Nie tak dawno napisaliśmy na blogu, że jak do tej pory, nie mamy powodu wstydzić się oddania przez dwie trzecie redakcji głosów na listę Kukiza w wyborach parlamentarnych. No i, psia krew, udało nam się zapeszyć.
Nic nie zapowiadało tej wpadki. Poseł Marek Jakubiak był jednym z tych nielicznych parlamentarzystów, którzy zabierając głos na tematy gospodarcze, wiedzieli o czym mówią. Czego na pewno nie można powiedzieć o chórku trajkocących niczym przekupki mądrych inaczej cheerleaderek Swetru czy aż takich durniach jak Halicki czy Szejnfeld z POmiotu. Poseł Robert Winnicki już na początku roku zgłosił wniosek o uchylenie haniebnej „ustawy 1066”, zezwalającej na udzielenie Polsce „bratniej pomocy”, gdyby interesy zagranicy lub jej płatnych pachołków zostały w Polsce zagrożone. Oczywiście co więksi idioci, w rodzaju szypra wraku ostatnio pociętego na żyletki, za brak odzewu ze strony PiS i wylądowanie tego wniosku w sejmowej zamrażarce winili narodowców. Bardzo miłym zaskoczeniem dla nas była też działalność posła Piotra Marca, czyli „Liroja”. Który wypowiadał się zwięźle i logicznie, używając lepszej polszczyzny, niż zdecydowana większość posłów. Jeszcze niedawno sam szef klubu sejmowego Kukiz’15 wyraźnie potępiał latanie z mordą na skargę do Brukseli świń odrąbanych od koryta oraz korpoludków i banksterów od Swetru. A posłowie K’15 nie wahali się nazwać z trybuny sejmowej tej zdradzieckiej hołoty po imieniu, porównując ją do targowiczan.
Krótko mówiąc, zbyt długo było za dobrze.
W ostatni czwartek w sejmie odbyło się głosowanie nad wyborem do Trybunału Konstytucyjnego (kończy się kadencja kolejnego cyngla PO) kandydata zgłoszonego przez PiS. Przed samym głosowaniem Kukiz przespacerował się po sali sejmowej i nakazał swoim posłom zbojkotowanie głosowania, czyli nieoddanie w nim głosu. Do akcji z entuzjazmem przyłączyła się cała Targowica, bowiem ktoś z jej szeregów umiał liczyć i zorientował się, że na sali obrad znajduje się mniej niż 231 posłów PiS. A zgodnie z regulaminem, wybór sędziego dokonywany jest większością głosów w obecności ponad połowy ustawowej liczby posłów. Zatem bojkotując to głosowanie, uniemożliwi się dokonanie tego wyboru z powodu braku quorum.
Jednak plan ten spalił na panewce, bowiem poza 227 posłami koalicji rządowej, wzięło w nim udział sześć identyfikatorów oraz pięciu posłów klubu Kukiz’15. Różnicę między tymi liczbami spowodował marszałek senior Kornel Morawiecki, który musiał na chwilę opuścić salę (nie będziemy dociekać przyczyny tej chwilowej nieobecności) i pozostawił swój identyfikator sąsiadce z sali, poseł Małgorzacie Zwiercan, prosząc aby w jego imieniu wstrzymała się od głosu. Tuż po zakończeniu głosowania Targowica podniosła radosny ryk skandując „demokracja, demokracja”. No cóż, równie dobrze panie czekające na zawarcie umowy kupna - sprzedaży na poboczu tuskostrady mogłyby zacząć krzyczeć „dziewictwo, dziewictwo”. A KUKIZ I SWETRU UŚCISNĘLI SOBIE DŁONIE, NIE KRYJĄC RADOŚCI. Okazało się, że ta radość była jednak przedwczesna. Na tablicy wyświetliła się informacja, iż w głosowaniu wzięły udział 233 osoby, oddano 227 głosów za kandydatem, zaś głosów wstrzymujących się było sześć. Kandydatura została zatem zatwierdzona.
Kukiz szybko zwołał nadzwyczajną dyscyplinarkę, na której poseł Zwiercan została usunięta z jego klubu, a poseł Kornel Morawiecki zaczął z ust wodza wysłuchiwać bluzgów na poziomie rozmów Michnika z Gudzowatym. Więc nie czekając na dalszy rozwój wypadków, pan Kornel sam wystąpił z klubu.
Wszystkie te informacje na temat wydarzeń w sejmie można znaleźć w mediach. Są na tyle obszernie relacjonowane i komentowane na portalach „prawy.pl”, „niezalezna.pl” czy „wpolityce.pl”, iż każdy z Szanownych Czytelników znajdzie je na tych witrynach bez najmniejszych kłopotów. Więc podawanie linków uznaliśmy w tym przypadku za zbędne. Ale narzuca się pytanie, czy Kukiz oszalał, czy może się upił.
