Skoro po długich a ciężkich cierpieniach PKW ogłosiła oficjalne wyniki wyborów, czas przedstawić nasz komentarz w tej kwestii. Zaczynając od omówienia tych partii, których przedstawiciele uzyskali mandaty poselskie i senatorskie.
1. Pobożność i Socjalizm
Zacząć musimy od docenienia gigantycznej pracy pani premier in spe Beaty Szydło. Na pewno z wieloma jej pomysłami nam nie po drodze, ale nie sposób nie zauważyć, że PiS po raz pierwszy dorobił się polityka, umiejącego rozmawiać z ludźmi o sprawach, które ich interesują. W odróżnieniu od dwóch głupców, którzy ubzdurali sobie, że każdy Polak wręcz pasjonuje się wyłącznie tymi samymi sprawami, które im zaprzątają myśli 25 godzin na dobę. Wprawdzie w ostatnich dniach Napolion uciekł z szafy i w Radomiu oraz w Białymstoku starał się wszystko spieprzyć, bredząc niczym Piekarski na mękach (relacji z tych dwóch miast słuchaliśmy na własne uszy, więc niech żaden "bonapartysta" nie próbuje łgać), ale nie zdążył. Gdyby Geniusz Żoliborza na stanowisko premiera desygnował kogokolwiek innego niż pani Beata, okazałby się głupszy od swojego kota.
Pisząc o PiS, nie sposób nie zacząć od wylania kubła zimnej wody na łby jego szalikowców, zachowujących się w sieci niczym kibole, po wygraniu meczu przez ich ukochaną drużynę. Bo trzeba przypomnieć los skądinąd słusznej i potrzebnej ustawy, lustrującej zawody zaufania publicznego za czasów premierowania Kaczyńskiego. Ustawa przeszła bezproblemowo przez sejm i senat, prezydent oczywiście ją podpisał. Ale opozycja zaskarżyła ją do trybunalskiej konstytutki, zaś ta ją odrzuciła. Nie zapomnimy tych mord w togach, uzasadniających owo odrzucenie za pomocą tak kretyńskich argumentów, że spoza tych bzdur wyraźnie przebijały się słowa:
Tak, wiemy, że to bujda na resorach. Ale możecie Polacy nam skoczyć. Zrobimy z Wami co chcemy. A dlatego, że wiemy, skąd nam nogi wyrastają. I że kurwa kurwie łba nie urwie.
A teraz Parada Oszustów plus zielona ladacznica miały aż osiem lat, by „wypolerować” skład tego gremium. Ostatnich zmian dokonali, gdy gang kon-Donka był już na wylocie. Zatem wyżej należałoby stawiać poziom moralny przedwojennych dintojr. Warszawskiej obradującej pod przywództwem Taty Tasiemki, czy łódzkiej, której procedowaniem kierował Ślepy Maks. A jakie ustawy była koalicja (nie)rządowa zgłosi do owej konstytutki? Zapewne zdecydowaną większość, bowiem zaskarżyć nie można jedynie budżetowej. Chyba z wyjątkiem sytuacji, w której planowany deficyt budżetowy powodowałby, iż dług publiczny przekroczyłby dozwolony poziom. Więc na otwieranie butelek szampana jeszcze za wcześnie.
Druga sprawa to celowo niewydolne sądownictwo. Czyli sprawy powracające w nieskończoność do niższej instancji, która je spieprzyła. I to w sposób czytelny dla każdego studenta prawa. Po co? Rzecz jasna po to, aby „papugi” inkasowały kolejne honoraria za „reprezentowanie” swoich mandatariuszy na kolejnych rozprawach. A sprawy, które w cywilizowanym świecie zakończyłyby się po kilku rozprawach, ciągnęły się niczym smród afery "Amber Gold" za rodziną Tusków.
Następna rafa to administracja państwowa. Wprawdzie z sondaży w wieczorze powyborczym wynikało, że nawet w tej grupie zawodowej PiS cieszy się większym poparciem od POpaprańców, ale wytłumaczenie jest banalnie proste. Urzędnicy też mają powyżej uszu kretynów z nominacji POlitycznej, kierujących tymi urzędami. Ale gdyby nastąpiła próba poważnego zredukowania ich liczby (sprawne systemy informatyczne, a nie felerne, kupione dzięki łapówkom przez szajkę kon-Donka, spokojnie umożliwiłyby nawet trzykrotne zmniejszenie zatrudnienia w administracji), nie ma co liczyć na to, że urzędnicy będą popierać rząd pani Szydło. Wręcz przeciwnie, zaczną sypać piasek w tryby.
Dlatego od przyszłej pani premier oczekujemy jedynie załatwienia kilku spraw, które nie wymagają kolejnej demolki budżetu ani przepchnięcia przez proces legislacyjny ustaw, które rzeczona trbunalska konstytutka prawie na pewno odrzuci. A są to:
• Podania konkretnych liczb, opisujących obniżenie podatków. Wychowanym na Marksie – Engelsie – Leninie – Stalinie ekonomicznym kretynom pokroju niejakiego Zandberga, uważającym, że niższe stawki podatków to zawsze mniejsze wpływy do budżetu, radzimy wyguglować „krzywą Laffera”. O ile ich jedyna szara komórka na chodzie jest w stanie to zagadnienie „ogarnąć”. Storpedowanie obniżki stawek podatków byłoby dla banksterskich ladacznic z agencji Petru samobójstwem politycznym. Zaś znając ekonomiczny debilizm PO, można liczyć na to, że to poprą. Rzecz jasna po to, by budzet się rozleciał. W końcu sami podatki podwyższali, bo tak ich uczył legitymujący się aż licencjatem wielki ekonom Vincent.
