Czcigodny Maciejjo, wierny komentator "Antysocjala", w swym ostatnim komentarzu poprosił o kilka słów na temat uchodźców/azylantów wiadomego autoramentu. Redakcja z przyjemnością spełnia to życzenie tak miłego gościa.
Jednym z jakże nielicznych pozytywnych elementów tak zwanej komuny (policzyć je na palcach jednej ręki mógłby nawet pracownik tartaku, który na skutek wypadku przy pracy przeszedł na rentę inwalidzką) były bary mleczne. W których serwowano po umiarkowanych cenach potrawy bezmięsne. Opowiadano o nich między innymi taki dowcip.
Kucharka stawiając na ladzie w okienku wydawania potraw talerz z pierogami głośno pyta:
- Kto zamawiał ruskie?
Na co jeden z konsumentów odpowiada:
- Nikt nie zamawiał, same tu wleźli!
Dowcip ten przypomina mi się, gdy czytam o inwazji na Europę islamskiej dziczy, którą rzekomo musimy przyjąć.
Jednym z efektów II Wojny Światowej był szybki rozpad brytyjskiego i francuskiego imperium kolonialnego. Obydwa te kraje przestały być mocarstwami i swoje fobie leczyły udając, że jak skandują kibice, nic się nie stało. Utworzyły zabawne instytucje w rodzaju Brytyjskiej Wspólnoty Narodów by udawać, że ich więzi z byłymi już koloniami są nadal silne i polegają nie tylko na korumpowaniu różnych prezydentów Umba Umba, by ci zezwolili firmom z byłej już metropolii na wielce korzystną dla tych ostatnich eksploatację surowców. Klasycznym przykładem jest Niger. Czyli kraj o PKB per capita około 1000 USD, będący trzecim na świecie producentem rudy uranowej, wydobywanej przez francuskie firmy i dostarczanej głównie Francji. Jednym z przejawów tego spleenu było wpuszczanie do byłego mocarstwa obywateli byłych kolonii.
Początkowo odbywało to się w sposób mniej więcej rozsądny. Imigranci wiedzieli, że żadna manna nie spadnie im z nieba I czeka ich praca w zawodach nie wymagających wielkich kwalifikacji, na ogół niespecjalnie płatna. Ale ich dzieci chodząc do brytyjskich / francuskich szkół opanowywały w mowie i piśmie ten język i miały lepszy punkt startowy do pracy, niż ich często niepiśmienni rodzice. Mój kolega będąc kilka miesięcy we Francji, stołował się w knajpce prowadzonej przez arabską rodzinę, bowiem można tam było zjeść niedrogo i smacznie. Kilka razy uciął sobie pogawędkę z właścicielem. I dowiedział się, że jego dziadek pracował w kuchni jako przynieś, podaj, pozamiataj. Ojciec zdobył w szkole dosyć ogłady by zostać barmanem. Cenionym przez gości, co miało swoje odzwierciedlenie w napiwkach. Zarabiał dosyć, by wykształcić dzieci i uciułać na otwarcie własnego lokalu. Który jest nastawiony na niewygórowane marże i duży przerób, co zapewnia całej rodzinie godziwe utrzymanie.
Niestety takie naturalne i sensowne ścieżki awansu zostały zaburzone, gdy nastała era politycznej poprawności i rządów eurosocjalistów.
Pionierem była Szwecja, w której socjaldemokraci stworzyli samonapędzający się mechanizm polityczno – gospodarczy poprzez planową hodowlę meneli. Menele ci dostawali socjal za sam fakt posiadania obywatelstwa. A w zamian przy okazji kolejnych wyborów głosowali rzecz jasna na swoich socjalistycznych dobrodziei. A ową pasożytniczą elitę i beneficjentów systemu (mistrzowi nazewnictwa Dibeliusowi kłaniam się nisko) utrzymywali donatorzy, czyli wszyscy ludzie pracujący i obdzierani ze skóry łajdacko wysokimi podatkami. Technologia ta okazała się zaraźliwa, bo inne kraje z entuzjazmem ją wdrożyły. A obawiając się że beneficjentów nie wystarczy by lewica rządziła aż do chwili gdy Eurotitanic zatonie, na oścież otworzyły wrota dla kolorowych próżniaków.
Drugim gwoździem do trumny Europy okazało się multi kulti, czyli pielęgnowanie na siłę kultur imigrantów o innym niż biały kolorze skóry. Dawniej dzieci pakistańskich imigrantów chodziły do szkół z angielskim wykładowym, oglądały anglojęzyczną telewizję i język ten opanowywały. Obecnie mają swoje kanały telewizyjne i mogą się kisić we własnym sosie. Ponieważ matura zdana w języku urdu ma na brytyjskim rynku pracy wartość wyznaczaną ceną makulatury, jej posiadacz zasila szeregi bezrobotnych, pobiera zasiłek i pomstuje na białasów, którzy go prześladują.
Trzecim nieszczęściem jest wojujący islamizm, z którym kastraci władający Europą nie potrafią sobie poradzić. Do niedawna byli święcie przekonani, że kolorowi beneficjenci docenią to pasienie socjalem i zaakceptują lewicowy system wartości. Po niewczasie przekonali się, że ci muzułmanie nie kończyli Oksfordu czy Sorbony, więc nie mają imponującego wykształcenia, ale za to w odróżnieniu od lewackich matołów mają swój rozum. Więc łaskawie przyjmują socjal (w myśl zasady że gdy głupi daje to mądry bierze), ale nie ukrywają, co zrobią gdy mnożąc się niczym insekty przejmą władzę. Oczywiście w sposób w pełni demokratyczny.
