia - cz. I

Jakieś trzysta pięćdziesiąt lat temu książę Franciszek de la Rochefoucauld powiedział że nie ma większego głupca niż wykształcony głupiec. Obecnie trzeba dopowiedzieć że w tej elitarnej grupie pojawiła się elita elit, na blogu tym nazywana tolerastami.
Zacznijmy od kilku słów o etiologii tego schorzenia.
Choćby ludzie lewicy w rozpaczliwy sposób zaklinali deszcz i doszukiwali się źródła potęgi Europy gdzie indziej, cywilizacja białego człowieka została zbudowana na chrześcijańskim fundamencie. Gdy Cesarstwo Zachodniorzymskie na skutek swej słabości militarnej zaczęło się rozpadać pod naporem ludów przez Rzymian nazywanych barbarzyńcami, ci ostatni rzecz jasna zaczęli czerpać z organizacyjnego i cywilizacyjnego dorobku niegdysiejszego imperium. Ale w odróżnieniu od wielu innych znanych z historii podbojów wyżej postawionych cywilizacyjnie państw przez wojowniczych a zarazem prymitywniejszych zdobywców, nie próbowali na zdobytych lub swoich ale oderwanych od byłego imperium ziemiach kultywować dawnej religii. Stało się wręcz przeciwnie, miejsce germańskich, galijskich czy celtyckich bożków zajęło chrześcijaństwo. Zaakceptowane również i przez ludy takie jak Skandynawowie, nie mający wcześniej zbyt bliskich związków z Cesarstwem Rzymskim. Co więcej, Niemcy którzy po imponującej lecz krótkotrwałej dominacji państwa Karolingów stali się głównym europejskim mocarstwem, dokonali fuzji  chrześcijaństwa ze swoją doktryną państwową powołując tak zwane Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. I prowadząc „Drang nach Osten już pod znakiem krzyża. A nie Odyna, Thora, Frei i reszty starogermańskiego zoo. Ruś, Bułgarzy czy Serbowie przyjęli chrześcijaństwo oraz „cyrylicę” z Bizancjum (ich władcy zrozumieli że czasy państw wojowniczych ale w stu procentach niepiśmiennych matołów się skończyły), Czesi i państwo Mieszka Pierwszego zrobili to w wersji łacińskiej. A po tych zamieszkujących między Łabą a Odrą którzy poszli w zaparte i do końca trzymali się swoich trójgraniastych i czworograniastych bałwnów, nie pozostał poza skąpymi wzmiankami w kronikach i nielicznymi wykopaliskami żaden ślad.
Cywilizacja chrześcijsńska odniosła bezprecedensowy sukces w skali już nie swojego kontynentu lecz całego globu. Opanowała oba kontynenty amerykańskie, skolonizowała Australię a pod koniec XIX wieku sprawowała bezpośrednią lub pośrednią (Chiny) kontrolę nad niemal cała Azją. Oczywiście ludzie postępu nie mają słów oburzenia przeciwko podbojowi przez Europejczyków tych ziem biadoląc nad upadkiem tak wspaniałych cywilizacji jak choćby aztecka, regularnie składająca swoim bożkom ofiary z ludzkich serc żywcem wyrywanych z piersi „dawców”. Czy z lekkością motyla prześlizgujących się nad zbrodniami takich zdobywców jak choćby Tamerlan, mający na sumieniu więcej ofiar niż inkwizycja przez cały czas swojego istnienia. Ale to byli poganie a takim wolno robić w zasadzie wszystko. Bo z definicji są wporzo, spoko i ciool.
Dżumą dwudziestego wieku były socjalizm oraz jego również nieślubna młodsza siostra czyli tolerastia. Socjalizm osiągnął zatrważające sukcesy zarówno w wersji radzieckiej jak i nazistowskiej. Gdyby te dwa reżimy potrafiły dojść do porozumienia, los świata a już na pewno Eurazji i Afryki byłby przesądzony. Ale doszło do II Wojny Światowej i wersję niemiecką na skutek połączonego wysiłku praktycznie całej reszty świata w końcu diabli wzięli. Radziecki przejściowo opanował wprawdzie wschodnią część Europy ale zapowiedzią jego klęski był paranoiczny system gospodarczy, tak beznadziejnie niewydolny że dla ludzi myślących już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku stało się oczywiste że jeśli w ciągu kilkunastu – dwudziestu kilku lat nie opanuje on świata, jego klęska  jest nieuchronna.
Dlatego eurosocjaliści przyjęli inną strategie działania.
Pogodzili się z faktem że gospodarka kapitalistyczna jest jedynym znanym we współczesnym świecie wydolnym sposobem gospodarowania. Ale aby uzyskać nad nią kontrolę w warunkach tak zwanej mediokracji, i sterować nią poprzez system podatków oraz nakazów, koncesji i ingerencji w relacje pracodawca – pracobiorca, musieli zdobyć odpowiednio liczny elektorat który w warunkach mediokracji zapewni im stabilne rządy. Na robotników czyli oczko w głowie socjalistów z pierwszej połowy minionego stulecia nie mogli już liczyć. Bowiem do tychże robotników dotarło że uczciwą pracą można się w kapitalizmie czegoś dorobić. A w najzamożniejszych krajach Europy Zachodniej rodzina robotnicza mogła już sobie pozwolić na takie luksusy jak zakup i spłacenie w dającej się przewidzieć przyszłości domku lub mieszkania, wejście w posiadanie samochodu czy wyjazd na wakacje do Hiszpanii. Więc nie tędy wiodła droga do władzy.
Sprawdzonym rozwiązaniem okazał się wynalazek szwedzkich socjaldemokratów czyli kontrolowana hodowla menelstwa. Patent ten polega na płaceniu ludziom zasiłków za sam fakt że żyją, zamieszkują terytorium Królestwa Szwecji i do tego raczą oddychać, jeść, pić, pokarmy przetwarzać na metabolity i rozmnażać się. Ta nowa klasa społeczna doskonale wie komu zawdzięcza możliwość opieprzania się na koszt ogółu podatników. Więc przy okazji każdych wyborów karnie maszeruje oddać głos na swoich socjalistycznych dobrodziei. Więc interes sam się napędza co fachowo należy nazwać dodatnim sprzężeniem zwrotnym. Jedynie ludzie ciężko pracujący płacili coraz wyższe podatki na utrzymanie tego burdelu. I klęli w żywy kamień iż wzorem wielu wybitnych sportowców nie mogą dać drapaka z kraju mającego w herbie trzy korony. Bo Stefan Edberg (chyba najpiękniej grający tenisista lat dziewięćdziesiątych XX wieku) mógł się osiedlić w Londynie gdyż jego praca polegała na jeżdżeniu z turnieju na turniej po całym świecie a zatem miejsce stałego pobytu nie miało znaczenia. Natomiast lekarz  Svensson czy inżynier Johansson byli przypisani do swojego miejsca pracy.
Jak na zapobiegliwych gospodarzy przystało,  szwedzcy socjaldemokraci nie ograniczyli się do rodzimego menelstwa. Sięgnęli po ludzi których Dibelius (korzystając z okazji serdecznie go pozdrawiam) nazwał proletariatem zastępczym. Używając tego określenia w stosunku do zboczeńców, narkomanów oraz ludzi o innym niż biały kolorze skóry.
