Szanownych Czytelników muszę przeprosić za długie milczenie. Bowiem zaprzątały mnie przygotowania do dłuższego zamknięcia się w domowych pieleszach. Ale poważne zapasy prowiantu już zgromadzone, to samo z najpotrzebniejszymi lekami, chemią gospodarczą i żwirkiem dla kocurka, zatem mogę wznowić działalność.
Światła "stara" Unia, w którą polskie debile i Targowica wierzą, niczym najbardziej zabobonne dzikusy w jakieś "mzimu", zbłaźniła się ze szczętem. Cały ten zlewaczały chlew jako tako działa, gdy gospodarka funkcjonuje należycie a największymi problemami stojącymi przed jego kierownictwem są próby zmuszenia krajów z tej "nowej" do przyjęcia takich "wartości europejskich", jak niczym nie ograniczone aborcja i eutanazja, postawienie zboczeńców ponad heteroseksualnym plebsem czy zarżnięcie gospodarek wymysłami gretynów. Ale gdy pojawi się realny a do tego poważny problem, mamy kompromitację na całego.
Szczególną bezczelnością popisał się premier Małej Brytanii, który jeszcze niedawno twierdził, że kto ma przeżyć, ten przeżyje, a kto ma umrzeć, niech zdycha. Bo to tylko naturalna selekcja, w gruncie rzeczy pożyteczna. Potem oczywiście się z tego wycofał, obawiając się nokautu w najbliższych wyborach. Ale za ten koncept należy mu się nagroda Tombakowego Kurwina (szkoda szlachetnego kruszcu nawet do pozłocenia statuetki gówna w muszce).
Bredzenie o "solidarności europejskiej" były dobre, gdy enerdowska świnia chciała wcisnąć innym krajom ciapatą dzicz. Ale gdy Makaroniarze i Hiszpanie, w dużym stopniu w skutek własnego matołectwa, padają jak muchy, tej solidarności ani widu, ani słychu. Więcej niż cały eurochlew dla Makaroniarzy zrobili Chińczycy, przysyłając lekarzy i sprzęt.
Rząd PiS sprawuje się znacznie lepiej, niż te starounijne. Złośliwi mogą powiedzieć, że nie jest to wielka sztuka, ale liczy się efekt. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby obecnie rządziła Targowica. Na pewno wystąpiłby błazen nie mający pojęcia o podatkach (sam to publicznie przyznał) i powiedziałby, że "piniędzy nie ma". Bo WSIoki, mafie i kumple rozkradli.
W sejmie uchwalono ze wszech miar słuszną zmianę regulaminu, umożliwiającą posłom zdalne głosowanie. Oczywiście POmiot legł Rejtanem i tę zmianę trzeba było przegłosować w dotychczasowym trybie. Ten sam POmiot analogiczny pomysł w europarlamencie poparł bez cienia zastrzeżeń. Ale tam chodziło o zdrowie i życie przedstawicieli rasy panów. Gdyby któras kanalia była temu przeciwna, prowadzący z BND tak by w Brukseli walili po mordach, że i w Warszawie byłoby słychać. Co innego zdrowie polskich podludzi. O kolejnych łgarstwach KODawy w tej sprawie nie warto się rozpisywać. Pozostaje jedynie do rozstrzygnięcia problem, czy większy z niej matoł, czy łgarz.
Ale kolejnym niemiłym zaskoczeniem jest przyłączenie się do tego protestu Konfederatów. Wszystko wskazuje na to, że cała jedenastka zaraziła się kurwinowirusem, a przebieg choroby jest ciężki.
Czcigodny Refael podesłał mi ciekawy wpis z Pejs Zbuka (sam do wynalazku Cukerszwanca programowo nie zaglądam). Jego autorka proponuje, by PiS usłuchał błagań Totalnej Targowicy i przełożył wybory nawet o pięć lat. Tyle czasu powinno wystarczyć, by KODawa nauczyła się czytać, Zakosiniak-Kłamysz zdążył zmienić żonę na jeszcze nowszy i ładniejszy model a Bosak zrobił wreszcie choć licencjat na politologii, europeistyce lub jeszcze bardziej operetkowym wydziale jakiegoś uniwerku.
Stary Niedźwiedź
Światła "stara" Unia, w którą polskie debile i Targowica wierzą, niczym najbardziej zabobonne dzikusy w jakieś "mzimu", zbłaźniła się ze szczętem. Cały ten zlewaczały chlew jako tako działa, gdy gospodarka funkcjonuje należycie a największymi problemami stojącymi przed jego kierownictwem są próby zmuszenia krajów z tej "nowej" do przyjęcia takich "wartości europejskich", jak niczym nie ograniczone aborcja i eutanazja, postawienie zboczeńców ponad heteroseksualnym plebsem czy zarżnięcie gospodarek wymysłami gretynów. Ale gdy pojawi się realny a do tego poważny problem, mamy kompromitację na całego.
Szczególną bezczelnością popisał się premier Małej Brytanii, który jeszcze niedawno twierdził, że kto ma przeżyć, ten przeżyje, a kto ma umrzeć, niech zdycha. Bo to tylko naturalna selekcja, w gruncie rzeczy pożyteczna. Potem oczywiście się z tego wycofał, obawiając się nokautu w najbliższych wyborach. Ale za ten koncept należy mu się nagroda Tombakowego Kurwina (szkoda szlachetnego kruszcu nawet do pozłocenia statuetki gówna w muszce).
Bredzenie o "solidarności europejskiej" były dobre, gdy enerdowska świnia chciała wcisnąć innym krajom ciapatą dzicz. Ale gdy Makaroniarze i Hiszpanie, w dużym stopniu w skutek własnego matołectwa, padają jak muchy, tej solidarności ani widu, ani słychu. Więcej niż cały eurochlew dla Makaroniarzy zrobili Chińczycy, przysyłając lekarzy i sprzęt.
Rząd PiS sprawuje się znacznie lepiej, niż te starounijne. Złośliwi mogą powiedzieć, że nie jest to wielka sztuka, ale liczy się efekt. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby obecnie rządziła Targowica. Na pewno wystąpiłby błazen nie mający pojęcia o podatkach (sam to publicznie przyznał) i powiedziałby, że "piniędzy nie ma". Bo WSIoki, mafie i kumple rozkradli.
W sejmie uchwalono ze wszech miar słuszną zmianę regulaminu, umożliwiającą posłom zdalne głosowanie. Oczywiście POmiot legł Rejtanem i tę zmianę trzeba było przegłosować w dotychczasowym trybie. Ten sam POmiot analogiczny pomysł w europarlamencie poparł bez cienia zastrzeżeń. Ale tam chodziło o zdrowie i życie przedstawicieli rasy panów. Gdyby któras kanalia była temu przeciwna, prowadzący z BND tak by w Brukseli walili po mordach, że i w Warszawie byłoby słychać. Co innego zdrowie polskich podludzi. O kolejnych łgarstwach KODawy w tej sprawie nie warto się rozpisywać. Pozostaje jedynie do rozstrzygnięcia problem, czy większy z niej matoł, czy łgarz.
Ale kolejnym niemiłym zaskoczeniem jest przyłączenie się do tego protestu Konfederatów. Wszystko wskazuje na to, że cała jedenastka zaraziła się kurwinowirusem, a przebieg choroby jest ciężki.
Czcigodny Refael podesłał mi ciekawy wpis z Pejs Zbuka (sam do wynalazku Cukerszwanca programowo nie zaglądam). Jego autorka proponuje, by PiS usłuchał błagań Totalnej Targowicy i przełożył wybory nawet o pięć lat. Tyle czasu powinno wystarczyć, by KODawa nauczyła się czytać, Zakosiniak-Kłamysz zdążył zmienić żonę na jeszcze nowszy i ładniejszy model a Bosak zrobił wreszcie choć licencjat na politologii, europeistyce lub jeszcze bardziej operetkowym wydziale jakiegoś uniwerku.
Stary Niedźwiedź