Małą próbką tej strategii było zakazanie udziału budżetu duńskiego miasta w obchodach Bożego Narodzenia przez radę miejską, w której większość zdobyli islamscy przybysze. Król Swen Widłobrody przewraca się w grobie.
Gdy w Wielkiej Brytanii dwa islamskie bydlaki ucięły w biały dzień na ulicy głowę umundurowanemu brytyjskiemu żołnierzowi, eunuch robiący tam za premiera w pierwszej chwili poprosił wojskowych, by po ulicach nie paradowali w mundurach. Żelazna Dama w takiej sytuacji wydałaby polecenie, by wojskowi obowiązkowo poruszali się w miejscach publicznych w mundurach i byli uzbrojeni. A do napastników strzelali jak do wściekłych psów.
Innym chwastem w bukiecie tolerastii był tragiczny koniec pewnej szwedzkiej kretynki. Zaangażowała się w sprowadzanie dzikusów do tego stopnia, że wzięła udział w nakręceniu klipu reklamującego ten idiotyzm. Klip był nietuzinkowy, bowiem pokazywał ją śpiewającą szwedzki hymn a w tym czasie jakiś ciemnoskóry intensywnie się z nią łajdaczył. Wkrótce potem znaleziono w plenerze jej ciało z rozbitą kamieniem głową. Okazało się że pragnąc nieba przychylić jakiemuś przybłędzie, poszła z nim w krzaki w wiadomym celu. Gdy podczas przesłuchania ujętego mordercy spytano go o motyw, odpowiedział że przecież to dziwka!
Rozmiarów nieszczęścia dopełnił obecny lokator Białego Domu, który sto lat temu byłby zbyt głupi by ubiegać się o stanowisko ekonoma na plantacji bawełny. Ubzdurał sobie, że w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie należy wprowadzić demokrację. Czyli obalić takich wstrętnych dyktatorów jak Muchomor Kadafi, Baszar al-Asad czy Hosni Mubarak. I przy pomocy europejskich komiwojażerów demokracji udało się wypuścić dżinna z butelki.
Po regionie rozlał się islamski terror. W Egipcie na szczęście w końcu wojsko wzięło Bractwo Muzułmańskie za mordę. Ale w Iraku i Syrii dzicz utworzyła „Państwo Islamskie”. Jak na razie zdążyli wymordować od stu do stu dwudziestu tysięcy chrześcijan. Co na pewnym blogu lavejański degenerat nazwał garstką, a udająca katoliczkę blogmasterka ograniczyła się do kasacji słów prawdy pod jego adresem.
Jest rzeczą naturalną, że ludzie chcą za wszelką cenę uciec z takiego piekła. Nastąpiła więc inwazja „boat people” na północne wybrzeża Morza Śródziemnego, głównie włoskie i greckie. Tyle tylko że zostało udowodnione, że uchodźcy ci jeszcze podczas przeprawy przez to morze wyrzucali za burtę zidentyfikowanych na pokładach chrześcijan. A już po wylądowaniu zachowywali się w sposób łajdacki w stosunku do swoich gospodarzy mimo woli.
Fuehrerowa nie ma pojęcia, jak sobie z tym najazdem poradzić, wiec apeluje do wszystkich członków eurokołchozu o przyjmowanie. Orban i Zeman pokazali głupiej babie, gdzie się ręka zgina, bowiem reprezentują odpowiednio węgierską i czeską rację stanu. Ale istnieje obawa że dochtórka z Chlewisk, tak jak i jej pryncypał, kierując się niemiecką, przyjmie do Polski tę dzicz. Wsparł ja Gronkowiec Walcujący, zakazując w Warszawie organizowanej przez narodowców demonstracji przeciwko przyjmowaniu takich azylantów. Kazimiera Szczeka i pomniejszy płaz oczywiście są za. A gdy któreś z tych jednokomórkowców (mam na myśli szare komórki) pyta się , jak poradzimy sobie z wojującymi islamistami, odpowiedź jest prosta. Że dopiero wtedy będziemy się martwić. Ręce opadają i nie tylko ręce. Jak zawsze w przypadku kontaktu (na szczęście jedynie werbalnego) z feminazistkami.
Słychać głosy iż należałoby uczynić wyjątek dla chrześcijan. Sceptycy odpowiadają ze nie jest łatwo ustalić, czy potencjalny azylant rzeczywiście jest chrześcijaninem. Moja przyjaciółka, pracująca w urzędzie zajmującym się sprawami cudzoziemców znalazła proste i niedrogie rozwiązanie. Wystarczy slalom złożony z trzech bramek. Chętny będzie musiał wypić kieliszek wódki, zakąsić wieprzowinką i pocałować psa.
Stary Niedźwiedź
Jednym z jakże nielicznych pozytywnych elementów tak zwanej komuny (policzyć je na palcach jednej ręki mógłby nawet pracownik tartaku, który na skutek wypadku przy pracy przeszedł na rentę inwalidzką) były bary mleczne. W których serwowano po umiarkowanych cenach potrawy bezmięsne. Opowiadano o nich między innymi taki dowcip.
Kucharka stawiając na ladzie w okienku wydawania potraw talerz z pierogami głośno pyta:
- Kto zamawiał ruskie?
Na co jeden z konsumentów odpowiada:
- Nikt nie zamawiał, same tu wleźli!
Dowcip ten przypomina mi się, gdy czytam o inwazji na Europę islamskiej dziczy, którą rzekomo musimy przyjąć.
Jednym z efektów II Wojny Światowej był szybki rozpad brytyjskiego i francuskiego imperium kolonialnego. Obydwa te kraje przestały być mocarstwami i swoje fobie leczyły udając, że jak skandują kibice, nic się nie stało. Utworzyły zabawne instytucje w rodzaju Brytyjskiej Wspólnoty Narodów by udawać, że ich więzi z byłymi już koloniami są nadal silne i polegają nie tylko na korumpowaniu różnych prezydentów Umba Umba, by ci zezwolili firmom z byłej już metropolii na wielce korzystną dla tych ostatnich eksploatację surowców. Klasycznym przykładem jest Niger. Czyli kraj o PKB per capita około 1000 USD, będący trzecim na świecie producentem rudy uranowej, wydobywanej przez francuskie firmy i dostarczanej głównie Francji. Jednym z przejawów tego spleenu było wpuszczanie do byłego mocarstwa obywateli byłych kolonii.
Początkowo odbywało to się w sposób mniej więcej rozsądny. Imigranci wiedzieli, że żadna manna nie spadnie im z nieba I czeka ich praca w zawodach nie wymagających wielkich kwalifikacji, na ogół niespecjalnie płatna. Ale ich dzieci chodząc do brytyjskich / francuskich szkół opanowywały w mowie i piśmie ten język i miały lepszy punkt startowy do pracy, niż ich często niepiśmienni rodzice. Mój kolega będąc kilka miesięcy we Francji, stołował się w knajpce prowadzonej przez arabską rodzinę, bowiem można tam było zjeść niedrogo i smacznie. Kilka razy uciął sobie pogawędkę z właścicielem. I dowiedział się, że jego dziadek pracował w kuchni jako przynieś, podaj, pozamiataj. Ojciec zdobył w szkole dosyć ogłady by zostać barmanem. Cenionym przez gości, co miało swoje odzwierciedlenie w napiwkach. Zarabiał dosyć, by wykształcić dzieci i uciułać na otwarcie własnego lokalu. Który jest nastawiony na niewygórowane marże i duży przerób, co zapewnia całej rodzinie godziwe utrzymanie.
Niestety takie naturalne i sensowne ścieżki awansu zostały zaburzone, gdy nastała era politycznej poprawności i rządów eurosocjalistów.
Pionierem była Szwecja, w której socjaldemokraci stworzyli samonapędzający się mechanizm polityczno – gospodarczy poprzez planową hodowlę meneli. Menele ci dostawali socjal za sam fakt posiadania obywatelstwa. A w zamian przy okazji kolejnych wyborów głosowali rzecz jasna na swoich socjalistycznych dobrodziei. A ową pasożytniczą elitę i beneficjentów systemu (mistrzowi nazewnictwa Dibeliusowi kłaniam się nisko) utrzymywali donatorzy, czyli wszyscy ludzie pracujący i obdzierani ze skóry łajdacko wysokimi podatkami. Technologia ta okazała się zaraźliwa, bo inne kraje z entuzjazmem ją wdrożyły. A obawiając się że beneficjentów nie wystarczy by lewica rządziła aż do chwili gdy Eurotitanic zatonie, na oścież otworzyły wrota dla kolorowych próżniaków.
Drugim gwoździem do trumny Europy okazało się multi kulti, czyli pielęgnowanie na siłę kultur imigrantów o innym niż biały kolorze skóry. Dawniej dzieci pakistańskich imigrantów chodziły do szkół z angielskim wykładowym, oglądały anglojęzyczną telewizję i język ten opanowywały. Obecnie mają swoje kanały telewizyjne i mogą się kisić we własnym sosie. Ponieważ matura zdana w języku urdu ma na brytyjskim rynku pracy wartość wyznaczaną ceną makulatury, jej posiadacz zasila szeregi bezrobotnych, pobiera zasiłek i pomstuje na białasów, którzy go prześladują.
Trzecim nieszczęściem jest wojujący islamizm, z którym kastraci władający Europą nie potrafią sobie poradzić. Do niedawna byli święcie przekonani, że kolorowi beneficjenci docenią to pasienie socjalem i zaakceptują lewicowy system wartości. Po niewczasie przekonali się, że ci muzułmanie nie kończyli Oksfordu czy Sorbony, więc nie mają imponującego wykształcenia, ale za to w odróżnieniu od lewackich matołów mają swój rozum. Więc łaskawie przyjmują socjal (w myśl zasady że gdy głupi daje to mądry bierze), ale nie ukrywają, co zrobią gdy mnożąc się niczym insekty przejmą władzę. Oczywiście w sposób w pełni demokratyczny.
Małą próbką tej strategii było zakazanie udziału budżetu duńskiego miasta w obchodach Bożego Narodzenia przez radę miejską, w której większość zdobyli islamscy przybysze. Król Swen Widłobrody przewraca się w grobie.
Gdy w Wielkiej Brytanii dwa islamskie bydlaki ucięły w biały dzień na ulicy głowę umundurowanemu brytyjskiemu żołnierzowi, eunuch robiący tam za premiera w pierwszej chwili poprosił wojskowych, by po ulicach nie paradowali w mundurach. Żelazna Dama w takiej sytuacji wydałaby polecenie, by wojskowi obowiązkowo poruszali się w miejscach publicznych w mundurach i byli uzbrojeni. A do napastników strzelali jak do wściekłych psów.