Zboczeńcom lewica ma do zaoferowania uznanie ich patologicznych zachowań za fizjologiczną normę. Z takimi konsekwencjami jak akceptacja „ślubów” jednopłciowych i zrównanie takich par w prawach z małżeństwami, czego najdrastyczniejszym przejawem jest prawo do adopcji dzieci. W końcu dewiantom należy się adopcja dziecka jak psu buda, choćby dlatego że w tej kołtuńskiej przyrodzie istnieją mechanizmy eliminacji śmieciowych genów, polegające choćby na tym że para jednopłciowa nie jest w stanie sprokurować dziecka. A nie każdego pedała (lesbijki mają dużo łatwiej) stać na wynajęcie „surogatki”.
Gwoli ścisłości muszę tu dopowiedzieć że również szwedzki kościół luterański ugiął się pod naporem sił postępu. Mając status „religii państwowej” a zatem i dofinansowanie z budżetu został kilka lat temu zaszantażowany przez rząd iż jeśli zboczeńcom nie będą udzielane śluby kościelne, dotacje diabli wezmą. I synod skapitulował przed tą groźbą, przedkładając pieniądze nad Pismo Święte. A ja od tej pory nie uważam tej instytucji za jeden z Kościołów Ewangelicko-Augsburskich. Bowiem ksiądz doktor Marcin Luter w sposób oczywisty dla każdego nastolatka przystępującego do konfirmacji przedłożył wyższość nauczania biblijnego nad ewentualnymi pomysłami kościoła ziemskiego. W ramach tej dygresji muszę jednocześnie wyrazić wielkie uznanie szwajcarskiemu Kościołowi Ewangelicko –Reformowanemu. Który nigdy nie uzależnił się od budżetowych pieniędzy więc postępactwo może mu skoczyć. Gdy niedawno próbowało ono i tam wymusić pedalskie śluby, superintendent szwajcarskich kalwinów wyraźnie dał do zrozumienia gdzie zboczeńcy mogą go pocałować. Bynajmniej nie miał na myśli ręki.
Ćpunom ludzie postępu mają do zaoferowania znaczną liberalizację (nic na to nie poradzą ale słowo to coraz częściej odbieram jako obelżywe) zwalczania narkomanii. Poprzez wprowadzenie do języka prawnego takich horrendów jak „niewielka ilość na własny użytek” oznaczającą praktyczną depenalizację handlu narkotykami.
A co się tyczy „białych inaczej”, sprowadzanie ich do Szwecji oznaczało jeszcze większą zmianę proporcji między popierającymi socjalizm nierobami a pracującymi frajerami na korzyść tych pierwszych. Bo przecież islamskim czy murzyńskim amatorom darmochy socjal należy się już za to że ich kraje były kiedyś koloniami. A fakt że akurat Szwecja nigdy nie posiadała zamorskich kolonii nie ma tu przecież nic do rzeczy.
Szwedzki wynalazek został z entuzjazmem zaadaptowany przez socjalistów brytyjskich, francuskich, holenderskich i innych krajów „starej” Unii. Dawniej (za umowną cezurę uważam przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego stulecia) do byłych metropolii przybywali mieszkańcy ich byłych kolonii aby PRACOWAĆ. Oczywiście jako w większości ludzie słabo wykształceni musieli podejmować najmniej atrakcyjne prace. Ale już ich dzieci, urodzone w kraju osiedlenia, po ukończeniu szkoły miały na rynku pracy znacznie lepsze perspektywy. Typowym przykładem jest saga rodzinna właściciela małej restauracyjki w której stołowali się moi znajomi podczas wakacji we Francji. Jego dziadek trudnił się zmywaniem naczyń w restauracji. Ojciec jako władający biegle francuskim a zarazem człowiek inteligentny i z poczuciem humoru, pracował też w restauracji, ale już jako barman. Lubiany przez klientów i obdarowywany napiwkami mógł sobie pozwolić na należyte wykształcenie syna i dopomożenie mu w zakupie własnej knajpki. A że żywią w niej smacznie zaś ceny są przystępne, interes kwitnie i w następnym pokoleniu zapewne rodzinie przybędzie kolejny lokal.
Przeciw takim imigrantom i prezentowanej przez nich postawie życiowej nie wypowiem jednego złego słowa. Co więcej, zawsze będę im okazywać swój szacunek. Tak samo jak i „żółtej” imigracji, w przytłaczającej większości przybywającej do Europy też po to aby pracować. A swoją pracowitością dającą „białasom” dobry przykład.
Ale zwiększanie przez lewactwo, jak to barwnie nazwał mój gastrolog, „masy kałotwórczej mediokracji” spowodowało że wśród ludzi o innym kolorze skóry poza jednostkami akceptującymi potrzebę stania się pożytecznymi członkami społeczeństwa, pojawiła się również zgraja pasożytów po prostu groźnych dla naszej cywilizacji. Ich wspólnym mianownikiem jest wojujący islam.
Toleraści w swej bezdennej tępocie roili sobie w swoich lewackich (a niekiedy i liberalnych) mózgownicach iż ludzie ci przekupieni darmochą nie tylko będą głosować na tych którzy im ją fundują ale też powoli przejmą ideały swoich dobrodziei oraz ich system wartości. A tu trafiła kosa na kamień.
Oczywiście darmocha jest przyjmowana. Bo jak powie każdy mułła, jeśli Allach ogłupił giaurów do tego stopnia że dają pieniądze wiernym za nic, należy dar Allacha uszanować. I prosić go aby ogłupił tolerastów  jeszcze bardziej. W wyborach (o ile w nich uczestniczą) głosują na lewicę. Ale umieją liczyć i potrafią korzystać z „bomby D” (D jak demografia). Wiedzą więc że korzystając z tej broni masowego rażenia, za kilka pokoleń w sposób jak najbardziej demokratyczny jakaś partia islamska wygra wybory, przejmie władzę, wprowadzi szariat i da białasom popalić za wszystkie czasy.
Drugim poza „wyborczym” powodem hołubienia przez eurolewactwo, „leberałów”, ludzi postępu i wszelką pomniejszą swołocz islamistów jest zoologiczna nienawiść „ludzi światłych” do chrześcijaństwa. Nie zawsze jest to wyartykułowane bez ogródek w stylu manii prześladowczej pewnego aktywnego w blogosferze narkomańskiego degenerata. Który potrafi wyjechać z oskarżeniami chrześcijaństwa przy każdej okazji, nawet podczas dyskusji o uboju rytualnym, uprawianym jak wiadomo przez Żydów i muzułmanów. Ale każdy samozwańczy „człowiek rozumny” na sam widok krzyża dostaje jednocześnie ataku epilepsji i rozwolnienia a w przypadku mężczyzn również i wzwodu do wewnątrz. Więc gotów jest poprzeć nawet i inną religię o ile tylko jest dostatecznie antychrześcijańska. A islam to kryterium na pewno spełnia. Dlatego w rzekomo świeckiej (a ściślej rzecz biorąc zoologicznie antychrześcijańskiej) Francji katolicyzm był rugowany z przestrzeni publicznej. W imię tak zwanych „tradycji republikańskich”. Ale w czasach kiedy w tym kraju pewnemu obywatelowi zakazano postawienia na własnej ziemi krzyża o wysokości kilku metrów, meczety wyrastały tam niczym grzyby po deszczu.

