czwartek, 7 maja 2020

Awantury ciąg dalszy


 No i mieliśmy debatę. W mojej ocenie, bez silenia się na ustalenie kolejności, na pudle stanęli prezydent Andrzej Duda, Marek Jakubiak i Krzysztof Bosak. Wysoka pozycja WSIowej wydmuszki w sondażach opinii o tej debacie wynika z sympatii do czegoś rzekomo nowego. Jak widać, nie brak w Polsce naiwniaków (najdelikatniej to nazywając), których historia Ruchy Podtarcia Paliciula czy Nowodebilnej z kropką niczego nie nauczyły. Zaś bełkot chłopczyka w krótkich spodenkach o zabezpieczeniach kont bankowych jako gwarancji bezpieczeństwa militarnego Polski szły o lepsze z łgarstwami cioty o sprzeciwie wobec podwyższenia wieku emerytalnego czy rzekomym oferowaniu młodym ludziom w Słupsku mieszkań. Pierwsza idiotka tego grona wykuła na pamięć kilkadziesiąt zdań i klepała je w przypadkowej kolejności w nadziei, że będą miały coś wspólnego z odpowiedziami na konkretne pytania.


Po czym okazało się, że Gówin jednak dogadał sie z naczelnikiem i wybory odbędą się w późniejszym terminie metodą korespondencyjną.
Oczywiście opozycja, która jeszcze kilka godzin wcześniej żądała przełożenia wyborów na późniejszy termin, dzisiaj wyje o łamaniu konstytucji, bo wybory nie odbędą się 10 maja.
Pobożność i Socjalizm nie raz mnie irytowała i na pewno nie raz jeszcze to zrobi. A już na pewno swoją legislacyjną impotencją. Ale gotowych nadal głosować na POmiot czy lewiznę muszę uznać za debili.

Stary Niedźwiedź

22 komentarze:

  1. Tak czy siak wybory kopertowe łamią dwa fundamentalne paradygmaty wyborów: BEZPOŚREDNIOŚĆ (żaden problem zagłosować za inną osobę zameldowaną ze mną, a nie przebywającą) i TAJNOŚĆ - w jednej kopercie jest oświadczenie o samodzielności głosu i druga koperta z głosem. Teoretycznie koperta z głosem powinna być natychmiast oddzielona od oświadczenia. Teoretycznie. Do tego jeszcze nie tak dawno ujadali przeciw wyborom kopertowym z wyżej wymienionych powodów. Oraz z powodu łatwości fałszerstwa.

    https://youtu.be/UNwXbdXV-Cg



    Kiedy Kalemu ukraść krowę być źle, kiedy Kali kraść krowę być dobrze.
    Kiedy PO łamie konstytucję być źle, kiedy PiS łamie konstytucję być dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Z TAJNOŚCIĄ w opisanej przez TVPiS wersji na pewno masz rację. Co sie tyczy BEZPOŚREDNIOŚCI, w mojej ocenie problem by zniknął, gdyby ta koperta trafiała do potencjalnego wyborcy jako przesyłka polecona. Czyli sama udea nie jest głupia, tylko wykonawstwo spartolone, jak to zawsze bywa z pisowskimi pomysłami w pierwszej wersji.
      Mój przyjaciel przy dobrej whisky zaproponował, żeby naczelnik wynajął wreszcie jakąś kancelarie adwokacką z Tel Awiwu do pisania ustaw. Bo pan Zbyszek w takowej mógłby co najwyżej biegać po śliwowicę paschalną i pipek gęsi bez nikogo. A projekty od pierwszego podejścia byłyby warsztatowo poprawne. Nie mówiąc już o tym, że Targowicę moznaby dodatkowo przeczołgać za antysemityzm.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Problem bezpośredniości nie zniknie. Żaden to problem pojechać na Stare Miasto (łódzkie Stare Miasto nie ma nic wspólnego z tym, co przeciętny człowiek rozumie pod tym pojęciem - to raczej coś w kierunku warszawskiego Trójkąta Bermudzkiego) i zaproponować flaśkę za kopertę, bądź za OSOBISTE i SAMODZIELNE zagłosowanie. Tyle że na wskazanego przez donatora flaśki kandydata. W wyborach kopertowych nie wezmą też obserwatorzy czy mężowie zaufania. Bo fizycznie nie da się postawić męża zaufania w każdej kamienicy na Brzeskiej czy Ząbkowskiej. Plus policjanta, który by pilnował ich bezpieczeństwa.
      Wybory kopertowe generują też gigantyczne w porównaniu do tradycyjnych koszty.