Innym chwastem w bukiecie tolerastii był tragiczny koniec pewnej szwedzkiej kretynki. Zaangażowała się w sprowadzanie dzikusów do tego stopnia, że wzięła udział w nakręceniu klipu reklamującego ten idiotyzm. Klip był nietuzinkowy, bowiem pokazywał ją śpiewającą szwedzki hymn a w tym czasie jakiś ciemnoskóry intensywnie się z nią łajdaczył. Wkrótce potem znaleziono w plenerze jej ciało z rozbitą kamieniem głową. Okazało się że pragnąc nieba przychylić jakiemuś przybłędzie, poszła z nim w krzaki w wiadomym celu. Gdy podczas przesłuchania ujętego mordercy spytano go o motyw, odpowiedział że przecież to dziwka!
Rozmiarów nieszczęścia dopełnił obecny lokator Białego Domu, który sto lat temu byłby zbyt głupi by ubiegać się o stanowisko ekonoma na plantacji bawełny. Ubzdurał sobie, że w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie należy wprowadzić demokrację. Czyli obalić takich wstrętnych dyktatorów jak Muchomor Kadafi, Baszar al-Asad czy Hosni Mubarak. I przy pomocy europejskich komiwojażerów demokracji udało się wypuścić dżinna z butelki.
Po regionie rozlał się islamski terror. W Egipcie na szczęście w końcu wojsko wzięło Bractwo Muzułmańskie za mordę. Ale w Iraku i Syrii dzicz utworzyła „Państwo Islamskie”. Jak na razie zdążyli wymordować od stu do stu dwudziestu tysięcy chrześcijan. Co na pewnym blogu lavejański degenerat nazwał garstką, a udająca katoliczkę blogmasterka ograniczyła się do kasacji słów prawdy pod jego adresem.
Jest rzeczą naturalną, że ludzie chcą za wszelką cenę uciec z takiego piekła. Nastąpiła więc inwazja „boat people” na północne wybrzeża Morza Śródziemnego, głównie włoskie i greckie. Tyle tylko że zostało udowodnione, że uchodźcy ci jeszcze podczas przeprawy przez to morze wyrzucali za burtę zidentyfikowanych na pokładach chrześcijan. A już po wylądowaniu zachowywali się w sposób łajdacki w stosunku do swoich gospodarzy mimo woli.
Fuehrerowa nie ma pojęcia, jak sobie z tym najazdem poradzić, wiec apeluje do wszystkich członków eurokołchozu o przyjmowanie. Orban i Zeman pokazali głupiej babie, gdzie się ręka zgina, bowiem reprezentują odpowiednio węgierską i czeską rację stanu. Ale istnieje obawa że dochtórka z Chlewisk, tak jak i jej pryncypał, kierując się niemiecką, przyjmie do Polski tę dzicz. Wsparł ja Gronkowiec Walcujący, zakazując w Warszawie organizowanej przez narodowców demonstracji przeciwko przyjmowaniu takich azylantów. Kazimiera Szczeka i pomniejszy płaz oczywiście są za. A gdy któreś z tych jednokomórkowców (mam na myśli szare komórki) pyta się , jak poradzimy sobie z wojującymi islamistami, odpowiedź jest prosta. Że dopiero wtedy będziemy się martwić. Ręce opadają i nie tylko ręce. Jak zawsze w przypadku kontaktu (na szczęście jedynie werbalnego) z feminazistkami.
Słychać głosy iż należałoby uczynić wyjątek dla chrześcijan. Sceptycy odpowiadają ze nie jest łatwo ustalić, czy potencjalny azylant rzeczywiście jest chrześcijaninem. Moja przyjaciółka, pracująca w urzędzie zajmującym się sprawami cudzoziemców znalazła proste i niedrogie rozwiązanie. Wystarczy slalom złożony z trzech bramek. Chętny będzie musiał wypić kieliszek wódki, zakąsić wieprzowinką i pocałować psa.
Stary Niedźwiedź
Szanowny Stary Niedźwiedziu, niestety wiadomości dochodzące do nas w szeroko rozumianym temacie uchodźców codziennie są coraz mniej zabawne. Najpierw wymyślono jakieś kwoty, jakby nie chodziło o ludzi tylko o jakieś bydło.
OdpowiedzUsuńPotem pewien Luksemburczyk nie znający w ogóle się na historii apelował do nas, byśmy pomogli innym, tak jak oni kiedyś pomogli nam Polakom. Wspomniał coś o tym, że 20 milionów Polaków zostało uchodźcami w wyniku zmiany granic po II wojnie światowej. Tu mogę jedynie sarkastycznie panu Junckerowi odpowiedzieć, iż najczęściej schronienia tym Polskim "uchodźcom" udzielił Związek Radziecki. I było to wbrew woli tych uchodźców podobnie, jak wbrew woli dzisiejszych imigrantów Juncker chciałby umieścić ich w Polsce.
Minął kolejny dzień, a Martin Schulz powiedział, że jeśli nie będziemy chcieli uchodźców przyjmować w kwotach ustalonych przez Unię, to zmuszą nas do tego siłą. Czasem tak bywa w historii, że Niemcy próbują wymuszać coś na Polakach siłą. Jak widać, to jest właśnie ten moment.
Jeszcze się nie otrząsnąłem po tym, co Schulz rzekł, a już jakiś Austriak wspomniał, iż kraje, które nie zgodzą się na owe niesławne kwoty, będą karane brakiem subwencji z Unii Europejskiej. I tu bym się na moment zatrzymał, bo to pewne światełko w tunelu. Nie gódźmy się na kwoty, nie otrzymujmy żadnych subwencji unijnych i nie płaćmy do Brukseli żadnych składek. Za tym rozwiązaniem głosuję obiema rękami.
Zatem z jednej strony jest słabo, a z drugiej strony jest jakaś nadzieja. PO przerżnie wybory, jak będzie wykonywać rozkazy z Berlina i to też jest w pewnym sensie dobra wiadomość. Aczkolwiek jestem w stanie sobie wyobrazić także sytuację, w której PiS wykona wszystkie rozkazy z Niemiec udając przy okazji wielki niesmak z powodu bycia zmuszonymi do ich wykonywania. Przypominam, kto ostatecznie podpisał Traktat Lizboński.
Pozdrowienia
czcigodny Jarku
UsuńPrzypomniałeś słowa palanta, ktory manier uczył się chyba od "Bula" Komorowskiego:
http://niezalezna.pl/70771-juncker-pouczal-polakow-wczesniej-calowal-mezczyzn-klepal-tuska-po-twarzy-salutowal-wideo
Oraz socjalisty, szefa najdroższego cyrku na świecie (cyrkowcy mają wspaniałe diety ale dreck do gadania), który widocznie przypomniał sobie, w jaki sposób jego starsi socjalistyczni koledzy z NSDAP traktowali Polaków.
W pełni popieram Twoje stanowisko, że nalezy zrezygnować z "dotacji" ale za to opodatkować choćby supermarkety na takich samych zasadach, na jakich podatki płaci pan Kowalski prowadzący sklep. A tym wszystkim straszakom odpowiedzieć nieco zmodyfikowaną starą kibolską przyśpiewką ze stadionu warszawskiego klubu, za którym nie przepadasz:
Unia tonie, Unia płynie,
Wiec **** w **** tej drużynie!
Po koniecznym ocenzurowaniu tych gwiazdek można się dowiedzieć, że śpiewający bardzo tę Unie kochają. Rzecz jasna inaczej.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu, załączam link do materiału, który jest obowiązkowy jeśli chodzi o dalszą sensowną dyskusję na temat iSSlamskich "uchodźców".
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=8YpTR51zArc
Czcigodny Tie Fighterze
Usuńbardzo dziękuję za ten link I MAM NADZIEJĘ ŻE CZYTELNICY ZECHCĄ TEN FILM OBEJRZEĆ, DO CZEGO GORĄCO ICH NAMAWIAM.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkich mężczyzn emigrantów w wieku 18-40 lat wcielić do armii przeszkolić, uzbroić i wysłać z powrotem z korpusem ekspedycyjnym do walki z państwem islamskim. Ciekawe, czy nadal byliby tacy chętni do emigracji.
OdpowiedzUsuńZygmunt
Czcigodny Zygmuncie
UsuńTwój pomysł jest znakomity. Uciekają rzekomo przed państwem islamskim? No to pomóc im je zwalczyć. A jeśli któryś nygus się do tego nie pali, mimo że jest bzdolny do służby wojskowej, to noga, dupa brama!
Pozdrawiam serdecznie.
".... Orban i Zeman pokazali głupiej babie, gdzie się ręka zgina, bowiem reprezentują odpowiednio węgierską i czeską rację stanu....
OdpowiedzUsuńSzanowny Niedzwiedziu
Ja bym nie pomijal tutej Dudy ktory podcas "tresowany" w tej ze sprawie -przez nasza zlota Angele i tubylczego prezydenta- w czasie wizyty w Berlinie jasno powiedzial ze "Polska w pierwszej kolejnosci musi sie zajac ludzmi uciekajcymi z Ukrainy gdyz grozic to moze Polsce powaznymi problemami spolecznymi"
Swoja droga matka wychowujaca samotnie dziecko dostaje jakie 700 pln -o ile dobrze pamietam- a zdrowy byk za bycie "uchodzca" ma dostawac 1500 zl (z innymi kosztami administracyjnymi da to ze 3k)
wesol wieczor
PiotrROI
W 2014 roku wysokość zasiłku rodzinnego wynosiła miesięcznie:
Usuń-77 zł na dziecko w wieku do ukończenia 5 roku życia;
-106 zł na dziecko w wieku powyżej 5 roku życia do ukończenia 18 roku życia;
-115 zł na dziecko w wieku powyżej 18 roku życia do ukończenia 24 roku życia.
Samotne matki, którym przyznano zasiłek rodzinny, mogą również otrzymać specjalny dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka. Przysługuje on w wysokości 170 zł miesięcznie na dziecko, nie więcej jednak niż 340 zł na wszystkie dzieci w rodzinie.
W przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności kwotę dodatku zwiększa się o 80 zł na dziecko, nie więcej jednak niż o 160 zł na wszystkie dzieci.
Wysokość dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej wynosi 80,00 zł miesięcznie. Dodatek przysługuje na trzecie i na następne dzieci uprawnione do zasiłku rodzinnego.
Otrzymanie zasiłków i dodatków nie jest jednak proste. Oprócz długiej listy koniecznych zaświadczeń, należy także spełniać kryterium dochodowe.
Prawo do zasiłku rodzinnego przysługuje, jeżeli przeciętny miesięczny dochód rodziny w przeliczeniu na osobę albo dochód osoby uczącej się nie przekracza kwoty 574 zł lub 664 zł gdy członkiem rodziny jest dziecko legitymujące się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o umiarkowanym albo o znacznym stopniu niepełnosprawności. Jeżeli dochód zostanie przekroczony o choćby 2 złote, zasiłek nie przysługuje.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńdzieki szanowny tie_ fighter12 za wyprowadzenie mnie z "mylnego bledu". Tyle lat na emigracji wiec sadzilem jednak ze nawet za PO lepiej to wyglada.
Usuń"Jeśli do tego prezydent Duda nie będzie się mizdrzył wzorem żoliborskiego Napoliona do wypierdkow po Banderze i w pierwszej kolejności zajmie kwestią ewakuacji z Ukrainy Polaków"
Nie badzmy jak TVN -ktory po 14 dniach jego urzedowania juz podsumowywal "miesiac rzadow Dudy" :D- i dajmy mu jednak troche czasu.Wizyta w Berlinie miala byc "totalna kompromitacjia" -mimo ze byla to tzw. "wizyta zapoznawcza". Nie bez znaczenia jest fakt ze nawet przy okazji tej ze wizyty bylo molestowany nie tylko przez przywislanskie media ale i bezceremonialnie -co nie jest zgodne z protkolem- przez tak wysmienitych politykow jak Merkelowa i prezydent Niemiec. To pokazuje doskonale z jakiej pozycji Duda rozpoczynal te kontakty.Niemieckie media zgodnie zareagowaly szokiem wystarczy przeczytac tamtejsze komentarze. To co sie dalo przy tej wizycie -ktora raz jeszcze podkreslam byla wizyta zapoznawcza czy jak to woli "wymiana usciskow"- Duda naprawde zalatwil.
Dal jasno do zrozumienia ze "dla Polski najwazniejsza jest sprawa ucieknierow z Ukrainy"
Duda to zdolny czlowiek ale nie oszukujmy sie on dopiero na "swoja pozycje" pracuje.Nie moze sobie pozwolic na tak zdecydowane ruchy jak np. Orban ktory ma od lat ugruntowana pozycje, zaufanie spoleczne a nawet wsparcie tamtejszych bezpieczniakow -oczywiscie tym ktorym "pod warunkiem " darowal-
wesol dzien
PiotrROI
Czcigodny Piotrze
UsuńPonieważ do mojego komentarza z 13 września o 01:38 wkradł sie błąd w linku, wpisuję wersje poprawną:
Czcigodny Piotrze
Jeśli do tego prezydent Duda nie będzie się mizdrzył wzorem żoliborskiego Napoliona do wypierdkow po Banderze i w pierwszej kolejności zajmie kwestią ewakuacji z Ukrainy Polaków:
http://www.citizengo.org/pl/27859-szanowny-panie-prezydencie-szanowny-panie-ministrze
to w moich oczach zyska kolejne punkty.
Pod Twoją uwagą na temat zasiłków dla samotnychn matek i uchodźców, podpisuję się oburącz.
Pozdrawiam serdecznie.
A co się tyczy prezydenta Dudy, podzielam Twój ostrożny optymizm. Po doświadczeniach z hurra patriotami, którzy jęczeli niczym newolona dziewica ale Traktat Lesboński podpisali, byłem wielce sceptyczny w ocenie żoliborskiego Napoliona i jego dworaków. Czyżby pan prezydent miał wasne zdanie i do tego okazał się odporny na naciski fuehrerowej? Jeśli to nie był somiany ogień, zdobędzie mój szacunek.
Pozdrawikam serdecznie.
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńObecne nasilenie fali imigrantów jest w dużej mierze spowodowane polityką i deklaracjami rządu Niemiec, które gotowe są przyjmować 500.000 uchodźców rocznie, zapewniają im gościnne przyjęcie, wysoki socjal. Komentatorzy nie potrafią jasno odczytać intencji Merkel. Jedni twierdzą, że Niemcy uzupełniają lukę demograficzną. Brakuje im ponad 1.000.000 pracowników. Ponieważ większość zasiedziałych imigrantów stanowią Turcy i Kurdowie - dominuje bardziej liberalna forma islamu, którą państwo planuje kontrolować. Inni twierdzą, że jednak polityka multikulti także w Niemczech poniosła klęskę, wśród niemieckich muzułmanów rosną wpływy zwolenników wprowadzenia szariatu i fundamentalnej, salafickiej wersji islamu, zaś Merkel po prostu straciła głowę, wpadła w panikę i histerię, próbuje gasić pożar dolewaniem benzyny.
Ja widzę inne, bardziej pesymistyczne i ponure wyjaśnienie. Niemcy są narodem opętanym dziejowym cyklem swoistej sinusoidy - faza rozwoju ekonomicznego, kulturalnego i moralnego, a następnie faza nacjonalistycznego obłędu, nienawiści, mordu. Merkel wie, że przyjdzie niedługo nadejdzie czas mordu i zapewnia obfitość przyszłych ofiar. Polityka historyczna NIemiec skutecznie obciąża winą za Holokaust Polskę. Kilkanaście tysięcy muzułmanów, których przyjęcie próbuje wymusić na Polsce to nic w porównaniu z millionami w Niemczech. Ale jeśli uda wmanewrować się Polskę w likwidację własnych muzułmanów, to Niemcy znowu uzyskają znakomitego kozła ofiarnego. Nigdy nie powinniśmy się na to zgodzić.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie
UsuńNie mam nic przeciwko polskim "włąsnym" muzułmanom, bo są nimi Tatarzy, mieszkający tu od setek lat i czujący się Polakami. Więc ich szanuję. Protestuję jedynie przeciwko sprowadzaniu do Polski islamistów w żaden sposób nie identyfikujących się z cywilizacją i kulturą europejską. Oczywiście mówiąc o kulturze nie mam na myśli prowokacji w stylu niejakiej Nieznalskiej. Którą talibowie zapewne by łaskawie zaakceptowali, a na Twoim blogu już jej broni ateotalibański gnój.