Takie były początki dżumy dwudziestego wieku. Którą nie jest AIDS lecz właśnie socjalizm, po kolejnej mutacji przybierający postać eurosocjalizmu oraz „tolerastia”. Stan obecny i potencjalne scenariusze dalszego rozwoju wydarzeń będą tematem następnego wpisu.

Stary Niedźwiedź

40 komentarzy:

  1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Postępowa teoria wychowania dzieci zakazuje stosowania jakichkolwiek kar. Ale praktyka pokazuje, że dziecko ma instynktowną potrzebę autorytetu, nadzoru, dyscypliny. Kiedy pozwalać mu na wszystko - w istocie jest nieszczęśliwe - eskaluje swoje aspołeczne zachowania, próbując dotrzeć do granicy, której przekroczenie uruchomi mechanizm kontroli. I wtedy uspokaja się, wie jakie jest jego miejsce w rodzinie.

    Podobnie kończy się próba uszczęśliwienia ludzi światem bez religii. W tę plugawą, pełną zboczeń postępową breję nieuchronnie wkroczy religia. Przetnie ją jak miecz. Jeśli nie będzie to chrześcijaństwo, to na pewno islam.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Dibeliusie
      Toleraści roją sobie w swych chorych umysłach że islam ugnie się przed potęgą ich idei wolności. Rozumianej jako "prawo" do obijania się na koszt pracujących frajerów, powszechnej dostępności narkotyków czy barani zachwyt każdym możliwym zboczeniem. A ci pasożytujący, ćpający i pieprzący się nawet z dziećmi czy zwierzętami nadludzie mają oczywiście prawo paskudzić na głowę trzymającym się Dekalogu i uczciwie pracującym podludziom. Jestem pewien że we Francji za kilkadziesiąt lat toleraści nawet na chwilę przed powieszeniem w imię Allacha sprawiedliwego i miłosiernego będą wierzyć w te swoje brednie.
      A ci którzy nad te urojenia przedłożą jednak własne życie, nawet napieprzając baranim łbem w posadzkę meczetu będą mieli chwilę satysfakcji. Wprawdzie po ich moralnym szambie nic nie pozostało ale i tak im nienawistne chrześcijaństwo diabli wzięli.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Czcigodny Niedźwiedziu, nie chciałbym okazać się Kasandrą, ale dżuma przy tolerastach, leberałach i postępakach może okazać się mniej groźna niż katar.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      W mojej ocenie o wszystkim zadecyduje najbliższe dziesięć lat. Ale mam i dobrą wiadomość. Może okazać się że Polska znowu stanie się "przedmurzem chrześcijaństwa", tyle tylko że ZACHODNIM. Więcej w drugiej części w przyszły weekend.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Witaj Stary Niedźwiedziu,

    Dibelius ma rację, religia ukróci tą degrengoladę, która obecnie panuje na świecie. Oby to tylko nie był islam ani judaizm, gdyż obie religie są dla chrzescijan nietolerancyjne. To tak jak dżuma i cholera.
    Przejrzyj pocztę, przysłałam Ci coś w temacie, co jest ilustracją do mojego komentarza.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Pelargonio
      W Polsce sytuacja jest o tyle nietypowa (w porównaniu choćby z Niemcami czy Szwajcarią) że mamy praktycznie religijną monokulturę. Jako realista nie oczekuję oczywiście od hierarchów większych zmian w nauczaniu, doskonale wiedząc że Kościół Rzymskokatolicki jest w swojej formie ustrojowej monarchią absolutną. Ale jestem po prostu wsciekły gdy świeccy ekstremiści wyjeżdżają z takimi pomysłami jak choćby postulat likwidacji rozwodów w prawie CYWILNYM. Bo postępackie "merdia" stają na głowie żeby wmówić ludziom że nie jest to pomysł garstki świrów lecz oficjalne nauczanie KRK. Uważam że gdyby hierarchowie kilka razy zdementowali tego rodzaju brednie, bardzo by to poprawiło wizerunek KRK w oczach zwykłych zjadaczy chleba, umiarkowanie interesujących się polityką. A przy okazji podkopaliby wiarygodność "Szmatławer Zeitung" i tego typu źródeł informacji. W mojej ocenie warto.
      O dominację judaizmu (mam na myśli religię sensu stricto a nie ekonomiczne i polityczne wpływy jej wyznawców) nie ma co się martwić. Przecież oni nikogo praktycznie nie nawracają uważając się za nadludzi. A człowiek nie mający matki Żydówki dla nich ad mortem usrandum będzie gojem. Co innego islam o którym napiszę w następnej części.
      Przesyłkę otrzymałem i bardzo za nią dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny stary Niedźwiedziu,

      A dla tych nadludzi - żydów - jesteśmy "akum", czyli "bydło", które można zabijać i jest to dobrym uczynkiem.
      Odsyłam do książki ks. J.B. Pranajtisa "Chrześcijanin w Talmudzie".

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Czcigodny Stary Niedzwiedziu,

    strachy na Lachy. Twoja prognoza jest niespojna. Z jednej strony piszesz, jak to eurosocjalizm przejechal sie po chrzescijanstwie, z drugiej straszysz, ze Islam przyjdzie i pozamiata. Co takiego jest w wyznawcach Islamu, a czego nie maja Chrzescijanie?

    Moja prognoza alternatywna - za 2-3 pokolenia siedzacy na zasilku muzulmanie beda bardziej zainteresowani kupnem trzeciego samochodu niz jakims tam wysadzaniem sie w powietrze. I predzej zaglosuja na Partie Zielonych niz na Jihad i Sprawiedliwosc tudziez Platforme Muzulmanska. Albo w miedzyczasie zdazy powstac Socjaldemokracja Islamska. Czy eurosocjalizm doprowadzi do upadku Islamu jako calosci? To bedzie zalezalo czy panstwa szariackie nie zablokuja paszportow.

