piątek, 22 czerwca 2012

Śmiechem POpaprańców!

Moja młodość przypadła na lata tak zwanej gierkowszczyzny za którą po dziś dzień tęsknią różne blogowe ciotki stalinówki pokroju sławetnej MD i inni idioci, wspominający czasy „małej stabilizacji” a więc beztroskiego życia na kredyt. Czyli przepieprzania pożyczonych kwot na konsumpcję i zakup przez decydentów (którymi były komunistyczne małpy z wykształceniem niepełnym podstawowym) przestarzałych licencji, w nadziei że znajdą w cywilizowanym świecie frajerów którzy wyprodukowany na tych licencjach szajs kupią. Oraz nie pamiętający takich łajdactw jak choćby wpisanie z inicjatywy Gierka do konstytucji PRL lennej zależności od Związku Radzieckiego.
Mniej więcej od roku 1975 ludziska nie kryli się specjalnie z brakiem wiary w ten pożal się Boże cud gospodarczy i brednie propagandzistów (działających niekiedy po dziś dzień jak choćby stara dziennikarska ladacznica Passent) o rzekomej dziesiątej potędze gospodarczej świata jaką miała być PRL. Oficjalne hasło propagandy brzmiało „aby Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej”. Który to slogan bezlitosny Jan Pietrzak strawestował na „aby Polska rosła w siłę a ludzie dostali żytniej”. Gdy sejm dokonał wspomnianego aktu hołdu, śmiano się że przy okazji dziwki z ulicy Wiejskiej (młodszym czytelnikom zapewne trudno będzie w to uwierzyć ale było to bez porównania gorsze barachło niż obecnie) powinny były zmienić również i herb. Z orła na kangura bo szajka Gierka dokonywała właśnie wielkiego skoku z pustą torbą.
Kilka lat śmiechu, nadszedł rok 1980 i po reżimie Gierka pozostały jedynie wielkie długi oraz nie mniej wielki smród.
Propaganda PO do złudzenia przypomina ludziom mojego pokolenia tę gierkowską. Tyle tylko ze wydaje się być bardziej skuteczna bo idiotów zwanych obecnie lemingami w Polsce jakoś przybyło. Dlatego proponuję aby sięgnąć po śmiech jako po broń która już raz się sprawdziła. A ponieważ czas mamy piłkarski a przy okazji wychodzi coraz więcej infrastrukturalnych łajdactw szajki kondomka, pozwolę sobie zaprezentować garść dowcipów, dziękując jednocześnie linkowanym u nas Pelargonii i Rzepce za dorzucenie dwóch, w mojej ocenie najlepszych.
Rozpocznę od poprzedniego Euro.
 
Drużyna Leo Beenhakkera przegrała z Niemcami 0:2 a z loży honorowej mecz oglądali Angela Merkel i Donald Tusk. Około dwudziestej minuty Lukas Podolski strzelił swoją pierwszą bramkę w tym meczu. Kondomek, jak na starego kibola przystało, wskoczył na fotel i zaczął wywijać marynarką. Ale frau kazlerin od razu go zmitygowała słowami:
- Natychmiast się uspokój kretynie! Rozumiem że się cieszysz bo nasi strzelili bramkę ale ci głupi Polacy mogą się w końcu na tobie poznać.

 
Czas na „polskie drogi”. Nie mam na myśli nakręconego w czasach PRL załganego komunistycznego serialu propagandowego pod tym tytułem lecz to co ostatnio działo się z infrastrukturą w Polsce.
 
Jakiś czas temu Sławuś Nowak wybrał się z oficjalną wizytą do Grecji. Tamtejszy przekręciarz od infrastruktury zaprosil go do siebie. Nowak z podziwem oglądał dom a gdy wypili już sporo „metaksy”, spytał gospodarza:
- Słuchaj no Kostas. Jak zdobyłeś kasę na taką chałupę?
Gospodarz kazał mu podejść do okna i spytał:
- Co widzisz za domem?
- Autostradę.
- A ile ma pasów ruchu?
- Po dwa w każdą stronę.
- A miała mieć po trzy. Teraz kumasz?
Przed Euro 2012 Grek rewizytował Sławusia i również został zaproszony do willi tego ostatniego. Była ona znacznie bardziej wypasiona od tej greckiej. Więc gdy już zdrowo popili, zadał analogiczne pytanie. Nowak też kazał gościowi podejść do okna i spytał:
- Widzisz Kostas tę autostradę?
- Sławek, co ty pieprzysz! Przecież to jest zwykła polna żwirówka.
- Teraz kumasz?

 
Czcigodny Rzepka przypomniał na swoim blogu „evergreena”. Zaadaptowany do dzisiejszych realiów brzmi:
 
Kondomek telefonuje do Angeli Merkel i pyta:
- Frau kanzlerin, nawierzchnie waszych autostrad są niesamowicie twarde. W jakiej proporcji mieszają u was sadzę z gównem?

 
Zaś Czcigodna Pelargonia przytoczyła równie doskonały dowcip.
 
Na poboczu szosy stoi tirówka. Zatrzymuje się przy niej rządowa limuzyna, opuszcza przyciemniona szybka i siedzący wewnątrz minister Nowak pyta:
- Słuchaj mała, co zrobisz za stówę?
- Dla takiego ślicznego chłopaka za stówę zrobię wszystko.
- To wskakuj. Pojedziesz dokończyć tę pieprzoną A2.

 
A tak w ogóle, zachęcam Czcigodnych Czytelników do odwiedzania linkowanych u nas blogów Yarroka, Pelargonii i Rzepki. Pojawiają się u nich zabawne a niekiedy wręcz doskonałe elementy graficzne. Rzecz niewątpliwie rzadka na blogach umownie zwanych prawicowymi, na ogół pozbawionych takich atrakcji.
Miłego weekendu!

Stary Niedźwiedź


P.S.
Jeśli ktoś się jeszcze waha, niech czym prędzej wejdzie na blog Yarroka korzystając z poniższego linku:
aby obejrzeć najnowszy film jego autorstwa. I żałuje że nie zaglądał tam wcześniej. 
Jednocześnie redakcja "Antysocjala" uprzedza że nie ponosi odpowiedzialności za straty materialne wynikające z posikania się ze śmiechu.
Stary Niedźwiedź

39 komentarzy:

  1. Pomysł przedni i podpisuję się wszelkimi kończynami pod nim.

    Abstrachując jednak pomyślałem o tym, by sporządzać na bierząco listę "cieplutkich gówienek", jakie nasi właściciele starają się nam cichaczem podrzucić za zasłoną dymną UEFA EURO. I tak na dobry początek:
    - podatek katastralny
    http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/podatek_15900

    - Europa federalna czyli IV Rzesza
    http://www.presseurop.eu/en/content/news-brief/2211991-10-countries-united-states-europe

    - tajemniczy, seryjny samobójca znów atakuje
    http://yarrok.blogspot.com/2012/06/tajemniczy-samobojca-dziaa-nadal.html

    - ukryta eutanazja czyli pozamykajmy hospicja
    http://www.kurierlubelski.pl/artykul/598191,ustawa-o-hospicjach-nie-wejdzie-w-zycie,id,t.html?cookie=1

    Zachęcam do aktywnego uzupełniania listy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Pulsarze
      A czy nie pomyślałeś o tym aby założyć "wysoce specjalistyczny" blog? Na którym po prostu sygnalizowałbyś tego typu pomysły kon-Donka i jego szajki. Na przykład pisząc w trzech zdaniach czego kolejny pomysł dotyczy i podając link. To nie wymagałoby systematycznego pisania ze dwa-trzy razy w tygodniu a więc nie stanowiło zbytnio praco i czasochłonnego zajęcia. Tytuł w stylu "Z kronik Tusklandii" czy "Szelmostwa mistrza bajeru".
      Reklama na "Antysocjalu" gwarantowana.
      Zachęcam i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Wiadomość o zakusach na budowę nowego europejskiego superpaństwa powinna być przestrogą przed dla każdego, który słyszał o tej zdradzie. Bo też inaczej tego nazwać się nie da. A jako, że wśród propagatorów takiego rozwiązania jest też nasz minister spraw zagranicznych(czyt. sprawy przegranej) to należałoby to skierować do trybunału stanu. Choć właściwszy byłby sąd wojskowy.

      na polskich stronach internetowych udało mi się wyguglać tylko jeden wynik:
      http://wolnemedia.net/polityka/dziesiec-krajow-chce-europejskiego-panstwa/
      Proszę porównajcie te dwa cytaty:

      "Projekt zakłada przekształcenie Unii w federację na kształt Stanów Zjednoczonych, czyli likwidacji państw narodowych."

      "Inicjatorem projektu jest szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle, który nie ukrywa, że chce ograniczyć wpływ krajowych liderów rządowych na kształt UE i oddać ich kompetencje Komisji Europejskiej i Prezydentowi Unii Europejskiej, wybieranemu w wyborach powszechnych i mającemu największą władzę w Europie."

      To żadna inspiracja USA. To tworzenie nowego ZSRR. W USA każdy stan ma większą swobodę prawodawczą, niż kraje członkowskie UE, a tutaj jeszcze proponuje się ją zmniejszyć. Krew się w żyłach gotuje na wieść o takich nikczemnych knowaniach.

      Usuń
    3. Szanowny Niedźwiedziu,
      rozwiązanie genialne w swej prostocie, zbyt widać proste, by mój złożony umysł sam na nie wpadł. Niech no znajdę chwil kilka i biorę się do pracy. Blogów Ci u nas dostatek toteż, choć chciałem prowadzić, sądziłem, że niczym szczególnym moje dzieło nie wsławiłoby się raczej. A jeśliby tak ku prostocie we wpisach dążyć, do źródeł odsyłając, by na treści zyskać, formę zaś ukrócić? Tożto byłby zaiste eurokołchoz w pigułce. W przyszłości, daj Bóg, na procesie zdrajców jakże prokuratorom przydatny!
      Wdzięczności wyrazy ślę waćpanowi i naraz do pracy zabrać się czas.

      Zdrowia życzę i radości pomimo kondycji Ojczyzny naszej.

      Usuń
    4. Drogi Niedźwiedziu,
      Jak napisałem tak uczyniłem. Przedstawiam odcinek pierwszy pt. "POdatek kastracyjny".
      A tu link do powitania: http://kondoneknews.blogspot.com/2012/06/w-metnej-wodzie-owi-sie-ryby.html

      pozdrawiam i zapraszam,
      pulsar

      Usuń
    5. @ Piotr
      Czcigodny Piotrze
      Już dawno temu mistrz Stanisław Michalkiewicz napisał że mamy w Polsce powtórkę z kończ XVIII wieku. Tyle tylko że tym razem caryca rezyduje w Berlinie a król w Rosji. Podana przez Ciebie wiadomość pokazuje że podobieństwo jest tym większe że i Targowica się znalazła.
      Pozdrawiam bardzo ponuro.

      Usuń
    6. @ Pulsar
      Serdecznie gratuluję decyzji. I spieszę rekomendować Twój blog.
      Pozdrawiam w imieniu Dibeliusa i swoim, witając w rodzinie prawicowych bloggerów na Blogspocie.

      Usuń
  2. A wpisując się w ton wpisu:

    Kondomek i Sikorski odwiedzają wiejską podstawówkę. Wpadają na pomysł, żeby poprowadzić lekcję. Plemiel zadaje pytanie:
    - Drogie dzieci, co to takiego tragedia?
    Zgłasza się Ania:
    - Gdyby na przykład Karolka przejechał ciągnik to byłaby tragedia.
    - Nie nie - mówi minister - to byłby wypadek.
    - To może jak autobus pełen dzieci spada z urwiska? - zgłasza się Kasia.
    - Niestety - odpowiada Tusk - to byłaby Wielka Strata. Może jakieś inne pomysły?
    Nastaje chwila ciszy i zastanowienia, po czym zgłasza się Jasio:
    - Gdyby samolot z panem premierem i ministrem na pokładzie został trafiony rakietą i rozstrzaskał się o zbocze góry!
    - No właśnie! - ucieszył się Sikorski - A dlaczego byłaby to tragedia?
    Jasiu natychmiast odpowiada:
    - No bo nie byłaby to wielka strata i prawie na pewno nie wypadek.

    Czego Wam i sobie życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre! Nieśmiertelny mały Jasio jest niezawodny.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Dziękuję Ci, Drogi Niedźwiedziu, żeś nas tak tu pięknie podfirmował :)
    No cóż, zakres naszego oddziaływania jest tu stosunkowo niewielki, ale też i ludziom usiłującym dziś walczyć orężem satyry w inny sposób, nie jest dziś łatwo, podobnie zresztą jak za komuny.

    Zostawię tu w podzięce kilka wersów o różnych losach satyryków, które napisałem kiedyś biorąc za przykład osoby Marka Majewskiego i Ryszarda Makowskiego.


    Dwóch mistrzów satyry podziwiano formę
    Marek walił w PiS, a Rychu* - w Platformę
    Lecz różne są losy artystów estrady
    Pierwszy na salonach , drugi – bez posady

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Rzepko
      Był to mój obowiązek. W końcu Wasze zdjęcia z dymkami, że o grafikach Yarroka nie wspomnę, powinny być oglądane przez jak największą liczbę ludzi sympatyzujących z wartościami które nas łączą. A co do panów Makowskiego i Majewskiego, potwierdza się stara prawda że porządna kobieta zarabia mniej niż prostytutka. choćby taka ze średniej półki. Ale na szczęście ten proceder nie trwa wiecznie. mam nadzieję że MM konfitury się skończą gdy sponsora diabli wezmą. Oby Bóg dał jak najprędzej.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Drogi Stary Niedźwiedziu, właśnie mnie oświeciło podczas czytania cytowanego przez Ciebie dowcipu Rzepki. Zamiast "Kondomek" powinno być "Kondonek". Pisownia dla całkowitej jasności przekazu mogłaby być z pauzą: "Kon-Donek". Wprawdzie oddalamy się od tematu słowa "Kondominium", ale celniej trafiamy w sedno.
    Już widzę oczami wyobraźni ten tytuł komedii, którą dzisiaj nakręciłby Bareja, gdyby mu się 25 lat temu nie zmarło: "Kon-Donek - władca Kondominium".
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Ten kon-Donek ostatecznie rozwiązuje problem. TBo myślnik i duża litera D stawia kropkę nad I oraz pozwala uniknąć oskarżenia o błąd ortograficzny, zarazem nie pozostawiając cienia wątpliwości o kim mowa.
      Dziękuje za okazaną pomoc i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Pamiętam jak jakieś 10-12 lat temu będąc jeszcze dzieciem małym rodzice kupowali mi kasety z dowcipami, czytanymi głównie przez Marcin Dańca. Nadal je mam, ale niestety odtwarzacz w piwnicy, a nowoczesny sprzęt tego jakże czcigodnego i sentymentalnego nośnika nie obsługuje. Do moich ulubionych należały te o milicjantach i o komunie. Wiele z nich łatwo przerobić na dzisiejsze realia. Zresztą jest, o czym świadczy fakt, ze dwa z pięciu już tu podanych są swoistymi reamejkami tych starych kawałów. Dodałbym jeszcze jeden, który już chyba wszyscy słyszeli, ale pasuje tutaj jak ulał:

    "Lech Kaczyński po śmierci trafił do Nieba. Przywitał go Święty Piotr i zaczął oprowadzać. Lecha bardzo zainteresowała masa zegarów, które były rozmieszczone w całym Niebie, więc spytał:
    -Co to za zegary i dlaczego wskazują różne godziny?
    -Widzisz Leszku, każdy z tych zegarów jest powiązany z jednym człowiekiem, a ich wskazówki przesuwają się do przodu z każdym kłamstwem. W momencie urodzenia zegar wskazuje godzinę 12. Tu dla przykładu masz zegar Matki Teresy – jego wskazówki nawet nie drgnęły.
    -A gdzie jest zegar Donalda Tuska?
    -Ten robi za wentylator w gabinecie szefa."

    A skoro jesteśmy przy dowcipach to jeszcze zamieszczę tu swój ulubiony o Unii Europejskiej. A przy okazji jak najbardziej trafny:

    "Zdarzyło się pewnego razu, że Unia Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy człowieka. Następnie Unia powiedziała:
    - Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
    Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy. Następnie Unia Europejska rzekła:
    - Skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuję swą pracę prawidłowo?
    Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów. Następnie Unia powiedziała:
    - W jakiś sposób należy tym wszystkim ludziom płacić.
    Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia:
    - Kto będzie odpowiadał za tych ludzi?
    I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła:
    - Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie.
    I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża."

    Pozdrawiam,
    Piotr

    P.S. Dziś na Euro jest mecz Grecja - Niemcy. Mecz z wieloma podtekstami, będą emocje. Ale wątpię aby dorównywały one tym z meczu wszech czasów pomiędzy tymi dwiema drużynami:
    http://www.youtube.com/watch?v=YJtGv61K4aU&feature=results_video&playnext=1&list=PL9CB4B323631D4524

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Piotrze
      Dowcip o zegarach doskonały, już zdążyłem sprzedać kilku przyjaciołom, setnie się uśmiali. Zaś opowieść o UE to śmiech przez łzy. Gdybym dożył końca tego socjalistycznego łajna, łatwiej byłoby pożegnać się z tym światem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Stary Niedźwiedziu,
      W takim razie życzę ci, tak jak i wszystkim, aby ten moloch rozpadł się na tysiące drobnych kawałeczków niczym wieża Babel, do której zresztą jest często przyrównywany.

      Ten dowcip o Unii to idealna wariancja słynnego cytatu śp. Kisiela o tym, że "Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!"
      Dosłownie wypisz wymaluj.

      Pozdrawiam,
      Piotr

      Usuń
    3. Szanowny Piotrze
      Dziękuję za dobre słowo. 4 czerwca 1989 uległem złudzeniu że żyję już w wolnym kraju ale dokładnie trzy lata później podczas nocy upiorów z 4 na 5 czerwca 1992 zdałem sobie sprawę jak bardzo się myliłem. Więc nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym aby Twoje słowa otuchy się spełniły.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Tego samego życzę Nam wszystkim.

      Ja niestety nie miałem szczęścia tak wczesnego uzyskania świadomoście. Szczerze mówiąc zmarnowałem nawet swój głos na Kon-Donka w 2005 roku - miałem wtedy 18 lat. Później stopniowo dochodziłem do prawdy sam, choć nie mogę o tym pogadać niemal z nikim w rodzinie - jedynie z ojcem da się parę słów zamienić. Wszyscy pozostali odmawiają dyskusji na podobne tematy. W związku z powyższym stałem się zdecydowanym zwolennikiem ograniczenia prawa do głosowania.

      pozdrawiam,

      Usuń
    5. Jeżeli chodzi o lata 2005-2007 to miałem podobnie. Oczywiście nie za bardzo orientowałem się w sytuacji politycznej naszego kraju, ale tego "kaczyzmu" nie lubiłem, a PO wydawała mi się partią może nie świetną, ale dobrą. W 2005 gdybym miał prawo wyborcze zagłosowałbym na te partię. W 2007 tak samo, ale na szczęście wybory były na miesiąc przed osiągnięciem przeze mnie pełnoletności. Dałem się nabrać na ten ich "liberalizm". Jak już zacząłem studiować coraz lepiej orientowałem się w tym co się dzieje i dlaczego. Nic więc dziwnego, że szybko przeżyłem olśnienie.

      Teraz gdy patrzę na sytuację polityczną w naszym kraju nie widzę zbytnio oznak optymizmu. PO wiadomo. PIS - Typowe mniejsze zło. Bądźmy szczerzy, że ci farbowani socjaliści nie są tak naprawdę alternatywą do reform. Jedynie można liczyć na to, że przynajmniej będą walczyć z korupcją. A przecież nikt już chyba się nie łudzi, że zdobędą wystarczająco dużo miejsc na wiejskiej. Nawet jak wygrają wybory to nikt z nimi koalicji nie utworzy. Palikmioty i LSD - Nawet nie chcę pisać. PSL - żyje tylko z prostytucji politycznej i 100% zdolności koalicyjnej. Reszta partii to plankton. Nawet partie, które naprawdę w większym, lub mniejszym stopniu prezentują prawicowe poglądy żrą się wzajemnie między sobą zamiast stworzyć jedną frakcje, która wywalczyłaby te 5-6%. Czyli pozostaje oddawać tzw. "głosy stracone".

      "W związku z powyższym stałem się zdecydowanym zwolennikiem ograniczenia prawa do głosowania."

      Pod tym stwierdzeniem również mogę się podpisać. Szkoda tylko, że jeszcze nie tak dawno temu była groźba, że stanie się na odwrót. Był pomysł przyznania praw wyborczych już od 16 roku życia. Jako mój komentarz do takich idei niech posłuży takowa historia. Przy okazji wyborów prezydenckich 2005 w liceum mieliśmy robioną taką jakby symulację na kogo młodzież oddałaby głos w wyborach. Bezapelacyjnym zwycięzcą okazał się być nie kto inny jak sam Andrzej Lepper z wynikiem ponad 33%. Zdystansował konkurencję. Drugi z bodaj 15% był Janusz Korwin Mikke.
      I że niby to tylko zabawa była. A kto zagwarantuje, że dla młodzieży szkolnej prawdziwe wybory nie okażą się taką samą zabawą?

      Pozdrawiam

      Ale żeby nie było smutno to jeszcze jeden dowcip:
      Spotkali się Obama, Putin i Tusk. Obama jakiś markotny, małomówny, więc go pytają, co się dzieje.
      – Mam wielki problem, przyjaciele. Jeden z moich doradców jest narkomanem, a ja nie wiem który!
      Putin na to:
      – Też mi coś! Ja to mam problem! Jeden z moich ministrów jest w mafii, ale nie w mojej!
      Donek gasi ich obu:
      – Eee tam... Szczęściarze z was. Problemy to MOJA specjalność. Jeden z moich ministrów jest fachowcem. A ja nie mam pojęcia który...

      Usuń
    6. @ Pulsar
      Czcigodny Pulsarze
      Najważniejsze że przejrzałeś na oczy. Bo każdemu może się zdarzyć wdepnąć w gówno. Wstydem jest dopiero zrobic to ponownie gdy gówno to leży nadal w tym samym miejscu.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    7. @ Piotr
      Czcigodny Piotrze
      Zgadzam się z Tobą że PiS to jedynie mniejsze zło. Są "pobożnymi socjalistami" czyli zjawiskiem chyba unikalnym w skali światowej. W mojej ocenie jeśli ktoś chce, może na nich zagłosować przede wszystkim dlatego że w gospodarce niczego nie spieprzyli (a w Polsce to już bardzo dużo) oraz choć dziennikarska psiarnia stawała na głowie, nie można było im doczepić żadnej przewalanki w takim stylu który dla POmiotu jest normalką. Co do reszty, diagnoza w stu procentach trafna.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
    Ja mam bardziej pragmatyczną ocenę. Nasze kolejne elity są z gruntu złe i niedorobione i trzeba je krytykować, ale jeśli po jakimś rządzie pozostanie cokolwiek sensownego, to uważam, że warto to docenić. Np. w Warszawie po rządach Gierka pozostała Trasa Łazienkowska, Wisłostrada, odbudowano Zamek Królewski, odchodząc ze stanowiska pozostawił też zalegalizowaną opozycję w postaci Solidarności. Bo można przepieprzyć wszystko, łącznie znawet z formalną niepodległością, czego mamy historyczne przykłady.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Dibeliusie,
      W kwestii oceny Gierka odsyłam do dowcipu o Nowaku i Greku.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Za czasów Gierka kradły komunistyczne chamy z niepełnym podstawowym które wcześniej nie wytykały nosa na świat i dlatego miały znacznie niższe wymagania socjalne a więc i mniejsze apetyty. I moim zdaniem tylko dlatego trasa Łazienkowska nie popękała jeszcze przed przecięciem wstęgi. A dzisiejsza hołota z PO naoglądała się wszelakich gównianych seriali i też chce żyć jak "wielgie państwo". Więc "narzut" na każdą inwestycję jest większy.
      A co się tyczy niepodległości, obyś nie wykrakał! Zerknij na link przysłany przez Pulsara:
      http://www.presseurop.eu/en/content/news-brief/2211991-10-countries-united-states-europe
      Pozdrawiam niewesoło.

      Usuń
    3. Szanowny Marku,
      Władza zawsze kieruje się swoim interesem, czy to w ustroju niewolniczym, feudalnym, komunistycznym, czy w obecnym eurosocjaliźmie. Trudno to nawet oceniać. Bardziej istotne ile uda się wyrwać czegoś pożytecznego dla reszty społeczeństwa.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ubawiłem się. A Tusk faktycznie powiela Gierka. Gierka skończyła Solidarność. Zobaczymy i to jak skończy Tusk. Potem będzie stan wojenny? Przesadziłem z czarnym humorem. Lepiej zamilczę.
    P.S. Mam nadzieję, że wygrają Grecy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Marku
      Tusk i jego szajka zapewne w porę dadzą drapaka. Pozostało mieć nadzieję że nie powrócą w niemieckich taborach tak jak w rosyjskich powrócili targowiczanie czy poźniej robactwo z PKWN.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Witam.
    Sporo tych dowcipów o Ryżym,ale ten mi się spodobał.

    Siedzą, każdy na swojej chmurce, Castro, Putin i Tusk, przyglądają się na ziemię i płaczą. Pan Bóg przechadzał się i zbliżywszy się do Castro, pyta:
    - Co tak płaczesz synu?
    - Panie Boże - odpowiada Castro zalany łzami - całe życie gnębiłem ten biedny naród, głodziłem, więziłem, co ja im zostawiłem, tylko głód i ubóstwo.
    - Nie martw się - odpowiada Pan Bóg - dzięki twojemu reżimowi wychowałeś ich na zahartowanych ludzi, poradzą sobie.
    Pan Bóg podchodzi do Putina i pyta, czemu tak płacze.
    - Panie Boże - mówi Putin - tak gnębiłem tych moich Rosjan i goniłem do pracy, zamykałem do więzienia, co ja im zostawiłem?
    - Nie martw się - odpowiada Pan Bóg - Rosjanie to dzielny naród, poradzą sobie wyjdą na ludzi.
    Wreszcie podchodzi Pan Bóg do płaczącego Tuska, patrzy ponad jego ramieniem na ziemię, siada koło niego i zaczyna płakać razem z nim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Józefie
      Dowcip przedni. Ale wydaje mi się że Pan Bóg zapłakał również nad jakością ludzi którzy w jakichs dziewięćdziesięciu procentach mienią się chrześcijanami.
      Bo gdy znana Ci z archiwalnych wpisów Milom dowiedziała się o pomyśle koronowania Chrystusa na króla Polski, zapytała czy ktokolwiek spytał monarchę - elekta o zgodę. Bo obawia się odmowy gdyż takie królestwo i tacy poddani to straszliwy obciach.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Witaj Niedźwiedziu.
      Pełna zgoda.Te dziewięćdziesiąt kilka procent to zwykła ściema.Będą musieli tą statystykę chyba trochę skorygować,bo przykładowo znam przypadki wśród znajomych,pracujących w Niemczech,którzy "wypisują" się z Kościoła,żeby nie płacić podatku kościelnego.A np.dzieci i tak ochrzczą,bo wystarczy znaleźć chrzestnych z dobrymi "papierami".
      Co do tego koronowania,to o takich "nawiedzonych "mówię,że "są bardziej święci od Papieża".Chociaż z tymi Papieżami też różnie bywało,ale kilku z pewnością było porządnych.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Czcigodny Józefie
      A ja zastanawiam się czy ten katotaliban domagający się zakazu aborcji gdy wymaga tego ratowanie życia matki czy usunięcia rozwodów z prawa cywilnego robi to jedynie z głupoty czy też realizuje powierzone sobie zadanie skompromitowaniam katolicyzmu. Tak jak pewien kretyn z muszką od dwudziestu lat w pocie czoła udowadnia ludziom że liberał i idiota to synonimy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Stary Niedźwiedź, jak widać, nie śpi:)
    Za piękną reklamę Bóg Ci zapłać. Myślę, że dzięki Twojej promocji na naszych blogach pojawi się więcej zainteresowanych.

    A do twojej kolekcji dowcipów dorzucę jeszcze taki:

    Ostachowicz zwraca się do Tuska:
    - Panie, jest problem. Według sondażu Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni...
    - To świetnie! A problem?
    - Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii...

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Pelargonio
      Dziękuję za kolejną perełkę. Ale ten o tirówce stawiam w pierwszej trójce tych o kon-Donku i POpaprańcach jakie kiedykolwiek słyszałem. Dwaj moi przyjaciele w czwartek popłakali się ze śmiechu.
      Pozdrawiam serdecznie i dziękują za mail.

      Usuń
  10. Widzisz, Szanowny Niedźwiedziu, jest jedna kolosalna różnica między propaganda sukcesu za Girka, a propaganda obecnych Popaprańców. Wtedy NIKT o zdrowych zmysłach nie wierzył w te brednie w Dzienniku Telewizyjnym. WSZYSCY się śmiali z dowcipów Pietrzaka, WSZYSCY rozumieli kabaretowe aluzje TEY'a, Elity i wielu innych. Teraz są miliony kretynów, którzy WIERZĄ w każdą brednię tych pomyłek ewolucji. I tu jest pies pogrzebany, dlaczego kabarety juz tak nie śmieszą i nie są powszechną odtrutką na matolstwo rządzących. Jeszcze jedna różnica miedzy ówczesnymi czasami a obecnymi to drobiazg polegajacy na tym, że durnych komuchów nam przyniosła na bagnetach Armia Czerwona, a POpaprańców wybralismy sobie sami. A z tego chcbym chciał, smiac się nie potrafię...
    pozdrawiam jednak ponuro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Niedzisiejszy
      Niestety masz racje w kwestii tej hołoty głosującej na PO czy Ruch Popierdoleńca. Takie są skutki "grubej kreski". Mogę sobie co najwyżej z brzydkim uczuciem zazdrości spoglądać na Czechy gdzie przeprowadzono lustrację i dekomunizację a komunistyczne służby rozgoniono na kopach.
      Więc robię to co mogę prowadząc wraz z Dibeliusem ten blog. Tak jak i Ty.
      A do Yarroka zajrzyj bo naprawdę warto!
      Pozddrawiam również niewesoło.

      Usuń
    2. Myslę Szanowny Niedźwiedziu, że problem jest w braku dekomunizacji > bo nie da się ukryć, że kraje stłaszone nawet bardziej niż Polska czyli Węgry I Czechy potrafiły znaleźć u siebie patriotyczne elity, które kierują się interesem swoich krajów> to naprawdę zadziwiające jak Polacy dali się różnycm "eliciarzom" upodlić...
      pozdrawiam niewesoło

      Usuń
    3. Czcigodny Niedzisiejszy
      Spotkałem się z teorią że w Czechosłowacji i na Węgrzech komuniści byli bardziej pewni swego i nie zainwestowali dostatecznie we wszelakich "Bolków", "Adasiów" i inna swołocz. Więc jak i u nich pieprznęło, dali się zaskoczyć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Przeczytałem gdzieś w necie:
      4 czerwca 1989 w Polsce upadła komuna. Na cztery łapy.

      Usuń
    5. Czcigodny Refaelu
      To jest niestety ponura prawda. A od 4 czerwca 1992 powinno to byc oczywiste dla każdego kto do myślenia uzywa głowy a "nadredaktora do sikania.
      Pozdrawiam niewesoło.

      Usuń