Turcy czy Kurdowie nie mają dwóch lewych rąk do pracy i do Niemiec przyjechali pracować. Tak jak Włosi czy Polacy. Ale jeśli po brytyjskich czy francuskich doświadczeniach Anielcia liczy na to, że przybysze z Afryki półnoicnej czy Bliskiego Wschodu będą w Niemczech ciężko pracować, to jest po prostu głupia.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Dibeliusie. Szacunki już są niedowartościowane. Niemcy są gotowe już na przyjęcie 800 tysięcy "uchodźców" czyli benefitowych migrantów. A to znaczy, że będzie ich jeszcze więcej.
UsuńNiemcy starają się ze wszystkich sił pokazać światu, że nie są w żadnym razie jakimikolwiek spadkobiercami nazistowskich Niemiec, i denazyfikacja powiodła się w każdym calu. Aż do anihilacji własnego narodu. Nad czym niespecjalnie bym ubolewał, gdyby nie fakt, że to co wyłania się z post-francuskiego i co wyłoni się z post-niemieckiego społeczenstwa - powoduje ciarki na plecach.
O te kwoty ilościowe migrantów socjalnym nie obawiałbym się. Wystarczy te obozy dla przymusowo wysłanych do nas zbudować w Kostrzyniu, Słubicach, Szczecinie. Z humanitarnych powodów. Zeby ci "biedni uchodźcy" daleko nie mieli do swej Ziemi Obiecanej. Jeśli Niemcy chcą na siłę pilnować tych kwot imigrantów przeznaczonych dla nas, niech przyśłą zasieki, esesmanów z psami, wieżyczki z cekaemami i niech se ich pilnują. Nam nic do tego. No i niech ich zywią w tych obozach i ich sponsorują....
Witaj Andrzeju,
UsuńMnie się to zaczyna układać w jedną logiczną całość. To co się obecnie dzieje, to nie żaden spontaniczny exodus, a raczej starannie przemyślane i zaplanowane działanie. Kto zatem jest głównym rozgrywającym? Niemcy oczywiście. Są one z jednej strony gotowe przyjąć 800 tys. "uchodźców", ale jednocześnie chcą stać się jedynym dysponentem kwot imigracyjnych na pozostałe kraje Unii. Zatem jak mniemam wyselekcjonują sobie z tej całej puli tych najbardziej wartościowych w celu zasklepienia swojej własnej luki demograficznej, a całą mniej wartościowa i najbardziej fanatyczną resztę rozparcelują pomiędzy inne kraje. Co w ten sposób osiągną? Ano przede wszystkim zniszczenie resztek państw narodowych i chrześcijaństwa. I o ile chrześcijaństwo w nieuniknionej konfrontacji z ideologią islamu poniesie klęskę i zostanie z powrotem sprowadzone do jaskiń, o tyle głównemu rozgrywającemu wydaje się, że taką pozbawioną spoiwa, wielokulturową masą będzie łatwiej rządzić. I tu według mnie się przeliczą, bo gdy islam okrzepnie, to zacznie te państwa sukcesywnie już nie tylko destabilizować, ale niszczyć. I jeśli Niemcom się wydaje, że poprzez selekcję sami tego losu unikną, to się grubo pomylili. Jedyna szansa dla Polski, to się przed tym berlińskim terrorem obronić i spokojnie patrzeć jak iSSlamski rak zżera wielką ongiś Europę. Sami natomiast w pierwszej kolejności powinniśmy pościągać swoich rodaków ze wschodu, aby choć częściowo zaradzić niżowi demograficznemu i ewentualnie uzupełnić to chrześcijańskimi uchodźcami z obozów w Turcji czy innych krajach graniczących z Syrią. Z tymi ludźmi nie będzie problemów i w ciągu dwóch pokoleń zasymilują się oni z miejscową ludnością i nie będą raczej programowo wisieć na socjalnym cycu.
Pozdrawiam serdecznie, TF.
Dokładnie tak! Zaplanowany projekt geopolityczny i nic innego. Projekt obliczony na wzmocnienie i utrwalenie hegemonii niemieckiej w Europie. Niemcy najpierw kuszą islamskich przybłędów atrakcyjnym socjalem i zaczynają rozstawiać pionki na planszy. Potem po starannej selekcji uraczą wszystkich materiałem odpadowym i niech się z tym bujają. Szach i mat.
UsuńZygmunt
@ Niedzisiejszy
UsuńPomysł doskonały, lokalizacja też. Ale jeszcze lepiej byłoby po prostu tego dziadostwa nie wpuszczać.
Podrawiam serdecznie.
@ Tie Fighter
UsuńCzy jesteś pewny, że jest tylko jeden rozgrywający? Bo przecież na usunieciu jak największej ilości muzułmanów z Bliskiego Wschodu zyska też inne państwo. Które już zbiera profity z osłabienia Egiptu, Syrii i Libii.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Zygmunt
UsuńTwoja hipoteza wyglada bardzo logicznie. Bo nie wątpię, że Niemcy chciałyby, aby ta zabawa gorącym kartoflem z ogniska wyglądała tak, że oni zeżrą środek a nam rzucą łupiny. Ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że mają takiego wspólnika, że strach się bać. Bo dotychcasowe doświadczenia wykazują, że nasi "mężykowie stanu" (mam na myśli obydwie strony fałszywej monety) tak się mają do Orbana, jak mamrot do tokaju.
Pozdrawiam serdecznie.
Fakt, wymienieni przez Ciebie arabscy watażkowie byli zbrodniarzami. Ale byli PRZEWIDYWALNI i nie mieli ambicji uzewnętrzniać się poza własne podwórko. Raz Muchomor zaczął fikać (Lockerby) to prezydent U.S.A. doprowadził go szybciutko do pionu ("barbarzyński nalot na Trypolis i Benghazi") i był spokój. Ale wtedy prezydentem był facet z jajami, a nie miękka pipka, która zwiała z plantacji bawełny.