    Co do socjalizmu masz racje - plaga. Ale zeby ludzie zaczeli glosowac partie konserwatywne (nie mylic z pobozna lewica) musi wpierw nastapic niezly krach gospodarczy. Obawiam sie, ze to nie wystarczy, by wypelnic koscioly - tu potrzeba prawdziwego kataklizmu (wojna, zaraza, itp.) KRK jest ciagle potezna instytucja, jednak, by przestac tracic wiernych bedzie musial zlagodzic swoje stanowisko. Moze nie zezwalajac od razu na gejowskie sluby, ale chociaz przyznanie, ze bycie homoseksualista to nie grzech ciezki. KRK w Polsce moze bedzie ostatnim, ktory to zrobi, ale w koncu to zrobi.

    I wreszcie mit cywilizacji bialego czlowieka. Rzeczywiscie, Chrzescijanstwo na skale dotad w historii nieznana zjednoczylo Europe pod jednym sztandarem. Jednak nie darmo sredniowiecze nazywa sie mrocznymi wiekami. Prawdziwy rozwoj w Europie nastepowal wtedy, kiedy Kosciol tracil grunt pod nogami. Dibelius ma racje: dorobek naszej cywilizacji nie zginie, nawet kiedy umrze ostatni bialy Europejczyk - paleczka zostanie podniesiona przez kogokolwiek, kto nastanie po nas.

    Jak jestem przeciwnikiem wymuszonej politycznej poprawnosci, to zawsze zdumiewa mnie, jak wyznawcy religii, w ktorej jednym z najwazniejszych przykazan jest milosc blizniego, potrafia byc zawisni, podli i nietolerancyjni. Ghandi to dobrze podsumowal: "Lubie waszego Chrystusa, ale nie lubie waszych chrzescijan. Wasi chrzescijanie sa tacy niepodobni do Chrystusa". No ale kto by tam sluchal dzikusow.

    Pozdrawiam, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Yrku
      Odpowiedź muszę podzielić na segmenty bo cała nie chce wejść.
      1.
      Czcigodny Yrku
      Wbrew temu co piszesz, moja prognoza jest całkowicie spójna. Chrześcijaństwo właśnie obecnie z pokorą nadstawia drugi policzek, zamiast walić na odlew w lewackie czy ateotalibańskie gęby. Więc socjaliści paskudzą chrześcijanom na głowę. Natomiast europejscy islamiści tych którzy im podpadli traktują tak jak Theo van Gogha (którego żeby nie było wątpliwości uważam za przyzwoitego człowieka). Więc wojujący ateiści w stosunku do wyznawców Allacha podkulili ogony pod siebie. I żaden gnój szczający do kropielnicy nawet na haju nie pomyśli o jakiejś analogicznej profanacji meczetu. Bo ryzyko że jego ucięty łeb znaleziono by w jakimś rynsztoku jest zbyt duże.
      Twoja prognoza mówiąca o siedzących na zasiłku za kilka pokoleń muzułmanach świadczy jedynie o braku umiejętności modelowania w czasie pewnych zjawisk. Stosując bombę D za te kilka pokoleń w krajach moralnych eunuchów takich jak Francja (i zapewne Holandia) islamiści będą stanowić większość, wygrają wybory, obejma władzę i wprowadzą szariat. A białasy będą w niegdyś własnych krajach mieć guzik do gadania. Uratować się mogą jedynie kraje które we ciągu góra najbliższych dziesięciu lat postawią im ultimatum: przyjecie naszych obyczajów i języka oraz bezwarunkowa akceptacja naszej kultury. A ci którym to się nie podoba niech się wynoszą do wszystkich diabłów. A w szariat bawią się przy ognisku rozpalonym z wielbłądziego łajna. Tak jak to niedawno powiedział premier Australii, narażając się na wycie ze zgrozy europejskich poistępaków, tolerastów, leberałow i innych świrów pozbawionych w sposób trwały kontaktu z rzeczywistością.
      Niemcy mają inna sytuację. Bowiem tam bronią D posłużą się Turcy i w drugiej kolejności odśnieżania Kurdowie. W islamie znacznie wyższa półka cywilizacyjna niż Arabowie. Nie mam nic przeciwko takiemu scenariuszowi bowiem koniec XVIII i cały XIX wiek pokazują że islamskie Imperium Ottomańskie odnosiło się do Polaków życzliwie.
      CDN

      Usuń
    2. 2.
      Jak wiesz, nie jestem katolikiem. Ale do Kościoła rzymskokatolickiego odnoze się z sympatia bo w warunkach polskiej religijnej monokultury jest dla mnie sojusznikiem na wagę złota. Ale zgadzam się że jego hierarchowie popełniają okropne błędy marketingowe, z takim entuzjazmem podchwytywane przez sralon merdialny", jak ten dziennikarski zamtuz określił mistrz Michalkiewicz. Napisałem o szwedzkich byłych luteranach którzy po prostu zaparli się fundamentu wiary jakim jest Pismo Świete i olali zasadę "sola Scriptura". Ale nie licz na to że wbrew temu co jest napisane zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, Kościół rzymskokatolicki stwierdzi że homoseksualizm nie jest grzechem. O taką herezję katolików nie podejrzewam. Bo kazdy chrześcijanin musi homoseksualizm uważać za grzech albo chrześcijaninem być przestaje. tertium non datur. Równie dobrze mógłbyś oczekiwać że pobożny rabin b edzie zachęcać swoją gminę do konsumpcji wieprzowiny..
      Opowieści o mrokach średniowiecza zawierają dużo czarnego PR. Zapewne nie słyszałeś choćby o takim "przymusie łaziebnym" powodującym że wtedy każdy raz w tygodniu się mył. A dopiero w Renesansie zaczęła sie epoka brudu i smrodu, trwająca w zasadzie aż do dziewiętnastego wieku.
      Jest wysoce prawdopodobne że dorobek cywilizacji białego człowieka przejmą "żółci" Azjaci. Ale podejrzewanie o taką możliwość Arabów czy Murzynów uważam za infantylizm i ignorowanie faktów, dostrzegalnych dla każdego kto nie zamyka na nie oczu. A kapitalizm tak naprawdę był aż do końca dziewiętnastego wieku bardzo mocno związany z protestantyzmem. Co łopatologicznie opisał Max Weber, odsyłając na śmietnik marksowskie banialuki o bycie kształtującym świadomość. Bo w przypadku kapitalizmu i protestantyzmu było dokładnie na odwrót. Więc to powstanie (a nie upadek!) wielu kościołów chrześcijańskich był impulsem do niespotykanego wcześniej rozwoju gospodarki a wraz z nią i nauki.
      Z kolei ja jestem zaprzysięgłym wrogiem politycznej poprawności w jakiejkolwiek formie. I tępię ją gdzie tylko moge na miarę swoich możliwości. Bo polityczna poprawność to nic innego jak zakaz mówienia prawdy. Oczywiście nakładany z pobudek postępowych i "wolnościowych". W tym drugim przypadku ani chybi chodzi o wolność od elementarnej przyzwoitości.
      Tak się głupio składa że ludzi zawistnych i podłych spotykałem przede wszystkim wśród programowych ateistów. W tej populacji ich odsetek był z dziesięć razy wyższy niż pośród znanych mi chrześcijan. A już ludzi bardziej nietolerancyjnych niż ateotaliban nigdzie indziej nie znajdziesz.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Czcigodny Stary Niedzwiedziu,