      No i last but not least jak, cytując klasyka, odbierze to wyborom ich uroczysty charakter.

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Apropo Tel Awiwu - to za drogo kosztuje.najlepiej wziąć prawo np. duńskie. jak rozwiązali problem ubezpieczeń samochodów. otóż w ustawie napisali co ma zawierać umowa a czego nie. jeśli chcesz ubezpieczać samochody to umowa musi być taka jak w ustawie. przewały się skończyły. przetłumaczyć i wdrożyć. ale bezwzględnie sędziów też z Danii zatrudnić. drugie rozwiązanie - ustawa Wilczka - zurück oraz Cejrowskiego - wszyscy won (sędziowie). to co ta postkomuna wyprawia w SN to nawet Makreli się nie śniło.
      pozdrawiam
      buras

      Usuń
    4. Czcigodny Refaelu
      Sam przyznajesz, że za flaśkę menele zagłosują na kandydata wskazanego przez fundatora. czyli klasyczne wybory są tak samo podatne na handel głosami. Jeszcze w ubiegłym stuleciu udowodnił to niejaki Stokłosa, który publicznie obiecał kilogram kiełbasy i trxy piwa tym, którzy na niego zagłosują. Biorąc pod uwagę, że był senatorem przez kilka kadencji, jego metoda działała.
      Złośliwi twierdzili, że był on jedynym politykiem, który w 100% wywiązał się z obietnic złożonych wyborcom.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Czcigodny Burasie
      Przytoczyłeś przykład kraju, w którym prawodawcy nie są idiotami a sędziowie łajdakami. Chyba za wysokie progi.
      Sam pomysł Cejrowskiego jest miły sercu, tylko co z okresem przejściowym? Bo jako tako przyzwoitych sędziów nie "wyprodukuje" sie z dnia na dzień.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. Czcigodny Niedźwiedziu, przyznasz jednak, że łatwiej kupić głos, gdy procedura odbywa się poza lokalem wyborczym.
      Dodatkowo wprowadziłbym demokrację cenzusową: opłaty za głosowanie w wysokości równowartości jednej minimalnej stawki godzinowej netto. Nawet jeśli wybory różnej maści miałyby być raz w roku to różnowartość czteropaka browca czy paczki fajek nie powinna być problemem. Złotówkę miesięcznie chyba da się odłożyć.
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    7. Nie sądzę. Jeżeli robię wałki na wyborach i kupuję głosy za flaszkę, to przecież stać mnie na dopłatę do prawa do głosowania.

      Usuń
    8. @Refael72

      Co do tajności pełna zgoda - tu mamy furtkę do stworzenia tajnej bazy danych, kto jak głosował. Od zebrania kart do głosowania do ich zniszczenia trochę czasu zawsze upłynie. Zasadne jest pytanie, po cholerę jakieś oświadczenie? Przecież w kontaktach obywatela/raba z państwem istnieje domniemanie poczytalności tego pierwszego, nieprawdaż?

      Natomiast co do bezpośredniości - fundamentalnie się nie zgadzam. Państwo może traktować człowieka jak obywatela, który wie, jak odpowiedzialnie postąpić z dostarczoną przesyłką. Może też potraktować go jak raba - czyli dokładnie tak, jak czecia erpe traktuje "suwerena". Wyobory organizowane w lokalach wyborczych są cacy, bo komisja czuwa nad wszystkim. Te same wybory w zaciszu domowym są be, bo może ktoś za kogoś innego zagłosować. A skoro może, to z całą pewnością tak właśnie uczyni. Kwintesencja traktowania ludzi jako bezwolnej i bezmyślnej masy...

      Ja osobiście obawiam się innego scenariusza. Otóż w tradycyjnie organizowanych wyborach trzeba się pofatygować samemu do lokalu wyborczego. Frekwencja ledwo ocierająca się o połowę uprawnionych do głosowania pokazuje, że średnio na jeża co drugi uprawniony bierze udział w "święcie demokracji". A teraz WSZYSTKIM dostarczy się do domu karty do głosowania. Wynik może być nieprzewidywalny, jeśli dotychczasowe "bierniki" dla beki zagłosują na jakiegoś egzotycznego kandydata.

      Myślę, że dobrze by było, aby to obywatel deklarował chęć wzięcia udziału w wyborach korespondencyjnych. Wtedy karty do głosowania trafią w ręce zainteresowanych, a nie "przypadkowego społeczeństwa".

      Usuń
    9. Czcigodny Żurawiu
      Masz rację. Dla sponsorów takiego kupowania głosów te kilkanaście złotych ekstra nie stanowi problemu. Stać na to nawet FSB, że o krezusach z BND nie wspomnę.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    10. Czcigodny Szmatolo
      Podzielam Twoje obawy. Ta mniej więcej połowa może dla jaj zagłosować tak, że się ze śmiechu byśmy się nie pozbierali. Gdyby któraś z panienek grających w polskich pornolach zdecydowała sie na start, na pewno zebrałaby przy takim systemie więcej dłosów, niz pętak Hołownia i miałaby realne szanse na drugą turę. A Makaroniarze mieliby święte prawo robić sobie z nas jaja, że pobiliśmy ich rekord z posłanką Ciccioliną.
      Wkładanie do jednej zbiorczej koperty samego głosu i imiennej deklaracji o tajnym jego oddaniu to oczywisty idiotyzm PiS. Nie pierwszy i już nie setny.
      Pozdrawiam serdeczznie.

      Usuń
  2. https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/niemcy-koalicja-rzadzaca-chce-rozszerzenia-glosowania-korespondencyjnego,392359.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Anonimowy
      Sama idea jest dobra, tylko nie można spartaczyć przepisów wykonawczych. A w przypadku legislatorów PiS strach się bać.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Jarek Dziubek8 maja 2020 10:49

    Szanowny Stary Niedźwiedziu,
    Obejrzałem debatę z jednodniowym opóźnieniem, więc już wiedziałem, że podczas debaty Jarki się dogadały, żeby tych wyborów teraz nie było. Szczerze, obserwuję to trochę jak walkę słabeuszy w MMA. Sportu na żywo w telewizji nie ma, więc biorę piwo i czipsy i oglądam debatę z odtworzenia, jakby była meczem okręgówki.
    Zgadzam się z Tobą, że Jakubiak i Bosak zajęli miejsca na pudle w tej debacie. Ale nie mogę dojść do tego, jak Ty tam zmieściłeś obecnego prezydenta? Przecież on jedynie plótł okrągłe farmazony. Wiem, ma trudne zadanie, bo wykonuje rozkazy. Poza tym łatwiej jest mówić coś merytorycznie będąc w opozycji, atakując władzę, niż bronić merytorycznie tej władzy. Szczególnie, gdy władza ta nie ma żadnych sensownych osiągnięć. Ale w sumie to prezydent sam jest sobie winien, że się postawił w takiej roli, gdyż chodzi na smyczy. Nie wiem, na ile może się usamodzielnić w drugiej kadencji. Sądzę raczej, że nie przypuszczam.
    Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że w oczach fanatycznych wyznawców PiS-u, oglądających tylko i wyłącznie, a do tego na co dzień TVP, Endriu tę debatę wygrał. Ale wiem, że Ty do tej grupy nie należysz. Jeśli zatem miejsce na podium dla Dudy w Twojej prywatnej klasyfikacji wynika ze słabości pozostałych, to jestem w stanie to zrozumieć. Nie chcę aż tak popadać w prywatę, by na to pudło wstawiać mojego kolegę Staszka Żółtka, choć pod względem merytorycznym, a nie trybuno-ludowym, uważam, że mu się należy. Ale gdybym, chcąc zachować obiektywizm, wykreślił Staszka z rankingu, a następnie wziął pod uwagę jedynie merytorykę wypowiedzi, a nie umiejętności aktorskie, to nawet Mirosław Piotrowski wypadł lepiej od obecnego prezydenta.
    Wiem, że żaden z tych merytorycznych w demokracji nie ma szans. Bo nie od tego jest demokracja, by zwyciężała w niej merytoryka. Jeśli zatem chodzi o inne rankingi, niż merytoryczne, tzn. jakieś konkursy na najlepszą grę aktorską, konkursy piękności, konkursy dobrej dykcji, itp., to nie znam się na tym w ogóle i nie podejmuję się stworzenia takiego rankingu. Na tym świetnie znają się wyborcy i demokratycznie to ocenią.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Słusznie uważasz, że miejsce PAD na pudle wynika przede wszystkim ze słabości tych, za przeproszeniem, "poważnych" kandydatów. Kichawa potwierdziła swoją ignorancję i polityczną impotencję (wymówienie nazwy Polska Grupa Zbrojeniowa przekracza jej możliwości intelektualno - lingwistyczne). Gówniarz w krótkich majteczkach chciał militarnej obrony Polski za pomocą podwyższenia pensji pielęgniarek i bezpiecze,ństwem kont bankowych. On i Rysiek Szósty udowodnili, że w gronie weteranów z WSI kandydatów na rządców Polski wybierają kretyni. Zakosiniak - Kłamysz tylko raz celnie uderzył Dudę (kredyty frankowe). Za to sam co najmniej dwa razy leżał na deskach (wiek emerytalny i epizod tęczowego gumofilca). Załgana ciota, którek kłamstwa obnażyłby rozgarnięty maturzysta nie wymaga komentarza, Piotrowski to dla mnie klasyczny czek bez pokrycia a Tanajno to godny następca chama Sonogi.
      Jak sam widzisz, pan Żółtek to poczciwina, ale posłowanie to najwyższa liga, w której może grać.
      I dlatego w mojej ocenie PAD wdrapał się na pudło.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Jarek Dziubek11 maja 2020 12:03

      Szanowny Stary Niedźwiedziu,
      Tylko jedno sprostowanie, bo nie wiem, czy zostałem dobrze zrozumiany. Moja propozycja, by na pudle wymienić obecnego prezydenta na kogoś innego, na przykład na Piotrowskiego, nie oznaczała, że Piotrowski na debacie wypadł dobrze. To nie miała być laurka dla niego, tylko porównanie, jak według mnie wypadł prezydent.
      Zresztą, jak mało znaczącym jest on pionkiem, świadczy nawet to, że gość w czasie debaty nie wiedział, że tych wyborów nie będzie. A już tydzień przed debatą wiedziała o tym drukarnia drukująca program tv na zeszły tydzień, w którym na niedzielę nie było zapowiedzianych żadnych wieczorów wyborczych.
      Jakby Duda przeczytał program tv, wiedziałby, że decyzje są podjęte poza nim.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Czcigodny Jarku
      Nie wiem, o której godzinie naczelnik i Gówin doszli do porozumienia, bo w mojej ocenie ta chwila jest najistotniejsza. Zamawiający druk programu tv mogli też po prostu antycypować, wychodząc z oczywistego założenia, że techniczne przygotowanie wyborów i rozesłanie kopert w takim tempie przekracza możliwości logistyczne PiS i musi się skończyć kompromitacją.
      Chyba, że Gówin i naczelnik wcześniej zaplanowali cały ten teatrzyk by dodatkowo ośmieszyć POmiot. Czego nie mogę wykluczyć, bo taki manewr nie przekracza możliwości intelektualnych naczelnika.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Filip "Filipek" Fediuk uznawany jest za polskiego Nostradamusa. Przewidział powódź w 1997. Powiedział też coś takiego:
    W roku dwóch dwudziestek, w czasie zarazy będą chcieli wybory robić, a ich pierwszy sekretarz pomrze przed majem, a Polacy ich od władzy pogonią. Chytry ksiądz odejdzie w niesławie, a kościół znów się z ludem zbrata. Zaraza do lata ustąpi i w trzech się naraz miastach trojaczki urodzą.

    Zarazę mamy, wybory miały być, trojaczki też już się trzykrotnie urodziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Do proroków odnoszę się sceptycznie. Jako spełnioną wizje mogę przytoczyć rysunek Mleczki z roku 1980 lub 81, czyli z czasów, gdy jeszcze nie skurwił sie stając się tubą Targowicy. Na rysunku tym Wernyhora z obłędem w oczach mówił "widzę jaja po 500 zł". I kanalia Rakowski to zrealizował.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Szanowny Refael72,
    ''Tak czy siak wybory kopertowe łamią dwa fundamentalne paradygmaty wyborów: BEZPOŚREDNIOŚĆ ''

    Podstawowy ''paradygmat wyborow'' jest taki ze glosujacy powinni wiedziec co wybieraja a 97% glosujacych nie umie podac 5ciu pkt programu partii/osoby na ktora glosuje. Rownie dobrze mozemy (juz dzis) dac prawo glosu robaczkom swietojanskim, efekt bedzie dokladnie taki sam a przynajmniej ''robaczki'' skorzystaja. Fakt jest taki ze wiekszosc ludzi na wybor koloru farby ktory pomaluje ''sr..cz'' poswieci 2-4 dni a na decyzje kto bedzie rzadzil polowa ich pieniedzy przez 4 lata poswieca moze z 30 sek.Jakie wiec to ma znaczenie ? Juz bardziej demokratyczne byly wybory w ''szlacheckiej'' Rzeplitej.

    Pozdrawiam , wesol wieczor
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      W galerii aforyzmów Antysocjala jest złota myśl ś.p. Milom. Mówiąca, że w matematyce zero plus zero to nadal zero. A w demokracji BEZCENZUSOWEJ to już zawsze jakis elektorat.
      W mojej ocenie to do bólu słuszny komentarz. Jak widzę, nieodległy od Twojej opinii.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Jarek Dziubek15 maja 2020 11:30

    Szanowny Stary Niedźwiedziu,
    Dzieje się. Jako, że wydarzeń sportowych na żywo praktycznie nie ma, kupuję chipsy i colę, albo w wersji dla dorosłych: deska serów i wędlin + dobre wino i zamiast sportu oglądam, co tam się dzieje w politykierce.
    Jak widzę, na razie Platforma postanowiła się samozaorać. Zawsze mi się wydawało, że szajka, która rządziła Polską przez 8 lat, musi się składać przynajmniej z kilku łebskich ludzi. A tu się okazuje, że Tusku tak tym całym burdelem zarządzał, że jak sam się w końcu ulokował w miejscu odpowiadającym jego ambicjom, to pozostał po nim na Platformie tylko (cytując za klasykiem): ch.., d... i kamieni kupa.
    Nie, żebym z tego powodu płakał. Jak dla mnie, wszystko jest jak najbardziej OK. Tylko na żywo komentuję, co widzę. Bez żadnych uczuć.
    Tak bardzo nikt tam nie chciał wystartować w tegorocznych wyborach, że w końcu wybrali najgorzej jak mogli. Bo z talii samych głupich kart, położyli na wyborczy stół tę najgłupszą. Kandydatka PO tak długo powtarzała, iż ona w tych wyborach nie weźmie udziału, że w końcu przekonała nawet najtwardszy PeOwski elektorat, by przerzucili głosy gdzie indziej. Jak widać po sondażach, przerzucili je chyba głównie na kandydata tefałenu.
    Pamiętam podobną sytuację w wyborach 5 lat temu. Tam Korwin podczas debaty wyborczej zażartował, że przekazuje swoje głosy na Pawła Kukiza, jeśli w UK Farage i jego UKIP zdobędzie ileś tam mandatów w wyborach jednomandatowych. Widzowie oczywiście zrozumieli to, co musieli zrozumieć, bo było łatwe i przyjemne. Czyli, że Korwin przekazuje głosy Kukizowi. Każdy średnio inteligentny człowiek mógł przewidzieć, że tego dalszego warunku dotyczącego ilości mandatów dla UKIP w wyborach w UK, lud nie jest w stanie zrozumieć. Wobec czego ostatecznie Korwin zebrał około 3%, a Kukiz 20%.
    Właśnie poszła przed chwilą oficjalna informacja (nieoficjalne wieści już chodziły od jakiegoś czasu), że Kidawa się wycofuje. Najpierw niemal wyzerowała swoje poparcie. Następnie poszukiwano kandydata zastępczego. Ostatnim pomysłem jest Rafał Gówienny. I to jest chyba pomysł, który musieli podrzucić Platformie agenci Kaczyńskiego. Choć z drugiej strony, coraz mniej w tych agentów Kaczora wierzę. Zdaje się, iż coraz bardziej bierzemy udział w wyścigu politycznych lemingów. Niemal z każdej strony.
    No bo przecież Gówienny nie ma szans wygrać z Dudą, ani wejść do drugiej tury, bo jednak gówno do Wisły się wylało i Rafała skompromitowało. Nie wiem, czy sam jego start w wyborach wymaga rezygnacji ze stanowiska prezydenta Warszawy. Jeśli tak jest, to uważam Niedźwiedziu, że powinieneś kibicować kandydaturze Rafała. Wówczas PiS wprowadzi w Warszawie komisarza na najbliższe dwa i pół roku i będziecie mieli problem z głowy. Ileż to pieczeni upieczonych na jednym ogniu? Czy to jest ten normalny sposób, tzn. Pan Bóg macza w tym palce? Bo ten cudowny, że Polacy zmądrzeją, to chyba nie. Wszak cała opisana powyżej opcja polega na bezmiarze głupoty, tylko tak pokierowanej, że przez przypadek może być lepiej. Może, bo ja jednak PiS-owi nie wierzę jak psom, że mogą na stanowisku komisarza posadzic jakiegoś zacnego męża stolicy.
    Zagryzam to wszystko chorizo, gorgonzolą i ormiańskim winem kankun.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń