Z wielką satysfakcją pragniemy Was wszystkich poinformować, iż do
zespołu redakcyjnego Antysocjala na stałe dołączyła czcigodna Flavia,
którą znacie z jej wieloletniej działalności blogowej. Tym samym witryna
nasza wzbogaci się o nietuzinkowe i profesjonalne pióro Flavii, oraz jej unikalny i przenikliwy styl opisywania jakże
skomplikowanej otaczającej nas wszystkich rzeczywistości.
Zapraszamy zatem do lektury jej tekstu. Napisanego już nie gościnnie, lecz przez członka redakcji a zarazem jej ozdobę.
Stary Niedźwiedź, Tie Fighter i od dzisiaj Flavia de Luce.
Malula. Niewielkie chrześcijańskie miasto w zachodniej Syrii, malowniczo położone u podnóża gór. Do tej pory było wielką atrakcją turystyczną ze względu na ciekawe położenie (wąwóz) i mnogość zabytków sakralnych. Warto dodać, że w kościele świętego Sergiusza znajdują się ikony, które podarował generał Władysław Anders w 1943 roku. Miasto znajduje się pod ochroną UNESCO, a jego mieszkańcy posługują się starożytnym językiem aramejskim.
Rok temu miało miejsce wydarzenie, o którym w mediach nie było specjalnie głośno, bo nie wpisywało się w narrację o strasznym Assadzie i krwiożerczych siłach rządowych walczących ze szlachetnymi, uciskanymi i marzącymi o demokracji REBELIANTAMI. Otóż rok temu bojownicy frontu Al-Nusra wyparli z Maluli siły rządowe i zafundowali mieszkańcom piekło na ziemi. Plądrowali miasto, palili kościoły, mordowali i zmuszali struchlałych mieszkańców do konwersji na islam. Centrum miasta było usłane trupami, a z zakonnic prawosławnego klasztoru, dzielni rebelianci uczynili niewolnice seksualne. Ale nawet to nie skłoniło naszych mediów do rezygnacji z nazywania islamskiej swołoczy "rebeliantami". Dziennikarze WSZYSTKICH mediów powtarzają kłamstwo o "rebeliantach", wiedząc doskonale, że nie ma żadnego REŻIMU Assada, nie ma żadnej walki o DEMOKRACJĘ, a samozwańczy rebelianci to islamscy kamikadze, którzy nie cofną się przed niczym, żeby zrealizować swoje mrzonki o kalifacie. Zaś próbkę manipulacji mamy choćby w "Gazecie Wyborczej": "Rebelianci walczący z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada porwali 12 prawosławnych zakonnic z zamieszkanej głównie przez chrześcijan miejscowości Malula koło Damaszku." * Należałoby zadać pytanie dziennikarzom z Czerskiej: rebelianci walczą z reżimem, czy z zakonnicami?
Obama i Hillary ostrzegali Assada, że jeśli użyje broni chemicznej, to spotka się z "odpowiedzią". A tymczasem broni chemicznej użyli "rebelianci", co przyznała nawet szefowa komisji śledczej takiego tworu, jak ONZ * Co na to Obama? Postanowił dozbrajać "rebeliantów" i wysłał 200 osobowy kontyngent do Jordanii. Obama nie wyniósł żadnej nauki z Iraku i jest pod olbrzymią presją ze strony "przyjaciół" z Izraela, którzy boją się, że Hezbollah dostanie w swoje łapska arsenały Syrii (pociski rakietowe). Tylko, zanim terroryści dostali arsenały Assada, można było nie robić tak wiele, żeby te bandy rosły w siłę. A niestety Zachód, z Barackiem na czele, zrobili wszystko by wyhodować sobie wrzód.
A jak wygląda ten wrzód? Ano w 2014 roku dżihadyści utworzyli na terenie Iraku i Syrii kalifat zwany Państwem Islamskim. Rok temu dżihadyści z Iraku połączyli siły z syryjskimi dżihadystami, zwanymi uparcie przez pismaków "rebeliantami". Casus "arabskiej wiosny" dał zwolennikom kalifatu zielone światło, a na fuzję nie trzeba było długo czekać. Co było pierwszym celem tych fanatyków, wyhodowanych przez Zachód? Oczywiście syryjscy chrześcijanie - w mediach głównego ścieku z pewnością nie usłyszy się o nieustannych profanacjach, o plądrowaniu chrześcijańskich świątyń i mordowaniu samych chrześcijan. Bo po co? Rok temu pieszczoszki mediów, czyli "opozycja syryjska" wzięła się za chrześcijańskie miasto Sadad - zaciekli demokraci z al-Nusra rozstrzelali nawet kobiety i małe dzieci, a ich ciała wrzucali do studni. *** Moim zdaniem warto obejrzeć zdjęcie, choć jest ono drastyczne. Powinno uświadomić przeciętnemu połykaczowi papki z TVN, BBC czy CNN, że mamy do czynienia z barbarzyńską bandą terrorystów, która skorzystała z głupoty zachodnich przywódców, a szczególnie byłego naganiacza biedoty z getta. Oczywiście każdy rozsądny wie, że rewolucja w końcu pożre własne dzieci (a szczególnie "rewolucja" w państwach, w których dominują liczebnie wyznawcy pedofila, tkwiący mentalnie w średniowieczu), toteż terroryści z Państwa Islamskiego zamordowali przywódcę powstańczej armii za zbyt umiarkowane poglądy. A terroryści z IS rosną w siłę - są coraz bogatsi dzięki sprzedawanej na czarnym rynku ropie naftowej (wydobywanej z szybów w Iraku i Syrii).
*http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,15069127,Syryjscy_rebelianci_porwali_zakonnice_z_chrzescijanskiej.html
**http://www.defence24.pl/artykul_onz-to-rebelianci-uzyli-broni-chemicznej-w-syrii
***http://ekurjerwarszawski.pl/miasto/swiat/1862/szokujace-zdjecie-z-sadad-syryjscy-rebelianci-morduja-cywilow.html
Flavia de Luce
Zapraszamy zatem do lektury jej tekstu. Napisanego już nie gościnnie, lecz przez członka redakcji a zarazem jej ozdobę.
Stary Niedźwiedź, Tie Fighter i od dzisiaj Flavia de Luce.
Malula. Niewielkie chrześcijańskie miasto w zachodniej Syrii, malowniczo położone u podnóża gór. Do tej pory było wielką atrakcją turystyczną ze względu na ciekawe położenie (wąwóz) i mnogość zabytków sakralnych. Warto dodać, że w kościele świętego Sergiusza znajdują się ikony, które podarował generał Władysław Anders w 1943 roku. Miasto znajduje się pod ochroną UNESCO, a jego mieszkańcy posługują się starożytnym językiem aramejskim.
Rok temu miało miejsce wydarzenie, o którym w mediach nie było specjalnie głośno, bo nie wpisywało się w narrację o strasznym Assadzie i krwiożerczych siłach rządowych walczących ze szlachetnymi, uciskanymi i marzącymi o demokracji REBELIANTAMI. Otóż rok temu bojownicy frontu Al-Nusra wyparli z Maluli siły rządowe i zafundowali mieszkańcom piekło na ziemi. Plądrowali miasto, palili kościoły, mordowali i zmuszali struchlałych mieszkańców do konwersji na islam. Centrum miasta było usłane trupami, a z zakonnic prawosławnego klasztoru, dzielni rebelianci uczynili niewolnice seksualne. Ale nawet to nie skłoniło naszych mediów do rezygnacji z nazywania islamskiej swołoczy "rebeliantami". Dziennikarze WSZYSTKICH mediów powtarzają kłamstwo o "rebeliantach", wiedząc doskonale, że nie ma żadnego REŻIMU Assada, nie ma żadnej walki o DEMOKRACJĘ, a samozwańczy rebelianci to islamscy kamikadze, którzy nie cofną się przed niczym, żeby zrealizować swoje mrzonki o kalifacie. Zaś próbkę manipulacji mamy choćby w "Gazecie Wyborczej": "Rebelianci walczący z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada porwali 12 prawosławnych zakonnic z zamieszkanej głównie przez chrześcijan miejscowości Malula koło Damaszku." * Należałoby zadać pytanie dziennikarzom z Czerskiej: rebelianci walczą z reżimem, czy z zakonnicami?
