Życie polityczne RP ver. 3.5 tego lata gwałtownie przyspieszyło, bowiem Napolion uznał, że czas rozpocząć akcję usuwania kamieni kałowych z wymiaru niesprawiedliwości – ostatniej instytucyjnej twierdzy WSIoków, czerstwych komuchów, targowiczan na żołdzie Sorosa lub Makreli i POmniejszej kanalii. Pierwszym etapem tej lewatywy jest oczywiście przygotowanie odpowiedniego irygatora, czyli ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.
Gdy po wyborach 2015 co bardziej krewcy kibole PiS z radości skakali już na głowę do basenu, do którego jeszcze nie napuszczono wody, we wpisie z 28 października zwróciliśmy uwagę na dwie wielkie przeszkody, bez anihilacji których jakiekolwiek działania sanacyjne będą niemożliwe. Rzecz jasna mieliśmy na myśli Trybunalską Konstytutkę Rzeplińskiego, lokaja Przestępczości Organizowanej, a zarazem żałosnego nieuka w zakresie prawa konstytucyjnego, którego elementarza prawa musiała swego czasu uczyć pani Eliza Kurkowska, sędzia sądu rejonowego. Bez wyrwania zębów jadowych tej gadzinie, rząd pani premier Szydło miał stuprocentową gwarancję iż gang „Rzepy” każdą ustawę uzna za niekonstytucyjną. Oraz drugi gang w togach, tzw. „łańcuchowych”, wypuszczających przestępców a skazujących ludzi uczciwych, a na każde gwizdnięcie pana reagujących niczym Milewski czy Łączewski. Z takimi „drukarzami” rozliczenie którejkolwiek z trzydziestu kilku herbowych afer PO byłoby niewykonalne.
Po homeryckich bojach TK udało się w roku 2016 zneutralizować. Tyle tylko że było to zrobione skandalicznie nieudolnie przy pomocy wielu ustaw, zamiast jednej ale porządnej. Zaś w trakcie tej bitwy „Rzepa” mógł dać PiSowi mata w dwóch posunięciach, na szczęście jego tępota plus arogancja to uniemożliwiły.
W krytycznej fazie bitwy w skład TK wchodziło 9 cyngli PO, trzech sędziów PiS dopuszczanych przez prezia do pracy oraz trzech ludzi PiS, których „Rzepa” uznał za „trefnych” i do orzekania nie dopuszczał. I wtedy jakiś papuga PiS wypichciła arcydzieło, w myśl którego TK mógł odrzucić ustawę regulującą jego funkcjonowanie jedynie większością co najmniej 2/3 gosów, orzekając w „pełnym”, czyli co najmniej trzynastoosobowym składzie. Ustawa zadziałała, bo wobec domniemania jej konstytucyjności, niegolony tłumok na własne życzenie nie był w stanie jej obalić. Potem poszło już łatwo i dzięki kolejnej ustawie napisanej specjalnie i imiennie pod panią sędzię Julię Przyłębską, to ona miłościwie zapanowała po „Rzepie”, który na do widzenia okradł Polaków na ponad 100 tys. zł.
A przecież wystarczyło by buc „odmroził" choć jednego sędziego PiS (w ostateczności nawet wszystkich trzech). Byłaby trzynastka a 9 głosów z 13 za uwaleniem ustawy to ok. 69.2%, czyli ponad 2/3. Pani premier nie miałaby pretekstu do odmowy publikacji tego i kolejnych wyroków, pani Przyłębska mogłaby o prezesurze zapomnieć. Bo pan prezydent musiałby „wybierać” między Rymarem a Zubikiem.
Najwybitniejszy polski brydżysta Piotr Gawryś, złoty medalista olimpijski i mistrz świata, mawiał przy stoliku, że na kompletne skretynienie przeciwnika gra tylko wtedy, gdy nie ma nawet znikomej obiektywnej szansy na wygranie tego rozdania. A tu można było tę ustawę spłodzić tak, by możliwość jej odrzucenia była matematycznie wykluczona.
Wielką wtopą była skierowana do sejmu pierwsza wersja ustawy o handlu „wielkopowierzchniowym”. Okazała się tak bezdennie głupia, że szkodziła polskim właścicielom sklepów i ci (oczywiście właściciele, a nie sklepy) demonstrowali przed sejmem przeciwko takiej „pomocy”. A pan Cezary Kaźmierczak, prezes ZPiP, zaoferował pomoc swoich prawników, skoro ci rządowi są zbyt tępi.
Pewien znany Staremu Niedźwiedziowi bardzo porządny starszy pan, wywodzący się z narodu wybranego, podsumował to następująco. Powiedział że w II RP ani minister Ziobro, ani żaden z pisowskich „legislatorów" nie załapaliby się nawet na posadę szamesa. I wyjaśnił że słowo to oznacza woźnego i zarazem gońca w urzędzie rabinackim.
Piszemy o tym, bowiem 12 lipca sejm przegłosował otawę zmieniającą zasady funkcjonowania KRS. Na myśli mamy Krajową Radę Sądownictwa a nie Krajowy Rejestr Skazanych, choć nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by co poniektóre łobuzy z tej pierwszej trafiły na listę tego drugiego. Ustawa ledwo przeszła, bowiem 10 posłów PiS było nieobecnych a „totalni” nie wzięli udziału w głosowaniu by zabrakło kworum. Ustawa przeszła bo głosy oddało 232 posłów – dwie ciamajdy z PO zapomniały wyjąć swoich kart do głosowania z czytników.
I tu czas na bardzo gorzką refleksję.
Z dostępnej na witrynie sejmu imiennej listy głosujących wynika, że w głosowaniu nie wziął udziału cały klub Kukiz’15 oraz niegdyś doń należący Robert Winnicki, obecnie robiący za wolnego strzelca. Do tego jeszcze, o ile „wpolityce.pl” pisze prawdę:
https://wpolityce.pl/polityka/348731-po-i-kukiz15-lacza-sily-przeciw-reformie-sn-budka-i-jakubiak-bedziemy-chcieli-doprowadzic-do-tego-by-to-glosowanie-sie-nie-odbylo
Marek Jakubiak zadeklarował, że K’15 jest też przeciwny złożonemu przez posłów PiS projektowi ustawy o Sądzie Najwyższym. I tak jak PO, będzie starał się uniemożliwić jej głosowanie. Cała różnica polega na tym, że K’15 nie wzywa do ulicznych burd.
Gdy po wyborach 2015 co bardziej krewcy kibole PiS z radości skakali już na głowę do basenu, do którego jeszcze nie napuszczono wody, we wpisie z 28 października zwróciliśmy uwagę na dwie wielkie przeszkody, bez anihilacji których jakiekolwiek działania sanacyjne będą niemożliwe. Rzecz jasna mieliśmy na myśli Trybunalską Konstytutkę Rzeplińskiego, lokaja Przestępczości Organizowanej, a zarazem żałosnego nieuka w zakresie prawa konstytucyjnego, którego elementarza prawa musiała swego czasu uczyć pani Eliza Kurkowska, sędzia sądu rejonowego. Bez wyrwania zębów jadowych tej gadzinie, rząd pani premier Szydło miał stuprocentową gwarancję iż gang „Rzepy” każdą ustawę uzna za niekonstytucyjną. Oraz drugi gang w togach, tzw. „łańcuchowych”, wypuszczających przestępców a skazujących ludzi uczciwych, a na każde gwizdnięcie pana reagujących niczym Milewski czy Łączewski. Z takimi „drukarzami” rozliczenie którejkolwiek z trzydziestu kilku herbowych afer PO byłoby niewykonalne.
Po homeryckich bojach TK udało się w roku 2016 zneutralizować. Tyle tylko że było to zrobione skandalicznie nieudolnie przy pomocy wielu ustaw, zamiast jednej ale porządnej. Zaś w trakcie tej bitwy „Rzepa” mógł dać PiSowi mata w dwóch posunięciach, na szczęście jego tępota plus arogancja to uniemożliwiły.
W krytycznej fazie bitwy w skład TK wchodziło 9 cyngli PO, trzech sędziów PiS dopuszczanych przez prezia do pracy oraz trzech ludzi PiS, których „Rzepa” uznał za „trefnych” i do orzekania nie dopuszczał. I wtedy jakiś papuga PiS wypichciła arcydzieło, w myśl którego TK mógł odrzucić ustawę regulującą jego funkcjonowanie jedynie większością co najmniej 2/3 gosów, orzekając w „pełnym”, czyli co najmniej trzynastoosobowym składzie. Ustawa zadziałała, bo wobec domniemania jej konstytucyjności, niegolony tłumok na własne życzenie nie był w stanie jej obalić. Potem poszło już łatwo i dzięki kolejnej ustawie napisanej specjalnie i imiennie pod panią sędzię Julię Przyłębską, to ona miłościwie zapanowała po „Rzepie”, który na do widzenia okradł Polaków na ponad 100 tys. zł.
A przecież wystarczyło by buc „odmroził" choć jednego sędziego PiS (w ostateczności nawet wszystkich trzech). Byłaby trzynastka a 9 głosów z 13 za uwaleniem ustawy to ok. 69.2%, czyli ponad 2/3. Pani premier nie miałaby pretekstu do odmowy publikacji tego i kolejnych wyroków, pani Przyłębska mogłaby o prezesurze zapomnieć. Bo pan prezydent musiałby „wybierać” między Rymarem a Zubikiem.
Najwybitniejszy polski brydżysta Piotr Gawryś, złoty medalista olimpijski i mistrz świata, mawiał przy stoliku, że na kompletne skretynienie przeciwnika gra tylko wtedy, gdy nie ma nawet znikomej obiektywnej szansy na wygranie tego rozdania. A tu można było tę ustawę spłodzić tak, by możliwość jej odrzucenia była matematycznie wykluczona.
Wielką wtopą była skierowana do sejmu pierwsza wersja ustawy o handlu „wielkopowierzchniowym”. Okazała się tak bezdennie głupia, że szkodziła polskim właścicielom sklepów i ci (oczywiście właściciele, a nie sklepy) demonstrowali przed sejmem przeciwko takiej „pomocy”. A pan Cezary Kaźmierczak, prezes ZPiP, zaoferował pomoc swoich prawników, skoro ci rządowi są zbyt tępi.
Pewien znany Staremu Niedźwiedziowi bardzo porządny starszy pan, wywodzący się z narodu wybranego, podsumował to następująco. Powiedział że w II RP ani minister Ziobro, ani żaden z pisowskich „legislatorów" nie załapaliby się nawet na posadę szamesa. I wyjaśnił że słowo to oznacza woźnego i zarazem gońca w urzędzie rabinackim.
Piszemy o tym, bowiem 12 lipca sejm przegłosował otawę zmieniającą zasady funkcjonowania KRS. Na myśli mamy Krajową Radę Sądownictwa a nie Krajowy Rejestr Skazanych, choć nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by co poniektóre łobuzy z tej pierwszej trafiły na listę tego drugiego. Ustawa ledwo przeszła, bowiem 10 posłów PiS było nieobecnych a „totalni” nie wzięli udziału w głosowaniu by zabrakło kworum. Ustawa przeszła bo głosy oddało 232 posłów – dwie ciamajdy z PO zapomniały wyjąć swoich kart do głosowania z czytników.
I tu czas na bardzo gorzką refleksję.
Z dostępnej na witrynie sejmu imiennej listy głosujących wynika, że w głosowaniu nie wziął udziału cały klub Kukiz’15 oraz niegdyś doń należący Robert Winnicki, obecnie robiący za wolnego strzelca. Do tego jeszcze, o ile „wpolityce.pl” pisze prawdę:
https://wpolityce.pl/polityka/348731-po-i-kukiz15-lacza-sily-przeciw-reformie-sn-budka-i-jakubiak-bedziemy-chcieli-doprowadzic-do-tego-by-to-glosowanie-sie-nie-odbylo
Marek Jakubiak zadeklarował, że K’15 jest też przeciwny złożonemu przez posłów PiS projektowi ustawy o Sądzie Najwyższym. I tak jak PO, będzie starał się uniemożliwić jej głosowanie. Cała różnica polega na tym, że K’15 nie wzywa do ulicznych burd.
Panie pośle Jakubiak! Nie raz chwaliliśmy Pana za spokojne, rzeczowe i mądre wypowiedzi, zwłaszcza na tematy gospodarcze. Ale jeśli w tym linku napisano prawdę, właśnie dokonujecie samozaorania master class, jak mawiają studenci Starego Niedźwiedzia.
Narzekał Pan wiele razy na polskie sądy. To dlaczego gdy jest okazja przeciąć ten karbunkuł na sempiternie, Pan i Pańscy koledzy zachowujecie się jak banda naburmuszonych gówniarzy? Przecież gdyby nie te dwie pierdoły z PO, w głosowaniu nie wzięłaby udziału wymagana ponad połowa ustawowej liczby posłów. I wybór nowych sędziów nadal odbywałby się na zasadzie sztafety pokoleń: peerelowskie czy targowickie szmaty wybierałyby godnych następców, czyli młode szmaty. A sędzia złodziej, aferzysta czy dziwka na telefon, po wpadce orzekałby dalej w najlepsze, bo sąd dyscyplinarny ślimaczyłby sprawę aż do jej przedawnienia się.
Głosowanie (lub jego sabotowanie) broniące szajki niejakiej Gersdorf dokończy dzieło zniszczenia tak obiecującej inicjatywy jak klub parlamentarny K'15. Trzeba będzie się pożegnać z marzeniem o reprezentowaniu w sejmie koalicji narodowców, wolnorynkowców i konserwatystów. I przyznać rację panu Kornelowi Morawieckiemu, który najszybciej przejrzał was na wylot. A w roku 2019 zagłosować na pobożnych socjalistów, po uprzednim zażyciu aviomarinu, by nie zanieczyścić lokalu wyborczego. Lub demonstracyjnie zagłosować na porządnego człowieka, takiego jak choćby Grzegorz Braun, Krzysztof Bosak czy Marian Kowalski, wszelako bez realnych szans na jego wejście do parlamentu.
A Pan będzie mógł przekazać Pawłowi Kukizowi od jego byłych wyborców: miałeś chamie złoty róg!
Stary Niedźwiedź
Flavia de Luce
Refael 72
Szanowna Redakcjo,
OdpowiedzUsuńNo i znow przyszlo mi byc ''adwokatem diabla '' ktorego sam nazywaalem niedawno '' Kundli 15-tu''. Nie chlostalbym calego K15 za te glupote, naprawde nie oni jedni potykaja sie o wlasne sznurowki.Poza tym oni ''potkneli sie'' upierajac sie przy tym ze ''musi byc uwzgledniony ich pomysl'' -calkiem nie glupi bo ''sedziowie pokoju'' faktycznie by przyspieszyli rozpatrywanie spaw.Pis zrobil w tym kierunku dobry krok zmuszajacy prawie polowe sedziow ktorzy dzis wylacznie ''zarzadzaja'' (za ciezka kase) do wlaczenia sie do rozpatrywania spraw (za co im sie placi) ale sedziowie pokoju jeszcze bardziej by to przyspieszyli.Lecz to nie jedyna korzysc z SP (sedziowie pokoju).SP mogli by zostac mlodzi prawnicy ktorzy pod nadzorem sedziow mogli by robic ''aplikacje'' co dzis dla mlodych ludzi ''bez kukladow'' jest praktycznie nie mozliwe -to dodatkowo ''wybiloby zeby'' tej ''kascie''.
wesol dzien
PiotrROI
Czcigodny Piotrze
UsuńO instytucji sędziów pokoju rozmawiałem z zaprzyjaźnionym prokuratorem. I dowiedziałem się że jest to wyważanie otwartych drzwi, bowiem w Polsce już istnieje instytucja MEDIATORÓW. Aby nim zostać, należy ukończyć odpowiedni kurs, a na przyjęcie na takowy sądy nie mają najmniejszego wpływu. Więc by kurs ukończyć nie trzeba mieć ukończonych studiów prawniczych i należeć do jakiejś "rodziny". Potencjalnymi kursantami są pedagodzy, psychologowie, nauczyciele, doradcy, urzędnicy, pracownicy socjalni, policjanci. Dowiedziałem się też, że często w przypadkach spraw cywilnych w których strony nie idą na noże, sąd wstępnie przekierowuje sprawę do mediatora. I dopiero po fiasku mediacji bierze sprawę na warsztat. Bo wbrew pozorom, w Polsce zdarzają się uczciwi sędziowie, niestety stłamszeni przez nie tyle creme de la creme, co shit of shit, POkroju Gersdorf, "Rzepy", Biernata czy Stępnia.
Więc warto przyjrzeć się szczegółowym regulacjom w kwesyii mediacji i mediatorów i tu coś poprawić tam gdzie trzeba.
Dowiedziałem się też, że prokurator i sędzia obecnie z mocy prawa nie może mieć dodatkowego miejsca pracy z wyjątkiem działalności dydaktycznej na jakiejś uczelni. Czyli aplikant sądowy obecnie mediatorem być nie może. To chyba warto zmienić.
Z przykrością zatem muszę powiedzieć, że w tej kwestii klub K'15 nie odrobił dostatecznie starannie pracy domowej.
Jeszcze raz dopowiem, że piszę to z goryczą. Do Kukiza miałem dużo sentymentu za przełamanie bariery niemożności i wprowadzenie do sejmu po raz pierwszy od 24 lat gromadki wolnorynkowców, narodowców i konserwatystów (kreta Kurwina nigdy za takiego nie uznam). I gotów mu byłem darować wiele gaf. Ale w sprawie zaorania szajki w togach, POstępować tak jak Shityna NIE WOLNO! Jeśli w kwestii Sądu Najwyższego będzie recydywa, to Kukizowi będę życzyć już tylko tego, czego prezydent Słupska sam sobie życzy.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedzwiedziu,
UsuńPodales niezwykle duzo waznych szczegolow o ktorych przyznaje nie mialem pojecia.Lecz .. zgodzisz sie ze mna ze sa ta tylko ''techniczne szczegoly'' mozliwe do rozwiazania. ''Moja idea'' pomyslu K15 polegala na ''rozbiciu kasty od srodka''.Jak bardzo kasta jest ''hermetyczna'' swiadczy historia prof.Gwiazdowskiego ktory ''zostal przyjety'' do tej ''formalnie'' ze dopiero uzyskujac wysoki stopien naukowy (bo nie mogli mu juz prawnie odmowic).Wyobraz sobie 10k mlodych prawnikow (bo tylu jest sedziow) wchodzacych na rynek co 2-3. lata.Toz to bylby szok na tym rynku.Skonczylo by sie ''dzien dobry nazywam sie 2000 zl'' to raz.A sprawy o ''zajumanie bulki'' stanowiaca dzis lwia czesc spraw ciagnacych sie czasem latami praktycznie by zniknely gdyz bylyby na biezaco rozwiazywane.
Ale podkresla ta pierwsza korzysc czyli ''przewietrzenie'' tego smierdzacego burdelu od srodka bylaby korzyscia tak duza sama w sobie ze juz tylko dla tego wartoby ja wprowadzic.
wesol dzien
PiotrROI
Czcigodny Piotrze
UsuńW przypadku "papug" wolny rynek to oczywistość. Trochę gorzej z prokuratorami i sędziami - w całym świecie są na etatach, płatnych z jakiegoś budżetu. Więc dowolnie wielu nie można zatrudnić.
Wspomniany prokurator powiedział mi, że jego branża jest głównie koszmarnie niedoposażona w sprzęt a logistyka leży i kwiczy. Jadąc do sondu komunikacją miejską wiezie z sobą akta, w przypadku gdyby mu je zrabowano, miałby dyscyplinarkę. Zawiezienie samochodem do sądu choćby samych papierów, które tego dnia będą obrabiane, przekracza zdolności logistyczne Ziobry i spółki.
Każdy prokurator ma na bieżąco kilkanaście spraw "w załatwianiu" (realia wielkiego miasta). Bo śmierdzące lenie z łańcuchami pieprzą się po kilka lat ze sprawami, które w cywilizowanym świecie kończą się wyrokami po kilku tygodniach.
Wśród polskich prokuratorów krąży dowcip:
- Czym się różnią sądy amerykańskie od polskich?
- W Stanach Bernard Madoff za swoją przewalankę na 65 mld. $, po 30 dniach procesu wyfasował 160 lat pierdla. A w Polsce byłoby na odwrót.
Oraz drugi.
Przed sądem toczy się sprawa o wyłudzenie 3 milionów zł. Zapada wyrok roku odsiadki w zawiasach. Następna sprawa z wokandy dotyczy kradzieży wozu z sianem. Tym razem sędzia orzeka dwa lata bez zawiasów. Rozżalony skazany pyta:
-Jak to jest, wysoki sądzie? Za trzy melony rok w zawiasach, a za wóz siana dwa lata pierdla?
- A co skazany sobie myśli, że wysoki sąd to koń?
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny niedzwiedziu,
Usuń''W przypadku "papug" wolny rynek to oczywistość.''
W IIIRP jest pseldo wolny rynek papug gdyz syn prawnika zostanie prawnikiem ale juz rolnika/mechanika juz nie.A wyzej opisane rozwiazanie rozbilo by te kaste zas ceny uslug spadly by wielokrotnie.
Pozyjemy zobaczymy jak mawiali ''starozytni rusowie''.
Puki co wbrew tego co mowia totalniacy nie musimy ''zakopywac komputerow w ogrodku''.Puki co jak pisalem ze z paliwem skonczy sie jak w dowcipie rabina o kozie.''Dobry car wslochal sie w wole ludu i Paliwo+'' zostalo wycofane.''Dobry Car dba i slucha lud'' -cieszyc sie pozostaje ze Napolit od 2005 (a w zasadzie po 30 latach) czegos sie nauczyl i juz przestal sie chyba propaganda.Miejmy nadzieje ze juz mu tak ''zostanie''.
''ty se wez Koze'' -Jarek zapamietaj ''koza dziala''
wesol poranek
PiotrROI
PS. przepraszam za mala litere w Nicku ''shift'' mi nie zadzialal a nie mam mozliwosci edycji.
UsuńCzcigodny Piotrze
UsuńWyraziłem się niepecyzyjnie. Miałem na myśli to, że działalność "papug" (oraz radców prawnych) powinien regulować rynek. Oczywiście obecna sytuacja to rządy sitwy, nie mające nic wspólnego z rynkiem. Znasz te sprawy znacznie lepiej ode mnie, ale wydaje mi się, że i porównanie do średniowiecznego systemu cechowego byłoby obrazą rzeczonych cechów.Tam chyba nie bronionoby krawca, który uszyłby kaftan tylko z jednym rękawem.
A co się tyczy komputerów, zastanawiam się, po jaką cholerę jest on potrzebny Heni tramwajarce. Przecież szklankę z wódką może ona POstawić na stole a paprotkę na parapecie.
Pozdrawiam serdecznie.
hello
OdpowiedzUsuńpróba mikrofonu
pisałem 15 minut komentarz i cos go zjadło. Nie mam sił. Sorry.
OdpowiedzUsuńCzcigodny Niedzisiejszy
UsuńWitam szczególnie serdecznie tak Miłego, a dawno nie widzianego Gościa!
Swego czasu też miałem problemy ze wstawianiem wpisów na pewnym blogu (trudno ustalić czy wina leżała po stronie mojej przeglądarki, mojego dostawcy internetu czy platformy, na której działał tamten blog). Komentarze pisałem w notatniku a potem kopiuj-wklej. Jeśli wcięło, poprostu ponawiałem.
Pozdrawiam serdecznie w imieniu całej redakcji.
Z doswiadczenia wiem ze z blogspotem trzeba uwazac bo jest bardzo niestabilny.Po kilku ''zniknieciach postow'' pisze w notatniku i wklejam post albo przez kliknieciem ''publikuj'' kopjuje tek do pamieci podrecznej.
Usuńwesol ranek
PiotrROI
Niedawno odwiedziłem tamten blog. Od kiedy jest martwy nie ma problemu poruszaniem się po nim.
UsuńPozdrawiam
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńPrezes słusznie powiedział, że opozycja to zdradzieckie mordy. Kukizowcy to w takim razie zdradzieckie twarze. Sądzę, że skoro ich głosy i tak nie będą miały wpływu, realizują długofalowy program zwiększenia swoich szans, kiedy PiS wreszcie wyczerpie siły i polegnie w wyborach.
Niektórzy przyzwyczaili się do nazwy Prawo i Sprawiedliwość. Partia ta właśnie teraz realizuje jądro swojego programu, usuwając następców stalinowców z sądownictwa.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie
UsuńJeśli chodzi o tę klapę w wyborach, PiS ugra więcej mandatów, niż POmiot i .Nowodebile łącznie. Ale jeśli popełni kolejny taki idiotyzm, jak ten na szczęście dla nich odszczekany paliwowy, czyli da pieniądze w łapy wójtów z zielonej agencji towarzyskiej, to ta agencja urwie się z powroza i przeszwancuje do sejmu. Dodaj do tego komuchów, które bez palikociarskiego kału też mogą przekroczyć 5%. I może być tak, że PIS ugra ponad 200, ale poniżej 231 mandatów.A wtedy bez K'15 ani rusz.
Ale Kukiz popełnił teraz duży błąd. W kwestii tak fundamentalnej, jak zaoranie stada kanalii w togach i z łańcuchami, nie może być zmiłowania. Tu naprawdę chodzi o Polskę.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńpunkt dla posła Jakubiaka, sporo punktów dla Kukizowców.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Krusejderze
UsuńBędąc w chwili pisania tego tekstu już duchem (a od poprzedniej środy również i ciałem) w swojeju mazurskiej letniej stolicy, zapoznałem sie via internet z zasadniczymi założeniami projektów tych ustaw. Ale nie zgrałem ich treści, a zatem nie przeczytałem tego w oryginale. Zatem nie wiedziałem o aż tak koszmarnej ilości usterek, niechlujstwa i zwykłego bałaganu.
Ponieważ hipoteza o urodzeniu sie tych ustaw w panaziobrowym ministerium jest co najmniej wysoce prawdopodobna, wystawia ona tym "legislatorom" beznadziejne świadectwo.
O tym, że warunkiem sine qua non kariery w PiS jest ślepe posłuszeństwo Geniusiowi Żoliborza, wiem od dawna. Ale nie przypuszczełem że Napolion ma aż tak niekompetentnych, a w niektórych prazypadkach wręcz tępych mameluków. A całe to towarzystwo godne pióra następcy Janusza Szpotańskiego.
Pozdrawiam niewesoło.
Szanowny Niedźwiedziu,
UsuńPowróciłem z wakacji, na których miałem bardzo wolny internet, ograniczony do 2 GB miesięcznie, przy czym pewnie większość z nich wykorzystali lokatorzy wynajmujący chałupę w pierwszej połowie lipca. Dlatego szczęśliwie ominęła mnie nawalanka o sądy w naszym kraju. Jak wylądowałem w Krakowie w poniedziałek wieczorem, weto prezydenta Dudy było już kwestią dokonaną. Dotarły do mnie jedynie popłuczyny tego, co się dzieje. Między innymi to, że w jednym miejscu ustawy sędziów się wybiera spośród 3 kandydatów, a w drugim miejscu ustawy spośród 5 kandydatów. Można się nie znać na tym, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, czy nie jest z nią zgodna. Ale nawet laik taki jak ja widzi, że 3 nie równa się 5. Oznacza to, że prokurator Ziobro pisał tę ustawę na kolanie i nie dał jej do sprawdzenia nawet do najzwyczajniejszej korekty, która powinna była taką sprzeczność ustawy z samą sobą wyłapać.
Teraz, jak już bubel został szczęśliwie powstrzymany, czas na refleksję i rzetelną pracę nad nową wersją ustawy. Ta refleksja powinna się rozpocząć od zagłosowania przez sektę Napoleona przeciw odrzuceniu prezydenckiego weta.
Serdecznie pozdrawiam
Szanowny Jarek Dziubek,
UsuńA sledzenie przez marsjan Rumuna Petru to .. ''wuj'' ? W Helmutowie znow maczety lataja tyle radosci nachodzcy daja a helmutowie za swe obozy nie przepraszaja.
Popierajmy muzelmanow wiele moga nam pomoc bo sie z helmutami nie pitolom.
wesol dzien i Lach na bar
PiotrROI
Szanowny Piotrze, nie bardzo wiem, co poruszone przez Ciebie kwestie mają wspólnego z zawetowaną przez prezydenta ustawą. Jestem przyzwyczajony do dyskutowania analitycznego na temat, punkt po punkcie, a nie do totalniackiej napierdzielanki, w której na krytykę jakiegoś elementu odpowiada się nie na temat. Jak każdy będzie rozmawiał o czymś innym, dyskusja będzie bezcelowa.
UsuńPozdrowienia
Masz racje ''dyskusja z Toba jest bezcelowa bo nic nie rozumiwsz'' -jak sam napisales. Mialem takiego nauczyciela ''sndal sie nazywal'' , smiano sie z niego bo i w lutym chodzila w sandalach.Przyznaje sie do porazki przecenilem cie bardzo Jarku :)
Usuńwesol wieczor ci zycze
Z uwagi na to ze jestem naukowcem zostawie ci Jarku pewien ''slad'' .Prezydent ''sposcil powietrze'' tylko zobacz z kogo ? i Kto wylozyl ''ogromna'' jak na polskie warunki kase na te zadyme -naprawde te ''srodki@
Usuńlatwo znalesc
PR
Czcigodny Jarku
UsuńW najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że w tych ustawach mogą być aż tak koszmarne błędy. Zatem nie można się dziwić panu prezydentowi, iż wstydził się podpisać aż taki prawniczy bubel. I trudno się nie zgodzić z przytoczoną tu opinią pana Dawida, że pomijając bariery rasowo-religijne, nikt z ekipy Ziobry (no, może z wyjątkiem wiceministra Jakiego) w porządnym rabinacie nie załapałby sie na posadę szamesa.
Stary dowcip głosi, że Mojżesz poprowadził swój naród do Ziemi Obiecanej przez pustynię, bo gościńcem się wstydził. Ale partii rządzącej nie wstyd takich "legislatorów".
Pozdrawiam serdecznie.
Na pewno nie będziemy się spierać w kwestii konieczności zrobienia w wymiarze niesprawiedliwości mega lewatywy i wywalenia z tego towarzystwa kanalii POkroju Łączewskiego czy obydwu Tulei. Ale chyba są jakieś granice legislacyjnego partactwa, których biali ludzie nie powinni przekraczać.
UsuńCzy gdyby w tych ustawach były byki ortograficzne bądź rachunkowe na poziomie debila Petru, któremu wyszło, że 234 + 32 to 3/5 z 460, to Twoim zdaniem PAD też powinien się pod czymś takim podpisać?
Ziobrowe barany miały półtora roku na napisanie jako tako porządnych ustaw. Rozumiem że wrzucenie ich do procesu legislacyjnego nastąpiło dopiero po jakichś rozmowach z Trumpem, o których nie wiemy. Ale przygotować to można było wcześniej. Pan premier Olszewski powiedział, że nie dziwi się prezydentowi, będącemu koniec końców doktorem prawa. Bo jego zdaniem prawnikowi nie wypada podpisywać się pod aż takim bublem. Swego czasu czytałem, że panu premierowi na emeryturze się nie przelewa. Czy te matoły nie mogłyby co jakiś czas dać mu pracę zleconą, polegającą na odepchleniu rządowych knotów co ważniejszych ustaw? W końcu jest dobrym prawnikiem i kryształowo uczciwym człowiekiem, na pewno rządowi życzliwym.
Pozdrawiam serdecznie.