Oficjalna wersja podawana przez Kukiza i cytowana w mediach głosi, iż nie było żadnej umowy z Targowicą, i tylko on poczuł się spostponowany tym, że PiS odrzucił jego prośbę o przełożenie tego głosowania na późniejszy termin. Dlatego nakazał swoim posłom zamiast wybrania opcji „nie”, zbojkotować to głosowanie. A rzekomo identyczne zachowanie się targowiczan było jedynie naśladownictwem, popartym wiedzą o chwilowej niedostatecznej liczebności „szabel” PiS na sali. Swoje wywody zakończył co najmniej groteskowym argumentem, że taki wybór tuż po europarlamentarnej rezolucji w sprawie Polski jest niepotrzebną prowokacją.
Pomińmy ten ostatni argument, nie pasujący do poprzednich opinii o poszczególnych arenach eurokołchozowych cyrków. Ale już ten radosny uścisk łapy Swetru nie da się inaczej wytłumaczyć, niż wspólną radością z faktu, że obgadany szwindel przeszedł. Zatem wcześniejsza ustawka musiała mieć miejsce.
A jak wytłumaczyć zachowanie pozostałych posłów K’15, wymienionych wcześniej z nazwiska, których dotychczasową działalność odbieraliśmy pozytywnie, niekiedy wręcz ciepło? Bowiem w gronie czterech współtowarzyszy pani Zwiercan są same nieznane nam osoby.
W tej kwestii jak na razie, mamy jedynie wstępną hipotezę. Szef klubu mógł po prostu nie poinformować swoich kolegów, w jaką grę ich wciągnął. I podpuścić ich tłumaczeniem, że Targowica na pewno tradycyjnie zagłosuje przeciw kandydatowi PiS, zatem ich forma dezaprobaty będzie znacznie bardziej medialna i przynajmniej przez kilka dni przekaziory będą o niej trąbić. To by tłumaczyło, dlaczego w tej szopce wzięli udział również i tacy ludzie, jak Winnicki, czy Jakubiak, których kunktatorstwo (ustawa 1066) czy niekompetencja rządzących (choćby skandaliczne legislacyjne pomysły ministra Szałamachy) na pewno mogły zirytować.
Zadając się z takimi bandytami jak Swetru, (stręczący onegdaj ludziom frankowe kredyty ma na sumieniu życie ludzi, którzy nie mogąc spłacić tych kredytów, popełnili samobójstwo), Kukiz potężnie podpadł elektoratowi prawicowemu. Bowiem ten zagłosował na jego listę mając powyżej dziurek w nosie filosemityzmu Jarosława Kaczyńskiego i włażenia przez niego w tyłek spadkobiercom rezunów z UPA i ukraińskim grandziarzom. Nie mówiąc już o tym, że robiąc siuchty z PO, PSL i bandą Swetru, swojej mitycznej „antysystemowości" Kukiz może od ostatniego czwartku użyć w wiadomych celach higienicznych. Czyli żółta kartka jest najłagodniejszą reprymendą za ten wyczyn. Ale jeśli taki numer by się powtórzył, klub K’15 ma tylko jeden sposób na uratowanie swojej reputacji. Mamy na myśli usunięcie z niego posła Pawła Kukiza.
Stary Niedźwiedź
Flavia de Luce
Tie Fighter
Nic nie zapowiadało tej wpadki. Poseł Marek Jakubiak był jednym z tych nielicznych parlamentarzystów, którzy zabierając głos na tematy gospodarcze, wiedzieli o czym mówią. Czego na pewno nie można powiedzieć o chórku trajkocących niczym przekupki mądrych inaczej cheerleaderek Swetru czy aż takich durniach jak Halicki czy Szejnfeld z POmiotu. Poseł Robert Winnicki już na początku roku zgłosił wniosek o uchylenie haniebnej „ustawy 1066”, zezwalającej na udzielenie Polsce „bratniej pomocy”, gdyby interesy zagranicy lub jej płatnych pachołków zostały w Polsce zagrożone. Oczywiście co więksi idioci, w rodzaju szypra wraku ostatnio pociętego na żyletki, za brak odzewu ze strony PiS i wylądowanie tego wniosku w sejmowej zamrażarce winili narodowców. Bardzo miłym zaskoczeniem dla nas była też działalność posła Piotra Marca, czyli „Liroja”. Który wypowiadał się zwięźle i logicznie, używając lepszej polszczyzny, niż zdecydowana większość posłów. Jeszcze niedawno sam szef klubu sejmowego Kukiz’15 wyraźnie potępiał latanie z mordą na skargę do Brukseli świń odrąbanych od koryta oraz korpoludków i banksterów od Swetru. A posłowie K’15 nie wahali się nazwać z trybuny sejmowej tej zdradzieckiej hołoty po imieniu, porównując ją do targowiczan.
Krótko mówiąc, zbyt długo było za dobrze.