Obama i Hillary ostrzegali Assada, że jeśli użyje broni chemicznej, to spotka się z "odpowiedzią". A tymczasem broni chemicznej użyli "rebelianci", co przyznała nawet szefowa komisji śledczej takiego tworu, jak ONZ * Co na to Obama? Postanowił dozbrajać "rebeliantów" i wysłał 200 osobowy kontyngent do Jordanii. Obama nie wyniósł żadnej nauki z Iraku i jest pod olbrzymią presją ze strony "przyjaciół" z Izraela, którzy boją się, że Hezbollah dostanie w swoje łapska arsenały Syrii (pociski rakietowe). Tylko, zanim terroryści dostali arsenały Assada, można było nie robić tak wiele, żeby te bandy rosły w siłę. A niestety Zachód, z Barackiem na czele, zrobili wszystko by wyhodować sobie wrzód.
A jak wygląda ten wrzód? Ano w 2014 roku dżihadyści utworzyli na terenie Iraku i Syrii kalifat zwany Państwem Islamskim. Rok temu dżihadyści z Iraku połączyli siły z syryjskimi dżihadystami, zwanymi uparcie przez pismaków "rebeliantami". Casus "arabskiej wiosny" dał zwolennikom kalifatu zielone światło, a na fuzję nie trzeba było długo czekać. Co było pierwszym celem tych fanatyków, wyhodowanych przez Zachód? Oczywiście syryjscy chrześcijanie - w mediach głównego ścieku z pewnością nie usłyszy się o nieustannych profanacjach, o plądrowaniu chrześcijańskich świątyń i mordowaniu samych chrześcijan. Bo po co? Rok temu pieszczoszki mediów, czyli "opozycja syryjska" wzięła się za chrześcijańskie miasto Sadad - zaciekli demokraci z al-Nusra rozstrzelali nawet kobiety i małe dzieci, a ich ciała wrzucali do studni. *** Moim zdaniem warto obejrzeć zdjęcie, choć jest ono drastyczne. Powinno uświadomić przeciętnemu połykaczowi papki z TVN, BBC czy CNN, że mamy do czynienia z barbarzyńską bandą terrorystów, która skorzystała z głupoty zachodnich przywódców, a szczególnie byłego naganiacza biedoty z getta. Oczywiście każdy rozsądny wie, że rewolucja w końcu pożre własne dzieci (a szczególnie "rewolucja" w państwach, w których dominują liczebnie wyznawcy pedofila, tkwiący mentalnie w średniowieczu), toteż terroryści z Państwa Islamskiego zamordowali przywódcę powstańczej armii za zbyt umiarkowane poglądy. A terroryści z IS rosną w siłę - są coraz bogatsi dzięki sprzedawanej na czarnym rynku ropie naftowej (wydobywanej z szybów w Iraku i Syrii).
*http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,15069127,Syryjscy_rebelianci_porwali_zakonnice_z_chrzescijanskiej.html
**http://www.defence24.pl/artykul_onz-to-rebelianci-uzyli-broni-chemicznej-w-syrii
***http://ekurjerwarszawski.pl/miasto/swiat/1862/szokujace-zdjecie-z-sadad-syryjscy-rebelianci-morduja-cywilow.html
Flavia de Luce
Bliski Wschód nie jest prosty. Assad to sojusznik Iranu, w którym niedawno powieszono kobietę za zabicie mężczyzny, który próbował ją zgwałcić. Gdyby ją zgwałcił, zostałaby ukarana za cudzołóstwo.
OdpowiedzUsuńZniewnawidzony przez naszą pryncypialną prawicę Izrael jest de facto sojusznikiem Egiptu, który stara się uporać z plagą rodzimych islamistów.
Nie rozumiem też, dlaczego wszyscy u nas mają w dupie Kurdów - dzielny i bitny naród, którego ziemie są podzielone między zaborców jak kiedyś Polski. Saddam i Assad mordowali ich tysiącami. Kurdowie zostali wszakże dostrzeżeni przez Zachód jako cenny sojusznik w tym regionie.
