niedziela, 13 grudnia 2015

Kanalie, Oszuści, Defraudanci

Zacznijmy od krótkiej charakterystyki „Komitetu Obrony Demokracji” – otóż zagrożenie dla naszej demokracji widzą głównie byli PZPR-owcy, sieroty po SB oraz byli lodziarze z PO, a szczególnie aktywny jest wynajęty przez nich bankster.


 No cóż, w tej roli tacy spiżowi demokraci są równie przekonujący, jak właścicielka agencji towarzyskiej, potępiająca dziewczynę, która przespała się ze swoim chłopakiem jeszcze przed ślubem.
Na sobotniej warszawskiej manifestacji, w pierwszym rzędzie nie zabrakło również Andrzeja Hadacza, słynnego wynajętego zadymiarza, który brylował kiedyś na Krakowskim Przedmieściu, krzycząc: „Tusk albo Komorowski w łeb”. Choć zgromadzonych szczerych demokratów nie było przesadnie wielu, media głównego ściekupodawały niesamowite liczby uczestników – najpierw było 50 tysięcy, a później jakiś stażysta na stronie gazeta.pl, dodał jeszcze 150 tysięcy. Informacja ta przez chwilę wisiała na stronie szechterowej e-gazety.
http://pikio.pl/swietne-relacje-mediow-10-000-50-000-100-000-200-000/
 
Szczególnie groteskowo wygląda to bezczelne kłamstwo Szmatławer Zeitung. Bo w to, że Żydzi nie umieją liczyć, trudno uwierzyć. Widocznie aż tak bardzo gardzą inwentarzem konsumującym paszę duchową produkowaną na Czerskiej, że przez chwilę sami uwierzyli, że jego IQ jest poniżej wartości tego parametru dla Henryki Krzywonos.
A skoro o wilku mowa. Dziś Flavia widziała Henrykę Krzywonos, która – zapytana przez dziennikarza o to, w jakiej sprawie tu przyszła, przez chwilę nie mogła sobie przypomnieć. Po chwili jednak dodała, że walczy tutaj o wolność sztuki, bo bardzo ją oburzyło cenzurowanie porno w teatrze, a ona – jak wszyscy wiemy – nie o taką Polskę walczyła. I po chwili przypomniała wszystkim zgromadzonym swoje zasługi dla kraju. Okazuje się, że ci, którzy są prawdziwymi bojownikami o wolność i którzy – dla poklasku i mamony – nie pozują w limuzynach u boku prezydentowej Kwaśniewskiej – zostali właśnie przez manifestantów KOD-u potraktowani, jak menele. Dzisiaj „demokraci” w Gdańsku obrzucili represjonowanych członków opozycji wyzwiskami i gwizdami.
http://telewizjarepublika.pl/w-gdansku-poturbowano-zwolennikow-prezydenta-andrzeja-dudy,27269.html#.Vm2CP4Ob9nM.facebook
 
Szarpali ich banery i zmierzali do bijatyki, która na szczęście w porę przerwała grupa kibiców. Cóż za paradoks. Więzieni członkowie opozycji solidarnościowej zostali fizycznie zaatakowani przez lewaków i postkomunistów, którzy nazywają siebie „obrońcami demokracji”. A kibicom (barwy szalików nie są istotne) musimy po raz kolejny podziękować. Bo oni znowu okazali się godni szacunku. Czego nijak nie da się powiedzieć o volksdeutschach z Peło, „ludowcach” do wynajęcia, ladacznicach w sędziowskich togach i oficerach prowadzących tych kanalii. Oraz co pomniejszej internetowej swołoczy, pokroju wszelakich Eliz Dubordel, Wolandów i Nitagerów.

Flavia de Luce
Stary Niedźwiedź


P.S.
Według informacji biura Komendanta Stołecznego Policji, sobotnia demonstracja "obrońców demokracji" zgromadziła od 17 do 20 tys. ludzi. Natomiast w niedzielnym Marszu Wolności i Solidarności wzięło udział od 40 do 45 tys. osób. I tyle w tym temacie.
FdL i SN

11 komentarzy:

  1. Zasadniczo to można by się z tego całego KOD-u pośmiać kiedy się widzi takie obrazki:

    https://youtu.be/V1Y90GBsjmM

    Ale działalność tej bandy zdrajców znajduje podatny grunt poza granicami naszego kraju i to już śmieszne być przestaje, bo oto niedomyty Niemiec z wyliniałą brodą w przerwach między codziennymi zajęciami niemieckiego lewicowca - czyli oddawaniu się pedofilii wyartykułował coś takiego:

    "Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, określony niegdyś przez premiera Włoch Silvia Berlusconiego mianem „kapo”, Martin Schulz stwierdził w rozmowie z niemieckim radiem Deutschlandfunk, że w Polsce ma miejsce zamach stanu. Niemiecki lewicowiec zapowiedział, że najpóźniej w styczniu odbędzie się publiczna dyskusja w brukselskim gremium na temat Polski."

    Read more: http://www.pch24.pl/parlament-europejski-na-dniach-przyjrzy-sie-sytuacji-w-polsce--martin-schulz-mowi-o-zamachu-stanu,39971,i.html#ixzz3uIZ67zTh

    To już jawna próba zastraszania ewentualną obcą interwencją. Zważywszy na to, że bezmózgie yeti podpisało słynną ustawę "1066", to rzeczywiście otwiera się ścieżka do takiej interwencji w ramach tzw. "bratniej pomocy". To już przestaje być zabawne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Tie Fighterze
      Swego czasu Ksawery Branicki i Seweryn Rzewuski kopnęli się do Petersburga, by kwiczeć carycy Katarzynie, że w Polsce wolność jest zagrożona. Więc Swetru, Skatina i reszta sprzedawczyków niczego nowego nie wymyśliła. Zmienił się tylko adres płatnika srebrników.
      Jak doskonale wiesz, w kwestii tej "ustawy 1066" można podjąć pewne działania, więc warto spróbować.
      Swego czasu Berlusconi nazwał tego socjalistycznego śmiecia po imieniu, używając określenia "kapo". Może warto mu przypomnieć, że inny wybitny niemiecki socjalista, niejeki Adolf Hitler, też zaczął od Polski, ale finalnie marnie zdechł.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Dla mnie PZPR-PO to pospolici zdrajcy, mordercy, oszuści, złodzieje oraz idioci jak np. oszustka Kopacz, która w nagrodę za oszustwa została marszałkiem sejmu a później premierem i za swoje nic nie robienie razem ze swoimi partyjnymi kolesiami pobierała pieniądze, na które my wszyscy płaciliśmy na ich utrzymanie w formie podatków. To są pospolici ZŁODZIEJE na czela z Tuskiem i Komorowskim czy Sikorskim i Belką, którzy nawet za swoje prywatne balangi płacili służbowymi kartami. Ciekawe dla czego ta hołota PO-PZPRowska do tej pory nie została pociągnięta do odpowiedzialności karnej za kradzież. Czy towarzysz Rzepliński jako prawnik i urzędnik państwowy przypadkiem nie miał obowiązku w tej sprawie złożyć doniesienia do prokuratury? A może tow. Rzepliński należy do tej grupy przestępczej i stoi na straży bezkarności zdrajców, morderców oszustów, złodziei oraz idiotów z PZPR-PO?
    klawisz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Klawiszu
      W ocenie tych kanalii jesteśmy zgodni, rożnić się możemy co najwyżej trzeciorzędnymi szczegółami, mało istotnymi przy wyciąganiu końcowych wniosków na temat tej szajki.
      Co się tyczy Rzeplińskiego i reszty jego gangu, mogą być problemy formalne - takich synów chronią immunitety sędziowskie. Które o ile wiem, mogliby uchylić jedynie ich kamraci w togach. A wiadomo, że kruk krukowi łba nie urwie.
      A w kwestii Ewci Peron, Skatiny i spółki, mam inne obawy. Po pierwsze, pamiętam skuteczność Ziobry z lat 2005-7. Wtedy strzelał nie z colta, lecz z korkowca, więc było tylko dużo hałasu. A po drugie, mistrz Michalkiewicz napisał wyraźnie, że prawdziwym fundamentem tej, za przeproszeniem, III RP była niepisana zasada: wy nie ruszacie naszych skurwysynów, a my waszych. Więc dopóki PiS czynami (a nie tylko pieprzeniem w bambus) nie udowodni, że już jest inaczej, będę pesymistą.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Szanowny Niedźwiedziu.

    Może trochę nie na temat, ale jednak zapytam. Czy zamierzasz może (w chwili wolnego czasu) popełnić jakiś felieton na temat ostatniej wizyty naszego nowego prezydenta na Ukrainie? Ja, przyznam się, że od dłuższego już czasu staram się znaleźć informację, że prezydent w jakiś sposób upomniał się o pamięć ofiar rzezi wołyńskiej, albo oddał im cześć, albo chociaż złożył kwiaty. I za cholerę nie mogę znaleźć takiej informacji. A przecież niemożliwe jest, żeby pod tym względem niczym się nie różnił od swojego poprzednika, który ciepłym moczem olewał sprawę tysięcy Polaków zamordowanych w bestialski, psychopatyczny sposób przez naszych ukraińskich przyjaciół. Czyżbym się mylił?

    Ikarek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikarek

      moze slabo szukales.Wpisalem w google fraze prezydent Duda+Ukraina+UPA i juz pierwsze rekordy rozwiawaja twoje obawy co do stanowiska Dudy do upa:

      ''Andrzej Duda krytykuje gloryfikację UPA na Ukrainie ''
      http://wiadomosci.onet.pl/kraj/andrzej-duda-krytykuje-gloryfikacje-upa-na-ukrainie/2hg37k

      Polityka nie polega na ciaglym ''szczekaniu'' bez skutku a na zalatwianiu spraw.

      Zachecam zeby zapamietac tych ''patriotow' dzis ujadajacych na Dude ze nie robi tego samego.Pamiec o ofiarach jest wazna lecz pamiecia sie nie najemy wiec wazne jest aby pamietac, uczcic lecz walczyc o zywych. Tak sie sklada ze duda musi ''wycofac'' polske z ukladu w ktory wepchnela go banda tuska.Zeby to zrobic ''poprawnie politycznie'' musi miec powod ktory mu ukraincy dali witajac go flagami upa. Zlorzyl wiec ''pusta deklaracje'' ze ''Polska bedzie wspierac wszelkie inicjatywy pokojowe'' i ma juz otwarta droge do ''resetu rozmow z Rosja''

      '' Niech inni tocza wojny my robmy interes''

      wesol dzien
      PiotrROI

      Usuń
    2. A ja pogrzebałem i znalazłem to:

      http://www.prawy.pl/z-zagranicy2/11779-prezydent-duda-upamietnil-ofiary-sowieckich-zbrodniarzy-ale-nie-ukrainskich-rezunow

      Nie uczcił pamięci ofiar UPA.

      Usuń
    3. @Ikarek
      Trochę to trwało, ale rzzeczywiście nie dokopałem się żadnej informacji o czymś takim, jak uczczenie przez prezydenta Dudę podczas tej wizyty pamięci ofiar UPA w formie złożenia kwiatów. Zresztą byłby z tym poważny problem techniczny, bo o ile wiem, na Ukrainie nie ma nawet najskromniejszej tablicy upamiętniającej Polaków zamordowanych przez UPA.
      Ale biorąc pod uwagę reanimację Grupy Wyszehradzkiej i wizytę w Chinach, połączoną z udziałem w konferencji 1 + 16, dotychczasową aktywność prezydenta w polityce zagranicznej oceniam pozytywnie.
      Być może za jakiś czas zajmiemy się Ukrainą. Ale jak na razie, w Polsce dzieje się wystarczająco wiele.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. @ Piotr ROI
      Na Ukrainie nie ma obecnie liczącej się siły politycznej, z którą Polska miałaby o czym rozmawiać. Bo merytorycznie pogaduchy z prorosyjskim wschodem i z wypierdkami po UPA do niczego nie prowadzą. Wspomniałeś o zagrywkach taktycznych. Zgoda, ale pod warunkiem, że nie będą one trwały zbyt długo. Gdy słyszę o ukraińskich stypendystach, urządzających w Polsce marsze z flagami UPA i znieważającymi polskie flagi, narzuca się oczywiste pytanie. Dlaczego jeszcze nie wywalono ich z Polski na zbite banderowskie mordy?
      Bo jedyny pozytywny objaw, jaki w kwestii ukraińskiej ostatnio dostrzegłem, to brak w sejmie posła z ramienia UPA (formalnie POpaprańców) niejakiego Sycza.
      Pozdrawiam serdercznie.

      Usuń
    5. Dziękuję za odpowiedzi. Obawiam się że w przypadku polityki wschodniej nie zmieniło się nic. Ogólnikowe dyrdymały jakie wygłosił Duda na Ukrainie, mógł tak samo powiedzieć Bronek.

      @Piotr Roi
      Co takiego "załatwił" prezydent Duda na Ukrainie? Bo mi to wyglądało na hołd polski. Akt bezwarunkowego poparcia Ukrainy, walki o "miejsce przy stole dla niej" na szczycie NATO, starania o zniesienie wiz, żeby jeszcze więcej miłośników Bandery przyjeżdżało do Polski i zapowiedź dalszego bezsensownego poszczekiwania na Rosję.
      W zamian Ukraina łaskawie przyjmie od Polski 1 mld euro i będzie dalej stawiała pomniki swojego bohatera.
      Chyba nikt rozsądny nie wierzy, że Polska kiedykolwiek odzyska tą kasę. Nawet się nie będzie jej domagać, bo przecież nie wypada żądać czegokolwiek od "państwa, które padło ofiarą ruskiej agresji". A zwłaszcza jakichś tam przeprosin.

      Ikarek

      Usuń
    6. @Ikarek,

      Dokładnie tak! Polityka względem Ukrainy jest iście absurdalna. Nie odnosimy z tej przyjacielskiej relacji żadnych korzyści. Nawet nam się Ukraina odwdzięczyła embargiem na naszą wieprzowinę. Przez tą służalczą i absurdalna politykę konfliktujemy się tylko z Rosją, zamiast robić z nią interesy - nota bene Rosja też nałożyła na Polskie produkty embargo i co bardziej przedsiębiorczy sadownicy czy przetwócy próbują sprzedawać swoje produkty przez Białoruś, z którą też mamy nienajlepsze stosunki. Do tego dochodzi "robienie Amerykanom laski za darmo", z czego nie odnosimy żadnych korzyści. Polska polityka zagraniczna, to istna katastrofa i sprowadza nas do roli wiejskiego głupka. Dramat!

      Usuń