• Wyraźne oznajmienie, że Polska nie przyjmie ani sztuki parszywych dżihadystów, przez zakłamaną pruską klępę nazywanych „uchodźcami”.
• Zapewnienie, że w programach szkolnych nawet smród nie pozostanie po apoteozie zboczeń, bredniach o „zmianie płci” czy innych genderowych debilizmach.
• Zmiana przepisów WYKONAWCZYCH (nie mają one rangi ustawy) w sprawach adopcyjnych, by dzieci w sierocińcach nie czekały latami na przybranych rodziców, w sytuacji, gdy MAŁŻEŃSTW chętnych do adopcji nie brakuje.
• Aktywnego współdziałania w gronie Grupy Wyszehradzkiej, który to proces na szczęście już rozpoczął pan prezydent Duda. Zaczynając sprzątanie po pomagierce ryżego szczura, który uciekł z tonącej łajby do Brukseli.
I to dla nas będzie sprawdzian patriotyzmu pani premier Szydło i jej rządu. Jako że na pewno za dowód takowego nie uznamy gremialnego udziału w kolejnych zawodach sportowych w czołganiu się w jarmułkach w Jedwabnem.
Zacząć musimy od docenienia gigantycznej pracy pani premier in spe Beaty Szydło. Na pewno z wieloma jej pomysłami nam nie po drodze, ale nie sposób nie zauważyć, że PiS po raz pierwszy dorobił się polityka, umiejącego rozmawiać z ludźmi o sprawach, które ich interesują. W odróżnieniu od dwóch głupców, którzy ubzdurali sobie, że każdy Polak wręcz pasjonuje się wyłącznie tymi samymi sprawami, które im zaprzątają myśli 25 godzin na dobę. Wprawdzie w ostatnich dniach Napolion uciekł z szafy i w Radomiu oraz w Białymstoku starał się wszystko spieprzyć, bredząc niczym Piekarski na mękach (relacji z tych dwóch miast słuchaliśmy na własne uszy, więc niech żaden "bonapartysta" nie próbuje łgać), ale nie zdążył. Gdyby Geniusz Żoliborza na stanowisko premiera desygnował kogokolwiek innego niż pani Beata, okazałby się głupszy od swojego kota.
Pisząc o PiS, nie sposób nie zacząć od wylania kubła zimnej wody na łby jego szalikowców, zachowujących się w sieci niczym kibole, po wygraniu meczu przez ich ukochaną drużynę. Bo trzeba przypomnieć los skądinąd słusznej i potrzebnej ustawy, lustrującej zawody zaufania publicznego za czasów premierowania Kaczyńskiego. Ustawa przeszła bezproblemowo przez sejm i senat, prezydent oczywiście ją podpisał. Ale opozycja zaskarżyła ją do trybunalskiej konstytutki, zaś ta ją odrzuciła. Nie zapomnimy tych mord w togach, uzasadniających owo odrzucenie za pomocą tak kretyńskich argumentów, że spoza tych bzdur wyraźnie przebijały się słowa:
Tak, wiemy, że to bujda na resorach. Ale możecie Polacy nam skoczyć. Zrobimy z Wami co chcemy. A dlatego, że wiemy, skąd nam nogi wyrastają. I że kurwa kurwie łba nie urwie.
A teraz Parada Oszustów plus zielona ladacznica miały aż osiem lat, by „wypolerować” skład tego gremium. Ostatnich zmian dokonali, gdy gang kon-Donka był już na wylocie. Zatem wyżej należałoby stawiać poziom moralny przedwojennych dintojr. Warszawskiej obradującej pod przywództwem Taty Tasiemki, czy łódzkiej, której procedowaniem kierował Ślepy Maks. A jakie ustawy była koalicja (nie)rządowa zgłosi do owej konstytutki? Zapewne zdecydowaną większość, bowiem zaskarżyć nie można jedynie budżetowej. Chyba z wyjątkiem sytuacji, w której planowany deficyt budżetowy powodowałby, iż dług publiczny przekroczyłby dozwolony poziom. Więc na otwieranie butelek szampana jeszcze za wcześnie.
Druga sprawa to celowo niewydolne sądownictwo. Czyli sprawy powracające w nieskończoność do niższej instancji, która je spieprzyła. I to w sposób czytelny dla każdego studenta prawa. Po co? Rzecz jasna po to, aby „papugi” inkasowały kolejne honoraria za „reprezentowanie” swoich mandatariuszy na kolejnych rozprawach. A sprawy, które w cywilizowanym świecie zakończyłyby się po kilku rozprawach, ciągnęły się niczym smród afery "Amber Gold" za rodziną Tusków.
Następna rafa to administracja państwowa. Wprawdzie z sondaży w wieczorze powyborczym wynikało, że nawet w tej grupie zawodowej PiS cieszy się większym poparciem od POpaprańców, ale wytłumaczenie jest banalnie proste. Urzędnicy też mają powyżej uszu kretynów z nominacji POlitycznej, kierujących tymi urzędami. Ale gdyby nastąpiła próba poważnego zredukowania ich liczby (sprawne systemy informatyczne, a nie felerne, kupione dzięki łapówkom przez szajkę kon-Donka, spokojnie umożliwiłyby nawet trzykrotne zmniejszenie zatrudnienia w administracji), nie ma co liczyć na to, że urzędnicy będą popierać rząd pani Szydło. Wręcz przeciwnie, zaczną sypać piasek w tryby.
Dlatego od przyszłej pani premier oczekujemy jedynie załatwienia kilku spraw, które nie wymagają kolejnej demolki budżetu ani przepchnięcia przez proces legislacyjny ustaw, które rzeczona trbunalska konstytutka prawie na pewno odrzuci. A są to:
• Podania konkretnych liczb, opisujących obniżenie podatków. Wychowanym na Marksie – Engelsie – Leninie – Stalinie ekonomicznym kretynom pokroju niejakiego Zandberga, uważającym, że niższe stawki podatków to zawsze mniejsze wpływy do budżetu, radzimy wyguglować „krzywą Laffera”. O ile ich jedyna szara komórka na chodzie jest w stanie to zagadnienie „ogarnąć”. Storpedowanie obniżki stawek podatków byłoby dla banksterskich ladacznic z agencji Petru samobójstwem politycznym. Zaś znając ekonomiczny debilizm PO, można liczyć na to, że to poprą. Rzecz jasna po to, by budzet się rozleciał. W końcu sami podatki podwyższali, bo tak ich uczył legitymujący się aż licencjatem wielki ekonom Vincent.
• Wyraźne oznajmienie, że Polska nie przyjmie ani sztuki parszywych dżihadystów, przez zakłamaną pruską klępę nazywanych „uchodźcami”.
• Zapewnienie, że w programach szkolnych nawet smród nie pozostanie po apoteozie zboczeń, bredniach o „zmianie płci” czy innych genderowych debilizmach.
• Zmiana przepisów WYKONAWCZYCH (nie mają one rangi ustawy) w sprawach adopcyjnych, by dzieci w sierocińcach nie czekały latami na przybranych rodziców, w sytuacji, gdy MAŁŻEŃSTW chętnych do adopcji nie brakuje.
• Aktywnego współdziałania w gronie Grupy Wyszehradzkiej, który to proces na szczęście już rozpoczął pan prezydent Duda. Zaczynając sprzątanie po pomagierce ryżego szczura, który uciekł z tonącej łajby do Brukseli.
I to dla nas będzie sprawdzian patriotyzmu pani premier Szydło i jej rządu. Jako że na pewno za dowód takowego nie uznamy gremialnego udziału w kolejnych zawodach sportowych w czołganiu się w jarmułkach w Jedwabnem.
2. POżar w burdelu
Trwa pyskówka w szeregach PO. Radek Sikorski zakwestionował przywództwo Ewy Kopacz i wtedy ruszyła lawina. Hanna Gronkiewicz-Waltz zachęciła Sikorskiego, by nabył ośmiorniczki w Lidlu, zaś były minister transportu, Cezary Grabarczyk zaoferował mu szklankę wody na rozgrzaną głowę. Wszystkie te personalne wycieczki odbyły się oczywiście w mediach, co pokazuje, że mamy do czynienia z ludźmi naprawdę mikrego formatu.
Radek Sikorski znany jest ze swojej gadatliwości, więc i tym razem zdradził, że PO była już dogadana z Petru.pl i miała ten sojusz „skonsumować”, jak ośmiorniczkę, ale z jakichś powodów do niego nie doszło. Najwidoczniej do tego stopnia język się Radkowi nie rozwiązał, bo powodów braku konsumpcji nie podał.
Wiele PO i Nowoczesną łączy – na przykład osoba sekretarza Nowoczesnej, który pracował w kancelarii Bronisława Komorowskiego. Oraz osoba jednego z członków sztabu, byłego doradcy Bogdana Klicha. Okazuje się, że ta, która wybory przerżnęła dokumentnie, prezentując się we wszystkich debatach infantylnie i ckliwie, będzie się ubiegać o funkcję szefa PO. Najwyraźniej nie zrozumiała, że przekroczyła próg swojej niekompetencji. W tej chwili będziemy obserwować kolejne odcinki telenoweli, w której członkowie PO wezmą się za łby. A Ewie Peron życzymy, aby z dintojry wyszła obronną ręka i nadal szefowała swojemu gangowi. Bo wtedy mamy pewność, że za cztery lata spełni sie marzenie Jarka Dziubka i nasze. To znaczy po kolejnych wyborach po dziele Tajnego Współpracownika "Musta" w parlamencie nawet smród nie zostanie.
Treser Ewy Peron, niejaki „Misiek” Kamiński, wrzeszczy w niebogłosy, że to nie on był mózgiem kampanii wyborczej Parady Oszustów. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu powiedział prawdę, bo za mózg nie sposób go uznać. A skoro już się sięga do anatomii, należałoby go usytuować prawie metr niżej.
A cała ta gromada durniów chyba jeszcze nie pojmuje, że ich ryży szyper okazał się być jedynie szczurem okrętowym. Który wypiął się na taką załogę i pierwszy dał drapaka z łajby, gdy w zęzie zaczęło przybywać wody. Za wierną służbę swojej prawdziwej ojczyźnie dostał synekurę gwarantującą sowitą emeryturę, a swoich podch… to znaczy podkomendnych, ma tam, gdzie Polskę. Zgaduj zgaduli odnośnie nazwy tego miejsca nie urządzimy, nie chcąc obrazić inteligencji naszych szanownych Czytelników.
Do wyników pozostałych sił parlamentarnych odniesiemy się w drugiej części podsumowania. I mamy przyjemność zakomunikować, że od dnia dzisiejszego Tie Fighter będzie pod każdym postem umieszczał króciutką zajawkę dotyczącą inwazji islamskiej na Europę.
Stary Niedźwiedź i Flavia de Luce
Trwa pyskówka w szeregach PO. Radek Sikorski zakwestionował przywództwo Ewy Kopacz i wtedy ruszyła lawina. Hanna Gronkiewicz-Waltz zachęciła Sikorskiego, by nabył ośmiorniczki w Lidlu, zaś były minister transportu, Cezary Grabarczyk zaoferował mu szklankę wody na rozgrzaną głowę. Wszystkie te personalne wycieczki odbyły się oczywiście w mediach, co pokazuje, że mamy do czynienia z ludźmi naprawdę mikrego formatu.
Radek Sikorski znany jest ze swojej gadatliwości, więc i tym razem zdradził, że PO była już dogadana z Petru.pl i miała ten sojusz „skonsumować”, jak ośmiorniczkę, ale z jakichś powodów do niego nie doszło. Najwidoczniej do tego stopnia język się Radkowi nie rozwiązał, bo powodów braku konsumpcji nie podał.
Wiele PO i Nowoczesną łączy – na przykład osoba sekretarza Nowoczesnej, który pracował w kancelarii Bronisława Komorowskiego. Oraz osoba jednego z członków sztabu, byłego doradcy Bogdana Klicha. Okazuje się, że ta, która wybory przerżnęła dokumentnie, prezentując się we wszystkich debatach infantylnie i ckliwie, będzie się ubiegać o funkcję szefa PO. Najwyraźniej nie zrozumiała, że przekroczyła próg swojej niekompetencji. W tej chwili będziemy obserwować kolejne odcinki telenoweli, w której członkowie PO wezmą się za łby. A Ewie Peron życzymy, aby z dintojry wyszła obronną ręka i nadal szefowała swojemu gangowi. Bo wtedy mamy pewność, że za cztery lata spełni sie marzenie Jarka Dziubka i nasze. To znaczy po kolejnych wyborach po dziele Tajnego Współpracownika "Musta" w parlamencie nawet smród nie zostanie.
Treser Ewy Peron, niejaki „Misiek” Kamiński, wrzeszczy w niebogłosy, że to nie on był mózgiem kampanii wyborczej Parady Oszustów. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu powiedział prawdę, bo za mózg nie sposób go uznać. A skoro już się sięga do anatomii, należałoby go usytuować prawie metr niżej.
A cała ta gromada durniów chyba jeszcze nie pojmuje, że ich ryży szyper okazał się być jedynie szczurem okrętowym. Który wypiął się na taką załogę i pierwszy dał drapaka z łajby, gdy w zęzie zaczęło przybywać wody. Za wierną służbę swojej prawdziwej ojczyźnie dostał synekurę gwarantującą sowitą emeryturę, a swoich podch… to znaczy podkomendnych, ma tam, gdzie Polskę. Zgaduj zgaduli odnośnie nazwy tego miejsca nie urządzimy, nie chcąc obrazić inteligencji naszych szanownych Czytelników.
Do wyników pozostałych sił parlamentarnych odniesiemy się w drugiej części podsumowania. I mamy przyjemność zakomunikować, że od dnia dzisiejszego Tie Fighter będzie pod każdym postem umieszczał króciutką zajawkę dotyczącą inwazji islamskiej na Europę.
Stary Niedźwiedź i Flavia de Luce
Media głównego ścieku serwują nam wyidealizowany obraz całych rodzin z dziećmi, uciekających przed piekłem wojny, podczas gdy prawdziwi uchodźcy klepią biedę w obozach zlokalizowanych w Turcji czy Jordanii. A to, co zalewa obecnie Europę, to banda śmierdzących leni w wieku poborowym, którzy chcą załapać się na niemiecki lub szwedzki socjal i wprowadzać na nowo zasiedlonych ziemiach prawo szariatu. W cyklu tych krótkich zajawek postaram się pokazać prawdziwe oblicze islamskiej inwazji w Europie, ku przestrodze dla rodzimych lewackich debili , którzy chcą nas tym cymesem uszczęśliwić, ale żaden z nich nie chce jakoś przyjąć pod swój dach milutkich somalijskich uchodźców ze spuchniętym nabiałem i prąciami wielkości kiełbas „podwawelskich”.
A na dobry początek filmik instruktażowy pokazujący jak wygląda ubogacanie kulturowe w wykonaniu „uchodźców” i jak sobie z nim radzić.
A na dobry początek filmik instruktażowy pokazujący jak wygląda ubogacanie kulturowe w wykonaniu „uchodźców” i jak sobie z nim radzić.
Tak właśnie powinniśmy sobie radzić. Siłownia, boks, sztuki walki. To jest konieczność - zwłaszcza dla naszych dzieci. To, plus oczywiście posiadanie broni palnej. Gdybym to ja był na miejscu zaczepionego chłopaka, to w powietrzu świstał by ołów i ta czarna hołota miałaby dużo szczęścia, gdyby skończyło się na postrzeleniach, bo nie wiem czy chciałoby mi się celować w kulfony.
Tie Fighter
Dajmy moze temu PISowi moze z rok czasu bo jeszcze nie weszli do swoich -przyszlych- gabinetow a juz z prawa i lewa wszyscy chca ich ''oceniac''.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
PiotrROI
PS.Jesli chodzi o 'sprawe ''uchodzcow'' proponuje ja ''sprywatyzowac''. .Skoro UE chce ''dawac' ma kazdego po 10k euro powinny byc wydawane licencje na ich obsluge. Sporo PGR-ow stoi pustych. Mozna wykorzystac je jako ''osrodki przejsciowe'' -zreszta oni dlugo w nich nie beda mieszkac- Zainkasowac kase z UE.Zapewnic im ''kanapki'' i transport do granic ''raju'' .I ludzie beda mieli prace i panstwo oplaty -najlepiej procentowe- z koncesji. Po co stawiac ''okoniem'' ? Wszyscy wiemy -oni to sami mowia- ze zycie w takim kraju jak Polska,Wegry itd ich nie interesuje . Niemcy Szwecja -ich rzady oczyWisnie- oficjalnie mowia ze ''ich chca' wiec po co na sile rezygnowac z kasy ?
to oczywiscie jest ''luzna koncepcja'' i oczywiscie nie moze byc realizowana przez panstwo -bo jak widac nawet Niemcy majac wiecej kasy nie radza sobie z tym za posrednictwem urzednikow- a za posrednictwem firm prywatnych
Czcigodny Piotrze
UsuńNa razie sformułowaliśmy pod adresem przyszłego rządu takie postulaty, które w naszej ocenie są możliwe do realizacji bez rozwalenia budżetu i nie powinny być udupione przez trybunalską konstytutkę na zlecenie oficerów prowadzących POmiot i tych w togach. A co się tyczy oceniania, o programie wypowiemy się po jego przedstawieniu. A o realizacji zapewne na wiosnę lub w połowie przyszłego roku.
Co do Twojego pomysłu zarobienia na magazynowaniu dżihadowskich śmierdzieli, widzę tu poważny problem. A mianowicie co zrobić, jeśli Szwabstwo i Szwedzi odzyskają rozum i pewnego dnia ogłoszą, że więcej tego syfu już nie wpuszczą? Będziemy w sytuacji magazyniera, któremu gnije towar. A nie da się go nie tylko zbyć, ale nawet zutylizować.
Pozdrawiam serdecznie.
Obawiam się, że z PiSem będzie jeszcze jeden problem...odziedziczą państwo z budżetem w tak tragicznym stanie, że może być sporo kłopotów. Druga sprawa: jak wczoraj zobaczyłem że do Sejmu wróci pani Pawłowicz to aż mnie ciarki przeszły. Babsko irytuje mnie mniej więcej tak samo jak Szczekyszyn czy Suka-Szczuka, serio :| nie lubię nawiedzonych ludzi, niezależnie w którym kierunku.
OdpowiedzUsuńOdnośnie imigrantów to zgoda w całej rozciągłości. Jest to dla mnie bardzo ważny temat i chiałbym żeby w końcu z tym zrobiono porządek. Ale obawiam się, że tutaj PiS nie zrobi zwrotu o 180 stopni, z bardzo prostej przyczyny - Unia gotowa nam zakręcić kurek z kasą :/
P.S. Ten filmik wydaje mi się jakiś ustawiony, coś te czarnuchy za szybko padają a gość markuje kopniaki gdy już leżą na ziemi. :-/
Szanowny Maciejjo,
UsuńPrzyjrzyj się tej walce jeszcze raz. Pierwsze kopnięcie z obrotu było bardzo mocne i dało pierwszy niezły efekt. To, że nie skopał leżących czarnuchów (a to błąd) może bardziej wynikać z kultury walki, której z całą pewnością ten chłopak się uczył podczas nauki sztuk walki. Sam wielokrotnie miałem wielką ochotę poprawić leżącemu przeciwnikowi i w ferworze walki w ostatniej chwili powstrzymywałem się przed udarciem kopa - to jest niemal odruch bezwarunkowy. W przypadku walki z czterema ja bym się raczej przed skopaniem leżącego czarnucha nie cofnął. Poza tym przyjrzyj się czarnuchowi w koszuli w czarno - białą kratkę. Kiedy dostaje gruchę w podbródek leci do tyłu bezwładnie i wali tyłem głowy o bruk. Tego się nie da zamarkować. Nikt przy zdrowych zmysłach nie poleci bezwładnie do tyłu uderzając tyłem głowy o trotuar. Tak leci gość po strzale w podbródek, który to strzał gdy dobrze przyłożony pozbawia przytomności na kilka - kilkanaście sekund. Wiem to z autopsji, bo w czasie zadym z lewactwem kilku parchów posłałem w ten sposób na glebę. Jest to zresztą bardzo niebezpieczne, bo jeden dureń upadając tak się huknął w potylicę o krawężnik, że myślałem, że durnia zabiłem. Nie mogliśmy go docucić. Zatem gdyby czarnuch markował upadek, to z całą pewnością zwyciężyłby odruch bezwarunkowy i jakoś by się asekurował. Mogę się mylić, ale tak to widzę.
Pozdrawiam serdecznie, TF.
Filmik w takiej jakości, że "aktorów" tylko po koszulkach się rozróżnia, więc nie wiem jak z jakością ciosów (bo i znam się tyle, co po wykładach z fizyki :P). Ale co do kopania: jak bym był 1 na 4rech to bym się nie wahał (nawet i ubić.)
UsuńW kwestii praktyczniejszej: nie każdy jest typem "siłownia / boks", ta opcja z narzędziami jest mi bliższa. Ale pozwolenie. Słyszałem jednak, że na "broń historyczną" nie trzeba, a plus to ma jeszcze taki, że kaliber zwykle konkretny. Wygląda, że najwyższy czas się na poważnie zainteresować...
@ Maciejjo
UsuńMożna zbilansować pieniądze, wpływające do Polski jako pomoc unijna. I wypływające jako zyski banków oraz sieci supermarketów. Wniosek byłby prosty. Taki rachunek już dawno zrobił Victor Orban. Gdy opodatkował działające na Węgrzech supermarkety podatkiem obrotowym, przyleźli do niego ambasadorowie niemiecki i bodajże francuski. Pieprząc że po wprowadzeniu tego podatku rzeczone sieci handlowe będą dopłacały do działalności nad Dunajem. Węgierski mąż stanu grzecznie odpowiedział, że w takim razie nie ma sumienia zmuszać tych sieci do dalszego handlowania i nie zdziwi się, jeśli opuszczą Węgry. W tłumaczeniu na język potoczny oznaczało to:
Komu próbujecie wcisnąć ten kit, ciule złamane?
I jakoś naszych bratanków nie spotkały żadne sankcje. Więc nie ma czego się bać i można uczyć się od mistrza.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Jakub Trokowski
UsuńNie znam definicji pojęcia "broń historyczna". Ale jeśli dziewiętnastowieczna się do niej zalicza, poddaję pod rozwagę rewolwer Webley Mk II, znany też jako British Bulldog. Rozmiary niewielkie a kaliber 11.5 mm powoduje, że nie jest aż tak istotne, w jaki fragment jihadysty Pan trafi.
Pozdrawiam serdecznie.
Zamiast siłownia czy boks można sięgnąć do japońszczyzny sprzętowej czyli iaidō, kendō czy Battōdō
Usuń@ Stary Niedźwiedź
UsuńPogrzebałem i wygląda na to, że nie trzeba zezwolenia na "posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni". (Sugerowany model się nie łapie o 2 lata, wg wikipedii.)
Spróbuję jeszcze pogadać w pracy ze znajomym, od którego o tym usłyszałem - może dopiszę coś więcej.
@Jakub Trokowski,
UsuńSzanowny Jakubie, oczywistym jest, że nie każdy stworzony jest do położenia plackiem kilku napastników w pojedynkę, ale za to każdy powinien mieć prawo i narzędzia do samoobrony. Polecam paralizator, na który łatwiej dostać pozwolenie, a który jest bardzo skuteczny. Niezłe są też bardziej zaawansowane gazy, które rażą na odległość 2-3 metrów i eliminują napastnika. Niezłe są też niektóre rodzaje broni gazowej, która obok efektu wizualnego (do złudzenia przypomina prawdziwą broń), jest też bardzo skuteczna w użyciu i łatwiej dostać na nią pozwolenie.
Serdecznie pozdrawiam, TF.
@tie_fighter
Usuń"Wiem to z autopsji, bo w czasie zadym z lewactwem kilku parchów posłałem w ten sposób na glebę." O Stary, "made my day" jak to się mówi :) jeszcze jeden punkt do listy powodów dla których chcę się napić z ludźmi z Antysocjala :)))
@Maciejjo,
UsuńKiedyś obszerniej na ten temat pisałem. Otóż kilka lat z rzędu lewackie robactwo usiłowało zakłócić marsz niepodległości organizowany 11 listopada przez środowiska patriotyczno - narodowe w moim mieście. Raz im się to nawet udało, więc w kolejnych latach z kolegami nacjonalistami wpadliśmy na pomysł, że trzeba robactwo wyłapać po drodze na miejsce zbiórki - zanim się zbierze w większy rój. Podzieliliśmy się na 2-3 osobowe grupy i wyłapywaliśmy grupki lewackiego śmiecia zmierzające ze swoimi transparencikami do miejsca zbiórki. Niemal zawsze wywiązywały się bójki, gdyż z reguły na nas 2 lub 3, przypadało 4-5 lewaków. Dla nas to w sam raz, a lewactwo ufne w przewagę liczebną nie dawało drapaka i wymachiwało piąstkami. Nadmieniam, że tchórzostwo jest integralną cechą lewactwa i kiedy tylko widzieli, że nie mają przewagi liczebnej to brali nogi za pas. Jeden tak spieprzał na oślep, że wpadł pod autobus. Przez chwilę było mi go nawet żal, ale jak spod kurteczki wypadł mu łańcuch, to uczucie żalu zastąpił gniew. I tak przez kolejne lata robiliśmy z lewackim śmieciem porządek, mimo, że lewactwo ściągało na pomoc ANTIFĘ. Dla bandytów z ANTIFY nie było żadnej litości i nie obowiązywały żadne zasady. Traktowaliśmy ich po prostu jak stalinowskich siepaczy. Swego czasu postulowałem, żeby schwytanych osobników z ANTIFY ciągać za samochodami na linkach holowniczych, ale ostatecznie postulat nie przeszedł, chociaż zaoferowałem swój własny samochód i sam chciałem poprowadzić. Ale mniejsza. Najważniejsze jest to, że od kilku lat marsz niepodległości odbywa się bez żadnych przeszkód i z satysfakcją obserwuję, że z roku na rok bierze w nim udział więcej osób, w tym coraz więcej całych rodzin z dziećmi. Szanowna Flavia, która brała ostatnio udział w manifestacji organizowanej przez narodowców, powiedziała,że nigdy nie czuła się tak bezpiecznie, jak wśród tych rzekomych faszystów. Cieszę się, że nasza ciężka praca nie poszła na marne, a nasze miejsce w walce z lewactwem zajęła nowa generacja, która zajmuje się ochroną - my teraz odcinamy kupony z naszej walki i cieszymy się z tego, że ruchy narodowe i patriotyczne rosną w siłę, albowiem to nie policja, a właśnie narodowcy będą nas chronić przed islamskim bydłem, które może do nas trafić. Zarówno z lewactwem, jak i z muzułmańskim bydłem nie ma dyskusji. Ich trzeba zwalczać siłą! Brutalna siła, to jedyne co oni szanują i czego się boją.
Serdecznie pozdrawiam, TF.
Szanowni Autorzy,
OdpowiedzUsuńOdnosząc się do Waszego minimum, które wykropkowaliście w pięciu punktach, popieram każdy z nich obiema rękami. Jednak co do pierwszych dwóch mam duże wątpliwości. Nie wiem, czy PiS rozumie, jak działa krzywa Laffera i czy rzeczywiście jakikolwiek podatek zostanie obniżony. Mocno wątpię. Obym się mylił. Co do drugiego punktu również obawiam się, że oświadczą, iż "pacta sunt servanda" i w Polsce zaczną się pojawiać obozy koncentracyjne, a nasze wnuki za siedemdziesiąt lat na próżno będą tłumaczyć swoim wnukom, że Polska nie była temu winna. Natomiast trzy ostatnie wykropkowane przez Was punkty na pewno są do zrobienia. Nie wiem, na ile dwa pierwsze z nich są dla PiS-u ważne, ale ostatni zostanie załatwiony już za chwileczkę, już za momencik. I choćby z tego powodu warto było dokonać zmiany, która się dokonała.
Pozdrawiam
Czcigodny Jarku
UsuńSwego czasu niejaki Grzegorz Kołodko, rzekomo profesor ekonomii, musiał obniżyć akcyzę na alkohol, bo tak kazała Bruksela. I publicznie przyznał, że wpływy z tego tytułu do bdżetu wzrosły, nie kryjąc zresztą zdziwienia. Więc może pani prof. Gilowskiej uda się to wytłumaczyć Geniuszowi Żoliborza i jego dworakom.
Na szczęście skończyły się już czasy, gdy PiS mógł sobie pozwolić na niemal każdy numer, bezczelnie a niekiedy wręcz klamliwie posługując się argumentem, że jest jedyną opozycją przeciwko gangowi kon-Donka. Przecież głosując za "żydowskimi emeryturami" jedni i drudzy reprezentowali cudze interesy, sprzeczne z polską racją stanu. Ale teraz rodzi sie polski Jobbik. Więc pan prezydent Duda zawetował ustawę o prywatyzacji Lasów Państwowych. A dochód z niej, przynajmniej wedle planów POmiotu, miał iść na pokrycie roszczeń American Jewish Congress (czy jak się te skurwysyny zwą). Więc może i ten "kontyngent" dżihadystów pójdzie do kosza?
Ruchy w kwestii reaktywacji Grupy Wyszehradskiej na pewno będą wykonane, bo to zarówno wizerunek rządu w kraju, jak i wsparcie w eurokolchozie. Ale jeśli takie "bezwydatkowe" sprawy, jak wymienione przez nas jako punkty trzeci i czwarty zostaną olane, wyjdzie na jaw, że PO i PiS to awers i rewers tej samej fałszywej monety. Bo nie ma żadnego znaczenia, czy wódz nosi pikielhaubę, czy jarmułkę. Jedna i druga konfederatką nie była, nie jest i nie będzie do usranej śmierci POPiS.
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny TieFighter'ze
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że rządy p. Beaty Szydło zastopują napływ tej plagi.
Przy okazji pochwalę się, że stałem się "ofiarą" ślepców którzy nie chcą uwierzyć Kasandrze i dostałem bana na komentarze na portalu mojej parafii na fb za komentarze nazywające tę plagę plagą.
Czcigodny Refaelu
UsuńKsiądz doktor Marcin Luter przewraca się w grobie. Przypomnij tym tolerastom słowa:
Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
Czyżby fakt, iż posługują się pejs zbukiem aż tak ich oglupił?
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Refaelu,
UsuńOd jakiegoś już czasu każdy głos rozsądku w tej sprawie jest od razu stygmatyzowany. Nazywa się nas islamofobami, szowinistami, faszystami itd. W przypadku lewackiego robactwa i różnych użytecznych idiotów wcale mnie to nie dziwi, natomiast kiedy ten ostracyzm pojawia się ze strony środowisk, które powinny stać na straży chrześcijańskiej tożsamości Europy, to nie mam dalszych pytań.
Serdecznie pozdrawiam, TF.
Szanowni Autorzy,
OdpowiedzUsuńTrudno nie zgodzić się z Waszymi uwagami. Nie jestem zwolennikiem ani PO ani PiS, ale premier Szydło oczywiście życzę powodzenia, bo jest to w interesie nas wszystkich. Patrząc na te dwie omawiane partie bardziej emocjonalnie mógłbym powiedzieć, że nienawidzę lewackiej PO, natomiast jestem znienawidzony przez martyrologiczny PiS - ponieważ mój patriotyzm nie jest w 100% zgodny z ich jedynie słusznym wzorcem. Ale trzeba z tym jakoś żyć.
Serdecznie pozdrawiam
Czcigodny Dibeliusie
UsuńMówienie o lewackości / prawicowości POPiSu nie jest łatwe. Jedna ze stron tej monety jest lewacka w tak zwanej sferze obyczajowej. Oczywiście nie z przekonania, bo gang kon-Donka żadnych przekonań nie ma. Wierzyli po prostu w to, że głosy zboczeńców, narkomanów czy transwestytów dadzą im trzecią kadencję. I pozwolą rozkraść resztę.
Z kolei pobożni socjaliści są w warstwie gospodarczo-społecznej lewicą czystej wody. Mój znajomy z uczelni, czerstwy komuch, w poniedziałek pojawił się w pracy cały w skowronkach. Mówiąc że nareszcie lewica, na którą zagłosował, będzie rządzić samodzielnie. Jako że na polibudzie trzeba umieć myśleć, to nie jakiś operetkowy wydział uniwerku, na którym straszą wszelkie Środy czy Płatki, gaworzące o "skrajnej prawicowości" PiS. Czy blogi debili, dla których najważniejszym kryterium prawicowości jest chęć postawienia w Polsce większej liczby patriotycznych pomników, niż na Ukrainie dorobił się ich bandyta Bandera. A co się tyczy patriotyzmu, dla mnie, tak jak zapewne i dla Ciebie, doskonałym probierzem będzie porównanie obchodów rocznic trzech powstań : wielkopolskiego, listopadowego i styczniowego.
Pozdrawiam serdecznie.
"Z kolei pobożni socjaliści są w warstwie gospodarczo-społecznej lewicą czystej wody."
UsuńCo ci "czystej wody socjalisci' jako jedyni (1) nie tylko obnizyli parapodatki ale zmniejszyli dlugi i ograniczyli korupcje. Zas "liberalowie" ...... zaKopapaczowej&Tusku masowo rozne podatki¶podatki podniesli.
Jedna z niewielu zalete Kaczynskiego jest to ze jesli on sie na czyms nie zna zostawia to ludziom ktorzy sie na tym znaja np. w/w juz prof.Gilowskiej. Druga z niewielu zalet owego jegomoscia jest to ze umie sluchac -co wbrew pozorom nie jest takie powszechne nawet wsrod dobrych politykow- Nie przypadkowo na roznych spotakaniach organizowanych przez PIS dosc powszechnie sa zapraszani "zakazani ekonomisci" jak np. prof. Gwiazdowski,Rybinski itd -i nie sa na te spotkania zapraszani po to -jak to ma miejsce w roznych TVNowniach- zeby pokazac "szalenca z siekiera" .
-Wie ktos moze co tam "wiewiorki cwierkaja" na temat tego kto ma byc ministrem finasow w rzadzie Szydlo ?
wesol dzien
Piotr ROI
(1) jedyni z dwoch rzadow w ciagu ostanich 20 lat (drugim byl rzad millera)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSzanowny Piotrze,
UsuńTo prawda, że rząd PiS-u obniżył niektóre daniny, ale powiedzmy sobie szczerze - to były zmiany kosmetyczne. Nie ruszył tamten rząd żadnych podatków głównych, jak VAT, CIT czy PIT. Nie ruszył też niemal akcyzy, jeśli nie liczyć przejściowego kuglowania Kazia przy akcyzie na paliwo. Zatem jeśli PiS rzeczywiście chce udawać partię prawicową, to mówię sprawdzam. Pokażcie mi jak chcecie obniżyć podatki? Nie chcę żebyście mi dawali 500zł na dziecko. Chcę, żebyście mi nie zabierali dużo więcej w podatkach! Ja tego typu propozycji ze strony PiS-u nie widzę. Słyszę tylko ciągle, że dobry PiS komuś coś da. Nie tędy droga. Mogę się jedynie zgodzić z wprowadzeniem podatku obrotowego dla banków i zagranicznych sieci handlowych, które od lat okradają państwo na ogromne sumy. To są komórki rakowe polskiej gospodarki, ale Polak z reguły nie widzi dalej niż czubek własnego nosa, nie można więc oczekiwać od niego rozumienia tego, że robiąc zakupy w Biedronce sam siebie okrada. Ale co tam, ważne, że wydaje mi się, iż zaoszczędziłem pięć złotych po przejechaniu połowy miasta.
Pozdrawiam, TF.
@ Piotr ROI
UsuńObyś miał rację. I ministrem finansów został ktoś kompetentny, spoza działaczy PiS.
A swoją drogą przypomnij sobie, skąd pani prof. Gilowska trafiła do rządu PiS. Wygryzło ją z PO to ryże gówno, panicznie bojące się w swoim otoczeniu każdego, kto nie był głupszy od tego małego Stalinka.
Pozdrawiam serdecznie.
szanowny tie_ fighter
Usuńja jako "skrajny liberal" -jak sie obecnie nazywa ludzi domagajacych sie uczciwych podatkow- tez jestem zdania ze wszelkie daniny nie powinny przekraczac 10% ale z drugiej strony ktory rzad w ciagu ostanich 20 lat zrobil wiecej dla przedsiebiorcow nad wisla ? .
szanowny Niedzwiedziu, tez mam taka nadziej ze "prezes" jak zwykle okarze sie "przewidywalny" jak zwykle..
wesol dzien ;)
PiotrROI
Szanowny Tie Fighterze,
OdpowiedzUsuńObawiałem się, że w filmiku będzie jak zwykle. Imigranci zabiją białasa i zgwałcą jego żonę. Albo odwrotnie.
Ale ten turysta z filmiku to współczesny pan Wołodyjowski.
Serdecznie pozdrawiam
Szanowny Dibeliusie,
UsuńJedynym środkiem dialogu z tego typu osobnikami jest brutalna siła fizyczna - względnie brutalna siła broni palnej. Tylko strach wymusić może na tych kozich synach respekt. Jedyny sposób by islamska hydra nie podnosiła łba, to strach przed łacińskim mieczem. Innej drogi we wzajemnych relacjach nie ma. Wiesz przecież czym jest Koran, co mówi o niewiernych itd. Pomiędzy koranicznym muzułmaninem, a "niewiernymi" - czyli całą resztą, nie ma miejsca na dialog. Nie ma też miejsca na tolerancję, albowiem islam tego pojęcia nie zna.
Pozdrawiam serdecznie, TF.
Czcigodny zespole Antysocjala,
OdpowiedzUsuńpozwolę sobie zamieścić wiersz zahaczający o temat poruszony przez TieFightera.
Autorką jest moja wieloletnia przyjaciółka, niestety już nieżyjąca, Krysia Kwiatkowska (1953-2005)
Arabowie
Mija czternaście wieków od ucieczki Proroka
Najwyższy czas
Odkryć Amerykę teleskop i linearną perspektywę
lecz przeklęci niewierni
zrobili to wcześniej
Nasza Gioconda o niewidzialnym uśmiechu
czeka nie wiedząc
że przeklęty niewierny
zdarł już z niej zasłonę
Nawet Księżyc zhańbili
przeklęci niewierni
Wyrżnąć ich wszystkich i zacząć od nowa
nie ma innego sposobu
by odzyskać naszą część historii
pozdrawiam
Czcigodny Refaelu
UsuńSmutne, bo do głębi prawdziwe są te słowa. A mądrością tych słów można by obdzielić wszystkich laureatów mich-Nike, podciągając ich do poziomu ludzi myślących.
Pozdrawiam serdecznie.