W księdze Daniela opisane jest niezwykłe wydarzenie, mające miejsce podczas uczty w pałacu babilońskiego króla Baltazara (Dn 5,25). Pojawiła się tajemnicza ręka, które na ścianie napisała słowa mane tekel fares, co po aramejsku oznacza policzony, zważony, podzielony. Słowa te prorok zinterpretował:
„Twoje panowanie dobiegło kresu; zostałeś zważony i znaleziony lekkim; Babilon zostanie wydany w ręce Persów”.
O aktach terroryzmu islamskiego na wielką skalę w Madrycie, Londynie, Paryżu, Brukseli i Nicei pisaliśmy dwa posty temu. Do tej pory kraj głównej sprawczyni zaciągnięcia eurochlewu na skraj przepaści był traktowany wręcz łaskawie. Miały tam miejsce zaledwie gwałty, napady rabunkowe, pobicia i kradzieże na niespotykaną przed pojawieniem się „gości" Makreli skalę. Oczywiście obiektywna i niezależna (w identycznym stopniu, jak obecnie turecka czy rosyjska) prasa niemiecka wykonywała rozkaz urzędu kanclerskiego „mordy w kubeł”. A Niemcy i świat dowiadywali się o tym głównie z internetu. Ale od kilku dni islamiści zaczęli odrabiać zaległości.
Na początku ubiegłego tygodnia w okolicach Wuerzburga w Bawarii w pociągu pakistański siedemnastoletni bandyta wyjąc „Allach akbar” zaatakował pasażerów siekierą i nożem. Ciężko ranił cztery osoby, kilkanaście doznało szoku. Na szczęście po ucieczce z pociągu nadział się na oddział specjalny policji i został zastrzelony. Co spowodowało interpelację posranki do Bundestagu z ramienia „Zielonych”. Pytającej jak policja śmiała go zabić, a nie tylko ranić i obezwładnić:
http://m.niezalezna.pl/83530-niemiecka-poslanka-pyta-policje-dlaczego-zabito-afganskiego-terroryste-z-siekiera
Po tym wyczynie baby głupszej od insekta a podlejszej od wszystkich kurewek produkujących się w „wolnościowych” latrynach razem wziętych, Stary Niedźwiedź musi przeprosić swojego przyjaciela i przyznać mu rację. Bowiem do tej pory uważał za przesadną jego opinię, że dobry zielony to martwy zielony.
Podczas pisania tego postu dowiedzieliśmy się, że w Reutlingen (miasto niedaleko Stuttgartu), syryjski „uchodźca” zabił maczetą w niedzielne popołudnie Polkę w ciąży a kilka osób zranił. Jakimś cudem nie uciekł, lecz został aresztowany. Okazało się, że znany był policji już wcześniej z urządzania awantur, co rzecz jasna nie zablokowało jego starań o azyl. Przy okazji wydało się, że tępe niemieckie głąby mówiąc o tylko jednej ofierze śmiertelnej, nie umieją zliczyć do dwóch.
Ale największą kompromitacją państwa mającego czelność pouczać całą Europę, oraz dotkniętej gąbczastym zwyrodnieniem mózgu szalonej pruskiej krowy, która kwalifikacje polityczne zdobywała jako działaczka wyższego szczebla enerdowskiej mutacji Hitlerjugend, był piątkowy zamach terrorystyczny w monachijskim centrum handlowym.
Dokonał go osiemnastoletni „Niemiec pochodzenia irańskiego” w lokalu fastfoodowym, a wśród jego ofiar przeważali nastoletni Turcy i Albańczycy. Zamachowiec użył pistoletu, wyposażony był w duży zapas amunicji. Zabił dziewięć osób, wiele ranił, niektórzy z rannych wciąż walczą o życie, tak więc lista zabitych nie jest jeszcze definitywnie zamknięta. Po dokonaniu tej masakry bez problemu uciekł z lokalu, policja pojawiła się tam jakiś czas po jego ucieczce, służby medyczne jeszcze później. Chyba po godzinie w miejscu oddalonym o około kilometra od miejsca zbrodni na widok grupy policjantów zastrzelił się.
Tyle dostępnych w sieci najistotniejszych informacji. A jak podczas tej tragedii zachowały się niemiecka policja i politycy?
1. Wkrótce po zamachu Monachium zostało sparaliżowane. Komunikacja miejska stanęła, pociągi i samoloty przestały z miasta odjeżdżać / odlatywać, wszyscy lekarze i pielęgniarki zostali wezwani do stawienia w szpitalach, w których pracują. Te posunięcia uważamy za logiczne.
2. Policja ogłosiła, że wśród zamachowców był biały mężczyzna wznoszący okrzyki będące przejawem „mowy nienawiści” w stosunku do kolorowych przybyszy.
3. Podana została informacja, że zamachu dokonały trzy osoby, wyposażone w broń długą.
4. Już po znalezieniu zastrzelonego terrorysty przez jeszcze kilka godzin trwała obława na nieistniejących pozostałych bandytów.
5. Niedorzecznik policji albo sam jest idiotą, albo za takich uważa ogół Niemców, być może nie bez racji. Powiedział bowiem że policja była doskonale przygotowana do walki z aktami terroru, ale ZOSTAŁA ZASKOCZONA!
6. W rozmowie z TV Info mieszkający w Monachium Polak opowiedział o niebywałym skandalu. Co najmniej jedna z postrzelonych osób wydostała się na ulicę, gdzie konała bez fachowej pomocy, bowiem przypadkowi przechodnie nie mogli przecież jej udzielić. Pan ten powiedział, że załoga zatrzymanego samochodu policyjnego poinformowała, że ściga zamachowców i na zajmowanie się rannymi nie ma czasu. Natychmiastowe przysłanie karetki reanimacyjnej przekraczało oczywiście możliwości tych doskonale przygotowanych. Gdy wreszcie karetka się przywlekła, ranny już nie żył.
7. Kilka godzin po zamachu zebrał się rząd niemiecki, ale bez kanclerzycy. Parszywe bydlę ukryło się gdzieś jak szczur, bo w spontanicznym odruchu (a są one na ogół szczere) nie śmiało się ludziom pokazać na oczy. Rozwarło otwór gębowy dopiero siedemnaście godzin po zamachu, gdy kondolencje zdążyli już dawno złożyć Obama, Hollande i Putin.
8. Policja próbuje cerować cnotę kanclerzycy i bredzi, że zamachowiec był niepoczytalny i zadziałał pod wpływem impulsu. Tymczasem z netu, a niekiedy i z prasy można się dowiedzieć, że zamach był metodycznie przygotowywany od co najmniej pół roku, a bandyta za pomocą mediów społecznościowych zapraszał wiele osób do tego lokalu na piątkowe popołudnie.
9. Policja zaapelowała do ludzi o udostępnienie jej nakręconych przy użyciu telefonów filmików, mogących mieć związek a zamachem. Z jednej strony taka prośba jest zrozumiała. Ale w połączeniu z informacjami o trzech terrorystach wyposażonych w broń długą, świadczy o beznadziejnej jakości miejskiego monitoringu w centrum Monachium.
W kraju który z islamskim terroryzmem ma do czynienia od kilkudziesięciu lat, czyli w Izraelu, posiadanie przez obywateli broni jest rzeczą oczywistą. Tak jak i natychmiastowe strzelanie do bydlaka, który w miejscu publicznym zacznie wykonywać jakiekolwiek podejrzane ruchy i ryczeć „Allach akbar”. A w przypadku fałszywego alarmu żaden prokuratorzyna nie śmie próbować ciągać strzelca po sądach. Francuzi czy Niemcy o takiej trosce władz o swoich obywateli mogą tylko marzyć. Bo wracając do motywu otwierającego ten wpis, należy niszczącej Europę szalonej krowie i jej pachołkom pokroju Hollanda, Junckera i Schulza powiedzieć:
To nie uczta Baltazara, ale same się debile uczta!
Stary Niedźwiedź
Flavia de Luce
Tie Fighter
PS
W niedzielę wieczorem, gdy pisaliśmy ten post, w miejscowości Ansbach koło Norymbergii nastąpił kolejny zamach. Syryjczyk nie wpuszczony na koncert, zdetonował ładunek wybuchowy przed ogródkiem pobliskiej restauracji. Skończyło się szczęśliwie na dwunastu rannych, zaś bydlę zginęło na miejscu. Miejscowy komendant policji dopuścił się rażącego wykroczenia informując o nagraniu znalezionym na kwaterze zamachowca. Z którego jasno wynika, że należał do ISIS. Nie chcielibyśmy być w jego skórze.
Kilka godzin temu TVP Info podało szczegóły na temat zatrzymania bandyty z maczetą. Po zabiciu Polki w jakimś zaułku, wybiegł na ulicę i ranił kolejne osoby. Obecny tam policjant UCIEKŁ. Trudno mu się dziwić - ryzyko było znacznie większe niż podczas akcji odbierania dziecka polskiej rodzinie na polecenie Jugendgestapo.
Sprawę załatwił jakiś dzielny człowiek, który wsiadł do samochodu i przejechał to bydlę. Wtedy dzielna policja raczyła się pojawić i uratowała to bydlę przed linczem. Bo ludzie chcieli wziąć sprawę w swoje ręce do końca. Miejmy nadzieję, że niemieckie sądy są nieco mniej skurwione od polskich i ten odważny człowiek uniknie więzienia.
SN, FdL, TF
„Twoje panowanie dobiegło kresu; zostałeś zważony i znaleziony lekkim; Babilon zostanie wydany w ręce Persów”.
O aktach terroryzmu islamskiego na wielką skalę w Madrycie, Londynie, Paryżu, Brukseli i Nicei pisaliśmy dwa posty temu. Do tej pory kraj głównej sprawczyni zaciągnięcia eurochlewu na skraj przepaści był traktowany wręcz łaskawie. Miały tam miejsce zaledwie gwałty, napady rabunkowe, pobicia i kradzieże na niespotykaną przed pojawieniem się „gości" Makreli skalę. Oczywiście obiektywna i niezależna (w identycznym stopniu, jak obecnie turecka czy rosyjska) prasa niemiecka wykonywała rozkaz urzędu kanclerskiego „mordy w kubeł”. A Niemcy i świat dowiadywali się o tym głównie z internetu. Ale od kilku dni islamiści zaczęli odrabiać zaległości.
Na początku ubiegłego tygodnia w okolicach Wuerzburga w Bawarii w pociągu pakistański siedemnastoletni bandyta wyjąc „Allach akbar” zaatakował pasażerów siekierą i nożem. Ciężko ranił cztery osoby, kilkanaście doznało szoku. Na szczęście po ucieczce z pociągu nadział się na oddział specjalny policji i został zastrzelony. Co spowodowało interpelację posranki do Bundestagu z ramienia „Zielonych”. Pytającej jak policja śmiała go zabić, a nie tylko ranić i obezwładnić:
http://m.niezalezna.pl/83530-niemiecka-poslanka-pyta-policje-dlaczego-zabito-afganskiego-terroryste-z-siekiera
Po tym wyczynie baby głupszej od insekta a podlejszej od wszystkich kurewek produkujących się w „wolnościowych” latrynach razem wziętych, Stary Niedźwiedź musi przeprosić swojego przyjaciela i przyznać mu rację. Bowiem do tej pory uważał za przesadną jego opinię, że dobry zielony to martwy zielony.
Podczas pisania tego postu dowiedzieliśmy się, że w Reutlingen (miasto niedaleko Stuttgartu), syryjski „uchodźca” zabił maczetą w niedzielne popołudnie Polkę w ciąży a kilka osób zranił. Jakimś cudem nie uciekł, lecz został aresztowany. Okazało się, że znany był policji już wcześniej z urządzania awantur, co rzecz jasna nie zablokowało jego starań o azyl. Przy okazji wydało się, że tępe niemieckie głąby mówiąc o tylko jednej ofierze śmiertelnej, nie umieją zliczyć do dwóch.
Ale największą kompromitacją państwa mającego czelność pouczać całą Europę, oraz dotkniętej gąbczastym zwyrodnieniem mózgu szalonej pruskiej krowy, która kwalifikacje polityczne zdobywała jako działaczka wyższego szczebla enerdowskiej mutacji Hitlerjugend, był piątkowy zamach terrorystyczny w monachijskim centrum handlowym.
Dokonał go osiemnastoletni „Niemiec pochodzenia irańskiego” w lokalu fastfoodowym, a wśród jego ofiar przeważali nastoletni Turcy i Albańczycy. Zamachowiec użył pistoletu, wyposażony był w duży zapas amunicji. Zabił dziewięć osób, wiele ranił, niektórzy z rannych wciąż walczą o życie, tak więc lista zabitych nie jest jeszcze definitywnie zamknięta. Po dokonaniu tej masakry bez problemu uciekł z lokalu, policja pojawiła się tam jakiś czas po jego ucieczce, służby medyczne jeszcze później. Chyba po godzinie w miejscu oddalonym o około kilometra od miejsca zbrodni na widok grupy policjantów zastrzelił się.
Tyle dostępnych w sieci najistotniejszych informacji. A jak podczas tej tragedii zachowały się niemiecka policja i politycy?
1. Wkrótce po zamachu Monachium zostało sparaliżowane. Komunikacja miejska stanęła, pociągi i samoloty przestały z miasta odjeżdżać / odlatywać, wszyscy lekarze i pielęgniarki zostali wezwani do stawienia w szpitalach, w których pracują. Te posunięcia uważamy za logiczne.
2. Policja ogłosiła, że wśród zamachowców był biały mężczyzna wznoszący okrzyki będące przejawem „mowy nienawiści” w stosunku do kolorowych przybyszy.
3. Podana została informacja, że zamachu dokonały trzy osoby, wyposażone w broń długą.
4. Już po znalezieniu zastrzelonego terrorysty przez jeszcze kilka godzin trwała obława na nieistniejących pozostałych bandytów.
5. Niedorzecznik policji albo sam jest idiotą, albo za takich uważa ogół Niemców, być może nie bez racji. Powiedział bowiem że policja była doskonale przygotowana do walki z aktami terroru, ale ZOSTAŁA ZASKOCZONA!
6. W rozmowie z TV Info mieszkający w Monachium Polak opowiedział o niebywałym skandalu. Co najmniej jedna z postrzelonych osób wydostała się na ulicę, gdzie konała bez fachowej pomocy, bowiem przypadkowi przechodnie nie mogli przecież jej udzielić. Pan ten powiedział, że załoga zatrzymanego samochodu policyjnego poinformowała, że ściga zamachowców i na zajmowanie się rannymi nie ma czasu. Natychmiastowe przysłanie karetki reanimacyjnej przekraczało oczywiście możliwości tych doskonale przygotowanych. Gdy wreszcie karetka się przywlekła, ranny już nie żył.
7. Kilka godzin po zamachu zebrał się rząd niemiecki, ale bez kanclerzycy. Parszywe bydlę ukryło się gdzieś jak szczur, bo w spontanicznym odruchu (a są one na ogół szczere) nie śmiało się ludziom pokazać na oczy. Rozwarło otwór gębowy dopiero siedemnaście godzin po zamachu, gdy kondolencje zdążyli już dawno złożyć Obama, Hollande i Putin.
8. Policja próbuje cerować cnotę kanclerzycy i bredzi, że zamachowiec był niepoczytalny i zadziałał pod wpływem impulsu. Tymczasem z netu, a niekiedy i z prasy można się dowiedzieć, że zamach był metodycznie przygotowywany od co najmniej pół roku, a bandyta za pomocą mediów społecznościowych zapraszał wiele osób do tego lokalu na piątkowe popołudnie.
9. Policja zaapelowała do ludzi o udostępnienie jej nakręconych przy użyciu telefonów filmików, mogących mieć związek a zamachem. Z jednej strony taka prośba jest zrozumiała. Ale w połączeniu z informacjami o trzech terrorystach wyposażonych w broń długą, świadczy o beznadziejnej jakości miejskiego monitoringu w centrum Monachium.
W kraju który z islamskim terroryzmem ma do czynienia od kilkudziesięciu lat, czyli w Izraelu, posiadanie przez obywateli broni jest rzeczą oczywistą. Tak jak i natychmiastowe strzelanie do bydlaka, który w miejscu publicznym zacznie wykonywać jakiekolwiek podejrzane ruchy i ryczeć „Allach akbar”. A w przypadku fałszywego alarmu żaden prokuratorzyna nie śmie próbować ciągać strzelca po sądach. Francuzi czy Niemcy o takiej trosce władz o swoich obywateli mogą tylko marzyć. Bo wracając do motywu otwierającego ten wpis, należy niszczącej Europę szalonej krowie i jej pachołkom pokroju Hollanda, Junckera i Schulza powiedzieć:
To nie uczta Baltazara, ale same się debile uczta!
Stary Niedźwiedź
Flavia de Luce
Tie Fighter
PS
W niedzielę wieczorem, gdy pisaliśmy ten post, w miejscowości Ansbach koło Norymbergii nastąpił kolejny zamach. Syryjczyk nie wpuszczony na koncert, zdetonował ładunek wybuchowy przed ogródkiem pobliskiej restauracji. Skończyło się szczęśliwie na dwunastu rannych, zaś bydlę zginęło na miejscu. Miejscowy komendant policji dopuścił się rażącego wykroczenia informując o nagraniu znalezionym na kwaterze zamachowca. Z którego jasno wynika, że należał do ISIS. Nie chcielibyśmy być w jego skórze.
Kilka godzin temu TVP Info podało szczegóły na temat zatrzymania bandyty z maczetą. Po zabiciu Polki w jakimś zaułku, wybiegł na ulicę i ranił kolejne osoby. Obecny tam policjant UCIEKŁ. Trudno mu się dziwić - ryzyko było znacznie większe niż podczas akcji odbierania dziecka polskiej rodzinie na polecenie Jugendgestapo.
Sprawę załatwił jakiś dzielny człowiek, który wsiadł do samochodu i przejechał to bydlę. Wtedy dzielna policja raczyła się pojawić i uratowała to bydlę przed linczem. Bo ludzie chcieli wziąć sprawę w swoje ręce do końca. Miejmy nadzieję, że niemieckie sądy są nieco mniej skurwione od polskich i ten odważny człowiek uniknie więzienia.
SN, FdL, TF
Niemiecki hymn, którego słowa nie są śpiewane, że względu na złe skojarzenia po 2WŚ, (a którego melodia, nawiasem mówiąc, została skradziona z austro-węgierskiego hymnu Volkslied), głosi "Deutschland, Deutschland über alles" . Frau Führerin jest pierwszym w historii Niemiec przywódcą, który zrealizował małą, subtelną zmianę hymnu: Deutschland, Deutschland UNTER alles .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
ERRATA:
UsuńHymn Austro-Węgier to Volkshymne
,.Czcigodny Refaelu
UsuńTen hymn jest od strony muzycznej bardzo ładny, w końcu muzykę skomponował Haydn.
Szwabstwo tę melodię po prostu ukradło. Gdy dla przypomnienia puściłem ją sobie z YT, ubawił mnie komentarz:
God bless Austro Hungary, fuck EU...........greetings from Croatia
Czyli jednak pomysł z tym Międymorzem jest niegłupi.
A wrcając do tej parszywej enerdowskiej zołzy,ona zapewne nie miałaby nic przeciwko temu, aby być "unter der arabischen Schweinbande". Ale w tym celu powinna pojechać incognito do Maroka, albo jak pisał stary świntuch Brantome, sprowadzić sobie z tuzin "srogich ogierów, potężnie ukształtowanych w swych członkach, do posług wenusowych barzo skorych i obrotnych w samey rzeczy". A nie topić swój kraj w islamskim łajnie.
Pozdrawiam serdecznie.
No to teraz do listy mozna jeszcze dodać Ansbach i kolejnego ciapatusa który wysadził się w powietrze.
OdpowiedzUsuń"Sprawcą ataku był 27-letni Syryjczyk, który przybył do Niemiec dwa lata temu.
Przed rokiem jego wniosek o azyl został odrzucony - zaznaczył szef MSW Bawarii Joachim Herrmann. Dodał też, że mężczyzna w przeszłości dwukrotnie podejmował próby samobójcze i był leczony w klinice psychiatrycznej." No przeciez to oczywiste ze to kolejny, biedny psychicznie chory mlody czlowiek, przytloczony otaczająca rzeczywistoscia. Jego pochodzenie i wyznanie nie maja nic do rzeczy. Nie dziwi rowniez fakt, iz po roku od odrzucenia wniosku o azyl nadal przebywal w Niemczech. Jacy goscinni ci Niemcy, az milo. To takie europejskie!
Nicea, Monachium, ten pociag, ten gosc z dzis, to wszystko ataki pojedynczych szalencow, bez jakichkolwiek czynnikow ich laczacych. Nie nalezy sie doszukiwac wspolnego mianownika etnicznego czy religijnego. Wszystkiemu winne choroby psychiczne i media! Bo naglasniaja i zachecaja nasladowcow. No i dostep do broni...i maczet...i ciezarowek. A niemcom wcale nie rozplynelo sie 100tys migrantow i wiedza gdzie sa i co robia wszyscy.
A wiecie czemu oni wszyscy "psychiczni"? Bo imigrantom/azylantom czy jak ich tam nie nazwac z automatu przysluguje pomoc psychologiczna. Wystarczy ze sie spotka z psychologiem albo dostanie jakies leki i on juz jest "chory". I media moga pisac, ze on biedaczek ma skrzywiona psychike, ze sie leczy itd. Proces wydalenia tych ktorym nie przyznano azylu trwa latami i jest skuteczny ponoć w 10% przypadków. No i kosztowny wiec nie bardzo to robią.
Z pamiętnika uchodźcy: Wreszcie w Berlinie. Rano poszedłem po zasiłek od naszej szefowej Merkel. W kolejce spotkałem się z innymi żołnierzami z mojej jednostki ISIS. Mówią, że UE będzie teraz od nas wymagała, aby podczas organizacji wszelkich zamachów terrorystycznych podawać do wiadomości, że zamachy te były finansowane ze środków UE, bo w końcu to ona nas tu sprowadziła i to ona nam płaci. Materiały wybuchowe też kupujemy za pieniądze od Merkel, więc trudno się z nią nie zgodzić. No trudno,pracodawca płaci, pracodawca wymaga. Poza tym Ahmed i Ahmed znaleźli już sobie dodatkową pracę. Jeden handluje narkotykami a drugi z ekipą okrada niemieckie mieszkania. Z tymi mieszkaniami to jest problem. Gdzie się nie włamie, to albo kolega z jednostki, albo inny działacz z ISIS. Mama Merkel wysiedliła więksość Niemców i teraz ciężko znaleźć mieszkanie białego Niemca do obrobienia. Ciężki kawałek kebaba… Dla odmiany Ahmed ma kłopoty z mieszkaniem. Miał dostać na własność dom z basenem a dostał mieszkanie. Mama Merkel tłumaczy, że dostanie dom, ale musi najpierw wprowadzić przepisy o dokwaterowywaniu Europejczykom naszych braci z ISIS. Wtedy właściciele sami się wyprowadzą i dom będzie jego. Ach, nie ma lekko. Po południu wybraliśmy się na zakupy do Lidla. Jak zwykle weszliśmy w tzydziestu chłopa, zrobiliśmy zakupy i wysziiśmy. Najdalej za dwa miesiące, jak sklep wyremontują, wpadniemy znowu. Może nawet kasjerki i ochroniarz już wyjdą ze szpitala? Wyobraźcie sobie, że oni chcieli, żebyśmy płacili za zakupy! My! Goście mamy Merkel! Drugi raz nie zapytają. Dla pewności Ahmed obciął jednej z kasjerek język. Ale było śmiechu! Teraz język niemiecki ma już w kieszeni. Nawet mi się szkoda zrobiło, bo fajna blondynka była. Prawie jak moja Meeećka. Miałem wrócić po zamknięciu sklepu i ją ubogacić ze dwa razy, a tak zabrali ją do szpitala. No trudno. Wieczorem z chłopakami idziemy jak zwykle na polowanie na Niemki. Policjantka liczy się za dwie sztuki. Brzydkie są okrutnie, ale po zmroku, jak zamknę oczy, to sobie wyobrażam, że to moja Meeećka i jakoś mi idzie. Jutro z Turcji ma przylecieć samolotem mój kumpel Ahmed i jego brat Ahmed z małym Ahmedem. A wcześniej tak się nie dało? Ja to musiałem taksówką się tłuc przez pół Europy! Teraz jednak ma być jeszcze lepiej. Mama Merkel mówi, że będzie wysyłać czartery do dowolnie wskazanego kraju w Afryce, bo do Turcji się dowlec to też się trzeba namęczyć. Dobrze chociaż, że ten ich imam w białym kombinezonie nogi nam myje. To spora ulga po takiej tułaczce. Ahmed mówi, że jak przyjdzie czas, to żeby mu głowy nie obcinać, tylko dalej pozwolić mu nam nogi myć. No zobaczymy. Dzięki mamie Merkel idzie lepsze. Europa jest już nasza. Allah Akbar!
OdpowiedzUsuńFajny komentarz z interia.pl
Czcigodny Maciejjo
UsuńSłusznie zauważasz, że ta za**ana polityczna poprawność zabrania zauważyć oczywistej dla istot myślących korelacji z agresywnym islamem. W te "psychiatryczne" bujdy na resorach oczywiście nie wierzę. Nie zdziwiłbym się, gdyby wyszło na jaw, że te psychiatryczne dokumentacje są zakładane już po zamachu.
Wielkie dzięki za ten "pamiętnik". Takie teksty to najlepsza metoda kompromitacji bredni Przestępczości Organizowanej czy banksterskiego debila, nawet teraz bredzących o potrzebie przyjmowania bandytów z ISIS, przez te bydlęta na żołdzie niemieckim i Sorosa z oślim uporem nazywanych "uchodźcami".
Pozdrawiam serdecznie.
PS
UsuńCzcigodny Maciejjo
Jeszcze wracając do tego pamiętnika. Gdyby takiej próby samobójstwa dopuściły się władze Hiszpanii czy Finlandii, a więc kraju który nie zapisał się wyjątkowo podle w naszej historii, nie byłoby mi specjalnie do śmiechu. Bo nie mam żadnego żalu do Hiszpanów czy Finów jako narodów. Ale biorąc pod uwagę zarówno II Wojnę Światowąw wymiarze narodowym, jak i losów rodzin moich rodziców, w przypadku Niemców znacznie trudniej mi wykrzesać z siebie współczucie. I mówiąc nieco cynicznie oraz kierując się polską racją stanu, nie mam nic przeciwko wojnie domowej w Niemczech. Na tyle wybuchowej, by "semteksowa" działalność IRA w Wielkiej Brytanii w porównaniu z nią była tylko sylwestrowymi fajerwerkami.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiem ze sie powtarzam lecz pytanie to wydaje mi sie wazne szczegolnie w obecnej sytlacji:
OdpowiedzUsuńJa jednego nie potrafie logicznie wyjasnic.Puki nie bylo zadnych zamachow w helmutowie wysokie sondaze na korzysc naszej Zlotej Makreli tlumaczylem wlasnie tym faktem.Czym w sposob logiczny wytlumaczyc to ze Makrela w dalszym ciagu nie ucieprala powaznie w sadazach ?
Chyba sie starzeje ... -moze mi ktos ten kompletny brak logiki spoleczenstwa helmutowego wyjsnic ?
wesol dzien
PiotrROI
Nie jest ważne jak odpowiadają respondenci. Ważne jest kto zamawia badania.
UsuńWesół wieczór
Czcigodny Piotrze
UsuńMam hipotezę roboczą. Wydaje mi się, że w Niemczech po utworzeniu II Rzeszy zaczęła się mentalna unifikacja Niemców na wzór Prus. Będących niemal jednymi wielkimi koszarami, w których rozkaz był rzeczą świętą a przełożony półbogiem. Podczas Pierwszei Wojny Światowej przypadki barbarzyństwa nie były jeszcze zbyt liczne. Ale w czasie następnej, ubrany w mundur Niemiec wykonywał bez szemrania dowolnie zbrodniczy rozkaz.
Niemcom przez siedemdziesiąt lat tłumaczono, że militaryzm jest be. Ale szacunku dla władzy ze łbów nie wybito, bo dla każdego rządzącego ta cecha jest na wagę złota. A samodzielne myślenie, tępione od czasów Bismarcka do chwili obecnej, jest tam w stanie embrionalnym. I dlatego jedyna droga do tępych łbów niemieckiego elektoratu wiedzie przez dostatecznie dotkliwie poranioną dupę, zwykłe obicie na pewno nie wystarczy. A na razie cierpliwie znoszą inwazję islamskiego bydła. No bo nie jest dobrze, ale przecież to sama Frau Kanzlerin tak kazała. Więc jak można się buntować? Przecież anarchia jest dobra dla jakiejś słowiańskiej bandy.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedzwiedziu,
Usuń''po utworzeniu II Rzeszy zaczęła się mentalna unifikacja Niemców na wzór Prus.''
''Przecież anarchia jest dobra dla jakiejś słowiańskiej bandy.''
Ciekawa hipoteza.Problem w tym ze ''Prusy'' byly budowane na wzor XVI Rzeplitej a lwia czesc jej elit wywodzila sie ze zgermanizowanych ''uchodzcow'' z ziem Rzeplitej.
Moja hipoteza zakladajaca ze ''najprostrze rozwiazanie problemu zazwyczaj jest trafne'' zaklada ze przy totalnej kontroli mediow jaka ma miejsce w helmutowie mozna taki wynik osiagnac.Mamy tez tego przyklad w Polsce np. ludzie dalej chca glosowac na rozne ''Nowoczesne Platformy'' mimo ze ''eterze'' a na pewno juz w ''eternecie'' helmutowe media wyraznie nad wisla przegrywaja.Przecietny niemiec moze i uslyszal o ''jakis zamachach'' ale ma podane do wierzenia ze autorem tego jest na pewno jakis ''psychiczny'' albo ''skrzywdzony'' no na pewno nie byl nim ''uchodzca''. Teraz latwiej nam zrozumiec dlaczego narracja medialna w helmutowie jak ognia slowa ''muzemlmanin'' czy ''panstwo islamskie'' .
Polakom zbudowanie ''drugiego obiegu'' mediow (niezalezna, republika,dorzeczy,wpolityce itd) zajelo jakies 4-7 lat.Czy niemcy maja szanse na zbudowanie swoich mediow ? . W polsce dziala jaka telewizja bialo-ruska moze by jakies radio ''wolna europa'' dla francji i niemiec nie byloby calkiem zlym pomyslem w obecnej sytlacji ?
wesol ranek
PiotrROI
Czcigodny Piotrze
UsuńPisząc o elicie wybijających się na suwerenność Prus, zapomniałeś o rdzeniu elity, którą stanowili nie Niemcy, ani nie zgermanizowani Polacy, lecz ... Francuzi.
Gdy w roku 1685 Słoneczko nr 14 odwołało Edykt Nantejski, najbardziej rzutcy hugenoci postanowili nie symulować przejścia na katolicyzm, lecz wyemigrowali. Mieszczanie głównie do Anglii i do Niderlandów, a szlachta w dużej mierze właśnie do Prus. Gdzie tzw. Wielki Elektor (ten od traktatów w Welawie i Bydgoszczy) przyjął ich entuzjastycznie. I to oni oraz ich potomkowie stanowili potem elitę korpusu oficerskiego i administracji i stali się bardziej pruscy od Niemców. Przypomnij sobie nazwę najwyższego orderu Prus. Wbrew oczywistym pozorom Pour le Mérite to nie efekt ogólnoeuropejskiej osiemnastowiecznej mody na francuzczyznę. Wyobrażam sobie ich frustrcję podczas wojen napoleońskich i radość, gdy starszy von Moltke rozdeptał Napka trzeciego jak ropuchę.
A kto był niemieckim najwybitniejszym dowódcą korpusu w I Wojnie Światowej, słynącym z własnej inicjatywy i dokonującym cudów waleczności podczas rozgromienia przez von Hindenburga w Prusach Wschodnich w kampanii 1914 2 armii Samsonowa kawałek drogi od Tannenbergu (nazwa bitwa pod Tannenbergiem była celowym przekłamaniem, by "pomścić" Grunwald), a 1 armii Rennenkampfa nad Wielkimi Jeziorami? To Hermann von François (zwróć uwagę na ogonek przy literze c w nazwisku). A jeśli wyguglujesz go (warto dla zdjęcia), zwróć uwagę na order pod szyją. To nie żaden "ajzenkrojc" - order w II Rzeszy drugoligowy. Ale właśnie Pour le Mérite.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedzwiedziu,
Usuń'' Pisząc o elicie wybijających się na suwerenność Prus, zapomniałeś o rdzeniu elity, którą stanowili nie Niemcy, ani nie zgermanizowani Polacy, lecz ... Francuzi. ''
Migracja polskich protestantow zaczela sie juz na przelomie XV/XVI wieku.Oczywiscie do wieku XVIII byla to glownie emigracja ekonomiczna (gdyz dopuki zyly tak potezne rody jak Ostrorog,Lodzice z Binina,Jastrzebce-Zborowczycy czy Radziwillowie dokad byli protestantami)nie bylo mozliwosci zadnych przesladowan lecz ''elektorzy'' bardzo chetnie celowali wlasnie w wyksztalcona srednia polska szlachte ktora sie doskonale germanizowala.Z pozniejszych przypadkow chyba sztandarowym jest przypadek Wojciecha Ketrzynskiego ktory nie wiedzial nawete (nosil w mlodosci nazwisko von Winkler nie wiedzac nawet ze jego dziadek nazwyal sie Ketrzynski).Rowniez chlopstwo i mieszczanstwo dochodzace w XIX wieku do glosu rowniez mieli pochodzenie polskie -to nie przypadek ze Mazury nazywano Mazurami gdyz glownymi kolonistami na bylych ziemiach pruskich od XIII wieku byli kolonisci z Mazowsza i Wielkopolski).
Radze spojrzec w XIX-wieczne herbarze szlachty ''pruskiej'' i policzyc herby polskiego pochodzenia (z czesto juz zabawnie przrobionym ''zawolaniem'').
Tak wiec jak widzisz ten problem jest bardziej zlorzony.Oczywiscie nie moge sobie podarowac zeby nie wspomniec o niejakim kosinie ''bardziej niemieckim od samych niemcow'' czyli autorze teorii (istniejacej do dzis mimo ze badania kopalnego DNA zrobione zreszta przez samych niemcow powinny spowodowac ze miejsce ich bedzie w koszu)o ''odwiecznej obecnosci germanow na ziemiach poslkich''.
wesol dzien
PiotrROI
Szanowni Autorzy,
OdpowiedzUsuńA może Niemcy mają jednak wyrzuty sumienia po drugiej wojnie światowej i chcą zmienić swój kraj w wielki obóz koncentracyjny, w którym byliby więźniami i Untermenschen. Merkel zadowoliłaby się rolą kapo.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie
UsuńWydaje mi się, że jesteś zbyt wielkim optymistą. Działania Niemców w Polsce (media, banki etc.) nie potwierdzają Twojej hipotezy.
Przed chwilą usłyszałem genialną propozycję Ziemkiewicza. Ci dwaj bandyci (ten z maczetą i ten wybuchowy) nie dostali azylu, ale nie zostali wydaleni do Syrii, bo przecież tam jest wojna. Ziemkiewicz proponuje ogłosić, że w Polsce też przecież trwa wojna między Polakami a polityczną Targowicą, KODorastami i sędziowską mafią. Zatem zgodnie z niemiecką logiką, nie można do Polski przeflancować żadnego "uchodźcy".
Pozdrawiam serdecznie.
Tylko deportacja totalna-prosić o porady żyjących jeszcze w Rzeszy speców od
OdpowiedzUsuńprzemieszczania dużych ilości ludzi
Jest to jakieś wyjście - przynajmniej od strony technicznej. Niemniej jednak w realiach współczesnej Europy zupełnie nierealne. Brak sił zdolnych do zainicjowania i przeprowadzenia takiej operacji. Lewactwo doprowadzające Europę na skraj przepaści do samego końca bełkotać będzie te swoje obłąkane miazmaty o multi - culti.
Usuń@ Anonimowy
UsuńNie licz na to. Politpoprawiści to jeszcze więksi fanatycy religijni od dżihadystów. Nawet prowadzeni przez ciapatych na egzekucję nie wygęgają, że są bandą debili, którzy zniszczyli Francję i Niemcy.
Pozdrawiam serdecznie.
PS
UsuńSzanowny Anonimowy
A skoro sięgamy do niemieckich tradycji, widziałem taki mem. Szefowa AfD telefonuje do prezesa i pyta:
Herr Kaczinsky, czy ta instalacja w Auschwitz dałaby się jeszcze uruchomić? A jeśli tak, to ile by pan chciał za jej wynajęcie?
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Stary Niedźwiedziu . Chciałbym jeszcze wrzucić jeden wątek który umknął uwadze w mediach opisujących wspomniane przez ciebie wydarzenia . Przechodząc do Ad Rem .
OdpowiedzUsuńNiemiecki dziennikarz Richard Gutjahr, który filmował scenę powiedział: "Stałem na balkonie tuż przy Promenadzie Anglików, i patrzyłem jak ludzie świętowali, i jak nagle przez tłum przejechała ciężarówka" – powiedział w piątek AFP. Link do tego co nagrał :
http://www.dailymail.co.uk/news/article-3691144/Horrifying-footage-shows-moment-terrorist-ploughs-truck-screaming-Bastille-Day-crowd-killing-73-Nice.html
Ten sam Pan w drugiej odsłonie :
http://www.motherjones.com/politics/2016/07/multiple-people-killed-shooting-munich-shopping-mall
Richard Gutjahr, który sfilmował zainscenizowany atak w Nicei z okazji Dnia Bastylii jest mężem agentki Mossadu i członka Knessetu – Einat Wilf.
film z obu ataków pod linkiem:
http://www.rumormillnews.com/cgi-bin/forum.cgi?read=52119
Ksiądz Bronisław Bozowski mawiał: „Nie ma przypadków, są tylko znaki”. Czy miał rację?.
Jak zawsze ciepło Pozdrawiam
Czcigodny QQQ
UsuńSzansa na "przypadkową obecność" akurat w takim miejscu pismaka tak ustawionego jest minimalna. Ale to by świadczyło albo o bezdennej pogardzie nadludzi dla gojów, albo o koszmarnym bałaganie we francuskich służbach.
Ale istnienia przypadków nie wykluczam. W końcu gdyby Swetru czy Kononowicz wypowiedzieliby jedno zdanie z sensem, chyba nie byłby to żaden znak.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowni Autorzy, donoszę,iż drugi tydzień siedzę sobie w Gruzji, z dala od tych wszystkich zachodnioeuropejskich zadym. I po raz kolejny wiem, że dobrze wybrałem. Zagrożenie terrorystyczne praktycznie żadne. Co prawda Turcja za winklem, ale póki mają swoje problemy z terrorystami, do Gruzji raczej ich nie przeniosą.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał 15 lat temu, że Kaukaz może być idealnym, bezpiecznym miejscem na rodzinne wakacje w przeciwieństwie do Costa Brava, czy Lazurowego Wybrzeża?
Pozdrawiam serdecznie. Po powrocie skrobnę u siebie jakiś wpis na temat Gruzji.
Czcigodny Jarku
UsuńCieszę się, że wybraliście dobre miejsce na urlop. Z niecierpliwością będę czekał na ten wpis. I z góry poproszę o kilka słów na temat kuchni i trunków. Bo może się mylę, ale z czasów PRL "herbatę gruzińską" pamiętam jako koszmar. Gorszy nawet od zmiotków z ładowni, robiących za "herbatę indyjską".
Pozdrawiam serdecznie.