W ostatni czwartek w sejmie odbyło się głosowanie nad wyborem do Trybunału Konstytucyjnego (kończy się kadencja kolejnego cyngla PO) kandydata zgłoszonego przez PiS. Przed samym głosowaniem Kukiz przespacerował się po sali sejmowej i nakazał swoim posłom zbojkotowanie głosowania, czyli nieoddanie w nim głosu. Do akcji z entuzjazmem przyłączyła się cała Targowica, bowiem ktoś z jej szeregów umiał liczyć i zorientował się, że na sali obrad znajduje się mniej niż 231 posłów PiS. A zgodnie z regulaminem, wybór sędziego dokonywany jest większością głosów w obecności ponad połowy ustawowej liczby posłów. Zatem bojkotując to głosowanie, uniemożliwi się dokonanie tego wyboru z powodu braku quorum.
Jednak plan ten spalił na panewce, bowiem poza 227 posłami koalicji rządowej, wzięło w nim udział sześć identyfikatorów oraz pięciu posłów klubu Kukiz’15. Różnicę między tymi liczbami spowodował marszałek senior Kornel Morawiecki, który musiał na chwilę opuścić salę (nie będziemy dociekać przyczyny tej chwilowej nieobecności) i pozostawił swój identyfikator sąsiadce z sali, poseł Małgorzacie Zwiercan, prosząc aby w jego imieniu wstrzymała się od głosu. Tuż po zakończeniu głosowania Targowica podniosła radosny ryk skandując „demokracja, demokracja”. No cóż, równie dobrze panie czekające na zawarcie umowy kupna - sprzedaży na poboczu tuskostrady mogłyby zacząć krzyczeć „dziewictwo, dziewictwo”. A KUKIZ I SWETRU UŚCISNĘLI SOBIE DŁONIE, NIE KRYJĄC RADOŚCI. Okazało się, że ta radość była jednak przedwczesna. Na tablicy wyświetliła się informacja, iż w głosowaniu wzięły udział 233 osoby, oddano 227 głosów za kandydatem, zaś głosów wstrzymujących się było sześć. Kandydatura została zatem zatwierdzona.
Kukiz szybko zwołał nadzwyczajną dyscyplinarkę, na której poseł Zwiercan została usunięta z jego klubu, a poseł Kornel Morawiecki zaczął z ust wodza wysłuchiwać bluzgów na poziomie rozmów Michnika z Gudzowatym. Więc nie czekając na dalszy rozwój wypadków, pan Kornel sam wystąpił z klubu.
Wszystkie te informacje na temat wydarzeń w sejmie można znaleźć w mediach. Są na tyle obszernie relacjonowane i komentowane na portalach „prawy.pl”, „niezalezna.pl” czy „wpolityce.pl”, iż każdy z Szanownych Czytelników znajdzie je na tych witrynach bez najmniejszych kłopotów. Więc podawanie linków uznaliśmy w tym przypadku za zbędne. Ale narzuca się pytanie, czy Kukiz oszalał, czy może się upił.
Oficjalna wersja podawana przez Kukiza i cytowana w mediach głosi, iż nie było żadnej umowy z Targowicą, i tylko on poczuł się spostponowany tym, że PiS odrzucił jego prośbę o przełożenie tego głosowania na późniejszy termin. Dlatego nakazał swoim posłom zamiast wybrania opcji „nie”, zbojkotować to głosowanie. A rzekomo identyczne zachowanie się targowiczan było jedynie naśladownictwem, popartym wiedzą o chwilowej niedostatecznej liczebności „szabel” PiS na sali. Swoje wywody zakończył co najmniej groteskowym argumentem, że taki wybór tuż po europarlamentarnej rezolucji w sprawie Polski jest niepotrzebną prowokacją.
Pomińmy ten ostatni argument, nie pasujący do poprzednich opinii o poszczególnych arenach eurokołchozowych cyrków. Ale już ten radosny uścisk łapy Swetru nie da się inaczej wytłumaczyć, niż wspólną radością z faktu, że obgadany szwindel przeszedł. Zatem wcześniejsza ustawka musiała mieć miejsce.
A jak wytłumaczyć zachowanie pozostałych posłów K’15, wymienionych wcześniej z nazwiska, których dotychczasową działalność odbieraliśmy pozytywnie, niekiedy wręcz ciepło? Bowiem w gronie czterech współtowarzyszy pani Zwiercan są same nieznane nam osoby.
W tej kwestii jak na razie, mamy jedynie wstępną hipotezę. Szef klubu mógł po prostu nie poinformować swoich kolegów, w jaką grę ich wciągnął. I podpuścić ich tłumaczeniem, że Targowica na pewno tradycyjnie zagłosuje przeciw kandydatowi PiS, zatem ich forma dezaprobaty będzie znacznie bardziej medialna i przynajmniej przez kilka dni przekaziory będą o niej trąbić. To by tłumaczyło, dlaczego w tej szopce wzięli udział również i tacy ludzie, jak Winnicki, czy Jakubiak, których kunktatorstwo (ustawa 1066) czy niekompetencja rządzących (choćby skandaliczne legislacyjne pomysły ministra Szałamachy) na pewno mogły zirytować.
