Tematem dnia jest przychylenie się Francy Timmermansa do skowytu Targowicy i uruchomienie tak zwanego „Artykułu 7” traktatów regulujących działanie eurokołchozu. Doprowadzenie do końca tej procedury oznaczałoby odebranie Polsce prawa głosu w gremiach takich, jak Rada Europejska, w której za niemieckiego ciecia robi Chyży Rój, od niedawna jawnie przyznający się do przynależności do „mniejszości etnicznej”. Czyli do tego, że nie jest Polakiem. Oraz w Komisji Europejskiej, którą de facto kieruje Holender Franca Timmermans. Bowiem formalny szef zgrai komisarzy, czyli niejaki Juncker, rzadko kiedy nie jest nawalony. Jego permanentne lewitowanie wpłynęło nawet na mowę potoczną studentów warszawskiej polibudy. Bowiem jak usłyszał Stary Niedźwiedź, w miejsce dotychczasowego powiedzenia „nawalony jak Messerschmitt”, młodzi ludzie od ponad roku mawiają „nawalony jak Junkers”.
Furia Francy jest zrozumiała. Bowiem tylko na szwindlach polegających na niepłaceniu podatków w wynikającej ze stosownych regulacji prawnych wysokości, firmy holenderskie w latach 2005-15 okradły skarb państwa na 117 miliardów zł. Czym wyprzedziły nawet firmy szkopskie, które ukradły „tylko" 101 miliardów. Czyli Holender potrafi. Zarówno kraść, jak i zachowywać się niczym ostatni łajdak, gdy ktoś próbuje ukrócić jego gangsterkę.
Do doprowadzenia wspomnianej procedury do końca nie ma szans. W tym ostatnim kroku wymagana jest jednomyślność wszystkich pozostałych państw a Viktor Orban wyraźnie powiedział, że Węgry poprą Polskę i zawetują taki wniosek. Trzeba jeszcze raz ukłonić się jedynemu mężowi stanu obecnej Europy, podziękować mu za tę deklarację i podkreślić jego wielkoduszność. Bowiem gdy niedawno Węgry zaprotestowały przeciwko szykanowaniu przez wypierdki po UPA zamieszkującej na Ukrainie madziarskiej mniejszości, Geniuś Żoliborza bratanków nie poparł. Na jego „usprawiedliwienie” można jedynie powiedzieć, że los polskiej mniejszości na Ukrainie ten „polski mąż stanu” również ma w prostnicy, o ile nie głębiej.
W TVP Info nadano ciekawą rozmowe z panem Jackiem Saryusz-Wolskim. Jako negocjator Anschlussu i wieloletni europoseł, zna Brukselkę i eurourzędasów na wylot i doskonale o nich wie, who is whooy. W rozmowie tej pan Jacek podając kwalifikowane większości, jakie są wymagane do przepchnięcia wcześniejszych etapów tej procedury, ocenił że do tej fazy, w której o wszystkim decydowałoby węgierskie weto, po prostu nie dojdzie. Bo nagonka Francy, szczutego zarówno przez Makrelę, jak i polskojęzyczne kanalie, wykopyrtnie się wcześniej.
Redakcja darzy pana Saryusz-Wolskiego szacunkiem, bowiem po przekroczeniu jego odporności na ewidentnie antypolskie działania Targowicy, wypiął się na tę zgraję, a ryżego volksdeutscha publicznie nazwał szmatą. Zatem Szanowni Czytelnicy, trzeba spokojnie poczekać na to, jak Franca wyjdzie na Guja.
