czwartek, 23 października 2014

Przemysław Wipler

Do najciekawszych polityków młodego pokolenia (umówmy się, że pod tym pojęciem rozumiemy ludzi poniżej czterdziestego roku życia), budzących zainteresowanie elektoratu prawicowego, niewątpliwie należy Przemysław Wipler.

Z informacji dostępnych w sieci wynika, że urodził się w Piekarach Śląskich w roku 1978. Studia na Wydziale prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego ukończył w roku 2002. W swoim dorobku zawodowym ma między innymi pracę w Centrum im. Adama Smitha oraz w firmach zajmujących się doradztwem podatkowym, w tym również i Ernst & Young. Zasiadając w radach nadzorczych Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” i Przedsiębiorstwa przeładunku paliw Płynnych Naftoport, oraz pełniąc w latach 2005 – 2008 funkcję dyrektora Departamentu Dywersyfikacji Dostaw Nośników Energii w Ministerstwie Gospodarki, zdobył wiedzę na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski. Obecnie wykorzystuje ją  wykładając ten przedmiot w Collegiun Civitas.

Kariera polityczna Przemysława Wiplera, tak jak w przypadku innych polityków umownej prawej strony polskiej sceny politycznej, zawiera wiele epizodów. Do roku 2000 należał do Unii Polityki Realnej. W wyborach samorządowych 2002 startował z listy komitetu firmowanego przez Julie Piterę (w tamtych czasach jeszcze skutecznie udająca osobę inteligentna i przyzwoitą). W roku 2005 bez powodzenia kandydował do sejmu z listy PiS, ponowna próba w roku 2011 zakończyła się sukcesem.

Jako poseł tego klubu zdobył sobie nasz szacunek, bowiem wraz z posłem Wojciechem Szaramą głosował przeciwko „żydowskim emeryturom”. Sprawę tę opisał swego czasu Tie Fighter, zatem nie będziemy do niej wracać. To kompromitujące PiS głosowanie było zapewne powodem wystąpienia w czerwcu 2013 posła Wiplera z tego klubu parlamentarnego. Podejmował on różne polityczne inicjatywy, współpracując wraz z kilkoma niezrzeszonymi posłami z Polską Razem Jarosława Gowina. Od 10 marca b.r. współpracuje z Kongresem Nowej Prawicy, zaś od 15 maja został członkiem tej partii, a od 12 października jej wiceprezesem. W obecnych wyborach samorządowych kandyduje na stanowisko prezydenta Warszawy.

Nie ukrywamy, że cieszy nas pojawianie się w szeregach KNP ludzi rozsądnych i uczciwych, o których można to powiedzieć na podstawie rekomendacji osób dobrze je znających, a dla nas w pełni wiarygodnych. Dzięki rekomendacji Jarosława Dziubka (serdecznie pozdrawiamy), do tego grona zaliczyliśmy europosła Stanisława Żółtka. A zarówno opisane tu fakty, jak i wiedza będąca wynikiem znajomości Starego Niedźwiedzia w kręgach prawicy, pozwalają do tego grona zaliczyć również Przemysława Wiplera.

Jego członkostwo w KNP jest szczególnie cenne ze względu na znajomość zagadnień bezpieczeństwa paliwowego. Miejmy nadzieję, że uda mu się tę wiedzę przekazać partyjnym kolegom i uświadomić im, że sprzedaż na giełdzie Rafinerii Gdańskiej (oczywiście wraz z Naftoportem), nie jest tym samym co prywatyzacja fabryki słodyczy. I do ludzi tych dotrze, że polska racja stanu nie jest czymś, co należy bez wahania poświęcić na rzecz świetlanej idei „wolności gospodarowania”, jak twierdzą pryszczate małolaty, pokwitanie mające jeszcze przed sobą.