Zadając się z takimi bandytami jak Swetru, (stręczący onegdaj ludziom frankowe kredyty ma na sumieniu życie ludzi, którzy nie mogąc spłacić tych kredytów, popełnili samobójstwo), Kukiz potężnie podpadł elektoratowi prawicowemu. Bowiem ten zagłosował na jego listę mając powyżej dziurek w nosie filosemityzmu Jarosława Kaczyńskiego i włażenia przez niego w tyłek spadkobiercom rezunów z UPA i ukraińskim grandziarzom. Nie mówiąc już o tym, że robiąc siuchty z PO, PSL i bandą Swetru, swojej mitycznej „antysystemowości" Kukiz może od ostatniego czwartku użyć w wiadomych celach higienicznych. Czyli żółta kartka jest najłagodniejszą reprymendą za ten wyczyn. Ale jeśli taki numer by się powtórzył, klub K’15 ma tylko jeden sposób na uratowanie swojej reputacji. Mamy na myśli usunięcie z niego posła Pawła Kukiza.
Stary Niedźwiedź
Flavia de Luce
Tie Fighter
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńhttp://prawy.pl/29842-dzialacze-solidarnosci-walczacej-poza-klubem-kukiz/
OdpowiedzUsuńCzcigodny Tie Fighterze
UsuńDo tej dwójki mam wiele sympatii za ich naprawdę piękną przeszłość. Tym nie mniej tłumaczenie że nie wiedzieli, że takie głosowanie jest regulamonowo zabronione, jest trochę dziwne. A już zwłaszcza w ustach marszałka seniora. Przecież, na Boga, nie jest on Terenią nPiotrowską z gangu psiapsiółek, która chciała Straż Graniczną wyposażyć w samoloty bezgłowe.
Dziękuję za link i pozdrawiam serdecznie.
Niestety Kukiz nie jest politykiem wiec takich numerow mozna sie bylo spodziewac.Slaby ten nasz ''Jobik'' ma PIS.Ja tam widzialem niejakiego Rzymowskiego (jesli dobrze pisze nazwisko) ktory dosc sensownie sie o gospodarce wypowiadal (chyba wlasna firme ma/mial) ale jak narazie nie widze szansy by ktos Kukiza ''atorytetem'' zastapil
OdpowiedzUsuńwesol dzien
PiotrROI
A propos zakiwania się Kukiza (jeśli to było zakiwanie )- ruskie przysłowie :
UsuńJak ktoś chce grać w karty z diabłem to musi mieć szerokie rekawy.Kukiz ma
jeszcze wąskie...
Czcigodny Piotrze
UsuńPrzeczytałem wywiad z posłem Tomaszem Rzymkowskim:
http://wpolityce.pl/polityka/289054-nasz-wywiad-tomasz-rzymkowski-k15-o-kulisach-akcji-w-sejmie-nie-jestesmy-w-zadnym-ukladzie-ze-schetyna-i-petru-ale-nie-bedziemy-przystawka-dla-pis?strona=1
w którym mówi on, że to K'15 otwarcie zaproponowało Targowicy ten numer. A z ich strony był to protest przeciwko zbyt mało uprzejmemu traktowaniu ich przez PiS.
Mam nadzieję, że Kukiz zrozumie podstawową zasadę. Mają święte prwo głosować przeciwko niemal każdemu pomysłowi PiS. Choćby przeciwko głupim ustawom Szałamachy (okazał się nie ministrem, lecz mało kumatym ministrantem), wtykaniu kolejnych pożyczek na wieczne nieoddanie UPAińskim złodziejom czy rozrostowi biurokracji. A to że wtedy POmiot ich i spółka też zagłosuje przeciw, bo zawsze tak głosują niezależnie od tematu, czyli akurat tak samo jak K'15, będzie sprawą wtórną. Takie ich zbójnickie prawo.
Ale inicjować jakąś wspólną akcję z Targowicą (którą wcześniej sami tak nazwali po imieniu), to już, jak mawiają górale, cyste kurewstwo.
A swoją drogą, ludzie prezesa mogliby wykazać więcej galanterii, co nic nie kosztuje.
Pozdrawiam serdecznie.
PS
UsuńA skoro mówimy ewentualnym zastąpieniu Kukuza kimś innym, Na mojej liście przebojów prowadzi Marek Jakubiak.
Po pierwsze, jeszcze przed powstaniem listy wyborczej K'15 był już rozpoznawalny. Po jego bardzo negatywnej wypowiedzi o pedalskich "ślubach" i "adopcjach", cwele próbowały rozpropagować "oddolną społeczną akcję" wylewania piwa z jego browarów. Efekt jest taki, że piwa Jakubiaka pojawiły się we wszystkich hipermarketach, a nawet sklepikach osiedlowych, w których przedtem ich nie było.
Po drugie, nie prowadzi małej firmy, lecz jest właścicielem kilku browarów. Więc orientuje się w biznesie na trochę większą skalę.
A po trzecie, wszystkie jego dotychczasowe wystąpienia w sejmie i mediach były doskonałe. Spokojne, bardzo merytoryczne i wypowiadane ze swadą. W mojej ocenie wielki samorodny talent polityczny.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedzwiedziu, zbyt slabo znam ludzi K15 zeby cos konkretnego napisac w tej kwesti.Rzymkowskiego sluchalem kilka razy w sprawach gospodarczych i byl konkretny, mowil z wlasnego doswiadczenia (jak osoba prowadzaca w tzw. III RP wlasna firme). Przyjrze sie im gdyz o Marku Jakubiaku dopiero co uslyszalem.
Usuńwesol dzien
PiotrROI
Szanowni Przedmówcy! Na Boga, niech Waszym kryterium wiedzy na temat znajomości problemów gospodarki nie będzie to, czy ktoś ma firmę, czy nie i czy jest większa, czy nie! Można się zapędzić w ślepy zaułek. Znam bardzo dobrze kilkaset małych, średnich i dużych firm i zapewniam Was, że przedsiębiorców, którzy potrafią dobrze zarządzać firmą w Polsce ze świecą szukać. Wręcz ośmielę się wysnuć tezę: stan zarządzania, kadry zarządzającej, jest bardzo zły, a sposób zarządzania chłopsko-ruski (nie obrażając braci zza wschodniej granicy i mądrych agro-biznesmenów) z czasów gospodarki lat 70-tych i 80-tych. Mogę temat rozwinąć, ale ad meritum... Wolę działanie niż wypowiedzi z mównicy. A ta kipiąca nienawiść, którą widać w sejmie, jest porażająca. Te rozpaczliwe gesty zbiorowe przeciw partii rządzącej są śmieszne. Niech siądą na sempiternach swych w ławach poselskich i pracują, bo to praca i służba podobno. Naród tak wybrał. Ja na PiS nie głosowałem, ale szanuję wynik wyborów, w którym naród opowiedział się za ZMIANĄ USTROJU. Bo tak zawsze określa się wybór większości parlamentarnej dla jednej z partii. Jeśli za każdym razem będą takie akcje jak ta z Kukiz'15, zacznę wierzyć w 100% w działania obcych służb i sił wrogich Polsce.
OdpowiedzUsuńAle naród nie opowiedział się za zmianą konstytucji. PiS nie ma odpowiedniej większości, by robić co tylko sobie zapragnie.
UsuńCzcigodny Panie Marcinie
UsuńOczywiście w kwestii posiadania firmy ma Pan rację w kilku aspektach. Dobre wyniki firmy w warunkach Tusklandii mogły być efektem tak zwanych "dojść" i ustawionych przetargów, a nie dobrej strategii rynkowej i właściwej organizacji pracy. Ale brak doświadczeń biznesowych "na swoim" nie jest na pewno warunkiem niezbędnym do opanowania podstaw ekonomii. Skrajnym przykładem ignorancji osoby zajmującej stanowisko polityczne i nie mającej cienia bladego pojęcia o swoich obowiązkach jest perła w koronie "gangu kretynek" Ewy Peron. Czyli teolog Terenia Piotrowska, która jako minister spraw wewnętrznych chciała by jej resort nabył SAMOLOTY BEZGŁOWE.
Dziwi się Pan tej nienawiści? A co w tym dziwnego?
Przez osiem lat Polską rządził gang, który wmówił mądrym inaczej zwanym "suwerenem", że ten ostatni musi pokornie znosić rozkradanie reszty majątku narodowego (sprzedawanego różnym Kulczykom za ćwierć ceny), ustawianie szwindli po cmentarzach i w kiblach oraz ministrów, mówiących że Polska to ch.j, dupa i kamieni kupa. Bo inaczej przyjdzie "kaczor" i suwerena zje.
Ta szajka wykonywała każde polecenie cesarzowej z Berlina i pyszniła się, że pod jej rządami Polska jest "prymusem" Europy. Nie potrafili nawet odróżnić słów prymus i prostytutka homoseksualna, w gwarze przestępczej zwana cwelem. Gdy do przestępców dotarło, że wybory przegrają, bo "suweren" przestał się bać"kaczora",przygotowali sobie trzecią najwyższą izbę parlamentu. Której wyborcy nie mogą odwołać, a która jest w stanie unieważnić każdą poza budżetem ustawę parlamentu. Skutek byłby oczywisty. Rząd PiS niczego by nie zrobił, a ludzie powiedzieliby, że jedni warci drugich.Dlatego rozumiem i popieram każdą próbę sparaliżowania szajki Rzeplińskiego.
Do PiS, tak jak i Flavia czy Tie Fighter, mam wiele zastrzeżeń. Ale jak dla nas, gang Tuska to szajka zdrajcówv i przestępców. A już "Grzechu" jako nowy wódz to pomysł równie głupi, jak postawienie na czele rodiny Corleone Luki Brasiego. Więc gdyby oni przestali ganiać z donosami między Berlinem a Brukselą i zaczęli zachowywać się, jak polskim parlamentzrzystom przystoi, byłbym jeszcze bardziej zdumiony, niż przejściem wilków na wegetarianizm.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Anonimowy
UsuńWygląd na to, że masz rację. Bez 2/3 w parlamencie obecnej konstytucji nie da się zmienić. I żadne referendum tej większości nie zastąpi.