A ponieważ już tylko kilka dni dzieli nas od Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim naszym Drogim Czytelnikom życzymy, by Nowonarodzony darzył ich i osoby im bliskie swoimi łaskami, dał im dużo zdrowia, osoby im bliskie odwzajemniła ich uczucia, a bytowanie na naszym łez padole stało się łatwiejsze. Sam zestaw życzeń na pewno nie urazi uczuć żadnego porządnego Polaka o prawicowym widzeniu świata, niezależnie od jego statusu religijnego. Bo jak kiedyś powiedziało zaprzyjaźnione ze Starym Niedźwiedziem od prawie pięćdziesięciu lat małżeństwo agnostyków, Boże Narodzenie to w ich ocenie najbardziej polskie święto. I to przesądza, że w ich domu obchodzone jest tak, jak i w rodzinach chrześcijańskich. I jedynie uważny obserwator zauważyłby, że opłatki pochodzą z supermarketu, a nie z parafii.
A jeśli ktoś się nabzdycza i to tak POLSKIE Święto kontestuje, redakcja ma go za kpa. Sorry, dzisiaj takie coś to się chyba w polskojęzycznych mediach określa mianem światłego Europejczyka.
Stary Niedźwiedź
Refael 72
Furia Francy jest zrozumiała. Bowiem tylko na szwindlach polegających na niepłaceniu podatków w wynikającej ze stosownych regulacji prawnych wysokości, firmy holenderskie w latach 2005-15 okradły skarb państwa na 117 miliardów zł. Czym wyprzedziły nawet firmy szkopskie, które ukradły „tylko" 101 miliardów. Czyli Holender potrafi. Zarówno kraść, jak i zachowywać się niczym ostatni łajdak, gdy ktoś próbuje ukrócić jego gangsterkę.
Do doprowadzenia wspomnianej procedury do końca nie ma szans. W tym ostatnim kroku wymagana jest jednomyślność wszystkich pozostałych państw a Viktor Orban wyraźnie powiedział, że Węgry poprą Polskę i zawetują taki wniosek. Trzeba jeszcze raz ukłonić się jedynemu mężowi stanu obecnej Europy, podziękować mu za tę deklarację i podkreślić jego wielkoduszność. Bowiem gdy niedawno Węgry zaprotestowały przeciwko szykanowaniu przez wypierdki po UPA zamieszkującej na Ukrainie madziarskiej mniejszości, Geniuś Żoliborza bratanków nie poparł. Na jego „usprawiedliwienie” można jedynie powiedzieć, że los polskiej mniejszości na Ukrainie ten „polski mąż stanu” również ma w prostnicy, o ile nie głębiej.
W TVP Info nadano ciekawą rozmowe z panem Jackiem Saryusz-Wolskim. Jako negocjator Anschlussu i wieloletni europoseł, zna Brukselkę i eurourzędasów na wylot i doskonale o nich wie, who is whooy. W rozmowie tej pan Jacek podając kwalifikowane większości, jakie są wymagane do przepchnięcia wcześniejszych etapów tej procedury, ocenił że do tej fazy, w której o wszystkim decydowałoby węgierskie weto, po prostu nie dojdzie. Bo nagonka Francy, szczutego zarówno przez Makrelę, jak i polskojęzyczne kanalie, wykopyrtnie się wcześniej.
Redakcja darzy pana Saryusz-Wolskiego szacunkiem, bowiem po przekroczeniu jego odporności na ewidentnie antypolskie działania Targowicy, wypiął się na tę zgraję, a ryżego volksdeutscha publicznie nazwał szmatą. Zatem Szanowni Czytelnicy, trzeba spokojnie poczekać na to, jak Franca wyjdzie na Guja.
A ponieważ już tylko kilka dni dzieli nas od Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim naszym Drogim Czytelnikom życzymy, by Nowonarodzony darzył ich i osoby im bliskie swoimi łaskami, dał im dużo zdrowia, osoby im bliskie odwzajemniła ich uczucia, a bytowanie na naszym łez padole stało się łatwiejsze. Sam zestaw życzeń na pewno nie urazi uczuć żadnego porządnego Polaka o prawicowym widzeniu świata, niezależnie od jego statusu religijnego. Bo jak kiedyś powiedziało zaprzyjaźnione ze Starym Niedźwiedziem od prawie pięćdziesięciu lat małżeństwo agnostyków, Boże Narodzenie to w ich ocenie najbardziej polskie święto. I to przesądza, że w ich domu obchodzone jest tak, jak i w rodzinach chrześcijańskich. I jedynie uważny obserwator zauważyłby, że opłatki pochodzą z supermarketu, a nie z parafii.
A jeśli ktoś się nabzdycza i to tak POLSKIE Święto kontestuje, redakcja ma go za kpa. Sorry, dzisiaj takie coś to się chyba w polskojęzycznych mediach określa mianem światłego Europejczyka.
Stary Niedźwiedź
Refael 72
Szanowna Redakcjo, swietnie napisany artykul lecz ''jak zwykle'' ;) mam kilka uwag:
OdpowiedzUsuń'' Chyży Rój, od niedawna jawnie przyznający się do przynależności do „mniejszości etnicznej”. Czyli do tego, że nie jest Polakiem. ''
Kundel Thusc swoje ''polskosc to nienormalnosc'' oglosil zdaje sie w 1987 roku wiec jednak dosc dawno.
''Do doprowadzenia wspomnianej procedury do końca nie ma szans. W tym ostatnim kroku wymagana jest jednomyślność wszystkich pozostałych państw a Viktor Orban''
Ja bym byl bardzo ostrozny.Orban jest pragmatykiem i skoro bez trudu przyszlo mu poparcie Thusca w ''grze o marchewke'' jaka bylo stanowisko ''krola eFropy'' to przy realnych interesech (poparcie brukseczykow dla budowy ruskiej elektrowni atom. -budowanej przez ruskich) moze byc jeszcze mniej przewidywalny.
Powiem jasno Polska powinna zrobic ''interes'' z czechami, slowacja.Cos im sprzedac ponizej kosztow zeby miec ''drugie wyjscie''.Zastraszyc tzw kraje bUltyckie najlepiej rekami amerykanow ktore wystarczy ze cos wspomna ze ''nie sa pewne czy warto tam trzymac wojsko wystawione w pierwszej kolejnosci na atak'' to rozni LiPini i reszta zajma w podskokach swoje miejsce w szeregu.Mozna by poszukac jakiejs marchewki dla Portugali o moze zostawic ''biedronkom'' jakas ''luke'' w nowym podatku obrotowym ktory zastapi CIT dla sieci handlowych dzieki czemu beda placic (to jedyna siec ktora w Polsce placi jakiekolwiek podatki dochodowe) tyle ile placa. Oczywiscie natychmiast po swietach polski minister obrony powinien byc z ''goscinna wizyta'' zwiedzajac wojskowe stocznie US , Kanady i/lub Japonii dajac jasno do zrozumienia zabozercom ze kolejne ''Karakany'' tym razem ''odplywaja'' zamianst (nie) odlatywac.
Nie powinnismy tez zapomniec podziekowac wlochom lecz tu chyba ''samo sie zrobi dobrze'' biorac pod uwage jakim ciosem dla ich baksterki bedzie dzialalnosc ''morganow'' nad wisla i migracja baksterki do PL z UK-latu.
Jakbysmy sie wczesniej nie ''widzieli'' to juz na zas Zycze:
Zdrowych Spokojnych i ponownie Zdrowych Swiat Zycze Calej Redakcji i Czytelnikom Antysocjala
PiotrROI
Czcigodny Piotrze
UsuńOczywiście masz rację, iż Chyży Rój już ze trzydzieści lat temu uznał polskość za nienormalność. Czyli rozumując logicznie, zanegował potrzebę istnienia suwerennego polskiego państwa. Ale nie ogłosił, że nie uważa się za Polaka. Uczynił to dopiero niedawno, pisząc do "premiera" Katalonii, że częściowo go rozumie, bo sam TEŻ należy do mniejszości narodowej.