Bliski Wschód jest skomplikowany, ale polityka USA jest kretyńsko prosta w swoim demokratycznym debilizmie. Odnośnie Assada - skoro nie potrafili go od razu obalić - powinni teraz niezwłocznie pojednać się. Dozbrojeni Kurdowie i Syria Assada powinni wziąć ich w kleszcze, bo na armię iracką nie ma co liczyć - to tchórze.
@Dibelius
UsuńNie nienawidzę w czambuł Izraela. Moim zdaniem Izrael zachowuje się po prostu nieracjonalnie. Od dawna obawia się Hezbollahu, który ostrzeliwał północne terytorium IZR, a Hezbollah był po stronie Assada. No to, jakie działania poprze Izrael? Oczywiście obalenie Assada. Ale osłabienie Assada - jakikolwiek by on nie był - spowoduje, że otworzą bliskowschodnią puszkę Pandory. No i już to zrobili wespół z uległymi im Amerykanami, którzy aktualnie mają prezydenta ignoranta z gębą pełną lewicowych frazesów.
Droga Flavio,
UsuńSyria trafiła na celownik również dlatego, iż miała ona podpisany z Iranem układ wojskowy, na mocy którego Iran przekazał Syrii tysiące rakiet krótkiego i średniego zasięgu. W przypadku izraelskiego ataku na Iran, Syria miała zasypać Izrael tymi właśnie rakietami. Izrael obawiał się, że jego system obrony przeciwrakietowej zwany "Żelazna Mycka" czy jakoś tak, mógłby takiego deszczu rakiet nie wytrzymać i dlatego postanowił użyć USA w charakterze użytecznego idioty, aby maksymalnie zdestabilizować to państwo. I to własnie się dzieje, choć nie do końca zgodnie z planem. Zatem wyeliminowanie Syrii jest z punktu widzenia Izraela kluczowe, bowiem tylko wtedy Izrael będzie mógł zaatakować Iran, choć nie wykluczone, że i tu posłuży się w tym celu swoim wypróbowanym i wciąż tak samo głupim pożytecznym idiotą.
Pozdrawiam, TF.
@Flavia
UsuńIzrael jest jednym z niewielu pewnych sojuszników Zachodu w tym rejonie, bliskim kulturowo. Nie jest to naród naród kozojebców, jak obrazowo napisał jeden z komentatorów. Co nie wyklucza, że Polska ma kwestie sporne z Izraelem - wyłudzenie odszkodowań. Kwestie sporne nie wykluczają strategicznego sojuszu. Demonizowanie Izraela i USA to czysta propaganda prorosyjska, więc cieszę się, że "nie potępiasz w czambuł Izraela".
Obaleniem Assada bardziej niż USA były zainteresowane rywalizujące z Iranem Arabia Saudyjska i Turcja, które mają coś w tym rejonie do powiedzenia. Także obecnie Turcja nawołuje USA do zaangażowania w obalenie Assada, natomiast Amerykanie, mądrzy po szkodzie, de facto zaczęli współdziałać z rządem z Damaszku atakując IS i odmawiając atakowania wojsk rządowych. USA być może pozostawia Syrię jako argument przetargowy w negocjacjach dotyczących programu nuklearnego Iranu.
I słusznie stwierdzasz, że także Izrael zaczyna przekonywać się, że Assad to mniejsze zło.
@ Dibelius
UsuńPewien amerykański publicysta (po takiej wypowiedzi politykiem nigdy już nie zostanie), powiedział że Izrael jest jedynym pewnym sojusznikiem USA na Bliskim Wschodzie. Bez pomocy którego Stany na pewno nie rozwiązałyby problemów, z którymi nieustannie muszą się borykać w tej części świata. Ale z kolei te problemy nigdy by się nie pojawiły, gdyby nie było tego cholernego sojusznika.
Pozdrawiam serdecznie.
@Stary Niedźwiedź
UsuńMuzułmanie mają niewątpliwie spory problem z Izraelem. Gyby nie Izrael natychmiast zaprzestaliby chamskiej kolonizacji Europy i innych krajów Zachodu, pokochaliby nas, szanowali i zmieniliby się w wiernych przyjaciół. Gdyby nie Izrael z krajów muzułmańskich natychmiast zniknęłyby syf, brud, bieda, konflikty sunnitów z szyitami, które były istotnymi przyczynami Arabskiej Wiosny, a nie tylko zangażowanie zewnętrzne. Gdyby nadal panowali ukochani przez naszą prawicę (i Rosję) dyktatorzy Kaddafi i Saddam na pewno nie byłoby ataków islamistów na USA 2001, Madryt 2004, Londyn 2005.
Czy nam się to podoba czy nie Izrael wywalczył sobie militarnie i dyplomatycznie mocną pozycję na Bliskim Wschodzie, stał się de facto sojusznikiem Jordanii, Egiptu, Arabii Saudyjskiej. Także sojusznik Syrii Rosja nie jest jednoznacznym wrogiem Izraela, zważywszy, że połowa jego obywateli to Ruscy. Szkoda, że Polska nie potrafiła dotąd wyypracować sobie takiej pozycji w Europie Środkowej.
Serdecznie pozdrawiam
A dla mnie Bliski Wschód jest bardzo prosty - banda pierdolonych kozojebców, którzy gdyby nie ropa to nadal ganialiby wielbłądy po pustyni. Tak wiem, wiem, nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, tam jest sporo normalnych ludzi, islam jest pokojowy, jak w Europie były wszy i ciemności to oni byli oświeceni blablabla. Ale czasy sie kurde zmieniły i dziś w europie nikt nie robi wojen religijnych, nie ucina ludziom głów i nie robi zamachów w imie Boga (takie czy innego) a ta banda sandniggerów utworzyła sobie z tego sport narodowy. I nie obchodzi mnie "pokojowość" islamu - dla mnie to jest chory system, który nawet ciężko nazwać stricte religią. Wszelkie próby wprowadzenia tam demokracji na wzór zachodni sa porównywalne z próbami nauczenia gołębia gry w szachy. Ich trzeba trzymać za pysk bo inaczej turbanogłowi immamowie zaraz robią tam państwa radykalne i beda próbowali szerzyć jihad. Przepraszam, za niewybredny język ale niewiele rzeczy na świecie wzbudza we mnie tak szczerą nienawiść jak próby wybielania bliskowschodnich islamistów i ich europejskich imigracyjnych odrzutów (których potopiłbym w świńskiej krwi za to co próbują wprowadzać na Starym Kontynencie). Ich fani, piewcy i obrońcy, głównie w postaci lewackich pismaków powinni być deportowani w tamte rejony, może przejrzeliby na oczy. Dla mnie rozwiązaniem tego światowego problemu jest to:
OdpowiedzUsuńhttp://s470.photobucket.com/user/DarkTitanUltima/media/Motivational%20Pics/ground-zero-ocean.jpg.html
MACIEJJO
Podpisuję się oburącz i pozdrawiam
Usuń@MACIEJJO
UsuńNa terenie Półwyspu Iberyjskiego obecnie działa KILKUSET członków Państwa Islamskiego. Teraz MSW hiszpańskie płacze, że "demokraci" wracają do domu. I że wcale nie są tacy fajni :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńna uj sie trudzisz wypisywaniem tych swoich pseudointeligenckich wymiocin skoro i tak zostaną usunięte?
Usuńnie trzech tylko troje, idiotko
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuń@ kacze gówno
UsuńSpadaj szmato do szamba kanalii
Słyszałam, że podobno nie istnieję, a teksty pisze za mnie automat do kawy. Na taki pomysł mógł wpaść ktoś JESZCZE głupszy od automatu do kawy.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńnawet kobieta na szacunek powinna zasłużyć, to jest relacja wzajemna
UsuńMACIEJJO
@ Maciejjo
UsuńA skąd ci "inaczej" mogą cokolwiek wiedzieć o kobietach godnych szacunku? I rozumieć że trolującą i bluzgającą łachudrę trzeba nazwać po imieniu, używając słów znanych takiemu jednoszarokomórkowcowi. Bo aż taka kretynka jak ta, inaczej nic nie zrozumie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTo weź ją sobie i idźcie nawet spółkować - byle nie tu.
UsuńKobietom nie należy się szacunek a priori.
UsuńSzanowna Flavio: jakkolwiek prawdziwie tragicznejest to co piszesz to niestety nie ma w tym nic nowego. Podobno to socjalizm dzielnie walczy z problemami, które sam wytworzył ale okazuje się, że nie tylko. Przecież niezwyciężona Hameryka walczy z własnymi potworami już od czasu Wietnamu. Nie podobał się chłopakom Diem, bo zbyt mało jak na ich gust demokratyczny, to go pogonili i w efekcie dostali komunistów Hồ Chí Minha. Nie podobał się Mubarak patrz jak wyżej. To samo Assad. Ciekawe skąd w owych pragmatycznych ponoć aż do bólu Jankesach bierze się owo fatalne przekonanie, że jak pogonią lokalnego bandziora to na jego miejsce wkroczy natychmiast przepełniony demokratycznymi ideałami zachodu nieskalany John Wayne i nastąpi powszechna sielanka z juesej na czele? I popatrz, że pomimo tylu kolejnych skuch za chińskiego nie potrafią uczyć się na błędach. Mam tylko nadzieję, że szmatogłowi przegną na tyle, że nawet bezwolna trzoda hamerykańsko-jewropejska uzna, że to o jeden most za daleko. Oby bo w przeciwnym wypadku marne nasze widoki.
OdpowiedzUsuńgrzes
W przypadku arabskich rewolucji to irracjonalne zachowanie USA ma związek z pełnieniem przez ten kraj roli użytecznego idioty na usługach Izraela. Próbując destabilizować kraje, które potencjalnie mogły zagrozić Izraelowi, przez nieuwagę uwolnili jeszcze gorszego potwora, który zagraża teraz całemu regionowi. I tak długo jak kampanie wyborcze amerykańskich kongresmenów będą finansowane przez lichwiarską bandę, tak długo amerykańskie władze będą się na polecenie swoich dobroczyńców angażować w kolejne sprzeczne z interesem USA konflikty.
Usuń@Grześ
UsuńBardzo dobrze, że przywołałeś przykład Đình Diệma. Hamerykanom, a dokładniej J.F. Kennedy'emu, nie podobało się, że Diệm spacyfikował buddystów. Mimo że cieszył się PRAWDZIWYM poparciem obywateli Południowego Wietnamu, skaucik Kennedy nie mógł przeżyć, że prezydent jest za mało "demokratyczny" i pozwala sobie na manifestowanie żarliwego katolicyzmu. No i dlatego musiał zginąć w zamachu zorganizowanym przez CIA. A czym były jego rządy w porównaniu z komunistą Hồ Chí Minhem? Obawiam się, że historia udzieli dziś odpowiedzi, że niewinną igraszką.
Tyle,że szanowny Fighterze wypada przyznać, że również starsi i mądrzejsi samodzielnie kręcą sobie bat na własną d...ę. Bo jak by na to wszystko nie patrzeć przeróżni bliskowschodni satrapowie swoje antyizraelskie pasje realizowali wyłącznie werbalnie, wykazując się jednak resztką zdrowego rozsądku. Natomiast w totalnym chaosie, który owych satrapów zastąpił, co więcej w chaosie podlanym ostrym sosem obłędnej ideologii ze skłonnościami samobójczymi włącznie, szansa, że Żydowinowie naprawdę oberwą jest znacznie, znacznie większa ( vide Hamas na terenie Autonomii Palestyńskiej ). No ale cóż, ponoć chcącemu nie dzieje się krzywda...
Usuńgrzes
@Grześ,
UsuńMasz rację. Zagrożenie werbalne zmieniło się w realne, a potencjalny agresor w jednej chwili stał się potencjalną ofiarą. Ale USA nie kwapi się do operacji lądowej, bo nie ma na nią zwyczajnie pieniędzy, natomiast Izrael tak się przyzwyczaił do prowadzenia wojen za nieswoje pieniądze i nieswoimi siłami, że nie wyobraża sobie finansowania tego przedsięwzięcia. Pat.
Obecny zamęt na bliskim wschodzie jest na rękę Izraelowi. Jednak w przypadku wzmocnienia państwa islamskiego, zagrożenie stanie się realne dla całego regionu. Szczególnie dla Izraela. Ci fanatycy nie odpuszczą, a jedyne co im przyświeca to idea świętej wojny. Oni nigdy nie spoczną. Zawsze będzie ktoś, kto stoi im na drodze, z kim trzeba wojować. Z nimi nie da się wygrać konwencjonalnej wojny. Z nimi nie da sie prowadzić konwencjonalnej wojny. Nie zazdroszczę położenia państwom z tamtego obszaru.
UsuńOppressor.
W przypadku Izraela to nie pieniądze są przeszkodą, te by się pewnie znalazły. Otóż według mnie w przeciwieństwie do pięknoduchych Jankesów Żydzi zdali sobie proste pytanie: lejemy ich, i co dalej? A nie jest to pytanie błahe, czego dowodzi chociażby rejterada z Afganistanu niegdyś Ruskich a obecnie dumnych ( albo jak kto woli obecnie tylko durnych ) potomków cywilizacji białego człowieka. Otóż Żydzi jako było nie było miejscowi wiedzą, iż faktyczne powody nienawiści beżowych do wszystkiego co beżowe nie jest tkwią na poziomie podstawowym, rzekłbym egzystencjalnym i jako takie wykorzenić się nie dadzą bez całkowitej i bezwzględnej likwidacji ich nosicieli.
UsuńA wystrzelać ( wytruć, napromieniować, anihilować * ) kilkaset mln muzułmanów to nie jest mała rzecz i faktycznie nietania. No i jeszcze mimo wszystko jakby trochę moralnie podejrzana, chociaż akurat im jako ofiaro holokaustu wolno i przystoi wszystko ( przynajmniej we własnym mniemaniu ).
grzes
Czcigodna Flavio
OdpowiedzUsuńLudzie myślący wiedzą, że w krajach arabskich oraz Persji rządzić mogą albo mułłowie (ze świecką głowa państwa jako dekoracją), albo jakiś dyktator, pokroju Rezy Pahlaviego, Kadafiego, Sadata czy el Asada. Bo tym islamistom demokracja jest równie potrzebna jak Beduinowi łyżwy. Co więcej, gotowi są poświęcić swoje życie w walce o to, aby jej nie było.
Ale nie wytłumaczysz tego durniowi, który sto lat temu byłby za głupi, aby objąć posadę ekonoma na plantacji bawełny, a teraz został prezydentem USA. Dodaj do tego wspomniany przez Tie Fightera efekt okupowania waszyngtońskiego Kapitolu przez Izrael. I masz efekt, o którym Pat Buchanan powiedział ironicznie, że jest to jedyny znany w zoologii przypadek, aby ogon merdał psem.
Pozdrawiam serdecznie.
@Stary Niedźwiedź
UsuńOd "rewolucji irańskiej", która dopchała do władzy diabolicznego starca (Chomeiniego), w sumie niewiele się zmieniło. Rok 2014 i "rewolucja" ma takie same cele - obyczajowo-intelektualne wstecznictwo.
Moim zdaniem przeceniacie ilość czosnku, który wpływa na smak hamburgerów. Z tego co zauważyłem, bez względu na to, co się dzieje na BW, ameryka jest wygrana. Jak się zainstaluje jakiś pro-tfu-demokratyczny osobnik, to dobrze. Jak do władzy dojdzie bractwo muzułmańskie, to też dobrze. W pierwszym przypadku wyciśnie się z rynku broni ruskich (BW to ich naturalny rynek zbytu), a jak zaistnieje drugi przypadek, to się wystrzeli parę rakiet, kompleks wojskowy będzie zadowolony. Dodatkowo, drugi scenariusz pozwala rządowi USA trzymać własnych obywateli za pysk. Spójrzcie na zdjęcia z tych zamieszek w Ferguson. Przecież interweniująca policja nierzadko nie różniła się od wojska. Ten sam sprzęt, nawet wozy opancerzone typu MRAP z nadwyżek USArmy mają iść do policji. Wszystko to, bo rząd ma po prostu za dużo pieniędzy i amerykańce myślą, że mogą wszystko. Tak czy siak, świat jednobiegunowy wychodzi nam bokiem.
OdpowiedzUsuń