Kłaniam się.
PS
Na naszej witrynie jest taki zwyczaj, że nawet komentatorzy korzystający z opcji "anonimowy" podpisują się jakimś nickiem.
Szanowni Autorzy,
OdpowiedzUsuńNie wylewajmy Kukiza z kąpielą. W polityce nie można wyeliminować wątków personalnych. Prezes Kaczyński ma nieco szorstki sposób zarządzania. Sam Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski przeszli okres buntu. Ale wrócili do Prezesa jak do ojca i potrafił im wybaczyć.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie.
UsuńGdyby Napolion miał choć 10% rzekomego geniuszu, o którym tyle ględzą jego dworzanie, z tej awantury wyciągnąłby banalnie prosty wniosek. A mianowicie taki, że "z buta" nie wolno mu traktować klubu K'15, który może mu się przydać w przyszłej kadencji do zmiany konstytucji. A i w tej być może będzie mu potrzebny.
Ten numer Kukiza składam na rachunek jego braku politycznej rutyny, bowiem może zrazić doń większość elektoratu:
- antysystemowców za siuchty z tak ultrasystemowym gównem, jak PO
- patriotów o odcieniu narodowym czy konserwatywnym za bratanie się z Targowicą.
Czyli same straty. Bo nie za bardzo widzę jakąś liczebnie widoczną grupę wyborców, których by sobie tym zjednał.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie moje małpy, nie mój cyrk
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Redakcji
Czcigodny Jarku
UsuńNaszym zdaniem to nie jest aż takie proste.
W klubie K'15 znalazło się kilku narodowców i liberałów. Jedyną realną drogą do stopniowego zwiększania ich liczebności po kolejnych wyborach było umacnianie się poparcia dla tego ruchu. Bo daruj brutalną szczerość, ale gdy JKM spyta Pana Boga, kiedy jego kolejna wylinka pokona poprzeczkę 5%, zapewne usłyszy:
- Synu, to się nie stanie za mojej kadencji.
A gdyby Pan Bóg jednak się zlitował i dał im 5.01%, to góra na trzecim posiedzeniu sejmu ten debil powie coś w stylu potrzeby dyktatury wojskowej w Polsce jako remedium na kryzys wywołany przez warchoła Rzeplińskiego. I w powszechnym odbiorze "liberał" stanie się bluzgiem typu dwa w jednym. Bo insynuującym, że zbluzgany jest nie tylko debilem, ale do tego łajdakiem.
I dlatego tak mnie zirytowała ta pogrywka Kukiza.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu,
UsuńPisząc, że nie moje małpy, nie mój cyrk - miałem na myśli raczej fakt, że POPiS-owcy nie są w kręgu moich zainteresowań wyborczych. Oprócz klasycznego rozróżnienia na mafię i na sektę, nie widzę większej różnicy. Nie mam też 100% przekonania, że sekta zaszkodzi naszemu krajowi mniej niż szajka. Dotychczasowe czyny sekty nie zmieniły mojej wyborczej niemożności zagłosowania na nich. Nadal nie byłbym w stanie tego uczynić.
W odróżnieniu od Ciebie jestem bardzo sceptyczny co do osoby Morawieckiego juniora. Mój sceptycyzm jest tym większy, gdy biorę pod uwagę, że jest to bankier - czyli człowiek z ogólnoświatowego układu antyrynkowego. Gdy słyszę o jego pomysłach budowania państwowych molochów i pobudzania w ten sposób gospodarki, nie jestem w stanie trafić do grupy przekonanych, że tak będzie dobrze. Gdy najważniejsza cecha własności ziemi (wolność gospodarowania nią) zostaje zwykłemu Kowalskiemu odebrana, a oddana w ręce związków wyznaniowych i państwowych agencji rolnych, to widzę w tym filozofię iście marksistowską. Gdy próbuje się mnie przekupić płaceniem 500 złotych od kolejnych dzieci, to widzę w tym fakcie bezczelną próbę przekupstwa wyborców posiadających dzieci, a absolutnie nie widzę próby powstrzymania fali emigracji najzdolniejszych młodych ludzi, ani zachęcenia ich, by te dzieci posiadali. I tak dalej, i tak dalej.
Morawiecki senior nominalnie jest (a właściwie był) u Kukiza, ale de facto jak to socjalista, głosuje niemal zawsze tak, jak PiS. Zatem utrata tego konkretnie zawodnika może być dla klubu Kukiza tylko korzystne.
Sam Paweł Kukiz też nie jest do końca z mojej bajki, aczkolwiek w odróżnieniu od PiS, zalicza się do politycznego zjawiska, na które, wyobrażam sobie, że mógłbym ewentualnie przy braku lepszej opcji oddać kiedyś głos.
Dlatego napisałem, że cały ten zeszłotygodniowy cyrk, nie obchodzi mnie za bardzo, gdyż nie jestem kibicem żadnej z uczestniczących w niej stron.
Jeśli chodzi o trybunalską konstytutkę, to mam przekonanie graniczące z pewnością, że jak tylko PiS zaprowadzi tam swoje porządki, to będzie to trzecia izba parlamentu zatwierdzająca wszelkie marksistowsko-sekciarskie pomysły tego towarzystwa, dokładnie na wzór zatwierdzającej wszystkie pomysły mafii PeOwiaków trybunalskiej konstytutki zarządzanej przez Rzeplińskiego. Wówczas sekta wyznawców żoliborskiego Napoliona zmieni się w mafię bankstera Morawieckiego.
Oczywiście, może się to wszystko, co powyżej opisałem, nie spełnić. Mogę być w błędzie i przypadkiem może się nam trochę wolności dostać. Na razie jednak żadne z dotychczas dokonanych przez sektę posunięć o tym nie świadczy. Ani też nie zapowiadają takiego posunięcia. Zatem stwierdzam, jak na początku, nie moje małpy, nie mój cyrk. Tym razem z szerszym uzasadnieniem zjawiska.
Pozdrawiam
Czcigodny Jarku
UsuńDzięki za obszerne uzasadnienie Twojego stanowiska, do której z przyjemnością sie odniosę.
W poprzednich wyborach, o czym zresztą pisałem na blogu, zażyłem srodek przeciwwymiotny i zagłosowałem na PiS. Zadanie miałem o tyle ułatwione, że w moim okręgu znalazłem na ich liście człowieka, o którym miałem dobrą opinię, przekazaną przez wspólnch znajomych. TCo stosunkowo młody, dobrze wykształcony człowiek, nie należący do koterii mameluków Napoliona jeszcze z epoki PC. Był na odległym "niewchodzącym" miejscu listy. Ale okazało się, że jest na tyle znany, że załapał się, przeskakując przydupasów Geniusia. Obecnie jest jednym z kilku najważniejszych urzędników kancelarii prezydenta Dudy. Która to kancelari ma sie w mojej ocenie do klubu parlamentarnego PiS , jak popularne bułgarskie wino gronowe do "mamrota". Stosując tę skalę, Swetru ze swoimi przekupkami to denaturat a PO to po prostu alkohol metylowy.
Co się tyczy wyrzucania pieniędzy w błoto, mam nieodparte wrażenie, że w przypadku PiS jest to głównie obsadzanie stanowisk "z klucza politycznego" osobami niezbyt rozgarniętymi plus marnowanie ich na jakieś bogoojczyźnianie romantyczne dziwolągi. Kradzieży na chama, połączonych z rechotaniem ludziom w nos, jednak tam nie widzę. A szajka na eksponowane stanowiska pchała znacznie większych debili, choćby kretynka Kopacz, czy jej psiapsiółka od samolotów bezgłowych. Przypomnij sobie listę ministrów i najwyższych urzędników gangu konDonka. Jak nie debil, to skurwysyn. A poza tym (oczywiście to tylko intuicja), wydaje mi się, że na jeden milion wydany na absurdalne duperele przez PiS, przypada pięć (jeśli nie dziesięć) ukradzionych zuchwale przez PO i zieloną dziwkę.
Gdy "Napolion i jewo kamanda" zagłosowali za "żydowskimi emeryturami", moja cierpliwość się wyczerpała. Bałem się, że tym razem i lek nie pomoże i mogę rzucić pawia na urnę. Na szczęście pojawiła się lista K'15 i miałem na kogo zagłosować.
Państwowe molochy z idei Morawieckiego juniora to jak dla mnie echa Eugeniusza Kwiatkowskiego i COP. Zgadzam sie oczywiście, że mając jakiś zasób środków, porządny kapitalizm (wiesz może, gdzie go szukać?) uzyskałby z tego optymalny efekt, nazwijmy to umownie 100%. A taki o jakim mówi młody Morawiecki, tak na nosa góra 80%. Ale ja za cholerę nie widzę tych walących do Polski inwestorów, chcących zainwestować pieniądze w jakieś długofalowe cele. Co najwyżej pojawiają się kolejne supermarkety plus krótkoterminowe spekulacje. Klasyczny liberalny mit. Żelazna Dama nie miała tego problemu z inwestorami, więc jej wystarczyła "złota akcja". A gdyby władzę przejęła mieszanina starej szajki plus Swetru, to ze 40% sami by rozkradli, a drugie 40% podarowali swoim zagranicznym mocodawco. To ja już wolę etatyzm.