Orban jest politykiem z najwyższej półki. A nie nabzdyczonym fantastą, biorącym swoje urojenia za rzeczywistość, w czym utwierdza go wianuszek kadzących mi zer. Dokładnie wisiało mu zatem, kto będzie pomagał pijanemu Junkersowi zakładać marynarkę. Ale na pewno wie, że eurokanalie opłacane przez Sorosa mają Węgry jako następną pozycję na liście do zaorania. Zatem dopuszczając do pozbawienia Polski głosu, byłby głupcem na miarę Petru.
O konieczności wzmacniania V4 nas przekonywać nie musisz. Wspomniane przez Ciebie prezenty dla Czechów i Słowaków, na przykład na kwotę kilkuset milionów złotych, przyniosłyby bez porównania większe korzyści od ponad czterech miliardów przesranych na UPAinie. Ale ja nie mogę stłuc tryzubem Geniusia Żoliborza po tępym łbie. Dodałbym jeszcze potrzebę rozpoczęcia działań dyplomatycznych w Rumunii i w Bułgarii. Ale stawiam Tullamore Dew przeciwko mineralce, że dyplomatołek Dupa Wołowa z Uszami palcem w tej materii nie kiwnął.
Zróżnicowanie polityki w stosunku do sieci supermarketów to oczywistość. Morawiecki na pewno o tym wie, ale czy zechce a Geniuś pozwoli?
Twoje życzenia redakcja odwzajemnia Tobie i Twoim bliskim w dwójnasób.
Jak najbardziej popieram PiotrROI, żeby zebrać większą koalicję niż tylko Węgry lub dobrze się z Węgrami dogadać. W polityce są interesy i trudno mieć za złe Madziarom, że najpierw dbają o siebie a potem o innych. Tak w ogóle, mierzi mnie jak ten PIS nie potrafi prowadzić polityki zagranicznej i sprawy stawia na ostrzu noża, zamiast dyplomatycznie lawirować. Można było zadeklarować, że przyjmiemy uchodźców o liczbach nie wspominając ani słowem i potem pogrywać sobie z bolszewikami z Brukseli (różnią się o tych niegdysiejszych z Moskwy, że są lepiej ubrani, chlają nie tylko gołdę i mówią nie tylko po rosyjsku - psia ich mać). Tak samo z Białowieżą. Na korniku się nie znam ale na jaką cholerę stawiać się europejskim cfaniaczkom. Znowu można było przerwać/ograniczyć wyrąb drzew i bardziej finezyjnie się układać. Po co wystawiać się tym chłopaczkom i przy okazji karmić krajowych szczekaczy. Mówi się, że po to by wygrywać politykę w kraju ... . Nie lepiej zastosować zasadę "tisze jediesz dalsze budiesz" ? Po co tak wciąż walczyć z tymi dupkami.
OdpowiedzUsuńDlaczego Jarek nie najmie jaką dobrą firmę zajmującą się PR ? Trochę posłucha co tam mu szepną do ucha fachowcy inni niż "przydupasy" i przestanie uprawiać taką konfrontacyjną, siermiężną, przaśną prymitywną politykę zagraniczną a i zadba o bardziej wyszukaną polityką informacyjną w kraju ?
Chociaż, ja wiem czy ten jego "pobożny socjalizm" warto bronić ?
Skąd wciąż brać na 500+, mieszkanie +, wcześniejsze emerytury ? To się musi rypnać !
Czcigodny ASie
UsuńW kwestii dyplomatycznego partactwa PiS masz 100% racji. Mówienie skurwysynom prosto w oczy, kim tak naprawdę oni są, nie pasuje do reguł gry dyplomacji. My na Antysocjalu możemy sobie na to pozwolić, bo nie jesteśmy politykami.
Poza dobrą firmą od PR PiSowi przydałaby się i dobra kancelaria adwokacka, choćby z Tel Avivu. Która pisałaby projekty ustaw bez tych wszystkich skandalicznych błędów warsztatowych, w rodzaju wzajemnie sprzecznych paragrafów.
"Pobożnego socjalizmu" niestety trzeba bronić, przezwyciężając odruch wymiotny. Bo nie widać żadnej poważnej alternatywy, odkąd Kukiz zaczął idiocieć, a za volksdeutschów i zielone kurewki to ja pięknie dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowna Redakcjo,
OdpowiedzUsuńPodobnie jak komentatorzy powyżej, nie byłbym aż tak pewien, że Węgry zawetują wniosek Timmermansa. Raczej bym obstawiał, że samotnie nie zawetują. Jeżeli już, to w większej grupie państw.
Natomiast gdyby taki wniosek przeszedł i gdybyśmy stracili prawo głosu w tych gremiach, to w sumie co z tego? Na przykład na kongresie tęczowych stowarzyszeń też nie mam żadnego głosu. W obradach zarządu mafii sycylijskiej również nikt mnie do głosu nie dopuści. Czy powinienem się tym przejmować?
Skoro nie, to nasze państwo też nie powinno się przejmować. Jak dla mnie, to niech nam odbiorą wszelkie dotacje, prawa głosu i wszystkie stanowiska komisarzy unijnych. Niech tam zostawią jedynie Kaszuba, żeby tu u nas nie bruździł. A my w zamian zaprzestańmy przesyłania składki na unijny haracz.
Jak dla mnie bomba.
I tego właśnie życzę Redakcji, czytelnikom, a także sobie z okazji Bożego Narodzenia i Nowego Roku!
Czcigodny Jarku
UsuńDo wyjścia z tego komunistyczno-feminazistowsko-ekoterrorystyczno-pedalskiego burdelu nie musisz nas namawiać. O ile tylko nie okazałoby się, że ewentualne cła per saldo za bardzo dałyby w kość naszej gospodarce. Jeśli ten warunek byłby spełniony, to z dziką radością kopnąłbym się do Krakowa, by w Waszym towarzystwie godnie uczcić to święto za pomocą wielkiej ilości magyar bor.
I oby Stwórca nie kazał nam długo na to czekać!
Pozdrawiam serdecznie.
Hmmmm,a gdyby tak trochę kontroli skarbówki, Inspekcji Pracy, Sanepidu, Straży Pożarnej i innych takich w lidlach czy kerfurach? Ale, ze względów wskazanych przez Anonimowego, nie w biedronkach. I jeszcze w niepolskich bankach, niepolskich cukrowniach, niepolskich cementowniach. Ot tak,w ramach kontroli praworządności w tych firmach i firemkach.
OdpowiedzUsuńCzcigodny Żurawiu
UsuńTo doskonały pomysł. "Kontrol" musiałaby być drobiazgowa, nic na chybcika. A kontrolerzy powinni sypać jak z rękawa unijnymi dyrektywami, zalecającymi tak skrupulatne badanie wysokich unijnych standardów. Oczywiście czas musiałby być starannie wybrany, na przykład supermarkety udupione przed Wigilią.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowni Autorzy,
OdpowiedzUsuńZmiany można skutecznie przeprowadzić używając dyplomacji zamiast wyłącznie arogancji.
Czego żądała Bruksela:
Zmianę ustawy o Sądzie Najwyższym, nieobniżanie wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego, odebranie Prezydentowi wyłącznej kompetencji przedłużania kadencji sędziów Sądu Najwyższego, odstąpienie od skargi nadzwyczajnej, w tym możliwości wzruszania prawomocnych orzeczeń;
Zmianę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, niewygaszanie mandatów sędziów–członków, zapewnienie, że będzie ich wybierać środowisko sędziowskie;
Zmianę lub wycofanie się z ustawy o sądach powszechnych, zwłaszcza wycofanie się z przerywania kedncji w związku z wiekiem sędziów, w tym wyłącznej kompetencji ministra sprawiedliwości do przedłużania kadencji sędziów oraz do zwalniania i mianowania prezesów sądów;
Przywrócenie niezależności i legalności Trybunału Konstytucyjnego poprzez zapewnienie, że wszyscy sędziowie, prezes i wice-prezes są legalnie wybrani, a wszystkie orzeczenia są opublikowane i wdrożone;
Powstrzymanie się od działań i publicznych stwierdzeń, które mogłyby podważyć legalność i niezależność wymiaru sprawiedliwości.
Wydaje mi się, że w tym zakresie można by dokonać kosmetycznych ustępstw. Np. odejść od demonstracyjnie ręcznego sterowania wiekiem emerytalnym sędziów przez prezydenta i rząd. W kwestii uchodźców - też można by jakąś grupkę przyjąć, najlepiej od razu umieścić w pobliżu granicy niemieckiej.
Łatwo nadymać się pisowsko-patriotyczną arogancją, ale gospodarka nieuchronnie zacznie cierpieć. Np. inwestorzy zagraniczni wstrzymają decyzje w obawie przed groźbą wyjścia Polski z UE, zmniejszy się dostęp do funduszy unijnych.
Spokojnych i Radosnych Świąt!
Czcigodny Dibeliusie
UsuńNie zgadzam się z tym, że wywożenie gnojówki z sędziowskiego szamba trzeba ograniczyć. To co obecnie ma wejść w życie, w dużej mierze jest składanką elementów, od dawna obowiązujących w krajach "starej" unii. Oczywiście trzeba to tym Francom i Gujom mówić to dyplomatycznie, ale dobitnie. Co drugie zdanie udawadniając, że ich selektywna napaść nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek obiektywnymi kryteriami. NIGDZIE w cywilizowanym świecie sędziowie nie wybierają się sami.
O opublikowaniu tych kilku "trefnych" orzeczeń TK nie ma mowy. Były one wadliwe formalnie. Czy gdyby nieuk i złodziej grosza publicznego Rzepa w knajpie z Michnikiem obalili litra i kilka ustaw, a swój "werdykt" spisali na serwetce, też traktowałbyś to serio?
Cyrk Timmermansa przekroczył swoje uprawnienia, wpieprzając się w kwestie zastrzeżone dla władz krajów członkowskich. Zatem należy:
1. Rozmawiać z tym eurobydłem grzecznie i spokojnie.
2. Budować koalicje zadaniowe w konkretnych sprawaxh (czerwona kartka dla Dupy Wołowej).
3. Nie odpuścić temu bydłu nawet na milimetr. Bo gdy się przekonają, że mogą na nas pluć, zaczną nam srać na głowę.
Spokojnych, rodzinnych i godnych Świąt Narodzenia Pańskiego, Dibeliusie.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, Drodzy Autorzy, że za bardzo skupiacie się na marionetkach. Marionetki zostały przez możnych tego świata wystawione na "zderzaki". Timmermansy czy inne guye nie są tam od podejmowania jakichkolwiek decyzji, a mówienie już o ich własnym zdaniu, to herezja nieziemska.
OdpowiedzUsuńNie jestem miłosnikiem teorii spiskowych, a nawet ich zaciekłym wrogiem, tym niemniej nie sposób nie dostrzec pełnej synchronizacji wściekłych ataków na wszelkie próby wydostania się spod kurateli tych ukrytych "kierowców z tylnego siedzenia". Czy to chodziło o Brexit, czy Trumpa, czy Węgry Orbana, czy Francję Le Pen, czy Polskę Kaczyńskiego. Tych podobieństw we wścieklych atakach na politykę (choćby prób tylko!) uniezależniania się narodów, przywódców, liderów - od narzuconej koncepcji globalistycznego superpaństwa spojonego jedną, lewacko-banksterską ideą, nie sposób nie zauważyć. Histeryczne wrzaski tych samych organizacji, nawet imiennie tych samych osób, bliźniaczych sposobach ataku czyli wylewaniem kubłów pomyj, fałszerstw, oszustw, manipulacji, konfabulacji - przywodzi na mysl niejako automatycznie, że całe te akcje prowadzi jeden ośrodek decyzyjny. Za wielkie pieniądze wynajmuje do tego tysiące najmitów i swoistych ekonomów "spontanicznych protestów społecznych", tzw cwelebrytów, do których dołączają się tysiące bezmózgich uzytecznych idiotów. Ośrodki decyzyjne mają w swoich rękach niemal wszystkie główne media,poprzez które kolportują nachalną, prymitywną propagandę. Przy takiej propagandzie, takim natężeniu i zasięgu, to Gebels do dzisiaj przekonywałby Niemców o zwycięstwie pod Stalingradem, a za porażkę w Berlinie w maju'45 winiłby sektę Nazistów, którzy podbili Niemcy. Co zresztą się dzieje współcześnie...
Szanowny Panie Andrzeju
UsuńMiło mi powitać Pana na naszym forum dyskusyjnym. Jednocześnie przepraszam za niezbyt rychłą odpowiedź (dwie doby bez dostępu do internetu).
Całkowicie słusznie podkreślił Pan, że z imienia i nazwiska znamy kukiełki, ujadające na tych wszystkich, którzy zdejmują uwierający gorset pokracznej mieszaniny lewactwa z lumpenliberalizmem. Natomiast odnośnie "lalkarzy", wprawiających w ruch te kukiełki, zdani jesteśmy na domysły. Bo nie zawsze dysponujemy tak twardymi dowodami, jak choćby w przypadku arcyszkodnika i arcyłajdaka Sorosa.
Wymienieni przez Pana politycy, na których rzuciła się ta zgraja, to oczywiście co jaskrawsze przykłady, a nie pełny katalog ofiar lewackiego lumpenliberalizmu. Do tej galerii dopisałbym Jörga Haidera, bezpośredni pretekst do nałożenia eurosankcji na Austrię, gdy jej mieszkańcy mieli czelność zagłosować inaczej, niż tego oczekiwały "ałtorytety moralne, oralne i analne", jak ironicznie zwykł mawiać mistrz Michalkiewicz.
Z Pańskimi konkluzjami trudno polemizować, bo po prostu są prawdziwe.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Niedźwiedziu.
UsuńNie rozpoznałeś :-)
Sorry, ale to jedyny sposób, żebym na Waszej witrynie mógł cokolwiek skomentować, to logowanie się jako Mr. Nowak :)
Znamy się od lat z moich blogów najpierw na Onecie, później z Salonu 24.
Nie wiem, czemu (pewnie przez ilość zabezpieczeń najróżniejszych) nie mogłem nic u Was napisać nawet jako anonim. A prywatnie przeciez się znamy korespondencyjnie.
Wracają do tematu notki, to zadziwiający jest ten sojusz bansterki, z najbardziej lewackim lewactwem. To kuriozum w skali historii świata. Dla mnie największym szokiem był fakt zasiadania na dyrektorskim stolcu maoisty Barosso w Goldman Sachs.
wierzyć się nie chce, że tak otwarcie zajadły lewak przyznaje się do uczestnictwa w baksterskiej krucjacie walczącej z ideałami komuchów. przyłączenie się do zaciekle zwalczanych wrogich kapitalistów, wcale nie jest traktowane przez lewactwo jako zdrada ideałów! To jest w tym wszystkim najciekawsze. Ten zadziwiający mariaż jest dokończeniem dzieła walki o społeczeństwa wyzbyte korzeni, narodowości, przynależności etnicznej, a nawet wyzbyte płci. Tu się inetresy obu niby wrogich ideologii zadziwiająco schodzą...
no i wszyskiego co najlepsze w Nowym Roku całej Szanownej Redakcji!
Usuń