      ad. 1. Wbrew temu, co usilujesz mi wmowic, modelowanie zachowan spolecznych jest duzo bardziej skomplikowane, niz ekstrapolacja populacji w czasie. Wygodnie zapominasz, ze mowimy tu o "socjalnych muzulmanach". Stopien zarliwosci religinej wydaje sie byc odwrotnie skorelowany z zamoznoscia, podczas, gdy dla socjalizmu korelacja wydaje sie byc dodatnia (nic dziwnego, im wiecej dobra do zmarnowania, tym wiecej socjalistycznych postaw, przerostu biurokracji, itp). Wiec jesli uwazasz, ze wypasione przez 25+ lat na francuskim czy niemieckim socjalu wyznawcy islamu zaglosuja na "szariatow", to rownie dobrze mozez wierzyc w latajace dywany z basni 1001 nocy. Z wiekszym prawdopodobienstwem konserwatywne partie muzulmanskie beda traktowane jak dzis Prawica Rzeczypospolitej w Polsce.

      ad. 2. A to by sie zgadzalo. W koncu ateizm to najbardziej parszywa religia, ktorej jedynym zadaniem apostolskim jest wmawianie innym, ze ich bog nie istnieje. NIe napisalem, ze chrzescijanie sa najgorsi, a jedynie, ze prowadza zycie jakby niezgodne z zasadami do ktorych sie przyznaja. I nie mowie tu o szeregowych wyznawcach, ale czlonkach hierarchii.
      Jako protestant bardzo chwalisz sobie schizme reformacyjna i podkreslasz ozywczy wplyw, jaki miala na chrzescijanstwo. Jednak uwazasz, ze w dzisiejszych czasach, dzielenie kosciola i dostosowywanie doktryny do zmian spolecznych jest niedobre. Rozumiem, ze jak Kali dzielic to ok, ale nie jak dzielic Kalego?
      Poza tym KRK niejedna sztuczke z Pismem Swietym i katechizmem wykonal, wiec nie badz zdziwiony, gdy okaze sie ze tak naprawde o gejach tam nic nie ma. Zreszta to, ze kazdy chrzescijanin musi uwazac homoseksualizm za grzech, tez technicznie nie jest prawda, skoro zdanie wczesniej napisales, ze szwedzcy luteranie nie musza.

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
    4. Homoseksualizm mógłby zostać uznany z powrotem za zaburzenie psychiczne a wtedy jego kwalifikacja jako grzechu miałaby mniejszy ciężar gatunkowy. Tie Fighter.

      Usuń
    5. @ Yrk
      Czcigodny Yrku
      Co się tyczy "ucywilizowania" islamskich imigrantów wykazałeś jedynie że "tolerastia" może wywodzić się zarówno z poglądów socjalistycznych jak i liberalnych. Jednych i drugich w tej sprawie łączy mieszanka żałosnej głupoty i nie mniej żałosnej manii wielkości.
      Ubzduraliście sobie że każdy musi się ukorzyć przed "potęgą" waszych przemyśleń. A więc dżihadyści też posypią głowę popiołem i przyjmą wasz system wartości. A oni otwartym tekstem mówią że ten system mają głęboko w sempiternie i gdy tylko będzie to wykonalne, przejmą władzę i wprowadzą szariat. Ale wy konsekwentnie udajecie Greka i jesteście ślepi i głusi na fakty. Podejrzewam że za kilkadziesiąt lat francuscy liberałowie nawet pod szubienicą będą święcie przekonani że w ostatniej chwili islamiści którzy w imię Allacha miłosiernego i sprawiedliwego skazali ich na śmierć, darują im życie i na dodatek przyjmą ich system wartości. Nie wnikam w to ile w tym skretynienia a ile bezdennej arogancji. Daruj szczerość.
      Jako osoba niewierząca po prostu nie potrafisz odróżnić schizmy od wystąpienia z grona chrześcijan. To nie jest klub do którego może się zapisać każdy bez wyjątku. Katolików, prawosławnych i protestantów łączą takie sprawy jak choćby Trójca Święta czy autorytet Pisma Świętego, w kwestii homoseksualizmu zawierającego w wielu miejscach jego jednoznaczne potępienie. Sam swego czasu przejrzałem katolicką Biblię Tysiąclecia porównując ją z naszą "warszawską". I nie doszukałem się żadnych prób pominięcia kwestii dla doktryny KRK niezbyt wygodnych. Więc nie miej złudzeń że powstanie jakieś katolickie nowe wydanie Biblii specjalnie pod kątem pedałów. A szwedzka skretyniała lesbijka udająca "biskup Sztokholmu" w wywiadzie dla agorowego szmatławca o Piśmie Świętym powiedziała że to zbiór bajeczek w stylu mitów greckich. Za samo to w Polsce wyleciałaby na zbity pysk z nauk przedkonfirmacyjnych a więc nie mogłaby stać się wiernym polskiego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. Czcigodny Stary Niedzwiedziu,

      swoich przekonan nie opieram na manii wielkosci, ale na tym co socjalizm zrobil z Chrzescijanami w Polsce. W latach 70 i 80-tych nie bylo chyba w Europie bardziej katolickiego kraju. Wymachiwanie szabelka oraz zakladanie kamizelek z ladunkami jest dobre, jak nie masz co do garnka wlozyc. W d*pie "ten system" to moga miec pasieni za pieniadze emirow imamowie w berlinskich i paryskich meczetach, a nie uzaleznieni od kroplowki socjalnej oraz (wazne) wygodnego zycia szeregowi wyznawcy.

      Nie gniewaj sie za sugestie, ze KRK mogl cos z Biblia zachachmecic. Ale zyjemy w czasach, ze nawet proste wyrazenie "right to bear arms" moze byc kreatywnie zinterpretowane. Jesli przyjac Twoja rozsadna definicje chrzescijanstwa, to obawiam sie, ze liczba chrzescijanskich kosciolow bedzie sie systematycznie kurczyc. Ale bardziej prawdopodobne jest, ze przyjmie sie nowa, rozszerzona definicja.

      No coz, mamy kilka(nascie) lat, zeby zobaczyc, czyje prognozy sie sprawdza :).