Przemysławowi Wiplerowi i jego kolegom, kandydującym w nadchodzących wyborach samorządowych, życzymy wszystkiego najlepszego. A w szczególności niskiej frekwencji wyborczej, co na pewno zwiększy ich szanse. O ile tylko złotousty JKM nie palnie przed samymi wyborami takiego mega idiotyzmu, który skutecznie utopi tych wartościowych ludzi.



Stary Niedźwiedź i Tie Fighter

24 komentarze:

  1. Mogę postawić skrzynkę Jacka Danielsa przeciwko szklance kranówki, że palnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Refaelu
      Zakładu nie przyjmę, oczywiście nie dlatego, że żałuje szklanki kranówy. Bo z wielka przyjemnością usiadłbym z Tobą przy buteleczce chluby porządnego konfederackiego stanu Tennessee, miłego również i Twojemu sercu. Zwłaszcza gdyby można było uczcić wyłonienie w wyniku wyborów propolskiej większości parlamentarnej.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Szanowni Autorzy,
    Podobnie jak Rafaelowi72 wydaje mi się, że JKM oczywiście palnie głupotę, bo zawsze to robi. Jacka Danielsa nie lubię, za kranówą również nie przepadam, ale o flaszkę zacnego kékfrankosa (szczególnie z winnic Villány) chętnie się założę. Mogłoby mu się udać nie palnąć niczego głupiego jedynie wtedy, jeśli nie będzie występował w żadnych programach wyborczych prowadzonych na żywo. Co jest możliwe, gdyż tym razem on sam osobiście nigdzie nie kandyduje.
    Co do meritum sprawy - czyli bezpieczeństwa energetycznego, to zgodzę się z szanownymi Autorami, iż Rafineria Gdańska niekoniecznie powinna być sprzedana w pierwszej kolejności, a już na pewno nie w wyniku ustawionego przetargu. Takie sprzedaże powinny się dokonywać tylko i wyłącznie w wyniku licytacji. Muszą one być jednak poprzedzone uwolnieniem rynku energetycznego, czyli zniesieniem koncesji na świadczenie takich usług. I przede wszystkim energię należy zdefiskalizować. Bo to, co w tej chwili jest ponakładane na każdy kilowat, litr czy inny metr sześcienny energii, to zbrodnia.
    Jeżeli ktoś obawia się zagłosować na przedstawiciela KNP, bo myśli, że ten od razu wszystko sprzeda, ten jest w błędzie. To jest partia konserwatywno-liberalna, a nie socjal-liberalna (są tacy, którzy twierdzą, iż taki potworek istnieje). Zatem nawet jeśli kiedyś otrzyma samodzielną władzę (od tej chwili dzielą nas raczej lata świetlne, a nie lata ziemskie) zacznie raczej od uwolnienia gospodarki, zdecentralizowania i wprowadzenia surowych kar za prawdziwe przestępstwa, a nie od wyprzedaży swoim kolesiom (czy to w NRD, czy to w ZSRR) polskiej energetyki.
    Zresztą, ta polska energetyka w tej chwili właściwie nie istnieje, więc musi dopiero powstać. Powstanie, jeśli pozwolimy ludziom działać. Jeśli na to nie pozwolimy, to po 2030, jak już nastąpi potop po Ewie Kopacz, będziemy kupować drogą energię ze wschodu i zachodu. Dzięki temu cofniemy się do wspólnoty pierwotnej i będziemy palić lampą naftową i dla zdrowia jeździć na rowerze. Mniej więcej tak, jak mieszkańcy krainy szczęścia o nazwie Korea Północna.
    A co do szlachetności pana Wiplera, to ostatnio kolejny raz okazał się jednym z niewielu (tym razem ośmiu) posłów, którzy nie zagłosowali za zabraniem kolejnych pieniędzy najbiedniejszym, zatrudnionym na umowę zlecenie. Pozostali oczywiście ponad jakimikolwiek partyjnymi podziałami bezczelnie sięgnęli do kieszeni tych ludzi, którzy starają się zarobić tysiaka tu, tysiaka tam. I nawet im ręka przy naciskaniu guzika nie drgnęła. Jeszcze wmawiają tym ludziom, że to dla ich dobra.
    Nie mam wątpliwości, że zarządcy Polski w XXI wieku nie dbają ani o nasze bezpieczeństwo zewnętrzne, ani o bezpieczeństwo wewnętrzne, ani o sprawne sądownictwo, które szybko rozstrzygałoby spory między obywatelami. Czyli nie robią niczego z tych rzeczy, do których państwo jest powołane. Jedyne co robią bez przerwy zmieniając przepisy, to wyciągają od nas kolejne pieniądze na kolejne idiotyczne projekty. Coraz więcej i więcej. Coraz szczelniej i szczelniej.
    Dlatego naprawdę nie obawiałbym się ludzi z Kongresu Nowej Prawicy. Obawiałbym się tych wszystkich, którzy w XXI wieku rządzili w tym kraju.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jarku
      Co do stanu polskiej energetyki, moje widzenie takowego nie odbiega zbytnio od Twojego. na Naftoport jestem szczególnie uczulony, bo to jedyny terminal w Polsce, pozwalający odbierać ropę z tankowców. A sprzedaż "z licytacji" też nie rozwiązuje problemu. Bo najbardziej zainteresowany zakupem byłby Gazprom, najważniejszy rodzaj sił zbrojnych Rosji. Problem rozwiązałaby dopiero "złota akcja". Ale choć można sięgać po sprawdzone wzory autorstwa Żelaznej Damy, mały Mikuś wie lepiej.
      Zryw Końskowola prawie jak Bayern Monachium. Prawie czyni wielką różnicę.
      Ale jak już napisałem czcigodnemu Józefowi, na szczeblu samorządowym można na posiadających wiarygodną rekomendację ludzi z KNP zagłosować z czystym sumieniem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Szanowni Autorzy.
    Coby się zbytnio nie rozwodzić.Wystarczy zagłosować w najbliższych wyborach na KNP.Im więcej mądrych ludzi w samorządach,tym lepiej dla mieszkańców Gmin czy Powiatów.
    Pozdrawiam serdecznie..
    Ps.
    Co do tego "chlapania".
    JKM moim zdaniem nie "chlapie",tylko konsekwentnie powtarza to samo przez ponad 40 lat.
    Chlapią teraz POpaprańce i "ziemianie",ale większość łyka to jak bocian żabę.W odreagowaniu tłuką w Korwina jak bęben.I co najciekawsze,wszyscy,czyli od prawa do lewa.
    A Korwinowi nadal przybywa zwolenników,czego mu serdecznie życzę,bo na tę chwilę czekałem także 40 lat.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Józefie
      Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić w ocenie fajerwerków szympańskiego poczucia humoru JKM. Swego czasu, gdy sondaże wskazywały na przekroczenie progu 5%, zażegnał niebezpieczeństwo deklaracją, że dzieci upośledzone fizycznie, nie powinny uczyć się razem ze zdrowymi. I w wyborach ówczesny UPR zdobył poniżej 4%. A przed eurowyborami twierdził że nie ma dowodów na to, że Hitler wiedział o istnieniu niemieckich obozów koncentracyjnych!!!
      Ponieważ ojciec i dwóch wujków mojej mamy zginęło w takowych, nie dziw się, że gdybym tylko mógł, oddałbym polskiej prawicy wielką przysługę. Rozwalając temu błaznowi mordę na kawałki. Bo istotnie w gronie KNP są uczciwi i mądrzy ludzie, którzy bez tego Jonasza po prostu by odżyli. A w wyborach samorządowych można na nich głosować, bo na tym szczeblu zdrady stanu nie da się popełnić. Tyle tylko że TF i ja mamy ciekawszą opcję.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Szanowny Niedźwiedziu.
      Tak do końca to ja sam z sobą się zgadzam.
      W polityce najgorsze są emocje.Prawdopodobnie nie tylko w twojej rodzinie wojna wyrządziła szkody.
      Tak jak wcześniej napisałem.
      JKM był posłem i na tamten czas jedynym,w mojej ocenie posłem,którego można było słuchać.
      I co najsmutniejsze.Także wtedy robił za oszołoma,kiedy np.proponował z prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych odkładać ok 20-30%(do dyskusji) na Fundusz Emerytalny.
      Jeżeli nie chcesz tego pamiętać,masz prawo.Tylko napisz,kto go wtedy go poparł?
      Pozdrawiam serdecznie.
      Co do bicia w mordę.
      Korwinowi nie tylko Ty obiecałeś.Ale tylko on jeden,jak na razie,dotrzymał słowa.Obiecał Boniemu dać w parszywe ryło i dał.
      Ps.
      Jak Ty sobie wyobrażasz nową prawice bez JKM,bo wybacz,ale ja tym razem ni chuchu nie chwytam.Więc nie ukrywam,z ciekawością oczekuję tej "ciekawej opcji".

      Usuń
    3. Oczywiście:
      Tak do końca to ja sam z sobą się nie zgadzam.

      Usuń
    4. Także oczywiście:
      Jak Ty sobie wyobrażasz Nową Prawicę bez JKM....

      Usuń
    5. Czcigodny Józefie
      Z posłowania JKM najlepiej pamiętam jego warcholski wybryk lustracyjny, który praktycznie przesądził, że w Polsce lustracji już nigdy nie będzie. Jest za co dziękować!
      Co z tego że ma sporo pomysłów z sensem, skoro zawsze dołączy do nich "w pakiecie" taki mega idiotyzm lub taką mega podłość, że dostrzeże to każdy człowiek. I w myśl znanej w psychologii zasady, dojdzie do wniosku, ze skoro mówi to taki dureń/skurwysyn, to te poglądy muszą być głupie lub podłe. Zatem jest dla eurolewicy wielce użytecznym idiotą.
      Te jego metody "promocji", bazujące na skandalach, są dobre dla jakiejś gwiazdki porno. Która gdy jej "dzieła" gorzej się sprzedają, daje się "przypadkiem" nakryć na szybkim numerku z jakimś innym celebrytą, a "przypadkowo" obecni tam reporterzy to nagrywają. O idiotyzmach opowiadanych na temat historii Polski nie wspomnę.
      A jeśli JKM wzorem ortodoksyjnych komuchów uważa takiego bohatera jak ś.p. Ryszard Kukliński za zdrajcę, to ja "Polaka" i "konserwatystę" JKM mam za chuja złamanego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. "Z posłowania JKM najlepiej pamiętam jego warcholski wybryk lustracyjny,".

      Szanowny Niedźwiedziu.
      Tym razem zamiast komentarza,bo ręce opadają...

      http://www.youtube.com/watch?v=eTD-kSIVEEQ

      Pozdrawiam serdecznie i tym samym kończę tę bezsensowną dyskusje o tym kto spierdolił lustrację,bo ty,jak widać,swoje wiesz...




      Usuń
    7. "Bycie agentem legalnego państwa nie jest niczym hańbiącym"

      Janusz Korwin Mikke.

      Dodam tylko, że dla JKM PRL była legalnym państwem. JKM nie chciał wciąż aktywnych kapusiów ubeckich rozliczać, ale ujawnić ich personalia, żeby nie można było ich szantażować...
      Taka lustracja w wykonaniu JKM, to nic innego jak przysługa oddana tym kapusiom, a cała ta uchwała nie wnosiła praktycznie nic nowego, bo i tak wiadomo było, kto kapusiem byl, a kto nie.

      Usuń
    8. Czcigodny Groverze
      Pamiętaj, że JKM zapluwał się w obronie kominowych ubeckich emerytur. Ciekaw jestem, czy gdyby on w Polsce rządził, przyznałby jakieś odszkodowanie na przykład rodzinie niejakiego SS-brigadefuehrera Franza Kutschery. Też reprezentował legalne państwo, a zastrzelili go "polnische banditen".
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    9. Nawet jeżeli cały proces lustracyjny w wykonaniu JKM nie był podszyty celowym działaniem obliczonym na klęskę tegoż projektu, to był na pewno mistrzowskim popisem braku przewidywania i niedoszacowania sił politycznych, którym zależało na całkowitym braku lustracji, co niniejszym się stało. Z całą pewnością zabrakło właściwego przygotowania przedpola i rozpoznania sił przeciwnika. Przecież to powinna być szachowa wręcz zagrywka, a znajomości tego typu posunięć nie sposób Korwinowi odmówić. Co zatem poszło nie tak? A co do odszkodowania dla Kutchery, to mamy obecnie u żłobu taki zestaw politycznych ladacznic, że nic nie stoi na przeszkodzie aby coś takiego przegłosować. Wszak zawsze można to przysłonić pojednaniem polsko - niemieckim, jak uczynił to burmistrz Kamienia Pomorskiego po odsłonięciu tablic pamiątkowych poświęconych dwóm esesmanom, którzy z tej miejscowości pochodzili.

      Usuń
    10. Szanowny-tie fighter.

      "Co zatem poszło nie tak?"

      Że zabrał się za to partacz,niejaki Macierewicz za przyzwoleniem i błogosławieństwem swojego szefa,premiera Olszewskiego..
      Nie mam zamiaru robić za papugę Korwina,ale należy trzymać się faktów.A fakty są takie,że Korwin nie wiadomo jakby się nie starał,lustracji spieprzyć nie mógł ponieważ nie miał żadnego wpływu na jej wykonanie.
      Co do "przygotowania przedpola"..Kto twoim zdaniem i kiedy miał te "przedpole" przygotować?
      To tylko tyle w tym temacie,bo nadał nie rozumiem,dlaczego ktoś tego nie rozumie.
      Innych wątków związanych z różnymi kontrowersyjnymi wypowiedziami Korwina nie poruszam,ponieważ także nie ze wszystkim z nim się zgadzam.
      Ale powtórzę.Obciążanie Korwina winą za spieprzenie lustracji to także tylko pieprzenie.Bo jeżeli zgłoszona przez niego uchwała miała wady,to należało złożyć lepszy projekt.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    11. Drogi Józefie,

      Jako polityk pragnący przeforsować jakąś uchwałę, najpierw upewniam się, że to będzie w ogóle możliwe. Konsultuję jej treść i zbieram dla swego projektu poparcie. Jeżeli napotykam na obiekcje i próby ingerencji w mój projekt, albo wiedzę zagrożenie braku dostatecznego poparcia, to nie firmuję takiego przedsięwzięcia swoim nazwiskiem i tyle. Przecież nawet na etapie tuż przed głosowaniem można swój autorski bądź co bądź projekt wycofać. Mam takie wrażenie, że całe przedsięwzięcie nie zostało należycie skonsultowane, wynegocjowane i policzone, co było finalnie powodem, że wyszło jak wyszło. Tak to widzę Józefie.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    12. Czcigodny Tie Fighterze
      Twierdzenie JKM, że wszystkiemu jest winien Maciarewicz, to kompletna bzdura.Jak to już napisałeś, lustrację choćby tylko posłów i senatorów, można porównać do wyjścia z okopów i marszu na najeżoną karabinami maszynowymi pozycję liczniejszego wroga. Niezależnie od szyku atakujących, zostaliby wystrzelani do nogi.
      A więc pozostają dwie możliwości. Albo JKM jest idiotą, albo... chyba nie muszę kończyć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    13. P.S.
      Swego czasu ten "realista" napisał że gdyby był królem (albo dyktatorem, dobrze już nie pamietam, ale to mało istotna różnica), to wszystkie służby łasiłyby się do niego, konkurując o jego względy!!! Widocznie kiedy na lekcji historii mówiono o rzymskich cesarzach i pretorianach, mały Mikuś spał. Zakładam że pisał to szczerze. Czy takiego kretyna wolno traktować serio?
      Pozsdrawiam serdecznie.

      Usuń
    14. Szanowny Niedźwiedziu
      Masz racje.Kretynów i idiotów nie można traktować serio.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    15. Szanowny tie_fighter.
      Mogę się z tobą zgodzić.Projekt uchwały lustracyjnej powinien Napisać Kiszczak a zrealizować ją Jaruzelski.
      Moim zdanie,obaj niewątpliwie doskonali stratedzy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Szanowni Autorzy,
    Cieszę się z docenienia KNP i p. Wiplera. Zawsze, jak przechodzę ul. Mazowiecką w Warszawie, wspominam jego bohaterską, samotną walkę z brutalnymi funkcjonariuszami. Przydałby się prezydent, który potrafi tak stanowczo ujmować się za zwykłymi obywatelami.

    Odnośnie Korwina - palnie, czy nie palnie. Pewnie tak. Mogę mieć tylko nadzieję aby tak palnął, że spowoduje to wzrost notowań.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Dibeliusie
      Jesteś urodzonym optymistą. Bo jak do tej pory, 100.0% tych dowcipasów złotoustego Januszka okazało się być wałęsowskimi "plusami ujemnymi". Więc w najbliższych wyborach samorządowych można życzyć KNP jak najniższej frekwencji. Wtedy i król Mikuś Pierwszy może okazać się bezsilny.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Szanowni Gospodarze tej witryny. Jako że nie jesteście nowicjuszami w świecie politycznych komentatorów, powinniście zdac sobie sprawę z nienaturalnej ciszy od jakiegoś czasu, w mediach głównego ścieku na temat oryginała w muszce. Nie doceniacie przeciwnika, a to cos więcej niz zbrodnia. To błąd. Oni wyciągnęli wnioski z eurowyborów i juz więcej tego błedu nie powtórzą. Chcąc wtedy ośmieszyć i zniszczyć Mikkego i KNP nieoczekiwanie dla wszystkich .... te wrogie sobie ugrupowanie i lidera właśnie wypromowali. Wielu, szczególnie młodych ludzi na poważnie wzięło sobie słowa Korwina.
    Tym razem medialni macherzy tego błędu nie popełnią i co najwyżej sprowokują totalny ostracyzm Mikkego i KNP pod zupełnie dowolnym pozorem, albo i bez.
    W takiej rzeczywistości niestety, żyjemy. Kogo nie ma w tele okienkach "ulubionych" przekaziorów - ten nie istnieje politycznie. I to ja się moge załozyć z każdym, że Wipler nie przekroczy w wyborach 3%,gdyz głosowac na niego będa tylko i wyłącznie zwolennicy, którzy telewizor dawno wyrzucili na śmietnik, a necie wielkim łukiem omijają Onet, WP czy Interię, o lisowskich gówniarskicg portalach przez litość nie wspominając. Niemniej jakieś 90% potencjalnych wyborców całą swoja wiedze o świecie zewnętrznym bierze tylko i wyłącznie z propagandowego bełkotu "zaprzyjaźnionych" mendiów. A kto u nich nie istnieje - na scenie politycznej nie zaistnieje....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Niedzisiejszy
      W wyborach samorządowych oczywiście można głosować na ludzi KNP, zwłaszcza gdy poczta pantoflową uzyska sie rekomendacje od wiarygodnych osób. A odnośnie wyborów krajowych? Wieczny parszywy dylemat. Czy poprzeć najmniej parszywą partię z "bandy czworga", czy kierowac się głosem serca, z szansą na sukces rzędu kilku procent?
      Pamiętam pewną czerwcowa noc, jakieś dwadzieścia lat temu, gdy z przyjacielem wracaliśmy z imprezy pieszo przez pół Warszawy. I wtedy on w przypływie ponurego żartu, powiedział:
      Wiesz Niedźwiedziu, my chyba jesteśmy takim przeklętym pokoleniem, że do usranej śmierci będziemy wybierać mniejsze zło.
      Zapeszył, psia krew!
      Pozdrawiam też ponuro.

      Usuń