27 grudnia br obchodziliśmy 98 rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Najlepiej przygotowanego i przeprowadzonego w dziejach Polski. Bowiem było perfekcyjnie przygotowane pod względem kadr i zaplecza logistycznego, a termin jego rozpoczęcia został wybrany optymalnie. I jedynym zwycięskim obok tryptyku Powstań Śląskich, przeprowadzonych jednak bardziej spontanicznie a skutecznie dopiero w trzeciej próbie.
W tym roku obchody odbyły się w dwóch konkurencyjnych wydaniach. W Poznaniu zorganizowała je PO pod kierownictwem marszałka województwa wielkopolskiego. Natomiast uroczystościom w Lesznie Wielkopolskim przewodził wojewoda wielkopolski z PiS.
O przebiegu obydwóch uroczystości przeczytałem w portalu „wpolityce”:
W tym roku obchody odbyły się w dwóch konkurencyjnych wydaniach. W Poznaniu zorganizowała je PO pod kierownictwem marszałka województwa wielkopolskiego. Natomiast uroczystościom w Lesznie Wielkopolskim przewodził wojewoda wielkopolski z PiS.
O przebiegu obydwóch uroczystości przeczytałem w portalu „wpolityce”:
Przytoczone tam fragmenty przemówienia marszałka Marka Woźniaka robią znośne wrażenie, zwłaszcza jak na polityka PO. Wplótł bowiem do niego jedynie mocno aluzyjne stwierdzenie:
„Ale bez wątpienia ważniejszy od rozmachu i bogactwa celebry jest duch. Cóż po celebrze, jeśli duch złamany? Jak czcić zwycięzców, samemu czując się zniewolonym?”
Zresztą gdyby popisał się jakimiś chamskimi atakami na „dobrą zmianę” w stylu (p)osłów robiących z sali plenarnej sejmu budynek inwentarski, kto jak kto ale bracia Karnowscy na pewno by tego nie przemilczeli.
W Lesznie nie pojawili się ani pan prezydent, ani pani premier. Ta ostatnia przesłała jedynie list, odczytany przez wojewodę Zbigniewa Hoffmanna. Wielka szkoda. Te obchody uświetnił udział wojska. Odbyła się defilada, grała orkiestra wojskowa.
Skąd to swoiste rozdwojenie? Okazało się że udział wojska automatycznie wiąże się z odczytaniem podczas apelu pamięci nazwisk ofiar hekatomby smoleńskiej. A że nie ma ona nic wspólnego z generałem Stanisławem Taczakiem i jego żołnierzami? Nieważne, tak nakazał Antek Policmajster więc tak musi być i basta!
Na pewno nie usprawiedliwia to zachowania grupki KODomitów, gwiżdżących podczas apelu. Czym innym jest dezaprobata dla tak absurdalnego łączenia na siłę wydarzeń nie mających ze sobą niczego wspólnego a czym innym obrażanie pamięci polskiej elity, która zginęła w Smoleńsku. Alimenciarskiego śmiecia i jego bandę trzeba nazwać po imieniu: ostatnia hołota.
Nie wiem jak rząd planuje zorganizować obchody 607 rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Ale jak w prywatnej rozmowie powiedział mój przyjaciel, ten akcent mamy zagwarantowany. W końcu bitwa odbyła się w roku tysiąc czterysta DZIESIĄTYM i brały w niej udział trzy pułki SMOLEŃSKIE. Powód na pewno bardziej wiarygodny niż w przypadku Powstania Wielkopolskiego.
I jeszcze drobna uwaga. Na swój sposób tę rocznicę uczcili w Poznaniu kibice Lecha:
„Ale bez wątpienia ważniejszy od rozmachu i bogactwa celebry jest duch. Cóż po celebrze, jeśli duch złamany? Jak czcić zwycięzców, samemu czując się zniewolonym?”
Zresztą gdyby popisał się jakimiś chamskimi atakami na „dobrą zmianę” w stylu (p)osłów robiących z sali plenarnej sejmu budynek inwentarski, kto jak kto ale bracia Karnowscy na pewno by tego nie przemilczeli.
W Lesznie nie pojawili się ani pan prezydent, ani pani premier. Ta ostatnia przesłała jedynie list, odczytany przez wojewodę Zbigniewa Hoffmanna. Wielka szkoda. Te obchody uświetnił udział wojska. Odbyła się defilada, grała orkiestra wojskowa.
Skąd to swoiste rozdwojenie? Okazało się że udział wojska automatycznie wiąże się z odczytaniem podczas apelu pamięci nazwisk ofiar hekatomby smoleńskiej. A że nie ma ona nic wspólnego z generałem Stanisławem Taczakiem i jego żołnierzami? Nieważne, tak nakazał Antek Policmajster więc tak musi być i basta!
Na pewno nie usprawiedliwia to zachowania grupki KODomitów, gwiżdżących podczas apelu. Czym innym jest dezaprobata dla tak absurdalnego łączenia na siłę wydarzeń nie mających ze sobą niczego wspólnego a czym innym obrażanie pamięci polskiej elity, która zginęła w Smoleńsku. Alimenciarskiego śmiecia i jego bandę trzeba nazwać po imieniu: ostatnia hołota.
Nie wiem jak rząd planuje zorganizować obchody 607 rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Ale jak w prywatnej rozmowie powiedział mój przyjaciel, ten akcent mamy zagwarantowany. W końcu bitwa odbyła się w roku tysiąc czterysta DZIESIĄTYM i brały w niej udział trzy pułki SMOLEŃSKIE. Powód na pewno bardziej wiarygodny niż w przypadku Powstania Wielkopolskiego.
I jeszcze drobna uwaga. Na swój sposób tę rocznicę uczcili w Poznaniu kibice Lecha:
Nigdy nie kibicowałem drużynie piłkarskiej Lecha Poznań. Ale do „Wiary Lecha” mam od lat wielki szacunek. Porządkowali oni groby tych powstańców, przypominali o tej rocznicy i innych wydarzeniach oraz postaciach godnych pamięci gdy ryży kundel i jego lokalni pachołkowie po prostu to przemilczali. No bo jakże przypominać ludzi walczących z niemieckim zaborcą? Jakież to nieeuropejskie!
Stary Niedźwiedź
Szanowny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńPowstanie Wielkopolskie naszym rządzącym specom od historii martyrologicznej (POPiS jest w tej kwestii absolutnie zgodny) bardzo niezręcznie obchodzić. Jeszcze tubylcy by usłyszeli, że ich przodkowie potrafili zwyciężać. To by się dopiero porobiło! Dlatego dla równowagi trzeba tubylcom przypomnieć, że potrafimy też bohatersko polec wioząc wieńce na grób. Dlatego pod Grunwaldem apel smoleński jest murowany.
Swoją szosą nigdy nie miałem okazji wysłuchać takowego, a ciekawym, czy Szmajdzińskiego i Jarugę-Nowacką także wzywają, by wstali do apelu, czy tylko tych Polaków lepszego sortu?
Pozdrawiam serdecznie
Czcigodny Jarku
UsuńObchody rocznicy Powstania Wielkopolskiego, najsensowniejszego i najważniejszego w naszych dziejach, na kolana nie rzuciły. Ale stawiam przyzwoite węgierskie wino (z tych dostępnych w Polsce) przeciwko wodzie mineralnej,że gdy wkrótce będzie obchodzona kolejna rocznica Powstania Styczniowego, pan prezydent i / lub pani premier na pewno będą obecni. I będą powtarzane banialuki iż bez tego "zrywu" nie byłoby dzisiejszej Polski. Oraz że to powstanie rzekomo było podziwiane w innych krajach europejskich. Ręce opadają. Brak tylko złotej myśli że zrobić powstanie i je wygrać to nie sztuka.
Aco się tyczy Twojego pytania, problem jest rozwiązywalny, o ile tylko tekstu tego apelu nie pisał niedorzecznik prasowy MON, którego jedynymi kwalifikacjami są zdana matura plus praca na stanowisku przynieś - podaj - pozamiataj w aptece w podwarszawskich Łomiankach. Wystarczy po wymienieniu z nazwisk pary prezydenckiej i kilku ludzi kalibru generałów i prezydenckich ministrów, wymienić PARLAMENTARZYSTÓW jako grupę. I po kłopocie.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Jarku ,
Usuń''Jeszcze tubylcy by usłyszeli, że ich przodkowie potrafili zwyciężać.''
Daleki jesem od ''spiskowej teorii dziejow'' lecz w tym przypdku trafiles chyba w sedno.Kto dzis pamieta (nie mowiac o obchodzeniu) o rocznicy bitwy pod Newlem w 1562 roku ? Nawet biorac dane z ''wiki'' (w ktorej litewski biorac pod uwage ''dotacje'' historyk Sikora juz dawno podfalszowal dane -choc na szcescie zrobil to w taki sposob ze skompromitowal sie juz ostatecznie) byly to ''polskie termopile'' z ta roznica ze Polacy w przeciwienswie do Grekow wygrali te bitwe a nie tylko ''dzielnie sie bronili''.
Gdyby Rosjanie nie strzelili sobie w stope robiac swieo z ''wygnania Polakow z Krymu'' kto by dzis pamietal o bitwie pod Kluszynem ?
Dzis 9 na 10 historykow nie wie ze Boleslaw I Wielki* w 1015 w otwartym polu pokonal zjednoczone sily Rzeszy, Obodrytow,Weletow dopriowadzajac pod Budziszynem do ich panicznej ucieczki -a byl to okres ''szczytu potegi militarnej'' i Rzeszy i Oborytow ktorzy mieli conajmnie 2-3 krona przewage.
Jako historyk nie jesem w stanie przytoczyc ani jednej powojenne szczegolowej pracy nukowej an ten temat.
To tylko 2 przyklady z setek calkowicie zapomnianych chwalebnych sukcesow polskiej wojskowosci.
''Powstanie Wielkopolskie naszym rządzącym specom od historii martyrologicznej (POPiS jest w tej kwestii absolutnie zgodny)''
Tu sie nie do konca zgodze.PO czy tam inne Nowoczesne Kukizy* to dla zysku (finasowego czy politycznego) gotowe sa nawet wlasna matke nie mowiac o dobrach narodowych sprzedac do burdelu w holandii.
Pis ntomias to banda idiotow ''posDziad(O)kowskich'' promujacych stara ''idee'' ze ''czym wiecej sie krwi wyleje i bedzie sie o tym rozpamietywac tym wiekszy bedzie sie mialo sukces''. Kiedy slucham historykow postpisowskich mam nieludzkom potrzebe ''zamknac im to wieko od trumny'' bo tego sie nie da sluchac.
Nie ma niczego zlego (a nawet nalezy) pamietac o ofiarach lecz zacowajmy proporcje.Polska jako kraj wiekszosc swej historii byla krajem sukcesu nie tylko militrnego ale tez ekonomicznego.Militarnie na palcach jednej reki prcownika stolarni mozna wymienic porzki polskiej armii (i to raczej byly glownie porazki litwinow bo sprawy zmienialy obrot kiedy pojawili sie w tym miejscu ''koroniarze'' -czego domyslili sie sami litwini juz w XVII wieku hurtowo najmujac zawodowcow z korony w miejsce rozpuszczonych bojarow.
Wybor mamy dzis slaby gdyz ja dzis znam jedynie 2ch historykow zyjacych ktorzy nie tylko maja wiedze,warszat i klase na poziomie profesorow takich jak Dabrowski,Zakrzewski,Wojciechoski czy Lojko ale ktorym by sie chcialo pracowac nie tylko za ''dotacje'' z krajow osciennych lecz tez dla Polski.
Caly system jest zreszta chory (co wielokrotnie pisalem) gdyz mlody polski hisoryk by sie wybic musi stac sie ''dziwka'' piszaca za ''dotacje'' z poza polski ( a ten co placi to tez ma prawo wymagac).Puki sie tego nie zmieni bedziemy mieli w ''wolnej Polsce'' dalej historie pisana przez obcych choc rekami ''naszych'' ..... ''historykow''.
PiotrROI
*choc ci ostani prostytucje polityczna uprawiaja od niedawna i nie wszyscy.Mialem nadzieje ze po tym kiedy ludziom sie nie spodobalo ze w zadymie sbckiej w sejmie staneli ramie w ramie z antifa, sbkami i po walac w pis dla zysku poliycznego (nie bronie u pisu jak pisalem na twoim blogu -nie o to chodzi).Ale gdzie tam.Wczoraj sluchalem osla Kudli 15 kiedy wykup za pol ceny ogromnej kolekcji Czartoryskich nazwal kilka razy ''rozdawnictwem'' coby tylko dowalic pisiorom.Tak wiec kazdy przyzwoity posel powinien moim zdaniem powinien pomyslec zeby wzorem Morawieckiego wyniesc sie z tej ''zagrody''
Czcigodny Piotrze
UsuńNa warszawskim Kole jest ulica Newelska, która pod tą nazwą przetrwała szczęśiwie czasy PRL, gdyż żadnemu komunistycznemu ćwokowi z niczym się nie kojarzyła. Zaciekawiłeś mnie tą informacją o szulerskich sztuczkach Sikory więc zajrzałem do wiki. W tabelce podano tam siły walczących stron następująco. Kasztelan Leśniowolski - 4000 (???), z czego 1500 żołnierzy. Andrzej Kurbski 40 tys., z czego 15 tys. żołnierzy. Te pozostałe 25 tys. to czeladź, obozowe dziewki, kibice czy kosmici, do wszystkich diabłów ??? Ale już w tekście mowa o 40 tys. rosyjskich ŻOŁNIERZY. Koszmarny bałagan. Z podanych tam liczebności poszczególnych polskich chorągwi (w tekście użyto słowa "roty") wyszło mi 2044 żołnierzy, głównie kawalerzystów.
Mam zamiar w sierpniu przypomnieć o tej bitwie. Czy możesz mi podesłać jakiś link do danych które uważasz za wiarygodne?
Swego czasu w "Polsce zbrojnej" jakichś dwóch pacanów (niejacy Przemysław Górniak oraz Aaron Welmana - to wiele tłumaczy) popisało się artykułem utrzymującym, że walczący karakolem cesarscy kirasjerzy von Pappenheima z Wojny Trzydziestoletniej byli lepszą kawalerią od hysarii. I tu Sikora na łamach "Kresów.pl"
http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,rzeczpospolita?zobacz/husarz-kontra-kirasjer
po prostu wdeptał te bzdury w glebę. Czy Twoim zdaniem uczynił to głównie dlatego że te głąby próbujące dyskredytować husarię nadepnęły na honor nie tylko koroniarzom, ale i boćwinkom?
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedzwiedziu,
Usuń''Kasztelan Leśniowolski - 4000 (???), z czego 1500 żołnierzy.''
Zrodla:
Bielski (uczestnik -ojciec ma sie rozumiec) 1500 zolnierzy
Paprocki (Klan Jastrzebcow najlicziejszy) 1200
Koniec zrodel z epoki uczesnikow bitwy
'' Andrzej Kurbski 40 tys., z czego 15 tys.* żołnierzy''
Sikora powoluje sie tu na list cara ktory oskarza ksieci o zdrade lecz Sikora nie doczytal zrodla lub zapomnial ze car mowi mu ''dalem ci 25 tys'' a nie 15.Na tym to swoja teorie ''wylozyl'' -zapomnial tez o tym ze pod komende Kurbskiego trafilo kolejne 40 tysiecy Moskali na kilka dni przed bitwa wiec przyjmujac nawet ''teorie Sikory'' ksiaze dysponowal min 40 tys wojska pod Newlem +
40 tys. Sikorowej ''czeladzi''.
Zrodla:
Bielski: 40+40 tys
Paprocki j/w
Stryjkowski j/w (byc moze Sapiea byl informatorem coc samej bitwy nie widzial zajey ucieczka.Bardziej prawdopodobne ze z listu hetmana znal liczby )
''Z podanych tam liczebności poszczególnych polskich chorągwi (w tekście użyto słowa "roty") wyszło mi 2044 żołnierzy, głównie kawalerzystów.''
Litwinow i posilki Dowojny mozesz skreslic nie bylo ich tam zadne zrodlo o tym nie mowi -wymysl Sikory.Piechoty bylo 200 lacznie z ''armta'' Stan ''rot'' choragwi znamy z poprzedniego roku kiedy byl ''podpis'' .Faktyczne stany rot kurczyly sie w miare dzialan wojennych -szczegolnie w na wschodnim mrozie.
'' Twoim zdaniem uczynił to głównie dlatego że te głąby próbujące dyskredytować husarię nadepnęły na honor nie tylko koroniarzom, ale i boćwinkom?''
Raczej z braku wyboru kirasjerzy nigdy z husaria nie wygrali nawet potyczki nie majac sporej przewagi liczebnej zas odwrotnosc byla regula.Nawet Sikora nie zrobi z siebie ostaniego kretyna.
Przyczym ja chcialem zaznaczyc ze to akurat najprostrzy do zweryfikowania przyklad przekretow.Tego naprawde idzie w tysiace ....
wesol dzien
PiotrROI
PS. Dla zainteresownych Marcin Bielski (uczesnik -wydal syn) strona 1151:
https://books.google.pl/books?id=VbZoAAAAcAAJ&pg=PA1141&dq=Marcin+Bielski%2B1562&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwib_omarJzRAhVIL8AKHZrlAi0Q6AEIKzAD#v=onepage&q=Marcin%20Bielski%2B1562&f=false
Czcigodny Piotrze
UsuńPodanie liczebności tych chorągwi z dokładnością do jednrgo towarzysza i pocztowego to dobry zabieg socjotechniczny. Skoro te dane dotyczyły stanu na rok przed bitwą, chałupa popłynęła. I przekonałeś mnie że to tęgi krętacz.
Wielkie dzięki za namiar na kronikę Bielskiego. Będzie co czytać w wolnych chwilach.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedzwiedziu,
UsuńAkurat podanie danych z ''podpisu'' jest najmniejszym falszerstwem Sikory gdyz do polowy XVII podpisy z czasu zaciagu byly przez sejm honorowane i nie weryfikowane (to bylo bardzo bogate krolestwo(1)).Wiekszy falszerstwem Sikory jest wlaczanie do tej ''wyprawy po zywnosc'' (gdyz aki byl jej cel) wszystkich sil jakie mial owczesnie hetman Zebrzydowski -wg,Sikory chory owczesnie hetman pozostal w obozie w sam bo nawet pacholkow musial mu kasztelan Lesniowolski zabrac zeby osiagnac ten stan liczeby.Na szczescie mamy zrodla ktore precyzyjnie wyliczaja choragwie biorace udzial w bitwie (Paprocki).Jest ich 8 konnych +1 piechoty polskiej.Nikt tam o zadnych litwinach Dowojny nie slyszal (teraz widze w wiki jakis specjalista wpisal ''odzial Dowojny'' i dodatkowo 200 litwinow) -takie zrodlo nie istnieje.Faktycznie znajdujacy sie w oplakanej sytlacji oddzialy Zebrzydowskiego wysylal po wszystkich miastach blagalne prosby o posilki gdyz bardzo mu zalerzalo na wytepieniu Moskwy.Fakycznie Dowojna poslal kilka tygodni po bitwie regiment piechoty tyle ze ...polskiej i ''kilku niemcow'' gdyz innej nie mial bo litewska mu uciekla podczas oblezenia miasta oddajac prawie bez walki''dolny zamek''.
Jak widzisz mamy tu do czynienia z ''falszerstwem wielopoziomowym'' -i jeszcze raz podkresla to jest przyklad jednej bitwy opisywanej w jednym aspekcie ''sily polskie pod Newlem''.Nie da sie tego zlorzyc na ''brak wiedzy'' czy glupote gdyz zrodla do opisania polskich sil w tej bitwie sa doslownie: 1. Bielski , 2.Paprocki , 3 wspomniany wyzej list hemana dziekujacemu Dowojnie za przyslanie (polskiej) piechoty w kilka tygodni po bitwie.
Ja nawet nie podejmuje sie jakich cyrkow Sikora nawywijal pod Kluszynem gdyz tam glownodowadzacy armia sami zadeklarowali jakie mieli sily mieli przed bitwa(wspolny ''podpis'' robiony byl kilka dni przed bitwa w celu wyplaty zoldu otrzymanego od cara i dla starych zaciagow i nowych) -co robi Sikora ? A znalaz sobie obrazek namalowany 70 lat po bitwie przez kogos kogo tam nawet nie bylo , rojcy sie od bledow tak bardzo ze nawet latwe do obliczenia dane jak ilosci armat (bylo ich kilkanascie), czy ilosc choragwi podawal falszywie (a w zasadzie w drugim przypadku wiemy ze podawal dane ''pobitewne) i na tym ''koronnym dowodzie'' dyskutuje z glownodwodzacymi zaciagami niemiecki (z pod Carowego..) ,hetmanem (Poczatatek i progres...), polskimi oficerami(Marchocki pamietnik -dowodzil chorgwia),niemieckimi zolnierzami (po poddaniu sie pod Kluszynem ,''przewerbowaniu'' ,sluzyli pod Marchockim w Moskwie 1610-1611, Kawalerzysta angielski) polskimi zolnierzami bioracymi udzial (Maskiewicz -pamietnik).
-da sie ? Da sie ! Wystarczy tylko sypnac dotacji a papier wszystko przyjmie.
wesol dzien
PiotrROI
(1) Zreszta w innych krajach zachodnich bylo podobnie.Podany przyklad ''podpisu'' wojsk zacieznych w sluzbie cara przed bitwa pod Kluszynem byl wyjatkowy.Zaciezni dzielili sie na 2 grupy jedni sluzyli w Moskwie rok wczesniej drudzy przybyli w 1610 po polaczeniu zadali od cara zoldu za 12 tysiecy zolniezy.Oficerowie uznali ze to przegiecie i zarzadzili ''podpis'' kilka dni przed bitwa.Nieskonczony podpis wykazal ze wojska tam bylo na pewno powyzej 6000 ''niemcow'' (Kulesza z pod carowego) -tak naprawde Anglikow,Szkotow,Holendrow,Szwedow- i ''Francuzi'' (j/w) -Francuzi,Flamandowie,Finowie,Hiszpanie-.
Ciesze sie ze Szanowna Redakcja przypomniala o tym wydarzeniu.Ten fakt historyczny jest praktycznie wymazany z naszej historii w szczegolnosci praca organiczna prowadzona przez tysiace osob ktora poprzedzala ten sukces.Kto dzis wie ze wielkopolnie w skrajnie niekorzysnym systemie stworzyli wlasna siec szkol,bankow,szpitali,zwiazkow szkoleniowyc,klubow sportowych towarzystw edukacyjnych ? -samo sie nie zrobilo lecz kto dzis o tych gigntach pamieta ?
OdpowiedzUsuńPiotrROI
Czcigodny Piotrze
OdpowiedzUsuńDo pracy organicznej jako alternatywy dla tyleż efekciarskiego co idiotycznego harakiri (w tej konkurencji Polacy nie mają w kręgu cywilizacji białego człowieka żadnego poważnego rywala) zawsze mieliśmy olbrzymi szacunek. A parafrazując rzekome słowa księcia Józefa Poniatowskiego z roku 1813, dziewiętnastowiecznym Wielkopolanom Bóg powierzył zdrowy rozsądek Polaków. Zwłaszcza jeśli przyjąć terminologię Stanisława Mackiewicza, iż z punktu widzenia ludzkiej mentalności wiek XIX trwał od Kongresu Wiedeńskiego do wybuchu I Wojny Światowej.
Mistrzami godzenia pracy organicznej z walką z najwyższej półki, gdy ma ona sens, są dla mnie Finowie. I dlatego na antysocjalowym medalowym podium dwudziestowiecznych europejskich polityków ma swoje miejsce marszałek baron Carl Gustaf Mannerheim. Gdyby miała to być dwudziestowieczna klasyfikacja ogólnoświatowa, oczywiście Ronald Reagan, z europejskiegi punktu widzenia najwybitniejszy amerykański prezydent wszechzasów, nie miałby konkurencji.
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńJesteśmy dumni z sukcesu Powstania Wielkopolskiego. Niestety historia może się powtórzyć.
Mieszkańcy byłych ziem polskich - zachodniej części Pomorza Zachodniego, Ziemi Lubuskiej, Śląska oraz Saksonii - tolerują rządy niemieckie. Ale czy będą tolerować rządy somalijsko-afgańsko-tureckie?
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie
UsuńJeszcze dwa lata temu Twój komentarz uznałbym za próbkę Twojego niepowtarzalnego poczucia humoru. Ale obecnie tak się porobiło że wykastrowani moralnie przez polityczną poprawność i chorą na gąbczaste zwyrodnienie mózgu kanclerzycę Niemiaszki mogą nie dać sobie rady z ciapatym bydłem i dojdzie do wyniszczającej obydwie strony wojny domowej. ża optymalny dla Polski wariant uważam pyrrusowe zwycięstwo islamistów. Wtedy istotnie można będzie odwojować dawne słowiańskie ziemie na zachód od Odry a ocalałe Szwabstwo będzie kwiatami witać polskich wyzwolicieli. A ponieważ dzicz nie umiejąca obsłużyć niczego bardziej skomplikowanego od "kałacha" i smartfonu rozwali doszczętnie cywilizacyjnie resztę Niemiec, przyjdzie czas na Drang Nach Westen. Aż po Ren.
Pozdrawiam serdecznie.