Sobotnia rocznica „Cudu nad Wisłą”, a ściślej biorąc kontrofensywy znad Wieprza, która przesądziła o losach tej wojny, wiąże się z tradycyjnymi tematami dyskusji, spotykanymi od lat zarówno w mediach, jak i w blogosferze. Spierano się, czy autorem tego planu uderzenia znad Wieprza na skrzydło armii Tuchaczewskiego był marszałek Józef Piłsudski, czy szef sztabu generał Tadeusz Rozwadowski. Oraz czy podczas negocjowania traktatu pokojowego w Rydze można było wytargować korzystniejszy dla Polski przebieg linii granicznej i jakie mogłoby to przynieść skutki. Ale pomijając jakże nieliczne publikacje, takie choćby jak arcyciekawy artykuł:
http://www.nacjonalista.pl/2015/06/25/ks-dr-stanislaw-trzeciak-jak-zydzi-zdradzali-polske-w-1920-roku/
praktycznie nie spotykałem się ostatnio z informacjami o wyczynach żydowskiej piątej kolumny podczas wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921.
Na tę tematykę pierwszy raz natknąłem się w stanie wojennym podczas lektury wydanych w drukarni kierowanej przez mojego przyjaciela fragmentów pamiętników generała Charlesa de Gaulle, dotyczących jego pobytu w Polsce podczas tej wojny. Wchodził on w skład francuskiej misji wojskowej, kierowanej przez generała Maxime Weyganda. Opisywał między innymi swoją jazdę samochodem z Warszawy na front już po sukcesie uderzenia znad Wieprza i gremialnym odwrocie czerwonoarmistów. W jakimś miasteczku natknął się na scenę rozstrzeliwania przez żandarmerię wojskową z wyroku sądu polowego żydowskich dywersantów oraz współpracowników CzeKa, wskazujących swoim mocodawcom, kogo z polskich „burżujów” należy w pierwszej kolejności zamordować. Zwłoki tych zdrajców przekazano przedstawicielom miejscowej gminy żydowskiej, by zajęli się ich pochowaniem. Ci ostatni nie odmówili, nie mieli widocznie tyle tupetu co rabin Schudrich czy Konstanty Gebert, którzy w TVP swego czasu powiedzieli, że Żydzi nie maja powodu by przepraszać Polaków za wyczyny żydowskiego kierownictwa Urzędu Bezpieczeństwa oraz wojskowej „Informacji”. Bo Luna Brystygier, Anatol Fejgin, Natan Grinszpan („Roman Romkowski”) czy Józef Goldberg („Różański”) … nie byli Żydami.
W podanym linku redaktorzy portalu Nacjonalista.pl przytoczyli fragmenty wydanej w roku 1939 książki księdza doktora Stanisława Trzeciaka „Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce”, wznowionej przez Wydawnictwo Ostoja. Dla wygody Czytelników przytoczę co ciekawsze fragmenty.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z dnia 18 kwietnia 1919 r.
„Front litewsko-białoruski: Wczorajsze walki o Lidę były uporczywe. Nieprzyjaciel zgromadził wielkie siły, starannie przygotował się do obrony i umocnił ważniejsze obiekty. Piechota nasza musiała kilkakrotnie łamać bagnetem opór wroga, zwłaszcza suwalski pułk piechoty, który wśród ciężkich walk ulicznych, biorąc dom za domem, oczyszczał miasto od nieprzyjaciela. Miejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików, strzelając do naszych żołnierzy.”
Dodać tu należy, (przypisek księdza Trzeciaka) że kiedy wymieniony 41 pp. opuścił ze względów taktycznych czasowo Lidę, to żydzi z okien i z dachów strzelali do żołnierzy naszych, lali wrzątkiem na nich i rzucali kamieniami. Kiedy zaś później wymieniony pułk ponownie zajął miasteczko, ludność polska wskazała na kloaki, do których żydzi wrzucili siedmiu oficerów naszych, których jako ostatnio wycofujących się postrzelili, pojmali, w okrutny sposób zmasakrowali i rzucili do kloaki.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z 19 sierpnia 1920 r:
„W Siedlcach wzięto do niewoli ochotniczy oddział żydowski, rekrutujący się z miejscowych żydów komunistów”.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z dnia 21 sierpnia 1920 r.:
„Front środkowy… W walkach pod Dubienką, gdzie odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug, odznaczył się porucznik Danielak z 11 pp., który samorzutnie, nie czekając na nadejście swej kompanii, z 8 żołnierzami zaatakował linię nieprzyjacielską, biorąc 20 jeńców do niewoli. Stwierdzono w tym okręgu, że walczy po stronie bolszewickiej oddział ochotniczy z Włodawy”.
Widzimy tu zatem (przypisek księdza Trzeciaka) niezwykłe bohaterstwo naszych żołnierzy, którzy oprócz wroga zewnętrznego musieli jeszcze pokonywać wewnętrznego wroga, żydów.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z 24 sierpnia 1920 r.
„Front północny… Przy zdobyciu Łomży wzięto 2.000 jeńców, 9 dział, 22 karabiny maszynowe i bardzo duży materiał wojenny. Po zajęciu przez 1-szą dywizję Legionów w dniu 22 bm. rano Białegostoku trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki uliczne z przybyłą na pomoc z Grodna 55-ą dywizją sowiecką i miejscową ludnością żydowską, która wydatnie zasilała szeregi bolszewickie”.
Raport Dowódcy 5p. Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego:
„Dnia 21 czerwca 1920 na odcinku IV Batalionu 106 pp. na Słuczy 3 żołnierze, żydzi przyłapani zostali na rozmowie z bolszewikami, którzy proponowali zdradzić nas i wspólnie przełamać front. Batalion ten miał w swym składzie 130 żołnierzy żydów. Dwóch żydów z wyroku Sądu Doraźnego, zostało rozstrzelanych, trzeci ułaskawiony”. „Dnia 26 czerwca również silnie zażydzony I Batalion 106 pp. bronił przyczółka mostowego w Hulsku. Trzykrotnie odważni semici uciekali z okopów i trzykrotnie ułani 5 pułku zapędzali ich płazem szabli na miejsce. W trakcie tego żyd, sierżant 106 pp. zabił dwoma kulami wachmistrza 3 szwadronu Pilcha, który zapędzał go na miejsce. Wynikiem tego boju było nowe przełamanie naszego frontu (na Słuczy i Horyni). Dnia 3 sierpnia 1920 r. Budionnyj skoncentrował się naprzeciwko Ostroga, bronionego przez oddziały 106 pp., do którego powróciła tymczasem większość żydów — dezerterów. Dnia czwartego o świcie garnizon Ostroga bez strzału, nie napierany przez bolszewików, panicznie wycofał się z miasta. Bolszewicy mimo trudnej przeprawy, przeszli Horyń i wyruszyli na Zdołbunowo”. „Z faktów przytoczonych wypływa, że przepełniony żydami 106 pp. służył ulubionym punktem ataku dla Budionnego i dwukrotnie odegrał fatalną rolę bezpośredniej przyczyny przełamania naszego frontu (na Słuczy i Horyni). Dane powyższe są w Armii naszej powszechnie znane i szeroko omawiane wśród żołnierzy. Oburzenie ich jest tak wielkie, że dalsze pozostawienie żydów w składzie Armii jest wykluczone. Nasuwa się konieczność niezwłocznego wydzielenia ich z pułków na froncie, inaczej mogą zajść krwawe ekscesy. Wartość bojowa na takim odżydzeniu może tylko zyskać”.
W tej sytuacji wydany został rozkaz:
„Ministerstwo Spraw Wojskowych — Oddział I Sztabu Licz. 13679 mob. Usunięcie żydów z D.O. Gen. Warszawy i formacji podległych wprost M. S. Wojsk.
W związku z mnożącymi się ciągle wypadkami, świadczącymi o szkodliwej działalności elementu żydowskiego, zarządza M. S. Wojsk, co następuje:
1. Dla D. O. Gen. Warszawa. 2. Dla wszystkich Oddziałów szt. M. S. Wojsk, i Dep. M.S.W. z poszczególnymi, w drodze tych Oddz. szt. i Dow. wprost M. S. Wojsk., podlegającymi formacjami, zakładami, instytucjami itd. ad 1. D. O. Gen. Warszawa usunie ze wszystkich mu podległych formacji, stacjonowanych w Warszawie, Modlinie, Jabłonnie i Zegrzu, żydów szeregowych, pozostawiając w tych formacjach tylko 5% tego żywiołu. D. O. Gen. Warszawa wyznaczy punkt zborny, dla tych wyeliminowanych żydów, tworząc z takowych po wydzieleniu rzemieślników, oddziały robotnicze. Oddziały te powinny być formowane na sposób kompanii robotniczych o maksymalnej sile 250 szeregowych na kompanię. Na każdą taką kompanię robotniczą wyznaczy:; D.O. Gen. Warszawa 1 oficera, 5 podoficerów, 10 szeregowych wyznań chrześcijańskich. W razie zapotrzebowania oficerów niezdolnych do służby frontowej zwróci się D. O. Gen. Warszawa z zapotrzebowaniem takowych do Oddz. I Sztabu M. S. Wojsk. Po sformowaniu wymienionych kompanii robotniczych, wyda M. S. Wojsk, dalsze zarządzenia, co do numeracji i gdzie wymienione kompanie zużytkowane zostaną. Przeprowadzenie tego rozkazu należy niezwłocznie wykonać, licząc się z obecną sytuacją. O wycofaniu z formacji żydów zamelduje D. O. Gen. Warszawa do M. S. Wojsk. Oddz. I Sztabu do dnia 12. VIII. 1920 r.
2. Wszystkie oddziały szt. M. S. Wojsk., jak również i Departamenty usuną do 5% z podległych im (wprost M. S. Wojsk.) formacji, zakładów, instytucji itd. szeregowych żydów, oddając takowych do dyspozycji D. O. Gen. Warszawa, które ich wcieli do tworzących się robotniczych komp. Zaznacza się przy tym, że w samych biurach i kancelariach poszczególnych oddz. szt. i Departamentów, należy wszystkich żydów szeregowych usunąć. Zatrzymanie żydów w biurach lub innych instytucjach pod pretekstem, że takowi są niezbędni lub politycznie pewni, tym samym zakazuje się. Wyeliminowanie żydów i oddanie takowych do dyspozycji D. O. Gen. Warszawa winno być bezwarunkowo z dniem 12. VIII. 1920 r. skończone. Wykonanie tego rozkazu zamelduje D. O. K. Gen. Warszawa Oddziałowi I Dep. M. S. Wojsk., zawiadamiając o wykonaniu Oddz. X. Sztabu M. S. Wojsk.
http://www.nacjonalista.pl/2015/06/25/ks-dr-stanislaw-trzeciak-jak-zydzi-zdradzali-polske-w-1920-roku/
praktycznie nie spotykałem się ostatnio z informacjami o wyczynach żydowskiej piątej kolumny podczas wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921.
Na tę tematykę pierwszy raz natknąłem się w stanie wojennym podczas lektury wydanych w drukarni kierowanej przez mojego przyjaciela fragmentów pamiętników generała Charlesa de Gaulle, dotyczących jego pobytu w Polsce podczas tej wojny. Wchodził on w skład francuskiej misji wojskowej, kierowanej przez generała Maxime Weyganda. Opisywał między innymi swoją jazdę samochodem z Warszawy na front już po sukcesie uderzenia znad Wieprza i gremialnym odwrocie czerwonoarmistów. W jakimś miasteczku natknął się na scenę rozstrzeliwania przez żandarmerię wojskową z wyroku sądu polowego żydowskich dywersantów oraz współpracowników CzeKa, wskazujących swoim mocodawcom, kogo z polskich „burżujów” należy w pierwszej kolejności zamordować. Zwłoki tych zdrajców przekazano przedstawicielom miejscowej gminy żydowskiej, by zajęli się ich pochowaniem. Ci ostatni nie odmówili, nie mieli widocznie tyle tupetu co rabin Schudrich czy Konstanty Gebert, którzy w TVP swego czasu powiedzieli, że Żydzi nie maja powodu by przepraszać Polaków za wyczyny żydowskiego kierownictwa Urzędu Bezpieczeństwa oraz wojskowej „Informacji”. Bo Luna Brystygier, Anatol Fejgin, Natan Grinszpan („Roman Romkowski”) czy Józef Goldberg („Różański”) … nie byli Żydami.
W podanym linku redaktorzy portalu Nacjonalista.pl przytoczyli fragmenty wydanej w roku 1939 książki księdza doktora Stanisława Trzeciaka „Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce”, wznowionej przez Wydawnictwo Ostoja. Dla wygody Czytelników przytoczę co ciekawsze fragmenty.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z dnia 18 kwietnia 1919 r.
„Front litewsko-białoruski: Wczorajsze walki o Lidę były uporczywe. Nieprzyjaciel zgromadził wielkie siły, starannie przygotował się do obrony i umocnił ważniejsze obiekty. Piechota nasza musiała kilkakrotnie łamać bagnetem opór wroga, zwłaszcza suwalski pułk piechoty, który wśród ciężkich walk ulicznych, biorąc dom za domem, oczyszczał miasto od nieprzyjaciela. Miejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików, strzelając do naszych żołnierzy.”
Dodać tu należy, (przypisek księdza Trzeciaka) że kiedy wymieniony 41 pp. opuścił ze względów taktycznych czasowo Lidę, to żydzi z okien i z dachów strzelali do żołnierzy naszych, lali wrzątkiem na nich i rzucali kamieniami. Kiedy zaś później wymieniony pułk ponownie zajął miasteczko, ludność polska wskazała na kloaki, do których żydzi wrzucili siedmiu oficerów naszych, których jako ostatnio wycofujących się postrzelili, pojmali, w okrutny sposób zmasakrowali i rzucili do kloaki.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z 19 sierpnia 1920 r:
„W Siedlcach wzięto do niewoli ochotniczy oddział żydowski, rekrutujący się z miejscowych żydów komunistów”.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z dnia 21 sierpnia 1920 r.:
„Front środkowy… W walkach pod Dubienką, gdzie odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug, odznaczył się porucznik Danielak z 11 pp., który samorzutnie, nie czekając na nadejście swej kompanii, z 8 żołnierzami zaatakował linię nieprzyjacielską, biorąc 20 jeńców do niewoli. Stwierdzono w tym okręgu, że walczy po stronie bolszewickiej oddział ochotniczy z Włodawy”.
Widzimy tu zatem (przypisek księdza Trzeciaka) niezwykłe bohaterstwo naszych żołnierzy, którzy oprócz wroga zewnętrznego musieli jeszcze pokonywać wewnętrznego wroga, żydów.
Komunikat Naczelnego Dowództwa z 24 sierpnia 1920 r.
„Front północny… Przy zdobyciu Łomży wzięto 2.000 jeńców, 9 dział, 22 karabiny maszynowe i bardzo duży materiał wojenny. Po zajęciu przez 1-szą dywizję Legionów w dniu 22 bm. rano Białegostoku trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki uliczne z przybyłą na pomoc z Grodna 55-ą dywizją sowiecką i miejscową ludnością żydowską, która wydatnie zasilała szeregi bolszewickie”.
Raport Dowódcy 5p. Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego:
„Dnia 21 czerwca 1920 na odcinku IV Batalionu 106 pp. na Słuczy 3 żołnierze, żydzi przyłapani zostali na rozmowie z bolszewikami, którzy proponowali zdradzić nas i wspólnie przełamać front. Batalion ten miał w swym składzie 130 żołnierzy żydów. Dwóch żydów z wyroku Sądu Doraźnego, zostało rozstrzelanych, trzeci ułaskawiony”. „Dnia 26 czerwca również silnie zażydzony I Batalion 106 pp. bronił przyczółka mostowego w Hulsku. Trzykrotnie odważni semici uciekali z okopów i trzykrotnie ułani 5 pułku zapędzali ich płazem szabli na miejsce. W trakcie tego żyd, sierżant 106 pp. zabił dwoma kulami wachmistrza 3 szwadronu Pilcha, który zapędzał go na miejsce. Wynikiem tego boju było nowe przełamanie naszego frontu (na Słuczy i Horyni). Dnia 3 sierpnia 1920 r. Budionnyj skoncentrował się naprzeciwko Ostroga, bronionego przez oddziały 106 pp., do którego powróciła tymczasem większość żydów — dezerterów. Dnia czwartego o świcie garnizon Ostroga bez strzału, nie napierany przez bolszewików, panicznie wycofał się z miasta. Bolszewicy mimo trudnej przeprawy, przeszli Horyń i wyruszyli na Zdołbunowo”. „Z faktów przytoczonych wypływa, że przepełniony żydami 106 pp. służył ulubionym punktem ataku dla Budionnego i dwukrotnie odegrał fatalną rolę bezpośredniej przyczyny przełamania naszego frontu (na Słuczy i Horyni). Dane powyższe są w Armii naszej powszechnie znane i szeroko omawiane wśród żołnierzy. Oburzenie ich jest tak wielkie, że dalsze pozostawienie żydów w składzie Armii jest wykluczone. Nasuwa się konieczność niezwłocznego wydzielenia ich z pułków na froncie, inaczej mogą zajść krwawe ekscesy. Wartość bojowa na takim odżydzeniu może tylko zyskać”.
W tej sytuacji wydany został rozkaz:
„Ministerstwo Spraw Wojskowych — Oddział I Sztabu Licz. 13679 mob. Usunięcie żydów z D.O. Gen. Warszawy i formacji podległych wprost M. S. Wojsk.
W związku z mnożącymi się ciągle wypadkami, świadczącymi o szkodliwej działalności elementu żydowskiego, zarządza M. S. Wojsk, co następuje:
1. Dla D. O. Gen. Warszawa. 2. Dla wszystkich Oddziałów szt. M. S. Wojsk, i Dep. M.S.W. z poszczególnymi, w drodze tych Oddz. szt. i Dow. wprost M. S. Wojsk., podlegającymi formacjami, zakładami, instytucjami itd. ad 1. D. O. Gen. Warszawa usunie ze wszystkich mu podległych formacji, stacjonowanych w Warszawie, Modlinie, Jabłonnie i Zegrzu, żydów szeregowych, pozostawiając w tych formacjach tylko 5% tego żywiołu. D. O. Gen. Warszawa wyznaczy punkt zborny, dla tych wyeliminowanych żydów, tworząc z takowych po wydzieleniu rzemieślników, oddziały robotnicze. Oddziały te powinny być formowane na sposób kompanii robotniczych o maksymalnej sile 250 szeregowych na kompanię. Na każdą taką kompanię robotniczą wyznaczy:; D.O. Gen. Warszawa 1 oficera, 5 podoficerów, 10 szeregowych wyznań chrześcijańskich. W razie zapotrzebowania oficerów niezdolnych do służby frontowej zwróci się D. O. Gen. Warszawa z zapotrzebowaniem takowych do Oddz. I Sztabu M. S. Wojsk. Po sformowaniu wymienionych kompanii robotniczych, wyda M. S. Wojsk, dalsze zarządzenia, co do numeracji i gdzie wymienione kompanie zużytkowane zostaną. Przeprowadzenie tego rozkazu należy niezwłocznie wykonać, licząc się z obecną sytuacją. O wycofaniu z formacji żydów zamelduje D. O. Gen. Warszawa do M. S. Wojsk. Oddz. I Sztabu do dnia 12. VIII. 1920 r.
2. Wszystkie oddziały szt. M. S. Wojsk., jak również i Departamenty usuną do 5% z podległych im (wprost M. S. Wojsk.) formacji, zakładów, instytucji itd. szeregowych żydów, oddając takowych do dyspozycji D. O. Gen. Warszawa, które ich wcieli do tworzących się robotniczych komp. Zaznacza się przy tym, że w samych biurach i kancelariach poszczególnych oddz. szt. i Departamentów, należy wszystkich żydów szeregowych usunąć. Zatrzymanie żydów w biurach lub innych instytucjach pod pretekstem, że takowi są niezbędni lub politycznie pewni, tym samym zakazuje się. Wyeliminowanie żydów i oddanie takowych do dyspozycji D. O. Gen. Warszawa winno być bezwarunkowo z dniem 12. VIII. 1920 r. skończone. Wykonanie tego rozkazu zamelduje D. O. K. Gen. Warszawa Oddziałowi I Dep. M. S. Wojsk., zawiadamiając o wykonaniu Oddz. X. Sztabu M. S. Wojsk.
Otrzymują:
Woj. Gub. Warszawy, D.O. Gen. Warszawa, Biuro Prezydialne, Kancelaria Wiceministra, Wszystkie Oddz. Sztabu M. S. Wojsk., Wszystkie Dep. M. S. Wojsk., Dep. dla spraw Morskich, Dow. m. Warszawy, N. Dow. W. P.
Prich Płk. Szt. Gen. Szef Oddziału I.”
W merdiach głównego ścieku takich informacji nie sposób znaleźć. Za to gdy zbliża się kolejna rocznica mordu w Jedwabnem, nie brak tam tłumaczeń, że za ową zbrodnię odpowiedzialni są wszyscy Polacy bez wyjątku. Ci urodzeni już po wojnie oczywiście też, bo jak powszechnie wiadomo, antysemityzm wyssali z mlekiem matki. Więc najważniejsze osoby w III RP maja tam się stawić gremialnie do raportu, by przepraszać za tę zbrodnię. Zapewne do końca świata.
A ja mam głupie pytanie. Czy pan rabin Schudrich i jego następcy nie mogliby co roku 15 sierpnia, podczas obchodów rocznicowych „Cudu nad Wisłą”, wypowiedzieć dwóch zdań:
„Chciałbym przeprosić wszystkich Polaków za masową kolaborację moich rodaków z komunizmem. A zwłaszcza za ich zbrodnie, popełnione na Polakach.”
Tyle chyba wymagałaby elementarna przyzwoitość.
Stary Niedźwiedź
Mój dziadek, który brał udział w tych walkach mówił dokładnie to samo. Z jego relacji jasno wynikało, że tak się działo. W jego oddziale również.
OdpowiedzUsuńSzanowny Anonimowy
UsuńI ja spotkałem się z takimi opowieściami we wspomnieniach rodzinnych. A ponieważ te fakty są niewygodne dla tych, którzy kręcą merdiami, próbuje się je zamilczeć na śmierć. Dlatego tym bardziej warto o nich orzypominać.
Czy można Cię prosić o podpisywanie komentarzy jakimś nickiem?
Pozdrawiam serdecznie.
Dla równowagi napisać należy, że Żydzi wywodzący się z zamożniejszej klasy posiadającej o ile już walczyli, to robili to z wielką odwagą. Można się spierać o ich motywacje, albowiem obok pobudek patriotycznych były zapewne te czysto pragmatyczne, gdyż doskonale zdawali sobie sprawę jakie podejście do własności mieli bolszewicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, TF.
Czcigodny Tie Fighterze
UsuńNie próbowałem tu dokonać choćby najprostszej przymiarki do socjologicznego opisu zjawiska a jedynie przypomniałem pewne fakty. Bardzo niewygodne dla wszelakich Grossów i innych grandziarzy z The Holocaust Industry, czy "zawodowych polskich patriotów", mylących konfederatkę z jarmułką.
Oczywiście nie neguję istnienia wielu wykształconych i zamożnych Żydów, identyfikujących sie z Polską. Hipolit Wawelberg, Stanisław Rotwand czy Herman Lieberman (oficer Legionów, odznaczony za bitwę pod Kostiuchnówką Krzyżem Walecznych) to pierwsze z brzegu przykłady. Ale z drugiej strony, w działających za II RP na Kresach tak zwanych "Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy" i "Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi", Ukraińców czy Białorusinów, jak same nazwy wskazują, było grubo poniżej 10%. A językiem roboczym w obydwóch był jidisz.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu bardzo cenię te Twoje wpisy chociaż mało kiedy je komentuję - przyznam się z lenistwa - wszystkie je oceniam bardzo wysoko, szczególnie lubię te mówiące o naszej historii. Ten wpis z okazji rocznicy Cudu nad Wisłą sprawił na mnie przygnębiające wrażenie. Chyba na stare lata stanę się antysemitą pomimo tego że z domu wyniosłem że mam wszystkich ludzi bez względu na ich pochodzenie szanować.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla wszystkich odwiedzających ten blog
klawisz
Czcigodny Klawiszu
UsuńSwego czasu mój kolega był przez kilka dni w delegacji w Bukareszcie. Po powrocie nie wymślał Rumunom od złodziei, ale przyznał się, że przez te dni ogłosił sobie stan najwyższego zagrożenia dla swojego portfela. I dzięki tej ostrożności uniknął kradzieży, których tam dokonują głównie Cyganie.
Wśród Żydów przebywających na terenie Polski podczas I Wojny Światowej, około 600 tys. stanowili tzw. "litwacy". Przesiedleni tu z guberni rosyjskich, do polskości odnoszący sie wrogo, na co dzień obok jidisz używający nie kaleczonego polskiego, lecz często rosyjskiego. I to w znacznej mierze z nich wywodzili się żydowscy komuniści. Ciążący dRosji podwójnie, bo i ideologicznie i kulturowo. Tak więc carowie, przenosząc ich z Rosji na ziemie polskie, zrobili nam wielkie świństwo. A wychodzili z prostego założenia. Jeśli Polacy zaczną się brać z litwakami za łby, mniej energii będą mogli poświęcić działąniom antyrosyjskim.
Dziękuję za komentatz i pozdrawiam serdecznie.