Gdy słyszę że wystarczy obniżyć podatki, by rozwiązać zapaść demograficzną, płaczę ze śmiechu. Wyobraź sobie typową rodzinę z Polski "C", czyli 2+3, pracuje tylko ojciec i zarabia na rękę półtora tysiaka (tam jest to bardzo dobra pensja). Przy dochodzie na łebka poniżej progu 800 zł dostaną drugie półtora. Sorry ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby tyle samo dało sie wydusić z obniżki podatku ojca. Oczywiście można postawić w pełni słuszny zarzut, że wielu zacznie od kupienia wypasionego telewizora. I dlatego, jak już pisałem, ja to bym zrobił inaczej. Dotując stołówki szkolne, dojazdy dzieci, internaty etc. Żeby te pieniądze były "nieprzepijalne" i "nieprzepieprzalne".
C.D.N.
Co do trybunalskiej konstytutki, masz sto procent racji. Jest to szkodliwy twór, istniejący tylko po to, aby nowemu rządowi mogły pluć do talerza "stare sukinsyny", mianowane przez poprzedni parlament. Jest więcej niż pewne że PiS po prostu z czasem zastąpi wrogich sukinsynów swoimi sukinsynami. Więc nie widzę cienia powodu, by utrzymywać ten burdel, a sukinsynom płacić po dwadzieścia kilka tysięcy na ryj za opieprzanie się i kurewstwo.
UsuńMorawiecki senior oczywiście jest socjalistą najczystszej wody. Ale jemu rękę bym podał, Geniusiowi już niekoniecznie, a Swetru czy Skatinie najchętniej naplułbym w pysk.
W tej kadencji karty są już rozdane, a pod jej koniec, czyli po zrobieniu trybunalskiej konstytutce lewatywy, dla prezesa nadejdzie czas "róbta co chceta". Czego tak jak i Ty, też się boję. Optymalnym z mojego punktu widzenia scenariuszem byłby taki, by w przyszłym parlamencie K'15 na tyle poprawiło swą pozycję, aby PiS był zdany na koalicję z nim. I był jakiś hamulec socjalistycznych wybryków. Ale aby tak się stało, kochany muzyk nie może obrażać ludzi o poglądach prawicowych bądź narodowych (nie jest to czystej wody prawica, ale bezdyskusyjnie bardzo cenny jej partner).
A tak na marginesie, słusznie stawiasz konkretne zarzuty banksterom. Ale podręcznikowy liberalizm skończył się w okolicach Pierwszej Wojny Światowej. I nie ma co się łudzić, że powróci. Dopóki amerykańskim psem merda starozakonny ogon, możemy o tym zapomnieć.
Pozdrawiam serdecznie.
Trochę wstyd, że posłowie nie znają zasad głosowania ale jest to zgodne ze współczesną zasadą: złapali cię za rękę- mów, że to nie twoja ręka. Procesy trwają latami i bez problemu można przetrwać kadencję, a pieniądze wpływające na konto nie śmierdzą. Tak to działa od wielu lat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czcigodna Makowa
UsuńNiestety masz rację. Polski wymiar niesprawiedliwości bije wszelkie rekordy ślimaczenia się prawie każdej sprawy. Do starszego Morawieckiego mam wiele sympatii, ale jako do człowieka za czasy PRL, bo socjalizmu nie cierpię.Ale po tym numerze, gdyby dostał się i do przyszłego sejmu, nie za bardzo widzę go jako marszałka seniora.
Pozdrawiam serdecznie.
Drogi Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńskoro słusznie piszesz o "żółtej kartce" dla Pawła Kukiza, to przypominam, że wolno bez większych konsekwencyj dostać jedną podczas meczu. Ale podczas sezonu dopiero czwarta wyklucza z udziału w kolejnym meczu. Tak traktujmy kapitana zespołu Kukiz'15.
Mierzmy mu tą samą miarą, która pozwala nam tolerować / wspierać PiS, pomimo tego, że poparło ono traktat lisboński.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Krusejderze
UsuńZa rękę nikt Kukiza nie złapał, nie ma pewnych dowodów, że to była ustawka z Targowicą, a nie podłączenie sie jej do protest songu K'15. W końcu ani nie nagrali tego kelnerzy, ani nie podsłuchała negocjacji pisuardessa, ani odźwierny nie widział Kukiza ze Swetru czy ze Skatiną na cmentarzu. Może to niektórych (ale na pewno nie Ciebie) dziwić, ale najbardziej mnie zirytował to spontaniczne uściśnięcie rąsi wystruganego z banana debila.
Ale oczywiście masz rację, że na przekreślanie K'15 jest jeszcze za wcześnie. No bo skoro tolerujemy PiS, to tym bardziej należy mieć umiarkowanie pozytywny stosunek do klubu, który zaliczył wtopę wizerunkową. Ale nie ma w dorobku takiego czegoś, jak "pożyczenie" neobanderowcom (a tak naprawdę to glównie Sorosowi) na wieczne nieoddanie czterech miliardów.
Pozdrawiam serdecznie.
Cóż można rzec ... Czerwona kartka chyba ...
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/Kukiz-Nas-Zdradzi%C5%82-1641189446123692/?pnref=story.unseen-section