Serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” nie miałem zamiaru
oglądać ale wpis Erinti:
skłonił mnie do zmiany decyzji. A wrażenia jakie wywołały zarówno
ta propagandowa szmira jak i zaprezentowana w TVP1 dyskusja
na jej temat skłoniły do podzielenia się moimi odczuciami.
O ile od strony warsztatowej (konstrukcja, gra aktorska, zdjęcia
etc.) stoi on na dobrym poziome o tyle scenariusz i jego przesłanie trzeba
uznać za jedno wielkie łajdactwo.
Oczywiście Niemcy są ludźmi uwikłanymi całkowicie wbrew swojej woli
początkowo jedynie w wojnę, potem i w zbrodnie. Film z lekkością motyla pomija dojście Hitlera do władzy w wyniku demokratycznych wyborów i obrazy w stylu tłumów zadzierających łapę i wpatrzonych w wodza niczym w słońce. Bowiem bycie stuprocentowymi
łajdakami zarezerwowano dla nazistów. Wprawdzie owi naziści posługują się językiem
niemieckim, noszą niemieckie imiona i nazwiska i służą w aparacie terroru III
Rzeszy ale to zapewne jacyś kosmici. Którzy w maju 1945 ponownie wsiedli na swoje latające talerze i odlecieli do odległej galaktyki z której przybyli. Pozostawiając Niemców z ogromem ich nieszczęścia. Bo przecież żaden porządny Niemiec takich
zbrodni by nie popełniał, a gdy jeden z bohaterów filmu wziętemu do niewoli radzieckiemu
politrukowi strzela na osobności w tył głowy, robi to jedynie z pobudek
humanitarnych. Bo jest dobrym oficerem, dbającym o swoich podwładnych. I nie
chce ich narażać na taki stress jak udział w rozstrzelaniu jeńca wojennego.
Za to pokazani w filmie Polacy są nie tylko odrażającymi
dzikusami nie potrafiącymi nawet posługiwać się poprawnie własnym językiem ale
i w przytłaczającej większości antysemitami. A już celują w tym żołnierze Armii
Krajowej. Którzy po stwierdzeniu że w wagonie towarowym znajdują się stłoczeni
więźniowie w obozowych pasiakach, nie próbują ich uwolnić lecz ponownie zamykają wagon. No bo przecież to muszą być Żydzi bowiem ludzie żadnej innej narodowości do
obozów zagłady nie są wywożeni. Więc nie należy Niemcom przeszkadzać w ich
mordowaniu.
Polskie protesty spowodowały iż państwowa telewizja
niemiecka ma nakręcić i wyemitować film dokumentalny o Armii Krajowej. Tyle
tylko że jak zauważył jeden z uczestników dyskusji, film ten zapewne będzie
pokazany około północy przy oglądalności
na poziomie 0.5%. A serial obejrzało około 25% niemieckich telewidzów a poza
tym zakupiły go telewizje kilkudziesięciu krajów. W tym niestety i polska.
W licznych komentarzach autorstwa osoby która na blogu Erinti posługuje się nickiem "Iwona", przewijają się dwa wątki. Takie filmy należy obowiązkowo
pokazywać w polskiej telewizji państwowej bo przecież cenzura to coś
najgorszego pod słońcem. Ale już protestować przeciwko nim nie należy bo to
jedynie sztucznie wzmaga zainteresowanie nimi. Idiotyzm godny osieroconego
niedawno tronu pierwszej „mądrej inaczej” polskiego internetu. Jak widać strasznie
ta Polska kłuje niektórych w ząbki.
W swoim doskonałym komentarzu na blogu Erinti czcigodny
Juggler (korzystając z okazji pozdrawiam go serdecznie) zwrócił uwagą na oczywisty
dla ludzi myślących (ale już nie dla otwartych, nowoczesnych i postępowych
niczym pewna odmiana paraliżu) fakt iż TVP1 aby ten serial wyemitować, musiała
takowy kupić. A więc w ten sposób dofinansowała tę antypolską hecę. I to
w czasach gdy rzekomo właśnie z powodów finansowych nie są transmitowane choćby
cieszące się wielkim zainteresowaniem mecze Agnieszki Radwańskiej. Więc ten
sponsoring należy uznać za skandal.
Moim zdaniem jest to niewątpliwie sponsoring ale
równocześnie i befehl. A rozkaz rzecz święta, jak zapewne uczył pewną znaną w polskiej polityce postać akurat nie ojciec lecz dziadek. Bo wygląda na to że po latach kajania się Niemcy poszli po
naukę do mistrzów z The Holocaust Industry i obecnie są na etapie polskiej współodpowiedzialności
za holocaust. A za jakieś dwadzieścia latek świat dowie się że to polscy
mistrzowie konspiracji zbudowali Auschwitz i zrobili to tak sprytnie że aż do
roku 1945 Niemcy nic nie wiedzieli o istnieniu tego obozu. Ani też o organizowanych przez Polaków w krajach okupowanej Europy łapankach i wywożeniu pociągami Deutsche Reichsbahn ofiar do obozów śmierci. A niemieckie wojska
okupacyjne plus aparat policyjny robili co mogli aby bronić Żydów przed
Polakami. Ale przy takiej dysproporcji sił i środków byli bez szans.
Stary Niedźwiedź