OdpowiedzUsuńBo w polityce nie ma miejsca na sentymenty. Jeśli w kamienicy mam sąsiada, który tłucze żonę i dzieci, i jednocześnie trzyma za pysk synalków, którzy w razie braku ojca zaczną terroryzować całą kamienicę, a matkę będą tłuc jak wcześniej ojciec, to wolę żeby był stary i wszystko ograniczało się do tamtego mieszkania.
Pozdrawiam
Czcigodny Refaelu
UsuńO tym uciekinierze z plantacji na pewno nie powiem jednego dobrego słowa. Ale ci, którzy wsadzili mu patyk w tyłek i kręcą tą marionetką mogli się kierować swoją racją stanu. Bo ci dyktatorzy mieli jednak jako tako działajace armie. A tłum dzikusów z kałasznikowami nie stanowi realnego zagrożenia dla pewnego kraju. A zdestabilizowany eurokołchoz na pewno nie będzie rywalem ani dla USA, ani dla Chin.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowni
OdpowiedzUsuńWedług mnie, celem tego najazdu jest powstanie Wielkiego Izraela. Proszę zwrócić uwagę, że ktoś tych ludzi finansuje. Imigranci przekraczają kolejne granice, bez dokumentów etc. Co to jest jeśli nie zaplanowana akcja? Przypomnę, że by powstał Izrael potrzebna była II Wojna Swiatowa. By ją wywołać, finansowano Hitlera, a Wartburg miał z nim osobiste spotkania. Rodzina Wartburg i kilka innych rodzin bankierskich, żydowskich sa właścicielami FED-u który trzęsie rynkami finansowymi mając większą władzę niż Prezydent USA. Wiosna ludów w Afryce, działania mające zatomizować społeczeństwa europejskie (gender, i podobne bzdury) etc to wszystko wpisuje się w akcje oczyszczania Afrayki z tubylców by Izrael mógł poszerzyć granice.
Wojciech Jan
Szanowny Wojciechu Janie
UsuńTo wygląda logicznie. A jeśli ktoś zacznie gaworzyć o teorii spiskowej, odpowiedź jest prosta. Najbardziej z takich teorii szydzą sami spiskowcy, ich pomagierzy lub ich użyteczni idioci.
Pozdrawiam serdecznie.
Zastanawiająca jest w tym wszystkim postawa Pani, za przeproszeniem, premier RP Ewy Peron. Najpierw coś tam mówiła, że Polski nie stać na to, później podała jakąś liczbę 2000 do przyjęcia. Na dniach z Brukselki, jakiś niemiaszek powiedział, że jeszcze do tego dodamy wam 10tys i Pani premier w podskokach, bez mrugnięcia okiem śpiewa już z innego klucza. Kto tutaj naprawdę rządzi?
OdpowiedzUsuńCzcigodny Ridzie
UsuńWitam po przerwie w naszych niskich progach.
Są rózne teorie kto rządzi III RP. Ale na pewno nie jest to Ewcia Peronówka. Niemieccy "banszuce" ją pogonili, więc śpiewa inaczej niż wcześniej.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za spełnienie prośby i jak zwykle arcy-ciekawy wpis oraz równie interesujące komentarze :)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie mam wiele do dodania. Przekonuje się jednak, że większość ludzi z którymi rozmawiam, których znam jest na NIE. Skąd więc te medialne statystyki?
Jak patrzę i słucham tych pro-imigracyjnych lewackich bredni to zastanawiam się czy ci ludzie mają chociaż resztki instynktu samozachowawczego. A może zorientują się, że popełnili błąd dopiero jak reichstag wyleci w powietrze a Kazi Szczuce ktoś urżnie łeb krzycząc Allahu Akbar. Chociaż pewnie nawet wtedy zrzucaliby na "nielicznych ekstremistów". Bo przecież Islam to religia pokoju...no jak to słyszę to mi się od razu dłonie w pięści zaciskają. ISLAM TO NIE JEST RELIGIA. To opresyjny, totalitarny system polityczny, ideologia, jedynie zasłaniająca się pozorami religii, a w rzeczywistości regulująca każdy aspekt życia "wiernych". Z pokojem ma tyle wspólnego co ja z baletem.
Nie chcę się napędzać z tematem bo wywołuje we mnie wyjątkowo nerwowe reakcje. Mógłbym tutaj zacząć sypać linkami do zbrodni islamistów, do zachowań tego bydła w Europie zachodniej, do analiz populacji tych imigrantów i porównań jak wyglądali prawdziwi uciekinierzy wojenni, do wspomnień i opowieści ludzi mających styczność z muslimami za granicą lub w ich rodzimych krajach. Tylko po co? Ludzi intelignentnych przekonywać nie trzeba a z debilami nie ma co dyskutować :)
http://brd-schwindel.org/images/2014/05/Islam-muslime-kurzzeitehe-Vergewaltigung-Finnland-Norwegen-Migrationsprobleme-Werbung-in-Afrika-fuer-Freiheit-in-Europa.jpg
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł z katolickiego portalu: http://www.pch24.pl/co-sw--tomasz-z-akwinu-nauczal-o-polityce-wobec-imigrantow-,38176,i.html#ixzz3linrUdpq
OdpowiedzUsuńPrzyjmowanie socjalu to nie "gdy głupi daje, to mądry bierze", tylko dżizja - podatek, który plugawe, niewierne giaury mają płacić wyznawcom Allaha, z zamian za wyznawcy Allaha nie poderżną im (na razie) gardeł. Przynajmniej tak oni to traktują.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam