Kwiecień się kończy a jutro pierwszomajowe "święto", czyli po prostu dzień wolny.
W czasach PRL kolega Starego Niedźwiedzia jeszcze ze studiów i też będący belfrem na tym samym wydziale, mianowany został przez wydziałowych komuchów odpowiedzialnym za zorganizowanie pierwszomajowego pochodu. Ponieważ ten dzień wypadł w piatek i szykowała się fajna trzydniówka, ci sami towarzysze w okolicach środy zaczęli demonstracyjnie kasłac i kichać, a w czwartek przynieśli owemu Włodkowi stos zwolnień lekarskich. Zdesperowany organizator zwrócił się wtedy do SN z propozycją:
-Niedźwiedziu, ja wiem, że jesteś czarną reakcją i masz nasze święto w dupie. Ale może wyjątkowo zgodzisz się pójść na pochód, żebym sam nie musiał drałować z czerwoną flagą. Zobaczysz, jak to wygląda, za na końcu trasy mają z samochodów sprzedawać prawdziwe słodycze i kawę.
Na propozycję tę usłyszał odpowiedź:
- Włodziu, lokalizację dnia pierwszego maja w moim systemie wartości określiłeś bardzo trafnie. Po starej znajomości mogę ci obiecać jedynie to, że tego dnia będę łowić ryby wyłącznie na czerwonego robaka.
Ale po lekturze nadwornego portalu PiS warto wypunktować, jacy koszmarni debile wchodzą w skład tak zwanej Koalicji Europejskiej i jej, za przeproszeniem, zaplecza intelektualnego.
Niezatapialny zmurszałek województwa mazowieckiego, czyli niejaki Struzik, nie może się nadziwić, że broniarzowa hołota za okres strajku nie dostanie złamanego grosza:
https://wpolityce.pl/polityka/444773-nauczyciele-nie-otrzymaja-wynagrodzenia-za-czas-strajku
I do tego śmie to nazwać represjami. Szkoda, że pan zmurszałek nie spytał któregoś ze swoich kumpli z zielonej agencji towarzyskiej, czy pracownikom strajkującym w należącym do niego biznesie wypłaciłby pensje. Bo redakcja ma przeczucie graniczące z pewnością, że w takim przypadku strajkujący zostaliby natychmiast wyrzuceni z pracy. O tym, co stanowi w tej kwestii prawo, nie warto się rozwodzić. Bo zielone (a ostatnio tęczowe) ludziki na ogół wszystko załatwiają na lewo.
Właścicielka ansztaltu zwanego teatrem, ze sceny którego padają słowa godne "braminów" z warszawskiej Pragi Północ czy łódzkiego Bronxu, bredzi jakoby Polacy nie wiedzieli już, co znaczy słowo wolność.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/444706-janda-ubolewa-nad-brakiem-wolnosci
Jeśli owa szmiruska ma z tym problem, powinna dokształcić się przy pomocy wujka Google. Bo o posiadanie porządnej encyklopedii jakoś jej nie podejrzewamy.
Ale wszystkich przebiła niejaka Manuela Gretkowska, podająca się za pisarkę.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/444696-kompromitacja-gretkowska-banan-symbolem-buntu-inteligencji
Utrzymuje ona, że symbolem buntu polskiej inteligencji stała się teraz "kobieta biorąca w usta". No cóż, czynność ta jest domeną między innymi pań zarobkujących na poboczach tuskostrad. Ale nie wpadniemy w pułapkę utożsamienia tych pań z postępową i wyzwoloną (głównie z elementarnej przyzwoitości) ćwierćinteligencją za pomocą obelżywego słowa na literę K. Bowiem one są prostytutkami, wykonującymi nierzadko z biedy ten paskudny proceder i na pewno nie zasłużyły na taką potwarz. Natomiast do tych nienawidzących Polski ćwierćinteligentek i ćwierćinteligentów słowo to pasuje jak ulał.
Stary Niedźwiedź
Refael 72
W czasach PRL kolega Starego Niedźwiedzia jeszcze ze studiów i też będący belfrem na tym samym wydziale, mianowany został przez wydziałowych komuchów odpowiedzialnym za zorganizowanie pierwszomajowego pochodu. Ponieważ ten dzień wypadł w piatek i szykowała się fajna trzydniówka, ci sami towarzysze w okolicach środy zaczęli demonstracyjnie kasłac i kichać, a w czwartek przynieśli owemu Włodkowi stos zwolnień lekarskich. Zdesperowany organizator zwrócił się wtedy do SN z propozycją:
-Niedźwiedziu, ja wiem, że jesteś czarną reakcją i masz nasze święto w dupie. Ale może wyjątkowo zgodzisz się pójść na pochód, żebym sam nie musiał drałować z czerwoną flagą. Zobaczysz, jak to wygląda, za na końcu trasy mają z samochodów sprzedawać prawdziwe słodycze i kawę.
Na propozycję tę usłyszał odpowiedź:
- Włodziu, lokalizację dnia pierwszego maja w moim systemie wartości określiłeś bardzo trafnie. Po starej znajomości mogę ci obiecać jedynie to, że tego dnia będę łowić ryby wyłącznie na czerwonego robaka.
Ale po lekturze nadwornego portalu PiS warto wypunktować, jacy koszmarni debile wchodzą w skład tak zwanej Koalicji Europejskiej i jej, za przeproszeniem, zaplecza intelektualnego.
Niezatapialny zmurszałek województwa mazowieckiego, czyli niejaki Struzik, nie może się nadziwić, że broniarzowa hołota za okres strajku nie dostanie złamanego grosza:
https://wpolityce.pl/polityka/444773-nauczyciele-nie-otrzymaja-wynagrodzenia-za-czas-strajku
I do tego śmie to nazwać represjami. Szkoda, że pan zmurszałek nie spytał któregoś ze swoich kumpli z zielonej agencji towarzyskiej, czy pracownikom strajkującym w należącym do niego biznesie wypłaciłby pensje. Bo redakcja ma przeczucie graniczące z pewnością, że w takim przypadku strajkujący zostaliby natychmiast wyrzuceni z pracy. O tym, co stanowi w tej kwestii prawo, nie warto się rozwodzić. Bo zielone (a ostatnio tęczowe) ludziki na ogół wszystko załatwiają na lewo.
Właścicielka ansztaltu zwanego teatrem, ze sceny którego padają słowa godne "braminów" z warszawskiej Pragi Północ czy łódzkiego Bronxu, bredzi jakoby Polacy nie wiedzieli już, co znaczy słowo wolność.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/444706-janda-ubolewa-nad-brakiem-wolnosci
Jeśli owa szmiruska ma z tym problem, powinna dokształcić się przy pomocy wujka Google. Bo o posiadanie porządnej encyklopedii jakoś jej nie podejrzewamy.
Ale wszystkich przebiła niejaka Manuela Gretkowska, podająca się za pisarkę.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/444696-kompromitacja-gretkowska-banan-symbolem-buntu-inteligencji
Utrzymuje ona, że symbolem buntu polskiej inteligencji stała się teraz "kobieta biorąca w usta". No cóż, czynność ta jest domeną między innymi pań zarobkujących na poboczach tuskostrad. Ale nie wpadniemy w pułapkę utożsamienia tych pań z postępową i wyzwoloną (głównie z elementarnej przyzwoitości) ćwierćinteligencją za pomocą obelżywego słowa na literę K. Bowiem one są prostytutkami, wykonującymi nierzadko z biedy ten paskudny proceder i na pewno nie zasłużyły na taką potwarz. Natomiast do tych nienawidzących Polski ćwierćinteligentek i ćwierćinteligentów słowo to pasuje jak ulał.
Stary Niedźwiedź
Refael 72