Zbliżają się Święta i z
tej okazji chcielibyśmy polecić książki, które nasi czytelnicy mogliby
sprezentować najbliższym. Są to w dużej mierze książki, które zostały pominięte
przez recenzentów, więc tym bardziej warto je rozreklamować. Życie w obecnym świecie
staje się coraz trudniejsze, dlatego warto przypomnieć sobie, czym dla każdego
z nas może być taki podarunek. Wiesław Myśliwski powiedział: „Książki to także
świat. I to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi”.
- „Stasi. Zmowa niepamięci”, Zysk i S-ka 2012- jest to publikacja, którą trudno obecnie dostać w księgarniach, ale można poszukać w punktach typu „tania książka”. Dlaczego tak o tej książce cicho? Dlatego, że jej autorzy atakują polityków CDU i SPD. Autorzy piszą o tym, jak państwo niemieckie nie potrafi rozliczyć zbrodni funkcjonariuszy bezpieki NRD. Czy czegoś nam to nie przypomina? Dziennikarze, którzy stawili czoła tej tematyce, to Uwe Müller i Grit Hartmann (zbieżność nazwisk z naszym „filozofem” przypadkowa!).
- „MI6. Historia wywiadu Jej Królewskiej Mości”, Agora SA 2014, Gordon Correra. Wybór może wydawać się kontrowersyjny, bo książka jest częścią serii „Biblioteka Gazety Wyborczej”, ale w tym wypadku trudno doszukać się związku ze wspomnianą gazetą. Ot, przypadkiem Agorze udało się wydać dobrą książkę. Jej autor jest dziennikarzem BBC, który zajmuje się tematyką operacji wywiadowczych. Pewnie wielu zna powieści Le Carrego o najczarniejszym dla brytyjskiego wywiadu okresie – kiedy służby wywiadowcze były rozbijane przez „krety”. O tym między innymi można poczytać w książce dziennikarza.
- „Wojny szpiegów”, Zysk i S-ka 2014 autorstwa Tennenta H. Bagleya. Sławomir Cenckiewicz dziwi się, że dopiero teraz ukazała się w Polsce książka o sowieckiej dezinformacji. Ja bym powiedziała – to cud, że pojawiła się w ogóle! Sam Bagley w czasach zimnej wojny był funkcjonariuszem CIA, który znał się na Sowietach, jak nikt inny.
- „Alfabet Suworowa”, Rebis 2014- jeśli kogoś interesują opinie Aleksandra Suworowa na temat wielkich postaci świata polityki i kultury, które namieszały w dziejach Europy i Rosji. W tym alfabecie nie zabrakło polskich postaci – zachęcam do zapoznania się z tym, jak były oficer GRU ocenia na przykład „generała” Jaruzelskiego. Bonusem do tej listy jest wywiad-rzeka, jaki przeprowadził z nim Piotr Zychowicz.
- „Wywiad z władzą”, Świat Książki 2012, Oriany Fallaci. Książka ukazała się nakładem Świata Książki trzy lata temu, ale nadal można ją dostać w księgarniach. W tym tomie można znaleźć jej słynny wywiad z ajatollahem Chomeinim, a także z Robertem Kennedym, Kaddafim, Mieczysławem Rakowskim czy Arielem Sharonem. Każdemu wywiadowi towarzyszy wstęp, czyli nakreślenie kontekstu politycznego, w jakim występuje dana postać. Nie brakuje tu bezkompromisowych ocen, charakterystycznej dla dziennikarski pasji i swady.
Flavia de Luce
Nie interesuję się polityką ani służbami wywiadowczymi, ale szanuję w ludziach dociekliwość, chęć zdobywania wiedzy i brak pokory (wewnętrzny, bo otwarty bunt nie zawsze jest najlepszym wyjściem). Jeśli te książki pogłębią czyjąś wiedzę o świecie, to spełniłaś dobry uczynek, polecając je.
OdpowiedzUsuńPS. Lubisz "Brazil"?! Automatycznie dostajesz tysiąc punktów za dobry gust. :)
UsuńNo tak, lubię "Brazil". Moim zdaniem dużo lepszy niż "Rok 1984". A Terry Gilliam chyba nie pozostawia obojętnym - już po pierwszych minutach można jego styl albo pokochać, albo znienawidzić.
UsuńZa bardzo nie mam czasu, żeby czytać. Kiedyś miałem czas, to nie było książek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za urok, wdzięk i lekkość, którymi wzbogaciłaś ten blog.
Dziękuję. Czasami naprawdę trudno wygospodarować czas na czytanie. Ale od czego jest komunikacja miejska - metro czy tramwaje. Zwłaszcza, że te drugie za kadencji HGW coraz częściej się spóźniają, albo zmieniają trasy i podróż do pracy może potrwać kwadrans dłużej :)
UsuńSzanowna Autorko - drodzy czytelnicy.
OdpowiedzUsuńJa - nie sądzę aby Święta Bożego Narodzenia były dobrą chwilą na to aby poświęcać ją na czytanie książek.
Dlaczemu?
Bo każde z nas (mam tu na myśli ludzi - czytaj: kandydatów na miano człowieka) jest jedną wielką księgą. Bez względu na dzisiejszy stan, który charakteryzować może samotność, szczęśliwe życie rodzinne, bogactwo, biedę, czy potocznie rozumianą normalność mamy możliwość zapisania w niej kolejnej karty. Karty - lub choćby jednego zdania. W tej swojej - bądź cudzej księdze. Jakieś ciepłe słowo, jakiś niewielki podarunek, jakaś modlitwa za duszę zmarłego - a zwłaszcza takiego, z którym za życia nie wiązaliśmy poprawnych relacji.
Dla mnie (kandydata na miano człowieka który wyzbył się pojęcia zwanego "nadzieją"), czas Świąt Bożego Narodzenia - to czas wypełniony głęboką wiarą, że rodzący się Bóg dotrze w końcu i do mojej księgi, przeczyta, i osądzi.
W tym kontekście - każdemu z Was życzę, aby ów "wyrok" nie był tym, na który czeka się z niepokojem. Po za tym - pamiętajcie. ZAWSZE jest czas, aby do Waszej księgi dopisać coś pozytywnego. Jedno choćby tylko zdanie - ale ważne. Jedno choćby tylko słowo - ale bardziej cenne niż poemat. Wszyscy je znacie.
W tym roku, brak mi już zdrowia na pieszą pielgrzymkę. Nie mniej - odbędę ją samochodem. Zaniosę pod ołtarz swoją własną intencję. Zaniosę również - ciepłe słowo o Was.
Pozostańcie w zdrowiu, zaś wigilijny głód wypełnijcie wiarą w lepsze jutro, bo tym dniem - będzie dzień narodzin zbawiciela.
Dziękuję, Adamie. Twoje słowa dały mi (przypuszczam, że nie tylko mi) dużo do myślenia. Chyba nie przesadzę, jeśli napiszę, że twoja wypowiedź jest absolutnie wyjątkowa. Pojawiła się w momencie, w którym buzowało we mnie dużo negatywnych emocji. Dzięki Tobie nieco je ostudziłam i spojrzałam na wszystko z większym dystansem. Masz rację, że mamy możliwość zapisania nowej karty i być może warto spojrzeć na innych z większą łaskawością.
Usuń"Adamie, gdzie jesteś?"
UsuńDzięki temu, że tu ostatnio zaglądam, dowiedziałam się, że żyjesz.
Pamiętam zapis z jednej z poprzednich Twoich pielgrzymek - czy będzie można gdzieś przeczytać relację z tegorocznej?...
Pięknych Świąt Ci życzę i wspaniałych przeżyć.
Anno. Chyba nie będzie w tym cienia przesady, jeśli napiszę, że twoje pojawienie się w tych progach to dla nas zaszczyt. Przy okazji, Anno, pozwolę sobie nieśmiało zapukać do ciebie, bo piszesz rzeczy szalenie wartościowe.
UsuńSerdecznie zapraszam, Flavio.
Usuń@Anna
UsuńTrudne pytanie zadałaś, a odpowiedź jeszcze trudniejsza. Powiem więc może tak: w zasadzie - jestem już spakowany, a każdy kolejny dzień witam ze zdziwieniem. Każdy z nich, jest piękniejszy od poprzedniego.
Czy coś napiszę?
Napisałem już tak wiele, że trudno mi wybrać do publikacji. Gdzie?
To również problem. Nie chcę wracać w miejsca, gdzie moja obecność mogła by na powrót ożywić wspomnienia znanych Ci osób. Powiem więc tak: jeżeli gdzieś się pojawię - dam znać.
Dziękuję za życzenia Anno. W swoich dla Ciebie - włączam Cię do grona gospodarzy tego miejsca.
Czcigodny Adamie
OdpowiedzUsuńZnowu nas wszystkich zawstydziłeś. Ale trudno się temu dziwić, bo to jest Twój komentarz.
Słowa otuchy i przypomnienie co jest chwilowe i miałkie, a co ważne i wieczne, są dziś już nie na wagę złota, ale co najmniej platyny. Więc jestem Tobie za nie szczeólnie wdzięczny.
Niech Bóg zawsze będzie z Tobą.
Flavio, Stary Niedźwiedziu, Jarku, Tie_fighterze, Dibeliusie i wszyscy dawni i nowi (Kiro!) Znajomi goszczący na tym blogu - życzę Wam radosnych i błogosławionych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję i również życzę Ci wszystkiego najlepszego! :)
Usuń@Anna,
UsuńSerdecznie dziękuję za piękne życzenia i dobre słowo Anno. Odwzajemniam je w dwójnasób. Wesołych Świąt!
Czcigodna Anno
UsuńDziękując za piękne życzenia, odwzajemnię je wyrażając nadzieję, że Nowonarodzony spojrzy w tym trudnym 2015 roku na Ciebie i Twoich bliskich łaskawym okiem. Tak jak i na wszystkich Gości "Antysocjala".
Moc serdeczności.