      Pozdrawiam serdecznie, yrk

      Usuń
    7. Czcigodny Yrku
      Ty naprawdę wierzysz że francuscy wyznawcy islamu zadowolą się kroplówką socjalną i nie zagarną wszystkiego gdy dojdą do władzy?
      Daruj skojarzenie ale taki "realizm" jaki w tej kwestii prezentujesz przypomina mi gorącą wiarę niemieckich Żydów w roku 1933 w to że naziści nie skonfiskują ich majątków. No bo przecież ten Hitler nie ośmieli się pogwałcić czegoś tak świętego jak prawo własności.
      A przekonanie że islamistów (czy jak pisuje Erinti iSSlamistów) da się utrzymać w ryzach kojarzy mi się z kolei z majaczeniem von Pappena który twierdził że będąc wicekanclerzem z pomocą Reichswehry utrzyma Hitlera na smyczy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    8. Czcigodny Stary Niedzwiedziu,

      no ale my ciagle mowimy o demokratycznym, a nie silowym przejeciu wladzy? Wiesz jak to dziala. Nawet jak partia wygra wybory, to musi isc na kompromisy, bo to albo nie ma absolutnej wiekszosci, albo nie moze zmienic konstytucji.

      Poza tym, co to znaczy przejac wszystko? Kto to przejmie? Szeregowi mulzulmanie? Bo w krajach islamskich pelno jest przykladow, jak szejkowie dziela sie pieniedzmi z ropy z pasterzami koz w gorach. Islamscy socjalobiorcy nie maja zadnego interesu w glosowaniu na swoich, poza powodami religijnymi. A Islam to nie kult cargo, oni doskonale wiedza, skad biora sie pieniadze dla nich.

      Natura ludzka tez przemawia przeciwko Twoim prognozom: jesli partia islamska wygra wybory, ich politycy szybko zajma sie napelnianiem wlasnych kieszenie, podobnie, jak ich chrzescijanscy odpowiednicy.

      Jedym sposobym, by Twoje przepowiednie sie sprawdzily, jest pojawienie sie blyskotliwego lidera, wygranie przez niego wyborow i zrobienie tego, co Hitler po 33r. Ale taki lider moze z rownym prawdopodobienstwem pojawic sie po drugiej stronie.

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
    9. Czcigodny Yrku
      O ile mnie pamięć nie zawodzi, Hitler wygrał demokratyczne wybory a potem trzymał już wszystko tak mocno w garści że zabawa w demokratyczny cyrk stała się zbyteczna.
      A mało to islamskich przywódców duchowych porywających za sobą tłumy można było obejrzeć w ostatnim ćwierćwieczu? Arabom demokracja jest tak potrzebna jak Beduinowi łyżwy. Posłużą się nią aby zdobyć władzę a potem z obrzydzeniem odrzucą. Jako coś idiotycznego, sprzecznego z ich naturą.
      Swego czasu czytałem pasjonujący wywiad-rzekę z hrabią Aleksandrem de Marenches, szefem francuskich "służb" w latach 1970-81. Gdy rozmowa zeszła na rewolucję w Iranie i obalenie szacha, de Marenches powiedział że słuchając w telewizji gaworzenia kretynów z tytułami "profesorów arabistów" dostaje kolki ze śmiechu. Bo mentalnie ci muzułmanie osadzeni są w XI, góra XII wieku. A ze współczesnością mają kontakt głównie dzięki używaniu takich zdobyczy cywilizacji białego człowieka jak "kałaszników" czy semteks. Dlatego popełniasz koszmarny błąd traktując islamskich socjalobiorców tak jak białe menelstwo. Bo nie zdajesz sobie sprawy jak ważne jest dla nich życie w "zdobytym własnymi ręcami" szariackim państwie. I ile potem hurys przydzieli im w mahometańskim raju burdeltata Allach.
      Żadnych infantylnych złudzeń!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    10. P.S.
      Czcigodny Yrku
      Gdybyś zastanawiał się nad przypuszczalną reakcją współczesnego Francuza na jakąś sytuację, kryterium ekonomiczne byłoby rozstrzygające. Ale takie kryterium w odniesieniu do szesnastowiecznych Francuzów (czas wojen religijnych w tym kraju) byłoby wielkim błędem. Który w ocenie mentalności współczesnych islamistów w krajach zachodniej Europy socjaliści i liberałowie popełniają z uporem godnym lepszej sprawy. Bo jako ludzie programowo areligijni lub antyreligijni po prostu nie rozumiecie czym dla Araba czy Pakistańczyka jest islam osadzony w dwunastowiecznej mentalności.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    11. Czcigodny Stary Niedzwiedziu,

      no coz, pozostaje wiec poczekac i zobaczyc co z tego wyniknie. Cos mi jednak mowi, ze im bardziej chrzescijanie beda stawac okoniem, tym bardziej lewacy beda wlazic do lozka mulzumanom. Bo o ile z islamem europejczycy mieli kontakt raczej sporadyczny, to z kosciolem katolickim lewica ma na pienku nie od dzis. Uwazam, ze byloby znacznie lepiej, by chrzescijanie ustapili i dali sie szariatom wykazac - kilka ich wyskokow juz zbiera owoce, bo media, ktore do tej pory w imie falszywej tolerancji milczaly, zaczynaja coraz glosniej na wady multi-kulti narzekac. Lewicy (i ew. liberalom) nosa utrzec musza sami mulzumanie.

      Pozdrawiam serdecznie, yrk

      Usuń
    12. Czcigodny Yrku
      Twój scenariusz "dajmy się szariatowi wykazać" przypomina mi do złudzenia pomysł "jeśli pozwolimy porządzić komunistom to się skompromitują na polu gospodarki i oddadzą władzę". Kierując się kryterium ilości ofiar, nazizm w porównaniu z komunizmem był co najwyżej wyjątkowo hucznym góralskim weselem. Obawiam się że rządy szariatu byłyby znacznie bliższe pod tym względem komunizmu niż nazizmu.
      Dopiero wielki Ronald Reagan potrafił posprzątać po Jałcie bo francuskie czy niemieckie moralne pedały właziły Rosjanom do prostnicy a Żelazna Lady była genialnym lekarzem który musiał wyprowadzać swój kraj ze śmiertelnej choroby. I właśnie to pochłaniało całą jej energię. A jestem dziwnie przekonany że drugiego takiego herosa Amerykanie nie znajdą. Bo zagustowali w mniej niż zerach pokroju Clintona czy Buraka. Skoro wybrali komunizującego idiotę, mogą w imię tolerastii sięhnąć i po jakąś ciotę w stylu Biedronia. Zatem dopiero Chińczycy pozamiataliby po szariacie, Bo że za jakiś czas sięgną po złoża ropy to pewne. Ale mogą się do nich ograniczyć i postawić krzyżyk na takim bezwartościowym gospodarczo zadupiu jakim pod rządami mułłów Europa stała by się .jeszcze szybciej niz stanie się w wyniku rządów brukselskich komisarzy.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Szanowny Stary Niedźwiedziu.
    Jak zwykle,trafna ocena obecnej degrengolady.Gołym okiem widać,ze ten Eurokołchoz to jeden wielki bajzel.Bo nawet w burdelu jest lepszy porządek.Tu o żadnej "cywilizacji" mowy być nie może.
    Jednym z podstawowych filarów każdej cywilizacji jest religia.Zgadzam się z tobą,że cywilizacja białego człowieka została zbudowana na chrześcijańskim fundamencie.Europa ma chrześcijańskie korzenie i tu oczywiście żadne zaklęcia nie pomogą.
    Jeżeli zwalczamy chrześcijaństwo,to co w zamian?
    W mojej ocenie,tzw.Euroland ma jeden podstawowy mankament.
    Brak silnego przywództwa,a tym samym brak jakiejkolwiek wizji.Tak konstrukcja to przysłowiowa wieża Babel.Ale jako człowiek wierzący wierzę w Opatrzność Bożą.Bo tu tylko nadzieja.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W mojej ocenie,tzw.Euroland ma jeden podstawowy mankament.
      Brak silnego przywództwa,a tym samym brak jakiejkolwiek wizji"
      no chyba wole to niż wizje i przywództwo frau kanzlerin ;-)
      Szanowny Stary Niedźwiedziu, jak zwykle fantastyczny tekst, pozwolę go sobie podlinkować jak najszerszej grupie znajomych.

      Usuń
    2. no chyba wole to niż wizje i przywództwo frau kanzlerin ;-...

      Z mojej strony nie ma sprzeciwu.W mojej ocenie ta twoja "frau kanzlerin" tak samo panuje nad Eurokolchozem,jak ty nad swoimi emocjami.

      Usuń
    3. o matko, troche luzu...

      Usuń
    4. Wzajemnie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. @ Józef
      Czcigodny Józefie
      Jeśli chodzi o moralne podstawy bez których żadne społeczeństwo nie może przetrwać, W moim przekonaniu istnieje też spoiwo mniej wymagające niz religia. Są nim normy postępowania wynikające z każdej "przyzwoitej" religii, takiej jak chrześcijaństwo czy buddyzm. Ale na pewno nie zbrodniczy islam czy ohydnie rasistowski judaizm.
      Na naszym gruncie w zupełności wystarczy mi do szczęścia jeśli ktos stosuje się do "cywilnoprawnej" części Dekalogu czyli aprobuje przykazania od czwartego po dziesiąte. Bo nawracać nikogo wbrew jego woli nie zamierzam.
      A co się tyczy nadziei pokładanej w Opatrzności Bożej, rzecz jasna zgadam się z Tobą. Ale nie mogę nie odgrzać starego dowcipu.
      Jakie są sposoby zbudowania w Polsce przyzwoitego państwa?
      Normalny i cudowny. Normalny polegałby na tym że Pan Bóg zasłałby nam hufiec aniołów którzy posprzątaliby w tym bałaganie. A cudowny zdarzyłby się wtedy gdyby Polacy kopnęli w dupę rządzących nimi oszustów, złodziej i agentów zagranicy. I zakasali rękawy, wzięli się do roboty i po wielu latach ciężkiej pracy zrobili z Polski przyzwoity kraj.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. @ Maciejjo
      Czcigodny Maciejjo
      Dziękuje za wyrazy uznania. A co się tyczy kierownictwa eurokołchozu, wydaje mi się że zapomniałeś o tym z którym frau kanzlerin liczy się najwięcej. Mam na myśli oczywiście Putina a nie kolejną francuską nadętą ropuchę, na tyle głupia że wierzącą iż jest współgospodarzem Europy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Aby pokazać ludziom do czego może nas doprowadzić dzisiejsza polityka europejska nie trzeba się tak naprawdę wiele gimnastykować. Za oceanem jest mrożący krew w żyłach przykład skutków polityki socjalistycznej. Zwie się Detroit. Miasto niegdyś bardzo bogate, siedziba trzech wielkich koncernów motoryzacyjnych, jest teraz jednym wielkim siedliskiem nędzy i przestępczości, skąd nie uciekli jeszcze tylko ci, których na to nie stać.
    No, może nie jest to idealny przykład co do samego tematu wpisu, ale w sumie to ta sama mafia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      Burakizm-obamizm ma swoje korzenie w tym samym lewicowym rynsztoku co eurosocjalizm. Przeciez ten kiep (czy może raczaj macherzy nim sterujący) też dążą do objęcia socjalem na tyle licznej części Amerykanów aby zadziałał opisany przeze mnie szwedzki patent.
      Przykład Detroit pokazuje do czego mogą doprowadzić rządy zarówno socjalistów jak i islamistów. Ale między jednym a drugim jest jedna istotna różnica. Z obecnego Detroit można uciec i jeśli ma się taką możliwość oraz środki na przenosiny, zakotwiczyć gdzie indziej. A z muzułmańskiego raju będzie taka droga ucieczki jak z Auschwitz. Czyli do nieba.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Szanowny Stary Niedźwiedziu!
    Uznanie patologicznych zachowań za fizjologiczną normę jest tańsze od hodowli menelstwa na pożywce socjalu. Nie tylko w Polsce coraz trudniej o wyharatanie od pracujących pieniędzy. Mamy kryzys. W tej sytuacji demoralizację społeczeństw obok promowania nieróbstwa oparto na lansowaniu nienormalności, co znajduje poklask u tych co ze swoich słabości chcą zrobić cnotę. Dzięki demokracji tysiące ludzi w Polsce po zapoznaniu się z listą posłów Palikota mogło uznać się za kompletnie normalnych skoro za normę jest uważany transwestyka, osobnik obnoszący się z homoseksualizmem czy chorobliwy antyklerykał. Jednocześnie miliony uznały, że żyją w nienormalnych czasach.
    W kwestii finansowania kościołów przez państwo mogę tylko dodać, że kto płaci ten wymaga. Dlatego tak głębokie pochylenie się nad problemami finansów Kościoła przez antyklerykalną lewicę. Pozdrawiam,
    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Marku
      Wśród rodzynków klubu parlamentarnego Ruchu Podtarcia jest też i bandzior który odsiedział wyrok za rozbój albo pobicie (nie chce mi się sprawdzać za co trafił za kratki). Ale populacja zboczeńców nie jest wystarczająco liczna, dodanie bandytów też chyba nie wystarczy. Więc siły postępu nie obejdą się bez przekupywania meneli. A w Polsce gdzie występuje wiele endemicznych dziwolągów (jak choćby pobożni socjaliści z PiS) brakuje pieniędzy na kupowanie menelstwa. Więc Chyży Ruj i spółka dokonali bardzo udanego zabiegu oszczędnościowego. Za bez porównania mniejsze pieniądze wmówili Młodym Wydymanym z Wielgich Miastów że jeśli przyjdzie "kaczor" to ich zje. I za meneli robią w Polsce lemingi.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. http://konflikty.wp.pl/kat,1020345,title,Arabia-Saudyjska-niski-wyrok-dla-islamskiego-kaznodziei-ktory-zabil-i-zgwalcil-corke,wid,15308319,wiadomosc.html?ticaid=1100db

    taka ciekawostka przyrodnicza z jakże spokojnego i miłującego pokój świata islamu. już wkrótce w kalifacie paryskim i berlińskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Maciejjo
      Tę wiadomość dedykuję wszystkim którzy wierzą że w Europie islamska dzicz zaakceptuje europejską obyczajowość. I będzie spędzać wolny czas przed telewizorami oglądając seriale dla kretynów lub mecze ze szklanką jakiegoś bezalkoholowego napoju w łapie. A stary książę de La Rochefoucauld na jakiejś chmurce śmieje się do łez.
      Dziękuję za link i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. http://www.euroislam.pl/index.php/2013/02/islamisci-chca-zamienic-hagia-sophie-w-meczet/

    kłaniam się
    juggler

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jugglerze
      Czyli jak widać, tureccy fundamentaliści doszli do wniosku że czas skończyć z reformami Mustafy Kemala Paszy i przywrócić status quo ante.
      Kontakty moich znajomych z Turkami nie są może reprezentatywną próbką (w końcu niekłopotliwych turystów nikt myślący nie zniechęca do odwiedzania swojego kraju) ale mimo wszystko uważam że z Turkami jakieś porozumienie jest możliwe. W końcu przez drugą połowę XVIII i cały XIX wiek zarówno czynniki oficjalne jak i zwykli ludzie odnosili się do Polaków życzliwie. Mimo że ich państwo na pewno nie było wówczas świeckie. A fakt że w każdej tureckiej knajpce ich mężczyźni do kawy zamawiają kieliszeczek raki a kobiety na ulicach nie przebierają się za namioty też w mojej ocenie świadczy o tym że ich islam nie jest aż tak hardcorowy jak ten w wykonaniu Arabusów czy perskich szyitów. Obym sie nie mylił.
      Dziękuję za cenny link i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Stary Niedźwiedziu,pozwoliłem sobie zasygnalizować ten adres właśnie dla niego samego - nie dla "błyskotki" w tytule,chociaż i tytułowy artykuł rozwiewa pewne złudzenia,co do skuteczności zdławienia ognia unijną euroleninówką z tęczowym daszkiem.Moim zdaniem islam rozcieńcza się kiepsko,a ortodoksi łatwo aktywizują pozornie niegroźną zawiesinę nawet w niesprzyjającym otoczeniu.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Czcigodny Jugglerze
      Odnośnie Arabów nie mam żadnych złudzeń. Ale co się tyczy Turków, pozostało mi mieć nadzieję że nie cofną się znacząco w stosunku do stanu obecnego, widywanego na ulicach Stambułu czy Ankary. Zresztą wydaje mi się że i Ty nie miałbyś nic przeciwko temu aby Twoja uwaga o aktywizowaniu przez ortodoksów pozornie niesprzyjającego im otoczenia w przypadku Turków się nie sprawdziła. Bo jeśli chodzi o Persów Twoje spostrzeżenie jest całkowicie prawdziwe.A dyskusja o Arabach byłaby wyważaniem otwartych drzwi.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Nie cierpię gdy ktoś mówi: "No, ale przecież Marks chciał dobrze!". Nie wiem- może chciał, ale już na samym początku popełnił błąd, którego efekty zniszczyły miliony istnień.
    Socjalizm w samym swym założeniu jest ideologią błędną, zakłamaną oraz zbrodniczą. Zaszczepiony w serce Europy pod koniec XVIII w. toczył powoli truciznę do jej krwi by stopniowo doprowadzać do ostatecznego upadku. Nie wiem czy to naturalna kolej rzeczy czy działanie jakiejś siły wyższej, ale jestem przekonany, że ta cała ideologia doprowadzi ostatecznie do spektakularnego końca.
    Pewien łańcuch błędnych założeń w myśleniu europejskiej inteligencji doprowadził do śmierci milionów ludzi.
    1. Byt kształtuje świadomość- Tak więc jednostka nie ma znaczenia bo w całości uwarunkowana jest środowiskiem w jakim żyje. Trzeba stworzyć odpowiednie warunki dla życia mas tak, aby nie były poddane działaniu żadnej innej IDEOLOGII- tylko naszej (jedynie słusznej oczywiście).
    2. Nasza ideologia musi przejąć środki przekazu i władzy, aby mogła zostać wprowadzona w życie.
    3. Zaczynamy przejmować władzę i powoli likwidować z życia politycznego dotychczasowych prześladowców i wrogów gdyż ich założenia zagrażają naszej ideologii czyli innymi słowy masom, które przecież chcemy chronić.
    4. Udało nam się ugruntować władzę w kraju, ale poza naszymi granicami źli ludzie wciąż prześladują nieświadomych ludzi. Należy zanieść im naszą ideologię i uratować od ucisku.

    Pod dziwne sformułowanie NASZĄ IDEOLOGIĘ proszę podstawić teraz cokolwiek: komunizm, socjalizm, "tolerastię". Wszystko pasuje do tego schematu gdyż spełniony jest pierwszy warunek:
    Sformułowanie "Byt kształtuje świadomość." prowadzi do stopniowego utożsamiania jedynie słusznej ideologii z ludźmi, których ma rzekomo chronić. No bo przecież ludzie nie wiedzą co jest dla nich dobre- są pod wpływem tej złej ideologii, Trzeba im zanieść naszą- dobrą. Pod przykrywką ochrony ludzi, zapewnienia im godnych warunków bytowych chroni się własną, chorą wizję. A gdy ludziom przestają się podobać nasze pomysły? Tym gorzej dla nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Philu
      Zwięźle ale bardzo trafnie opisałeś sposób postępowania różnych mutacji totalitaryzmów zrodzonych w lewicowym rynsztoku. Obecnie gdy komunizm doszczętnie się skompromitował, najgroźniejsza jest "tolerastia", Z braku autentycznego proletariatu który dałby się jej omotać stawiająca na "proletariat zastępczy" jak to wielce celnie nazwał Dibelius. Czyli dewiantów seksualnych, feminazistki, ekoterrorystów, parszywych leni mających dwie lewe ręce do pracy. Oraz kolorowych którzy przybywają do Europy nie po to by pracować ale brać socjal bo skoro ich kraj kiedyś był kolonią to im się należy ad mortem usrandum. Ale toleraści są zbyt głupi i zbyt aroganccy aby dostrzec że dla nie zawsze umiejących dobrze czytać i pisać mułłów są jedynie "lodołamaczem". Tak jak w planach Stalina był nim Hitler.
      A co się tyczy bytu i świadomości, w zdrowym społeczeństwie mającym jakiś sensowny fundament moralny i pozytywny stosunek do pracy, to właśnie ta świadomość kształtuje byt. Co bardzo ładnie opisal Max Weber.
      Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń